Uwaga, czas dać mężczyźnie prezent.

[pragnienie]

Z autopsji Na naszą drugą (chyba ) rocznicę zrobiłam dla mojego TŻta antyramę z wielkim napisem 14 luty (wtedy mamy rocznicę, nie walentynki ), wkleiłam nasze zdjęcia, napisałam dookoła we wszystkich językach jakie Wujek Google mi podał "Kocham Cię", jakieś tam sentencje pierdoły itp. Po prawie 4 latach prezent ciągle stoi u niego w pokoju za łóżkiem, a TŻ argumentuje to tym, że szkoda mu ściany i nie będzie dziury robił, żeby to powiesić. Ale oczywiście zarzeka się, że mu się bardzo podoba I właśnie na tym zaczęły i skończyły się 'romantyczne' prezenty ode mnie

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez cholernarejestracja

Czemu one tym facetom chcą dawać to, co same by chciały dostać?

Czasem komuś może nie przyjdzie do głowy, że fajne dla mnie niekoniecznie = fajne dla mojego chłopaka. ALE skoro dziewczyny męczą się z wymyślaniem prezentu, starają się wymyślić coś ciekawego (a nie np. iść do pierwszego lepszego sklepu i kupić 0,5 Bolsa ), to uważam, że czepianie się "jakie bezsensu ludzie prezenty wymyślają" jest trochę czepianiem się dla samego czepiania... W tym przypadku powinny się chyba liczyć dobre chęci

Ja się zawsze cieszę z prezentu, jaki by nie był i mam nadzieję, że osoba, której ja daję prezent też się ucieszy, skoro do wymyślania się naprawdę przyłożyłam.

PS. Choć zgadzam się, że warto się zastanowić czy naszemu chłopakowi się akurat taki prezent spodoba.
PPS. Ja kubków ani kalendarzy ze zdjęciami nie daję, żeby nie było

[cholernarejestracja]

Napisane przez pragnienie

Z autopsji Na naszą drugą (chyba ) rocznicę zrobiłam dla mojego TŻta antyramę z wielkim napisem 14 luty (wtedy mamy rocznicę, nie walentynki ), wkleiłam nasze zdjęcia, napisałam dookoła we wszystkich językach jakie Wujek Google mi podał "Kocham Cię", jakieś tam sentencje pierdoły itp. Po prawie 4 latach prezent ciągle stoi u niego w pokoju za łóżkiem, a TŻ argumentuje to tym, że szkoda mu ściany i nie będzie dziury robił, żeby to powiesić. Ale oczywiście zarzeka się, że mu się bardzo podoba I właśnie na tym zaczęły i skończyły się 'romantyczne' prezenty ode mnie

Ja się przyznaję, że z romantycznych prezentów robiłam czasem rysunki, np. nas przytulających się, czy coś w tym guście. Ale nie zmuszałam do wieszania

I kurczę, gdzie mój lincz?

[wanitatywna]

Moje znajome uwielbiają dawać swoim TŻom takie prezenty. Już zaczynają się wymieniać pomysłami, co tu dać... album ze zdjęciami czy też kubek z ich wspólnym zdjęciem?

Póki co, TŻ nie mam, ale jestem przekonana, iż nie obdarowałabym go poduszką z naszym zdjęciem. Sama nie lubię takich rzeczy.

[cerveza]

Zgodzę się z autorką wątku, też śmieszą mnie takie prezenty, ale romantycznymi to ja bym ich nie nazwała

Dla mnie romantyczna jest wykwintna kolacja przy świecach; wspólna kąpiel w różach przy dobrej muzyce, z lampką szampana w dłoni; pudełko drogich czekoladek; kwiaty; samodzielnie napisany wiersz (poezja, nie tania rymowanka, czy tekst skopiowany ze strony wierszykinanasząklasę.pl) ... coś z klasą. A te wszystkie koszulki, kubeczki, misie, poduszeczki, haftowane chusteczki - cóż, jak na mój gust - tandeta. Nie cieszyłabym się z takiego prezentu, mój facet również.

