Mamusie Majowo- Czerwcowe 2010 !!! (:

[kropka75]

Napisane przez cate_

Fajnie macie ja to tylko mogę jeść kanapki z serem i pomidorem bo po reszcie mam mdłości. I to takie od rana do wieczora ;(

Przejdzie Ci. My już w większości po... tylko musisz ciutkę poczekać.

Napisane przez DAnia

Takiej wersji naleśników nie testowałam - z nutellą i dżemem Mogą być niezłe... Najczęściej zjadam z białym serem na słodko. Ale uwielbiam też ze szpinakiem i rokpolem - straaasznie dawno nie jadłam... (TŻ krzywi się na szpinak )
A dziś miałam podobnie - też pomidorówka, tylko z ryżem. Właśnie pożarłam drugi talerz...

Ty też?
Chłopy chyba są w większości nieszpinakożerne.

Ja miałam miesiąc temu fazę na naleśniki ze szpinakiem i serem. W markecie mrugam do mojego i pokazuję mu szpinak, a ten do mnie: Ty mnie chyba już nie kochasz...

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14869226]Wróciłam od gina wg dzisiejszego usg 10 tydzień (wg om 11), ending - 26 maja Rączki, nóżki na miejscu, serducho pika, główką maluch do nas pomachał Kolejna wizyta za miesiąc, a ust prenatalne muszę przełożyć - we wtorek może być za wcześnie.[/QUOTE] Super. Zdjęcia są?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Są Ale skanera brak, a na aparat za ciemno Ale zmolestuję jutro dyra w pracy, coby mi zeskanował Się chłop zdziwi.

[kropka75]

Napisane przez kitty241

Żeście się Babeczki nachwaliły to teraz ja....wróciłam właśnie od gina i niestety tylko 2D na kiepskim sprzęcie ale...widziałam rączki i nóżki Maluszka...chodziły za mną szare myśli ale te rączulki przy buźce i nóżęta malusie...poryczałam się- lekarza mam fajnego, więc odczekaliśmy aż ochłonę, żeby nie było że doktor mnie skrzywdził, pobił czy co tam innego, pogadaliśmy, pośmialiśmy się i wyszłam...z tej całej euforii dwa razy wracałam do rejestracji umawiać się na kolejne wizyty i usg i dopytać o różne szczegóły...a teraz siedzę już w domciu, oglądam swoje cudo, rozczulam się i błogo mi tak....:dziekuje :
P.S. Dzidzia ma 5 cm i 1 mm...11 tyg i 6 dni

Dzień wizytowy dziś był.

I same dobre wieści. Super.

Napisane przez kardashi

i po wizycie
Wszystko jest ok, dzidzia rozwija się prawidłowo. Ma 3 cm. Taaak się wierciła to chyba po mnie
Gin się śmiał że ma szczęscie bo natura go obdarzyła piłeczką do zabawy. Ale nie zapytałam co to jest byłam tak zachwycona jak dzidek macha rączkami że nie przyszło mi do głowy zeby zapytać. No ale skoro 'ma zabawkę' to nic groźnego

Jedną piłeczkę ma? Gratuluję mamciu.

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14869754]Są Ale skanera brak, a na aparat za ciemno Ale zmolestuję jutro dyra w pracy, coby mi zeskanował Się chłop zdziwi.[/QUOTE]
Zapewne.

[kardashi]

A mój dzidek machał do mnie rączką
O kurcze. Ja nie zapłaciłam za wizytę
Dopiero teraz mi sie przypomniało! No cóż.. zapłacę za miesiac.. albo pojdę w poniedziałek i powiem że nie zapłaciłam

Kropka własnie jedną.. Tak oddzielnie. Ale ja nie mam pojęcia co to jest jajeczka napewno nie bo to było wielkości jego rączki

[margo80]

a ja dziś poszalałam i wsunęłam pizzę. wiem, wiem, niezdrowo, ale taka mnie ochota naszła, że przy okazji wizyty w Gliwicach, wstąpiliśmy do Telepizzy
a teraz dla równowagi coś zdrowego - gotowana fasolka szparagowa. pycha

trochę mnie dziś naszły wątpliwości, bo się nasłuchałam o wybranym przez mnie ginie kilku negatywnych opinii. ale w sumie ile kobiet, tyle różnych zdań więc chyba nie będę panikować. zobaczę po pierwszej wizycie.

