Mamusie Majowo- Czerwcowe 2010 !!! (:

[angkorcz]

witajcie mamuski ja znowu nocka ach ale w nast piatek robie juz ostatniaale macie brzusie fajne ja tez mam sporawy ale niestey nie pochwale sie bo mi net zos wolno dziala a czasami sie zawiesza cos juz 13 tydz czaczynam ale ten czas leci

[margo80]

wczoraj już nie dałam rady się pojawić, bo dużo się działo.

po pierwsze lekarz wzbudził moje zaufanie, a to co przeważyło na jego stronę to fakt, że zapytany o usg prenatalne wskazał 2 miejsca i powiedział, że ZAWSZE kombinuje na skieowaniu, żeby pacjentka nic nie płaciła. może tylko być problem, bo to koniec roku i nfz kończą się punkty, dlatego kazał mi tam dzwonić i dodawiadywać się jak najszybciej.
kolejnym zaskoczeniem był moment płacenia - ciężarne mają u niego zniżkę

no i najważniejsze - fasolka jest i ma się dobrze. ma 8 i pół milimetra i widziałam bijące serduszko. wg usg jest o 1 dzień młodsze niż według @ i stąd też różnice w terminie - 18 lub 19 czerwca

dostałam duphaston i mam łykać folik do końca 12 tygodnia, a potem inny preparat. dał mi nawet takie opakowanie reklamowe, ale chyba coś pokręciłam, bo na nim jest napisane, żeby też łykać do 12 tygodnia, a nie od. muszę go zapytać na następnej wizycie.
oczywiście muszę zrobić wszystkie badania, łącznie z onaczeniem grupy, bo powątpiewa w oznaczanie przez położne przy urodzeniu (a stąd moja wiedza na temat swojej grupy krwi).

rozmawialiśmy o L4, powiedział, że jak będę chciała, to dostanę (a na razie jeszcze nie mogę, może za 2 tygodnie, jak pozamykam sprawy).
nie muszę się rejestrować, sprawdzam tylko czy przyjmuje i przychodzę. mogę dzwonić, gdyby coś mnie niepokoiło.

powiedział, że za miesiąc zrobi mi już usg przez brzuch (teraz było dowcipne, małż dzielnie to zniósł. badanie też przeżył - bo fotel stał za zasłonką ).

mam fotkę wydruku, wrzucę później

Napisane przez kasiaaX

I mam pytanko -kto dopisuje do kalendarza? bo mam ustalony pliblizony termin na 19.06

dopisuje eniggma, ale teraz jest w szpitalu, więc musimy poczekać.
mamy ten sam termin

Napisane przez bydgoszczanka

Od paru dni mam straszne zaparcia, dzisiaj siedziałam chyba z 20 minut Wdech, wydech, parcie, jak przy porodzie

wy macie zaparcia, a ja mam gazy bałam się, że wczoraj mi coś wyskoczy na fotelu, prosto ginowi w nos

[scoobs]

Czesc mamusie, tak was czytam, i widze, ze jadacie pasztet. Ja mieszkam w UK i w ksiazkach i artykulach pisza, ze pasztet jest zabroniony. Ale za to nie spotkalam sie z wedzonymi wedlinami czy rybami. Jak to z tym jest, czy mozna jesc wedzonego lososia?
A w ogole to Was czytam, bo w zeszlym tygodniu zrobilam test i wyszedl pozytywnie, i wg moich obliczen to wychodzi na 30 czerwca, czyli powinnam sie zalapac do Waszego grona, jak mnie przyjmiecie. Jeszcze nie bylam u lekarza, mysle, ze moze za jakis tydzien powtorze test i dopiero wtedy. Zazdroszcze Wam, ze macie tyle badan USG robione, bo tu w Anglii robiia tylko dwa. Zycze mioego dnia!

[sparkly]

Napisane przez scoobs

. Zazdroszcze Wam, ze macie tyle badan USG robione, bo tu w Anglii robiia tylko dwa. Zycze mioego dnia!

Witamy.
Zawsze możesz iść prywatnie; większość z dziewczyn w Polsce i tak chodzi prywatnie. Albo możesz się załapać na co najmniej 6 usg - pod warunkiem, że to bliźniaki

[velluto]

Napisane przez Darianna25

Witajcie,
Ja taki sluz mam cały czas.