[pragnienie]

Ja tylko chciałam, żeby antyrama była w widocznym miejscu i myślałam, że ją powiesi, bo postawić nie ma gdzie, bo dookoła meble a tu taki zawód... ale tak szczerze, to teraz się cieszę, że jest za łóżkiem, bo to takie dziecinne trochę

[pomarancza89]

kurczaki ja nigdy nie mogłam zrozumieć jak można uważać takie prezenty za oryginalne skoro mnóstwo ludzi takie daje ;P albo od siebie, kiedy tych "siebie", mających taki pomysł jest tysiące ;D

prawie 100% pewności pytając się co można dać, uzyska się odpowiedź: daj... (i tu rzeczy wymienione w Waszych postach), zostać uraczonym zapewnieniem, że prezenty takie (z głębi serca) są mile przyjmowane bla bla bla i to jest sweet

a ile takich osób sprawdza co się z tymi prezentami stało później i dlaczego nigdy ich nie widziało :p prawie żadna hehe

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Właśnie mi się przypomniało Dałam mężowi kubek Ale taki termiczny, coby do pracy miał. Ucieszył się i korzysta No fakt, kubek bez fotki....

[Mustique]

my z tych romantycznych, choć takich prezentów też sobie nie dajemy. jedyne nasze wspólne zdjęcie, gdzie sie afiszuje z naszą miłością, jest w jego kompie na tapecie. i to wszystko. choć ja mam jeszcze miśka, którego dostałam od niego zaraz po pierwszej randce.

i tak jak piszecie dziewczyny... takie prezenty mijają z wiekiem. teraz patrzy sie bardziej praktycznie i ze stażem bycia razem przychodzą do głowy, naprawdę potrzebne rzeczy i prezenty.

a tak swoją drogę, poweim wam że są i faceci ktorzy kochają takie pluszaczkowe manie. mam kuzyna, który to lubi,. wchodząc do jego pokoju jest aż dziwnie. na ścianie jakieś puzzle z ich podobiznami, gorące serduszka, pluszaki z "kocham cię", i wielka poduszka powieszona na ścioanie z ich zdjęciem i słowem wyżej wymienionym. czasem sie zastanawiam gdzie tu kończy sie u niego ta szorstka męskość!

ale własnie nie każdy to lubi! ja i mój partner do tych drugich należymy!

[karolinkaWW]

Ja to jestem romantyczna....dalam swojemu na urodziny piekny, duzy zestaw wierteł Cieszyl sie bardzo, to taki typ majsterkowicza.

[Ćwirka]

Napisane przez karolinkaWW

Ja to jestem romantyczna....dalam swojemu na urodziny piekny, duzy zestaw wierteł Cieszyl sie bardzo, to taki typ majsterkowicza.

No brawo A nakleiłaś na opakowaniu od wierteł swoje zdjęcie?

Też jak czytam, z racji tego, że to mój kawałek Wizażu to podforum, czytam te pomysły na prezenty dla mężczyzn życia i... poprzestaję na czytaniu i sprzątaniu tego wątku.

Już od dawna z TŻtem przestaliśmy sobie dawać prezenty "od serca" i "dogłębnie romantyczne". Prozaicznie i bez polotu pytamy siebie nawzajem co chcemy dostać i giciorek. Na dzień chłopaka uszczęśliwiłam mojego dodatkową pamięcią RAM, do dziś słyszę echo tego prezentu jak mu cośtam śmiga gładko.


Zauważcie, że dziewczyny dziewczynami, fakt, dają różne dziwne prezenty typu kubeczki i podusie ze zdjęciem czy kapcie-zwierzątka, ale podejrzewam, że w takim układzie one dostają od swoich lubych biżuterię, którą zakładają z zębościskiem i słodkim "jakie cudne" a w myślach "jezuuuuuu..." lub słodkie figurki z porcelany, które wciskają głęboko za książki. Podejrzewam, że takie prezenty wynikają z braku znajomości gustu drugiego partnera i przechodzą z wiekiem/stażem związku.

