Wieczne Studniówkowiczki 2009.. Pilnie uczą się na studiach. Część VIII.

[2018070520180950]

mandarynkia a dlugo bylas z exem??
dobrze zrobilas, ja tak mialam pol roku temu i nie zaluje...

[19monisia89]

no ja właśnie nie wiem, jakie to są te materiały.. tylko tyle zrozumiałam, bo rozmawiałam podczas tego momentu w programie przez tel, i niezbyt wiele rozumiałam.. ale to powiedzieli na sam koniec xD
i myslę, napiszę od razu..
i nie martw sie, że brzuszek ci nie rośnie. pamietam jak moja ciocia była w 1. ciąży, to dopiero ok. 5 mies. było widać, że jest w ciąży,. ale później, jak wywaliło jej brzuch.. jakby miała urodzic bliźniaki!


edit:

oooooooo Znalazłam w necie ten fragment!
klik

[kardashi]

Dzieeki

obejrze sobie
Chociaz ja i tak postawie na swoim i kupie ten moj ..


heee.. a ciekawe ile te wózeczki kosztują

[shewa]

Mandarynkia ty przynajmniej sama potrafiłaś to skończyć. A ja? Nie dość że to on mnie zostawił po tym jak mnie poniżał, to potem, zrobiłam z siebie po prostu szmate... ale skończyło się. Teraz nie chce go znać. Niech mi tylko odda pieniądze i znika z mojego życia...


Teraz zaczął się dla mnie liczyć ktoś inny... ale i z tego chyba nici Ale z dwojga złego wole płakać za nim niż za eksem...

[marcia1003]

Mandarynkia słuszna decyzja

[19monisia89]

ojjj tam, tego kwiatu jest pół światu - zawsze wychodzę z tego założenia.
Shewa, Twój eks to wgl, nadaje się.. sorki, ale tak nie zachowuje sie prawdziwy facet, który szanuje kobiety :/

[shewa]

Napisane przez 19monisia89

ojjj tam, tego kwiatu jest pół światu - zawsze wychodzę z tego założenia.
Shewa, Twój eks to wgl, nadaje się.. sorki, ale tak nie zachowuje sie prawdziwy facet, który szanuje kobiety :/

A 3/4 ch** warte

No eks to sie nadaje... do wyprawiania pogrzebów samochodom

A ten to jest... zupełnie inny... W sumie długo się znamy... Ale jakoś z 2 tygodnie temu zaczął do mnie pisać i tak się kręciło kręciło. W piątek miło... a tu przytulanki, a to buzi buzi. Rano to samo, przytulał i nie chciał puścić Odwiózł mnie do domu, sobota, niedziela wszystko normalnie, oprócz tego że chory był. A od poniedziałku już jakoś inaczej... sam się nie odezwie, jak gadamy to też dziwnie... Ale może wyolbrzymiam Narazie poczekam aż on sam się odezwie... ehhhhh

[kardashi]

Wkurzaja mnie w tym DDTVN bo zawsze tak opowiadają że ja nie wiem o co chodzi
i dalej nic nie wiem.. tyle ze zaden wózek nie jest idealny.. i ze zaden z prezentowanych nie podobuje mnie sie..

[19monisia89]

Shewa, a może powinnaś z Nim szczerze pogadać?

[shewa]

Napisane przez 19monisia89

Shewa, a może powinnaś z Nim szczerze pogadać?

No jak gadaliśmy w piątek to powiedział że on chce żebyśmy więcej rozmawiali żebyśmy się spotykali i wogóle, tak to wyglądało że chciałby żeby coś z tego wyszło, ale co wyjdzie to czas pokaże.
Z tym, że jego jedna dziewczyna bardzo skrzywdziła. Tak go wykiwała że dajcie spokój :/ No i on sie na bank boi zaangażować też... chociaż nie wiem.
Narazie się staram nie panikować bo to w sumie 2 dni dopiero, a raz był chory, 2 u kumpli siedzi, 3 w samochodzie ciągle coś dłubie, także może jest po prostu zmęczony, zajęty itd...

[asik1503]

Napisane przez kardashi

Za 2 tyg do gina.. hmm.. trochę sie boojee czy wszystko jest ok. Bo ja ani nie tyję, ani brzuch mi nie rośnie..

