Maturzystki 2010 cz. IV - matura to bzdura!

[star15]

Każdą gdzieś wywiało.
Jakie Żbiki, no.

[martus9191]

Napisane przez star15

Każdą gdzieś wywiało.
Jakie Żbiki, no.

E ja jestem

[blue_apple]

Ooo, jaka cichoszaa tu dziś

a ja ciągle dziś jem
byłam na biologii, robiliśmy rozmnażanie - układ rozrodczy u człowieka i powiedział mi, że dużo wiem o swoim ciele, dojrzewaniu itp. rzeczach, wiec wiecie - jakis problem to mozecie walic do mnie
a tak serio to wizaż jednak jest skarbnicą wiedzy

Napisane przez parodia

Wszystkie siedzą i nie piszą. Marta, Ciebie też widać!

o tej godzinie to ja już w łózku leżałam
nie wiem czemu pokazywało mnie na ON

Napisane przez mtynai

moi rozumieją

od zawsze mi mówili, żebym nie uczyła się tego, co mi się w życiu nigdy nie przyda. nigdy też nie miałam gadaniny na temat ocen (może dlatego, że nie są najgorsze, ale też nie mam samych piątek i szóstek).

zresztą, nauczyciele w mojej szkole też rozumieją.
np. babka od angola nie wymaga od osób zdających rosyjski na maturze.
wie od pierwszej klasy kto zdaje angielski, a kto nie.
i naprawdę jest mniej krytyczna wobec osób niezdających angielskiego.
nie pyta ich na lekcji, a jak już to nie na ocenę, mają się poświęcać rosyjskiemu i tyle.

a na historię to można od lutego nie chodzić w ogóle.
znając jednak życie cała klasa nie będzie chodzić, a tylko ja i Majkel będziemy mieli nieobecności

Booze Martyna... Ale my jesteśmy podobne
w sumie to jakby ja sama to pisała

a z tej Waszej hist to kwiczę

Napisane przez Karmenka

Mój kurs kosztował 1100 zł.
U wychowawcy miała bym promocję, 950 zł

Jeszcze musiałam jechać do miasta w poszukiwaniu czerwonego krawatu, którego nigdzie nie znalazłam

no i dlaczego nie poszłaś

dla siebie ?

Napisane przez mtynai

a u mnie trochę inaczej to w domu wygląda.. nie mam też żadnych obowiązków w domu.
tzn. sprzątanie po sobie i gotowanie dla siebie.
psa wyprowadzać nie muszę bo mam ogród, więc ją tylko wypuszczam.

poza tym całe życie radzę sobie dobrze w szkole więc nie mają nawet za co robić mi wymówek.
o co poproszą - zawsze robię, nie kłócę się z nimi, na siłę nie negocjuję czegoś.. układam się pod nich, w końcu to oni rządzą.

zresztą właśnie oni bardzo dobrze wiedzą co się dzieje w szkole i że te oceny nie zawsze są adekwatne do wiedzy.. i już na pewno ocena obiektywnie nie ukazuje poziomu wiedzy, a zawsze mi wmawiali, że nie to, co na papierze jest ważne, a to, co ma się w głowie.

więc mają bardzo ludzkie podejście
a ja dzięki temu żyję bez ciśnień i stresów

znowu nic nie muszę dopisywać, oprócz tego, że psa nie mam, ogrodu też
z obowiązków to sprzątam u siebie w pokoju, po sobie, sama gotuje dla siebie... no i tyle w sumie. czasem jakies małe zakupy... dla kogos to będą obowiązki, ale dla mnie to normalka po prostu

mi nie robili wymówek nigdy o nic. w życiu nie miałam kary. a już na pewno nie za oceny.
rozmowa, rozmowa i tyle. wyjaśnianie czemu coś jest złe, a coś dobre.
i także zawsze słyszałam, że ważne to co w głowie, ale może też dlatego, że do moich oceń nie ma jak się przyczepić. (choć są rodzice, którzy oczekują samych 5, inna sprawa...)

a takie życie - bez stresu, że tata skrzyczy za 5- i za nieumyty kubek jest łatwiejsze i przyjemniejsze.

