Drepczą już na malych nóżkach, a niedawno wyszły z brzuszka - maluchy I/II 2009

[passionfruit]

dziewczyny, mam pytanie: co zakładacie swoim maluszkom w takie zimno? Bo ja nie mam pojęcia jak ubrać Jasia!!!

[Nenah]

Hej dziewczyny,

Pass - welcome back wczasowiczko Czekamy na te fotki
Mumi - trzymamy kciuki, żeby to nie było nic poważnego i nie martw się na zapas, choć wiem, że to łatwo powiedzieć
Roxi, Skoja - zdrówka dla maluszków, niestety podejżewam, że dzieciaki nam się teraz "rozręcą" z tymi chorobami, tfu, tfu... my dopiero pożegnaliśmy katarek i oby nic się więcej nie przypałętało.

A ja oficjalnie pochwalę mojego synusia - RACZKUJEMY!!!!!! Skubaniec na początku tygodnia robił jeden kroczek, a teraz śmiga już po 1 - 2 metry, największego speeda dostaje jak widzi kapcie
No to teraz nie można go z oczu spóścić, no i zaczął się wspinać po mnie czy TZ jak leżymy i niestety po szczebelkach łóżka - już prawie 1,5 tyg ścigam TZ żeby opóścił materac w łóżeczku i zawsze coś... Jak się dzieciak wywali to będzie miał COŚ...

Kubuś drugą noc ładnie przespał - zasnął koło 20, bo nie spał po południu i spał do 7:30 z małą przerwą na uzupełnienie zapasów koło północy. Za to w dzień bunt totalny z jedzeniem obiadków - kaszkę na śniadanko pięknie wcina a obiadek jest bleee... Już nie wiem co robić... Ale nic zamówiliśmy blender i mama się kulinarnie będzie realizować w robieniu obiadków synkowi w końcu musi zaskoczyć Pogoda u nas dziś super...

Pass - ja też mam problem z ubieraniem Kubusia, ciągle wydaje mi sie ze go za chłodno ubieram, a po wyjściu na dwór okazuje się najczęściej że jest cieplej niz myślałam i jest ubrany za gorąco - wogóle nie mam wyczucia

[AMILAMIJA]

Hej Passion, witamy na antarktydzie DObrze, że w tym tygodniu wróciliście, bo byś się w przyszłym mocno zdziwiła. Z tropików do 5 stopni w dzien...bo tak o zgrozo ma być w dzien, w nocy do 0

My też mamy problem z ubieraniem. Jakoś nie mam wyczucia. W lecie body z krótkim i heja, a teraz...Zakładam jej body bawełaniane z długim, jaką bluzkę lub bluzę z dlugimi jesienne coś na wierzch, czyli jakiś gruby polar albo gruby sweter (wszystko z kapturem) Pod spodnie rajstopki. Ale na ta pogodę, co idzie, to nie mam pomysłu. Ani zima, ani jesień...wlasnie szukam jakiejś kurtki przejściówki. I butków, bo w skarpetkach nie bardzo...

[krolowaa]

ja małemu zakładam body z dł.rekawkiem +bluzeczka ,spodenki i skarpetki oraz kurtrkę jesienną .
w wózku przykrywam małego kocykiem ,jednak widze ,ze rączki czesto ma zimne ,więc zaczne zakładac mu rękawiczki -takie jesienne.
i zamierzam włózyc do wózka spiwór cieplutki ,ocieplany wełną ,bedzie mu cieplej w pupe i wogóle .
z kombinezonu na zime zrezygnowałam bo to zakładanie to istna katorga a mały sie kreci jak taka pchełka ,kupiłam fajna kurtke zimowa i to wystarczy.

[mumi24]

Napisane przez Kasia_L

Po wieczornym przeglądzie stomatologicznym stwierdzam, iż Jagoda ma 4 zęba. Słodko wygląda z kompletem jedynek górnych i dolnych . Pierwszy ząb wyrżnął się 26 września, a dziś tj. 8 października są już 4 .

