Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi

[Carol77]

Napisane przez latko0

My z mężem uwielbiamy włoską kuchnię, a zwłaszcza pasty. Więc u nas najczęściej są jakieś makarony z sosem, ostatnio trochę indyjskiej kuchni wprowadziłam. Naszym specjałem jak razem gotujemy jest lasagne jak ktoś z rodziny słyszy że ją robimy to się na obiad wpraszają. Kiedyś robiliśmy w jednej małej blaszcze, a ostatnio w 3 duzych . Powiem Ci że jak robie coś to tak nie zapisuje przepisu (a powinnam bo czasami jest tak że drugi raz nie wychodzi już takie samo) robie tak na smak

Napisane przez Kasia_Dublin

Dziewczyny ja mam super przepis na obiad (widzialam w telewizji i nie moglam sie powstrzymac zeby to ugotowac ). Sa to nadziewane piersi kurczaka zawiniete w wedzona szynke serrano (kurcze nie wiem czy w polsce mozna ja dostac ale mam nadzieje ze tak). Piers kurczaka trzeba troszke przekroic przec srodek jak bulke do hot-doga i do srodka wlozyc bazylie i troszke bialego kremowego sera (tutaj to jest philadelpia ale w polsce to jest cos w stylu almette). Zlozona piers z tym serkiem trzeba ciasno owinac szynka serrano i polzyc na blaszce do piekarnika. Do tego ziemniaki najpierw ugotowane w wodzie, po odlaniu wody wrzucic lyzeczke masla i pomieszac garnek zeby wszystkie ziemniaki sie wysmarowaly, wsypac przyprawe do frytek do ziemniakow i wnowu poruszac zeby przyprawa sie przykleila dookola, ziemniaki wrzucic do naczynia zaroodpornego i tez do piekarnika. Piec az ziemniaczki zrobia sie zlotawe. Mowie wam dziewczyny po prostu same pysznosci. Moj tz bardzo czesto sie pyta kiedy znowu to zrobie

Karolinko ja tez uwielbiam kuchnię włoską!!! Lubię też bardzo turecką, grecką, koreańską troszkę mniej(mamy przyjaciółkę koreankę)a indyjska, hmmm za ostra, jak nasz znajomy hindus zrobił jakaś tam potrawe narodową to myślałam, ze mnie wypaliiiiiiiia do tego ryz niesolony bleeeeeeeeeeee, ale garam masale uwielbiam no i bądx tu mądry człowieku

Kasiu brzmi przepysznie, zaraz skopiuje ten przepisik i zrobietylko ja o takiej szynce jeszcze u nas nie słyszałam, czym by można ja zastąpić??


Wkleje Wam tez coś pysznego, ja się zajadałam niestety na stronce nie ma jeszcze tego przepisiku

Piersi kurczaka z zielonym pesto, z bobem i tymiankiem

Piersi kurczaka obsmażane w delikatnej panierce z mąki, zatopione w pysznym, kremowym sosie z bobem, zielonym pesto i tymiankiem.


Składniki, 4 porcje:

• 1 podwójna pierś kurczaka
• około 4 łyżek mąki
• 2 łyżki oliwy z oliwek do smażenia lub oleju
• 4 pełne łyżki zielonego pesto
• 200 ml śmietanki kremowej 30%
• 4 łyżki listków świeżego tymianku
• 1 szklanka ugotowanego i obranego bobu
• sól i świeżo zmielony czarny pieprz

Przygotowanie:

• Ugotować bób w osolonej wodzie, obrać. Piersi kurczaka opłukać, osuszyć, odciąć włókna, kostki, przekroić w poprzek na cieńsze filety. Oprószyć solą i obtoczyć w mące. Smażyć na oliwie na średnim ogniu przez około 7 minut z każdej strony, aż będą ładnie zrumienione i miękkie w środku.
• Na patelnię z kurczakiem dodać zielone pesto, wymieszać i wlać śmietankę. Zagotować i doprawić świeżo zmielonym czarnym pieprzem i ewentualnie solą.
• Dodać ugotowany i obrany bób oraz świeży tymianek. Gotować na malutkim ogniu jeszcze przez chwilę, aż sos zgęstnieje. Podawać z ziemniakami z wody.

Pesto z bazylia

Składniki :

• 2 szklanki świeżej bazylii
• 4-5 łyżek tartego parmezanu
• ¼ szklanki oliwy z oliwek
• 3 ząbki czosnku
• ¼ łyżeczki soli
• Szczypta pieprzu
• 40 g orzeszków pinii lub ziarna słonecznika, dyni lub orzeszki ziemne.

Umytą i osuszoną bazylię miksujemy z parmezanem, solą, orzeszkami i czosnkiem.
Wlewamy po trochu oliwę dalej miksując. Sos będzie gotowy, gdy wszystko utworzy jednolitą masę.

