Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr Pierre Dukana, cz. 2

[kariis92]

Napisane przez stozynka44

Kiedy organizm przejdzie na tzw. KETOZĘ zaczniesz normalnie funkcjonować i zmęczenie i osłabienie przejdzie. Normalnie organizm czerpie energię z węglowodanów (w pierwszej kolejności), a że w diecie węglowodanów jak na lekarstwo szybko zaczniesz czerpać energię z tłuszczu który zalega w Twoim organizmie tak to mniej wiecej wyglada z biologicznego punktu widzenia mam nadzieję że nic nie pokręciłam-może ktoś wie więcej w tym temacie.

Po dwóch miesiącach diety schudłam 7,5kg. Jakiś tydzień temu postanowiłam zrobić badania kontrolne i okazało się, że mam ciała ketonowe w moczu - czy to stan tzw. ketozy? Czym on może się jeszcze objawiać?

Napisane przez moni_ca

hej kochane mam pytanie???
zrobiłam sobie po raz pierwszy ten koktajl proteinowy, sporo tego wychodzi (jak to łykne to chyba pękne)czy można go pic codziennie????

Całkiem pyszny

Całkiem? Raczej przepyszny! Można go pić codziennie - nie liczymy kalorii, a koktajl zawiera tylko dowzolone składniki.
Życzę smacznego


Wiolqn - Twoje przepisy są niesamowite, a zdjęcia potraw sprawiają że ma się ochotę wbiec do kuchni i to przygotować Zaczęłam ostatnio przeglądać Przepisowanie - wiele przepisów zawiera dość ciekawe aromaty (bananowy, mmm!). Niestety, ale mi udało się tylko zakupić:
- pomarańczowy
-cytrynowy,
-migdałowy,
-likier kokos,
-whisky wiśnia,
-śmietankowy,
-waniliowy,
-rumowy,
-arakowy,
-do makowca.

Gdzie można zakupić taki jak np. orzechowy, bananowy etc?

Napisane przez pani ćma

no i wczoraj skonczylo sie to bardzo zle poniewaz zaslablam pod prysznicem. TŻ widzial, zezloscil sie, nakrzyczal, ze co to za dieta bez weglowodanow, ze to glupie itd. a pozniej ganial mnie po domu ze snickersem. stanowczo odmowilam zjedzenia, za to wmusil we mnie pół małego jabłka.
od razu lepiej mi sie zrobilo, dzisiaj zupelnie inaczej sie czuje.

Nasze ekspertki dobrze radzą - III faza byłaby dla Ciebie odpowiednia, tym bardziej, że produkty proteinowe, jak sama piszesz, odpowiadają Ci. Życzę powodzenia w dalszej walce

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ----------

Napisane przez fotoreporterka

W pn. będę miała nowa wagę.. i chyba zrobię eksperyment... zamiast dotychczasowych 1.5-2.0 litra płynów wezmę 2.5l/dobę i na proteinkach przerzucę się tylko na mięsko, rybki i jajka, odstawiając produkty
mleczne ( jem tak prawie zawsze: 2 serki wiejskie lekkie, jeden duży jog. naturalny i 40dkg serca białego chudego rozłożone na 5 dni proteinek.. może to za dużo??).. jeśli wtedy nic a nic nie zrzucę to wedle tego co u was czytam po prostu ze mną musi być coś nie tak..

Jem stanowczo więcej tego co Ty - czasem zdarzało się, że bylam tak pełna, iż piłam miętę na szybsze trawienie (). Każdy chudnie we własnym tempie, może nie obcinaj wszystkich produktów mlecznych, może dołóż do odchudzania spacer - ja chodzę codziennie ok 50 minut. Będzie dobrze, tylko się nie poddawaj!.





Eee, zapomniałam się przywitać!
Witajcie kochane!

[wiolqn]

PSEUDO MAKARON RYZOWY
2 porcje

6 lyzek zmielonych na make otrab owsianych
4 lyzki serwatki w proszku (proteiny w proszku)
1 lyzeczka drozdzy sypkich lub swiezych
100ml cieplej wody
Szczypta soli

Otreby zmielic (np mlynkiem do kawy) I przesiac tak by otrzymac 6 lyzek maki (bardzo wazna rzecz).
Drozdze rozpuscic w cieplej wodzie. Wymieszac wszystkie sypkie skladniki, dodac wode I zagniesc. Ciasto nei powinno kleic sie do rak. Jezeli jest zbyt klejace podsypac serwatki, jezeli jest zbyt twarde dodac wody.
Przykryc sciereczka i odstawic w cieple miejsce do wyrosniecia (najlepiej na kilka godzin lub nawet cala noc).

Oderwac kawalek ciasta, uformowac cienki sznureczek ok 1cm srednicy I kroic na 2cm kawaleczki. Mozna tez rozwalkowac ciasto cieniutko, zwinac w rulon i kroic w cienkie paski jak spaghetti. Rozlozyc na tacy tak by sie nie dotykaly, odstawic w suche miejsce I suszyc przez dobe. Powinny byc kompletnie suche I skurczyc sie o polowe. Suchy makaron mozna przechowywac w sloiku w zacienionym miejscu.