Gratulacje !! bardzo szybko Wam te ząbki idą

Napisane przez passionfruit

dziewczyny, mam pytanie: co zakładacie swoim maluszkom w takie zimno? Bo ja nie mam pojęcia jak ubrać Jasia!!!

Ja zakładam Borysowi body z dł rękawem
sweterek lub bluze
kurtkę ortalionową
rajstopy, spodnie, skarpety ze skórzaną podeszwą
w wózku mam spiwór jak mocno wieje albo jest zimno

Krolowa Aneczka Skoja Roxi Szybkiego powrotu do zdrowia dla maluszków
My na katar stosowaliśmy Nasivin (max 3 dni jak pisała Ami)

Do zabawek mam słabość, uwielbiam patrzeć jak mały z zaciekawieniem je rozpracowuje
Mam w planach garnuszek na klocuszek, piramidkę i szczeniaczka uczniaczka (wszystko fishera-fajne ma zabawki)

[anna1593]

my po domu chodzimy w body z krotkim rekawem i na to bluzka z dlugim, lub odwrotnie, czyli koszulka z krotkim na body z dlugim rekawem, na dupke rajtuzki. jak idziemy na dwor to zakladam spodnie, buciki, ewentualnie grubsze skarpety i kurtke jesienna, taka cieplejsza, a gdy jest cieplo to bluze z kapturem i na to cienka kurtke ortalionowa. plus kocyk w pogotowiu. musze wyciagnac spiworek na nozki doczepiany do wozka.

ech, zaczynam od jutra studia podyplomowe, pismo dostalam dopiero wczoraj. chciala je robic juz rok temu, ale w drugim semestrze bylabym z malym dzieckiem i troche nie chcialam malego zostawiac przez pierwsze 4 miesiace jego zycia. moj maz tez zaczyna podyplomowe studia,ale na nieszczescie w wawie, zjazdy po 3 dni. 2 razy nam sie pokrywaja, a tak czesto bedziemy sie mijac. zachcialo sie edukowac.

czy zostal ktos nieraczkujacy oprocz nas?? pelzamy na dupce i nic poza tym. z zebami zatrzymalismy sie na etapie kasownika.

no i maz od wczoraj zabkuje, jest nieszczesliwy z tego powodu i powtarza malemu, ze go rozumie. chce sie podpiac pod jego dentinox.

[AMILAMIJA]

Chcemy ze znajomymi wyruszyc na Sylwestra w Beskidy. Szukamy domku do wynajęcia. Macie może jakies sprawdzone namiary? Albo jakies fajne strony z ofertami?

[bezsenność]

hejka!

U nas sukces- pierwsze siku do nocnika! JUPIIII!

Anna1593 - my nie raczkujemy- choc o prawie miesiąc jestesmy starsi- i wcale sie tym nie przejmuje. Mati ślicznie pełza- podnosi sie, ale nie może wpaść na to, że nogi w kolanach trzeba ugiąc by na nich klęknąć.
mamy czas

[aaneczka1984]

Napisane przez anna1593

czy zostal ktos nieraczkujacy oprocz nas?? pelzamy na dupce i nic poza tym. z zebami zatrzymalismy sie na etapie kasownika.

Napisane przez bezsenność

hejka!

!
Anna1593 - my nie raczkujemy- choc o prawie miesiąc jestesmy starsi- i wcale sie tym nie przejmuje. Mati ślicznie pełza- podnosi sie, ale nie może wpaść na to, że nogi w kolanach trzeba ugiąc by na nich klęknąć.
mamy czas

i my nie raczkujemy, lecz pełzamy, ale dzis mały na dywanie zasówal na czterech, a jak doszedł do parkirtu to buch, na brzuszek i dalej jak zołnierz w okopach
strasznie niecierpliwy jest (ma to po mamusi), ale dobrze mu to pełzanie idzie, babcia zadowolona bo wszyskie podłogi poleruje

poza tym to mężus jeszczce z pracy nie wrócił (ma dzis szczescie, nie musie sie z "upierdliwym" dzieckiem urzerać!!)

dobrej nocki zycze

[passionfruit]

My też jeszcze nieraczkujący. Kombinuje mój maluch, podnosi dupkę ale nie może zakumać o co chodzi. I zębów nadal brak!!!

