Czy to można zaakceptować? zachowanie narzeczonego.. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-10-23, 09:54   #1
Asienka1986
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 34

Wątpliwości ;(


Najpierw chce się przywitać, bo jestem tuta nowa. Mam problem ze swoim narzeczonym. Jesteśmy razem 4,5 roku w narzeczeństwie 3,5r. Jest on typem czlowieka spokojnego, dość pesymistycznego, wstydliwego. Mogę na nim polegać, nie oszukał mnie.Kocha mnie bardzo ja go też, ale ma ostatnio dziwne zachowania. Jest on świadkiem jehowy ale nie praktykującym. Nie mamy spięc na tym tle, na poczatku to nawet na święta jechał do mojej babci. Ostatnio moja mama powiedziała mu kilka gorzkich słów odnośnie ślubu i mieszkania, (mieszkania szukamy 3 lata i jakoś nie umiemy znaleść, a bo to miejsce nie te, a bo ściany krzywe). Sądze że należało mu sie te kilka słow uwagi, bo bylismy ostatnio oglądać mieszkanie zupełnie nie zoobowiązująco i wziełam swoja mame, siostre i mamy koleżanke bo to ona miała je załatwiać gdybyśmy chcieli, a on cały zły że ja jakieś wycieczki organizuje, że jak to wygląda takie spędy, aż kipiał ze złości... w każdym razie nie wytrzymał i cos tam krzyknął. Było mi bardzo przykro. Wczesniej kłóciliśmy się o ślub i ja ustąpiłam. Bo on chce tylko cywilny i koniec, a jest taka możliwość wzięcia ślubu kościelnego, polega to na tym że ja składam przysięge a on może stac koło mnie nawet jak słup soli. To miała być ceremonia dla mnie, żebym to ja mogła żyć zgodnie ze swoją wiarą. On przeciwko swojej by nic nie zrobił, zaproponowałam ze możemy iść do kościoła a potem do niego do zboru to też mu nie pasowało. Ta sprawa była na ostrzu noża, że gdybym nie ustąpiła to chyba byłby koniec, bo on postanowił i zdania nie zmieni i koniec. I po tej kłótni z moją mamą przyszedł ostatnio do mnie do domu przeszedł koło mojej mamy i ani me ani be, bo on sie nie będzie do niej odzywał i koniec, że został tak strasznie urażony i że nie wiem czy kiedykolwiek mu przejdzie. Dodam że został wtedy pzreproszony z 5 razy i mama naprawde by chciała zeby między nimi było dobrze, bo wszyscy się męczą w tej sytuacji. A on nie i koniec, tak go to zabolało ze teraz nie potrafi się przełamać i że nigdy ze mną do mojego domu nie przyjdzie, i że jak moja mama przyjdzie do nas na kawe to on albo bedzie wychodził z domu albo do drugiego pokoju i nie ma zamiaru się do niej odzywać i że na święta też nie będzie ze mną nigdzie chodził, bo on nie obchodzi. Tłumacze mu że jak ja się będe czuła, cała rodzina się zjedzie a ja bede sama i bede go musiała tłumaczyć, będzie mi smutno i przykro. I że bede musiała wybierać albo zostać z Nim w domu i będzie mi żal że nie jestem z nimi, albo iść do rodziny a zostawić go samego w domu. Tłumacze że święta to w sumie posiadów i jedzenie. A on na to, że on zdania nie zmieni, to ja sie mam zastanowić czy to akceptuje, bo jeśli nie to trzeba będzie podjąć decyzje o rozstamiu, bo to nie ma sensu, on nie ustąpi i koniec, że ma racje nie potrafi się zmuszać do bycia miłym. Dodam, że moja mama nigdy się nie wtrącała, nigdy nic nie komentował, przynosiła mu sernik bo krystian lubi, jakies drinki szykowała jak mieliśmy rocznice to nam pokój wystroiła. tak w głębi serca uważam że to przez niego ta cała sytuacja się zrobiła. Zawsze był negatywnie nastawiony. On twierdzi, że on nic odemnie nie wymaga, że gdybym nie chciała to bym nie musiałabym mówić jego mamie dzień dobry itd.. ale to jakiś brak szacunku. Kocham go dla mnie naprawde jest dobry tylko martwi się, że będzie mi zawsze przykro z powodu tych świąt, tej nienawiści do mojej mamy. Uparty jest jak wół. Marwti mnie że potrafi dla mnie nagiąćtych swoich postanowień, to zawsze ja musze go zrozumieć i zaakceptować Ostatnio mi powiedział, że on i tak sie ma zamiar do końca roku wyprowadzić, bo nie zamierza już z rodzicami mieszkać, a ja zrobie co będe chciała, będe sie mogła wprowadzić. Cały czas czeka aż podejme decyzje czy sie zgodze na te jego zachowania. a ja już sama nie wiem co robić, zaczynam się bać. On nie chce żadnego kompromisu. buuu smutno mi. Dodam, że ostatnio pogadałam sobie szczerze z mamą to wszyscy w około mają go za troche dziwnego człowieka i gdzies tak po ciuchutku doradzają rozstanie... on ma dar do odpychania ludzi od siebie, zwłaszcza mojej rodziny, dla kolegów potrafi byc milutki, rozgadany a przy mojej rodzinie ani me ani be, jakby łaske robił ze z nimi rozmawia ehh.... ale dla mnie jest taki słodki i kochany. Ja dla wyjaśnienia nie kazuje mu się w ogóle z moją mamą spoytkać w ogóle, tyle tylko żeby te kilka dni w roku zachował chociaż pozory, ale dla niego to za dużo. Mówi mi że dla tych pare dni w roku jestem w stanie poświęciś nasz związek, ale on tak samo zamiast iść na ugode i przecierpieć dla mnie te pare dni w roku też nie potrafi. Wkurza mnie to bo wiem, że zawsze będzie mi wtedy smutno i przykro

dziewczyny poradźcie coś ..
ja nie ejstem typem czepialskiej baby, ani córusi mamusi, ale to jego zachowanie i taki głupi upór mnie zaczyna przerażać. I ten brak zrozumienia dla całej tej sytuacji...
Asienka1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 10:26   #2
azakowana
Zakorzenienie
 
Avatar azakowana
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
Dot.: Wątpliwości ;(