Napisane przez kropka75

Biały, gęsty, typowy niepłodny śluz ma prawo być w ciąży. Niektóre kobiety mają go, zwłaszcza na początku, bardzo dużo.

Nie czytaj już może, co?

Napisane przez Edzia400

velluto ja tez mam sluz i gin powiedział ze nawet moze cała ciaze wystepować jesli nie masz innych objawów to nie jest to nic złego

dzieki dziewczyny jestem już spokojniejsza, że nie tylko ja tak mam

Napisane przez lindsley

My nie staraliśmy się o dziecko, nie spodziewaliśmy się ciąży i równo 2 tyg po zapłodnieniu byliśmy na weselu. I wyszalałam się że hoho... No ale już nic nie zrobię

Napisane przez thebestme82

velluto co do grzeszków to masz racje. Ja najprawdopodobniej zaszłam w ciążę podczas naszej wycieczki, no a przez 2 tygodnie jej trwania to troszkę wypiłam jako, że urlopik był żałuję okropnie ale kto to wiedział...a do tego brałam przez cały czas beta karoten czyli witaminę A, która w ciąży jest niewskazana. Stresują mnie te moje grzeszki niesamowicie.

Napisane przez kardashi

Jeśli chodzi o grzeszki z początków ciązy.. Byłam na urodzinach brata Tża. I miałam straszną chec sobie wypić. i piłam i piłam i trzeźwa byłam! No i oczywiscie sobie popalałam. Nie mogłam przeżyc tej wódki jak sie okazało że jestem w ciązy.

Napisane przez maedle

Ja mam jeden grzeszek glowny - akurat mialam termin na tatuowanie drugiej polowy plecow... a ze zaraz po tatuowaniu mialam wesele, wypilam wtedy slabiutkiego drineczka z ww wzgledu.
Takze teraz bardzo sie z tego ciesze ze sobie nie popilam, ale ta swiadomosc 4h bolu i ze w ciazy raczej nie mozna sie tatuowac to mi w glowie troche siedziala....

Gdzieś kiedyś czytałam, że na samym początku ciąży zarodek ma zdolność wymieniania ewentualnych uszkodzonych komórek na zdrowe. Nie wiem, czy to prawda, ale ja sie tego trzymam i powtarzam sobie, że wszystko będzie ok

Napisane przez bydgoszczanka

Od paru dni mam straszne zaparcia, dzisiaj siedziałam chyba z 20 minut Wdech, wydech, parcie, jak przy porodzie

A ja mam wręcz przeciwnie, toaleta min 2 razy dziennie obowiązkowa Ale ja mam tyłozgięcie macicy i tłumacze sobie, że bardziej mi jeszcze uciska na końcowy odcinek jelita i stąd częsta toaleta. Zresztą moim @ zawsze towarzyszyły lekkie biegunki.

Napisane przez margo80

wczoraj już nie dałam rady się pojawić, bo dużo się działo.

po pierwsze lekarz wzbudził moje zaufanie, a to co przeważyło na jego stronę to fakt, że zapytany o usg prenatalne wskazał 2 miejsca i powiedział, że ZAWSZE kombinuje na skieowaniu, żeby pacjentka nic nie płaciła. może tylko być problem, bo to koniec roku i nfz kończą się punkty, dlatego kazał mi tam dzwonić i dodawiadywać się jak najszybciej.
kolejnym zaskoczeniem był moment płacenia - ciężarne mają u niego zniżkę

no i najważniejsze - fasolka jest i ma się dobrze. ma 8 i pół milimetra i widziałam bijące serduszko. wg usg jest o 1 dzień młodsze niż według @ i stąd też różnice w terminie - 18 lub 19 czerwca

dostałam duphaston i mam łykać folik do końca 12 tygodnia, a potem inny preparat. dał mi nawet takie opakowanie reklamowe, ale chyba coś pokręciłam, bo na nim jest napisane, żeby też łykać do 12 tygodnia, a nie od. muszę go zapytać na następnej wizycie.
oczywiście muszę zrobić wszystkie badania, łącznie z onaczeniem grupy, bo powątpiewa w oznaczanie przez położne przy urodzeniu (a stąd moja wiedza na temat swojej grupy krwi).

