Inne tytuły wątków to zwykłe banany- NASZ to Chiquita :D PM 2010 cz. 12

[Martoolka87]

Napisane przez tancerka212

ja się kurczę boję bo na forum pisali że po kilku latach takie plexi może mieć już liczne ślady użytkowania bo jest podatne na rysowanie.. sama nie miałam tego więc nie wiem ale już kilka takich opinii widziałam.. no i muszę doczytać bo nie wiem czy to można za kuchenkę gazową dać..

Wydaję mi się, że plexi może być znacznie szybciej porysowane niż szkło

Napisane przez Samoa

a to ja sie obawiałam czy moi rodzice nie powiedzą, ze za wczesnie zaręczyny, bo cały czas miałam w pamięci ich nadopiekuńczośćA tu jak im powiedzieliśmy w środę(bardzo się ucieszyli i wzruszyli i byli bardzo poztywnie zaskoczeni) to juz w sobotę nas wysłali na targi ślubne i w niedzielę jeździliśmy z nimi szukac sali

Jeśli chodzi o informowanie o zaręczynach, to zadzwoniliśmy do teściów, żeby ich uprzedzić, że przyjdziemy do nich z "dobrą wiadomością". No i jak już powiedzieliśmy o co chodzi to się ucieszyli, ale teść rzucił tekstem "Łee a ja myślałem, że dzidziusia będziecie mieli" Jak będziemy mieli córeczkę, to oni ją strasznie rozpieszczą, bo sami mają 2 synów i 2 wnuków. A jak będziemy mieli synka to moim rodzice go rozpieszczą, bo mają 4 córki, więc marzy im się wnuk. Tak czy siak dziecko będzie rozpieszczone

Napisane przez Aaś

Idę dzisiaj na drugą rozmowę i znów mnie brzuch boli ze stresu!

Powtarzaj sobie "jestem najlepsza, jestem najlepsza, jestem szalona"

Napisane przez obca7

ja muszę opisać banki w mojej okolicy i mam zamiar dzisiaj to zrobić. A tak mi się nie chce, ale może po południu się zachce

A ja miałam dziś iść zlisić welony, ale wpadłam w śpiączkę i wstałam dopiero o 11 i już mi się nie chce iść

[certina4]

cześć

Ale dzisiaj dałam, wstałam o 11 no i jakoś tak sobie poszłam zrobić kawę, nałożyłam maseczkę na buźkę no i nagle myśl że ja chyba w tym tygodniu mam wizyte do dermatologa, no i zaraz dorwałam kalendarz ( przed chwilą ) i patrzę że mam wizytę na 11.30... DZISIAJ no masakra, jeszcze jakbym miała swój samochód, to bym raz dwa się ubrała, zmyła maskę i w 10min dojechala, może z małym poślizgiem, ale autobusem to chyba na 12.30 bym dotarła bo jeszcze musiałabym kawałek dojść. Kurcze już raz przekładałam wizytę bo mi nie pasowało, a teraz o niej zapomniałam wybiorę się w piątek albo w przyszłym tygodniu żeby sie ponownie zapisać... w sumie to i tak tej wizyty nie potrzebuję, bo krem który teraz mam całkiem ładnie pielęgnuje buzię a już go ponad 2,5 m-ca używam, więc jak na mnie to długo, bo dermatolodzy zwykle zmieniali mi leki co 2-3 tyg, chyba że była poprawa to jeszcze 2 tyg miałam, a tą maść już mam drugą z kolei i jest naprawdę fajna

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Aaś to bierz ibuprom i daj dzisiaj czadu na rozmowie

[Aaś]

Napisane przez Martoolka87

Powtarzaj sobie "jestem najlepsza, jestem najlepsza, jestem szalona"

O. no tak. Zapomniałam.

Jestem szalona. Jestem szalona

Dziś założyłam bordowo-czerwone rajstopy (no dobra dobra - są zarąbiście czerwone) to może mi trochę dodadzą animuszu

[chilanes]

Napisane przez Aaś

Heloł
W stolicy na razie "tylko" zimno i wiatr że głowę urywa

Idę dzisiaj na drugą rozmowę i znów mnie brzuch boli ze stresu!

