2009-11-02, 21:43 | #61 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 162
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Mój tata jest kierowcą tira, ma prawie 50 lat... i pracuje od 10 na tirach. W tym wieku to raczej jest już przyzwyczajenie, ale jako młode małżeństwo nie uwarzam to za fajny sposób na życie... sama bym nie chciała żeby mój przyszły mąż tak pracował... ale wiesz co mają powiedzieć żony marzynarzy, albo takich co pracują mężowie za granicą i przyjeżdzają raz na 3 miesiące.
__________________
Poleruje rutynę swojego życia, nadajac jej idealny połysk... -- ~ Dyplomowana kosmetyczka ~ - Urządzamy Nasz dom zaKochana
|
2009-11-02, 21:57 | #62 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Och tak żona marynarza też ma przechlapame czeka i martwi się jeszcze bardziej niż my. Niestety niektórzy mieli w życiu łatwy start byli dobrze ustawieni przez rodziców,mają lekką dobrze płatną pracę, inni muszą się dorabiac sami i starać się żeby ich dzieci miały w życiu łatwiej, więc muszą ciężko na to pracować.
I wszystko przez tą "kase"! |
2009-11-03, 20:09 | #63 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 544
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
kocham kocham
ale kumple tez mi pomagaja bo jak glupki wpadaja i mowia zrob no herbate bo mróz |
2009-11-04, 12:17 | #64 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 482
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
hej ja w sumie trochę ponad rok jestem dziewczyną tirowca. co prawda obecnie jest codziennie w domu, ale we wcześniejszej firmie pracował właśnie na zasadzie powrotów weekendowych przy dobrym wietrze. także póki nie zmienił pracy to się z nim nie chciałam spotykać, ponieważ nie dość, że zostawały by nam tylko weekendy, a później nawet z czasem to by się zmniejszyło, bo zaczęłam studia zaoczne w innym mieście. (oczywiście niczego mu nie narzucałam, wręcz unikałam jakichkolwiek propozycji randeczek). a jak znam siebie nie wytrzymałabym tego czekania w początkowej fazie związku ( te wszystkie motylki w brzuchu itp ) dodatkowo wpływały na to też inne czynniki. teraz w zależności od ukłądu zmian czasem uda się dopasować, że widzimy się praktycznie w każdym tygodniu a czasem tydzień się nie widzimy (wiem wiem to nie tragedia ) nie ma też stałych godzin wyjazdów i czasem w "tygodniu widzenia" spędzamy raz godzinę, a czasem więcej. oczywiście mój przypadek jest łagodny, ale nie zmienia to faktu, że tęsknie za nim okrutnie nie mówiąc o tym, że się martwię (wypadki, zasypianie za kierownicą itp).
poza tym w sprawie wierności tirowców. o ironio moja praca to wlasnie rozliczanie kierowców itp i przy każdorazowym spotkaniu słucham o czym oni rozmawiają, jak się do nas odnoszą, patrzą powstrzymując ślinotok to ja się wcale nie dziwię, że chodzą słuchy o swobodzie tirowców. oczywiście nie każdy taki jest, ale trafiąją się tacy, z którymi boję się zostać sama. zawsze wtedy staram się wyglądać jak najmniej uroczo :P praca tirowca wymaga poświęceń jak wiemy, ale jest opłacalna. w dodatku obecnie kursy na tira podrożały i nie każdego będzie stać na tak hop siup wydać tyle kasy. dlatego kierowca teraz będzie ceniony bardziej i lepiej opłacalalem. alem się rozpisała hehe także musimy być twarde |
2009-11-04, 22:52 | #65 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 357
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Znacie życzenia dla kierowcy "zimnego piwa, młodego ciała i żeby się stara nie dowiedziała." hehe typowe dla kierowców. Tata miał dziś w nocy przyjechać i tak bym się z nim nie widziała bo rano śpi ja na 8 na uczelnie i wracam o 17 o juz by go nie było, ale byłaby świadomość ze jest w domu, to się dowiedziałam ze nie przyjedzie. Dzwonił do mnie pogadalismy troche pytał jak w szkole, ehh aż mi łezki lecą Mam nadzieje ze za tydzien przyjedzie to może chociaż przed uczelnią się z nim zobacze. Nie fajnie jest być "córeczką tatusia" który jest kierowcą.
