dzidzius w 2010/2011r.czyli odlegle planowanie...;)

[sanetka]

Napisane przez elianka

ja jestem w zasadzie po studiach, ale uważam ciąże na studiach za świetne rozwiązania. Znam wiele dziewczyn, któe z powodzeniem tak robiły. Wtedy w dorosłe życie zawodowe wchodzi się już z odchowanym maluchem.

czesc.


co do ciazy w czasie studiow-tez kiedys tak myslalam, ze w trakcie ostatniego roku bedzie rosl brzuszek. ale juz mi sie odmienilo-zaraz widze czarny scenariusz ze sa komplikacje i musze lezec a studia odkladac na rok (a marze zeby juz je skonczyc).
a poza tym u mnie czasem sa klopoty z chodzeniem w ciazy na cwiczenia (to zalezy od prowadzacego). i nie wyobrazam sobie dojezdzac z mdlosciami czy bedac juz pod koniec ciazy 2 godziny na zajecia i siedziec na nich od 8 do 20
tak sobie mysle ze tyle wytrzymalam to i te pare miesiecy jakos zleci

[Vanessa176]

Witam.
Ja koncze sniadanko i zaraz uciekam na targ. Odkad tu mieszkam jeszcze nie bylam, a maja tu naprawde swietne rzeczy, np. ciuszki takie jak w sklepach a o wiele, wiele tansze.

Sliczne te obrazy!!!!
Tylko troche kosztuja....

[MAGiALENA]

Vanessa176 dziękuję za dopisanie do listy.
zapomniałam napisać, że jestem z Lublina.

[Vanessa176]

Napisane przez MAGiALENA

Vanessa176 dziękuję za dopisanie do listy.
zapomniałam napisać, że jestem z Lublina.

A nie ma za co . Juz dopiesuje.


Ja wrocilam z dwoma parami legginsow! Mam juz ich tyle i ciagle kupuje.
Bardzo mi w nich wygodnie i praktycznie nie chodze juz w zwyklych spodniach.

[ilonkaczapela]

Ja właśnie się przymierzam do nich dopiero, ale muszę najpierw jakieś dłuższe sweterki kupić, bo do krótkich to nijak nie pasuje

A widziałyście wątek planujących na kolejne lata? A my myślałyśmy, że wybiegamy daleko w przyszłość

[Beataboni]

Napisane przez ilonkaczapela

Ja właśnie się przymierzam do nich dopiero, ale muszę najpierw jakieś dłuższe sweterki kupić, bo do krótkich to nijak nie pasuje

A widziałyście wątek planujących na kolejne lata? A my myślałyśmy, że wybiegamy daleko w przyszłość

Plany planami, a co wyniknie w przyszlym roku lub 2011 to sie okaze

[Vanessa176]

Napisane przez ilonkaczapela

Ja właśnie się przymierzam do nich dopiero, ale muszę najpierw jakieś dłuższe sweterki kupić, bo do krótkich to nijak nie pasuje

A widziałyście wątek planujących na kolejne lata? A my myślałyśmy, że wybiegamy daleko w przyszłość

o kurcze faktycznie!! to ja, zanim zalozylam nasz watek zastanawialam sie czy to nie przesada....
a moze bardziej tam bym pasowala....coraz czesciej ma coraz wiecej watpliwosci...

[elianka]

ja zaplanowałam na ten rok, ale wszytko wskazuje na to, że nic z tych planów nie wyjdzie

[Lustereczko]

Witam przyszłe mamusie
Chciałabym się dołączyć do Was
Jeśli wszystko sie dobrze poukłada to zaczynamy staranka o dzidzie na początku przyszłego roku

[Vanessa176]

Napisane przez Lustereczko

Witam przyszłe mamusie
Chciałabym się dołączyć do Was
Jeśli wszystko sie dobrze poukłada to zaczynamy staranka o dzidzie na początku przyszłego roku

Witam!
Jesli chcesz byc na liscie, podaj dane i Cie dopisze. Moze przedstawisz sie, napiszesz cos o sobie.