Gotowac w osolonej wodzie, mleku lub rosole przez 20-25minut. Wylaczyc gaz i odstawic pod przykryciem do napuchniecia na kolejne 15min. Makaron potrzebuje duzo plynu jako ze podwoi swoja objetosc. Najlepiej smakuja nastepnego dnia gdy porzadnie napuchna.

Dozwolone we wszystkich fazach diety. Mozna dodac ziola, przyprawy lub zoltko.

zrodlo:nathooland.unblog.fr

[Isabelll]

Napisane przez kariis92

Po dwóch miesiącach diety schudłam 7,5kg. Jakiś tydzień temu postanowiłam zrobić badania kontrolne i okazało się, że mam ciała ketonowe w moczu - czy to stan tzw. ketozy? Czym on może się jeszcze objawiać?

sprawdziłam, chociaż w zasadzie potwierdziłam swoją wiedzę na temat ciał ketonowych

Związki te mogą być obecne w moczu osób niedożywionych, pozostających na diecie bogatotłuszczowej, w stanach gorączkowych, przy ciężkiej niewydolności nerek. Najczęściej jednak ciał ketonowych poszukuje się u osób chorych na cukrzycę, gdyż ich obecność świadczy pośrednio o tym, że choroba ta jest nieprawdłowo leczona. Wykonywanie co najmniej raz w miesiącu badania ogólnego moczu na obecność ketonów i cukru czy też prostszego domowego testu paskowego Ketostix jest obowiązkiem każdego chorego na cukrzycę.

[kariis92]

Napisane przez Isabelll

sprawdziłam, chociaż w zasadzie potwierdziłam swoją wiedzę na temat ciał ketonowych

Związki te mogą być obecne w moczu osób niedożywionych, pozostających na diecie bogatotłuszczowej, w stanach gorączkowych, przy ciężkiej niewydolności nerek. Najczęściej jednak ciał ketonowych poszukuje się u osób chorych na cukrzycę, gdyż ich obecność świadczy pośrednio o tym, że choroba ta jest nieprawdłowo leczona. Wykonywanie co najmniej raz w miesiącu badania ogólnego moczu na obecność ketonów i cukru czy też prostszego domowego testu paskowego Ketostix jest obowiązkiem każdego chorego na cukrzycę.

Niedożywnie? Jem dość dużo, nie żałuje sobie żadnych białkowych produktów... Dieta bogatotłuszczowa? Wybieram wszystko odtłuszczone... Ciężka niewydolność nerek? Zatrzymywałaby mi się woda w organizmie, byłabym napuchnięta, pewnie odczuwałabym jakiś ból, a tymczasem żadnych objawów... A co do cukrzycy - to proszę nie strasz! Przy niej powinnam mieć gluzkozę podwyższonę we krwi, albo obecną w moczu, prawda? Nie mam ani tu ani tu.
To jak w końcu mam rozumieć te ciała ketonowe u mnie!

[Didier]

" (...) Innym ważnym, a często lekceważonym źródłem energii komórkowej są związki chemiczne zwane ketonami. Ketony powstają w wyniku rozkładu kwasów tłuszczowych w mitochondriach komórek wątroby i przyłączenia dwóch cząsteczek acetylokoenzymu A. Owe "ciała" ketonowe, jak się o nich czasem mówi, są wraz z krwią transportowane do różnych tkanek i tam ulegaj ą ponownemu przekształceniu do acetylokoenzymu A, biorącego udział w wytwarzaniu ATP.
Obecność ketonów we krwi i moczu, określana mianem ketozy, zawsze była uznawana za stan niepożądany, związany z głodem. Choć to prawda, że ketony powstają w warunkach przegłodzenia, to jednak tworzą się także w innych okolicznościach - jednak nie w razie spożywania nadmiaru węglowodanów! Węglowodany hamują metabolizm tłuszczów, dlatego ketony się nie tworzą. Powstają one z tłuszczów pod nieobecność węglowodanów i są materiałem energetycznym dla komórek. Dzieje się tak również przy dużym spożyciu białek i tłuszczów, a trudno takie warunki określić mianem głodu.
Twój mózg, podobnie jak inne tkanki, może jako źródła energii pożytkować ketony. Tak więc znów widzimy, że węglowodany nie są niezbędnym składnikiem diety, koniecznym do zasilania mózgu. Doktor Lutz stwierdził, że korzystne działanie węglowodanów obserwuje się jedynie wówczas, gdy ich ilość w pożywieniu wynosi około 72 gramów. Dawka ta jest na tyle niska, że nie przeszkadza wytwarzaniu ketonów i ich udziałowi w procesach energotwórczych. Tak czy inaczej, ketoza nie jest czymś, czego powinniśmy się obawiać, może poza osobami cierpiącymi na pewne choroby metaboliczne.
Pamiętajmy, że to, co jest dziś uważane za "dietę normalną", zostało ustanowione na podstawie ograniczonych danych, te zaś uzyskano dopiero, kiedy ludzie przywykli do nadmiernie węglowodanowego sposobu odżywiania. Gdybyś mógł się przenieść w czasy przed powstaniem współczesnej cywilizacji przekonałbyś się, że ketoza była bardziej naturalnym stanem metabolicznym. Tym samym obecny stan metaboliczny większości ludzi należałoby uznać za nienormalny