[Kasia_Dublin]

Carol nie mam pojecia czym, mozna poszperac w internecie. Dla mnie osobiscie ta szynka jest niezastapiona i baaaardzo czesto sie nia zajadam . Jakby co to wyszperalam jakis sklep internetowy z dobrymi opiniami http://www.kuptanio.pl/sklep/przygody-ze-smakiem/. No i moze warto sie rozejrzec w jakims wiekszym supermarkecie bo ta szynka zazwyczaj jest pakowana (jednak jakby nie bylo jest z importu). Ogolnie jestem wielkim smakoszem jesli chodzi o wedliny z hiszpanii stad zainteresowanie takimi potrawami

[Carol77]

Napisane przez Kasia_Dublin

Carol nie mam pojecia czym, mozna poszperac w internecie. Dla mnie osobiscie ta szynka jest niezastapiona i baaaardzo czesto sie nia zajadam . Jakby co to wyszperalam jakis sklep internetowy z dobrymi opiniami http://www.kuptanio.pl/sklep/przygody-ze-smakiem/. No i moze warto sie rozejrzec w jakims wiekszym supermarkecie bo ta szynka zazwyczaj jest pakowana (jednak jakby nie bylo jest z importu). Ogolnie jestem wielkim smakoszem jesli chodzi o wedliny z hiszpanii stad zainteresowanie takimi potrawami

Dzięki Kasiu, zaraz tam zerknę

Już wiem czym ją zastąpić sa takie dojrzewające na tej samej zasadzie w marketach, tak cienko pokrojone nie pamiętam nazwy, ale opakowanie mam przed oczami
A znalazłam w tym sklepie też pakowana w plasterkach za 13 zł.

[Maggie1983]

Napisane przez Kasia_Dublin

Nie chce sie wtracac ani nikogo poprawiac ale wiem ze witamina B2 (chyba ryboflawina czy jakos tak) wspomaga przyswajanie zelaza, kwasu foliowego itd itp. Wiem bo mam wiecznie nidobor i robia mi sie zajady, panie w aptece zawsze mi wtedy powtarzaja B2 B2

Witam dziewczyny!

U mnie ranek calkiem ladny chociaz strasznie wialo kiedy szlam do pracy. Sprawdzalam prognozy na ta moja wycieczke i niestety jak narazie zapowiadaja deszcz. No trudno, zawsze nam zostaje przytulanie w hotelu i kto wie, moze bejbik sie pocznie w amsterdamie .

Ja ostatnio nie moge juz na moja szafe. Jest pelna ciuchow jakby zaraz miala eksplodowac a ja co rano nie mam sie w co ubrac. Ehhh, no trudno

Rowniez zycze wszystkim milego dzionka

Napisane przez Carol77

Karolinko ja tez uwielbiam kuchnię włoską!!! Lubię też bardzo turecką, grecką, koreańską troszkę mniej(mamy przyjaciółkę koreankę)a indyjska, hmmm za ostra, jak nasz znajomy hindus zrobił jakaś tam potrawe narodową to myślałam, ze mnie wypaliiiiiiiia do tego ryz niesolony bleeeeeeeeeeee, ale garam masale uwielbiam no i bądx tu mądry człowieku

Kasiu brzmi przepysznie, zaraz skopiuje ten przepisik i zrobietylko ja o takiej szynce jeszcze u nas nie słyszałam, czym by można ja zastąpić??


Wkleje Wam tez coś pysznego, ja się zajadałam niestety na stronce nie ma jeszcze tego przepisiku

Piersi kurczaka z zielonym pesto, z bobem i tymiankiem

Piersi kurczaka obsmażane w delikatnej panierce z mąki, zatopione w pysznym, kremowym sosie z bobem, zielonym pesto i tymiankiem.


Składniki, 4 porcje:

• 1 podwójna pierś kurczaka
• około 4 łyżek mąki
• 2 łyżki oliwy z oliwek do smażenia lub oleju
• 4 pełne łyżki zielonego pesto
• 200 ml śmietanki kremowej 30%
• 4 łyżki listków świeżego tymianku
• 1 szklanka ugotowanego i obranego bobu
• sól i świeżo zmielony czarny pieprz

Przygotowanie:

• Ugotować bób w osolonej wodzie, obrać. Piersi kurczaka opłukać, osuszyć, odciąć włókna, kostki, przekroić w poprzek na cieńsze filety. Oprószyć solą i obtoczyć w mące. Smażyć na oliwie na średnim ogniu przez około 7 minut z każdej strony, aż będą ładnie zrumienione i miękkie w środku.
• Na patelnię z kurczakiem dodać zielone pesto, wymieszać i wlać śmietankę. Zagotować i doprawić świeżo zmielonym czarnym pieprzem i ewentualnie solą.
• Dodać ugotowany i obrany bób oraz świeży tymianek. Gotować na malutkim ogniu jeszcze przez chwilę, aż sos zgęstnieje. Podawać z ziemniakami z wody.

Pesto z bazylia

Składniki :

• 2 szklanki świeżej bazylii
• 4-5 łyżek tartego parmezanu
• ¼ szklanki oliwy z oliwek
• 3 ząbki czosnku
• ¼ łyżeczki soli
• Szczypta pieprzu
• 40 g orzeszków pinii lub ziarna słonecznika, dyni lub orzeszki ziemne.

Umytą i osuszoną bazylię miksujemy z parmezanem, solą, orzeszkami i czosnkiem.
Wlewamy po trochu oliwę dalej miksując. Sos będzie gotowy, gdy wszystko utworzy jednolitą masę.

niesolony ryz powiadasz-tez nie moglam sie przywyczaic, a teraz jak jem solony to mi juz tak nie smakuje ja poltora roku pracowalam w restauracji chinskiej w USA i tam sie nauczyla niesolic ryzu dla mnie mega dziwadztwem bylo jedzenie arbuza z sola ale do tego sie nie przekonalam a co do pesto zrobilam raz sama i nam nie smakowalo nie wiem dlaczego-niby kazdy skladnik z osobna uwielbiam a razem zmieszane bylo okropne kiedys kupie takie pesto ze sloika z ciekawosci jak to smakuje w innym wydaniu

[Carol77]