Jak można mówić, że ktoś jest słodki i kochany w przypadku, gdy stawia Ci warunki. Ty masz robić to co jemu sie podoba a on coś od siebie daje? Bo jakoś tego w Twoim poście nie zauważyłam. Małżeństwo to sztuka kompromisów a nie tylko jednostronne nakazy, zakazy i wymagania. Przemyśl czy tak naprawdę jesteś w stanie żyć z człowiekiem, który nie toleruje sprzeciwu i reaguje nerwowo jak tylko coś jest nie po jego myśli.
__________________
nie ma mnie
azakowana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 10:31   #3
Asienka1986
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 34
Dot.: Wątpliwości ;(

No właśnie on w innych sprawach jest dość ugodowy, ale tutaj tak się uparł nie liczy sie ze mną. To on twierdzi, że ja mu stawiam warunki, że albo pójdzie ze mna na święta to go zostawie. Bo on odemnie nic nie wymaga. Ale to nie jest wymaganie mówie mu co czuje, że go kocham że chce się wyprowadzić tylko nie wiem czy będe tak potrafiła żyć a on na to że to i tak wymaganie, bo jak on nie zrobi tego co chce to sie z nim nie wyprowadze ;/
Asienka1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 10:44   #4
azakowana
Zakorzenienie
 
Avatar azakowana
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
Dot.: Wątpliwości ;(

Z Twojego Postu wyczytałam, ze nie tylko o to chodzi. Sprawa ślubu, mieszkanie, rodzina. To nie są jakieś błahostki o które można sie po prostu obrazić jak dziecko. Jeżeli Ty z nim na ten temat rozmawiasz a on i tak chce postawić na swoim to znaczy, ze Cię nie szanuje i nie liczy się z Twoim zdaniem i nawet nie chce tego słuchać a wszystkim obwinia Ciebie bo tak najprościej.
__________________
nie ma mnie
azakowana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 10:57   #5
Lowczyni
Zakorzenienie
 
Avatar Lowczyni
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 3 067
Dot.: Wątpliwości ;(

Asienka ciężko Ci coś radzić. Sama musisz to poważnie przemyśleć. Slub do decyzja na całe życie. Jak on sobie wyobraża relacje z twoja mamą kiedy pojawią się dzieci? Też będzie wychodził, a później dziecko się zacznie pytać co robi tatuś, dlaczego nie rozmawia z babcią itd.
Wiesz ja z moją przyszłą teściową nie żyje w jakieś ogromnej przyjaźnie, ale nie wyobrażam sobie aby mój narzyczone pojechał na święta sama bezemnie, na jej urodziny itd. To kwestia kompromisów z obywu stron Życze podejęcia dobrej decyzji, pamiętaj że jesteś młoda a zmarnować sobie całe życie można szybko. Może powinnaś przestać się spotykać na jakiś czas, przemyśleć sobie to wszystko i aby on też na spokojnie to przetrawił.
__________________
04.09.2010 szczęśliwa Żona a od 12.09.2011 mama
Profesjonalny poradnik kosmetyczny przed ślubem mojego autorstwa https://wizaz.pl/forum/showpost.php?p...postcoun t=4130
Lowczyni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 10:59   #6
Asienka1986
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 34
Dot.: Wątpliwości ;(

Ja sie najbardziej boję o konatkty z rodziną. On mówie jak chcesz możesz się z nimi 5 razy dziennie do nich chodzić, przecież to twoja mama nie mogę Ci zakazać i nie chcę. No ale z drugiej strony będe sie czuła strasznie sama na świętach, na niedzielny obiad ze mną nie pójdzie... jakaś chora atmosfera czuje się beznadziejnie. jak między młotem a kowadłem. On o mnie dba, zawsze mi pomaga, dobrym słowem doradzi, motywuje ... ale wstyd mi czasamai za te jego zachowania. W te wakacje, a do wymiany zdań doszło jakieś 2 tygodnie temu dopiero mieliśmy jechać na wycieczke: moja mama, siostra z chłopakiem, ja z krystianem a on mi na 2 h przed wyjazdem mówi, że nie pojedzie, bo moja mama jedzie. Postawił mnie w strasznej sytuacji i było mi smutno. Albo na basen, 15 minut drogi autem on nie pojedzie bo moja mama jedzie. Co mam mamie powiedziec żeby wysiadła z auta? Ja wiem, że najważniejsze powinny być uczucia między Nami, ale to jego zachowanie wszystko psuje. Ja się czuje okropnie.
Asienka1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 11:07   #7
Lowczyni
Zakorzenienie
 
Avatar Lowczyni
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 3 067
Dot.: Wątpliwości ;(

Cytat:
Napisane przez Asienka1986 Pokaż wiadomość
Ja wiem, że najważniejsze powinny być uczucia między Nami, ale to jego zachowanie wszystko psuje. Ja się czuje okropnie.
A jak on traktuje twoje uczucia, w jakiej stawia Cie sytuacji ? Co to jest za odwoływanie na 2 godziny wycieczki którą na pewno dużo wcześniej planowaliście czy wyjście na basen. Zachowuje się jak smarkacza w przedszkolu obrażony na cały świata a nawet gorzej jeśli nie docierają do niego słowa przepraszam.
Tak na dłuższą metę nie da się żyć a Ty się zamęczysz pomiędzy skakaniem aby zadowolić jego i pobyć z mamą. Z którą jak wnioskuje masz bardzo dobry kontakt.
__________________
04.09.2010 szczęśliwa Żona a od 12.09.2011 mama
Profesjonalny poradnik kosmetyczny przed ślubem mojego autorstwa https://wizaz.pl/forum/showpost.php?p...postcoun t=4130
Lowczyni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-10-23, 11:22   #8
Asienka1986
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 34
Dot.: Wątpliwości ;(

No to on mi na to, że ja jego uczuc nie potrafię zrozumieć i tego jak on się wtedy poczuł. Ale ja nie wygamagam od nie niego całkoiwtego oddania mojej matce heh chce tylko, żeby w tych ważnych wydarzeniach rodzinnych był przy mnie. Nie po to mam być z Nim, żeby na takie imprezy chodzić samemu. A on mi na to że do reszty rodziny nic nie ma, ale mojej mamy nie lubi i koniec no i te święta. Czy 2 albo 3 dni takie w roku to aż takie wielkie wymaganie ? buu.
Bardziej błahy przykład: bardzo chciałam isć na dyskoteke, a on mówi że on nie pójdzie bo nie cierpi tej atmosfery i koniec. On nie bedzie się zmuszał tam iść, ale samej z koleżankami też mnie nie chciał puścić. Mów wiesz że ja lubie tańczyć to raz na pół roku mógłbyś się poświęcić i iść ze mną, zobacz ile ja odpuszczałam ile razy nie szłam, jak koleżanki chciały iść. A teraz po tej sytuacji mówi mi że jak chce to mogę iść na ta dyskoteke, i że nie ma nic przeciwko... hmm dziwna zmiana nastawienia.
Asienka1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 11:27   #9
kitek_fm
Rozeznanie
 