"Życie bez pieczywa", str 53

powtarzam za portalem kulturystycznym to co sama zrozumialam, bo oni tam jakas swoja nomenklatura zawijaja ze nie wszystko kumam

[_kasiulka_]

czesc dziewczyny,nadal was czytam,ale jak pisze to i tak nikt nie odpisuje..wiec jakos nie pisze,ale nadal czytam twardo codziennie. mi sie w koncu troche waga ruszyla i 68 no ale codziennie jem cos czego nie wolno troche sie podłamałam,ale jakos leci..narazie staram sie trzymac w ryzach bo mialo byc 65 i 3 faza..ale coraz czesciej mysle juz o 3 fazie.

Pani ćmo .. ja raz zemdlalam na dukanie.Nie wiem czy to przez to,ale nigdy mi sie wczesniej nie zdazalo. jem codziennie witaminy to mi lepiej.

[moni_ca]

Napisane przez _kasiulka_

czesc dziewczyny,nadal was czytam,ale jak pisze to i tak nikt nie odpisuje..wiec jakos nie pisze,ale nadal czytam twardo codziennie. mi sie w koncu troche waga ruszyla i 68 no ale codziennie jem cos czego nie wolno troche sie podłamałam,ale jakos leci..narazie staram sie trzymac w ryzach bo mialo byc 65 i 3 faza..ale coraz czesciej mysle juz o 3 fazie.

Pani ćmo .. ja raz zemdlalam na dukanie.Nie wiem czy to przez to,ale nigdy mi sie wczesniej nie zdazalo. jem codziennie witaminy to mi lepiej.

to tak jak mnie też nikt nie odpisuje (z wyjątkami)
kochana weź się w garć bo do 3 fazy masz tylko 3kg
ja dopiero zaczełam długa droga przedemną
dasz rade

[wiolqn]

nie wiem czym zastapic serwatke. Ona jest bardziej maczna w strkturze niz mleko w proszku no i ma inne wartosci odzywcze. Ma znikome ilosci tlusczu i wegli a mleko w proszku ma niestety wiecej. Mozna sprobowac i jezeli wyjdzie to super. Ja do jednego przepisu na buleczki zamiast skrobii dalam mleko granulowane i w smaku wyszlo super.

[Rodzynka1989]

Ja po trzecim dniu również rezygnuję z tej dietki. Wpadłam się tylko pożegnać.
Po prostu nie służą mi te proteinki - zarówno zdrowiu jak i kieszeni
Owszem, pewne zasady zachowam, ale nie wszystkie i nie dokładnie. Poza tym uświadomiłam sobie, że wcale nie jest mi tak najgorzej w swoim ciele i jeśli nie pozbędę się tych kilku kilogramów to tragedii nie będzie
Ale czytać Was będę nadal i będę również korzystać z niektórych przepisów, bo są świetne
Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki

[pani ćma]

Napisane przez kariis92

Nasze ekspertki dobrze radzą - III faza byłaby dla Ciebie odpowiednia, tym bardziej, że produkty proteinowe, jak sama piszesz, odpowiadają Ci. Życzę powodzenia w dalszej walce

Napisane przez _kasiulka_

Pani ćmo .. ja raz zemdlalam na dukanie.Nie wiem czy to przez to,ale nigdy mi sie wczesniej nie zdazalo. jem codziennie witaminy to mi lepiej.

witaminy biore od I dnia diety. tak czy siak, dziekuje Wam wszystkim za odpowiedzi i wsparcie ten wątek jest fantastyczny, a raczej osoby wypowiadajace sie.

ja zatem bede walczyla na III fazie.

Napisane przez Rodzynka1989

Po prostu nie służą mi te proteinki - zarówno zdrowiu jak i kieszeni

to prawda, ta dieta i zakupy odbily sie mocno bardzo na moim portfelu ale prawda jest taka, ze zazwyczaj za zdrowe jedzenie trzeba zaplacic wiecej niz za smieciowe

[paulina22]