Napisane przez Maggie1983

niesolony ryz powiadasz-tez nie moglam sie przywyczaic, a teraz jak jem solony to mi juz tak nie smakuje ja poltora roku pracowalam w restauracji chinskiej w USA i tam sie nauczyla niesolic ryzu dla mnie mega dziwadztwem bylo jedzenie arbuza z sola ale do tego sie nie przekonalam a co do pesto zrobilam raz sama i nam nie smakowalo nie wiem dlaczego-niby kazdy skladnik z osobna uwielbiam a razem zmieszane bylo okropne kiedys kupie takie pesto ze sloika z ciekawosci jak to smakuje w innym wydaniu

Wiesz, jakbym musiała się nauczyc jeść bez soli, to bym się nauczyła bo to żaden problem, jednam wolę z solą A arbuz z solą ja nie mogę ale maja smaki a tak w ogóle gdzie Cie tak daleko kochana wywiało? ja bym swoja drogą chciała do USA pojechac, a mieszkac w Kanadzie albo na Wyspach Zielonego Przylądka bo tam jest cały czas ciepło i jak pieknie....

[Edzia400]

Napisane przez Maja82

Witam po ponad tygodniowej przerwie i gratuluje świeżo zafosolkowanym. Trzy dni zajęło mi nadrabianie Waszych postów

U mnie zaczęła się czarna seria i świat mi się na głowę wali. Remont nie skończiny brakło czasu i paneli, dziecko mi się rozchorowało już jest ok. ale zauważyłam, że mu oczko ucieka więc czeka nas wizyta u okulisty. Na koniec wracając od siostry mieliśmy wypadek samochodowy. Już się zastanawiam co będzie następne

Teraz juz bedzie dobrze dobrze ze wam nic sie nie stalo wiesz nie wiem ile latek ma twoj mały ale u dzieci bardzo czesto zdarza si zezowanie nie martw sie trzymam za ciebie kciuki

[latko0]

Ja pracowałam kiedyś w indyjskiej kanjpie, i to prawda większość mają bardzo ostrych, a nawet super ostrych rzeczy ale są i łagodne z ich serkiem pycha wiem że ta restauracja sama robiła ten serek, i z kurczaka np. Chicken Tikka Butter Masala ten kurczak jest robiony w taki specjalnym piecu i też super smakuje. A najlepsze do tego są nanny (takie placki trochę do naleśnika trochę do pity trochę do tortill podobne) zwłaszcza z czosnkiem. Jej jak zaczęłam o tym myśleć to aż mi ślinka cieknie

[Maggie1983]

Napisane przez Carol77

Wiesz, jakbym musiała się nauczyc jeść bez soli, to bym się nauczyła bo to żaden problem, jednam wolę z solą A arbuz z solą ja nie mogę ale maja smaki a tak w ogóle gdzie Cie tak daleko kochana wywiało? ja bym swoja drogą chciała do USA pojechac, a mieszkac w Kanadzie albo na Wyspach Zielonego Przylądka bo tam jest cały czas ciepło i jak pieknie....

hehe, ja to bym chciala na Hawajach a bylismy z tz raz na 4 miechy i pozniej na 1,5 roku w Conway - jakies 3 godziny jazdy od Bostonu-piekne okolice dookola gory, u podnozy gor jeziora a nad ocean godzinka drogi - 3 w 1 najwspanialszy okres w moim zyciu jak znajde jakos fotke krajobrazu to Wam wrzuce a chinczyki z tym arbuzem to mnie rozwalali za kazdym razem-oni uwazaja, ze jak sie posoli to arbuz jest bardziej soczysty i fajnie to kontrastuje ale za niektorymi przysmakami to tak mi sie teskni i za ludzmi-strasznie niby jestesmy "in touch", ale to juz nie to samo

[Carol77]

Napisane przez latko0

Ja pracowałam kiedyś w indyjskiej kanjpie, i to prawda większość mają bardzo ostrych, a nawet super ostrych rzeczy ale są i łagodne z ich serkiem pycha wiem że ta restauracja sama robiła ten serek, i z kurczaka np. Chicken Tikka Butter Masala ten kurczak jest robiony w taki specjalnym piecu i też super smakuje. A najlepsze do tego są nanny (takie placki trochę do naleśnika trochę do pity trochę do tortill podobne) zwłaszcza z czosnkiem. Jej jak zaczęłam o tym myśleć to aż mi ślinka cieknie

ja uwielbiam tortillę więc na pewno by mi smakowały a kurczaka tez jadlam i mi bardzo smakował ja tylko tych max ostrych nie przełkne a tak lubię pikantne rzeczy, mdłego mięsa bym nie zjadła, ostatnio chilli sobie dosypuję i patrzą na mnie w domu dziwnie, bo ja nigdy nie lubiłam ostrego jedzenia. Teraz nawet szynka mi nie podchodzi tylko wcinam salami, coś mi sie poprzestawiało

[latko0]

Napisane przez Carol77

Wiesz, jakbym musiała się nauczyc jeść bez soli, to bym się nauczyła bo to żaden problem, jednam wolę z solą A arbuz z solą ja nie mogę ale maja smaki a tak w ogóle gdzie Cie tak daleko kochana wywiało? ja bym swoja drogą chciała do USA pojechac, a mieszkac w Kanadzie albo na Wyspach Zielonego Przylądka bo tam jest cały czas ciepło i jak pieknie....

