Posty się skończyły - Panny Młode 2010 nowego tytułu nie wymyśliły cz.11 :D

[Prymulkaaa]

u mnie podobnie. TŻ w ogóle by swoich nie zaprosił. Ale po rozmowie z Nim wymyśliłam- zapraszamy rodziców i rodzeństwo. U Nas wyszło 12 osób ( z Nami). Ale rodzice i tak dowiedzą się jakoś miesiąc przed (jak dostanę zaproszenie;P ) Przy czym zaznaczamy, że prezentów nie chcemy (dopiero na kościelny:P - bo jego tez organizujemy własnymi siłami )

Myślę, że jeśli wytłumaczysz Twojemu Tż-owi, że Ci zależy i w ogóle to powinien zrozumieć Ile byłoby osób jakbyście zapraszali tylko rodzeństwo i rodziców?

[kaska87]

hmm ja bym chciała po ślubie tylko tort i kawę/herbatę więc to nie koszt
a osób:
-ja z TZ 2
-rodzice 2x2
-rodzeństwo 2x2
osób:10

[Prymulkaaa]

myślę, że do przejścia? )

a jak nie.. zawsze możecie wziąć w tajemnicy:P i nigdy nikt sie nie dowie)) nad tym też się zastanawiałam:P

My mieszkamy już razem... hmm.. 13.10 będzie 4 miesiące

[asiulek1705]

Napisane przez kaska87

pewnie by mieli do mnie żal do końca życia chociaż unikaliby tego tematu bez sensu to moje życie a oni za dużo się wtrącają

no my mieszkamy razem już 2 tygodnie

Ciężko Kasiu cokolwiek doradzić. Mam wrażenie, że co być nie zrobiła, zawsze ktoś będzie niezadowolony. Tak jak piszesz, rodzice mogliby mieć żal do Ciebie, i pewnie w takiej atmosferze już tak bardzo by Cię ten ślub cywilny nie cieszył. Zależy wszystko od podejścia rodziców Moim na pewno byłoby przykro

[can't be perfect]

Napisane przez kaska87

pewnie by mieli do mnie żal do końca życia chociaż unikaliby tego tematu bez sensu to moje życie a oni za dużo się wtrącają

no my mieszkamy razem już 2 tygodnie

no i u mnie byłaby kwestia że gdybym wyszała za mąż to nie dostałabym ani grosza od rodziców.. taka jest u nas zasada że jak zakłada się rodzinę to żyje się juz na własnym rozrachunku.. i w tym momencie wesele po slubie kościelnym płaciłabym już za swoją kasę fakt mam tyle na lokacie, no ale nie chciłbym wydac całych moich oszczędności wolę wydac je na urzadzanie mieszkanka..

[kaska87]

Napisane przez Prymulkaaa

a jak nie.. zawsze możecie wziąć w tajemnicy:P i nigdy nikt sie nie dowie)) nad tym też się zastanawiałam:P

będę miała 2 nazwiska i sie nie skapną myślisz? takiego czegos im nie zrobię bo już w ogóle

hmm no nam wesele rodzice sponsorują mimo wszystko ładną sumkę masz naskładaną ja mam tyle co kot napłakał na koncie

[Prymulkaaa]

a skąd się dowiedzą skoro już razem nie mieszkacie?:P:P:P hehe myślę, że na początek pogadaj z Twoim Narzeczonym

[can't be perfect]

Napisane przez kaska87

hmm no nam wesele rodzice sponsorują mimo wszystko ładną sumkę masz naskładaną ja mam tyle co kot napłakał na koncie

ale czy na pewno jesteś pewna

a co do sumy, to troszkę się nazbierało, część dostałam od babci co Wam kiedyś pisałam, a reszta to jest to co odłożyłam ze stypendium, pracy, promocji.. do slubu uzbiera się jeszcze trochę wię cmam nadzieję że koło 20 tys będzie chociaz może przesadziłam, bo teraz mam 15, i nie wiem czy te 5 dozbieram

tylko że ja już tam mam że oszczędzam.. oczywiście że nie do przesady, bo na jakieś wakacje jeździmy, ciuchy sobie jako tako kupuję, kosmetyki..

[kaska87]

Napisane przez can't be perfect

ale czy na pewno jesteś pewna

nie zrobiliby mi takiego świństwa na 1000000%

Can't super to już masz kasę na kuchnię

[Prymulkaaa]

a ja się bardzo cieszę, że Nam nie płacą! bo teście tak świrują że szok! Oni nawet chcieli nam gości wybierać...