WitamWidze ze coraz wiecej osób rezygnuje przez ...portfel...Własnie ja tez mysle ze z tego wzgledu mi nie wychodzi ta dieta za bardzo...Widac ze jem za mało miesa a wiecej serów i dlatego byc moze tak jest ale napewno dlatego tez ze sobie ostatnio popuściłam bo mi sie chciało wegli:-/Mama sie wkurza ze naokragło kupuje sery i te jajka i nigdy nie ma a ja czesto głodna i tak chodze:-Ddlatego teraz stosuje jak najbardziej sie do reguł diety ale z tym ze jem codziennie warzywa.Nie wiem czy dobrze robie ale jakos sie najadam taka miseczka sałatki i sprawia mi to przyjemnosc bo chce mi sie ja jesc.Mogłabym całymi dniami..Mysle ze na tym zle chyba nie wyjde jak mysliscie??Noi oczywiscie rano ser biały bo bez niego sie nie obejdzie plus na obiad gotowne miesko i albo brokuły gotowane albo taka surówka.Moge isc takim trybem???A jak mi sie nie bedzie chciało jesc ktoregos dnia warzyw to zjem same białka...Dzisiaj podjadłam bigosu ale chyba tez mi nie zaszkodzi bo wsumie to kapusta noi troche fakt miesa nie tego co trezba ale duzo go nie zjadłam

[Rodzynka1989]

Napisane przez pani ćma

to prawda, ta dieta i zakupy odbily sie mocno bardzo na moim portfelu ale prawda jest taka, ze zazwyczaj za zdrowe jedzenie trzeba zaplacic wiecej niz za smieciowe

Śmieciowego jedzenie to ja nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam Od dawna jem zdrowo. Tylko warzywka, niektóre owoce itp są nieco tańsze od tych białkowych produktów... Dlatego zracam na poprzednią ścieżkę Na przykład grahamka z ogórkiem zielonym wyjdzie mnie nieco taniej niż pierś z kurczaka, jakaś rybka czy paluszki surimi Z twarogu, wiejskich i innych naturalnych jogurcików nie zrezygnuję, bo uwielbiam Lubię też od czasu do czasu zjeść tuńczyka z makaronem pełnoziarnistym w sosiku pomidorowym
Ale już może nie będę tutaj wprowadzać haosu swoimi wypowiedziami

[paulina22]

A i chciałam własnie nadmienic ze jak jestem na samych białkach to tez nie mam siły jestem osłabiona i ciagle zmeczona:-/a jak dorzuce warzyw to czuje sie lepiej

[stozynka44]

Napisane przez kariis92

Po dwóch miesiącach diety schudłam 7,5kg. Jakiś tydzień temu postanowiłam zrobić badania kontrolne i okazało się, że mam ciała ketonowe w moczu - czy to stan tzw. ketozy? Czym on może się jeszcze objawiać?

Eee, zapomniałam się przywitać!
Witajcie kochane!

Didier bardzo wyczerpująco odpowiedziała o co chodzi z tą ketozą Ja dodam jeszcze od siebie tyle, że łatwo możemy sprawdzić czy nasz organizm jest na ketozie przez wspomniane przez Isabelll paski-im ciemniejszy po nasiusianiu tym lepiej Owa ketoza objawia się także niesmakiem w ustach-pisał o tym nasz doktorek ale nie nazwał tego ketozą Podsumowując, każda z nas powinna być na ketozie-bo nie spożywamy węgli chyba sprawdzę z ciekawości

Mam nadzieje, że już wszystko jasne

[pani ćma]

Napisane przez Rodzynka1989

Tylko warzywka, niektóre owoce itp są nieco tańsze od tych białkowych produktów... Dlatego zracam na poprzednią ścieżkę Na przykład grahamka z ogórkiem zielonym wyjdzie mnie nieco taniej niż pierś z kurczaka, jakaś rybka czy paluszki surimi

fakt mnie w ogole najbardziej brakowalo warzyw i owocow, ale bylabym w stanie wytrzymac bez tego i nawet ubytki w portfelu bym przezyla, gdyby nie to, jak sie zle czulam

dzisiaj zjadlam troche węgli i czuje sie po prostu rewelacyjnie nic mnie nie boli, czuje sie swietnie, zero oslabienia itp, wrecz przeciwnie, energii duzo. tylko na wage boje sie wejsc

ale przejde do III fazy, ona mi powinna odpowiadac a do schudniecia mam ok. 10kg (max 13kg) wiec do wakacji powinno byc dobrze

[stozynka44]

No a teraz sie przywitam grzecznie cześć dziewczynki :
skończyłam właśnie czytać wasze posty-naskrobałyście tego przez dzień że szok
Chcę się czymś pochwalić Niestety nie spadkiem wagi, bo tam było dzis +0,2 ,ale humorek dopisuje, bo zadzwonili do mnie z tej pracy co tydzień temu byłam na rozmowie i zaprosili mnie na jutro na II etap (nie wiem po co taka ostra selekcja i wielki kasting na stanowisko sprzedawcy, ale są ludzie i ludzie ) Tak więc bardzo się cieszę, że na tylke kandydatek jednak zwrócili na mnie uwagę
A poza tym miałam dziś dzień pełen wrażeń Rano wycieczka do aresztu śledczego (ciekawe przeżycie) a później prowadziłam zajęcia z muzykoterapii! Było przezabawnie no i dostałam myślę, że zasłużoną 5
Tak na marginesie- wszystkim nerwusom i rozdrażnionym (zwłaszcza sobie) polecam muzykoterapię !!!