rozmawialiśmy o L4, powiedział, że jak będę chciała, to dostanę (a na razie jeszcze nie mogę, może za 2 tygodnie, jak pozamykam sprawy).
nie muszę się rejestrować, sprawdzam tylko czy przyjmuje i przychodzę. mogę dzwonić, gdyby coś mnie niepokoiło.

powiedział, że za miesiąc zrobi mi już usg przez brzuch (teraz było dowcipne, małż dzielnie to zniósł. badanie też przeżył - bo fotel stał za zasłonką ).

super wiadomości i bardzo fajny lekarz, gratuluje

Napisane przez margo80

wy macie zaparcia, a ja mam gazy bałam się, że wczoraj mi coś wyskoczy na fotelu, prosto ginowi w nos

prawie oplułam monitor

Napisane przez scoobs

Czesc mamusie, tak was czytam, i widze, ze jadacie pasztet. Ja mieszkam w UK i w ksiazkach i artykulach pisza, ze pasztet jest zabroniony. Ale za to nie spotkalam sie z wedzonymi wedlinami czy rybami. Jak to z tym jest, czy mozna jesc wedzonego lososia?
A w ogole to Was czytam, bo w zeszlym tygodniu zrobilam test i wyszedl pozytywnie, i wg moich obliczen to wychodzi na 30 czerwca, czyli powinnam sie zalapac do Waszego grona, jak mnie przyjmiecie. Jeszcze nie bylam u lekarza, mysle, ze moze za jakis tydzien powtorze test i dopiero wtedy. Zazdroszcze Wam, ze macie tyle badan USG robione, bo tu w Anglii robiia tylko dwa. Zycze mioego dnia!

gratuluje i witaj mamusiu PS pasztetu tez nie jem, ale takiego sklepowego, bo taki domowy to i owszem

[scoobs]

Dzieki, a wiesz moze cos o lososiu wedzonym? Lepiej nie jesc?
W pierwszej ciazy zanim sie dowiedzialam, ze bylam w ciazy, poszlam na impreze i upilam sie, ze potem wymiotowalam a jeszcze sie przewrocilam - wiem, wstyd. Przez cala ciaze sie balam, ze dzidzisiowi zaszkodzilam, i nie moglam sobie tego wybaczyc. No ale na szcziescie urodzilam zdrowa coreczke, wiec ta teoria chyba jest prawdziwa. Teraz wypilam dwa piwka, bo dostalam okres, ale on sie szybciutko skonczyl i po tygdniu okazalo sie, ze jestem w ciazy, wiec tez nie zaciekawy start, ale mam nadzieje, ze bedzie dorze.

[velluto]

scoobs - czytałam własnię też coś o wędzonych rybach, ale nie wiem czy traktować to poważnie. Internet jest pełen jakiś wyssanych z palca informacji. Ja pochodzę do wszystkiego z rozsądkiem, a łosoś najbardziej odpowiada mi pieczony z warzywami w piekarniku

[scoobs]

Chyba zjem to paczke, co mam i wiecej nie bede kupowac. wlasnie znalazlam,z e w niektorych krajach odradzaja, ale tu nie, byc tu madra!

[maedle]

Witam mamuski

scoobs - 2 USG na cala ciaze?
u mnie wyszlo tak ze 3 tyg pod rzad bylam na usg, teraz ide 11.11 (moja rocznica z malzem) i jak wszytko bedzie oki to wtedy zaczynam usg - co miesiac...
Tak strasznie uwielbiam ogladac fasolke na monitorze ze chyba bym nie wytrzymala tylko tych 2 razow

Co do lososia - ostatnio zjadlam, a potem tez przeczytalam ze nie wolno surowych i wedzonych ryb i na wszelki wypadek juz nie jem, zamienilam go na gotowanego.

I w ogole to gratulacje

Mam nadzieje, ze u Was sobota tez taka piekna i sloneczna sie chyba dzis znow do lasu na spacer wybiore

Ps. Ktoras napisala, ze ma gazy ciekawe czy przebijaja moje
Malozon ostatnio stwierdzil, ze go przebijam i chyli czola :p

[kardashi]

heej Mamcie

Jeeeśććć.. a nie mam cooo..!! Zjadłabym cookie crisps.