[kropka75]

Napisane przez kardashi

A mój dzidek machał do mnie rączką
O kurcze. Ja nie zapłaciłam za wizytę
Dopiero teraz mi sie przypomniało! No cóż.. zapłacę za miesiac.. albo pojdę w poniedziałek i powiem że nie zapłaciłam

Kropka własnie jedną.. Tak oddzielnie. Ale ja nie mam pojęcia co to jest jajeczka napewno nie bo to było wielkości jego rączki

Toś mnie teraz zaskoczyła.

A z tym płaceniem to dobre jesteście. Już któryś raz to czytam. Nieźle muszą Ci lekarze potem dumać czemu im kasa nie gra. hie hie hie...

Napisane przez margo80

a ja dziś poszalałam i wsunęłam pizzę. wiem, wiem, niezdrowo, ale taka mnie ochota naszła, że przy okazji wizyty w Gliwicach, wstąpiliśmy do Telepizzy

A czemu nie do mnie?

Napisane przez margo80

trochę mnie dziś naszły wątpliwości, bo się nasłuchałam o wybranym przez mnie ginie kilku negatywnych opinii. ale w sumie ile kobiet, tyle różnych zdań więc chyba nie będę panikować. zobaczę po pierwszej wizycie.

A do kogo Ty chodzisz?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Taka mnie jeszcze refleksja naszła... jak tak dalej pójdzie, to zanosi się na to, że będę miała czerwcowe dziecko Najpierw termin 19 maja, teraz 26 maja... A pewnie i tak się przedłuży Byle nie na Dzień Dziecko, bo młode ciągle pokrzywdzone będzie

[kardashi]

Mi teraz się przesunął na 24 maja według usg.

Noo trochę mają Ale pojde w poniedziałek i powiem że zapomniałam zapłacić
A tak ciekawa jestem ile taki gin zarobi.. Jak ja byłam to przede mna jedna była a za mna 4.. 6 * 70zł.. 420zł.. a siedzi od 16

kurrdę. tak mysle.. Co to moze być ta piłeczka

[margo80]

Napisane przez kropka75

A czemu nie do mnie?

A do kogo Ty chodzisz?

hm... bo nie zdradziłaś gdzie Cię szukać
a wybieram się do dra Bębna, bo teoretycznie rodzić będę w Knurowie, a to jeden z dwóch najlepszych tutaj i przyjmuje u mnie w mieście. drugi nejlepszy to dr Arabski, ale przyjmuje w Gliwicach, a nie chce mi się tam co chwilę jeździć

Napisane przez kardashi

kurrdę. tak mysle.. Co to moze być ta piłeczka

nieźle Ci dał do myślenia...

edit: napisałam, że teoretycznie Knurów, bo może się w praniu okazać, że jednak Wrocław.

[kropka75]

Napisane przez margo80

hm... bo nie zdradziłaś gdzie Cię szukać
a wybieram się do dra Bębna, bo teoretycznie rodzić będę w Knurowie, a to jeden z dwóch najlepszych tutaj i przyjmuje u mnie w mieście. drugi nejlepszy to dr Arabski, ale przyjmuje w Gliwicach, a nie chce mi się tam co chwilę jeździć

Takie teraz krążą pogłoski, że najlepszy? To jeszcze do mnie nie dotarło.
Ja nie znam. Koleżanka moja do niego chodzi i jak miała okresy co kilka miesięcy, tak nadal ma. Osobistych wrażeń nie mam.

W Knurowie chodzę do Słońca.

Arabskiego znam osobiście i mam mocno mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo mi się kiedyś nie spodobał, jak poszłam do niego na USG piersi. Z drugiej przyjął mnie do szpitala i dobrze zdiagnozował, a potem wokół mnie krążył jak koło jajka. Aż się pielęgniarki dziwiły, że lekarz przed zakończeniem dyżuru idzie pacjentkę spytać jak się czuje.

Ma chyba takie fanaberie trochę.