[bratek 06]

My też nie raczkujemy. To znaczy ja umiem, ale Kubuś nie
Nie wszystkie dzieci raczkują, więc podchodzę do tego ze spokojem. Ładnie siedzi, ma coraz silniejsze nóżki i non stop gada.

Co do ubioru to ja chyba jestem jakaś nienormalna, bo zakładam mu tylko body z długim rękawem i ciepły polarek

[freshona]

Nareszcie naprawili mi kompa
U nas na razie 1 ząb (dolna prawa jedynka), ale młoda tak zaiwania na czworakach, że nie mogę za nią nadążyć Dziś np. zdążyła odkleić CAŁĄ listwę przy drzwiach do łazienki, a trwało to raptem 4 sekundy

Wszelkie kabelki, sprzęt typu dvd jest niestety w obrębie wieeeelkich zainteresowań Hanny, juz kilka razy udało jej się gwizdnąć kartę z dekodera i uciec z nią do przedpokoju. Ech.... coś czuję, że "aniołek" mi się trafił.
A od poniedziałku wracam do pracy. Nie chcem, ale muszem

[Nenah]

Freshona, ale z Hani wyczynowiec mój Kubuś na razie chwiejnym krokiem na czterech się posuwa, ale z dnia na dzień coraz dalej zawędruje

Kurcze z tą pogodą to nie mam wyczuca, dziś świeciło słońce, my w domu musieliśmy rozkręcić grzejniki na maxa bo coś tam robili z rurami i było w domu gorąco, na balkon wychodzę też ciepło, no i całe szczęście że na bodziak kubie ubrałam kamizelkę, a nie tylko bluzę - bo na dworze zimno Całe szczęście że też zawsze biorę kocyk. Kuba nie zmarzł, ale ja tak

Z jedzeniem buntu ciąg dalszy - już nie wiem co robić, a widzę ze małego ciągnie do "normalnego" jedzenia wręcz rzuca sie na to co my jemy, więc widać że apetyt ma, może mu już te papki się znudziły?Nie wiem...

[jukol]

Kochane cos sie ruszylo u mnie dostalam tel na rozmowe kwal i to idealnie wspolgrajaca z moim wyksztalceniem ale sie boje i zarazem strasznie ciesze w pon o 10 prosze o kciuki

Sprawdza ze przyslowie ze mama czeka az bejbus zacznie chodzic (raczkowac ) a jak zacznie prosi go "siadz wkoncu na tylku choc 5 min" Moje dziecie wogole mnie nie slucha idzie tam gdzie nie wolno i juz

Poza tym z Tz nie moge dojsc ostatnio do porozumienia ...

A Ola ubieram jak jest tak jak dzis 12 st body dlugi rekaw,bluza bez kaptura nie gruba i gruby polar,rajtuzy,jeansy,buty , czapke na uszy sztruksową dopiero jak zasypia nakrywam go kocem.
Dzis tesciowa mnie uswiadomila ze musze kupic mu na zime rekawiczki nigdy bym na to nie wpadla

[jo@n@]

Dobry wieczór!
Katarek nas dopadł :-( Żal mi biedaczka chociaż jest dzielny i tylko wieczorem i przez sen popłakuje. Do tego chyba kolejny ząb idzie bo kupki niefajne. Ale apetyt ma co mnie niezmiernie cieszy. Raczkuje jak torpeda, wspina się po czym się tylko da a wczoraj stanął w łóżeczku. Dorośleje mi dziecko a pamiętam jak wczoraj jak mogłam na kanapie na kocyku zostawić malucha...

[kami1227]

na dobry dzień.

Napisane przez passionfruit

My też jeszcze nieraczkujący. Kombinuje mój maluch, podnosi dupkę ale nie może zakumać o co chodzi. I zębów nadal brak!!!