[Isabelll]

Napisane przez paulina22

WitamWidze ze coraz wiecej osób rezygnuje przez ...portfel...Własnie ja tez mysle ze z tego wzgledu mi nie wychodzi ta dieta za bardzo..

Ja uważam, że to wszystko zależy od tego jak ktoś planuje posiłki. Osobiście uważam, że może być pysznie i tanio. Nie jeżdżę po sklepach w poszukiwaniu super tanich rzeczy. Wędliny i warzywa i ryby i tak zawsze kupowałam. A teraz zamiast na słodycze, chleb, masło, owoce i inne kasę wydaję na otręby, sery, jogurty naturalne co wychodzi mnie o wiele taniej. Rodzice sami na początku nie byli przekonani do mojej diety, bo bali się że będzie droga. A teraz sami mówią, że gdyby cała rodzinka przestawiła się na taki tryb życia to dużo byśmy zaoszczędzili. Co do piersi z kurczaka hmmm no nie wiem może to też zależy kto ile zje. Ja jednorazowo jem pół piersi i jestem pełna. Więc kupując jedna podwójną mam jedzonka na dłuuuugo. Także nie ma co narzekać Jak ktoś będzie odpowiednio zmotywowany to tak zaplanuje posiłki żeby go było stać.

Napisane przez paulina22

A i chciałam własnie nadmienic ze jak jestem na samych białkach to tez nie mam siły jestem osłabiona i ciagle zmeczona:-/a jak dorzuce warzyw to czuje sie lepiej

Kurcze dziewuszki a może wy mało jecie? Mnie coś tam męczyło przez pierwsze 3 dni bo kiedys faktyczie jadłam dużo słodyczy i to byl lekki szok dla organizmu. A dzisiaj mija 55 dni na diecie a ja nie pamiętam by od tego czasu bylo mi słabo. Cos chyba robicie nie tak. Jeść jeść jeść!

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

Napisane przez stozynka44

humorek dopisuje, bo zadzwonili do mnie z tej pracy co tydzień temu byłam na rozmowie i zaprosili mnie na jutro na II etap (nie wiem po co taka ostra selekcja i wielki kasting na stanowisko sprzedawcy, ale są ludzie i ludzie ) Tak więc bardzo się cieszę, że na tylke kandydatek jednak zwrócili na mnie uwagę
A poza tym miałam dziś dzień pełen wrażeń Rano wycieczka do aresztu śledczego (ciekawe przeżycie) a później prowadziłam zajęcia z muzykoterapii! Było przezabawnie no i dostałam myślę, że zasłużoną 5
Tak na marginesie- wszystkim nerwusom i rozdrażnionym (zwłaszcza sobie) polecam muzykoterapię !!!

Gratuluję kolejnego etapu w "przesłuchaniu" ciekawe co będą Wam robić

Muzykoterapia? tak wiem pomaga i polecam

[Rodzynka1989]

No ja bynajmniej jadłam i to niemało
Ale zaczęły mnie męczyć jakieś dziwne bóle brzucha, których do tej pory nie miałam, poza tym zaparcia i trochę się przesraszyłam skutków ubocznych jakie występują po tej diecie oraz efektu jojo... Dlatego wracam do zasad zdrowej redukcji i myślę, że tak będzie najbezpieczniej

[aloes61]

Kurcze dziewuszki a może wy mało jecie? Mnie coś tam męczyło przez pierwsze 3 dni bo kiedys faktyczie jadłam dużo słodyczy i to byl lekki szok dla organizmu. A dzisiaj mija 55 dni na diecie a ja nie pamiętam by od tego czasu bylo mi słabo. Cos chyba robicie nie tak. Jeść jeść jeść!

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------



Gratuluję kolejnego etapu w "przesłuchaniu" ciekawe co będą Wam robić

Muzykoterapia? tak wiem pomaga i polecam [/QUOTE]
Ja jestem na diecie już od 20 kwietnia i bardzo dobrze się czuję .Tak myślę że może nie macie się z czego odchudzać i organizm tak reaguje

[stozynka44]

Isabelll ma rację! Można pysznie i tanio, trzeba jeść, jeść i jeszcze raz jeść i nie powinno być słabo! Ja byłam osłabiona tylko przez pierwsze 2 dni-bo organizm przeżywał szok a teraz wszystko jest w jak najlepszym porządku! Tak więc dziewczyny-nie poddawać się! Trzymam kciuki!

[paulina22]

Napisane przez Isabelll

Ja uważam, że to wszystko zależy od tego jak ktoś planuje posiłki. Osobiście uważam, że może być pysznie i tanio. Nie jeżdżę po sklepach w poszukiwaniu super tanich rzeczy. Wędliny i warzywa i ryby i tak zawsze kupowałam. A teraz zamiast na słodycze, chleb, masło, owoce i inne kasę wydaję na otręby, sery, jogurty naturalne co wychodzi mnie o wiele taniej. Rodzice sami na początku nie byli przekonani do mojej diety, bo bali się że będzie droga. A teraz sami mówią, że gdyby cała rodzinka przestawiła się na taki tryb życia to dużo byśmy zaoszczędzili. Co do piersi z kurczaka hmmm no nie wiem może to też zależy kto ile zje. Ja jednorazowo jem pół piersi i jestem pełna. Więc kupując jedna podwójną mam jedzonka na dłuuuugo. Także nie ma co narzekać Jak ktoś będzie odpowiednio zmotywowany to tak zaplanuje posiłki żeby go było stać.