[lindsley]

Chyba się dziewczyny dziś poumawiały - tyle pomidorówek dziś było, ja też miałam zrobić ale Tz wrócił wcześniej z pracy i mielone zrobił Na naleśniki też mam ochotę ale raczej dopiero w przyszłym tyg.
Co do brzusia... ja to chyba mam tak duży jak Bydgoszczanka - my tu niedaleko mieszkamy i mamy takie samo powietrze i równo nam brzuszki rosą, tyle że ja już prawie kończę 11tc A tak na prawdę to mój brzuszek tak duży z obżarstwa i z powodu rzadkiego odwiedzania wc. Muszę sobie aktivii nakupować....Jak będę miała fotkę to Wam wrzucę
A i wspaniałe wieści z wizyt - też się wszystkie na dziś poumawiały. Ja mam za tydzień i już się nie mogę doczekać. Mam nadzieję, że zobaczę moje maleństwo.
Życzę miłej spokojnej nocy i miłego dnia. Ja pewnie znów zajrzę dopiero wieczorem, nie mogę za Wami nadążyć.

[margo80]

Napisane przez kropka75

Takie teraz krążą pogłoski, że najlepszy? To jeszcze do mnie nie dotarło.
Ja nie znam. Koleżanka moja do niego chodzi i jak miała okresy co kilka miesięcy, tak nadal ma. Osobistych wrażeń nie mam.

W Knurowie chodzę do Słońca.

Arabskiego znam osobiście i mam mocno mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo mi się kiedyś nie spodobał, jak poszłam do niego na USG piersi. Z drugiej przyjął mnie do szpitala i dobrze zdiagnozował, a potem wokół mnie krążył jak koło jajka. Aż się pielęgniarki dziwiły, że lekarz przed zakończeniem dyżuru idzie pacjentkę spytać jak się czuje.

Ma chyba takie fanaberie trochę.

zamierzasz rodzić w Knurowie?
[Bębna poleca w tej chwili pewien chirurg z naszego szpitala, ojciec mojej przyjaciółki, stąd też moje zaufanie]

[kropka75]

Napisane przez margo80

zamierzasz rodzić w Knurowie?
[Bębna poleca w tej chwili pewien chirurg z naszego szpitala, ojciec mojej przyjaciółki, stąd też moje zaufanie]

Chyba tak.

Dobrze mieć zaufanie do gina, to ważne.
Ja się jednak nie kieruję poleceniami znajomych, wiadomo że każdy lekarz poleci swojego kolegę, nie ma innej opcji.

Zajrzałaś na znanylekarz.pl ?

[velluto]

Witam
Dzis mam luz w pracy, to nareszcie moge napisca kilka słow
U mnie ok. Brzuszek czasami pobolewa ale jakos daje rade. No i w koncu kupiłam większy biustonosz - 70DD mam nadzieje, ze wystarczy na długo. Nie wiecie jak to jest z biustem pozniej? Chyba nie rośnie tak bez końca
Kupiłam tez ta oliwke z rossmana i smaruje sie namietnie Ale potem mam zamiar kupic coś konkretniejszego, choć i tak rozstepy pewnie pojawią się. Już teraz mam kilka z czasów młodości
O mojej wadze wyjściowej nie wspominam, bo troszke mi wstyd Ale teraz prawie wogole nie jem słodyczy więc od kilku tygodni waga stoi w miejscu.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14869226]Wróciłam od gina wg dzisiejszego usg 10 tydzień (wg om 11), ending - 26 maja Rączki, nóżki na miejscu, serducho pika, główką maluch do nas pomachał Kolejna wizyta za miesiąc, a ust prenatalne muszę przełożyć - we wtorek może być za wcześnie.[/QUOTE]

Napisane przez kitty241

Żeście się Babeczki nachwaliły to teraz ja....wróciłam właśnie od gina i niestety tylko 2D na kiepskim sprzęcie ale...widziałam rączki i nóżki Maluszka...chodziły za mną szare myśli ale te rączulki przy buźce i nóżęta malusie...poryczałam się- lekarza mam fajnego, więc odczekaliśmy aż ochłonę, żeby nie było że doktor mnie skrzywdził, pobił czy co tam innego, pogadaliśmy, pośmialiśmy się i wyszłam...z tej całej euforii dwa razy wracałam do rejestracji umawiać się na kolejne wizyty i usg i dopytać o różne szczegóły...a teraz siedzę już w domciu, oglądam swoje cudo, rozczulam się i błogo mi tak....:dziekuje :
P.S. Dzidzia ma 5 cm i 1 mm...11 tyg i 6 dni