Ja byłam na Wyspach Zielonego Przylądak w zeszłym roku w listopadzie jako podróż poślubna i poprostu aż mi się chce płakać jak sobie pomyslę. Tak jest BOSKO mogła bym tam mieszkać, w listopadzie było tam 30stopni a ocean mmmm marzenie. Z moim kochanie zapisaliśmy się tam na kurs nurkowania i po prostu jak pomyślę że to prawie rok to szok
U mnie to się tak pozmieniało że mój mąż się śmieje że chyba tam na wyspach mnie porwali i kogoś innego podmienili bo na tym wyjeździe przełamałam się do kilku potraw i teraz już jadam różne rzeczy na które kiedyś nawet bym nie spojrzała np. carpatchio z wołowiny (zajadam się tym teraz ) a tam na wtspach zaserwowali nam carpatchio z tuńczyka, najlepsza rzecz jaką jadłam

[Kasia_Dublin]

Napisane przez latko0

Ja pracowałam kiedyś w indyjskiej kanjpie, i to prawda większość mają bardzo ostrych, a nawet super ostrych rzeczy ale są i łagodne z ich serkiem pycha wiem że ta restauracja sama robiła ten serek, i z kurczaka np. Chicken Tikka Butter Masala ten kurczak jest robiony w taki specjalnym piecu i też super smakuje. A najlepsze do tego są nanny (takie placki trochę do naleśnika trochę do pity trochę do tortill podobne) zwłaszcza z czosnkiem. Jej jak zaczęłam o tym myśleć to aż mi ślinka cieknie

Tez uwielbian nanna bread!!! Jak moj tz zamawie indyjskie jedzonko (ja nie lubie na ostro) to ja sie opycham tylko tym chlebkiem wtedy . I tez z czosnkiem moje ulubione!!! . No dziewczyny tak sie zrobilo tutaj smacznie ze ja juz bede namawiac dziewczyny zebysmy poszly na obiad.

[Carol77]

Napisane przez Maggie1983

hehe, ja to bym chciala na Hawajach a bylismy z tz raz na 4 miechy i pozniej na 1,5 roku w Conway - jakies 3 godziny jazdy od Bostonu-piekne okolice dookola gory, u podnozy gor jeziora a nad ocean godzinka drogi - 3 w 1 najwspanialszy okres w moim zyciu jak znajde jakos fotke krajobrazu to Wam wrzuce a chinczyki z tym arbuzem to mnie rozwalali za kazdym razem-oni uwazaja, ze jak sie posoli to arbuz jest bardziej soczysty i fajnie to kontrastuje ale za niektorymi przysmakami to tak mi sie teskni i za ludzmi-strasznie niby jestesmy "in touch", ale to juz nie to samo

Teraz to się rozmarzyłamwklej wklej, może kiedyś uda mi się tam pojechac... Magdziu nie iwem czy keidyś pisałas , wybacz jak mam sklerozę, ale zapytam Ty mieszkasz w USA???

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Napisane przez latko0

Ja byłam na Wyspach Zielonego Przylądak w zeszłym roku w listopadzie jako podróż poślubna i poprostu aż mi się chce płakać jak sobie pomyslę. Tak jest BOSKO mogła bym tam mieszkać, w listopadzie było tam 30stopni a ocean mmmm marzenie. Z moim kochanie zapisaliśmy się tam na kurs nurkowania i po prostu jak pomyślę że to prawie rok to szok

super Karolinko!!! Zazdroszczę, ale tak bardzo pozytywnie Ja byłam palcem po mapie tylko i w katalogu TUI bo tz ostatnio przyniósł, niestety na razie nas nie stać i firmy nie możemy zostawić bo nie ma kto nas zastąpić ale musze tam pojechać, kotuś a masz jakieś foteczki które mogłabys podesłac?

Ja na obiad mam dzis pizze, bo mi się zachciało, ciasto gotowiec, powrzucam do niej co się da, do piekarnika i bedzie pycha

[latko0]

Napisane przez Carol77

Teraz to się rozmarzyłamwklej wklej, może kiedyś uda mi się tam pojechac... Magdziu nie iwem czy keidyś pisałas , wybacz jak mam sklerozę, ale zapytam Ty mieszkasz w USA???

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------



super Karolinko!!! Zazdroszczę, ale tak bardzo pozytywnie Ja byłam palcem po mapie tylko i w katalogu TUI bo tz ostatnio przyniósł, niestety na razie nas nie stać i firmy nie możemy zostawić bo nie ma kto nas zastąpić ale musze tam pojechać, kotuś a masz jakieś foteczki które mogłabys podesłac?

Mam bardzo dużo fotek , my z moim kochanie zbieraliśmy cały rok na podróź poślubną. Stwierdziliśmy że raz w życiu można tak zaszaleć, bo później to mieszzkanie, dzieci, praca itd. i człowiek już nie będzie mógł sobie pozwolic na takie eskapady.

[Carol77]

Napisane przez latko0

Mam bardzo dużo fotek , my z moim kochanie zbieraliśmy cały rok na podróź poślubną. Stwierdziliśmy że raz w życiu można tak zaszaleć, bo później to mieszzkanie, dzieci, praca itd. i człowiek już nie będzie mógł sobie pozwolic na takie eskapady.

No tak, my też chyba tak będziemy zbierać bo nie ma szans żeby od razu kasę wyłożyć...nas jest jest 3 więc troszkę więcej będzie kosztować

[latko0]

To tak tylko pare wkleje

[Carol77]

Napisane przez latko0

To tak tylko pare wkleje

Możesz na maila kochana podesłaćjak tutaj nie chcesz, ale dziewczynki na pewno tez chętnie pooglądają

[Maggie1983]

Napisane przez Carol77

Teraz to się rozmarzyłamwklej wklej, może kiedyś uda mi się tam pojechac... Magdziu nie iwem czy keidyś pisałas , wybacz jak mam sklerozę, ale zapytam Ty mieszkasz w USA???