[kaska87]

Napisane przez Prymulkaaa

a ja się bardzo cieszę, że Nam nie płacą! bo teście tak świrują że szok! Oni nawet chcieli nam gości wybierać...

no my byśmy musieli długo czekać na kościelny gdybyśmy mieli sami za niego płacić
a taki cywilny to ile wcześniej trzeba załatwić? 2-3 miesiące wystarczą by termin zaklepać?

[can't be perfect]

Napisane przez kaska87

nie zrobiliby mi takiego świństwa na 1000000%

Can't super to już masz kasę na kuchnię

u nas jest to odgórnie ustalone pewnie coś tam jednak chcieliby dołożyć, no ale z TZtem bylibysmy już małżeństwem ,rodziną i też sama z siebie nie chciałabym od nich nic brać.. no dla mnie to troszkę bez sensu.. chociaz moja kolezanka dostawała kasę od rodziców jak ona jeszcze dziennie studioowała, a mąż tylko pracował.. normalnie kieszonkowe

Napisane przez Prymulkaaa

a ja się bardzo cieszę, że Nam nie płacą! bo teście tak świrują że szok! Oni nawet chcieli nam gości wybierać...

u mnie za moją częśc płaca rodzice, chociaż z nimi problemu to większego nie ma.. tylko w sprawie gości chcą dodać swoje 3 grosze, a poza tym to mówią że mamy sami wybierać, nawet kiedy prosimy ich o radę natomiast TŻ zbiera sobie sam na wesele i tescie nie mają nic do tego.. w sumie z teściem to nie mam kontaktu i nie wiem czy będzie na naszym slubie, tesciowa jest ok.


kaśka gdybysmy my całkowicie sami za wesele płacili to pewnie zrobilibysmy bardzo skromniutkie dla najbliższym, bo tak jak pisałam większym priorytetem jest dla mnie ślub kościelny, wesele jest drugorezędne, a kase wolę przeznaczyc jednak na urządzenie mieszkania.. i ta kasa musi mi wystarczyć na urządzenie całego, więc nie będziemy przesadzać z kuchnia na wymiar itp, bo na poczatek chcemy malutkie mieszkanko 2-pokojowe tak na kilka lat, a potem jak ja znajdę pracę to zamienimy na 3 pokojowe, albo będziemy się budowac

[kaska87]

Napisane przez can't be perfect

chociaz moja kolezanka dostawała kasę od rodziców jak ona jeszcze dziennie studioowała, a mąż tylko pracował.. normalnie kieszonkowe .

a moim zdaniem jak rodzice mają kasę to niby czemu nie mogą dziecku nawet dorosłemu pomagać?

[can't be perfect]

Napisane przez kaska87

a moim zdaniem jak rodzice mają kasę to niby czemu nie mogą dziecku nawet dorosłemu pomagać?

bo moim zdaniem jak zakładasz rodzinę to jesteś na tyle odpowiedzialna i samodzielna żeby tą rodzinę utrzymac..

każdy ma odmienne zdanie na ten temat

a jej rodzice wcale kasy za duzo to nie mieli na wesele nawet wszystkich z rodzeństwa rodziców nie było.. a na dodatek oni mieszkali dłuższy czas z nimi, nie płacili za nic, nie dokąłdali się ani złotówki, i ani grosza nie odłożyli szok .. no to się rodzice wkurzyli i teraz młodzi wynajmują mieszkanie i utrzymują się sami, chociaż na poczatku pomogli im i kupili jakiś sprzet do kuchni ..

[kaska87]

Napisane przez can't be perfect

bo moim zdaniem jak zakładasz rodzinę to jesteś na tyle odpowiedzialna i samodzielna żeby tą rodzinę utrzymac..

no spoko, ale ja nie mówię, że rodzice dają co miesiąc "dodatkowa wypłatę" tylko jak co jakiś czas dadzą coś tam to co mam nie brać moja babcia daje rodzicom czasem kasę np jak jadą na wczasy tak o, mimo, że oni wszystko sami oplacaja i kieszonkowe też maja ze swoich, a to co babcia da to na konto czy coś tam...

rozumiem, że jak Wam rodzice po ślubie będą chcieli dać trochę kasy np na pralkę, wózek dla dziecka(bo czesto się z tym spotyka, że dziadkowie wózek chca zapodać ) itd to nie weźmiesz?