[emememsik]

Napisane przez pragnienie

Z autopsji Na naszą drugą (chyba ) rocznicę zrobiłam dla mojego TŻta antyramę z wielkim napisem 14 luty (wtedy mamy rocznicę, nie walentynki ), wkleiłam nasze zdjęcia, napisałam dookoła we wszystkich językach jakie Wujek Google mi podał "Kocham Cię", jakieś tam sentencje pierdoły itp. Po prawie 4 latach prezent ciągle stoi u niego w pokoju za łóżkiem, a TŻ argumentuje to tym, że szkoda mu ściany i nie będzie dziury robił, żeby to powiesić. Ale oczywiście zarzeka się, że mu się bardzo podoba I właśnie na tym zaczęły i skończyły się 'romantyczne' prezenty ode mnie

Może nie chce go powiesić, bo nie podoba mu się byk, którego tam walnęłaś?

Ha! Chciałabym zobaczyć minę TŻa jakbym dała mu poduszkę/kubek/misia z naszym zdjęciem. Pewnie umarłby ze śmiechu.

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Napisane przez Ćwirka

Zauważcie, że dziewczyny dziewczynami, fakt, dają różne dziwne prezenty typu kubeczki i podusie ze zdjęciem czy kapcie-zwierzątka, ale podejrzewam, że w takim układzie one dostają od swoich lubych biżuterię, którą zakładają z zębościskiem i słodkim "jakie cudne" a w myślach "jezuuuuuu..." lub słodkie figurki z porcelany, które wciskają głęboko za książki.

Oo, ja ostatnio dostałam kapcie zwierzątka. Są takie słodkie. Oczywiście powiedziałam mu, że je chcę, bo sam by pewnie na to nie wpadł.

[Lexie]

Ja kiedyś dostałam misia. Bez serduszka Słodki jest, siedzi sobie teraz stale na narożniku. Ja akurat ładnego misia mogę dostać (raz!), ale maskotki z każdej okazji to nieeee

[emememsik]

Oo, ja też dostałam, Kubusia Puchatka, którym się kiedyś zachwycałam w sklepie.
Czasem wydaje mi się, że TŻ w ogóle nie słucha tego co mówię, jak gadam o mało istotnych rzeczach, zwrócę uwagę na coś co mi się spodobało, napomknę o ciekawej książce, o której ostatnio słyszałam - a potem z jakiejś okazji dostaję właśnie to coś. Takie prezenty są najlepsze.

Staram się robić to samo względem TŻa - wyłapywać pomysły na prezent, które sam mi niepostrzeżenie zdradza, a potem z nich korzystać, żeby dać coś, co naprawdę będzie mu się podobało.

[cholernarejestracja]

Ej, kurka, a mój sobie zawłaszczył moje puchate kapcie-łapy i nie chce oddać

[Lexie]

Napisane przez cholernarejestracja

Ej, kurka, a mój sobie zawłaszczył moje puchate kapcie-łapy i nie chce oddać

Niech Ci w prezencie da drugie, będziecie oboje tacy łapiaści

[alufa]

wątek jakby o mnie

z moim Tżetem jestem 5 lat i dość często zdarzało mi się dawać mi "słitaśne" prezenty typu: antyrama z naszymi zdjęciami, poduszka z napisem "kocham Cię", jakieś kupony walentynkowe, koszulka z nami w wersji south park...

wszystko dlatego, że chciałam dać upust swojej szalonej wenie prezentowej

ALE na tym nie stawało dawałam mu również praktyczne prezenty i zauważyłam, że z nich "o dziwo" cieszył się bardziej

teraz planuję kupować to, co faktycznie mu się przyda, a nie będzie tylko bezużytecznym gażetem, który dla mnie jest dziełem sztuki a dla niego może niekoniecznie...

[srebrnykot]

Zgadzam się. Takie słodkie prezenty zdarzają się raczej sporej części par na samym początku, kiedy jeszcze nie są pewni swoich upodobań, a pojawia się okazja. Później, na szczęście, to mija.