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------



super Karolinko!!! Zazdroszczę, ale tak bardzo pozytywnie Ja byłam palcem po mapie tylko i w katalogu TUI bo tz ostatnio przyniósł, niestety na razie nas nie stać i firmy nie możemy zostawić bo nie ma kto nas zastąpić ale musze tam pojechać, kotuś a masz jakieś foteczki które mogłabys podesłac?

Ja na obiad mam dzis pizze, bo mi się zachciało, ciasto gotowiec, powrzucam do niej co się da, do piekarnika i bedzie pycha

Juz nie mieszkam, ale mieszkalam tam prawie 2 lata wrocilismy, bo wizy sie konczyly i trzeba bylo wracac, bo nie chcielismy na nielegalu ale Stany sa jak narkotyki-tak wciagaja, ze chce sie jeszcze i jeszcze i jeszcze zapodaje zdjecie naszego miasteczka jesienia (wtedy jest najpiekniej, bo gory wygladaja, jakby plonely, a to na skutek zmiany koloru lisci) i zima (tak zakochal sie w snowboardzie moje tz ) i latem-na skuterkach szalejemy z przyjaciolmi

[marlenka0505]

Napisane przez Carol77

Szczerze: wolałabym sprubować tego urządzenia niż znieczulenie do kręgosłupa, a zapytam mojego ginka w poniedziałek co on o tym sądzi

w moim przypadku znieczulenie do kręgosłupa zdecydowanie odpada, bałabym się tak ryzykować.

Się dziewczyny o jedzeniu rozpisały, że aż ślinka leci

Napisane przez Maggie1983

Juz nie mieszkam, ale mieszkalam tam prawie 2 lata wrocilismy, bo wizy sie konczyly i trzeba bylo wracac, bo nie chcielismy na nielegalu ale Stany sa jak narkotyki-tak wciagaja, ze chce sie jeszcze i jeszcze i jeszcze zapodaje zdjecie naszego miasteczka jesienia (wtedy jest najpiekniej, bo gory wygladaja, jakby plonely, a to na skutek zmiany koloru lisci) i zima (tak zakochal sie w snowboardzie moje tz ) i latem-na skuterkach szalejemy z przyjaciolmi

piękne widoczki... nic tylko pozazdrościć

[latko0]

[latko0]

Napisane przez Maggie1983

Juz nie mieszkam, ale mieszkalam tam prawie 2 lata wrocilismy, bo wizy sie konczyly i trzeba bylo wracac, bo nie chcielismy na nielegalu ale Stany sa jak narkotyki-tak wciagaja, ze chce sie jeszcze i jeszcze i jeszcze zapodaje zdjecie naszego miasteczka jesienia (wtedy jest najpiekniej, bo gory wygladaja, jakby plonely, a to na skutek zmiany koloru lisci) i zima (tak zakochal sie w snowboardzie moje tz ) i latem-na skuterkach szalejemy z przyjaciolmi

Ślicznie tam , fajnie tam mieszkać, ja na wyspach tylko 2 tyg byłam a mogła bym całe życie. Zresztą tam gdzie Ty mieszkałaś też bym chciała po samych zdjęciach

[marlenka0505]

latko super widoczki. Ja to chyba będę podróżować jak już będę na emeryturze...

[Maggie1983]

Carol i Marlenka - nie ma co zazdroscic i nigdy nie mowcie nigdy, ja tez zawsze mowilam, ze tylko pomarzyc, a tu prosze jak nas zycie zaskoczylo i dzieki pracy w USA bylismy nad Niagara, w Californi, Disneylandzie, Dolinie Smierci, las vegas i mozna byloby wyliczac dziewczyny dolar teraz jest tak tani, a USA daje mozliwosci, by samemu sobie wszystko zorganizowac i zaoszcedzic-my wszedzie bylismy na wlasna reke-sami planowalismy krok po kroku, sami kupilismy bilety lotnicze, zarezerwowalismy samochod, hotele (ktore wychodzily nam grosze, bo tz mial znizke, bo pracowal w sieci best western) i dziekuje Bozi za taka szanse i nie wiem, jak jej sie odwdziecze ale nie mowcie NIGDY!!!!

Napisane przez latko0

najbardziej mnie zaskoczyly ..... banany ja myslalam, ze one rosna w druga strone

[Cosmaaaaaaa]

Wow, ale mieliscie wakacje piekne
Ja tymczasem przypalilam mleczko i mi smierdzi w caly mieszkaniu

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Mnie sie bardzo podobalo w Austrii Mimo ze nie znosze zimy,bylo cudownie, w koncu nauczylam sie jezdzic na nartach I tej zimy napewno tez pojedziemy

[latko0]

Wogóle z tymi bananami to śmieszna sprawa byłą bo żeby zobaczyć takie większe to trzeba było się wbić w ten "sad" bananowy, te z samego brzegu wcale bananów nie przypominały. I jak nas przewodnik wysadził to nikt nie wiedział po co się zatrzymaliśmy.