Napisane przez SamaraMorganx

natura sobie ze mnie kpi po prostu ;p

daj spokój, ocena ocenie nierówna. Jak poszłam do odpowiedzi dostałam 3 (mimo, że powiedziałam wszystko co chciała wiedzieć), bo nie odpowiadałam zdaniami złozonymi. Inna dziewczyna poszła i powtarzała wszystko po polonistce i dostała 3+
Gdzie inni za takie coś nawet 2 by nie dostali.

Ona chyba wystawia mi gorsze oceny, bo jest pewna, że stać mnie tylko i wyłącznie na ocenę 3.
I nawet nie chce się upewnić, że może się mylić

:/
niesprawiedliwe, ale w sumie, całe zycie jest niesprawiedliwe... nic tylko sie z tym pogodzic i miec gdzies.
a ja zawsze powtarzam, że przy dobrych fluidach i jesli nic innego źle nie pójdzie, to wszystko, cała wiedza wyjdzie na maturze... tam juz nikt nie wygra, nie bedzie "lepszy" w ocenie (%) za twarz czy nazwisko...

Napisane przez star15

Skoro można nie chodzić, to nie powinni wstawiać nieobecności. Na jakiej zasadzie to w ogóle działa? Ci,którzy będą chodzić, nie będą mieli żadnych ocen? Wszystkim będą się liczyły tylko te z I sem.?

U mnie dyrektorka poprosiła nauczycieli o coś takiego
wiem na pewno, że z więszkości przedmiotów oceny wystawią nam na koniec te, co na 1 semestr.
a jak z niechodzeniem... nie wiem. naszej wych zalezy na tym abysmy chodzili na te wybrane lekcje... maturalne.
no wiem ze na francu bedzie luz, bedzie mozna raczej nie chodzić, ona juz nam obiecała i w sumie teraz nam robi klasówke w ogole bez gramatyki nie spodziewalam sie tego po niej.
z pp mamy ch.jowo. pani taki sprawdzian dowaliła ze wychodzi mi 2. a pare osob ma dwie 1... w sumie w tamtym roku kazdy mial 5 i 4, a teraz? 5 nie ma nikt. 4 raczej tez nikomu z ocen nie wychodzi. spoko.

ale takie juz zycie... kl z historii napisałam ostatnio idac na hardcorze... kolezanka zrobila mi zamkniete, a otwarte troche zmysliłam, moze 2 bedzie, a 3 na koniec tak czy siak wystawi.

wiec u mnie w szkole rozumieją, że maturalne są ważniejsze, a jak nie rozumieją to my mamy gdzieś ich przedmioty
byle zdać.
fajnie jest miec ladne swiadectwo... ale nie kosztem moich nerwow, siły, odpoczynku, czy tym bardziej nauki maturalnych przedmiotów.

Napisane przez star15

Każdą gdzieś wywiało.
Jakie Żbiki, no.

ajem!

[effciaa16]

Napisane przez parodia

Z czego masz testy? Bo fajnie, że można przejść do kolejnego działu.

ja? nie mam żadnych testów.

Dzień dobry;*
Boże dziewczyny teraz to ja się czuję jak wy.ruch.any zając
Podróż męczona, nie lubię spać w samochodzie, dlatego jak wróciłam kawałek po 11, poszłam spać i wstałam po 17. I tak śpiąca jestem.
I nic dziś nie zrobiłam oczywiście i raczej nie zrobię już.
I faktycznie pogoda do d.

[201604200942]

Napisane przez blue_apple

a ja ciągle dziś jem

mi nie robili wymówek nigdy o nic. w życiu nie miałam kary. a już na pewno nie za oceny.
rozmowa, rozmowa i tyle. wyjaśnianie czemu coś jest złe, a coś dobre.
i także zawsze słyszałam, że ważne to co w głowie, ale może też dlatego, że do moich oceń nie ma jak się przyczepić. (choć są rodzice, którzy oczekują samych 5, inna sprawa...)

a takie życie - bez stresu, że tata skrzyczy za 5- i za nieumyty kubek jest łatwiejsze i przyjemniejsze

a ja czekam właśnie na pizzę
robiłam z mamuśką i czekam aż się skończy piec

jesli chodzi o rodziców, to chyba lepiej trafić nie mogłam
Także nie robią mi wymówek jeśli chodzi o oceny, kiedyś jak jeszcze byłam mała to sprawdzali zeszyty, jak pewnie każdy. Teraz sama musze mamę wysylać na zebrania, bo sama stwierdziła, że to nic nie da jak zobaczy moje oceny, bo przeciez nie zmusi mnie do nauki.
Ale jak to mama- mówi, że mogłabym mieć lepsze oceny

Jesli chodzi o obowiązki, to mama cały czas narzeka na bałagan w moim pokoju, ale poza tym musze odkurzać parter domu i zmywać naczynia po sobie plus w niedzielę po rodzinnym obiedzie.