Przypomniała mi się taka zabawna sytuacja: na początku, zdaje się, że w okolicach Walentynek, kupiłam TŻtowi właśnie taką dużą, czerwoną, serduszkową poduszkę. Nie wyglądał na szczególnie uradowanego, za to jego piesek wręcz przeciwnie, z miejsca zapałał do poduszki gorącym uczuciem i w pełni docenił prezent - dotąd, jeśli ją gdzieś zobaczy, zaciąga zaraz w kąt, kładzie się na niej i zasypia.

[pragnienie]

Napisane przez emememsik

Może nie chce go powiesić, bo nie podoba mu się byk, którego tam walnęłaś?

Chodzi Ci o to, że nie mówi się "14 luty" tylko "14 lutego"? Jeśli tak, to na antyramie jest ta druga wersja, w poście szybko pisałam, a jak piszę szybko to robię czasem błędy
Zresztą Mistrzem Ortografii to on nie jest

[rapifen]

No cóż, ja wychodzę z założenia że na jakąś rocznicę, daje się drobiazg. Ja dałam album ze zdjęciami. Dla mnie to fajna pamiątka. Położy na szafę i za rok sobie otworzy stwierdzi "eh ale ja na tym zdjęciu miałem głupią koszulkę" i odłoży. Logiczne że za rok nie kupię mu tego samego :p Nie oczekuję że się będzie podniecał do końca życia. To drobiazg, takie "coś wspólnego". Za rok pewnie dostanie praliny albo nic, jedna rocznica starczy te późniejsze to tam... ;p mniejsza o nie. Gdybym dostała raz (!) ładnego misia, to co w tym złego? No ale tutaj trudno się balansuje między rzeczami gustownymi a tandetnymi - są pluszaki i "pluszaki". Cieszyłabym się z jakiegoś breloczka z krówką natomiast z porcelanowego słonia z trąbą do góry to raczej nie:|. Są granicę których raczej nie przekroczę typu pluszowa ramka-serce z misiami :p bo to po prostu kicz. Generalnie wolę zabrać kogoś na zakupy i niech sobie sam zaszaleje i dobierze to co mu najbardziej się podoba, a ja płacę. Może to mało zaskakujące ale koleżanka skakała z radości - akurat wypatrzyła sobie gorset, dobrała rozmiar a ja zapłaciłam. Gdybym kupowała sama to raczej by to nie wyszło za bardzo. A sama z prezentami od tż to tak delikatnie mówię "OH cóż za piękny balsam do ciała. Może gwiazdor mi go zostawi pod choinką." ;p to bardzo ułatwia sprawę i mi i jemu.

[paulina150528]

Napisane przez lexie

A wiesz, powiem, że mój właśnie bieliznę całkiem chętnie by widział jako prezent, tylko ja uważam że to by było wyjątkowo mało pomysłowe i unikam Ale on sam mówi, że ucieszyłby się bo lubi praktyczne prezenty, bielizny nie znosi kupować, więc uszczęśliwiłoby go gdybym go wyręczyła

Ja mojemu męzowi kupuje gacie ale bez okazji,nie jako prezent bo to jakos tak nie bardzo

Kubek tez dostał odemnie specjalny do kawy lat temu i ani jednego więcej do tej pory
Zreszta jak mieszkamy razem to nie wiem po co mu prezent który nie bedzie bezposrednio do jego uzytku tylko kurz mi bedzie łapał na szafceZa to zazwyczaj kupuje to czego on sobie sam odmawia a jednoczesnie mu sie przydaje i dobrze służy w sporcie który "uprawia"Ewentualni e robie cos od siebie,a wspólnego z jego sportowa fasynacja i osiagnieciami ,jako okazanie jak ja dumna jestem

[wsiowy_gupek]

Mnie i tak najbardziej rozwala dawanie komus w prezencie swojego zdjęcia w ramce...

W dzisiejszych czasach wywołanie zdjęcia to żaden problem (tym bardziej że zdjęcia większośc osób ma na komputerze w dość dużych ilościach) i jakby facet chciał mieć takie na biurku to już dawno by miał.