Ja tam tez nie wytrzymałabym dwa razy przez 9 miesiecy widziec fasolinkę. dla mnie co miesiac jest za długo Dlatego nosze w telefonie zdjęcie z usg i jak mam tylko ochotę to się na nie patrze wypatrzyłam sie juz tyle szczegółów. widzę normalnie nosek i wogole

[scoobs]

No wlasnie tak tutaj jest, pierwszy w 12, a drugi w 20 -stym tyg. Ale nie orientowalam sie nawet, gdzie tu moglsbym isc prywatnie i ile to kosztuje. Pierwsza ciaze tak wytrzymalam, ale teraz jak Was czytam, to sobie mysle, no tak, ale fajnie miec wiecej.

[margo80]

obiecana fasolka

[kropka75]

Napisane przez lindsley

Ja mam to samo. I ani jabłka ani soczki nie pomagają. Zakupiłam wczoraj activię może to pomoże...

Spróbuj uniwersalnej metody: dużo wody, mało czarnej herbaty, słodyczy i kup suszone morele - mają duuużo błonnika i są naprawdę świetne.

No i szklanka ciepłej wody na czczo, ale mnie to nie wchodzi osobiście, więc piję wodę z miodem.

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

Napisane przez Edzia400

Ano własnie nie wiedzie dziewczyny czy ja dalej moge pic moja yerba mate bo co ide do gin to zapomne sie zapytac

W krajach gdzie się to pije tradycyjnie, lekarze odradzają picie w ciąży, więc sądzę, że są wyraźne przeciwwskazania.

No i kofeina - zupełnie zbędna w ciąży i niewskazana dla dziecka.

Mnie przekonuje sam fakt zawartości rakotwórczych policyklicznych węglowodorów aromatycznych, które przy piciu tradycyjnym (jak to w zwyczaju w Urugwaju czy Argentynie np.) odpowiadają ilości wypalanej paczki fajek dziennie. Poza tym statystyki w krajach ameryki pd. wiążą picie yerba mate ze zwiększoną zapadalnością na raka: gardła, przełyku, pęcherza i płuc. Interesowałam się tym napojem swego czasu, ale poszukałam trochę w różnych knigach i dałam sobie spokój.

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Napisane przez sparkly

Na razie tylko zostaliśmy poinformowani o zagrożeniach związanych z przedwczesnym porodem i o mozliwości przeciwdziałania. Kazali sie zastanowić, poczytać, popytać a zakładać mają po 20 tygodniu, profilaktycznie, ze względu na ciążę mnogą, ponieważ dość wysoki odsetek bliźniąt rodzi się przed 34 tygodniem

Aaaa po 20 tyg. dopiero. No to masz czas, szukaj, poczytaj i podejmij decyzję.

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Napisane przez margo80

no i najważniejsze - fasolka jest i ma się dobrze. ma 8 i pół milimetra i widziałam bijące serduszko. wg usg jest o 1 dzień młodsze niż według @ i stąd też różnice w terminie - 18 lub 19 czerwca

Super wiadomości. Gratuluję wielkiego dzidziolka.

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Napisane przez scoobs

Czesc mamusie, tak was czytam, i widze, ze jadacie pasztet. Ja mieszkam w UK i w ksiazkach i artykulach pisza, ze pasztet jest zabroniony.

A piszą dlaczego?

Wg mnie wszystko zależy od tego z czego ten pasztet. Na pewno nie wolno takich z wątróbki.
Ale pasztet z drobiu czy królika - nic w nim strasznego nie ma. Poza solą i konserwantami. Ale to jest wszędzie.

Napisane przez scoobs

Ale za to nie spotkalam sie z wedzonymi wedlinami czy rybami. Jak to z tym jest, czy mozna jesc wedzonego lososia?

Nie wskazane.

Ryby mają pasożyty, nie leczą się, nie prowadzimy ich do weta, więc zakładam, że w sprzyjających warunkach takie życie wewnętrzne ma każda jedna. Przy wędzeniu na zimno te stwory mogą przetrwać.
No i możemy zjeść tą metodą także listerię - znaną nam już z niepasteryzowanych serów.
/Przypuszczalnie ryzyko jest ograniczone przy łososiu hodowlanym, ale to moja dedukcja, tak na logikę./

[scoobs]

Dzieki Kropka, a o pasztecie pisza, ze jest duze ryzyko z listeria wlasnie.