[can't be perfect]

Napisane przez kaska87

no spoko, ale ja nie mówię, że rodzice dają co miesiąc "dodatkowa wypłatę" tylko jak co jakiś czas dadzą coś tam to co mam nie brać moja babcia daje rodzicom czasem kasę np jak jadą na wczasy tak o, mimo, że oni wszystko sami oplacaja i kieszonkowe też maja ze swoich, a to co babcia da to na konto czy cos tam..

no ale u nich tak było że co miesiąc

mi też rodzice mają dać kasę jednorazowo jak kiedys pisałam, potem radzę sobie sama.. wiadomo jak sami mówili że gdyby była u nas tragiczna sytuacja finanasowa, nie byłoby na rachunki to tez by pomogli..

ale w przypadku kolezanki to oni wszystką kasę przepuszczali nie wiadomo gdzie i to było nie gair że rodzice cięzko pracują a oni lekką ręką tą kasę wydaja

kaska kasa na pralke wózek to co innego,a kasa która traci się tak od to tez coś innego




lecę szykować się do kościółka

[kaska87]

Napisane przez can't be perfect

mi też rodzice mają dać kasę jednorazowo jak kiedys pisałam, potem radzę sobie sama.. wiadomo jak sami mówili że gdyby była u nas tragiczna sytuacja finanasowa, nie byłoby na rachunki to tez by pomogli..

no widzisz, a inni dostaja stopniowo a Ty raz a konkretnie więc nie szpanuj, że po ślubie sami i tylko sami
a dla mnie kasa czy w gotówce czy w rz. materialnych to to samo

[gosica502]

Hej Kasik Fajny pomysł z tym cywilnym. A skąd wiesz że rodzice by nie chcieli żebyście wzięli cywila przed kościelnym, może by nie było tak źle
A co do kasy od rodziców po ślubie to mam podobne zdanie jak can't... Chociaż wiadomo że moi tak czy tak mi trochę pomogą np w remontach czy coś i mój tata mówił że jakbym chciała iśc na dzienną magisterkę to żebym szła to mi pomogą z kasą ale ja chcę już iśc normalnie do pracy- mam swoją rodzinę to będę współzarabiac na nią

[kaska87]

Napisane przez gosica502

Chociaż wiadomo że moi tak czy tak mi trochę pomogą np w remontach czy coś i mój tata mówił że jakbym chciała iśc na dzienną magisterkę to żebym szła to mi pomogą z kasą ale ja chcę już iśc normalnie do pracy- mam swoją rodzinę to będę współzarabiac na nią

ja też chyba się będę rozglądać za normalna pełnoetatową pracą i się na zaoczne przeniosę jak coś znajdę no chyba, że coś znajdę na tych dziennych...

[can't be perfect]

Napisane przez kaska87

no widzisz, a inni dostaja stopniowo a Ty raz a konkretnie więc nie szpanuj, że po ślubie sami i tylko sami
a dla mnie kasa czy w gotówce czy w rz. materialnych to to samo

tylko że ja na tą kasę pracuję od małego, cięzko pracując.. kieszonkowego nigdy nie dostawałam bo rodzice składali nam na kupkę tą kasę i troche tego wyszło.. oda małego dodatkowo oprócz pracy na gospodarstwie chociałam na np na truskawki żeby mieć swoją kasę.. potem chodzłam na inwentury, promocje ulotki itp
więc kaska nie masz się z czego śmiać..

[kaska87]

Napisane przez can't be perfect

tylko że ja na tą kasę pracuję od małego, cięzko pracując.. kieszonkowego nigdy nie dostawałam bo rodzice składali nam na kupkę tą kasę i troche tego wyszło.. oda małego dodatkowo oprócz pracy na gospodarstwie chociałam na np na truskawki żeby mieć swoją kasę.. potem chodzłam na inwentury, promocje itp
więc kaska nie masz się z czego śmiać..

nie śmieje się z Ciebie w życiu! ja tez kieszonkowego nie dostawałam bo mi się nie opłacało teraz dostaję na mieszkanie i amu, ale mam nadzieję, że w listopadzie już sama sobie za to zapłacę

[can't be perfect]

Napisane przez kaska87

nie śmieje się z Ciebie w życiu! ja tez kieszonkowego nie dostawałam bo mi się nie opłacało teraz dostaję na mieszkanie i amu, ale mam nadzieję, że w listopadzie już sama sobie za to zapłacę

po prostu odczytałam ironię w Twoim poście i się zdenerwowałam bo irytuje mnie podejście innych ludzi.. bo niby dostanę kasę od rodziców za NIC .. jakbym sama każdego grosza nie oszczedzała i wszytsko mi przyszło z taką łatwością, co nie jest prawdą i tyle na ten temat

[Remmi]

U mnie też rodzice nasi się dokładają - głównie do żarcia i alkoholu. Wstępnie myślałam, że wszystko sobie sami zapłacimy itd. Ale jak rodzice usłyszeli, że już mamy termin i jednak zdecydowaliśmy się na przyjęcie, to nie ma mowy, oni nam pomogą i dołożą się do interesu. Nie było możliwości odmówić .
Ale resztę rzeczy pokryjemy z własnej kieszeni (tylko kamerzystę mój tata funduje). Taki układ mi odpowiada. Rodzice zachwyceni, że mogą uczestniczyć w przygotowaniach, a jednocześnie nie wtrącają się w jaki sposób chcemy zorganizować to wszystko.. (może troszkę co do zaproszenia gości, ale powtarzają, że to my decydujemy, kto ma być na przyjęciu).