Napisane przez kardashi

i po wizycie
Wszystko jest ok, dzidzia rozwija się prawidłowo. Ma 3 cm. Taaak się wierciła to chyba po mnie
Gin się śmiał że ma szczęscie bo natura go obdarzyła piłeczką do zabawy. Ale nie zapytałam co to jest byłam tak zachwycona jak dzidek macha rączkami że nie przyszło mi do głowy zeby zapytać. No ale skoro 'ma zabawkę' to nic groźnego
I mowiłam mu o tych przeciwciałach, że pielęgniarki z lab kazały mi wziąć od niego skierowanie na badania bo coś jest nie tak to podsumował 'same są nie tak' i że to nic groźnego.. Więc jestem spokojna

super waidomości ale macie fajnie a u mnie wizyta dopiero 12 listopada Nie wiem dlaczego ten moj gin kazał mi tak pozno przyjsc to bedzie juz 12tc.
Miłego dnia Wam zycze mamuski

[problemind]

Napisane przez kropka75

Daj znać jak coś stworzysz innego.
Ja robiłam wg przepisów Nigelli mufiny, naleśniki amerykańskie i żeberka. Nic mi nie smakowało.
Mufiny mi nie wyszły (chyba za dużo mieszania), naleśniki po ostudzeniu robią się klapciate i smakują proszkiem oraz sodą (nie wiem jak oni mogą to jeść), a żeberek z miodem nieznoszę - chciałam spróbować na słodko - ostro, ale to nic nie zmienia, okropne.

Na więcej testów się nie zdobyłam.

Mnie tez czasem cos nie wychodzi) Zycie.

Nie mowicie o jedzeniu, mnie muli jak widze wode, ale powinnam dziekowac, ze nie wymiotuje, prawda?

Z ubran dla maluchow polecam firme Ewa:
http://www.allegro.pl/listing/search...g=0&string=ewa

Przetestowalam na swoim dziecku, mila bawelna w dotyku, kolory itd.

Fajnie, ze wizyty lekarskie sie udaly. Ja pierwsza mam 5.11, to bedzie (dopiero) 8.tc

[kropka75]

Napisane przez problemind

Z ubran dla maluchow polecam firme Ewa:
http://www.allegro.pl/listing/search...g=0&string=ewa

Przetestowalam na swoim dziecku, mila bawelna w dotyku, kolory itd.

Potwierdzam.
Ja mam od nich takie body moro http://www.allegro.pl/item774595899_...io_gratis.html bardzo fajne, miłe.
I śpiochy z takim wzorem mam. I koszulkę jedną białą.

A już upatrzyłam wiele innych...

---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------

A ja już mam 11 tydzień - rany julek, jak ten czas leci...

[araczki]

Napisane przez DAnia

Takiej wersji naleśników nie testowałam - z nutellą i dżemem Mogą być niezłe... Najczęściej zjadam z białym serem na słodko. Ale uwielbiam też ze szpinakiem i rokpolem - straaasznie dawno nie jadłam... (TŻ krzywi się na szpinak )
A dziś miałam podobnie - też pomidorówka, tylko z ryżem. Właśnie pożarłam drugi talerz...

ja do nalesnikow daje kremowy serek, pikantny sos pomidorowy, szynka, pomidory, ogorki, oliwki, skladam na 4 i na kolacje jest suuuper..
ale chyba zrobie ta wersje ze szpinakiem

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14869226]Wróciłam od gina wg dzisiejszego usg 10 tydzień (wg om 11), ending - 26 maja Rączki, nóżki na miejscu, serducho pika, główką maluch do nas pomachał Kolejna wizyta za miesiąc, a ust prenatalne muszę przełożyć - we wtorek może być za wcześnie.[/QUOTE]

Gratulacje

Napisane przez kitty241

Żeście się Babeczki nachwaliły to teraz ja....wróciłam właśnie od gina i niestety tylko 2D na kiepskim sprzęcie ale...widziałam rączki i nóżki Maluszka...chodziły za mną szare myśli ale te rączulki przy buźce i nóżęta malusie...poryczałam się- lekarza mam fajnego, więc odczekaliśmy aż ochłonę, żeby nie było że doktor mnie skrzywdził, pobił czy co tam innego, pogadaliśmy, pośmialiśmy się i wyszłam...z tej całej euforii dwa razy wracałam do rejestracji umawiać się na kolejne wizyty i usg i dopytać o różne szczegóły...a teraz siedzę już w domciu, oglądam swoje cudo, rozczulam się i błogo mi tak....:dziekuje :
P.S. Dzidzia ma 5 cm i 1 mm...11 tyg i 6 dni

Gratulacje. Kolejne fajne wiadomosci

Napisane przez kardashi

Ja nie mam fazy pomidorowej. Jakoś wręcz pomidory mnie odrzucają..