[Lustereczko]

Wiec tak...mam na imie Natalia, mam 22 lata, mężatka od prawie 4 miesięcy, z TŻ jesteśmy razem 3 lata, mieszkamy w wynajetym mieszkaniu i oboje pracujemy
Ja wlasnie czekam na umowe na czas nieokreslony i bedziemy starac sie o kredyt i rozgladac sie za jakims mieszkaniem .

[Vanessa176]

Napisane przez Lustereczko

Wiec tak...mam na imie Natalia, mam 22 lata, mężatka od prawie 4 miesięcy, z TŻ jesteśmy razem 3 lata, mieszkamy w wynajetym mieszkaniu i oboje pracujemy
Ja wlasnie czekam na umowe na czas nieokreslony i bedziemy starac sie o kredyt i rozgladac sie za jakims mieszkaniem .

ojej to jestes w moim wieku. Bardzo mi milo.
juz dodaje Cie do naszej listy.

[senira666]

witam.
Jezeli mozna to tez sie dolącze... mamy zamiar zaczac starania w grudniu lub na poczatki przyszlego roku - jezeli wszystko w zyciu nam sie dobrze pouklada.
mam 21 lat, wlasnie zaczelam studia (ale jakos nie czuje sie na nich zbyt dobrze).
do nie dawna tylko ja chcialam miec juz dzidzie ale ostatnio moj tz dostal dobra prace. w grudniu podpisuja nowe umowy na 12 lub 24 miesiace dlatego starania zaczniemy pod koniec roku wiec sam zaczal rozmowe na temat dziecka i doszlismy do wniosku ze rok 2010 to bedzie dobry termin

[Vanessa176]

Napisane przez senira666

witam.
Jezeli mozna to tez sie dolącze... mamy zamiar zaczac starania w grudniu lub na poczatki przyszlego roku - jezeli wszystko w zyciu nam sie dobrze pouklada.
mam 21 lat, wlasnie zaczelam studia (ale jakos nie czuje sie na nich zbyt dobrze).
do nie dawna tylko ja chcialam miec juz dzidzie ale ostatnio moj tz dostal dobra prace. w grudniu podpisuja nowe umowy na 12 lub 24 miesiace dlatego starania zaczniemy pod koniec roku wiec sam zaczal rozmowe na temat dziecka i doszlismy do wniosku ze rok 2010 to bedzie dobry termin

Rowniez witam!!!!Ale fajnie,ze nasz watek sie rozrasta.
Zaraz cie dopisze tylko podaj imie

Dziewczyny,a nie macie czasem wrazenia,ze jestescie za mlode na dziecko, ze tyle przed Wami....?

[senira666]

Monika.
a co do wieku ... moze i tak ale mysle zen ie warto czekac... bo mozna myslec (wedlug mnie) najpierw skoncze studia, potem praca, potem mieszkanie, potem awans no i podwyzka by sie przydala a potem budzi sie czlowiek majac 35 lat za soba... poza tym mam nadzieje ze uda mi sie pogodzic studia i rodzine.

[ilonkaczapela]

Ja się czasami zastanawiałam, czy nie będę za młoda, ale to było wtedy, kiedy dziecko miało się pojawiać już niedługo Bo kiedy jednak zaczniemy się starać, to będę akurat w wieku chyba "najbardziej odpowiednim" według wizażowej ankiety

Moim zdaniem, to nie wiek decyduje, ale sam charakter człowieka. Można i w wieku 30 lat nie być na tyle dojrzałym, a można jako 20 nieźle sobie rodzić i w życiu prywatnym, z dzidzią, studiami, czy pracą

Aha, i jeszcze:

Witam nowe koleżanki!!!