Ze mnie taka znawczyni jak z koziego tyłka baletnica ale myślę, że nie masz się co martwić moja siostra jest w 6 miesiącu i w sumie przytyła może z 5 kg... To, że nie tyjesz ani Ci brzuch nie rośnie wcale nie znaczy, że coś się dzieje kobiety przeważnie tak gwałtownie tyją bo jedzą za dwoje a nawet za troje a wcale tak się nie powinno robić xD
Ehh... ja tak w sumie nie w temacie tych wszystkich eksów ( ze swoim też mam przeboje) więc nie będę się wypowiadać co by nie walnąć jakiejś głupoty xD Smutne jest to, że im człowiek jest dla nas bardziej okróny tym my bardziej chcemy mu pomoc i się co raz bardziej angażujemy... (jednak coś wynoszę z tej psychologii )

[kasienka.b]

Napisane przez Mandarynkia

Witaaam
tenerbis proszęęęęęęe powiedz mi gdzie Twój tż go zamawiał? Szukałam u mnie wszystkie te mniejsze sklepiki przeszłam i nic

U mnie pojawiły się ogromne zmiany...rozstałam się z tż na dobre...
Przejrzałam na oczy w końcu, nie dam mu się nigdy wiecej poniżać ani sobą pomiatać. Szantażował mnie psychicznie, zmieniłam nr gadu tel, zablokowałam go na nk.
Był nawet u mnie wczoraj ale go brat nie wpuścił. Koniec.
I w końcu mogę być szczęśliwa...

Dobra decyzja!

[DontSaySorry]

a ja powiem tylko tyle, ze dzisiejszy dzien byl jednym z najokropniejszych w tym roku.

-nie zaliczylam pierwszego kolosa z matmy [ nastepne maja byc trudniejsze, wiec logiczne, ze tez ich nie zalicze]
-wracalam ponad godzink temu z uczelni.. sama... ciemno... pusto na tej drodze ktora ja ide, a za mną dwóch pijanych starszych chlopakow lezie... boooże, jak zaczeli cos do mnie gadac, to normalnie mialam serce pod gardlem. zapierniczalam ile sil w nogach, byle do pierwszego przejscia dla pieszych... ale oni sie wyrownali ze mna i jakies chore teksty, typu ' ej zgrabniutka, gdzie idziesz?' a ja glupia zamiast spierniczac to udaje odważną i im odpowiadam ' napewno nie tam gdzie wy' i cos tam jeszcze mruczalam pod nosem. jakiego potem speeda złapałam to nawet sama siebie nie poznalam, z predkoscia swiatla dolecialam do przejscia i przebieglam na druga strone i od razu biegiem do ludzi na przystanek. co sie strachu najadłam to moje
- stoje na przystanku, przezywam wczesniejsza sytuacje i dzwoni telefon... odbieram. i kuzynka dzwoni i sie pyta czy wiem cos wiecej W TEJ SPRAWIE. ja jakiej sprawie... okazalo sie, ze siostra mojej mamy, wyskoczyla w bialy dzien z bloku przez okno...
i tak stałam na tym przystanku i nie wytrzymalam... poryczalam sie jak glupek...

[marcia1003]

Dont

[kasienka.b]

Napisane przez DontSaySorry

a ja powiem tylko tyle, ze dzisiejszy dzien byl jednym z najokropniejszych w tym roku.

-nie zaliczylam pierwszego kolosa z matmy [ nastepne maja byc trudniejsze, wiec logiczne, ze tez ich nie zalicze]
-wracalam ponad godzink temu z uczelni.. sama... ciemno... pusto na tej drodze ktora ja ide, a za mną dwóch pijanych starszych chlopakow lezie... boooże, jak zaczeli cos do mnie gadac, to normalnie mialam serce pod gardlem. zapierniczalam ile sil w nogach, byle do pierwszego przejscia dla pieszych... ale oni sie wyrownali ze mna i jakies chore teksty, typu ' ej zgrabniutka, gdzie idziesz?' a ja glupia zamiast spierniczac to udaje odważną i im odpowiadam ' napewno nie tam gdzie wy' i cos tam jeszcze mruczalam pod nosem. jakiego potem speeda złapałam to nawet sama siebie nie poznalam, z predkoscia swiatla dolecialam do przejscia i przebieglam na druga strone i od razu biegiem do ludzi na przystanek. co sie strachu najadłam to moje
- stoje na przystanku, przezywam wczesniejsza sytuacje i dzwoni telefon... odbieram. i kuzynka dzwoni i sie pyta czy wiem cos wiecej W TEJ SPRAWIE. ja jakiej sprawie... okazalo sie, ze siostra mojej mamy, wyskoczyla w bialy dzien z bloku przez okno...
i tak stałam na tym przystanku i nie wytrzymalam... poryczalam sie jak glupek...