Avatar kitek_fm
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 890
Dot.: Wątpliwości ;(

Ja tak trochę nie rozumiem o co chodzi Twojemu tz do końca? Gośc zachowuje się trochę dziecinnie. Nie rozumiem jego tego całego zachowania w stosunku do Twojej mamy. że mu Twoja mama powiedziała kilka słów, widocznie mu się należało. A on co? zamiast przyjac przeprosiny i przemyślec swoje zachowanie to zachowuje się jak jakaś rozkapryszona mała księżniczka. W życiu usłyszy jeszcze nie raz kilka nieprzyjemnych słów.
To jak Ty mu powiesz kilka niefajnych słów to też będzie na Ciebie obrażony do końca świata?
Z całego opisu wynika, że facet to straszny egoista.
Porozmawiaj z nim jak on sobie to wszystko wyobraża na przyszłośc, jak sobie wyobraża kiedy przyjdą na świat dzieci.
__________________

kitek_fm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 11:38   #10
alamig
Zakorzenienie
 
Avatar alamig
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 430
Dot.: Wątpliwości ;(

A jak on sobie wyobraża Wasz ślub? Nie zaprosicie Twojej mamy, bo on nie ma ochoty jej widywać? A narodziny, chrzciny Waszego dzieciątka i setki innych rodzinnych okazji? Będziesz szczęśliwa, gdy wtedy będziesz sama tylko z mężem?
A jak Ty sobie wyobrażasz życie z nim bez wspólnych kontaktów z rodziną? Zawsze będziesz miała do niego żal o to, że Cię od nich odsuwa. Za każdym razem będziecie mieli o to kłótnie. Ja sobie nie wyobrażam takiego życia. To są zbyt poważne sprawy, aby stawiać takie warunki. Przemyśl to sobie na spokojnie i pamiętaj, że to Ty musisz być szczęśliwa...
__________________
alamig jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 12:04   #11
Asienka1986
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 34
Dot.: Wątpliwości ;(

No właśnie ja się już teraz czuje się nieszczęśliwa i strasznie mnie to gryzie. On mówi, że do reszty rodziny nic nie ma, ale ta jego niechęć zawsze jest widoczna, wszyscy źle sie czują... skończy sie to tak pewnie, że do nas nikt z mojej rodziny nie będzie chciał przyjść. Ja rozumiem, że może jej nie lubić, ale po co tak sie zachowywać. Powiedział że słowem sie do niej nie odezwie, niby w żartach mi dogryza żebym sobie znalazła chłopaka który pokocha mnie, moją mame i będzie ze mną jeździł na święta
Asienka1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-23, 12:08   #12
b80dbfebcb175f5cc16ebc14ca52adc6494c973a_67996f82093b8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 061
Dot.: Wątpliwości ;(

Jeżeli on już teraz każe wybierać Ci pomiędzy sobą,a rodziną,to jest to dziwne,jak dla mnie. I to "dziwne" delikatnie użyte.
b80dbfebcb175f5cc16ebc14ca52adc6494c973a_67996f82093b8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 12:13   #13
alamig
Zakorzenienie
 
Avatar alamig
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 430
Dot.: Wątpliwości ;(

Cytat:
Napisane przez Asienka1986 Pokaż wiadomość
No właśnie ja się już teraz czuje się nieszczęśliwa i strasznie mnie to gryzie. On mówi, że do reszty rodziny nic nie ma, ale ta jego niechęć zawsze jest widoczna, wszyscy źle sie czują... skończy sie to tak pewnie, że do nas nikt z mojej rodziny nie będzie chciał przyjść. Ja rozumiem, że może jej nie lubić, ale po co tak sie zachowywać. Powiedział że słowem sie do niej nie odezwie, niby w żartach mi dogryza żebym sobie znalazła chłopaka który pokocha mnie, moją mame i będzie ze mną jeździł na święta
To posłuchaj jego rad i faktycznie poszukaj kogoś, kto nie ma takich dziecinnych zachowań
Szczerze, to jeśli on się nie zmieni, to nigdy nie będziesz szczęśliwa. Zastanów się jak będzie wyglądało Wasze życie za parę lat. Będzie sami dusić się we własnym sosie. Faceta możesz zmienić, a rodzinę masz tylko jedną. On w końcu doprowadzi do konfliktu między Tobą a nią i co wtedy? Przepraszam, jeśli Cię urażę, ale bardzo współczuję Twojej mamie takiego zięcia, bo z tego co piszesz, to ona się bardzo stara, a on ma to wszystko gdzieś.
__________________
alamig jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 12:16   #14
b80dbfebcb175f5cc16ebc14ca52adc6494c973a_67996f82093b8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 061
Dot.: Wątpliwości ;(

Tak wszyscy nawalają na te teściowe,a może czas zwrócić uwagę na zachowanie zięcia czasem...
b80dbfebcb175f5cc16ebc14ca52adc6494c973a_67996f82093b8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 12:20   #15
azakowana
Zakorzenienie
 
Avatar azakowana
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
Dot.: Wątpliwości ;(

Dokładnie zgadzam się z Alamig. A w ogóle jeżeli on mówi, żebyś sobie znalazła chłopaka który pokocha CIEBIE, Twoja mamę - to znaczy że ma Cię tak naprawdę głęboko w poważaniu. To on Cię nie kocha?
__________________
nie ma mnie
azakowana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-10-23, 12:29   #16
Asienka1986
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 34
Dot.: Wątpliwości ;(