[Edzia400]

[QUOTE=Kasia_Dublin;148586 95]Nie chce sie wtracac ani nikogo poprawiac ale wiem ze witamina B2 (chyba ryboflawina czy jakos tak) wspomaga przyswajanie zelaza, kwasu foliowego itd itp. Wiem bo mam wiecznie nidobor i robia mi sie zajady, panie w aptece zawsze mi wtedy powtarzaja B2 B2

co do naprawiania anemii jestem na bieżąco sama czesto zmagałam sie w latach podstawówki z anemią i po 2 moja mamusi podczas leczenia płyki krwi szły na łep na szyje , kolejne wlewy chemioterapii niszczyły wszystko i gesto czesto walczylismy z anemia szlo nam nawet dobrze bo 4 lata walki mamus tylko raz miała dotaczana krew a dopiero pod koniec walki miała podawane leki na odpornośc i na polepszenie wyników kiedy ten ..... rozsiał sie juz zbyt moco i nie bylo juz zadnego ratunku

Ja mam dopiero poczatek wiec mam nadzieje sobie poradzic z tym bez dodatkowych leków
Przyswoic zelazo pomaga wit C Sporo jej jest wowocach cytrusowych kiwi , jagody, sokach z czarnej porzeczki,truskawki, żurawiny i,aronii, warto więc wypijać szklankę któregoś z nich a zrezygnować z herbaty i kawy która to utrudnia .
Dużo żelaza jest w wątrobie wieprzowej, podrobach (płuca, nerki), żółtkach jaj, mięsie wołowym( najlepiej chudym ), cielęcinie, potrawach z krwią (kaszanka, czarny salceson, czernina) i w rybach.( nie lubie salcesonu i nie jem ryb bleee)ciemne pieczywo, kasze z grubego przemiału) i kakao, biała fasola , marchewki, ananas orzechy i wszystkie lisciaste zielone warzywa oraz przyprawy np Curry chociaz ote zielone tak naprawde nie maja duzo zelaza chodz babcie nam wciskały szpinak bo niby ma go duzo a to nie prawda szpinak ma duzo kwasu foliowego czyli duzo (wit b9) który potrzebny jest do szpiku dokladniej do produkcji czerwonych krwinek w szpiku . wiec dziewczyny na poczatku ciazy kiedy jecie kwas lepiej jesc duzo duzo szpinaku dobre tez jest np fasolka szparagowa ,Natka pietruszki , płatki sniadaniowe suszone figi sezam Żółtko jaj uszone morele i śliwki, rodzynki,brokuły,krwiotwó rcze ma czerwone wytrawne wino mojej mamie kazali kupic byczą krew i pic codziennie kieliszek taki malutki ale juz niezdązylismy

Połowe tych rzeczy jem ale nie w oszałamiajacych ilosciach teraz powinnam jest do dwóch czyli podwoić skladniki bogate w zelazo i wit c szczególnie ze w przeszłosci niestety miałam ciagłe anemie
jest jeszcze do naspisania dosc troche o zelazie


Kasienko wit B2 ostarcza organizmowi energii, jest potrzebna do zachowania zdrowia oczom, skórze, włosom, paznokciom, nerwom, pamięci. Pomaga błoną śluzowym wyściełających układ oddechowy i pokarmowy. najbardziej tej witaminy potrzebują osoby które wykonuja ciężką pracę fizyczną oraz kobiety karmiące piersią oraz przed miesiaczką
a 1 objawem niedoboru tej wit sa własnie pekajace kąciki ust dlatego pani w aptece kazał jesc tobie wit B2

Tez bym tego nie wiedziała gdyby nie choroba mamy która wyniszczała jej organizm teraz przynajmniej jestem bogatsza w rzeczy które mi teraz pomagaja szkoda tylko że nie pomogły mamie ale dosyc tego narzekania
Trzeba isc do przodu i napewno mamusi by sie nie podobało gdybym chlipała po kątach ( własnie wpierdzieliłam kaszke ryzowa o smaku owoców lesnych i pączka z nadzieniem rózanym hihih)

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

Napisane przez latko0

Mi też się zkeciłą łezka, ale z takim podejściem wiemy że dołączymy do naszych kamyczków w rajskim ogrodzie
Ten fragmę wzięłam z artykułu o kobietach które poroniły. I z tego co opisują to czas nie leczy ran ale daje chociaż na chwilę lub dwie zapomnieć. Ja jednak uważam że rane może uleczyć, ale zapomnieć nie zapomni się nigdy i warto wierzyć że kiedyś w innym życiu poznamy naszą kruszynkę której nie mieliśmy okazji poznać na tym świecie.

ja w marcu tego roku starciłam mame po 4 letniej walce z nowotworem byłam z nia do ostatniego oddechu do dzis nie potrafie sie z tym pogodzic i w to uwierzyc wiec wiem co ty czujesz po stracie swojego malenstwa ale nie o tym chciałam napisać tylko o tym że wiem ze moja mamus nademna czuwa i jest obecna i naprawde nieraz sie o tym przekonałam . dzien przed pogrzebem po modlitwie za mame ciocia zapytała mnie o pogode powiedziałam jej tak wiesz ciociu jesli mama mnie słyszy i jest jej tam wysoko dobrze jutro bedzie padał snieg wujek sie wtracil w rozmowe i mówi co ty edyta mówisz przeciez na juto zakladali piekna pogode i rzeczywiscie na internecie i w tv w naszym regionie nie było mowy o złej pogodzie ( zreszta mielismy teraz dobry przykład kilka km za rybnikiem bylo pod kolana sniegu a u nas albo padał deszcz albo swieciło słonce snieg padał tylko z godz ) a ty rano o 7 moja bratowa mnie budzi i mówi patrz edyta za okno i wiecie co padały ogromne płatki sniegu , wiedziałam ze mamie juz dobrze . potem byla sytuacja kiedy moja siostre straszylo w domu i mi o tym powiedziała na drugi dzien moja bratanica powiedziała
mojej siostrze : karolina ty sie nie boj bo bernadka ( moja mama bratanica nie mówiła do mojej mamy babciu bo twierdziła ze babcia sie jest kiedy trzeba chodzic o lasce i ma sie pomarszczona skóre hihih) tylko cie odwiedza i sprawdza czy u ciebie wszystko dobrze a nie rozmawialismy przy nikim to była rozmowa miedzy mna i nia , teraz tak samo, sa sprawy których istnienie jest niewytłumaczalne
wierze ze jest jescze cos po tym życiu