[maedle]

Dzieki Kropka, czyli zostane przy lososiu zapiekanym
I za Yerbe tez dziekuje - w zyciu bym sie nie spodziewala, ze ona swoja ciemna strone "mocy"

[ałła]

Napisane przez margo80

obiecana fasolka

Piekny widok!! Mam nadzieje ze za 2 tyg na usg tez taka zobacze u siebie
Napisz prosze ktory to tydzien ciazy!

[lindsley]

Napisane przez kropka75

Spróbuj uniwersalnej metody: dużo wody, mało czarnej herbaty, słodyczy i kup suszone morele - mają duuużo błonnika i są naprawdę świetne.

No i szklanka ciepłej wody na czczo, ale mnie to nie wchodzi osobiście, więc piję wodę z miodem.

Zapomniałam o morelach Swego czasu jadłam tego tyle... ale mnie ciągle wzdymało... Ale na zaparcia super, muszę sobie sprawić taką sporą ilość Dzięki Kropka za przypomnienie A ciepłej wody chyba nie dam rady wypić z rana...

[bydgoszczanka]

scoobs, witaj i gratuluję
margo, super wieści

Wczoraj wieczorem zjadłam trochę śliwek suszonych ( 7 szt. ) i rano było już lepiej, poszło bez problemów.

Wieczorem obejrzałam sobie film z porodu. Serce mi waliło tak, jakbym to ja rodziła ale lasce szybko to poszło ( ostatnia faza ).

Poczytałam sobie trochę w "mądrej" gazecie, czego nie wolno jeść na wigilię, oto przykłady: makowiec ( silnie uspakajający ), pierogi z kapustą i grzybami (ciężkostrawne grzyby, wzdymająca kapusta - ale ja i tak zjem troszkę ), kutia, karp ( można troszkę, ale lepiej rybę morską ), zupa grzybowa, śledzik w oleju ( sól zatrzymuje wodę - ja zjem ).
Teraz przykłady, co można jeść: bakalie, kompot z suszu, ryba po grecku, sernik, gotowany łosoś, piernik, barszcz czerwony. ....ale jak nas trochę wydyma, to sobie poradzimy

[margo80]

Napisane przez ałła

Piekny widok!! Mam nadzieje ze za 2 tyg na usg tez taka zobacze u siebie
Napisz prosze ktory to tydzien ciazy!

według usg 6 tydzień 6 dzień, według mnie - 1 dzień więcej

[lindsley]

Napisane przez bydgoszczanka

Poczytałam sobie trochę w "mądrej" gazecie, czego nie wolno jeść na wigilię, oto przykłady: makowiec ( silnie uspakajający ), pierogi z kapustą i grzybami (ciężkostrawne grzyby, wzdymająca kapusta - ale ja i tak zjem troszkę ), kutia, karp ( można troszkę, ale lepiej rybę morską ), zupa grzybowa, śledzik w oleju ( sól zatrzymuje wodę - ja zjem ).
Teraz przykłady, co można jeść: bakalie, kompot z suszu, ryba po grecku, sernik, gotowany łosoś, piernik, barszcz czerwony. ....ale jak nas trochę wydyma, to sobie poradzimy

Ja jeszcze nie myślałam nawet o świętach... jeszcze nie wiem gdzie je spędzimy...
A dziś ugotowałam wielki gar rosołku i mam zamiar się nim leczyć. Do tego koszyk kiwi, kilka mandarynek i pomarańczy i oczywiście herbatka z miodkiem i cytrynką Mam nadzieję, że mi przejdzie do poniedziałku katar i ból gardła bo za chorobowe to mi nikt jeszcze nie zapłaci Dopiero 3 tyg mam umowę o pracę. Ale pierwsza wypłata już podobno w drodze

[cate_]

Napisane przez margo80

obiecana fasolka

Gratuluję ślicznej fasolki

[maedle]

Napisane przez bydgoszczanka

Poczytałam sobie trochę w "mądrej" gazecie, czego nie wolno jeść na wigilię, oto przykłady: makowiec ( silnie uspakajający ), pierogi z kapustą i grzybami (ciężkostrawne grzyby, wzdymająca kapusta - ale ja i tak zjem troszkę ), kutia, karp ( można troszkę, ale lepiej rybę morską ), zupa grzybowa, śledzik w oleju ( sól zatrzymuje wodę - ja zjem ).
Teraz przykłady, co można jeść: bakalie, kompot z suszu, ryba po grecku, sernik, gotowany łosoś, piernik, barszcz czerwony. ....ale jak nas trochę wydyma, to sobie poradzimy

Buuuuuuu jak mozna bez pierogow z kapusta i z grzybami... no nie przejdzie u mnie bez to jest cos na co czekam caaalutki rok
Karpia na szczescie w ogole nigdy nie jadlam, mielismy inne smazone rybki

Ale makowcem to mnie zaskoczylas! w szoku jestem...