Ja już sama nie wiem co robić, najgorsze jest to że on chce sie wyproawadzać, a ja niechce się wiązać kredytem z nim. w ogóle to nie mam ochoty na wyproawdzke. Teraz go nagle wzieło kiedy pokłócił się. A on do siebie mnie nie zaprasza do domu, byłam ostatnio u niego w styczniu tego roku, i wiecie jakie jest uzasadnienie, że jego brat (18lat) powiedział ze mu z pokoju nie wyjdzie i koniec, a on nie ma zamiaru się z nim kłócić i tym sposobem spotykalismy sie tylko u mnie. No ale kiedy powiedział że już do mnie do domu nie przyjdzie to nie mamy się gdzie spotykać ;/ na spacery chodzimy narazie hehe i mówie mu to dlaczego tak nagle Cie wzieło na wyproawdzke tak już, że to napewno przez to ze nie mamy gdzie sie spotykać, a on na to ze nie dlatego tylko on ma dość mieszkania z rodzicami a jak chce to mogę sobie dalej z mamusią mieszkać. To jest tak w nerwach powiedziane no ale ...

on naprawde ma dobre serce, tylko zaczynam dostrzegac jego dziwność a to się lubi pogłębiać
Asienka1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 12:34   #17
azakowana
Zakorzenienie
 
Avatar azakowana
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
Dot.: Wątpliwości ;(

Naprawdę wątpię w to jego "dobre serce"
__________________
nie ma mnie
azakowana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 14:10   #18
Stysik
Zakorzenienie
 
Avatar Stysik
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 6 751
Dot.: Wątpliwości ;(

Ja mam takie samo zdanie jak Dziewczyny... straszny z niego egoista. Ty nie możesz stawiać warunków ani go ograniczać, ale on Tobie to na każdym kroku.
"Ja albo wyjście na dyskotekę"
"Ja albo mama"
...

Nie chcę Cię ranić ale to wygląda tak jakby on robił wszystko żebyś z nim się rozstała. Nie rozumiem go...

Kredytu nie bierz a nad ślubem się poważnie zastanów, bo nie wyobrażam sobie Was po ślubie jeśli on się nie zmieni.
Ślub na pewno waszych problemów nie rozwiąże. Wyprowadzka też nie.
Albo będziecie się wzajemnie szanować albo związek nie będzie tak naprawdę związkiem...
__________________
Rise and rise again
until lambs become lions...




"Granice? Nigdy żadnej nie widziałem.
Ale słyszałem, że istnieją w umysłach niektórych ludzi."



Stysik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 15:22   #19
nemea
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 161
Dot.: Wątpliwości ;(

Twojej rodziny to on kochać nie musi, mamusi też, ale przyzwoitość i odrobina szacunku to jej sie należy, choćby ze względu na to, że to Twoja mama i rodzina. A robienie numerów w stulu tam nie pójdę bo oni tam są, to przepraszam, ale dziecinne jest, tak jak mówią koleżanki. I z "dobrego serca" to tu niewiele widać. Facet w tym wieku powinien być na tyle dojrzały by to zrozumieć. A jeśli teraz do tego podchodzi w taki sposób jak piszesz, to jakoś nie widzę potem dobrego wspólnego życia. A co jak twoja mama będzie chora np? to też Ci powie idź do niej albo zostań ze mna? A waszym dzieciom co o niej będzie opowiadał skoro ma do niej taki stosunek?? Poza tym małżeństwo wiąże się z kompromisami i taskim kompromisem byłby np ten ślub koscielny byś mogła, żyć zgodnie z wiarą, a on to ma za przeproszeniem gdzieś. Ty masz szanować jego uczucia, a co z Twoimi?? Zastanów się poważnie Kochana, bo wspólne życie to ma być wspieranie sie a nie podkładanie nogi tej drugiej osobie czy żądanie wyboru pomiędzy osobami Ci bliskimi. Przynajmniej takie jest moje zdanie..
__________________
06.06.2009 16.00

zdjęcia są moją własnością - zakaz publikacji bez zgody właścicielki
nemea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 19:52   #20
Taverney
Zakorzenienie
 
Avatar Taverney
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
Dot.: Wątpliwości ;(

przesuwam na intymne, a autorce życzę powodzenia...
Taverney jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 20:06   #21
marmutita
Rozeznanie
 
Avatar marmutita
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 568
Dot.: Wątpliwości ;(

Kochany, dobry, o miękkim serduszku, ba nieśmiały, a dla mnie to taki "tyranek".
Jeszcze nie jesteście małżeństwem a on już takie cyrki odstawia, nie jest mu wstyd przed swoją i Twoją rodziną, że stawia Cie w tak trudnej sytuacji? Panicz jest urażony i z "teściową" nie będzie się już kontaktował? No ludzie...
Przepraszam za ton, ale jak czytam o takich zachowaniach to ciśnienie mi się podnosi. A Ty to tolerujesz. Zdajesz sobie sprawę że jak będziecie tworzyć rodzinę to problemów będzie więcej? Paniczowi coś się nie spodoba to się obrazi na kolejną osobę, i na kolejną...itd.... zostaniesz sama z tyrankiem .... uchhh. A może i na Ciebie się kiedyś obrazi i będziecie żyć w osobnych pokojach? Wiem wyolbrzymiam,, ale kurczę, nie cierpię takich osobników.
Przemyślałabym 100 razy decyzję i o ślubie i o całej reszcie.
To 3,5 roku narzeczeństwa (długo a może i zbyt wcześnie?) a takie zagrywki....
Życzę udanych porządków z narzeczonym
marmutita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 20:08   #22
Eper
Raczkowanie
 
Avatar Eper
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 174
Dot.: Wątpliwości ;(

Wiesz... zastanowiłabym się nad ślubem z kimś takim. Bardzo nie w porządku się wobec Ciebie zachowuje. W związku partnerskim nie ma miejsca na stawianie warunków. Poza tym, jego zagrania są potwornie dziecinne - rozumiem, że Twoja mama mogła go czymś zranić, zirytować, ale foch i wielka obraza majestatu do końca życia? Żałosne
Co do kwestii "formalnej" ślubu, to faktycznie trochę skomplikowane... Ja jestem zdania, że wszelkie tego typu rzeczy trzeba załatwić na początku, zanim jeszcze obie strony się na dobre zaangażują w związek, żeby nie było potem nieprzyjemności. Ja (mimo, iż do ślubu etc. mi pierońsko daleko ) uświadomiłam swojego TŻ (nota bene niegdysiejszego świadka Jehowy) jaki ja mam pogląd w tej materii.
__________________
Czy takim mnie chcesz, jakim ja jestem sam, czy chcesz mnie takim jakim Ty byś chciał?
Eper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 20:20   #23
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Wątpliwości ;(