[sas]

czesc dziewczynki!!
wpadlam sie tylko przywitac!!!nadrobie czytanko poznijej
aa i niestety ale fasolinki nie ma zrobilam tescik jakies pol godz temu i nic coprada tam pisalo zeby najlepienj robic rano ale jakbym byla w ciazy i tak by wyszlo nio nic teraz tylko musze czekac na @ i probowac dalej
buziaki

[Edzia400]

Napisane przez Carol77

ja uwielbiam tortillę więc na pewno by mi smakowały a kurczaka tez jadlam i mi bardzo smakował ja tylko tych max ostrych nie przełkne a tak lubię pikantne rzeczy, mdłego mięsa bym nie zjadła, ostatnio chilli sobie dosypuję i patrzą na mnie w domu dziwnie, bo ja nigdy nie lubiłam ostrego jedzenia. Teraz nawet szynka mi nie podchodzi tylko wcinam salami, coś mi sie poprzestawiało

Ja tez kocham tortille a moj Tż to juz poza nia swiata nie widzi tak samo za kawałkami piersi w ciescie nalesnikowo majonezowym pieczonym w głebokim oleju pychaaaaaaaaaaaaaaaa zreszta caly dom za ta tym przepada do tego salata lodowa z pomidorem ogórkiem cebulka rzodkiewka z oliwa z oliwek i przyprawami mniamusne

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

Napisane przez Maggie1983

Juz nie mieszkam, ale mieszkalam tam prawie 2 lata wrocilismy, bo wizy sie konczyly i trzeba bylo wracac, bo nie chcielismy na nielegalu ale Stany sa jak narkotyki-tak wciagaja, ze chce sie jeszcze i jeszcze i jeszcze zapodaje zdjecie naszego miasteczka jesienia (wtedy jest najpiekniej, bo gory wygladaja, jakby plonely, a to na skutek zmiany koloru lisci) i zima (tak zakochal sie w snowboardzie moje tz ) i latem-na skuterkach szalejemy z przyjaciolmi

Super focie i widoki fajnie sie miałas ja sie smieje jak rozmawiam z moja kuzynka z australii hihihi np: tegoroczny sylwek był zimny ale nie było sniegu moja kuzynka na to my bylismy pod namiotami tylko ze troche za mocno wiał wiatr ała my tu marzniemy a ona pod namiotem hehehe

[Cosmaaaaaaa]

Edytko, niesamowite to co piszesz ....
Ja pamietam jak moj dziadek odszedl ... Bardzo chcialam dostac od niego jakis znac, modlilam sie, czekalam, chcialam zeby mi sie choc przysnil ... i niestety nic .... Masz wieksze szczescie niz ja mialam


Dziewaczyny jak brechtam teraz doslownie Znalazlam na NK kolesia, ktory jakies 4 lata temu sie kolo mnie krecil... przyjezdzal do mnie, lazilismy na spacery, gadalismy itd I zaprosilam go do znajomych. Okazalo sie ze ozenil sie niedawno No dostalam wiad.czy my sie znamy, to odpisalam ze jestem dawna znajoma Damiana, a on ze on mnie nie kojarzy, to ja mu tlumaczylam itd a ten ze chyba mi sie pomylilo bo on do mojego brata przyjezdzam nigdzie ze mna nie chodzil i co najwyzej mi czesc mogl powiedziec Chyba zona siedziala z boku

[latko0]

[QUOTE=Edzia400;14862393]

Napisane przez Kasia_Dublin

Nie chce sie wtracac ani nikogo poprawiac ale wiem ze witamina B2 (chyba ryboflawina czy jakos tak) wspomaga przyswajanie zelaza, kwasu foliowego itd itp. Wiem bo mam wiecznie nidobor i robia mi sie zajady, panie w aptece zawsze mi wtedy powtarzaja B2 B2

co do naprawiania anemii jestem na bieżąco sama czesto zmagałam sie w latach podstawówki z anemią i po 2 moja mamusi podczas leczenia płyki krwi szły na łep na szyje , kolejne wlewy chemioterapii niszczyły wszystko i gesto czesto walczylismy z anemia szlo nam nawet dobrze bo 4 lata walki mamus tylko raz miała dotaczana krew a dopiero pod koniec walki miała podawane leki na odpornośc i na polepszenie wyników kiedy ten ..... rozsiał sie juz zbyt moco i nie bylo juz zadnego ratunku

Ja mam dopiero poczatek wiec mam nadzieje sobie poradzic z tym bez dodatkowych leków
Przyswoic zelazo pomaga wit C Sporo jej jest wowocach cytrusowych kiwi , jagody, sokach z czarnej porzeczki,truskawki, żurawiny i,aronii, warto więc wypijać szklankę któregoś z nich a zrezygnować z herbaty i kawy która to utrudnia .
Dużo żelaza jest w wątrobie wieprzowej, podrobach (płuca, nerki), żółtkach jaj, mięsie wołowym( najlepiej chudym ), cielęcinie, potrawach z krwią (kaszanka, czarny salceson, czernina) i w rybach.( nie lubie salcesonu i nie jem ryb bleee)ciemne pieczywo, kasze z grubego przemiału) i kakao, biała fasola , marchewki, ananas orzechy i wszystkie lisciaste zielone warzywa oraz przyprawy np Curry chociaz one tak naprawde nie maja duzo zelaza chodz babcie nam wciskały szpnak bo niby ma go duzo a to nie prawda szpinak ma duzo kwasu foliowego czyli duzo (wit b9) który potrzebny jest do szpiku dokladniej do produkcji czerwonych krwinek w szpiku . wiec dziewczyny na poczatku ciazy kiedy jecie kwas lepiej jesc duzo duzo szpinaku dobre tez jest np fasolka szparagowa ,Natka pietruszki , płatki sniadaniowe suszone figi sezam Żółtko jaj uszone morele i śliwki, rodzynki,brokuły,krwiotwó rcze ma czerwone wytrawne wino mojej mamie kazali kupic byczą krew i pic codziennie kieliszek taki malutki ale juz niezdązylismy

