Wspólne odchudzanie od 01-10-2009, -10kg, mniej lub więcej.

[eZET]

nie ma co się martwić Pulpecik88 - tak długo już się odchudzasz, że należy Ci się czasem odstępstwo. Ja wczoraj tez nie ćwiczyłam, bo miałam taki zawalony dzień, że jak już wreszcie wieczorem dotarłam do domu to jedyne o czym myślałam to sen. Ale się nie martwię, dzisiaj poćwiczę .

MAGiALENA, a może Twoja dieta jest zbyt rygorystyczna i dlatego masz problemy z utrzymaniem jej . Bądź dla siebie dobra, nie każ się i nie umartwiaj - w końcu Twoje ciało to Twój największy skarb, będzie Ci służyło do końca życia. I jakiekolwiek by nie było jest Twoje. Pisałaś, że płaczesz i jesz - Ty (ale to tylko moje skromne zdanie) masz problem z emocjonalnym jedzeniem i tym jedzeniem zagłuszasz jakieś swoje problemy. Kiedy odważysz się być zupełnie szczera za sobą i z bliskimi nie będziesz już miała takiej wewn. potrzeby zajadania pustki w sercu. Polecam Ci książkę "Nadwaga jest sprawą rodziny" J. Hollis.

[eZET]

Co jest dziewczyny? Co tutaj nikt nie pisze .

[MAGiALENA]

Napisane przez eZET

MAGiALENA,Pisałaś, że płaczesz i jesz - Ty (ale to tylko moje skromne zdanie) masz problem z emocjonalnym jedzeniem i tym jedzeniem zagłuszasz jakieś swoje problemy. Kiedy odważysz się być zupełnie szczera za sobą i z bliskimi nie będziesz już miała takiej wewn. potrzeby zajadania pustki w sercu. Polecam Ci książkę "Nadwaga jest sprawą rodziny" J. Hollis.

masz rację. wiele razy zastanawiałam się nad tym i zawsze dochodziłam do wniosku, że to "emocjonalne". bo jak miałam dobry humor, to trzymałam się diety, a jak mi było źle, to siegałam do lodówki. i teraz tak samo.
dzięki. poszuakm tej książki.

[pulpecik88]

Eh... Trochę kiepsko.. Ale ja chyba też "zjadam smutki" chociaż różnie to bywa.. Raz je pożeram, a nieraz to nic kompletnie... Teraz pożeram ciasta, które dostaliśmy od mamy i teściowej.. Cały czas kontroluję wagę, 200g przybyło Ostatnie dni kompletnie nie mają nic wspólnego z odchudzaniem...

[pulpecik88]

Przestały się odchudzać??

Czy się odchudziły, nawet nie pochwaliły i odeszły bez słowa?

[MAGiALENA]

szczerze... na te kilka dni przestałam.

zostałam zdopingowana przez mężusia trochę prawdziwym () tekstem: "brzuszek masz mniejszy." więc wracam do odchudzania.

[pulpecik88]

Doobrze... Baaardzoo doobrze Ja może w końcu też się opamiętam, bo znowu wpadłam w wir słodyczy.. ciasta, babeczki, herbatniczki

Nie rozumiem samej siebie... Raz z ogromnym zapałem, w pełni zmobilizowana przestrzegam diet, dotrzymuje wyrzeczeń, ćwicze, a potem kompletna olewka. Jem co popadnie, o ćwiczeniach nawet nie myśle.. Brzuszki robie wtedy kiedy wstaje i kładę się z powrotem do łóżka..No paranoja!!

[eZET]

Cześć dziewczynki, melduję się dzisiaj później . Powiem Wam szczerze, że te moje reguły dietetyczne tak weszły mi w nawyk, że nawet pokusy nie przychodzą mi na myśl - poprostu wiem, że to jest dla mnie złe i tyle . Wcześniej jakoś nie potrafiłam się zmobilizować i za dużo dumałam w stylu: "dzisiaj sobie odpuszcze i zjem", "kiepsko się czuję to nie ćwiczę", a dzięki temu forum jakoś się zmobilizowałam. A skoro już przywykłam to teraz na 100% nie odpuszczę, bo już widzę różnicę po ciuchach. A to dopiero początek hehe...

Co do innych dziewczyn, które tutaj pisywały to wydaje mi się, że odpuściły sobie - sama wiem z autopsji jak łatwo jest zacząć i rzucić dietę po kilku dniach. Nie wiem czy się ze mną zgodzicie, ale do diety trzeba w pewnym sensie dojrzeć i naprawdę bardzo, bardzo, bardzo chcieć zmian. Ja wcześniej zaczynałam diety, ale nie byłam do tego aż tak zmotywowana, bo w pewnym sensie byłam pogodzona ze swoją wagą i chyba nawet wygodniej było mi z nią. Ale teraz mi przeszkadza i wiem, że stać mnie na poświęcenie, a w perspektywie noszenie moich fajnych ciuchów, których od dawna nie dopinam .