O matko!

[agunineczka]

Napisane przez DontSaySorry

a ja powiem tylko tyle, ze dzisiejszy dzien byl jednym z najokropniejszych w tym roku.

-nie zaliczylam pierwszego kolosa z matmy [ nastepne maja byc trudniejsze, wiec logiczne, ze tez ich nie zalicze]
-wracalam ponad godzink temu z uczelni.. sama... ciemno... pusto na tej drodze ktora ja ide, a za mną dwóch pijanych starszych chlopakow lezie... boooże, jak zaczeli cos do mnie gadac, to normalnie mialam serce pod gardlem. zapierniczalam ile sil w nogach, byle do pierwszego przejscia dla pieszych... ale oni sie wyrownali ze mna i jakies chore teksty, typu ' ej zgrabniutka, gdzie idziesz?' a ja glupia zamiast spierniczac to udaje odważną i im odpowiadam ' napewno nie tam gdzie wy' i cos tam jeszcze mruczalam pod nosem. jakiego potem speeda złapałam to nawet sama siebie nie poznalam, z predkoscia swiatla dolecialam do przejscia i przebieglam na druga strone i od razu biegiem do ludzi na przystanek. co sie strachu najadłam to moje
- stoje na przystanku, przezywam wczesniejsza sytuacje i dzwoni telefon... odbieram. i kuzynka dzwoni i sie pyta czy wiem cos wiecej W TEJ SPRAWIE. ja jakiej sprawie... okazalo sie, ze siostra mojej mamy, wyskoczyla w bialy dzien z bloku przez okno...
i tak stałam na tym przystanku i nie wytrzymalam... poryczalam sie jak glupek...

Dont
Wszystko się jakoś ułoży. A z ciocią to współczuję. Straszna i przykra sprawa

[DontSaySorry]

przed chwila byla u mnie mama i sama mi powiedziala o calej sprawie...
nie bede wam pisac szczegolow, bo po prostu masakra...
juz jest wielka sensacja na cala miescine w zwiazku z tym samobojstwem...


i jeszcze tych dwoch typow... na samo wspomnienie mnie telepie

[asik1503]

Moja pierwsza reakcja "o Matko" Dont szok jak się o czymś takim człowiek dowiaduje tym bardziej jeśli to bliska rodzina...

[DontSaySorry]

Napisane przez asik1503

Moja pierwsza reakcja "o Matko" Dont szok jak się o czymś takim człowiek dowiaduje tym bardziej jeśli to bliska rodzina...

a najgorsze jest to, ze nikt sie tego nie spodziewal...
ona była chora, ledwo chodziła.. wszystko przez tą chorobę.
i wyskoczyla przez to okno normalnie w dzien, córka w pokoju obok, mąż w kuchni... a ona centralnie z drugiego piętra skok...

[agunineczka]

Ja się zawsze zastanawiałam czy ludzie, którzy sami kończą sobie życie nie boją się tego bólu i w ogóle...
Straszne to wszystko jest..