Cytat:
Napisane przez Asienka1986 Pokaż wiadomość
Najpierw chce się przywitać, bo jestem tuta nowa. Mam problem ze swoim narzeczonym. Jesteśmy razem 4,5 roku w narzeczeństwie 3,5r. Jest on typem czlowieka spokojnego, dość pesymistycznego, wstydliwego. Mogę na nim polegać, nie oszukał mnie.Kocha mnie bardzo ja go też, ale ma ostatnio dziwne zachowania. Jest on świadkiem jehowy ale nie praktykującym. Nie mamy spięc na tym tle, na poczatku to nawet na święta jechał do mojej babci. Ostatnio moja mama powiedziała mu kilka gorzkich słów odnośnie ślubu i mieszkania, (mieszkania szukamy 3 lata i jakoś nie umiemy znaleść, a bo to miejsce nie te, a bo ściany krzywe). Sądze że należało mu sie te kilka słow uwagi, bo bylismy ostatnio oglądać mieszkanie zupełnie nie zoobowiązująco i wziełam swoja mame, siostre i mamy koleżanke bo to ona miała je załatwiać gdybyśmy chcieli, a on cały zły że ja jakieś wycieczki organizuje, że jak to wygląda takie spędy, aż kipiał ze złości... w każdym razie nie wytrzymał i cos tam krzyknął. Było mi bardzo przykro. Wczesniej kłóciliśmy się o ślub i ja ustąpiłam. Bo on chce tylko cywilny i koniec, a jest taka możliwość wzięcia ślubu kościelnego, polega to na tym że ja składam przysięge a on może stac koło mnie nawet jak słup soli. To miała być ceremonia dla mnie, żebym to ja mogła żyć zgodnie ze swoją wiarą. On przeciwko swojej by nic nie zrobił, zaproponowałam ze możemy iść do kościoła a potem do niego do zboru to też mu nie pasowało. Ta sprawa była na ostrzu noża, że gdybym nie ustąpiła to chyba byłby koniec, bo on postanowił i zdania nie zmieni i koniec. I po tej kłótni z moją mamą przyszedł ostatnio do mnie do domu przeszedł koło mojej mamy i ani me ani be, bo on sie nie będzie do niej odzywał i koniec, że został tak strasznie urażony i że nie wiem czy kiedykolwiek mu przejdzie. Dodam że został wtedy pzreproszony z 5 razy i mama naprawde by chciała zeby między nimi było dobrze, bo wszyscy się męczą w tej sytuacji. A on nie i koniec, tak go to zabolało ze teraz nie potrafi się przełamać i że nigdy ze mną do mojego domu nie przyjdzie, i że jak moja mama przyjdzie do nas na kawe to on albo bedzie wychodził z domu albo do drugiego pokoju i nie ma zamiaru się do niej odzywać i że na święta też nie będzie ze mną nigdzie chodził, bo on nie obchodzi. Tłumacze mu że jak ja się będe czuła, cała rodzina się zjedzie a ja bede sama i bede go musiała tłumaczyć, będzie mi smutno i przykro. I że bede musiała wybierać albo zostać z Nim w domu i będzie mi żal że nie jestem z nimi, albo iść do rodziny a zostawić go samego w domu. Tłumacze że święta to w sumie posiadów i jedzenie. A on na to, że on zdania nie zmieni, to ja sie mam zastanowić czy to akceptuje, bo jeśli nie to trzeba będzie podjąć decyzje o rozstamiu, bo to nie ma sensu, on nie ustąpi i koniec, że ma racje nie potrafi się zmuszać do bycia miłym. Dodam, że moja mama nigdy się nie wtrącała, nigdy nic nie komentował, przynosiła mu sernik bo krystian lubi, jakies drinki szykowała jak mieliśmy rocznice to nam pokój wystroiła. tak w głębi serca uważam że to przez niego ta cała sytuacja się zrobiła. Zawsze był negatywnie nastawiony. On twierdzi, że on nic odemnie nie wymaga, że gdybym nie chciała to bym nie musiałabym mówić jego mamie dzień dobry itd.. ale to jakiś brak szacunku. Kocham go dla mnie naprawde jest dobry tylko martwi się, że będzie mi zawsze przykro z powodu tych świąt, tej nienawiści do mojej mamy. Uparty jest jak wół. Marwti mnie że potrafi dla mnie nagiąćtych swoich postanowień, to zawsze ja musze go zrozumieć i zaakceptować Ostatnio mi powiedział, że on i tak sie ma zamiar do końca roku wyprowadzić, bo nie zamierza już z rodzicami mieszkać, a ja zrobie co będe chciała, będe sie mogła wprowadzić. Cały czas czeka aż podejme decyzje czy sie zgodze na te jego zachowania. a ja już sama nie wiem co robić, zaczynam się bać. On nie chce żadnego kompromisu. buuu smutno mi. Dodam, że ostatnio pogadałam sobie szczerze z mamą to wszyscy w około mają go za troche dziwnego człowieka i gdzies tak po ciuchutku doradzają rozstanie... on ma dar do odpychania ludzi od siebie, zwłaszcza mojej rodziny, dla kolegów potrafi byc milutki, rozgadany a przy mojej rodzinie ani me ani be, jakby łaske robił ze z nimi rozmawia ehh.... ale dla mnie jest taki słodki i kochany. Ja dla wyjaśnienia nie kazuje mu się w ogóle z moją mamą spoytkać w ogóle, tyle tylko żeby te kilka dni w roku zachował chociaż pozory, ale dla niego to za dużo. Mówi mi że dla tych pare dni w roku jestem w stanie poświęciś nasz związek, ale on tak samo zamiast iść na ugode i przecierpieć dla mnie te pare dni w roku też nie potrafi. Wkurza mnie to bo wiem, że zawsze będzie mi wtedy smutno i przykro

dziewczyny poradźcie coś ..
ja nie ejstem typem czepialskiej baby, ani córusi mamusi, ale to jego zachowanie i taki głupi upór mnie zaczyna przerażać. I ten brak zrozumienia dla całej tej sytuacji...
Jest dziwny Ciężko coś doradzić, bo ja bym na pewno z takim człowiekiem nie była.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-10-23, 20:34   #24
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Wątpliwości ;(