Trzymam kciuki
U mnie dziś też popruszyło i przymrozek złapał, popołudniu koniecznie jadę wymienić opony a mówilam kurde od tygodnia

[obca7]

Napisane przez chilanes

Trzymam kciuki
U mnie dziś też popruszyło i przymrozek złapał, popołudniu koniecznie jadę wymienić opony a mówilam kurde od tygodnia

Ja też jeszcze nie mam wymienionych. A kolejki podobno straszne sa i trzeba się zapisać. I już mówiłam w październ iku, ale nikt mnie nie słucha Ale śnieg juz stopniał więc nie jest źle

[tancerka212]

Napisane przez kaska87

mi się to strasznie podoba, ale z plexi i wtedy na pewno nie pęknie

ja jednak zlecę tżtowi poszukiwania czegoś na ściany bo ja się na tym nie znam.. fajnie by było mieć takie cudo w kuchni zamiast tradycyjnych płytek ale jak to drogo będzie miało wyjść to po prostu kupimy płytki bo nie ma co rodziców naciągać na cuda bo jak szwagier zobaczy że nam rodzice kupili to zaraz on też będzie chciał no i w końcu nikt nie będzie miał..


ehhhh wróciłam z uczelni, zimno jak nie wiem co a jeszcze dziś muszę jechać, ale za to mam dobre wieści bo jestem na liście osób które dostaną stypendium naukowe a już się bałam że nie dostanę ufffff no to teraz aby przyjdzie pierwsza część i biegnę na oxybrazję hurra

[chilanes]

u mnie się chlapa zrobiła straszna,a le dzis to już mus jest, mówilam, ze w środę wymienię, to wymienię a pogoda jeszcze przyklepała decyzję śniegiem

[lain]

Dzien dobry

Napisane przez tancerka212

no właśnie fajny ten lacobel i mi się bardzo spodobał-powiem nawet że się na niego napaliłam ale czytałam że nie wszystko można dać za kuchenkę gazową bo po prostu od temperatury się zniszczy.. dzięki za linka- jak wrócę z uczelni to przeczytam cały i może mi się rozjasni

na pewno jak za kuchenke to trzeba by szklo hartowane albo cos w tym stylu u mnie w domu kuchenka ma taka szklana pokrywe, ktora sie zamyka jak sie tej kuchenki nie uzywa... podejrzewam, ze to wlasnie szklo hartowane dlatego spokojnie wytrzymuje nawet jak czasem cos na nie prysnie goracego (np. jak mama gotuje powidla )

Napisane przez Samoa

A co do sprawdzania mam na myśli moje prywatne sprawy, o których tu piszę, bo to, że podczas dyskusji argumentujesz to bardzo dobrze Chodzi mi np. o sytuację kiedy tak sie dopytywałaś o doktorat tz jakbym ja co najmniej ściemniała, ze tż ten doktorat robi

nie dopytywalam sie jakbys sciemniala tylko dopytywalam sie, bo nie wiedzialam (i sadzac po tamtej dyskusji nie tylko ja), ze doktorat mozna zrobic w ogole nie prowadzac zajec, nie jezdzac przez lata na przerozniaste konferencje i napisac go w rok (a nie w trzy lata czy wiecej). poprostu wczesniej sie z czyms takim nie spotkalam. a ze bylas wtedy bardzo podekscytowana (a takie informacje najbardziej zapadaja mi w pamiec) i cieszylas sie, ze na slubie TZ juz bedzie mial nowy tytul to pozniej jak przez kilka miesiecy nic o tym nie pisalas zapytalam z ciekawosci jak mu idzie. i to wszystko
to tak jakbym ja dzis oskarzyla Tancie o sprawdzanie mnie i sugerowanie, ze sciemniam, bo zapytala jak mi idzie odchudzanie, o ktorym kiedys tam pisalam
no ale jak tak zle znosisz moje pytania to moze w trosce o twoje zdrowie psychiczne w ogole nie bede Ci zadawala zadnych pytan