[inc0rrect]

Moi rodzice nie wypowiadaja sie co do moich ocen, najwyzej skwituja że bardzo dobre i tyle, a czemu cos mam i za co to nawet nie pytaja i nigdy nie pytali.
Nigdy z ich ust nie uslyszalam żebym się poszla uczyc, albo wziela za nauke, czasem slysze żebym sie nie przejmowala szkola i sie tyle nie uczyla.
Obowiazkow w domu nie mam, zadnego zmywania naczyn, wyprowadzania psa, odkurzania ani nic
kiedys sprzatalam w pokoj w sobote, wsumie sama z siebie, ale teraz nie mam okazji, bo chodze na kursy maturalne w soboty i jak wracam to juz jest wysprzatane i poodkurzane
a mam dom 250m kwadratowych...wiec moja mama naprawde duzo musi sprzatac...

jestem pasozytem w domu i zdaje sobie z tego sprawe rodzice sa zadowoleni ze sie dobrze ucze i wsumie nic ode mnie nie wymagaja. Wsyztsko co potrzebuje mam, moich wydatkow tez nie kontroluja, przelewaja pieniadze na konto, czasem jak mowie żeby jeszcze cos dali to daja i nawet nie pytaja na co...

wracam sobie do domu kiedy chce, spotykam sie z kim chce, robie co chce, jak sie uchleje tez wymowek mi nie robia, aż żal tego sluchac, nie;/
kiedys to zmienie i sie im odplace

[blue_apple]

Napisane przez effciaa16

ja? nie mam żadnych testów.

Dzień dobry;*
Boże dziewczyny teraz to ja się czuję jak wy.ruch.any zając
Podróż męczona, nie lubię spać w samochodzie, dlatego jak wróciłam kawałek po 11, poszłam spać i wstałam po 17. I tak śpiąca jestem.
I nic dziś nie zrobiłam oczywiście i raczej nie zrobię już.
I faktycznie pogoda do d.

o kuurde, nie dziwie sie
to sie poleń!

Napisane przez SamaraMorganx

a ja czekam właśnie na pizzę
robiłam z mamuśką i czekam aż się skończy piec

jesli chodzi o rodziców, to chyba lepiej trafić nie mogłam
Także nie robią mi wymówek jeśli chodzi o oceny, kiedyś jak jeszcze byłam mała to sprawdzali zeszyty, jak pewnie każdy. Teraz sama musze mamę wysylać na zebrania, bo sama stwierdziła, że to nic nie da jak zobaczy moje oceny, bo przeciez nie zmusi mnie do nauki.
Ale jak to mama- mówi, że mogłabym mieć lepsze oceny

Jesli chodzi o obowiązki, to mama cały czas narzeka na bałagan w moim pokoju, ale poza tym musze odkurzać parter domu i zmywać naczynia po sobie plus w niedzielę po rodzinnym obiedzie.

mi nikt zeszytów nie sprawdzał
mam ze mna pd robila, ale dlatego ze ja chcialam i chciala mnie nauczyc ze im szybciej zaczne, tym szybciej skończę

nigdy nie usłyszałam, że moglabym miec lepsze oceny.

no widzisz, a dla mnie to nawet nie są obowiązki. ot, po prostu, normalne zajecia, ktore sie wykonuje i juz, naturalnie.

Napisane przez inc0rrect

Moi rodzice nie wypowiadaja sie co do moich ocen, najwyzej skwituja że bardzo dobre i tyle, a czemu cos mam i za co to nawet nie pytaja i nigdy nie pytali.
Nigdy z ich ust nie uslyszalam żebym się poszla uczyc, albo wziela za nauke, czasem slysze żebym sie nie przejmowala szkola i sie tyle nie uczyla.
Obowiazkow w domu nie mam, zadnego zmywania naczyn, wyprowadzania psa, odkurzania ani nic
kiedys sprzatalam w pokoj w sobote, wsumie sama z siebie, ale teraz nie mam okazji, bo chodze na kursy maturalne w soboty i jak wracam to juz jest wysprzatane i poodkurzane
a mam dom 250m kwadratowych...wiec moja mama naprawde duzo musi sprzatac...