Mnie odrzucaja ogorkie. W kazdej postaci. Nie przelkne, nie moge nawet patrzec..

I mnie zaciekawilo, czym ten Twoj maluch sie bawi w brzuchu

[kropka75]

Napisane przez araczki

ja do nalesnikow daje kremowy serek, pikantny sos pomidorowy, szynka, pomidory, ogorki, oliwki, skladam na 4 i na kolacje jest suuuper..

Nie pisz takich rzeczy, bo mnie skręci w chińskie osiem.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

szajajaba

Gdzie jest prenetalne usg w Częstochowie ?
Pracują w sobotę ?

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14869226]Wróciłam od gina wg dzisiejszego usg 10 tydzień (wg om 11), ending - 26 maja Rączki, nóżki na miejscu, serducho pika, główką maluch do nas pomachał [/QUOTE]

Napisane przez kitty241

Żeście się Babeczki nachwaliły to teraz ja....wróciłam właśnie od gina i niestety tylko 2D na kiepskim sprzęcie ale...widziałam rączki i nóżki Maluszka...chodziły za mną szare myśli ale te rączulki przy buźce i nóżęta malusie...poryczałam się- lekarza mam fajnego,
P.S. Dzidzia ma 5 cm i 1 mm...11 tyg i 6 dni

Napisane przez kardashi

i po wizycie
Wszystko jest ok, dzidzia rozwija się prawidłowo. Ma 3 cm. Taaak się wierciła to chyba po mnie

super, że wszystkie wizyty tak pomyślne.

Napisane przez kropka75

Ja miałam miesiąc temu fazę na naleśniki ze szpinakiem i serem. W markecie mrugam do mojego i pokazuję mu szpinak, a ten do mnie: Ty mnie chyba już nie kochasz...

mój też mówi szpinakowi nie, uzasadniając to tym, że nie jest królikiem, więc zielska jeśc nie będzie.

Napisane przez kardashi

A mój dzidek machał do mnie rączką
O kurcze. Ja nie zapłaciłam za wizytę

mi też się to kiedyś zdarzyło.

Napisane przez kropka75

Zajrzałaś na znanylekarz.pl ?

tym opiniom też nie można tak do końca wierzyć, moja dawniejsza ginka ma tam średnią 5,0, a ja bym do niej już nigdy nie poszła, zawiodłam się na niej, i w ogóle popsuła się, kiedyś była dla pacjenta, teraz jest dla kasy...
natomiast obecna ginka ma tam według opini 3,2, a jest genialna, sporo moich znajomych i kilka kobiet z rodziny do niej chodzi i nikomu jeszcze nie podpadłą, każdy ją pod neibiosa wychwala,
więc reguły nie ma... tak jak któaś tu napisała, ile kobiet tyle opinii, i tyczy się to ginekologów, stomatologów i fryzjerów.

[kropka75]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;14875606]
tym opiniom też nie można tak do końca wierzyć, moja dawniejsza ginka ma tam średnią 5,0, a ja bym do niej już nigdy nie poszła, zawiodłam się na niej, i w ogóle popsuła się, kiedyś była dla pacjenta, teraz jest dla kasy...
natomiast obecna ginka ma tam według opini 3,2, a jest genialna, sporo moich znajomych i kilka kobiet z rodziny do niej chodzi i nikomu jeszcze nie podpadłą, każdy ją pod neibiosa wychwala,
więc reguły nie ma... tak jak któaś tu napisała, ile kobiet tyle opinii, i tyczy się to ginekologów, stomatologów i fryzjerów. [/QUOTE]
No dokładnie, ale temu służą takie portale, wyrażeniu opinii. Ja tam wolę wiedzieć, że mój lekarz stwierdził guza kobiecie zamiast ciąży np. Wiadomo, że oceny pozytywne to nie wszystko, natomiast negatywnym warto się przyjrzeć.