[DontSaySorry]

Napisane przez agunineczka

Ja się zawsze zastanawiałam czy ludzie, którzy sami kończą sobie życie nie boją się tego bólu i w ogóle...
Straszne to wszystko jest..

otoz to

ale wyskoczenie z ktoregostam pietra na asfalt nie rowna sie np podcieciu zył czy zażyciu jakichs srodkow nasennych itd...


powiedzialam tżtowi o tych chlopakach co za mna leźli... glupek teraz chce mnie codziennie odprowadzac

[Mandarynkia]

Dont przykra sprawa...3maj się

Dzięki Wam dziewczyny, widać przyjaciół poznaje się w biedzie Tyle osób mnie teraz pociesza, chociaż nikomu się nie żalę...wszyscy widzieli jaki on był tylko nie ja;/ głupia koza ze mnie;P
A byliśmy razem 3 lata i ponad 3 miesiące, o dużo za dużo. Za dużo szans również

tenebris ja właśnie też po konsultacjach z kolegami stwierdziłam, że kupując tą wersję z 1 i lepszym prockiem[bo taki mogę u siebie dostać] zaoszczędzę jakieś 300zł dokupię ram uśmiechnę się do panów w tym sklepie to mi zamontują i zostanie trochę kasy w kieszeni tylko, że to chyba są DDR2 do tego lapka i nie wiem czy dostanę taką pamięć do tego naszego asuska...
Ale w gruncie rzeczy notebooka i tak kupię najwcześniej na początku grudnia, może wtedy pojawi się coś fajniejszego;>

[agunineczka]

Jaaa... Pierwszy raz od dłuższego czasu muszę się uczyć. I przez to nie mogłam iść z tżem i znajomymi na karaoke..

[kasienka.b]

Napisane przez Mandarynkia

Dont przykra sprawa...3maj się

Dzięki Wam dziewczyny, widać przyjaciół poznaje się w biedzie Tyle osób mnie teraz pociesza, chociaż nikomu się nie żalę...wszyscy widzieli jaki on był tylko nie ja;/ głupia koza ze mnie;P
A byliśmy razem 3 lata i ponad 3 miesiące, o dużo za dużo. Za dużo szans również

tenebris ja właśnie też po konsultacjach z kolegami stwierdziłam, że kupując tą wersję z 1 i lepszym prockiem[bo taki mogę u siebie dostać] zaoszczędzę jakieś 300zł dokupię ram uśmiechnę się do panów w tym sklepie to mi zamontują i zostanie trochę kasy w kieszeni tylko, że to chyba są DDR2 do tego lapka i nie wiem czy dostanę taką pamięć do tego naszego asuska...
Ale w gruncie rzeczy notebooka i tak kupię najwcześniej na początku grudnia, może wtedy pojawi się coś fajniejszego;>

Miałam tak samo z Exem... Tylko, że nasz staż to była połowa Twojego Trzymaj się, podjęłaś dobrą decyzję

[marcia1003]

dobranoc

[DontSaySorry]

Napisane przez marcia1003

dobranoc

juz idziesz spac? wczesnie jeszcze;P noc jeszcze mloda ehheh

[agunineczka]

Napisane przez DontSaySorry

juz idziesz spac? wczesnie jeszcze;P noc jeszcze mloda ehheh

Niby młoda, ale moja koleżanka ma w akademiku współlokatorkę, która punkt 20:30 zgasza światło i idzie spać. i nie pozwala zapalać E. dużego światła ;/

[angelkaa]

Dont - tyle podczas jednego dnia

jutro moj tz przyjeżdza trochę sie ciesze, że przyjeżdża tylko na weekendy, bo przynajmniej troche za sobą potęsknimy i się nie kłócimy

[DontSaySorry]

Napisane przez agunineczka

Niby młoda, ale moja koleżanka ma w akademiku współlokatorkę, która punkt 20:30 zgasza światło i idzie spać. i nie pozwala zapalać E. dużego światła ;/

oooo szok

o 20.30 to ja czasem dopiero do domu ze szkoly wracam...
czyli Twoja kolezanka ni ebedzie miala mozliwosci porzadnie wieczorem przysiasc do nauki... ojjj, lipa

[kasienka.b]

Napisane przez DontSaySorry

oooo szok

o 20.30 to ja czasem dopiero do domu ze szkoly wracam...
czyli Twoja kolezanka ni ebedzie miala mozliwosci porzadnie wieczorem przysiasc do nauki... ojjj, lipa

Moja ma taką która się ciagle uczy... My: na co ty sie uczysz? Ona: Na informatyke, w końcu za miesiąc mam kolosa! My:
I ona tak ciągle!