jestem pasozytem w domu i zdaje sobie z tego sprawe rodzice sa zadowoleni ze sie dobrze ucze i wsumie nic ode mnie nie wymagaja. Wsyztsko co potrzebuje mam, moich wydatkow tez nie kontroluja, przelewaja pieniadze na konto, czasem jak mowie żeby jeszcze cos dali to daja i nawet nie pytaja na co...

wracam sobie do domu kiedy chce, spotykam sie z kim chce, robie co chce, jak sie uchleje tez wymowek mi nie robia, aż żal tego sluchac, nie;/
kiedys to zmienie i sie im odplace

czy zal to nie wiem
mysle tylko, ze rodzice (jesli są z tych ktorzy trzezwo na swiat patrza) widzą, ze ktos sobie radzi, uczy sie, wie co w zyciu wazne, ma umiar - czepiac sie nie będą

ważne żeby wiedzieli i mieli pewność, ze nie rozpieszcza sobie dziecka, ze wychowaja je na czlowieka, ktory bedzie umial zyc sam i radzic sobie sam.

[effciaa16]

Napisane przez blue_apple

o kuurde, nie dziwie sie
to sie poleń!

właśnie to mam zamiar zrobić.

Co do rodziców. To chyba lepiej trafić nie mogłam. Nigdy nie czułam żadnej presji z ich strony. Na oceny pracowałam tylko i wyłącznie dla siebie. Nie miałam obaw, żeby przyjść do domu powiedzieć, że dostałam 1. Wiem, że jest sporo ludzi, uważają to za tragedię życiową i wiem, że dużo rodziców wywiera presję na swoje dziecko. Zawsze mogłam (-ę) liczyć na ich wsparcie.
A co do obowiązków. To od dziecka starali się wbić mi (-nam) do głowy, żeby dbać o swoje rzeczy, że porządek jest bardzo ważny. Nikt mi nie musiał mówić, że mam coś sprzątnąć. To było takie normalne.Każda z nas coś zrobi i raz dwa jest porządek. Pies to był mój i sióstr obowiązek, dlatego mamy dyżury.

[inc0rrect]

Napisane przez effciaa16

właśnie to mam zamiar zrobić.

Co do rodziców. To chyba lepiej trafić nie mogłam. Nigdy nie czułam żadnej presji z ich strony. Na oceny pracowałam tylko i wyłącznie dla siebie. Nie miałam obaw, żeby przyjść do domu powiedzieć, że dostałam 1. Wiem, że jest sporo ludzi, uważają to za tragedię życiową i wiem, że dużo rodziców wywiera presję na swoje dziecko. Zawsze mogłam (-ę) liczyć na ich wsparcie.
A co do obowiązków. To od dziecka starali się wbić mi (-nam) do głowy, żeby dbać o swoje rzeczy, że porządek jest bardzo ważny. Nikt mi nie musiał mówić, że mam coś sprzątnąć. To było takie normalne.Każda z nas coś zrobi i raz dwa jest porządek. Pies to był mój i sióstr obowiązek, dlatego mamy dyżury.

ja mam takiego kolege z klasy- dorosly chlopak, co jak mama wraca w wywiadowki to on ucieka z domu bo sie boi, ostatnio nocowal u innego mojego kolegi


wsumie te kursy maturalne to masakra, po 6 godzinach nie wiedzialam jak sie nazywam takim to tempem leci nawet na zakupy juz sily nie mialam, ale no kupilam sobie plaszczyk
tylko niestety chyba drugi na jesien, bo na zime to jednak za zimny

[effciaa16]

Napisane przez inc0rrect

ja mam takiego kolege z klasy- dorosly chlopak, co jak mama wraca w wywiadowki to on ucieka z domu bo sie boi, ostatnio nocowal u innego mojego kolegi


wsumie te kursy maturalne to masakra, po 6 godzinach nie wiedzialam jak sie nazywam takim to tempem leci nawet na zakupy juz sily nie mialam, ale no kupilam sobie plaszczyk
tylko niestety chyba drugi na jesien, bo na zime to jednak za zimny

o kurcze. współczuję mu.

ja muszę sobie kupić jakiś płaszczyk na zimę, póki co jeszcze żaden nie wpadł mi w oko.