[Vanessa176]

Napisane przez ilonkaczapela

Ja się czasami zastanawiałam, czy nie będę za młoda, ale to było wtedy, kiedy dziecko miało się pojawiać już niedługo Bo kiedy jednak zaczniemy się starać, to będę akurat w wieku chyba "najbardziej odpowiednim" według wizażowej ankiety

Moim zdaniem, to nie wiek decyduje, ale sam charakter człowieka. Można i w wieku 30 lat nie być na tyle dojrzałym, a można jako 20 nieźle sobie rodzić i w życiu prywatnym, z dzidzią, studiami, czy pracą

Aha, i jeszcze:

Witam nowe koleżanki!!!

ooo!!a jaki to wg wizazu wiek?

[Lustereczko]

Ja nie czuje sie za mloda, tylko w sam raz. Od dawna mam instynkt macierzynski, moj maz w przyszlym roku skonczy 27 lat, a nie chcemy zeby miedzy nami a dzieckiem byla duza roznica wieku, bo wiemy jak to wyglada. Ja mam mlodych rodzicow, w okolicach 50tki, a TŻ ma tate ktory ma 62 lata, i jest ogromna roznica.

[elianka]

ja też mam tatę około 60 i jest ok. To zależy od człowieka. Mój G. ma młodych rodziców koło 50, ale tata jest tak schorowany, że bardziej ma 70

Ja mam 25 lat , mam mieszkanie, pracę, skończone studia i.. czas na dzieciaczka Ciągle jest "coś" , żeby odłożyć macierzyństwo, ale jak to w życiu bywa zawsze "jakoś to będzie"

Mam dziś szampański humor. Nie wiem dlaczego. Sprzątamy mieszkanko bo jutro moi rodzice przyjeżdżają (zazwyczaj sprzątamy w piątki lub soboty), słuchamy głośno Aleksandra Rybaka (to ten, który wygrał eurowizję- kto nie zna, polecam ) . Ta muza ładuje mi baterie.

Wiecie co? .. chyba jestem szczęśliwa

[Vanessa176]

Napisane przez elianka

ja też mam tatę około 60 i jest ok. To zależy od człowieka. Mój G. ma młodych rodziców koło 50, ale tata jest tak schorowany, że bardziej ma 70

Ja mam 25 lat , mam mieszkanie, pracę, skończone studia i.. czas na dzieciaczka Ciągle jest "coś" , żeby odłożyć macierzyństwo, ale jak to w życiu bywa zawsze "jakoś to będzie"

Mam dziś szampański humor. Nie wiem dlaczego. Sprzątamy mieszkanko bo jutro moi rodzice przyjeżdżają (zazwyczaj sprzątamy w piątki lub soboty), słuchamy głośno Aleksandra Rybaka (to ten, który wygrał eurowizję- kto nie zna, polecam ) . Ta muza ładuje mi baterie.

Wiecie co? .. chyba jestem szczęśliwa

bardzo sie ciesze i zazdroszcze. tez chcialabym tak szczerze powiedziec,ze jestem szczesliwa.... no bo mam faceta,od 4 lat jestesmy razem, wiem ze to ten jedyny, ale nawet jeszcze nie jestesmy zareczeni,a co dopiero mowic o slubie. Mieszkanie tylko wynajmujemy, ja nie mam pracy, zaczynam studia magisterskie i jakos czarno to wszystko widze. wiem, nie powinnam narzekac, ale jakos ciezko w tych czasach.......

boje sie przyszlosci............:r olleyes:

[ilonkaczapela]

Vanessa, ja Ci powiem, że to często od człowieka zależy, czy potrafi powiedzieć, że jest szczęśliwy, a nie od tego co się już w życiu ma a czego się jeszcze nie osiągnęło.

Ja już od dawna mogę szczerze powiedzieć, że jestem szczęśliwa. A dopiero teraz jesteśmy małżeństwem, mamy mieszkanie itd.