Rany, dobrze że Tośka nie jest sama bezzębna i bezraczkująca Dobrze że przynajmniej już na brzuszku się trochę pobawi, bo do niedawna to nie było takie opcji . Ale mój Mikołaj też nie raczkował, tylko od razu na nogi, więc się nie przejmuję. A dla wszystkich maluchów wielkie za osiągnięcia
Co do ubierania, to po domku Tutek ma body na krótki rękaw plus bluzeczka z długim (albo odwrotnie - body z długim i na to bluzeczka z krótkim dokładnie jak u anny1593) rajstopki, skarpetki frotki i spodenki. Na dwór zakładam jej jeszcze polarek z kapturem i jedną z szydełkowych czapek. Oczywiście kocyk w wózku - jak zaśnie.
Jukolku trzymam kciuki o tej 10 i nie tylko
A ja z malowania jeszcze nie wyszłam. Niechcący mi się rozszerzyło na przedpokój Ręce mim już wysiadają Ale nic, zabieram się bo mnie niedziela w tym bajzlu zastanie

[Kasia_L]

Napisane przez passionfruit

dziewczyny, mam pytanie: co zakładacie swoim maluszkom w takie zimno? Bo ja nie mam pojęcia jak ubrać Jasia!!!

Ja ostatnio ubieram Jagodę mniej więcej tak: body z długim rękawem + ciepły polar z kapturem (albo body krótkie + bluza z długim + jesienna kurtka), rajstopki, spodnie, skarpetki i czapka na głowę. Jak wieje to zakrywam nóżki kocykiem. No ale na to ochłodzenie, które ma przyjść to sama nie wiem... Będziemy eksperymentować.

Napisane przez Nenah

A ja oficjalnie pochwalę mojego synusia - RACZKUJEMY!!!!!! Skubaniec na początku tygodnia robił jeden kroczek, a teraz śmiga już po 1 - 2 metry, największego speeda dostaje jak widzi kapcie

Brawa dla synusia. My jesteśmy "o krok" od raczkowania" - tak mi się wydaje. Jagoda już nie tylko unosi pupkę, będąc na brzuchu na zgiętych kolanach, ale i prostuje nogi i opiera się na stopach.

Napisane przez mumi24

Gratulacje !! bardzo szybko Wam te ząbki idą

No ekspresowo. Ale teraz pewnie będzie przerwa. Niech odetchnie moja kruszyna, bo umęczyła się nieźle.

Napisane przez freshona

Nareszcie naprawili mi kompa
U nas na razie 1 ząb (dolna prawa jedynka), ale młoda tak zaiwania na czworakach, że nie mogę za nią nadążyć Dziś np. zdążyła odkleić CAŁĄ listwę przy drzwiach do łazienki, a trwało to raptem 4 sekundy

Wszelkie kabelki, sprzęt typu dvd jest niestety w obrębie wieeeelkich zainteresowań Hanny, juz kilka razy udało jej się gwizdnąć kartę z dekodera i uciec z nią do przedpokoju. Ech.... coś czuję, że "aniołek" mi się trafił.
A od poniedziałku wracam do pracy. Nie chcem, ale muszem

Gratuluję czworakowania. Z jednej strony zazdroiszczę, ale z drugiej wiem, co mnie wtedy czeka...

A z powrotem do pracy miałam podobnie. Teraz, po ponad miesiącu jakoś się wdrożyłam i mniej więcej się wyrabiam. Powodzenia.

[passionfruit]

Dziewczyny, dzięki za info odnośnie ubierania. Ja to jestem ciemnota kompletna, a na dodatek przez 2 tygodnie Jasio chodził w samym pampersie więc teraz to nam ciągle zimno jest!

[aaneczka1984]

I ja sie melduje po kolejnej nieprzespanej nocy. Mały obudził sie o 2 i do rana co pół godziny pobudka...tzn niby spał bo oczka miał zamkniete, ale strasznie jęczał, taj jakby coś go bolało. Czy to mozliwe ze ten katarek az tak mu dokucza??