Napisane przez Samoa

a co nk to też rozważam usunięcie konta, na razie usunęłam psudoznajomych. Jeszcze nie usuwam, bo korzystam na podyplomowych z funkcjonalności nk i będe miała zajęcia z gościem, który założył nk i moze cos ciekawego powie to przetestuję

to ten 25-letni szczyl juz prowadzi zajecia na podyplomowych (jak nie chcesz, nie odpowiadaj )

Napisane przez szana

Lain muszę pogratulować bo świetnie Ci idzie!
więc tak :ćwiczenia,odpowiednia dieta a makarony jadasz? i jak z serem żółtym? bo ja bym chyba z tego nie umiała zrezygnować

a dziekuje
makarony jadam, ale rzadko, a jak juz to te ciemne razowe zoltego sera w ogole
ogolnie:
0 bialego pieczywa
0 cukru
0 ziemniakow
0 zoltego sera (to boli najbardziej )
0 slodzonych gazowanych napojow
0 chipsow, chrupek itp.
0 pizzy
0 zapiekanek, hot dogow, kebabow, hamburgerow, frytek (to juz w sumie pod ziemniaki podchodzi)
0 masla, margaryny, smalcu itp (w sumie i tak nie uzywalam, wiec to mnie nie boli)
0 majonezu
0 kielbas, pasztetow i tlustych wedlin (jak sie na jakiejs niezbyt chudej odznacza z boku tluszczyk to odkrajam go i do kosza)
0 smazenia na glebokim tluszczu (smaze na teflonie/patelni do grillowania, ewentualnie na malej roztartej po powierzchni patelni kropelce oliwy.. jak cos bylo wczesniej usmazone przez moja mame to dokladnie odsaczam z tluszczu )


i ograniczam alkohol chyba tyle... pewnie jezcze by mi cos przyszlo do glowy, ale na razie nie przychodzi

Napisane przez chilanes

U mnie dziś też popruszyło i przymrozek złapał, popołudniu koniecznie jadę wymienić opony a mówilam kurde od tygodnia

oo my tez dzis wymieniamy stwierdzilismy, ze jak juz dzis robimy cos w aucie (ten uklad wydechowy) to od razu wymienimy te opony, bo w sumie nie ma sniegu, ale juz zimno... tylko je najpierw trzeba z piwnicy wyciagnac i wypadaloby pomoc TZowi... chyba mi kregoslup szczeli, bo strasznie to ciezkie moze on mi je bedzie wynosil po schodach, a ja bede toczyc do samochodu u nas na szczescie kolejek juz nie ma, a nawet promocje sa

Napisane przez tancerka212

ehhhh wróciłam z uczelni, zimno jak nie wiem co a jeszcze dziś muszę jechać, ale za to mam dobre wieści bo jestem na liście osób które dostaną stypendium naukowe a już się bałam że nie dostanę ufffff no to teraz aby przyjdzie pierwsza część i biegnę na oxybrazję hurra

gratuluje u mniezadeklarowali, ze do 10 listopada podadza liste osob.... ciekawe

ja juz po seminarium mam do swiat bozonarodzeniowych zamknac sprawe drugiego rozdzialu mam nadzieje, ze wyrobie z wypozyczaniem ksiazek i ze nikt mi tych wazniejszych nie bedzie przetrzymywal do przyszlego roku

a dzis jakos z opoznieniem poczulam mega zakwasy w lydkach... bedzie ciekawie, bo dzis ide na step moze sie dzieki temu szybko rozbija

[aniolekKB]

Hello

Napisane przez Aaś

Idę dzisiaj na drugą rozmowę i znów mnie brzuch boli ze stresu!