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

dobra lecę ogląd tv, miłego wieczoru żbiki;*

[940aaead32a02128bb608a6b94f04b4806a21ce5_60383a2a3bc41]

cześc ;*
jeśli chodzi o moich rodziców to też w sumie mam dobrze. .
w gimnazjum zawsze się uczyłam bardzo dobrze, średnia 5,0. dlatego nie narzekali na oceny. wiedzieli że mam wszystko zaplanowane, na dużo mi pozwalali, do domu wracałam o której chciałam.
w liceum ocenki mam gorsze, tata czasem pomruczy że stac mnie na więcej, ale to wszystko, bo powiedziałam rodzicom że się uczę dla siebie, kładę większy nacisk na przedmioty maturalne.
mam dużo swobody, dlatego nauczyłam się byc samodzielna, odpowiedzialna za swoje czyny.
jeśli chodzi o obowiązki, to często z siostrą sprzątamy cały dom. dla mnie to normalne. staramy się odciążyc mamę,ponieważ po pewnym wypadku złamała nogę,teraz może już chodzic ale kuleje. ale nie narzekam

[KaasiaaK]

hejop
ale tu cisza
myślę, że się nie uczycie, a gdzieś bawicie ;P
ja byłam dzisiaj na meczu i jestem trochę zdegustowana, bo liczyłam na więcej w wykonaniu moich panów, ale cóż...
mam jakiś chuyowy humor ;]]]
w ogóle to mam jakieś gUUpie koleżanki ;P
może niektóre jeszcze pamiętają jak pisałam o koleżance, która chce być z chłopakiem, ale nie może xD okazało się, że ona nie chce ;]]]
ale dalej prowadzi z tym gościem grę ;]
trochę mi go szkoda, bo chłopak się angażuje, a ona tak pogrywa sobie ;]]]
ale na szczęście już coś jej przemawia do rozsądku i doszła do wniosku, że musi mu powiedzieć prawdę... tylko nie wie jak to zrobić. dobrze, że nie chce zrobić tego przez smsa... dzisiaj siedzimy na meczu, a ona do mnie "wiem! ty się z nim spotkasz i mu powiesz" na co ja "dlaczego ja?" - "bo ty go znasz" ;]] no cóż... cała K.
jak tak nad tym pomyślałam, to bardzo chętnie bym się z nim spotkała i mu powiedziała, bo już nie mogę słuchać i patrzeć jak ona go oszukuje...
wczoraj była z koleżankami na imprezie no i w trakcie on napisał smsa, to ona powiedziała, że jest u babci... dzisiaj na meczu napisała mu, że... robi ze mną projekt na bio. o genetyce molekularnej napisał, że on też odrabia pr. dom. i przesłał pozdr ;] ech ;]]]]

chyba jakiś film obejrzę... Dirty Dancing albo Titanic ;]

[star15]

Moja mama uczy się przez kilka ostatnich miesięcy do egzaminu na licencję ochroniarza,więc ja też robię więcej niż dotąd - sprzątam, odkurzam. ale nie zmywam... bo nie lubię.

Któraś ogląda MT?

[KaasiaaK]

ja jednym okiem patrzę na MT :P

ech.. już sie naoglądałam filmów ;]
właśnie się dowiedziałam, że mam konferencję redakcyjną ;]]]]]

[BeaS]

Napisane przez KaasiaaK

chyba jakiś film obejrzę... Dirty Dancing albo Titanic ;]

'Titanic' oglądałam z 10 razy i zawsze płaczę.
Świetny film.
Zawsze się zastanawiłam czy ta staruszka, która opowiada tę historię to naprawdę Rose.

Napisane przez star15

Któraś ogląda MT?

Chciałam pisać 'co to?' , ale chyba się domyśliłam. 'Mam talent?' ?
Nie mam TVN.

----------

Ja też mam duuuużo swobody. Naprawdę dużo. Ale nie dostałam jej ot tak. Moja mama widzi, że jestem odpowiedzialna i wie, że nie popełnię żadnego głupstwa. Mogę wychodzić dokąd chcę i z kim chcę. Tylko wolałaby wiedzieć dokąd i o której wrócę.
Co do nauki, cóż. Powiedziałam, że nie zawsze oceny odzwierciedlają poziom wiedzy. Oceny mam bez rewelacji, ale złe nie są. Zawsze miałam pasek, tylko w 2. liceum nie, bo pierdzieliłam oceny i zaczęłam uczyć się dla siebie, a nie dla ocen. Ale średnia 4,5 nie jest zła. Wiem, że stać mnie na więcej, ale po co? Nie widzę sensu w ściganiu się o oceny.