Kurcze dziewuszki a może wy mało jecie? Mnie coś tam męczyło przez pierwsze 3 dni bo kiedys faktyczie jadłam dużo słodyczy i to byl lekki szok dla organizmu. A dzisiaj mija 55 dni na diecie a ja nie pamiętam by od tego czasu bylo mi słabo. Cos chyba robicie nie tak. Jeść jeść jeść!

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------



Gratuluję kolejnego etapu w "przesłuchaniu" ciekawe co będą Wam robić

Muzykoterapia? tak wiem pomaga i polecam

Powiem Ci tak jadłam noi ciagle jem na sniadanie biały chudy ser ale oczywisice mi nie wystarcza wiec szukam cos w lodowce do tego.Wezme czasami jeszcze zrobie jajecznice z 4 jajek:-D potem mam przerwe noi potem jem miske warzyw, przychodze do domu koło 17 i jem piers gotowana jednego płata z brokułami lub surowka no ale potem chodze i dalej czegos szukam:-/wczensiej jadłam ser biały na sniadanie potem np duzy jogurt naturalny ale przestałam bo sie obawiam ze to za duzo wegli bo ten 400g ma ponad 20wegli:-/ noi potem obiad tez gotowny piers przewaznie czasami podjem serek wiejskie lekki z poł pudełka tego duzego noi rano jeszcze jadłam przewaznie placki te dukana z jajek i otrab.Wczesniej mi jakos wystarczało to było w lato ale teraz ta pogoda i ta Diana 35 chyba mi nasilaja apetyt:-/ ale jak myslissz czy jak bede jadła takie warzywa plus białka to uda mi sie tez cos zrzucic czy razcej nie?

[aloes61]

Napisane przez pani ćma

a u mnie kolejny silny zawrot glowy przy wstawaniu z krzesla. musialam usiasc z powrotem, przed oczami wszystko mi wirowało. przeszlo po 7 minutach.

tak wiec bardzo mi przykro, Dukanki, ale koncze ta diete szkoda, bo wiazalam z nia duze nadzieje, w koncu zawiera wszystkie produkty, ktore lubie, i efekty są, ale zdrowie najwazniejsze, a do szkoly chodzic i pracowac jakos musze. a dopoki jestem na diecie, jestem w stanie tylko siedziec i lezec.

przechodze zatem na klasyczne Mniej Żreć - czyli mniejsze i zdrowsze posilki i powolne dążenie do celu. i do tego ruch.

pozdrawiam was i zycze Wam wymarzonych efektow i braku jojo

Pani ćma a jaki jest twój wzrost ?.

[stozynka44]

Napisane przez Rodzynka1989

No ja bynajmniej jadłam i to niemało
Ale zaczęły mnie męczyć jakieś dziwne bóle brzucha, których do tej pory nie miałam, poza tym zaparcia i trochę się przesraszyłam skutków ubocznych jakie występują po tej diecie oraz efektu jojo... Dlatego wracam do zasad zdrowej redukcji i myślę, że tak będzie najbezpieczniej

W tej diecie nie ma efektu jojo!!!!!! W książce jest wyraźnie napisane! Z resztą jjedna z nas- cocci jest w III fazie i utrzymuje wagę! Wiadomo, że jak ktoś po zakończeniu II fazy zacznie żreć to będzie jojo ale tak jest z każdą dietą i w każdym przypadku!

[kariis92]

Napisane przez kariis92

Zaczęłam ostatnio przeglądać Przepisowanie - wiele przepisów zawiera dość ciekawe aromaty (bananowy, mmm!). Niestety, ale mi udało się tylko zakupić:
- pomarańczowy
-cytrynowy,
-migdałowy,
-likier kokos,
-whisky wiśnia,
-śmietankowy,
-waniliowy,
-rumowy,
-arakowy,
-do makowca.

Gdzie można zakupić taki jak np. orzechowy, bananowy etc?