[lindsley]

Napisane przez maedle

Buuuuuuu jak mozna bez pierogow z kapusta i z grzybami... no nie przejdzie u mnie bez to jest cos na co czekam caaalutki rok
Karpia na szczescie w ogole nigdy nie jadlam, mielismy inne smazone rybki

Ale makowcem to mnie zaskoczylas! w szoku jestem...

U mnie nie ma pierogów na wigilii. Karpia jem czasem mały kawałek. Ale uwielbiam rybę po grecku

[DAnia]

Napisane przez Edzia400

duzo suszonych owoców jedzcie ŚliwkiZalejcie wieczorem wrzątkiem,a rano wypijcie ten kompot i owoce zjedzcie . Słyszałam ze rano pomaga na czczo szklanka wody z cytryna ,Zielona herbatka, siemie lniane lub Rano na czczo pół szklanki
ciepłej wody z miodem,albo sok z kiszonej kapusty(kwaska czyli) jabłka albo czopki glicerynowe

o "kompocie" ze śliwek nie słyszałam, ja jem czasem suszone śliwki, ale coś przestały mi wchodzić. Zieloną herbatkę piję, nie bardzo działa.

Napisane przez velluto

A ja mam wręcz przeciwnie, toaleta min 2 razy dziennie obowiązkowa Ale ja mam tyłozgięcie macicy i tłumacze sobie, że bardziej mi jeszcze uciska na końcowy odcinek jelita i stąd częsta toaleta. Zresztą moim @ zawsze towarzyszyły lekkie biegunki.

Ja też mam podobno tyłozgięcie, przy @ miałam podobnie jak Ty, a teraz nic z tego... Widać nie ma reguł

Napisane przez kropka75

Spróbuj uniwersalnej metody: dużo wody, mało czarnej herbaty, słodyczy i kup suszone morele - mają duuużo błonnika i są naprawdę świetne.
No i szklanka ciepłej wody na czczo, ale mnie to nie wchodzi osobiście, więc piję wodę z miodem.

Mi woda jakoś marnie wchodzi - próbowałam. Słodyczy praktycznie nie jem. Za to muszę sobie kupić morele, chyba smakują lepiej niż śliwki.
A ta woda rano ma być ciepła? Bo ja znam przepis, że wieczorem w ciepłej wodzie rozpuszcza się łyżkę miodu i to wypijam rano. Na zimno. Podobno działa jak stosuje się regularnie przez jakiś czas, a z tym właśnie mam problem - zapominam sobie przygotować wieczorem

Napisane przez margo80

no i najważniejsze - fasolka jest i ma się dobrze. ma 8 i pół milimetra i widziałam bijące serduszko. wg usg jest o 1 dzień młodsze niż według @ i stąd też różnice w terminie - 18 lub 19 czerwca

Ale duża fasolka Super, że wszystko ok, i że gin Ci się "spodobał"

Scoobs witaj, gratulacje

Napisane przez bydgoszczanka

Poczytałam sobie trochę w "mądrej" gazecie, czego nie wolno jeść na wigilię, oto przykłady: makowiec ( silnie uspakajający ), pierogi z kapustą i grzybami (ciężkostrawne grzyby, wzdymająca kapusta - ale ja i tak zjem troszkę ), kutia, karp ( można troszkę, ale lepiej rybę morską ), zupa grzybowa, śledzik w oleju ( sól zatrzymuje wodę - ja zjem ).
Teraz przykłady, co można jeść: bakalie, kompot z suszu, ryba po grecku, sernik, gotowany łosoś, piernik, barszcz czerwony. ....ale jak nas trochę wydyma, to sobie poradzimy

To mało co można Ja jeszcze nie wiem, gdzie będziemy na święta, ale pewnie i tak najem się "zakazanych" rzeczy No, może z makowcem postaram się nie przesadzać

Zresztą z tego, co piszecie, to ja sporo "zakazanych" rzeczy jem - zdarza mi się pasztet, a ostatnio wędzona ryba... Chyba jednak tą rybę to na przyszłość sobie daruję...