Wg mnie on nie szanuje ani ciebie ani twej rodziny, obraził się jak dziecko za prawdę powiedziana prosto w oczy. Teraz wiecznie ustępujesz, po ślubie też nie będziesz miała nic do powiedzenia. Nie wyobrażam sobie, by mój mąż nie pojechał ze mną w odwiedziny do moich rodziców, czy rodziny, bo ma muchy w nosie i myśli, ze jest pępkiem świata. Nikt mu z jego przekonań rezygnować nie każe, ale życie jest sztuką kompromisów, a z tego co napisałaś, to On potrafi tylko i wyłącznie brać.
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 20:49   #25
wiewioora83
Wtajemniczenie
 
Avatar wiewioora83
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 090
Dot.: Wątpliwości ;(

Cytat:
Napisane przez Asienka1986 Pokaż wiadomość
on naprawde ma dobre serce, tylko zaczynam dostrzegac jego dziwność a to się lubi pogłębiać
Tiaaa... właśnie widać, jakie ma "dobre serce"
To jakiś naburmuszony buc, robiący problemy z niczego i chcący skłócić Cię z rodziną. Już teraz jesteś nieszczęśliwa, a co będzie dalej? Uciekaj od niego jak najszybciej!
wiewioora83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 20:55   #26
teleskop86
Rozeznanie
 
Avatar teleskop86
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 597
Dot.: Wątpliwości ;(

Powiem tylko tyle: uciekaj od niego i to jak najprędzej!!Egoista zachowuje sie jak dziecko, nie szanuje Twojej mamy, to nie są najlepsze cechy przyszłego męża. Związek powinien opierać sie na kompromisach a jak widac Twoj partner nie ma zamiaru w niczym ustapić. ma byc tak jak on chce i koniectak sie nie da zyc na dluższą mete a po slubie napewno sie nie zmieni
przemysl wszystko na spokojnie, zycze powodzenia
__________________
Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, to zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych


teleskop86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-24, 10:04   #27
srebrnykot
stary jednooki dachowiec
 
Avatar srebrnykot
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
Dot.: Wątpliwości ;(

Cytat:
Napisane przez Asienka1986 Pokaż wiadomość
Najpierw chce się przywitać, bo jestem tuta nowa. Mam problem ze swoim narzeczonym. Jesteśmy razem 4,5 roku w narzeczeństwie 3,5r. Jest on typem czlowieka spokojnego, dość pesymistycznego, wstydliwego. Mogę na nim polegać, nie oszukał mnie.Kocha mnie bardzo ja go też, ale ma ostatnio dziwne zachowania. Jest on świadkiem jehowy ale nie praktykującym. Nie mamy spięc na tym tle, na poczatku to nawet na święta jechał do mojej babci. Ostatnio moja mama powiedziała mu kilka gorzkich słów odnośnie ślubu i mieszkania, (mieszkania szukamy 3 lata i jakoś nie umiemy znaleść, a bo to miejsce nie te, a bo ściany krzywe). Sądze że należało mu sie te kilka słow uwagi, bo bylismy ostatnio oglądać mieszkanie zupełnie nie zoobowiązująco i wziełam swoja mame, siostre i mamy koleżanke bo to ona miała je załatwiać gdybyśmy chcieli, a on cały zły że ja jakieś wycieczki organizuje, że jak to wygląda takie spędy, aż kipiał ze złości... w każdym razie nie wytrzymał i cos tam krzyknął. Było mi bardzo przykro. Wczesniej kłóciliśmy się o ślub i ja ustąpiłam. Bo on chce tylko cywilny i koniec, a jest taka możliwość wzięcia ślubu kościelnego, polega to na tym że ja składam przysięge a on może stac koło mnie nawet jak słup soli. To miała być ceremonia dla mnie, żebym to ja mogła żyć zgodnie ze swoją wiarą. On przeciwko swojej by nic nie zrobił, zaproponowałam ze możemy iść do kościoła a potem do niego do zboru to też mu nie pasowało. Ta sprawa była na ostrzu noża, że gdybym nie ustąpiła to chyba byłby koniec, bo on postanowił i zdania nie zmieni i koniec. I po tej kłótni z moją mamą przyszedł ostatnio do mnie do domu przeszedł koło mojej mamy i ani me ani be, bo on sie nie będzie do niej odzywał i koniec, że został tak strasznie urażony i że nie wiem czy kiedykolwiek mu przejdzie. Dodam że został wtedy pzreproszony z 5 razy i mama naprawde by chciała zeby między nimi było dobrze, bo wszyscy się męczą w tej sytuacji. A on nie i koniec, tak go to zabolało ze teraz nie potrafi się przełamać i że nigdy ze mną do mojego domu nie przyjdzie, i że jak moja mama przyjdzie do nas na kawe to on albo bedzie wychodził z domu albo do drugiego pokoju i nie ma zamiaru się do niej odzywać i że na święta też nie będzie ze mną nigdzie chodził, bo on nie obchodzi. Tłumacze mu że jak ja się będe czuła, cała rodzina się zjedzie a ja bede sama i bede go musiała tłumaczyć, będzie mi smutno i przykro. I że bede musiała wybierać albo zostać z Nim w domu i będzie mi żal że nie jestem z nimi, albo iść do rodziny a zostawić go samego w domu. Tłumacze że święta to w sumie posiadów i jedzenie. A on na to, że on zdania nie zmieni, to ja sie mam zastanowić czy to akceptuje, bo jeśli nie to trzeba będzie podjąć decyzje o rozstamiu, bo to nie ma sensu, on nie ustąpi i koniec, że ma racje nie potrafi się zmuszać do bycia miłym. Dodam, że moja mama nigdy się nie wtrącała, nigdy nic nie komentował, przynosiła mu sernik bo krystian lubi, jakies drinki szykowała jak mieliśmy rocznice to nam pokój wystroiła. tak w głębi serca uważam że to przez niego ta cała sytuacja się zrobiła. Zawsze był negatywnie nastawiony. On twierdzi, że on nic odemnie nie wymaga, że gdybym nie chciała to bym nie musiałabym mówić jego mamie dzień dobry itd.. ale to jakiś brak szacunku. Kocham go dla mnie naprawde jest dobry tylko martwi się, że będzie mi zawsze przykro z powodu tych świąt, tej nienawiści do mojej mamy. Uparty jest jak wół. Marwti mnie że potrafi dla mnie nagiąćtych swoich postanowień, to zawsze ja musze go zrozumieć i zaakceptować Ostatnio mi powiedział, że on i tak sie ma zamiar do końca roku wyprowadzić, bo nie zamierza już z rodzicami mieszkać, a ja zrobie co będe chciała, będe sie mogła wprowadzić. Cały czas czeka aż podejme decyzje czy sie zgodze na te jego zachowania. a ja już sama nie wiem co robić, zaczynam się bać. On nie chce żadnego kompromisu. buuu smutno mi. Dodam, że ostatnio pogadałam sobie szczerze z mamą to wszyscy w około mają go za troche dziwnego człowieka i gdzies tak po ciuchutku doradzają rozstanie... on ma dar do odpychania ludzi od siebie, zwłaszcza mojej rodziny, dla kolegów potrafi byc milutki, rozgadany a przy mojej rodzinie ani me ani be, jakby łaske robił ze z nimi rozmawia ehh.... ale dla mnie jest taki słodki i kochany. Ja dla wyjaśnienia nie kazuje mu się w ogóle z moją mamą spoytkać w ogóle, tyle tylko żeby te kilka dni w roku zachował chociaż pozory, ale dla niego to za dużo. Mówi mi że dla tych pare dni w roku jestem w stanie poświęciś nasz związek, ale on tak samo zamiast iść na ugode i przecierpieć dla mnie te pare dni w roku też nie potrafi. Wkurza mnie to bo wiem, że zawsze będzie mi wtedy smutno i przykro