ponawiam pytanie

Napisane przez Didier

" (...) Innym ważnym, a często lekceważonym źródłem energii komórkowej są związki chemiczne zwane ketonami. Ketony powstają w wyniku rozkładu kwasów tłuszczowych w mitochondriach komórek wątroby i przyłączenia dwóch cząsteczek acetylokoenzymu A. Owe "ciała" ketonowe, jak się o nich czasem mówi, są wraz z krwią transportowane do różnych tkanek i tam ulegaj ą ponownemu przekształceniu do acetylokoenzymu A, biorącego udział w wytwarzaniu ATP.
Obecność ketonów we krwi i moczu, określana mianem ketozy, zawsze była uznawana za stan niepożądany, związany z głodem. Choć to prawda, że ketony powstają w warunkach przegłodzenia, to jednak tworzą się także w innych okolicznościach - jednak nie w razie spożywania nadmiaru węglowodanów! Węglowodany hamują metabolizm tłuszczów, dlatego ketony się nie tworzą. Powstają one z tłuszczów pod nieobecność węglowodanów i są materiałem energetycznym dla komórek. Dzieje się tak również przy dużym spożyciu białek i tłuszczów, a trudno takie warunki określić mianem głodu.
Twój mózg, podobnie jak inne tkanki, może jako źródła energii pożytkować ketony. Tak więc znów widzimy, że węglowodany nie są niezbędnym składnikiem diety, koniecznym do zasilania mózgu. Doktor Lutz stwierdził, że korzystne działanie węglowodanów obserwuje się jedynie wówczas, gdy ich ilość w pożywieniu wynosi około 72 gramów. Dawka ta jest na tyle niska, że nie przeszkadza wytwarzaniu ketonów i ich udziałowi w procesach energotwórczych. Tak czy inaczej, ketoza nie jest czymś, czego powinniśmy się obawiać, może poza osobami cierpiącymi na pewne choroby metaboliczne.
Pamiętajmy, że to, co jest dziś uważane za "dietę normalną", zostało ustanowione na podstawie ograniczonych danych, te zaś uzyskano dopiero, kiedy ludzie przywykli do nadmiernie węglowodanowego sposobu odżywiania. Gdybyś mógł się przenieść w czasy przed powstaniem współczesnej cywilizacji przekonałbyś się, że ketoza była bardziej naturalnym stanem metabolicznym. Tym samym obecny stan metaboliczny większości ludzi należałoby uznać za nienormalny

"Życie bez pieczywa", str 53

powtarzam za portalem kulturystycznym to co sama zrozumialam, bo oni tam jakas swoja nomenklatura zawijaja ze nie wszystko kumam

Dziękuje Tobie i Isabell za pomoc.

Napisane przez pani ćma

witaminy biore od I dnia diety. tak czy siak, dziekuje Wam wszystkim za odpowiedzi i wsparcie ten wątek jest fantastyczny, a raczej osoby wypowiadajace sie.

ja zatem bede walczyla na III fazie.

Mam nadzieję, że mimo wszystko nie upuścisz naszego wątku i będziesz dzieliła się z nami swoją dalszą walką

Napisane przez paulina22

WitamWidze ze coraz wiecej osób rezygnuje przez ...portfel...Własnie ja tez mysle ze z tego wzgledu mi nie wychodzi ta dieta za bardzo...Widac ze jem za mało miesa a wiecej serów i dlatego byc moze tak jest ale napewno dlatego tez ze sobie ostatnio popuściłam bo mi sie chciało wegli:-/Mama sie wkurza ze naokragło kupuje sery i te jajka i nigdy nie ma a ja czesto głodna i tak chodze:-Ddlatego teraz stosuje jak najbardziej sie do reguł diety ale z tym ze jem codziennie warzywa.Nie wiem czy dobrze robie ale jakos sie najadam taka miseczka sałatki i sprawia mi to przyjemnosc bo chce mi sie ja jesc.Mogłabym całymi dniami..Mysle ze na tym zle chyba nie wyjde jak mysliscie??Noi oczywiscie rano ser biały bo bez niego sie nie obejdzie plus na obiad gotowne miesko i albo brokuły gotowane albo taka surówka.Moge isc takim trybem???A jak mi sie nie bedzie chciało jesc ktoregos dnia warzyw to zjem same białka...Dzisiaj podjadłam bigosu ale chyba tez mi nie zaszkodzi bo wsumie to kapusta noi troche fakt miesa nie tego co trezba ale duzo go nie zjadłam

Pamiętaj, że w tym wypadku przechodzisz na dietę, gdzie musisz pilnować ilośc kalorii, dodatkowo polecam ćwiczenia w celu uzyskania lepszych efektów

Napisane przez stozynka44

No a teraz sie przywitam grzecznie cześć dziewczynki :
skończyłam właśnie czytać wasze posty-naskrobałyście tego przez dzień że szok
Chcę się czymś pochwalić Niestety nie spadkiem wagi, bo tam było dzis +0,2 ,ale humorek dopisuje, bo zadzwonili do mnie z tej pracy co tydzień temu byłam na rozmowie i zaprosili mnie na jutro na II etap (nie wiem po co taka ostra selekcja i wielki kasting na stanowisko sprzedawcy, ale są ludzie i ludzie ) Tak więc bardzo się cieszę, że na tylke kandydatek jednak zwrócili na mnie uwagę
A poza tym miałam dziś dzień pełen wrażeń Rano wycieczka do aresztu śledczego (ciekawe przeżycie) a później prowadziłam zajęcia z muzykoterapii! Było przezabawnie no i dostałam myślę, że zasłużoną 5
Tak na marginesie- wszystkim nerwusom i rozdrażnionym (zwłaszcza sobie) polecam muzykoterapię !!!