Ja też szukam pracy namiętnie.

[kaska87]

Napisane przez can't be perfect

po prostu odczytałam ironię w Twoim poście i się zdenerwowałam bo irytuje mnie podejście innych ludzi.. bo niby dostanę kasę od rodziców za NIC .. jakbym sama każdego grosza nie oszczedzała i wszytsko mi przyszło z taką łatwością, co nie jest prawdą i tyle na ten temat

przepraszam, nie miałam nic złego na myśli

a ja mam takim plan-może wyjdzie pójdę na staż teraz, a po nim będę juz starac się o normalna pracę i przeniosę się na zaoczne bo bez praktyk i stażu w banku raczej mnie nie przyjma prawda?

[gosica502]

Napisane przez Remmi

U mnie też rodzice nasi się dokładają - głównie do żarcia i alkoholu. Wstępnie myślałam, że wszystko sobie sami zapłacimy itd. Ale jak rodzice usłyszeli, że już mamy termin i jednak zdecydowaliśmy się na przyjęcie, to nie ma mowy, oni nam pomogą i dołożą się do interesu. Nie było możliwości odmówić .
Ale resztę rzeczy pokryjemy z własnej kieszeni (tylko kamerzystę mój tata funduje). Taki układ mi odpowiada. Rodzice zachwyceni, że mogą uczestniczyć w przygotowaniach, a jednocześnie nie wtrącają się w jaki sposób chcemy zorganizować to wszystko.. (może troszkę co do zaproszenia gości, ale powtarzają, że to my decydujemy, kto ma być na przyjęciu).

No my właśnie też robimy wesele na spółę z rodzicami... moimi
Wiem że na pewno opłacą mi wszystko co związane z salą i jedzeniem, alkohol kupujemy sami I wszelkie orkiestry kamerzystów itp itd też sami chcemy raczej ale zobaczymy co z tego wyjdzie

[201701300931]

My sponsorujemy nasz obiadek sami, bo tak chcieliśmy. Mama się tylko uparła na suknię... I ja niestety ciągle dostaję pieniądze od rodziców , bo mnie nie stać na utrzymanie. Ale zaraz po studiach jak znajdę pracę, to się odcinam od kasy i sami z TŻ się utrzymamy ;-)

[kaska87]

a ja jutro zrobie na obiad spagetti bo mi tutaj co chwilę reklamę zapodają będzie na 2 dni

[Prymulkaaa]

Napisane przez kaska87

no my byśmy musieli długo czekać na kościelny gdybyśmy mieli sami za niego płacić
a taki cywilny to ile wcześniej trzeba załatwić? 2-3 miesiące wystarczą by termin zaklepać?

to zależy od urzędu. formalnie najpózniej na 31 dni przed planowanym ślubem. najlepiej iść jak najwcześniej) Tam wam powiedzą czy jest jeszcze termin

U nas to w ogóle porażka od strony TŻ. Kasy Nam nie dają na wesele a do wszystkiego się mieszają, Do gości, dekoratorki, kościoła (!), kucharzy. dosłownie wszystko! Wkurza mnie to z deka..

Mnie rodzice pomagają jak mogą. Że z kasą ciężko to najczęściej dostaję paczki z jedzeniem:P Zawsze coś mi tam zrobi:P Zresztą prawie codziennie się z Nimi widuje

[kaska87]

Napisane przez Prymulkaaa

Mnie rodzice pomagają jak mogą. Że z kasą ciężko to najczęściej dostaję paczki z jedzeniem:P Zawsze coś mi tam zrobi:P Zresztą prawie codziennie się z Nimi widuje

nam rodzice tez tyle dają, że jeździmy do tego wro jak jakieś rumuny walizka 5 siatek żarcia

[Prymulkaaa]

Napisane przez kaska87

nam rodzice tez tyle dają, że jeździmy do tego wro jak jakieś rumuny walizka 5 siatek żarcia

mój to czasem się bulwersuje, że objadam rodziców;P Kiedy ja wiem , ze oni to lubią:P:P