Będzie dobrze

Napisane przez tancerka212

ehhhh wróciłam z uczelni, zimno jak nie wiem co a jeszcze dziś muszę jechać, ale za to mam dobre wieści bo jestem na liście osób które dostaną stypendium naukowe a już się bałam że nie dostanę ufffff no to teraz aby przyjdzie pierwsza część i biegnę na oxybrazję hurra

Gratulacje Zdolniacha z Ciebie
Certi, trochę szkoda tej wizyty, ale widocznie sen był dzisiaj ważniejszy
lain, podziwiam za dietę. Ja bym chyba tego nie wytrzymała.

A u mnie odrobinę lepiej i mam "tylko" 37,7 stopni

[chilanes]

kurde a u mnie promocji nei ma wredne buraki też musimy je wytachać z piwnicy

[tancerka212]

Napisane przez lain

makarony jadam, ale rzadko, a jak juz to te ciemne razowe zoltego sera w ogole
ogolnie:
0 bialego pieczywa
0 cukru
0 ziemniakow
0 zoltego sera (to boli najbardziej )
0 slodzonych gazowanych napojow
0 chipsow, chrupek itp.
0 pizzy
0 zapiekanek, hot dogow, kebabow, hamburgerow, frytek (to juz w sumie pod ziemniaki podchodzi)
0 masla, margaryny, smalcu itp (w sumie i tak nie uzywalam, wiec to mnie nie boli)
0 majonezu
0 kielbas, pasztetow i tlustych wedlin (jak sie na jakiejs niezbyt chudej odznacza z boku tluszczyk to odkrajam go i do kosza)
0 smazenia na glebokim tluszczu (smaze na teflonie/patelni do grillowania, ewentualnie na malej roztartej po powierzchni patelni kropelce oliwy.. jak cos bylo wczesniej usmazone przez moja mame to dokladnie odsaczam z tluszczu )

kurczę ja na taką dietę dopiero będę się mogła przenieść jak już nie będę jadała mamusiowych obiadków i jak się wyprowadzę z domu bo mama lubi mi dogadzać domową pizzą, pierożkami z serem i śmietanką z cukrem, nalesnikami kurdę najgorzej jest mi zrezygnować z chipsów i żelek a teraz mama jeszcze mi kupiła słoiczek nutelli aż dziwne że ja przez te 4 lata studiów jeszcze nie ważę 100 kilo
ja to się chyba zajmę zastępowaniem jednego jedzenia innym-zdrowszym i bardziej dietetycznym- dziś miałam ochotę na pączka ale kupiłam w zamian za to gałązkę winogrona jestem z siebie dumna

[certina4]

ja też byłam umówiona na 19 dzisiaj na zmianę opon, ale zmieniła się zmiana koledze i teraz mam zmianę w sobotę już tak jeżdzę ze 3 tyg z oponami w samochodzie mam tylko nadzieję że wielki śnieg do soboty nie spadnie

Tancerko gratuluje stypendium mi też przez 4 lata udawało się mieć po pierwszym roku to nawet miałam najwyższy próg... ehh coc to za czasy były

[tancerka212]

ojjj całe szczęście że przyznali mi to stypendium bo to małe zbawienie dla kogoś kto nie pracuje teraz będę miała pieniążki na swoje małe wydatki pewnie pierwsza część przyjdzie dopiero w grudniu i wtedy od razu pędzę do kosmetyczki jej znów będę miała nową ładną cerę zrobiłabym zdjęcia dla porównania efektu przed i po ale nawet nie mam ochoty patrzeć na to zdjęcie "przed" bleeeeeh...

[certina4]

Napisane przez aniolekKB

Hello

Będzie dobrze

Gratulacje Zdolniacha z Ciebie
Certi, trochę szkoda tej wizyty, ale widocznie sen był dzisiaj ważniejszy
lain, podziwiam za dietę. Ja bym chyba tego nie wytrzymała.

