Żałować?

[Deede]

Napisane przez sine.ira

To o seksie nie było kierowane do Ciebie Chociaż jak masz chęć, to łaj not Byle facet był w porządku.

Po prostu rozśmieszył mnie post fresi bo pamiętam, że jak miałam 22 lata to facetów w okolicy trzydziestki nie traktowałam jak staruchów. A nawet spotykałam się z pewnym fantastycznym 34 latkiem Bez jaj, przecież to tylko 8 lat różnicy Dorosła kobieta, a uważa się chyba jeszcze za dziecko skoro 30 latek jest dla niej stary.

Sine - w naszym wieku nikt już nie jest "zbyt stary", za to wszyscy umierają "taak młodo"..
Co do autorki - jeśli nie robisz tego wbrew sobie, to jest ok. Gdybyś spotkała faceta, przy którym uginałyby ci się nogi z wrażenia, to byś się pewnie zgodziła. Luz, nic na siłę. A metryczką się nie przejmuj.

[sine.ira]

Napisane przez Deede

Sine - w naszym wieku nikt już nie jest "zbyt stary", za to wszyscy umierają "taak młodo"..

Wybierasz się gdzieś ?

A swoją drogą, miło Cię znowu widzieć

[Deede]

Napisane przez sine.ira

Wybierasz się gdzieś ?

A swoją drogą, miło Cię znowu widzieć

Co do pierwszego - nie zamierzam jeszcze długo..
Co do drugiego - i wzajemnie Ale ja tu bywam często gęsto, tylko Intymne mnie już przerosło jakiś czas temu..

Szanelka - co do tego żałowania, chłopów itd. - Sapkowskiego nie lubię, ale facet z jednym ma rację:
"Zawsze trzeba działać. Źle czy dobrze, okaże się później. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się."
No, to tak na przyszłość.

[Sondrina]

Napisane przez SzAnElKa

Coś mi mówiło żeby NIE IŚĆ. Nie lubię takiego czegoś...
Wolałabym iść na kawę czy randkę z kumplem, który poznał mnie wcześniej i wie jaka jestem niż z chłopakiem, który ocenia wygląd TO DLA MNIE TROCHĘ PŁYTKIE i od razu mam blokadę bo nie mogę czuć się sobą i czuję się oceniana... Gdyby jeszcze zaczepił mnie normalnie na ulicy a nie widząc mnie z daleka jak jechał samochodem, nawet twarzy nie widząc ... Może gdyby to był jakiś młody, widać w porządku chłopak-student to jeszcze ale ten facet był starszy (ja mam prawie 21 a on już chyba z 30) i nie sądzę żeby chodziło mu o poznanie mnie (chyba że dogłębnie), myśląc teraz ... chociaż brzmiał miło
... no chyba że wierzy w przeznaczenie i wydawało mu się że to przeznaczenie jak przebiegłam mu przez ulicę jak sarna.

A ja Ci powiem, że dobrze postąpiłaś. Intuicja ma też funkcję obronną, skoro Ci mówiła, że lepiej nie iść, to coś musiało być na rzeczy, może jakieś gesty, których sobie nie jesteś nawet w stanie uświadomić, zostały odebrane jako podejrzane. Zresztą też bym nie poszła. Mam tak samo jak Ty, że wolę się spotkać z kimś, kogo znam. No chyba że jestem z moją ekipą, to mogę poznać nowych panów, ale tak bym nie poszłam, bo w ogóle miałabym podobne opory. Też wolę młodszych facetów, do 25 lat. I nie dałabym swojego numeru. Już mi wystarczy, że mój eks mnie czasem lubi podręczyć SMS-ami albo na GG. Nie chciałabym paść ofiaru stalkingu. Nie znam faceta, nic o nie wiem, zwykła ostrożność...

[jodame]

Napisane przez sine.ira

A Ty to taka malusia jeście...tilko 22 latka dziecinka ma, a tu stare 30 letnie dziady zaczepiają, zboki jedne

Napisane przez sine.ira

Po prostu rozśmieszył mnie post fresi bo pamiętam, że jak miałam 22 lata to facetów w okolicy trzydziestki nie traktowałam jak staruchów. A nawet spotykałam się z pewnym fantastycznym 34 latkiem Bez jaj, przecież to tylko 8 lat różnicy Dorosła kobieta, a uważa się chyba jeszcze za dziecko skoro 30 latek jest dla niej stary.

Nie zgodzę się z Tobą do końca.
Oczywiście, rozumiem, że 8 lat różnicy, to "tylko" 8 lat, nie 30.

Ale rozumiem też, że taka różnica wieku -zwłaszcza w "tym" wieku może być problemem.
Dwudziestodwuletnia studentka może wciąż mieszkać z rodzicami (lub sama-ale za pieniądze rodziców), być utrzymywana przez rodziców, więc nie tylko zależna od nich finansowo, ale bez doświadczenia -jak, kiedy opłacić rachunki, jak rozplanować budżet domowy, gdzie dorobić. A taki facet (30l.) pracuje już od paru lat, jest niezależny finansowo, mieszka sam i sam boryka się z problemami, o których dziewczyna może nie mieć pojęcia. I ta różnica może być zauważalna.
Taka dziewczyna nie musi być niedojrzała i nierozsądna, tylko po prostu jest na innym etapie życia -wciąż bardziej "szkolnym" niż dorosłym.

[fresia]

Napisane przez sine.ira

To o seksie nie było kierowane do Ciebie Chociaż jak masz chęć, to łaj not Byle facet był w porządku.

Po prostu rozśmieszył mnie post fresi bo pamiętam, że jak miałam 22 lata to facetów w okolicy trzydziestki nie traktowałam jak staruchów. A nawet spotykałam się z pewnym fantastycznym 34 latkiem Bez jaj, przecież to tylko 8 lat różnicy Dorosła kobieta, a uważa się chyba jeszcze za dziecko skoro 30 latek jest dla niej stary.

dla mnie 8 lat różnicy to za dużo, zawsze umawiałam sie z równolatkami lub max 2 lata różnicy, a starszy facet zaczepiajacy mnie na ulicy mi sie źle kojarzy, Nie czepiajcie sie słówek, wiem że 30 latek nie równa sie dziadek

[Deede]

Napisane przez fresia

dla mnie 8 lat różnicy to za dużo, zawsze umawiałam sie z równolatkami lub max 2 lata różnicy, a starszy facet zaczepiajacy mnie na ulicy mi sie źle kojarzy, Nie czepiajcie sie słówek, wiem że 30 latek nie równa sie dziadek

Więc właśnie - czego tu żałować??