Będzie dobrze, dziewczyny - damy radę

[MAGiALENA]

Napisane przez eZET

a dzięki temu forum jakoś się zmobilizowałam. A skoro już przywykłam to teraz na 100% nie odpuszczę, bo już widzę różnicę po ciuchach. A to dopiero początek hehe...

no i tak trzymaj!

Co do innych dziewczyn, które tutaj pisywały to wydaje mi się, że odpuściły sobie - sama wiem z autopsji jak łatwo jest zacząć i rzucić dietę po kilku dniach. Nie wiem czy się ze mną zgodzicie, ale do diety trzeba w pewnym sensie dojrzeć i naprawdę bardzo, bardzo, bardzo chcieć zmian.

ja się zgadzam.
jak pomyślę, że w zeszłym roku z 64 kg schudłam do 54 kg, to mi się płakać chce, że teraz nie daję rady. tylko, wtedy chodziłam na aerobik, a teraz nie mam kasy. w domu, to rzeczywiście musi mi się chcieć, żeby ćwiczyć.

Będzie dobrze, dziewczyny - damy radę

u mnie to chyba nie...

[eZET]

Napisane przez MAGiALENA

u mnie to chyba nie...

szkoda, że jest Ci tak smutno ostatnio . Chciałabym Cię jakoś pocieszyć, ale nie wiem jak... Napisać "uśmiechnij się, głowa do góry" zabrzmi banalnie i wcale Cie nie przekona... Ale pamiętaj, że chociaż sie nie znamy, trzymam za Ciebie kciuki - nie tylko w kwestiach odchudzania, ale tak ogólnie .

[MAGiALENA]

Napisane przez eZET

szkoda, że jest Ci tak smutno ostatnio . Chciałabym Cię jakoś pocieszyć, ale nie wiem jak... Napisać "uśmiechnij się, głowa do góry" zabrzmi banalnie i wcale Cie nie przekona... Ale pamiętaj, że chociaż sie nie znamy, trzymam za Ciebie kciuki - nie tylko w kwestiach odchudzania, ale tak ogólnie .

dziękuję...
ja wiem, że nie powinnam płakać i narzekać. tylko z jednej strony słysz: "nie płacz. masz wspaniałego męża. a pracę znajdziesz." itd., a zdrugiej: "nie masz pracy. jak to będzie?" itp.

ps. nadal mam nadzieję, że schudnę. i to dzięki TŻ-owi i dzięki... Wam.

[pulpecik88]

Dziinndoberek
No tak, życie potrafi być przytłaczające, ale co nas nie za bije to nas wzmocni, a różne doświadczenia po prostu są nam potrzebne abyśmy były silniejsze! Te momenty trzeba przeczekać żeby za jakiś czas móc je z uśmiechem wspominać

[eZET]

I kolejny udany dietetycznie dzień w kolekcji . Mam nadzieję, że Wy dziewczynki też miałyście udany czwartek?

Ale spójrzcie - październik się prawie skończył i na wątku pozostałyśmy tylko 3 . Faktcznie odechciało się innym

[Anna_Busko]

No ja też się przyłaczyłam... Jadam o stałych godzinach, staram się ćwiczyć codzienni, dodatkowo 3 razy w tyg. chodzę na basen. Siostra kupiła mi także plastry modelujące sylwetkę Eco Chi Slim, które wspomagają moje wysiłki i dodatkowo zmniejszają cellulit. Po 3 tyg. stosowania wyniki bardzo dobre. Trzymajcie za mnie kciuki!

[pykawka]

witam dziewczynki

u mnie chyba same postępy
w sumie 9 kg mniej i > kupiłam spodnie o 2 rozmiary mniejsze

przypuszczam, ze waga juz teraz tak łądnie nei bedzie spadała, ale: jem 2 posiłki dziennie - tak jak zaczynałam śniadanie, obiad, czasem "strzelę sobie" sok pomidorowy z tabasco - uwielbiam i polecam!

od poniedziałkui wskakuja na rowerek stacjonarny 30-60 minut popedałuję...

3majcie kciuki

(obecnie jeszzcze chora jestem)

ściskam Was dziewczynki

[MAGiALENA]

zazdroszczę Wam.