Gdybym ja dostała od kogoś w prezencie coś z jego wizerunkiem (kalendarz, poduszke, kubek) pomyslałabym, że jakis narcyz Nie zaleznie czy to mój facet czy nie.

Czym innym jest np jakieś seksowne zdjęcie- do najgłębszej kiesoznki w portfelu, czy coś w tym stylu


Ja jestem za prezentami typu:
-kochanie co chciałbyś dostać?
-nową myszke, koszule, książke "xyz", torbe na aparat albo perfumy.

Wtedy idę na sklepy i wybieram coś, zaleznie od tego co mi sie spodoba i ile mam kasy. Wtedy wiem, że mu się na 100% spodoba. Lubię prezenty które sie przydają do czegoś. I nie lubie niespodzianek.
Na szczęście TŻ ma podobnie często każe mi sobie coś wybrać w czasie wspólncyh zakupów, albo przez allegro
Uf

---------- Dopisano o 03:14 ---------- Poprzedni post napisano o 03:03 ----------

Przypomniałam sobie, że raz kupiłam mojemu TŻowi pluszaka...

Byłam w sklepie jakoś i zobaczyłam taka małą śmieszna żabę z wielkimi, jasno niebieskimi oczami(mam jasno niebieskie). Kosztowała tylko 10 zł i tak się mi spodobała, że musiałam kupić
Był to 'prezent' bez okazji, bardziej ku mojej uciesze niż jego, ale jemu chyba też się spodobała, bo jest taka jajcarska
Teraz zawsze jak przychodze do TŻa to się "bawię" Żabką Anią Jest taka kochana



Ja uwielbiam śmieszne misiaczki i często mi TŻ kupuje jak mi się jakiś spodoba, ale tylko bez okazji, bo okazyjnie wole praktyczne prezenty

[Eva ID]

Ha, ha, ha.... faktycznie, byłam na tamtym wątku i poległam....

Sama nie lubię tego typu prezentów ze zdjęciami, imionami, itp. kocham kwiaty i zamiast prezentu zawsze chetnie przyjmuję kwiaty, a jeśli już, to prezenty lubię bardziej praktyczne.

Co ja do tej pory wręczałam z tego co pamiętam: ładne pióro, szalik, etui na wizytówki, zapalniczkę, model Titanica do składania (bo lubi), cygara, butelkę Whisky lub Grappy, kosmetyki, zestaw czarnych ręczników, bilet na koncert, ciepły sweter....

[Y a s m i n e]

Wiecie co.. Tak czytam Wasze wypowiedzi i dochodzę do wniosku, że prezenty dla naszych Mężczyzn to: jak jedna z Wizażanek ładnie podkreśliła- czasami odbicie potrzeb kobiety, ale w większości przypadków kwestia osobowości i gustów.

Przytoczę Wam przykład,
mieszkamy niestety z współlokatorem, ma 22 lata, a jego dziewczyna na gwiazdkę kupiła mu właśnie koszulkę z ich zdjęciem. I to dość obrzydliwym.. Do tego kubek, taki sam. Są razem 3 lata.. Do dziś, jak mu coś przynosi, są to jakieś ramki ze zdjęciami, maskotki grające nieśmiertelne "aj laaaw juuu", jakieś czerwone poduszeczki... Przypominam, że mają po 22 lata..

Jedna z Wizażanek wspomniała, że z takich rzeczy się raczej wyrasta (oh, jakby dobrze było;p), ale niestety nie. Stara baba, a dalej bawi się w misiaczki i takie strasznie romantyczne "czerwone" prezenty.. Niestety to już nie jest kwestia wieku, a lekko skopanego gustu. Jest kiczowata i bardzo tępa (wiem, bo miałam nieprzyjemność mieć z nią kontakt). Taki typ człowieka..