A u mnie odrobinę lepiej i mam "tylko" 37,7 stopni

no trochę szkoda, ale nic nie poradzę że zapomniałam

Dobrze że trochę spadła Ci temperatura, chociaż to i tak stan gorączkowy, a byłaś u lekarza? Czy leczysz się aptecznymi tabletkami bez recepty?

[lain]

Napisane przez tancerka212

kurczę ja na taką dietę dopiero będę się mogła przenieść jak już nie będę jadała mamusiowych obiadków i jak się wyprowadzę z domu bo mama lubi mi dogadzać domową pizzą, pierożkami z serem i śmietanką z cukrem, nalesnikami kurdę najgorzej jest mi zrezygnować z chipsów i żelek a teraz mama jeszcze mi kupiła słoiczek nutelli aż dziwne że ja przez te 4 lata studiów jeszcze nie ważę 100 kilo
ja to się chyba zajmę zastępowaniem jednego jedzenia innym-zdrowszym i bardziej dietetycznym- dziś miałam ochotę na pączka ale kupiłam w zamian za to gałązkę winogrona jestem z siebie dumna

moja mama na szczescie jest przyzwyczajona, ze mam swoje zasady zywienia i nie wszystko co ona ugotuje ja zjem no, ale jest jeszcze brat, ojciec i TZ, wiec nie ma problemu zeby to co ona ugotuje nie zeszlo jak mi cos nie pasuje z tego co ona gotuje to sobie dla siebie sama gotuje
mama wie tez co ma mi kupowac na tych wiekszych hurtowych zakupach jak zabraknie, bo ma na lodowce przyczepiona cala liste moich zakupow
mi z chipsow o dziwo bylo latwo zrezygnowac, bo prawde mowiac jak je jeszcze jadlam ostatnimi czasy to mi potem tak dziwnie na zoladku po nich bylo gorzej z zelkami, ale na razie bardzo dobrze mi idzie, pomimo tego, ze mama TZa lubi mu zostawiac codziennie jakies smakolyki w ramach deseru (tak, tak... facetowi 23-letniemu) i czesto jest to paczka zelek Haribo ale TZ ich poprostu przy mnie nawet nie otwiera i nie wsuwa, wiec jest ok

ja cos tak czuje, ze dostane stypendium, sadzac po tym jak ludzie brneli przez ten semestr na poprawkach i warunkach... niewiadoma pozostaje jego wielkosc a Tobie Tancia ile beda placic?

[tancerka212]

Napisane przez lain

a Tobie Tancia ile beda placic?

oj u mnie to groszowe sprawy-nie wiem dokładnie ale coś niewiele ponad 100zł miesięcznie- mało bo i średniej nie mam najwyższej ale i tak się cieszę bo w sumie mi wyjdzie trochę ponad 1000zł a przecież tysiak też piechotą nie chodzi- połowę wydam na oxybrazję a połowa jeszcze jest niezagospodarowana ale znając mnie to zaraz popędzę do Home&You i coś do mieszkanka zakupię

[Martoolka87]

Napisane przez tancerka212

j
ehhhh wróciłam z uczelni, zimno jak nie wiem co a jeszcze dziś muszę jechać, ale za to mam dobre wieści bo jestem na liście osób które dostaną stypendium naukowe a już się bałam że nie dostanę ufffff no to teraz aby przyjdzie pierwsza część i biegnę na oxybrazję hurra

gratulacje

Napisane przez tancerka212

dziś miałam ochotę na pączka ale kupiłam w zamian za to gałązkę winogrona jestem z siebie dumna

[aniolekKB]

Napisane przez certina4

Dobrze że trochę spadła Ci temperatura, chociaż to i tak stan gorączkowy, a byłaś u lekarza? Czy leczysz się aptecznymi tabletkami bez recepty?