Dla Ciebie ta ginka jest genialna, ale jak widać po ocenach, dla wielu jednak nie, więc jednak nie "każdy" ją tak wychwala. To subiektywne opinie. Jak to w życiu. Nikt nie mówi, że to wyrocznia.

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

coś na poprawę humoru.
czyli mój kochany 2-latek po moim powrocie z pracy.

Maksiu mówi , że w brzuszku jest "żówinka", wczoraj wracam z pracy a dziecko do mnie "Mamusiu, żówinke posuchac chce Maksiu", no to dźwigam koszulkę, dziecko przykłada ucho do pępka, "Nie sychac, żówinka śpi", dziecko przystawia oko do pępka "Nie widać, schowała sie", potem Maksiu głaszcze brzuch "Kocha żówinke Maksiu szalenie" -mówi.

[kropka75]

Mały ma gadane. Wesoło macie.

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Obiecałam Wam przepis na ciasto brzoskwiniowo-budyniowe, więc podaje:

CIASTO: 50dag mąki, 5 żółtek, 25dag margaryny lub maśła, 2 łyżki cukru, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, tłuszcz i mąka do przygotowania formy.

Mąkę przesiać, wymieszać z cukrem i proszkiem do pieczenia, dodać masło, wszystko razem posiekać. Dodać żółtka- zagnieść gładkie ciasto, podzielić je na dwie części i włożyć na dwie godziny do zamrażalnika.

Jedną część ciasta zetrzeć na tarce o grubych oczkach i ułożyć na posmarowanej tłuszczem i posypanej mąka blaszce. Podpiekać przez 7 minut w 180st.


DODATKOWO: 2 opakowania budyniu śmietankowego, 3,5 szklanki mleka, duża puszka brzoskwiń 500g, 5 białek, szklanka cukru pudru.

Budyń ugotować na mleku i jeszcze gorący wylać na podpieczone ciasto.
Brzoskwinie osączyć, pokroić w paseczki i ułożyć na budyniu.
Białka z cukrem pudrem ubić na sztywna pianą i wyłożyć na brzoskwinie.
Na wierzch, na tarce o dużych oczkach , zetrzećdrugą część ciasta.

Ciasto ponownie wstawić do piekarnika i piec około 45 minut w 180 st.

Ja piekę na termoobiegu.
Jak ciasto się upiecze wyjąć z piekarnika i najlepiej wstawić do chłodnego miejsca lub po wystygnieciu na jaki czas do lodówki, zeby budyń fajnie stężał, żeby się nie rozlewał.

[kropka75]

Lea - dzięki za przepis.

Pytanie z innej beczki mam do Ciebie i innych mam, które już coś tam odchowały wcześniej. Jak duże były Wasze pierwsze niunie, na jaki rozmiar się nastawiacie dla noworodka??

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez kropka75

Lea - dzięki za przepis.

Pytanie z innej beczki mam do Ciebie i innych mam, które już coś tam odchowały wcześniej. Jak duże były Wasze pierwsze niunie, na jaki rozmiar się nastawiacie dla noworodka??

Maksiu był średni- miał 54 cm i 3650g, i na początku nosił ubranka w rozmiarze 56cm, spokojnie przez pierwsze 2 miesiące się w nich mieścił.
Potem dopiero rozm. 62cm, bo ja nie lubiłam gdy na Maksiu coś wisiało, nie podobają mi się podwijane rękawki i nogawki pajacyka wiszące luźno, wolałam założyć coś mniejszego, żeby ładnie pasowało.
Maksiu miał też sporo ubranek z lumpków, next-a czy innych angielskich w rozmiarze newborn, czyli całkiem malusie, i też je nosił, mieścił się w nie.
Wszystko okaże się jak już dzidki będą z nami.
Znajoma miała córeczkę, która miała tylko 3050g, ale mierzyła 61cm, była taka chudziutka i długa (śmiałyśmy się, że wygląda jak miara stolarska), i ona od początku nosiła rozm. 62, a zaraz potem 68, bo w żadne mniejsze na długość się nie mieściła.
nie ma reguły...