__________________
Przejechałam dopiero: 32 000km "Jeździć szybko nie znaczy jeździć dobrze" |
2009-11-04, 23:42 | #66 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 544
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
mój ma wrócic jutro wieczoram,tzn dzis bo już po pólnocy:P
hehe czekam co z tego wyniknie |
2009-11-05, 23:33 | #67 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 206
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Witam Wizażanki
Niedawno sama zastanawiałam się nad założeniem podobnego wątku, ponieważ mój chłopak niestety jest kierowcą TIRa. Jesteśmy razem od roku i każdego dnia mam nadzieję, że zrezygnuje z tej pracy. Owszem, zarabia dobrze, ale mi nie zależy na tym, by zabierał mnie do drogich restauracji, kina, na kręgle. Tak naprawdę wolalabym go cześciej widzieć. Nie widujemy się tydzień, czasami ponad 20 dni (ostatnio coraz częściej nie ma go po 3 tyg.) Najgorsze jest to, że on nigdy nie wie na pewno kiedy wróci, a ja praktycznie zawsze nastawiam się, że będzie Niedawno miałam urodziny i liczyłam, że ten dzień spędzimy razem. Niestety było inaczej. Teraz czekam aż wróci, będzie to prawdopodobnie poniedziałek/wtorek i planujemy spędzić razem pozostałą część tygodnia (bo na szczeście od środy nie mam już zajęć na uczelni). Któraś z Wizażanek napomknęła o tirówkach. To określenie jest chyba bardzo mylące i krzywdzące. Ciężarówką bardzo trudno jest się zatrzymać na poboczu by "pofiglować" z taką kobietą, do lasu raczej też ciężko wjechać, a gdy kierowcy stoją na parkingu, to po całym dniu za kółkiem często nie mają ochoty na seks. Poza tym istnieje ryzyko zarażenia się jakimś paskudztwem, co pewnie dodatkowo ich odstrasza. Ja mojemu TŻ ufam i wiem, że nie muszę go podejrzewać o zdradę. Myślę też, że długa rozłąka partnerów sprawia, że tęsknią oni za sobą jeszcze bardziej i tym samym bardziej siebie pragną
__________________
Różnica między Polakiem a Francuzem polega na tym, że jeden lubi kobietę rozebraną, a drugi nagą.— Witold Gombrowicz |
2009-11-06, 02:45 | #68 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 544
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
b
Edytowane przez gwiazdeczka89 Czas edycji: 2011-10-23 o 12:53 |
2009-11-06, 09:38 | #69 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 206
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Dziękuję za życzenia
Oczywiście, że to nie wina kierowcy, że nie wraca. Jednak czasami jestem rozgoryczona do tego stopnia, że niestety odbija się to na nim Bo niestety to on musi wysłuchiwać moich skarg. Co jeszcze mnie denerwuje to drogie sms'y i rozmowy. Niby od lipca jest taniej, ale 54gr za sms'a to sporo, a jeden sms (160 znaków) nie pomieści wiele informacji.. Kiedyś, gdy TŻ nie było ponad 3 tyg. napisał mi dlugiego sms'a. Aż się popłakałam, gdy go przeczytałam. Napisał w nim, że czuje się jak pies, bo całe tygodnie spędza w tej "budzie". Ale napisał tam też, że pomimo tego bardzo lubi tą pracę, więc cóż.. Jeszcze trochę będę musiała się pomęczyć.
__________________
Różnica między Polakiem a Francuzem polega na tym, że jeden lubi kobietę rozebraną, a drugi nagą.— Witold Gombrowicz |
2009-11-06, 09:47 | #70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9 305
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Jak miło, że trafiłam na ten wątek
Mój mąż również jest kierowcą TIRa. Jeździ od 4 lat. 3 lata na międzynarodówce i rok po kraju. Jakiś czas z nim jeździłam po świecie. Teraz bywa w weekendy w domu. Też mi czasem ciężko. Ale przyzwyczaiłam się do tej jego nieobecności w domu. I jak jest dłużej na urlopie to mi dezorganizuje życie
__________________
Z wierzchu anioł, w oczach diabeł |
2009-11-07, 00:38 | #71 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 544
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
b
Edytowane przez gwiazdeczka89 Czas edycji: 2011-10-23 o 12:54 |
2009-11-20, 12:38 | #72 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
[QUOTE=krowa118;15095861]Znacie życzenia dla kierowcy "zimnego piwa, młodego ciała i żeby się stara nie dowiedziała." hehe typowe dla kierowców.