[KaasiaaK]

Napisane przez BeaS

'Titanic' oglądałam z 10 razy i zawsze płaczę.
Świetny film.
Zawsze się zastanawiłam czy ta staruszka, która opowiada tę historię to naprawdę Rose.

ja też widziałam to już bardzo wiele razy i też zawsze płaczę...
jedyny film, na którym płaczę ((

[BeaS]

Napisane przez KaasiaaK

ja też widziałam to już bardzo wiele razy i też zawsze płaczę...
jedyny film, na którym płaczę ((

U mnie jeden z kilku. Płakałam też oglądając 'Szkołę uczuć'.
W sumie ten film jest optymistyczny, o prawdziwej miłości, ale taki smutny.

[Rockinka]

Kaasiak, ano widzisz, ja np ani się nie uczę, ani nie bawię się..
siedzę jak głupia, wlepiając oczka w monitor, hehe

[star15]

Napisane przez BeaS

U mnie jeden z kilku. Płakałam też oglądając 'Szkołę uczuć'.
W sumie ten film jest optymistyczny, o prawdziwej miłości, ale taki smutny.

No tak, bo wiele muszą przeżyć razem,a potem jeszcze nieszczęśliwy koniec.
A na Szkole uczuć też płakałam, ale kiedy to było. Ostatnio nie oglądałam.

[940aaead32a02128bb608a6b94f04b4806a21ce5_60383a2a3bc41]

Napisane przez star15

Moja mama uczy się przez kilka ostatnich miesięcy do egzaminu na licencję ochroniarza,więc ja też robię więcej niż dotąd - sprzątam, odkurzam. ale nie zmywam... bo nie lubię.

Któraś ogląda MT?

łał fajnie miec mamę ochroniarza

Napisane przez BeaS

U mnie jeden z kilku. Płakałam też oglądając 'Szkołę uczuć'.
W sumie ten film jest optymistyczny, o prawdziwej miłości, ale taki smutny.

tak się zastanawiałam kto to pisze xD ładny avatr
gdy oglądam 'Titanic' też płacze ;]
a ' szkoła uczuc ' naprawdę bardzo fajny film i niestety smutny.


zostałam dzisiaj w domu. buszuję sobie po różnych stronkach bo tu cicho jakos

[BeaS]

Zagra któraś ze mną w coś na kurniku?
Martę Tż mi porwał.

Edit: Ale mnie jakaś zamuła złapała. Słuchałam dziś z 50 razy Leonę Lewis - Lost Then Found. Śliczna.

[201604200942]

Napisane przez star15

Któraś ogląda MT?

ja oglądałam
szkoda, że tylko 2 osoby mogly przejść, bo chętnie bym w finale zobaczyła jeszcze Beatelsów

[star15]

Napisane przez SamaraMorganx

ja oglądałam
szkoda, że tylko 2 osoby mogly przejść, bo chętnie bym w finale zobaczyła jeszcze Beatelsów

ja też, bardzo mi się spodobali.

Kamila (Reg) - fajnie, fajnie,tylko trudniej ten egzamin zdać. Moja mama już 4-ty raz będzie do niego podchodziła, jest bardzo dużo materiału do wykucia i trzeba wszystko znać szczegółowo, a nie 'z grubsza'.

[201604200942]

Napisane przez star15

ja też, bardzo mi się spodobali.

fajnie, że zrobili show z tymi fankami
dziewczyny, co polecacie na wysuszoną skórę? Od dluższego czasu mam taką na nogach, przez co jest ona szorstka w dotyku.

[star15]

Napisane przez SamaraMorganx

fajnie, że zrobili show z tymi fankami
dziewczyny, co polecacie na wysuszoną skórę? Od dluższego czasu mam taką na nogach, przez co jest ona szorstka w dotyku.

Mhm, to był już taki profesjonalny występ scenowy.
Balsam Neutrogena, ten Formuła norweska. ja mam i go uwielbiam, świetnie nawilża.

[mtynai]

Napisane przez star15

ja też, bardzo mi się spodobali.