A swoją drogą to nie uważam, żeby te wszystkie duperele, które często pojawiają się w Waszych postach jako "rzeczy, za które mogłybyście się obrazić na Partnera":P, były romantyczne. Z resztą, z wypowiedzi wnioskuję, że chyba żadna z Was, a przynajmniej druzgocząca większość nie uznaje takich prezentów, jako romantyczne:P. Poza tym wiem, że gdyby mojemu TŻ przyszło do głowy kupić mi coś takiego to tylko po to, by mnie podręczyć psychicznie:P

Co do kwestii osobowości i gustów, to ja z kolei jestem takim przypadkiem. Zamiast ramki na urodziny, mój Partner otrzymał ode mnie eleganckie pióro Parkera... Mam zaledwie 2 lata więcej niż wyżej opisana para, ale charakter ostro odwrócony. Wolę obdarowywać moją Miłość luksusem, wyszukanymi podarunkami, odrobiną sztuki i stylu. On wie, że każdy prezent opakowany będzie w dzieło sztuki. I żeby nie było, że na ten luksus pozwalam sobie ot tak, bo mi łatwiej... Po prostu dużo wcześniej wypatruję rzeczy, którą On chciałby bardzo i sukcesywnie odkładam, odkładam, odkładam, aż będę mogła pozwolić sobie na zakup czegoś, co sprawi Mu radość.

[bluefeather]

Odświeżę temat, bo właśnie szukam prezentu

Trochę racji w tym jest. Ale nie do końca. Akurat ja mam takiego faceta, który wiersz, opowiadanie, album chętnie by przyjął kubek ze zdjęciem także, ale bardziej jajcarski albo z jakimś fajnym podpisem, niż 'kocham cie misiaczku, to juz 4lata razem"

Ale do rzeczy..
Taki prezent, który się spodoba facetowi, jest ciężej wybrać. Bo jeśli ma używać to trzeba trafić w gust
no i... trzeba się znać
bo kiedy moj powiedzial mi - 'mozesz mi kupic nawet slizgacze do myszki' to nawet nie wiedzialam co to jest
jak powiedział, że słuchawki do grania to jeszcze rozumiem.. ale problem jakie wybrac, skoro się nie znam ?
ale warto sie postarac

i mam pytanie do Was,Dziewczyny jako dodatek do prezentu chciałam mu w tym roku kupić jakieś fajne, krojone mydła, ładne i o męskim zapachu.
Z doświadczenia wiem, że lubi wszystko co estetyczne, a na punkcie zapachów ma fioła tak jak i ja (kiedys mu musiałam oddac swoje mydlo bo mu sie zapach spodobal)...

ale czy to nie bedzie 'babski' prezent? czy mu sie spodoba?

[wsiowy_gupek]

Napisane przez bluefeather

Odświeżę temat, bo właśnie szukam prezentu

Trochę racji w tym jest. Ale nie do końca. Akurat ja mam takiego faceta, który wiersz, opowiadanie, album chętnie by przyjął kubek ze zdjęciem także, ale bardziej jajcarski albo z jakimś fajnym podpisem, niż 'kocham cie misiaczku, to juz 4lata razem"

Ale do rzeczy..
Taki prezent, który się spodoba facetowi, jest ciężej wybrać. Bo jeśli ma używać to trzeba trafić w gust
no i... trzeba się znać
bo kiedy moj powiedzial mi - 'mozesz mi kupic nawet slizgacze do myszki' to nawet nie wiedzialam co to jest
jak powiedział, że słuchawki do grania to jeszcze rozumiem.. ale problem jakie wybrac, skoro się nie znam ?
ale warto sie postarac

i mam pytanie do Was,Dziewczyny jako dodatek do prezentu chciałam mu w tym roku kupić jakieś fajne, krojone mydła, ładne i o męskim zapachu.
Z doświadczenia wiem, że lubi wszystko co estetyczne, a na punkcie zapachów ma fioła tak jak i ja (kiedys mu musiałam oddac swoje mydlo bo mu sie zapach spodobal)...

ale czy to nie bedzie 'babski' prezent? czy mu sie spodoba?