Poza tym, ja juz na nogach od 6 rano, bo cza męża do roboty wyprawić (kawusia, kanapki i takie tam) a poza tym mały był skory do zabawy, wiec nie miałam szansy jeszcze pospać

Upiekłam dzis placka bo mnie nabrało na słodkie, no i teraz zajadam tak na poprawe nastroju.

passion fajne to zdiecie małego na nk, napewno morski klimat mu słuzył i moze ten jod s prawi ze sbedzi bardziej odporny
jukol i ja trzymam kciuki

[skoja]

Witam przy sobocie!
Kurcze, jak czytam o waszych nocnych perypetiach, to stwierdzam że mam anioła. Moja mała chora, a wnocy śpi normalnie, tzn. pojękuje troszkę, ale potem śpi. I na dodatek niezaleznie od tego czy zaśnie o 20 czy o 22 czy nawet 24 - bo i tak bywa, to zawsze pobudka między 8 a 9. Czasm po 7 się obudzi. Nie wiem np. co to wstawnaie w nocy co 2 godz. Raz ją w nocy karmię - ale to dlatego, że jeszcze jesteśmy na cycu, jak przejdziemy na sztuzne to już nie będzie nocnego.
Chociaż moje dziecię jest teraz tak absorbujące, że np. właśnie mam dopiero chwilę dla siebie. Jeszcze jestem w piżamie i przed prysznicem Właśnie zasnęła.
Planowałam wszystko zupełnie inaczej. Stał pory wstawania, stałe pory zasypiania, posiłków itd. wyszło inaczej. Zasypia wtedy kiedy jest senna, budzi się akurat o stałej porze Je obiad w zależności od tego o której skończy drzemkę - a bywa naprawdę różnie. Wiem, że ważny jest dla dziecka stały rytm dnia - przynajmniej o tym czytałam i wytłumaczenie wydawało się logiczne, ale sądząc po tym jak się me dziecię zachowuje przy takim rytmie - to nie wiem czy coś zmieniać. Może jak będzie trochę starsza i już na mieszankę przejdziemy? W ogóle widzę dość dużą rozbieżność między tym co planowałam a jak jest w rzeczywistości
Idę może się ogarnąć trochę. W ogóle ostatnio się nie wyrabiam. W domu bałagan, sterta do prasowania i brak czasu dla siebie. Nie wiem może brak organizacji? W ogóle czuję się czasem zdezorganiozwana przez to że młoda mnie tak absorbuje

[kellysss]

Hej kochane.. A ja jestesm porzadnie zakatarzona...(tz zreszta tez )..
Nie odpisuje bo mi kapie z nosa jak siedze na kompie wiec mało co właczam...

[passionfruit]

skoja kobieto...normalnie znów czytam Twojego posta jak swojego

[krolowaa]

Napisane przez skoja

Witam przy sobocie!
Kurcze, jak czytam o waszych nocnych perypetiach, to stwierdzam że mam anioła. Moja mała chora, a wnocy śpi normalnie, tzn. pojękuje troszkę, ale potem śpi. I na dodatek niezaleznie od tego czy zaśnie o 20 czy o 22 czy nawet 24 - bo i tak bywa, to zawsze pobudka między 8 a 9. Czasm po 7 się obudzi. Nie wiem np. co to wstawnaie w nocy co 2 godz. Raz ją w nocy karmię - ale to dlatego, że jeszcze jesteśmy na cycu, jak przejdziemy na sztuzne to już nie będzie nocnego.
Chociaż moje dziecię jest teraz tak absorbujące, że np. właśnie mam dopiero chwilę dla siebie. Jeszcze jestem w piżamie i przed prysznicem Właśnie zasnęła.
Planowałam wszystko zupełnie inaczej. Stał pory wstawania, stałe pory zasypiania, posiłków itd. wyszło inaczej. Zasypia wtedy kiedy jest senna, budzi się akurat o stałej porze Je obiad w zależności od tego o której skończy drzemkę - a bywa naprawdę różnie. Wiem, że ważny jest dla dziecka stały rytm dnia - przynajmniej o tym czytałam i wytłumaczenie wydawało się logiczne, ale sądząc po tym jak się me dziecię zachowuje przy takim rytmie - to nie wiem czy coś zmieniać. Może jak będzie trochę starsza i już na mieszankę przejdziemy? W ogóle widzę dość dużą rozbieżność między tym co planowałam a jak jest w rzeczywistości
Idę może się ogarnąć trochę. W ogóle ostatnio się nie wyrabiam. W domu bałagan, sterta do prasowania i brak czasu dla siebie. Nie wiem może brak organizacji? W ogóle czuję się czasem zdezorganiozwana przez to że młoda mnie tak absorbuje