Połowe tych rzeczy jem ale nie w oszałamiajacych ilosciach teraz powinnam jest do dwóch czyli podwoić skladniki bogate w zelazo i wit c szczególnie ze w przeszłosci niestety miałam ciagłe anemie
jest jeszcze do naspisania dosc troche o zelazie


Kasienko wit B2 ostarcza organizmowi energii, jest potrzebna do zachowania zdrowia oczom, skórze, włosom, paznokciom, nerwom, pamięci. Pomaga błoną śluzowym wyściełających układ oddechowy i pokarmowy. najbardziej tej witaminy potrzebują osoby które wykonuja ciężką pracę fizyczną oraz kobiety karmiące piersią oraz przed miesiaczką
a 1 objawem niedoboru tej wit sa własnie pekajace kąciki ust dlatego pani w aptece kazał jesc tobie wit B2

Tez bym tego nie wiedziała gdyby nie choroba mamy która wyniszczała jej organizm teraz przynajmniej jestem bogatsza w rzeczy które mi teraz pomagaja szkoda tylko że nie pomogły mamie ale dosyc tego narzekania
Trzeba isc do przodu i napewno mamusi by sie nie podobało gdybym chlipała po kątach ( własnie wpierdzieliłam kaszke ryzowa o smaku owoców lesnych i pączka z nadzieniem rózanym hihih)

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------





ja w marcu tego roku starciłam mame po 4 letniej walce z nowotworem byłam z nia do ostatniego oddechu do dzis nie potrafie sie z tym pogodzic i w to uwierzyc wiec wiem co ty czujesz po stracie swojego malenstwa ale nie o tym chciałam napisać tylko o tym że wiem ze moja mamus nademna czuwa i jest obecna i naprawde nieraz sie o tym przekonałam . dzien przed pogrzebem po modlitwie za mame ciocia zapytała mnie o pogode powiedziałam jej tak wiesz ciociu jesli mama mnie słyszy i jest jej tam wysoko dobrze jutro bedzie padał snieg wujek sie wtracil w rozmowe i mówi co ty edyta mówisz przeciez na juto zakladali piekna pogode i rzeczywiscie na internecie i w tv w naszym regionie nie było mowy o złej pogodzie ( zreszta mielismy teraz dobry przykład kilka km za rybnikiem bylo pod kolana sniegu a u nas albo padał deszcz albo swieciło słonce snieg padał tylko z godz ) a ty rano o 7 moja bratowa mnie budzi i mówi patrz edyta za okno i wiecie co padały ogromne płatki sniegu , wiedziałam ze mamie juz dobrze . potem byla sytuacja kiedy moja siostre straszylo w domu i mi o tym powiedziała na drugi dzien moja bratanica powiedziała " karolina ty sie nie boj bo bernadka ( moja mama bratanica nie mówiła do mojej mamy babciu bo twierdziła ze babcia sie jest kiedy trzeba chodzic o lasce i ma sie pomarszczona skóre hihih) tylko cie odwiedza i sprawdza czy u ciebie wszystko dobrze a nie rozmawialismy przy nikim to była rozmowa miedzy mna i nia , teraz tak samo, sa sprawy których istnienie jest niewytłumaczalne
wierze ze jest jescze cos po tym życiu

Edytko kochana ja na początku sierpnia tego roku straciłąm babcie, moją ukochaną babcie z którą byłam bardzo blisko. Ona zawsze mi pomagała i od małęgo wstawiała się za mną. Powiem Ci że był to dla mnie wielki szok, dobrze się czuła, miała lekkie nerwobóle, zabrało ją pogotowie. W szpitalu ją tak wymęczyli że po tygodniu zmarała. Jak ją zobaczyłam nie mogłam uwierzyć. Mieli ją nasępnego dnia wypuścic, dobrze się czuła, ale jeszcze jedno i drugie i trzecie badanie no i babcia chyba nie zniosła tego. Najbardziej mnie bolało to że nie zdążyłam dojechać żeby się pożegnać, byłam dzień wcześniej, nie wpóścili mnie bo zaczęła się dializa, a następnego dnia przyjechałam z samego rana i nie zdążyłam. Było mi strasznie źle, bo chociaż dzień wcześniej mogłą bym do niej wejśc. Ja też wierze ze po tym życiu coś jest. Miałam na to wiele dowodów, za dużo pisania, ale wiem to. Modlę się do Boga aby wypełnił tą pustę po babci i tym małym aniołku, miłością do nowego dziecka które mam nadzieje że niedługo urodzę

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez sas

czesc dziewczynki!!
wpadlam sie tylko przywitac!!!nadrobie czytanko poznijej
aa i niestety ale fasolinki nie ma zrobilam tescik jakies pol godz temu i nic coprada tam pisalo zeby najlepienj robic rano ale jakbym byla w ciazy i tak by wyszlo nio nic teraz tylko musze czekac na @ i probowac dalej
buziaki

ech ... w takim razie bierz sie do roboty