dziewczyny poradźcie coś ..
ja nie ejstem typem czepialskiej baby, ani córusi mamusi, ale to jego zachowanie i taki głupi upór mnie zaczyna przerażać. I ten brak zrozumienia dla całej tej sytuacji...
Cytat:
Napisane przez Asienka1986 Pokaż wiadomość
JW te wakacje, a do wymiany zdań doszło jakieś 2 tygodnie temu dopiero mieliśmy jechać na wycieczke: moja mama, siostra z chłopakiem, ja z krystianem a on mi na 2 h przed wyjazdem mówi, że nie pojedzie, bo moja mama jedzie. Postawił mnie w strasznej sytuacji i było mi smutno. Albo na basen, 15 minut drogi autem on nie pojedzie bo moja mama jedzie. Co mam mamie powiedziec żeby wysiadła z auta? Ja wiem, że najważniejsze powinny być uczucia między Nami, ale to jego zachowanie wszystko psuje. Ja się czuje okropnie.
Cytat:
Napisane przez Asienka1986 Pokaż wiadomość
No to on mi na to, że ja jego uczuc nie potrafię zrozumieć i tego jak on się wtedy poczuł. Ale ja nie wygamagam od nie niego całkoiwtego oddania mojej matce heh chce tylko, żeby w tych ważnych wydarzeniach rodzinnych był przy mnie. Nie po to mam być z Nim, żeby na takie imprezy chodzić samemu. A on mi na to że do reszty rodziny nic nie ma, ale mojej mamy nie lubi i koniec no i te święta. Czy 2 albo 3 dni takie w roku to aż takie wielkie wymaganie ? buu.
Bardziej błahy przykład: bardzo chciałam isć na dyskoteke, a on mówi że on nie pójdzie bo nie cierpi tej atmosfery i koniec. On nie bedzie się zmuszał tam iść, ale samej z koleżankami też mnie nie chciał puścić. Mów wiesz że ja lubie tańczyć to raz na pół roku mógłbyś się poświęcić i iść ze mną, zobacz ile ja odpuszczałam ile razy nie szłam, jak koleżanki chciały iść.
Naprawdę chcesz się związać z kimś takim? Z Twojego opisu wyłania się egoista, który nie liczy się z Twoimi uczuciami, nigdy nie ustępuje, nie zgadza się na żaden kompromis i traktuje wszystkich tak, jakby jego zdanie najbardziej się liczyło, a innych bierze pod uwagę tylko wtedy, gdy mają te same poglądy na daną sprawę. Na domiar złego, zamiast dążyć do rozwiązania konfliktu, obraża się jak rozkapryszone dziecko. Chcesz być z nim i stale wykłócać się lub prosić o wszystko? Proponuję Ci zastanowić się nad tym ślubem, bo po nim najprawdopodobniej będzie jeszcze gorzej.
Nie wprowadzałabym się na razie do niego, ale porozmawiała raz jeszcze i postawiła sprawę na ostrzu noża (tak, tym razem Ty miałabyś postawić mu ultimatum): albo on zacznie brać pod uwagę Twoje zdanie, rozwiąże kwestię konfliktu z Twoją mamą i wszelkie decyzje będziecie podejmować wspólnie, albo droga wolna. Nie ma sensu męczyć się w związku, w którym wyrzekasz się wszystkiego, co dla Ciebie ważne, z powodu widzimisię pana i władcy.
Cytat:
Napisane przez Asienka1986 Pokaż wiadomość
niby w żartach mi dogryza żebym sobie znalazła chłopaka który pokocha mnie, moją mame i będzie ze mną jeździł na święta
Tak, też mi się wydaje, że to byłaby całkiem dobra opcja.
Cytat:
Napisane przez Asienka1986 Pokaż wiadomość
Ja już sama nie wiem co robić, najgorsze jest to że on chce sie wyproawadzać, a ja niechce się wiązać kredytem z nim
To nie wiąż się tym kredytem! Porozmawiaj z nim, powiedz to, co powyżej pisałam i powiedz, że potrzebujesz trochę czasu. Jeśli mu na Tobie zależy, zaczeka; jeśli nie, to potrzebna mu jest raczej potulna służąca, niż partnerka, a z kimś takim trudno na dłuższą metę stworzyć zdrowy związek.

Cytat:
Napisane przez alamig Pokaż wiadomość
A jak on sobie wyobraża Wasz ślub? Nie zaprosicie Twojej mamy, bo on nie ma ochoty jej widywać? A narodziny, chrzciny Waszego dzieciątka i setki innych rodzinnych okazji? Będziesz szczęśliwa, gdy wtedy będziesz sama tylko z mężem?
A jak Ty sobie wyobrażasz życie z nim bez wspólnych kontaktów z rodziną? Zawsze będziesz miała do niego żal o to, że Cię od nich odsuwa. Za każdym razem będziecie mieli o to kłótnie. Ja sobie nie wyobrażam takiego życia. To są zbyt poważne sprawy, aby stawiać takie warunki. Przemyśl to sobie na spokojnie i pamiętaj, że to Ty musisz być szczęśliwa...
Dokładnie.