Jeśli ma fioła na punkcie zapachów na tyle, że ukradł Ci kiedyś pachnące mydło to jako dodatek do prezentu na pewno się z takiego czegoś ucieszy
No i musisz mieć pewność, że nie odbierze tego jako "smierdzisz-myj się", ale to już kwestai tego jak dobrze znasz swojego partnera, a nie 'babskości' czy 'nie babskości' mydełek

[Anemone]

Ja również szukam prezentu dla swojego TŻ-ta.

Myślałam o czarnej koszuli, bo byłoby mu w niej świetnie (czarne włosy, w miarę jasna skóra). Sam mówił, że by chciał ^^
Ale jak trafić z rozmiarem?
Większość nosi M, ale i L się zdarzają... Ja już kompletnie rozbita jestem

[xxxDelikatnieKuszacaxxx]

Napisane przez lexie

Ja kiedyś dostałam misia. Bez serduszka Słodki jest, siedzi sobie teraz stale na narożniku. Ja akurat ładnego misia mogę dostać (raz!), ale maskotki z każdej okazji to nieeee

Jej... A co to teraz miś z sercem od swojego mężczyzny to coś złego, tandetnego, wstydliwego?

Nie każdy mężczyna musi dostać drogi prezent, drogie czekoladki, wymyślne mydła, zestaw śrubokrętów by się z niego ucieszył, więc nie uogólniacie.

Całe szczęście że mój mężczyzna nie jest ,, francuskim pieskiem'' i umie docenić głupia ramkę jak i drogi perfum, a nie chować rzeczy które możne i są tandetne, ale są z serca, a pokazywać tylko rzeczy które są gustowne, drogie itd.

[AnulaPPP]

ehh my też mieliśmy z moim taki okres kupowania takich rzeczy no może nie wszystko takie aż kipiące miłością, ale jakies tam misie śmieszne czy coś. Dostał np ode mnie album ale normalny. Co do zdjęć nie miałam takich pomysłów, bo tż jak wywołam swoje zdjęcia jakies to lubi mi któreś podkraść i sam z własnej woli wstawia w ramke w swoim pokoju więc wiem ze robi to bo chce a nie musi...

Też sądze ze czesto to wynika z tego ze jeszcze się malo zna partnera (choc niestety nie zawsze) i to mija wraz z dłuższym stażem związku.
Ale podkreslic tez trzeba ze są na pewno faceci którzy z takich prezentów się ucieszą są różni ludzie, nie mozna uogólniać.

teraz kupujemy sobie prezenty takie, które wiemy ze druga osoba potrzebuje, chce. A jak czasem pomysłu brak pytamy się wprost albo prawie wprost

wczoraj mielismy rozmowe nt prezentów mikołajowych, i zostałam poinformowana że chce dywaniki do samochodu i zamierzam mu je kupic bo wiem ze bedzie szczesliwy

[Lexie]

Napisane przez xxxDelikatnieKuszacaxxx

Jej... A co to teraz miś z sercem od swojego mężczyzny to coś złego, tandetnego, wstydliwego?

Dla mnie to tandetne, przynajmniej w większości.

Nie każdy mężczyna musi dostać drogi prezent, drogie czekoladki, wymyślne mydła, zestaw śrubokrętów by się z niego ucieszył, więc nie uogólniacie.

Przecież nikt tu nie poruszał chyba kwestii ceny, tylko kwestię dopasowania prezentu do obdarowywanej osoby. Czyli - kupować "podo kogoś", a nie "pod siebie".

Całe szczęście że mój mężczyzna nie jest ,, francuskim pieskiem'' i umie docenić głupia ramkę jak i drogi perfum, a nie chować rzeczy które możne i są tandetne, ale są z serca, a pokazywać tylko rzeczy które są gustowne, drogie itd.

No, całe szczęście

Nawet jak facet nie schowa czegoś co uzna za brzydkie, tandetne itp, to mnie i tak zależy na tym, żeby prezent się naprawdę spodobał, przydał itp, a nie żeby udawał że się podoba.