Ale na przykład:
mój K. nie może jeszcze za bardzo chodzić,
toczy mu się sprawa o ten wypadek, bo druga strona ma znajomości i to jego właśnie oskarżyli, mimo, że ewidentna jest wina tamtego chłopaka,
ostatnio sprzedaż nam się zmniejszyła,
mamy mnóstwo wydatków,
ja nie pracuję,
matka mnie zostawiła i nie wiem, gdzie mieszka, nie mam z nią kontaktu,

i wiele, wiele innych

Ale jesteśmy szczęśliwi jak cholera Bo mamy siebie, mamy co jeść i gdzie mieszkać


Więc to jest tylko kwestia podejścia do życia a nie tego, co się w tym życiu ma


Ps Mój mąż ma dzisiaj imieniny i niedługo przyjadą do nas rodzice i rodzeństwo na ciastko i herbatkę

[Vanessa176]

Napisane przez ilonkaczapela

Vanessa, ja Ci powiem, że to często od człowieka zależy, czy potrafi powiedzieć, że jest szczęśliwy, a nie od tego co się już w życiu ma a czego się jeszcze nie osiągnęło.

Ja już od dawna mogę szczerze powiedzieć, że jestem szczęśliwa. A dopiero teraz jesteśmy małżeństwem, mamy mieszkanie itd.

Ale na przykład:
mój K. nie może jeszcze za bardzo chodzić,
toczy mu się sprawa o ten wypadek, bo druga strona ma znajomości i to jego właśnie oskarżyli, mimo, że ewidentna jest wina tamtego chłopaka,
ostatnio sprzedaż nam się zmniejszyła,
mamy mnóstwo wydatków,
ja nie pracuję,
matka mnie zostawiła i nie wiem, gdzie mieszka, nie mam z nią kontaktu,

i wiele, wiele innych

Ale jesteśmy szczęśliwi jak cholera Bo mamy siebie, mamy co jeść i gdzie mieszkać


Więc to jest tylko kwestia podejścia do życia a nie tego, co się w tym życiu ma


Ps Mój mąż ma dzisiaj imieniny i niedługo przyjadą do nas rodzice i rodzeństwo na ciastko i herbatkę

najlepszego dla mezusia!!!!

Masz racje....duzo zalezy od czlowieka....Ja juz od dawna zastanawiam sie czy nie powinnam isc do jakiegos psychologa....im jestem starsza to bardziej zauwazam,ze mam problemy sama ze soba. nie umiem sie cieszyc tym co mam. nawet moj TZ powtarza mi,ze ciagle mam zly humor i jestem zdolowana...moze to dla tego, ze moj dom nigdy nie byl normalny. Ojciec od kiedy pamietam mial problemy z alkoholem, w domu ciagle klotnie, mama popadla w nerwice i czasem nam(mi i siostrom) obrywalo sie o nic... teraz czuje,ze to wszystko bardzo odbilo sie na mnie. Placze o byle co, ciagle wydaje mi sie,ze ludzie mnie oszukuja, panicznie boje sie,ze TŻ mnie zdradzi(nigdy nie dal mi powodu do podejrzen). Boje sie,ze przez to zepsuje nasz zwiazek....
Ale sie rozpisalam....Wiecie???Je szcze nigdy o tym nikomu nie mowilam. Nawet mojemu TŻtowi dopiero niedawno opowiedzialam o wszystkim.

[ilonkaczapela]

Dzieciństwo bywa ciężkie, co niestety czasami daje o sobie znać w późniejszym życiu. Jeżeli czuesz, że chciałabyś z kimś pogadać na ten temat (z jakimś profesjonalistą), to spróbuj rzeczywiście przejść się do psychologa, ale też nie nakręcaj się jakoś na terapię, bo może tobie wystarczyłaby rozmowa po prostu. Pogadaj z chłopakiem, przegadajcie całe noce, pożal się na te sprawy. Może poczujesz się już po tym lepiej. Tylko przed taką akcją wyżalania, uprzedź chłopaka, że twoim celem jest po prostu gadanie, bo mężczyźni czasami nie rozumieją, że kobieta chce się wygadać a nie otrzymać odpowiedzi na każde zadane pytanie Powiedz mu, że nie musi znaleźć rady na każdy twój żal, że nie powinien czuć się odpowiedzialny jakoś za to, co cię kiedys w życiu spotykało. Niech tylko słucha

[MAGiALENA]

Napisane przez Lustereczko

a nie chcemy zeby miedzy nami a dzieckiem byla duza roznica wieku, bo wiemy jak to wyglada.

moi rodzice starali się o drugie dziecko jak miałam kilka latek. mimo tych starań moja siostra urodziła się dopiero jak miałam 10 lat. ale super się dogadujemy.