Dobre ja słyszałam " udanego wekendu, przy zimnym piwie i gorącej kobiecie". Wogóle ile można się nasłuchać mając CB w aucie . No wizażanki coś zapomniano o wątku? Co u was słychać? Mó mąż od wczoraj jest w domu i wyjeżdża dopiero w niedziele w nocy na tydzień. Fajnie bo musiałam dzisiaj kilka spraw załatwić na mieście to został w domku z naszą córką bo tak to nie miałabym z kim jej zostawić. Mam pytanie cy wy też tak macie że jak wasi Tżtowie wracają to szykujecie dania jak na jakąś uroczystość byle dogodzić? Bo ja mam takiego fisia że staram się coraz to nowe potrawy robić, żeby za każdym razem zaskoczyć, może podświadomie mam nadzieję że chętniej będzie do domu wracał? |
2009-11-20, 18:49 | #73 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 772
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
hej drogie koleżanki.
Monisiu-ja tez tak mam ,że gotuje jak na przyjazd króla jakiegoś. tylko ,że po dwóch miesiącach to chce sie go przywitac jakos czym pysznym. ale czasem jest tak padnięty podróżą ,że i tak zje dopiero na drugi dzien. aj.mam juz z lekka dość. pozdrawiam wszystkie teskniące kobitki. |
2009-11-20, 19:16 | #74 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Cytat:
Edytowane przez monica82 Czas edycji: 2009-11-20 o 19:17 |
|
2009-11-20, 21:21 | #75 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 232
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Cześć dziewczyny
Właśnie zaczynam być z chłopakiem, który jeździ tirem. Mamy już pierwszą trasę za sobą (3 tygodnie) i tak bardzo tęskniłam, że nie wyobrażam sobie jak pojedzie w kolejną ;(
__________________
Wymiana książek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=572556 Wymiana sukienki studniówkowej: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post30888526 Kosmetyki i biżuteria: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post30889146 |
2009-11-23, 16:32 | #76 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Witaj Martynkkaaa nie zniechęcaj się z samego początku idzie to przeżyć, a w chwilach słabości masz nas Wizażanki
|
2009-11-24, 11:55 | #77 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 232
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Wiem, że mam Was dlatego tu napisałam, żeby nie być z tym sama. Nie znam nikogo, kto żyłby w takim związku. Nie zniechęcam się, bo mam bardzo dobre przeczucia Wiem też, że będzie ciężko, bo miesiąc w trasie to bardzo długo Ale chce z Nim być, więc muszę sobie jakoś radzić. Wczoraj pojechał a ja nie mogę sobie znaleźć miejsca.