Gratuluję, gratuluję a wagą się nie przejmuj - proponuje się nie ważyć codzienne. Sama robię to co 10 dni, ewentualnie co 5, co chroni mnie przed frustacją gdy jestem na plusie

[Rodzynka1989]

Napisane przez stozynka44

W tej diecie nie ma efektu jojo!!!!!! W książce jest wyraźnie napisane! Z resztą jjedna z nas- cocci jest w III fazie i utrzymuje wagę! Wiadomo, że jak ktoś po zakończeniu II fazy zacznie żreć to będzie jojo ale tak jest z każdą dietą i w każdym przypadku!

No dobrze, spokojnie, ja tylko wymieniłam czynniki jakie mną pokierowały, ale i tak dominującym było moje złe samopoczucie...

[stozynka44]

Napisane przez Rodzynka1989

No dobrze, spokojnie, ja tylko wymieniłam czynniki jakie mną pokierowały, ale i tak dominującym było moje złe samopoczucie...

a moze III faza? tak jak w przpadku pani ćmy?

[Rodzynka1989]

Napisane przez stozynka44

a moze III faza? tak jak w przpadku pani ćmy?

No właśnie się zastanawiam Być może tak właśnie zrobię

[pani ćma]

Napisane przez stozynka44

humorek dopisuje, bo zadzwonili do mnie z tej pracy co tydzień temu byłam na rozmowie i zaprosili mnie na jutro na II etap (nie wiem po co taka ostra selekcja i wielki kasting na stanowisko sprzedawcy, ale są ludzie i ludzie ) Tak więc bardzo się cieszę, że na tylke kandydatek jednak zwrócili na mnie uwagę

gratulacje!!!! i powodzenia jutro, trzymam kciuki

Napisane przez Isabelll

Kurcze dziewuszki a może wy mało jecie? Mnie coś tam męczyło przez pierwsze 3 dni bo kiedys faktyczie jadłam dużo słodyczy i to byl lekki szok dla organizmu. (...) Cos chyba robicie nie tak. Jeść jeść jeść!

ja jadlam naprawde duzo, bo wiedzialam, ze trzeba, zwlaszcza mięsa tak czy siak, decyzja podjęta, przechodze na III faze.

Napisane przez aloes61

Pani ćma a jaki jest twój wzrost ?.

moj wzrost to niecale 155cm - tyle mam wpisane w dowodzie, ale chyba mam 154cm.

zawsze wazylam max 52kg, idealnie (wg mnie) wygladalam przy wadze 49-50kg. pozniej zaczelam brac tabletki antykoncepcyjne (yasminelle) i w ciagu roku przybylo mi 13kg mimo zmiany trybu zycia, sposobu odzywiania czy ruchu.
tabletek nie chce zmieniac - lekarze mi radza zostac przy tych, konsultowalam to z 3 specjalistami.
moj TŻ mnie akceptuje w pelni, otoczenie tez, i ja niby nie mam jakichs duzych kompleksow. ale wiem, ze lepiej czulabym sie psychicznie wygladajac jak kiedys

Napisane przez kariis92

Mam nadzieję, że mimo wszystko nie upuścisz naszego wątku i będziesz dzieliła się z nami swoją dalszą walką

oczywiscie, ze tu zostaje

[Assafi]

Witam ponownie
@ wiolqn o jakim musli Ty mowisz, bo nie bardzo moge znalesc przepis na niego . I jakbys mi mogla podac jak jest po angielsku ta serwatka, to bym sie wybrala do sklepu ze zdrowa zywnoscia i to cos zakupila.

Ja dzis po glebszej analizie, postanowilam, ze do konca przyszlego tygodnia bede na II fazie a od pon zaczne III. Czekam i czekam na spadek 2 kg i jakos sie nie moge doczekac. To co chcialm osiagnac ( glownie chodzi o ubrania) juz osiagnelam. A po drugie moj mezczyzna juz od ponad miesiaca jest na III fazie i biedak caly czas czeka kiedy do niego dolacze. Ciekawe jak bedzie mi szlo. Obawiam sie tylko tego, ze te odswietne posilki moga znowu namieszac.

[_kasiulka_]

co do efektu jojo...
moje dwie kolezanki sa juz na 3 fazie po schudnieciu 20 kg i 17 kg.
i na 3 fazie tez jeszcze schudly troche i trzymaja wage ,ale przestrzegaja nadal tego co powinny jesc i juz sa sporo czasu na tym 3 etapie.
co do zawrotow glowy..
ja widze po sobie ze jak za malo zjem to tez mi sie kreci w glowie
ale tak to jest w porzadku
ja schudlam juz 8kg ;] chcialam jeszcze te 3.. i koniec.
ale coraz ciezej mi ,ale dam rade wiem ze to chwilowa zalamka. i tylko wchodze na wage i modle sie by nie bylo na plusie minus nawet w tej chwili mnie nie interesuje.byleby utrzymac to w tym kryzysie;]
i jeszcze cholera piekarnik mi sie popsul i jak tu jesc chlebek ;/