Byłam wczoraj u lekarza, mam zwolnienie lekarskie do końca tygodnia i dostałam antybiotyki. Mam nadzieję, że do piątku się wykuruję, bo mam zjazd, na którym muszę być.
A propos, lecę spać i wygrzewać się do łóżka. Szkoda tylko, że sama

[tancerka212]

a ja właśnie siedzę sobie z WAXem na włosach i tak mi się jakoś sennie zrobiło.. ale za godzinę musze znów na uczelnię jechać więc muszę się dzielnie trzymać..

kurczę tak zaczęłam mysleć co sobie kupię do mieszkanka za forsę ze stypendium i nie wiem w poniedziałek byliśmy z tżtem w Home&You i taaak nam się jedna narzuta spodobała na łóżko- była taka mieciutka że aż tż jej zapragnął- a normalnie nie rajcują go w ogóle takie dekoracyjne rzeczy hehe i poduchy sobie wybieraliśmy jakie kupimy ahhhh już bym chętnie skoczyla na te poduchy z mężem

[certina4]

Napisane przez aniolekKB

Byłam wczoraj u lekarza, mam zwolnienie lekarskie do końca tygodnia i dostałam antybiotyki. Mam nadzieję, że do piątku się wykuruję, bo mam zjazd, na którym muszę być.
A propos, lecę spać i wygrzewać się do łóżka. Szkoda tylko, że sama

no to dobrze, ze byłaś, ale ostatnio jakieś dziwne te choroby, mój tata dostał takie 3 dniowy antybiotyk i ani trochę mu nie pomogło i od 1,5tygodnia się źle czuje. Mam nadzieję że szybko Cię postawi na nogi

[chilanes]

apropo jeszcze opon i piwnicy... pisałam Wam, że mieliśmy włamanie w zeszłym tygodniu własnie do piwnicy? Na szczęście opon wynieść nie zdąrzył, ale za to zawinął prawie nową kosiarkę

[lain]

Napisane przez tancerka212

oj u mnie to groszowe sprawy-nie wiem dokładnie ale coś niewiele ponad 100zł miesięcznie- mało bo i średniej nie mam najwyższej ale i tak się cieszę bo w sumie mi wyjdzie trochę ponad 1000zł a przecież tysiak też piechotą nie chodzi- połowę wydam na oxybrazję a połowa jeszcze jest niezagospodarowana ale znając mnie to zaraz popędzę do Home&You i coś do mieszkanka zakupię

a no jasne ze zawsze cos milo jak sie dostaje kase ekstra jaka by nie byla

u mnie w zeszlym roku bylo tak, ze dostawalo stypendium 18% najlepszych na roku ( 4% 510zl, 6% 400zl, a 8% 300zl) ale z tego co widze to z roku na rok te stypendia zjezdzaja w dol (rok wczesniej byly srednio o 50zl wyzsze )
ciekawe jak bedzie w tym roku i na ktory prog sie zalapie

dotychczas najlepsze stypendia dostawalam na prywatnej uczelni - 600 zetow miesiecznie (akurat pokrywalo mi czesne w 100% )

Napisane przez chilanes

apropo jeszcze opon i piwnicy... pisałam Wam, że mieliśmy włamanie w zeszłym tygodniu własnie do piwnicy? Na szczęście opon wynieść nie zdąrzył, ale za to zawinął prawie nową kosiarkę

oj u mnie tez kiedys bylo wlamanie do piwnicy ale wtedy zainstalowali tam pancerne drzwi z trzema zamkami i od tego czasu juz sie cos takiego na szczescie nie zdarzylo ale i tak moj rowerek stoi w domu, a nie w piwnicy - dmucham na zimne opony na felgach mamy w piwnicy u TZa... tam na szczescie wlaman nie bylo... a pewnie na alusy by sie polasili ale on ma osiedle zamkniete i chronione (jest pan ochroniarz robiacy obchody), wiec moze sa tam bezpieczne

[tancerka212]

Napisane przez chilanes

apropo jeszcze opon i piwnicy... pisałam Wam, że mieliśmy włamanie w zeszłym tygodniu własnie do piwnicy? Na szczęście opon wynieść nie zdąrzył, ale za to zawinął prawie nową kosiarkę

nie pisałaś. kurczę szkoda kosiarki co za mendy to ja nie wiem..