__________________
Wymiana książek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=572556 Wymiana sukienki studniówkowej: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post30888526 Kosmetyki i biżuteria: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post30889146 |
2009-11-24, 13:10 | #78 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2009-11-24, 16:36 | #79 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Jakoś sobie radzimy i jeszcze trochę wytrzymamy ja i tak nie mam najgorzej bo tutaj dziewczyny piszą że nie mają swoich TŻ po kilka tygodni, one mają dużo gorzej. Pozdrawiam wszystkie kobiety Tirowców. Niedługo święta to napewno zjadą do domów. Buziaki
|
2010-01-17, 16:04 | #80 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 5
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
witam ja jestem zona kierowcy TIR-a tez mi strasznie teskno jak meza nie ma ale nie mam sie tak zle bo najdluzej meza nie ma 10 dni a jak przyjedzie to posiedzi 2 lub 3 dni choc zdaza sie ze tylko przyjedzie sie przespac do domu maz jezdzi od 2 lat ale widze ze ma dosyc bo szuka pracy w kraju mamy 2 letnia coreczke jak maz siedzial w swieta 3 tyg w domu to julia nauczyla sie mowic tata bo tak caly czas wolala mama na wszystkich zapraszam kolezanki do pisania chetnie z kims popisze o "naszym"losie bo siedze z dzieckiem sama w domu i nie mam do kogo i z kim pogadac a kolezanek nie mam bo one raczej intersuja sie tym co mam w domu lub *******ami niz normalna rozmowa...pozdrawiam wszystkie zony tirowców
|
2010-01-19, 13:35 | #81 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 544
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
b
Edytowane przez gwiazdeczka89 Czas edycji: 2011-10-23 o 12:54 |
2010-01-19, 13:38 | #82 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 5
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
a mój dzisiaj na noc przyjeżdża ale niestety jutro już o 4 rano wyjeżdża
|
2010-01-19, 14:21 | #83 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 772
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
tak żadnej z nas nie jest łatwo a jeszcze
gorzej tym co mają dzieci bo one nie do końca rozumieją,ze tak musi byc i bardzo tęsknią.mój syn potrafi codziennie skreślac dni w kalendarzu a ma zaznaczone kiedy tata wróci i tak patrzy w ten kalendarz jak by mógł do niego przemówic i aż mi go szkoda. także życie z kierowcą to prawde mówiąc troche życie w samotności. |
2010-01-21, 21:38 | #84 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 544
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
b
Edytowane przez gwiazdeczka89 Czas edycji: 2011-10-23 o 12:55 |
2010-01-22, 20:03 | #85 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Siedlce
Wiadomości: 31
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Witam ...
Wtrącę swoje 3 grosze. Mój Tato jest kierowcą , moi wszyscy wujowie , teraz również ja ... Wiem jak cieżko jest żyć z kierowcą swojego taty prawie nie widywałam niestety ... Jeszcze do tego ten strach ,że zaraz zadzwoni tel ,że cos się stało. Mój tato klnie na ciężarówki ma już czasem dość tej pracy , ja tez czasem mam dość (kiedy zamarźnie powietrze, wystrzeli koło, złapie się kapcia itd..) Ten zawód jest jak narkotyk po dłuższym czasie już Go nie rzucisz bo przyzwyczajasz się do jazdy , samotności ... Z tego co rozmawiała z kierowcami , ich żony tak jak Ty nie są zadowolone ale Oni tego nigdy nie rzucą bo to jest ich życie ... Niestety musze Ci powiedziec ,że na poczatku będziesz miała cięzko ale potem sie przyzwyczaisz. Życzę wytrwałości bo partner , który jest kierowcą jest jak wilk , którego próbujesz oswoić ;/
__________________
Ciszy już nie boje się We mnie grają słowa twe Najpiekniejszy świata skarb Miałam w dłoniach Ciebie... Nie ma Cie a jesteś przecież ... [*] Marcinek [*]
Umrzeć to zbyt mały powód aby przestać kochać ... |
2010-01-22, 20:19 | #86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
dziewczyny,jak radzicie sobie z mężami.
mój od jakiegoś czasu zaczł się zamykać w sobie.mało mówi,lub gada do sbiebie.ciągle go złości harmider w domu,a najlepiej czuje się w samotności. dodam,że pracuje w tej branży od 7 lat,a od pół roku jeździ na dwutygodniowe trasy,a wraca na 2 dni. ja sobie radze w domu,bo jestem samodzielną osobą,martwię sie nasza relacją. |
2010-01-23, 12:45 | #87 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 544
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
sądze że przyzwyczail się do tego że jest sam a ten "harmider" go poprostu wyprowadza z rownowagi.
Weź go czasem na spacer mój facet to na szczęscie jest dosc "rozrywkowy", nie lubi samotnosci i jakos dajemy rade Edytowane przez gwiazdeczka89 Czas edycji: 2010-01-23 o 12:46 |
2010-01-23, 12:49 | #88 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Cytat:
normalnie mu odbija,no odbija mu |
|
2010-01-26, 15:08 | #89 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 544
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
to zajmij się nim jakoś w domciu
nie wiem może film i popcorn- kino w domu |
2010-01-26, 15:10 | #90 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Cytat:
tu chodzi raczej o niego i jego deprechę.kurcze ,widzę,że mu źle.chyba poproszę go o zmianę pracy na taką,gdzie będzie w domu raz w tygodniu. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:21.