[pulpecik88]

Brawo pykawka Dawno Cię tu nie było.. Jak pewnie czytałaś zrobiło się strasznie pusto, szczerze mówiąc sama nie wiem co tutaj jeszcze robie, bo ostatnie dni/tygodnie niewiele mają wspólnego z odchudzaniem
Nie wiem jak to się stało, że tak sobie odpuściłam.. Może jako, że nowy miesiąc się zaczyna zbiore się w sobie i dam wycisk ciałku...


Mooooceee przybądźcieeee...

[MAGiALENA]

Napisane przez pulpecik88

Mooooceee przybądźcieeee...

[pulpecik88]

Tu nie ma co hihotać!

[ZniknijzOczuMi]

Ah. również pragnęłabym się przyłączyć do wspólnego odchudzania się.
Waże 56kg na 172 cm wzrostu i chciałabym zjechać tak ok. 8 kg, do swojej wczesniejszej wagi, bo się świetnie wtedy czułam.
Źle się odżywiałam... i lekarze zainterweniowali.
Rodzice, przejęci moim problemami z żołądkiem, zaczęli pilnować mnie z jedzeniem.
się utuczyłam troszke. ;\



mam nadzieję, że z wami będzie mi łatwiej, uciec od słodyczy.

[pulpecik88]

Trochę anoreksją zalatuje...

[ZniknijzOczuMi]

do anoreksji byłoby mi daleko.
więc nie ma się czym martwić.

a ja jednak chcę, te cholerne 8 kg zrzucić.

[eZET]

Napisane przez pykawka

u mnie chyba same postępy
w sumie 9 kg mniej i > kupiłam spodnie o 2 rozmiary mniejsze

eee.... ale chyba nie w miesiąc . Gratuluje sukcesu , bo u mnie powoli, ale jednak do przodu hehe.

ZniknijzOczuMi, mogę Ci zadać takie niedyskretne pytanie ile masz lat? Pamiętaj, że u nas trzeba odchudzać się zdrowo, ok? Tak żeby lekarze znowu nie musieli interweniować

[pulpecik88]

Pykawka wczesniej pisała,że stosuje meridię, a przy tych tabsach takie cuda się zdarzają.

[eZET]

chyba że tak

[eZET]

minus 1 kg . hehe... jeszcze tylko 11

[pykawka]

kochane moje!

Maridię rzuciłam, nawet jednego blistra "nie zjadłam", więc tak - w miesiąc tyle udało mi się zjechaĆ - chciałabym utrzymać i jechać w dół wagi

jestem dobrej myśli

jestem z siebie dumna
wczoraj bylismy na imprezie - domowce - i przyznam szczerze - nawet chipsa nie przegryzłam - brawo dla mnie - i w cale nie walczyłam - ale i tak brawo!

fakt, że kilka "fikołeczków" wypiłam :P ale bawiłam się swietnie

dziewczynki - brnę dalej, w poniedziałek witam się ponownie z rowerkiem - ale kaszel dalej mnie trzyma - mam nadzieje ze to nei przeszkodzi....



co do naszego wątku - to faktycznie - jakos pusto tu ostatnio = ale my weteranki musimy sie trzymac - to nasz kochany wątek - i tu wspieramy sie i kubicujemy

dziewczynki jestescie dzielne! pamietajcie ze do sylwestra coraz blizej - 2 miesiące - jeszcze mozemy zrzucic kilka kg

trzymam kciuki i relacjonujcie jakie zmiany u was


gorąco za Was trzymam kciuki
ściskam

[MAGiALENA]

Napisane przez pykawka

dziewczynki jestescie dzielne! pamietajcie ze do sylwestra coraz blizej - 2 miesiące - jeszcze mozemy zrzucic kilka kg

tak sobie wmawiam...

jutro zaczynam od nowa.

[Lady Pink]

Witam laseczki
Nie nie odpuciałam sobie tylko neta nie miqałam ;-/
Jakoś leci..
Teraz troche trudniej czym dużej.. Ale minął tydzień bez chlebka i bez słodyczy.. hm.. dzisiaj zjadłam kawałek placuszka <blee>
wiem wiem cięzko przez weekend wytrwać, ale cqały czas sie graniczam i chyba to się liczy)

tRZYMAJCIE KCIUKI LASECKI*

lOffCIAm wAS* *

[eZET]

Napisane przez pykawka

Maridię rzuciłam, nawet jednego blistra "nie zjadłam", więc tak - w miesiąc tyle udało mi się zjechaĆ - chciałabym utrzymać i jechać w dół wagi

to Ty prawdziwa fighterka jesteś . 9 kg... wciąż podziwiam Twój wyczyn. Koniecznie pisz częściej na forum - będziesz nas bardziej motywować . Jak człowiek bardzo chce to może i Ty jesteś tego żywym przykładem. Super,laska, super! bardzo mnie podbudowałaś, dzięki