tez myslę tak jak ty ale nie wszystko jest takie wspaniałe.
apropo tego ,ze nie mozesz sie z niczym wyrobic to uwierz ,ze nie jestes sama a najgorszy okres dla rodziców to raczkowanie i nauka chodzenia -to isnty koszmar brak czasu na cokolwiek .
ja jestem niestety pedantka i czesto robie pewne rzeczy tak mi sie przynajmniej wydaje kosztem dziecka fakt ,ze jestem sama i mam na głowie 2 dzieci i dwa psy i do tego cały dom...sporo tego i czesto mam wrazenie ,ze nie dam rady ...czekam na lepsze czasy

[skoja]

Krolowaa - ja to Cię w ogóle podziwiam! I wtedy jak sama zajmowałaś się budową domu, odbiorem. 2 dzieci!
A Wiktorka jeszcze nawet nie raczkuje
Myślę, że trochę to jest tak jak z tym powiedzeniem, że jak nie masz czasu to dołóż sobie obowiązków. Może też za bardzo nauczyłam Wiktorkę, że jak tylko się odwracam i wychodzę to ryk. Ja myślę też że to jest wszystko do dogrania i pewnie gdybym miała tyle obowiązków co Ty, to pewnie nawet bym się nie zastanawiała, że czegoś nie mogę zrobić, bo nie miałabym na to czasu
Wiem, wszystko kwestia organizacji. Ale staram się starać

[krolowaa]

dziewczyny czy wasze dzieci tez zrobiły sie bardziej ruchliwe
jeszcze niedawno jak kładłam małego na przewijaku i zmieniałam pieluche to był w miare spokojny natomiast teraz przeijanie to isnty koszmar ...mały nie moze ,nie chce usiedziec w miejscu,wykreca sie czyzby adhd nawet jak biore go na rece to wykreca sie na wszystkie strony tak jakby chciał zebym go postawiła na ziemi .

[Stokrotka81]

Napisane przez krolowaa

dziewczyny czy wasze dzieci tez zrobiły sie bardziej ruchliwe
jeszcze niedawno jak kładłam małego na przewijaku i zmieniałam pieluche to był w miare spokojny natomiast teraz przeijanie to isnty koszmar ...mały nie moze ,nie chce usiedziec w miejscu,wykreca sie czyzby adhd nawet jak biore go na rece to wykreca sie na wszystkie strony tak jakby chciał zebym go postawiła na ziemi .

moj juz ze 2 miesiace nie lezy na przewijaku bo tak sie wykerca ze kiedys go w locie zlapalam... wole nie ryzykowac

a to jeszcze wam powiem wczorajsza historyjke ja siedzialam na kompie a tatus pilnowal synusia... chwilke wczesniej zdjelam mu pampka zeby skora pooddychala... po chwili czuje ze cos smierdzi , maly przyszedl do mnie łapki cale w kupie... okazalo sie ze zrobil kupe tata nie zauwazyl i ten na podlodze wszystko rozmazal, nie musze chyba dodawac ze skarpetki i rekawki bluzeczki tez cale byly upaplane dobrze ze na podlodze a nie na dywanie ahhh tak tu zostawic dziecko pod opieka taty

[jukol]

Stokrotko wiem ze teraz ta historia nie wyglada smiesznie ale za pare lat bedziecie to wspominac niezle sie brechtajac
Krolowa moj synalek tez nie usiedzi piec minut na pupce na rekach i przewijaku to akrobacje ze hoho ADHD to napewno nie jest.