Napisane przez elianka

słuchamy głośno Aleksandra Rybaka (to ten, który wygrał eurowizję- kto nie zna, polecam ) .

my też lubimy. mój tata poprosił (na weselu) zespół, żeby ją zagrali i teraz kojarzy nam się z weselem. wesele mieliśmy niedługo po Eurowizji.

[Beataboni]

Napisane przez elianka

ja też mam tatę około 60 i jest ok. To zależy od człowieka. Mój G. ma młodych rodziców koło 50, ale tata jest tak schorowany, że bardziej ma 70

Ja mam 25 lat , mam mieszkanie, pracę, skończone studia i.. czas na dzieciaczka Ciągle jest "coś" , żeby odłożyć macierzyństwo, ale jak to w życiu bywa zawsze "jakoś to będzie"

Mam dziś szampański humor. Nie wiem dlaczego. Sprzątamy mieszkanko bo jutro moi rodzice przyjeżdżają (zazwyczaj sprzątamy w piątki lub soboty), słuchamy głośno Aleksandra Rybaka (to ten, który wygrał eurowizję- kto nie zna, polecam ) . Ta muza ładuje mi baterie.

Wiecie co? .. chyba jestem szczęśliwa

Moja mama stracila dziewictwo w wieku 27 lat, moj brat urodzil sie jak mieli po 28 (ten sam rocznik), ja przyszlam na swiat, jak mieli po 31 i super sie z obojgiem dogaduje

[elianka]

a ja dziś jadę na 80 urodziny babci. Spędzę trochę czasu z rodziną, super

Szkoda, mze bec G. on ma zjazd, wpadnie do nas na samą imprezę jutro wieczorem

[Stokrotka81]

Ale sie rozpisalyscie dziewczyny ja pisze z rana... bo znow mam urlop
bo niania chciaka isc do lekarza na 11-12 i wiecie o wymyslila ... ze w tym czasie co bedzie u lekarza to moim dzieckiem zajmnie sie jej syn ROBERCIK ona to jakas niepowazna jest , moje dziecko boi sie obcych(reaguje placzem i to wcale nie chwi2lowym), a robercika na oczy nie widzial ... wiec nie byko wyjscia tylko wzielam urlop i przyjechalismy do Zamoscia do moich rodzicow chociaz jeden pozytyw calej tej sprawy

witam nowe starajace sie
Vanessa syt niedopozazdroszczenia.. . ale Ilonka ma racje wygadaj sie przed kims, moze mama, lub przyjaciolka

ja jestem szczęśliwa(mam Tż, mam cudowne dziecko, rodziców, zdrowie(przynajmniej tak mi sie zdaje), mieszkanie prace- słowem wszystko co najbardziej potrzebne

Jutro im mojego Tż a 28 nasza rocznica zareczyn

[MAGiALENA]

Napisane przez Stokrotka81

ja jestem szczęśliwa(mam Tż, mam cudowne dziecko, rodziców, zdrowie(przynajmniej tak mi sie zdaje), mieszkanie prace- słowem wszystko co najbardziej potrzebne

w takim razie ja nie mam powodów do bycia w pełni szczęśliwą. i rzeczywiście sie tak teraz nie czuję.

[elianka]

stokrotka- ja przeczytałam "dwudziesta ósma rocznica zaręczyn" i się zaczęłam zastanawiać


głupek ze mnie

[ilonkaczapela]

Magialenka a niby czemunie masz? Każdy ma swoje powody, żeby być szczęśliwym

Ja napisałam sporo "swoich przeciwskazań" a i tak jestem w pełni szczęśliwa Musisz tylko inaczej patrzeć na życie

Ja to ostatnie zdanie Stokrotki tez rozszyfrowywałam chwilkę, zanim zrozumiałam