[kropka75]

Napisane przez scoobs

Dzieki Kropka, a o pasztecie pisza, ze jest duze ryzyko z listeria wlasnie.

Ja nie wiem jakie pasztety kupuje się zagramanicą, bo nigdzie poza Polską pasztetu nie jadłam, ale nasze puszkowe są sterylizowane, więc listerii zawierać nie mogą.
Tak jak pisałam, wszystko zależy jaki to pasztet. Ja nie jadam innych niż puszki z kogutkiem, więc tego dylematu nie mam. Trzeba czytać opakowania, czy produkt jest pasteryzowany albo sterylizowany. Te kupowane na wagę w mięsnym być może nie są...

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Napisane przez lindsley

Zapomniałam o morelach Swego czasu jadłam tego tyle... ale mnie ciągle wzdymało... Ale na zaparcia super, muszę sobie sprawić taką sporą ilość Dzięki Kropka za przypomnienie A ciepłej wody chyba nie dam rady wypić z rana...

Ja też nie daję rady pić wody. Wraca mi pięćdziesiąt razy.

Przy dużej ilości błonnika (śliwki, morele, rodzynki itd.) ważna uwaga - należy pić dużo płynów. Błonnik jedzony na sucho, zapycha zamiast przeczyszczać, pęcznieje w jelitach, wzdyma i robi korek.

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------

Napisane przez bydgoszczanka

Poczytałam sobie trochę w "mądrej" gazecie, czego nie wolno jeść na wigilię, oto przykłady: makowiec ( silnie uspakajający ), pierogi z kapustą i grzybami (ciężkostrawne grzyby, wzdymająca kapusta - ale ja i tak zjem troszkę ), kutia, karp ( można troszkę, ale lepiej rybę morską ), zupa grzybowa, śledzik w oleju ( sól zatrzymuje wodę - ja zjem ).
Teraz przykłady, co można jeść: bakalie, kompot z suszu, ryba po grecku, sernik, gotowany łosoś, piernik, barszcz czerwony. ....ale jak nas trochę wydyma, to sobie poradzimy

O matko

Co do maku to słyszałam, że duża ilość może po prostu przyćmić dziecko, otumanić. Poza tym mak jest ciężkostrawny i bardzo kaloryczny. Ale nie wariujmy - kawałek ciasta na pewno nikogo nie zabije. Ja pewnie dla tradycji kosteczkę zjem.
Pierogi jem i jeść będę zawsze. Kapustę również. Poza tym kapusta surowa to kwas foliowy, jest niskokaloryczna i ma masę mikroelementów, za to kiszona to samo zdrowie. Wzdyma czy nie, trudno, jest zdrowa i zimą wskazana.
Karpi nie jadam, śmierdzą mi i nie tknę, jemy na święta inne ryby.

Ale coś mnie zaintrygowało na tym wykazie... karpia nie wolno, rybę po grecku owszem. A przecież w 99% przypadków w tej rybie po grecku, podstawą jest karp?

Barszcz czerwony nie taki zdrowy, jeśli zakwaszany octem. Ktoś nie dopracował tej listy.

Napisane przez lindsley

Ja jeszcze nie myślałam nawet o świętach... jeszcze nie wiem gdzie je spędzimy...
A dziś ugotowałam wielki gar rosołku i mam zamiar się nim leczyć.

Ja też dziś ugotowałam. I w trakcie zajarzyłam, że jest sobota wieczór... a ja przecież lubię tylko rosół świeży.

Napisane przez DAnia

Mi woda jakoś marnie wchodzi - próbowałam. Słodyczy praktycznie nie jem. Za to muszę sobie kupić morele, chyba smakują lepiej niż śliwki.
A ta woda rano ma być ciepła? Bo ja znam przepis, że wieczorem w ciepłej wodzie rozpuszcza się łyżkę miodu i to wypijam rano. Na zimno. Podobno działa jak stosuje się regularnie przez jakiś czas, a z tym właśnie mam problem - zapominam sobie przygotować wieczorem

Woda z miodem może być na zimno, bo tu działa głównie miód.
Woda sama lepiej działa ciepła.