Jejjj jak ja sie boje jutra,az mi sie snil jutrzejszy dzien ... poza tym nie wiem w co sie ubrac na jakie pyt sie przygotowac normanlie jestem przerazona ...

[roxi1980]

Napisane przez Stokrotka81

moj juz ze 2 miesiace nie lezy na przewijaku bo tak sie wykerca ze kiedys go w locie zlapalam... wole nie ryzykowac

a to jeszcze wam powiem wczorajsza historyjke ja siedzialam na kompie a tatus pilnowal synusia... chwilke wczesniej zdjelam mu pampka zeby skora pooddychala... po chwili czuje ze cos smierdzi , maly przyszedl do mnie łapki cale w kupie... okazalo sie ze zrobil kupe tata nie zauwazyl i ten na podlodze wszystko rozmazal, nie musze chyba dodawac ze skarpetki i rekawki bluzeczki tez cale byly upaplane dobrze ze na podlodze a nie na dywanie ahhh tak tu zostawic dziecko pod opieka taty

ja przewijak wyrzuciłam w lipcu z dwóch powodów - młody zrobił się na niego za długi i raz jak się odepchnął nogami od mojego brzucha, to przysunął głową w ścianę a dwa, że zaczął mi się w czasie przewijania na brzuch przekręcać i stało się to mało bezpieczne

a "gówniana" histroryjka obłędna... tak to bywa z tymi tatusiami

---
ja się dziś nie czuję... boli mnie każdy mięsień dosłownie, wszystkie stawy - albo przeziębienie, albo efekt wczorajszego prysznicowania się razem z mężem
Norbert zjadł dziś po raz pierwszy danie z bobovity - Barszcz ukraiński - CAŁY SŁOIK - nie nadążałam z łyżeczką
Pozdrawiam Was cieplutko

[Stokrotka81]

Jukol brechtalismy sie juz jak doprowadzilismy mieszkanie do ladu

a do rozmowy podejc na luzie nie stresuj sie pomysl ze nie masz nic do stracenia... mozesz tylko zyskac i

[Nika.83]

Witam po długim czasie nie pisania. Ale jakoś ostatnio nie miałam weny na nic. Młoda już jest na tym etapie że wszędzie jej pełno w kuchni najlepszy jest piec otwiera klapę z piekarnika co różnie się kończy. Ogólnie ma na twarzy pełno siniaków i lekkich guzów bo się nie da jej upilnować. Łobuziara straszna z niej. Chyba troszkę wychodzi nam ten chciany Filipek w skórze Martynki hihiih... No ale co zrobić takie życie.
Poza tym mamy cztery ząbki chodzimy wszędzie gdzie tylko się da na razie z podparciem szafek, łóżka ściany, drzwi ale sądzę że już nie bawem młoda się puści i już wogóle będzie sajgon w domu.
A tak to co do jedzenia jemy wszystko jogurty każde tzn jak najmniej tych z zawartością cukru i barwników. Ale obiady jada z nami nie tylko zupy ale drugie danie również. Śniadania też pochłania z nami jajka (całe łącznie z białkiem) parówki, chleb itp. Więc nie mam problemu z gotowaniem już odrębnych obiadów chyba że my jemy coś z fasolą czy grzybami no to wtedy jej gotuję osobno.
A tak to mamy problem z oczami wylądowaliśmy jednak u okulisty i walczymy z zezem. Młoda się wymęczyła na badaniach że aż się płakać chciało. Jednak wszystko dla jej dobra. Dostaje krople do oczu i zaklejamy jej jedno oko aby to drugie zaczęło się prostować że tak powiem. Miała badanie USG oczu i badania wzroku. Teraz będziemy w czwartek powtarzać je. Więc troszkę się u nas dzieje dlatego też zaczęsto nie pisałam ale spróbuje to zmienić.