[kropka75]

Ano reguły nie ma, ale coś w domu trzeba mieć na początek i na coś się nastawiać.
Czasem dziewczyny piszą, że u nich w rodzinie nie ma małych dzieci, same zakładają, że urodzą duże i nic na 56 nie kupują. I tak pytam z ciekawości...

Wczoraj matki mojej pytałam i mnie zastrzeliła odpowiedzią... Nie wiem czy kiedyś inna bawełna była czy cio, ale ja się urodziłam 56cm i prawie dwa miesiące nosiłam ubranka na 56cm i ciągle pasowały. Był rocznik 75ty, więc nie ten luksus co dziś, po tym czasie mama obcięła mi w śpiochach stopy i też było dobrze. Potem zdobyła coś na 62m, a później znowu zrobiła mi śpiochy bez nogawek.

I tak dumam czy ta bawełna była kiedyś taka rzadka, rozlazła czy jaka cholerka, bo dziś dziecko 56cm to ubierają już w 62.

[dafreen]

Napisane przez bydgoszczanka

Pokazuję jeszcze swój okrąglinek poranny

to tylko ja taka deska do prasowania jestem??? piękny masz brzusio

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;14875736]coś na poprawę humoru.
czyli mój kochany 2-latek po moim powrocie z pracy.

Maksiu mówi , że w brzuszku jest "żówinka", wczoraj wracam z pracy a dziecko do mnie "Mamusiu, żówinke posuchac chce Maksiu", no to dźwigam koszulkę, dziecko przykłada ucho do pępka, "Nie sychac, żówinka śpi", dziecko przystawia oko do pępka "Nie widać, schowała sie", potem Maksiu głaszcze brzuch "Kocha żówinke Maksiu szalenie" -mówi.
[/QUOTE]

jestem fanem Twojego Maksia:ha haha:

Napisane przez kropka75

Lea - dzięki za przepis.

Pytanie z innej beczki mam do Ciebie i innych mam, które już coś tam odchowały wcześniej. Jak duże były Wasze pierwsze niunie, na jaki rozmiar się nastawiacie dla noworodka??

moje było mało wymiarowe 40 cm i 1970... długo nosiło rozmiar 46 niedostępny wtedy w PL, teraz nastawiam się na jakieś 50-52 cm i koło 3300, więc na rozmiar 52-56 i takie wstępnie będę kupowała w nie zadużej ilości bo maluchy rosną na początku jak szalone

bardzo się cieszę, że wszystkie wizyty udane

[kropka75]

Lea zareklamowała firmę Ewa, a ja z ręką na sercu polecam to ich body typu rampers: http://www.allegro.pl/item761360832_..._56_zolty.html Jest przecudne, mięciuchne i śliczne na żywo.

[araczki]

Napisane przez kropka75

Ano reguły nie ma, ale coś w domu trzeba mieć na początek i na coś się nastawiać.
Czasem dziewczyny piszą, że u nich w rodzinie nie ma małych dzieci, same zakładają, że urodzą duże i nic na 56 nie kupują. I tak pytam z ciekawości...

Wczoraj matki mojej pytałam i mnie zastrzeliła odpowiedzią... Nie wiem czy kiedyś inna bawełna była czy cio, ale ja się urodziłam 56cm i prawie dwa miesiące nosiłam ubranka na 56cm i ciągle pasowały. Był rocznik 75ty, więc nie ten luksus co dziś, po tym czasie mama obcięła mi w śpiochach stopy i też było dobrze. Potem zdobyła coś na 62m, a później znowu zrobiła mi śpiochy bez nogawek.

I tak dumam czy ta bawełna była kiedyś taka rzadka, rozlazła czy jaka cholerka, bo dziś dziecko 56cm to ubierają już w 62.

Skojarzylo mi sie to obcinanie z akcja z moimi butami. Mialam moze 7 lat (ja tez rocznik 75), zabawa w zakladzie pracy rodzicow i za male buty. Mama wyciela mi w nich noski i stopa sie zmescila. Rany jak ja sie glupio czulam

Napisane przez kropka75

Lea zareklamowała firmę Ewa, a ja z ręką na sercu polecam to ich body typu rampers: http://www.allegro.pl/item761360832_..._56_zolty.html Jest przecudne, mięciuchne i śliczne na żywo.

Znaczy sie juz widzialas inaczej niz przez szklany ekran