Napisane przez lain

dotychczas najlepsze stypendia dostawalam na prywatnej uczelni - 600 zetow miesiecznie (akurat pokrywalo mi czesne w 100% )

uuu ale fajnie- jakby takie stypendia były to ludzie by się chętniej uczyli

[toskaKrk]

Napisane przez Aaś

O. no tak. Zapomniałam.

Jestem szalona. Jestem szalona

Dziś założyłam bordowo-czerwone rajstopy (no dobra dobra - są zarąbiście czerwone) to może mi trochę dodadzą animuszu

No to kciuki zaciśnięte mocno

Napisane przez aniolekKB

Byłam wczoraj u lekarza, mam zwolnienie lekarskie do końca tygodnia i dostałam antybiotyki. Mam nadzieję, że do piątku się wykuruję, bo mam zjazd, na którym muszę być.
A propos, lecę spać i wygrzewać się do łóżka. Szkoda tylko, że sama

Kuruj się

Mnie ten wirus od weekendu trzyma i tylko objawy się zmieniają-od wczoraj ledwo się ruszam, tak mnie mięśnie bolą
A na poniedziałek muszę być okazem zdrowia.

Wiecie słyszałam, ze nieszczęścia chodzą parami (nawet, że stadami słyszałam) ale w moim przypadku jest jeszcze "lepiej", bo jeśli już coś się uda/coś dobrego się wydarzy to coś innego musi się sp...ć

Ledwie 4 godziny po telefonie, że mam pracę i szybkim opracowaniu planu co muszę zrobić przed rozpoczęciem pracy (m.in. kontrola z kociakami u weta i zaszczepienie ich od razu póki zdrowe), bo potem będzie mało czasu, moja tymczaska, koteczka która kilka razy była już na granicy życia i śmierci i sporo stresów, nieprzespanych godzin i siwych włosów mi zafundowała, znowu pokazała, że ma okropne problemy z brzuszkiem To co znalazłam w kuwetce mnie zmroziło na chwilę. Co prawda dziś mała czuje się lepiej, ale ja i tak się trzęsę.
Póki co zbieram próbki i jutro zawiozę je do zbadania, a kotę do weta

[lain]

Napisane przez toskaKrk

Ledwie 4 godziny po telefonie, że mam pracę i szybkim opracowaniu planu co muszę zrobić przed rozpoczęciem pracy (m.in. kontrola z kociakami u weta i zaszczepienie ich od razu póki zdrowe), bo potem będzie mało czasu, moja tymczaska, koteczka która kilka razy była już na granicy życia i śmierci i sporo stresów, nieprzespanych godzin i siwych włosów mi zafundowała, znowu pokazała, że ma okropne problemy z brzuszkiem To co znalazłam w kuwetce mnie zmroziło na chwilę. Co prawda dziś mała czuje się lepiej, ale ja i tak się trzęsę.
Póki co zbieram próbki i jutro zawiozę je do zbadania, a kotę do weta

biedna kicia a moze ma wrazliwe jelitka i trzeba jej karme zmienic? co teraz dostaje?
u mnie Franitek po problemach natury brzuszkowo-jelitowej byl na karmie dla kotkow o wrazliwych jelitach (HILL'S PD Feline i/d) i bardzo ladnie z tych swoich problemow wyszedl teraz czekam na jakies nowe promocje w Krakvecie, bo jak ostatnio dali promocje na Royala dla wrazliwych kiciow to na pake 12kg a moje koty to wybredniaki i szybko im sie nudza smaki, wiec srednio co 1,5 tygodnia musze im zmieniac smak suchego, dlatego wole kupowac jednak mniejsze opakowania a rozne smaki i o roznych funkcjach, wtedy mam pewnosc ze mi w pewnym momencie nie zastrajkuja

alez ty sie biedna wykosztujesz na tych wetow

[chilanes]

no mendy straszliwe... już miałam wizję, jak to moje opony zimowe jeżdżą na czyimś samochodzie po okolicy