Ta z miodem działa od pierwszego dnia, przynajmniej na mnie.

[Darianna25]

Witam,
Mogłabym spac cały dzień

Napisane przez lindsley

A mogłabyś jakieś fotki z cenami w primarku porobić? Bo chyba w necie to nie można tego znaleźć. A chciałabym, napisać do znajomej żeby kupiła jak będzie do PL jechać, tyle, że ona nie jeździ tam zbyt często.

Pewnie, ze wkleje.Chciałabym się wstrzymac do poznania płaci ale nie wiem czy się da.

Napisane przez scoobs

Czesc mamusie, tak was czytam, i widze, ze jadacie pasztet. Ja mieszkam w UK i w ksiazkach i artykulach pisza, ze pasztet jest zabroniony. Ale za to nie spotkalam sie z wedzonymi wedlinami czy rybami. Jak to z tym jest, czy mozna jesc wedzonego lososia?
A w ogole to Was czytam, bo w zeszlym tygodniu zrobilam test i wyszedl pozytywnie, i wg moich obliczen to wychodzi na 30 czerwca, czyli powinnam sie zalapac do Waszego grona, jak mnie przyjmiecie. Jeszcze nie bylam u lekarza, mysle, ze moze za jakis tydzien powtorze test i dopiero wtedy. Zazdroszcze Wam, ze macie tyle badan USG robione, bo tu w Anglii robiia tylko dwa. Zycze mioego dnia!

Witamy i gratulujemy
Sprawdz sobie w necie czy w Twojej okolicy przyjmuje jakiś polski ginekolog bo angielskiego raczej nie znajdziesz.

[lindsley]

Napisane przez kropka75

Ale coś mnie zaintrygowało na tym wykazie... karpia nie wolno, rybę po grecku przecież lubię tylko rosół świeży.

U mnie po rosole już prawie nie ma śladu. A ugotowałam duży garnek. W pierwszym zamyśle rosołek miał być na jutro ale moi panowie potraktowali go jako dzisiejszy obiad (a dziś obiadu miało nie być)- każdy po 2 talerze. Nie powiem, że byłam gorsza bo też sporo zjadłam. Chyba za rzadko gotuję. Zostały może z 2 talerze

Się dziś narobiłam i idę spać. Dobranoc

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Hej mamusie Wczoraj luby z ojcem skręcili mega wielgachną szafę, komoda też już prawie cała (na rzeczy młodej ), wieczorem luby poszedł na imprezę a ja sobie w szafie układałam O 4 rano dostałam smsa: Kochanie, chyba nareszcie koniec, idziemy spać On jest odwrotny alkoholik, znaczy się - kaca giganta potrafi mieć po 3 piwach

Dzisiaj sobie dalej poukładam, jak to moje niebożę wróci, zagonię do skręcenia do końca komody i szuflad do szafy (kocham szuflady!!!), a wieczorkiem pójdziemy na cmentarz Blisko mamy, a klimat nieziemski: w jednej linii jest zamek (taki prawdziwy, po Kazimierzu Wielkim), piękny, gotycki kościół i cmentarz. Również stary, niektóre grobowce mają po 200 i więcej lat. I to wszystko oświetlone zniczami, lampkami... Ciarki chodzą

[kardashi]

Dzień dobry
Jak tam dzionek sie zaczyna?

Ja sobie leniuchuje.. Zjadłam twarozek zrobiony przez tatę. Pól wielkiej misy mi zostawili
Wieczorem jadę do tża i jedziemy na cmentarze.. Łoooj.. trochę ich zwiedzimy. Wczoraj z koleżanka tez byłam i zapaliłysmy swieczki na naszych małych grobikach. i wylądowałyśmy na pizzy. Jeszcze ją czuje. jakaś dziwna była

Bydgoszczanka no to mnie zasmuciłas. Nie mozna jeść jedynej potrawy wigilijnej która ja jem, czyli pierogi z kapustą i grzybami Ale i tak zjem bo nic innego nie jem..

[Linka24]

Ja tak poza tematem - A mamusie lipcowe to kiedy będą bo już się do nich zaliczam