Edit: Jakoś trudno mi uwierzyć w to jego dobre serce, raczej w grę pozorów...
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
srebrnykot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-24, 10:42   #28
cikulada
Zadomowienie
 
Avatar cikulada
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 638
Dot.: Wątpliwości ;(

Zgadzam się w 100% z dziewczynami. Przykro mi to mówić ale również uważam że Twój TŻ to egoista który nie liczy się z Twoim zdaniem i uczuciami. Z Twojego postu wynika że jest to typ człowieka który nie znosi sprzeciwu i nie chcę tu nikogo oceniać ale jakoś ciężko mi w to uwierzyć że pomijając te sprawy jest on człowiekiem ugodowym. Przecież osoba ugodowa tak się nie zachowuje w stosunku do innych a tym bardziej w stosunku do osoby którą rzekomo kocha... I nie chcę tu wróżyć czarnych scenariuszy i nie napiszę nic nowego ale również nie potrafię sobie wyobrazić związku z taką osobą za kilka lat. Nie napiszę zostaw go ponieważ wiem że kochasz go i zależy Ci na nim ale przemyśl sobie to wszystko i pomyśl czy wyobrażasz sobie swoją przyszłość z tym człowiekiem za kilka lub kilkanaście lat jeśli nadal bylibyście razem...
__________________

cikulada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-24, 11:03   #29
Amitri
Zadomowienie
 
Avatar Amitri
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 002
Dot.: Wątpliwości ;(

Zawsze dziwi i zastawia mnie jeden fakt w wypowiedziach różnych osób. Mianowicie nikt nie przywiązuje należytej uwagi do tego jak partner traktuje inne osoby oprócz nas. To takie trochę egoistyczne podejście, że druga połówka jest dla nas "dobra i kochana" więc nie liczy się jak traktuje naszą rodzinę, znajomych czy zupełnie obcych ludzi. Tak samo autorce przykro jest, że spędzi święta sama i będzie musiała się tłumaczyć, ale o tym jak się czuje jej mama to już nie pomyśli. To, że ona się stara, kilka razy go przeprasza tylko za to, że powiedziała kilka słów prawdy a on nawet jej nie chce widzieć i przebywać w jej towarzystwie to na pewno sprawia OGROMNĄ przykrość. Droga autorko czy Twój Tż jest naprawdę taki kochany? Nie szanuje innych osób, ich uczuć bo go tak ŚMIERTELNIE uraziły?
Może jestem jakimś indywiduum na skalę jeśli nie światowa i krajową ale dla mnie bardzo duże znaczenie ma czy osoby z którymi się zadaję odpowiednio traktują innych ludzi. Rozumiem, że zdarzają się różne animozje, ale chyba nie z całą rodziną drugiej połowy, prawda? Związek nie polega na tym, że na świecie żyjecie tylko Ty i Twój chłopak. Jest jeszcze rodzina każdego z Was, w tym najważniejsi rodzice, wspólni i odrębni przyjaciele i oni wszyscy istnieją i na Was wpływają, na Wasze relacje i zachowania. Nie można tego odrzucić jako czegoś niepotrzebnego. Niektóre pary tak robią, ale chyba większość osób wie jakim lamentem i płaczem się to kończy.
__________________
Ciekawostka na dziś
Amitri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-24, 11:17   #30
gabriellao0
Zakorzenienie
 
Avatar gabriellao0
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 901
Dot.: Wątpliwości ;(

dzień dobry
z postu na post jestem coraz bardziej przerażona tym "panem" o dobrym sercu, czułym i jak to Ty tam o nim pisałaś?

1. nie wzięłaś pod uwagę że sytuacja z tym "szukaniem" mieszkania z cała rodziną była dla niego tylko PRETEKSTEM? aby zacząć "wojnę"?
Sama piszesz że 3 lata bezskutecznie szukacie bo On ma ciągle jakieś "ale". Może on ma "ale" do mieszkania z Tobą?
Skoro nie lubi Twojej mamy i tak otwarcie się z tym afiszuje co jest wręcz bezczelne!, nie lubi Twojej rodziny to jak ma wyglądać Wasze mieszkanie razem???

2. on nigdy się do Twojej mamy nie odezwie itd. a rodziny odwiedzał nie będzie! A jak pojawią się dzieci? TO też będzie TWOJA rodzina - sorki wiem przesada no ale ....jak tu przy takim typie nie przesadzać?

3.czytałam i czytałam i nie znalazłam ani jednej wypowiedzi która by go broniła - to tez o czymś świadczy!

4. nie wiem jak ma wyglądać Wasze życie, On się będzie obrażał, On bedzie stawiał warunki, On nigdy nie ustąpi, Ty masz zawsze robić co i jak on chce, On ma znajomych i rodzinę i Ty masz ich szanować, On do Twojej rodziny żadnego szacunku nie ma.
Jak długo będziesz się godziła na to, ze "bogu ducha winną" mamę bedzie obarczał "złem tego świata".
Twoja mama go uraziła? A czym? Tym, że kocha córkę i że w końcu powiedziała, że "martwi się o jej przyszłość"?
Inny facet cieszyłby się że teściowa dba o córkę i o niego, że dyskretnie się interesuje czy pomaga.

5. zastanów się co robisz i czy to ma sens! On daje Ci serio dobrą radę z tym poszukaniem innego chłopaka!
Takiego który!
pokocha Ciebie
będzie miał szacunek do Ciebie
do Twojej rodziny
który będzie Ciebie tak kochał że jesli będzie dla Ciebie ważne wziąć ślub to go weżmie choćby miał być w kościele- w lesie czy gdzie tam sobie wymyślisz! nawet jeśli ON będzie ateistą!
takiego który nie bedzie szukał "zaczepki" aby mieć święty spokój od Twojej rodziny
takiego który pójdzie na święta z uśmiechem na ustach choćby nie cierpiał naprawdę Twojej mamy bo! kocha Ciebie a Twoja mama jest dla Ciebie ważna!
takiego który będąc dorosły nie bedzie szukał problemów tam gdzie ich nie ma!!!

Skoro Twoja mam mówi, że "wszyscy" mówią że on jest dziwny to ...chyba jednak jest, co widać po Twoich wypowiedziach.
i niestety nie wygląda na faceta który dla ciebie jest w stanie choć spróbować coś czy siebie zmienić

tak czy siak powodzenia i podjęcia jak najlepszej decyzji
najlepszej dla Ciebie
gabriellao0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:44.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.