[angluka]

WITAM po bardzoooo długiejj nieobecności

Nie mam czasu wogóle zagladać do Was nie wipisałam sie z watku hehehe ale dzień za dniem mi ucieka strasznie szybko....

jakoś temat slubne ucichły... nie chce mi sie w sumie o tym nawet mysleć...o sukni nie wspomne chyba dopiero po nowym roku pojade coś obejrzec bo nie mam natchnienia

Pozdrawiam i sciskam Was wszystkie gorąco

[toskaKrk]

Napisane przez lain

biedna kicia a moze ma wrazliwe jelitka i trzeba jej karme zmienic? co teraz dostaje?
u mnie Franitek po problemach natury brzuszkowo-jelitowej byl na karmie dla kotkow o wrazliwych jelitach (HILL'S PD Feline i/d) i bardzo ladnie z tych swoich problemow wyszedl teraz czekam na jakies nowe promocje w Krakvecie, bo jak ostatnio dali promocje na Royala dla wrazliwych kiciow to na pake 12kg a moje koty to wybredniaki i szybko im sie nudza smaki, wiec srednio co 1,5 tygodnia musze im zmieniac smak suchego, dlatego wole kupowac jednak mniejsze opakowania a rozne smaki i o roznych funkcjach, wtedy mam pewnosc ze mi w pewnym momencie nie zastrajkuja

alez ty sie biedna wykosztujesz na tych wetow

To niestety nie jest tak proste

Koteczkę przywieziono mi w lipcu (jest podopieczną azylu i azyl CK płaci za leczenie, a ja siwieję z nerwów)
Znaleziona na ulicy, wyrzucona przez kogoś, wychodzona do samych kosteczek i z biegunką nieziemską.
Bardzo długo miała biegunkę, jadła wyłącznie płynną karmę dla rekonwalescentów+probioty ki i inne cuda.
Długo nie przybierała na wadze i nie rosła.
Na niej i dla niej musiałam się nauczyć podawać kociakowi ważącemu 1,5kg kroplówki
Potem trochę się unormowało, choć nigdy nie wyjaśniliśmy co to było/jest.
No i po sterylizacji pięknie jej się przytyło, ostatnio bardzo wydoroślała i wypiękniała.
I nagle wczoraj po północy nawrót i bomba w kuwecie
Jakbym lepiej się czuła pewnie byłabym już u weta, ale raczej wieczorem zbiorę siły na jazdę 40min tramwajem na Kurdwanów z płaczącym kotem


Z lepszych wieści- Tż jest w drodze do pracy-idzie dziś na próbę i ma zobaczyć czy jemu odpowiada i czy on odpowiada

No i jak już wyszedł, to w autobusie odebrał telefon, ze nasze obrączki są gotowe (miały być ok. 18.11) tylko na grawerunek czekają, a my jeszcze się nie zdecydowaliśmy

[tancerka212]

Napisane przez toskaKrk

No i jak już wyszedł, to w autobusie odebrał telefon, ze nasze obrączki są gotowe (miały być ok. 18.11) tylko na grawerunek czekają, a my jeszcze się nie zdecydowaliśmy

ale super!!! ja też już chcę obrączki!! najlepiej od razu na palec a nie w pudełku myslicie nad jakimś "innym" grawerem? czy jakiś standardzik typu data slubu?

[toskaKrk]

Napisane przez tancerka212

ale super!!! ja też już chcę obrączki!! najlepiej od razu na palec a nie w pudełku myslicie nad jakimś "innym" grawerem? czy jakiś standardzik typu data slubu?

Ja myślę nad czymś takim "naszym" i może do tego imię.
Bo datę to chyba mój łoś kochany zapamiętaa w każdym razie będzie miał łatwą datę do zapamiętania

Nasze własne walentynki 13.02