Kamila (Reg) - fajnie, fajnie,tylko trudniej ten egzamin zdać. Moja mama już 4-ty raz będzie do niego podchodziła, jest bardzo dużo materiału do wykucia i trzeba wszystko znać szczegółowo, a nie 'z grubsza'.

mój brat cioteczny zdawał, na szczęście zdał.
ale widziałam te testy.

masakrycznie dużo materiału...
on na egzaminie miał takie zadanie, że ma podaną sytuację i ma ustawić konwój itd. i trzeba wszystko opisać na kilkanaście stron podaniowych






dziewczyny! ale miałam świetny wieczór! naśmiałam się.
ale nie mam siły opisywac już




Szatek, Ty brzydalu jesteś taka podobna ! haha ;*



dobranoc Trolle Moje;***

[Claaire]

czesc wam z rańca po sobocie ;d;*
dlaczego weekend tak szybko mija ... w ogole czas zapiernicza tak szybko ze juz sie nie orientuje

Napisane przez edziiaa

my tez na francuskim nic nie robimy za to grupa niemiecka ma robote xD
poza tym babka z francuskiego sie na nas obrazila xD bo mialy od nas 3 osoby zdawac francsuki na maturze [w tym ja ;p], pierwsza ja sie wykruszylam a pozniej pozostale dwie osoby teraz jakies dni francuskie beda to ciagle gadaja o przedstawieniach i innych *******ach a reszta co nie bierze w tym udzialu sobie siedzi, w tym ja

matura z francuskiego hehe... ja po 2 godzinach tygodniowo umiem wydukać pare zdań w stylu jaki jest twój numer telefonu, z resztą nauczycielce nie zależy żebyśmy wiedzieli więcej ;D tutaj raczej chodzi o to, żeby nauczyć sie na pamieć 3 lekcji i ona posłucha, da 5 i spokój na pół roku :P
Ile macie godzin francuskiego? no chyba ze uczyłaś sie go też juz w gimnazjum bo ja coś nie mogę tego jezyka zrozumieć za nic ;p

Napisane przez BeaS

U mnie jeden z kilku. Płakałam też oglądając 'Szkołę uczuć'.
W sumie ten film jest optymistyczny, o prawdziwej miłości, ale taki smutny.

ooo na tym też ryczałam jak głupia ;( aż mi sie go zachciało obejrzeć :P

[Weronika112]

Napisane przez Claaire

czesc wam z rańca po sobocie ;d;*
dlaczego weekend tak szybko mija ... w ogole czas zapiernicza tak szybko ze juz sie nie orientuje

matura z francuskiego hehe... ja po 2 godzinach tygodniowo umiem wydukać pare zdań w stylu jaki jest twój numer telefonu, z resztą nauczycielce nie zależy żebyśmy wiedzieli więcej ;D tutaj raczej chodzi o to, żeby nauczyć sie na pamieć 3 lekcji i ona posłucha, da 5 i spokój na pół roku :P
Ile macie godzin francuskiego? no chyba ze uczyłaś sie go też juz w gimnazjum bo ja coś nie mogę tego jezyka zrozumieć za nic ;p

W tym roku mam 2 razy francuski, w 2 klasie był 3 razy. Szczerze powiedziawszy, to polubiłam ten język i po maturze mam w planach uczyć się go, tak dla siebie .

---------

Dobry
Jak ja nie lubię niedzieli ! Cały dzień zamulam i jem 2 razy więcej niż każdego innego dnia.
Chyba wezmę się za naukę. Matematyka najsampierw (), bo podobno we wtorek mamy mieć kartkówkę, a w czwartek klasówkę .
Potem idę do arkuszy z biologii z Operonu. Nie podoba mi się to, że wymagają one dużo teorii, bo ja na razie nie jestem przygotowana na nią za dobrze, wolę coś na logikę .

Aaaaa, zapomniałabym . Do dziewczyn, które przygotowują włamanie. Co myślicie o takim stroju ?

http://www.buksinski.pl/sklep/images..._brazowy_z.gif

[BeaS]

Napisane przez Weronika112

Aaaaa, zapomniałabym . Do dziewczyn, które przygotowują włamanie. Co myślicie o takim stroju ?

http://www.buksinski.pl/sklep/images..._brazowy_z.gif

Rzuca się w oczy. Nie nada się. xD

-----------------

Dzień dobry, Dziunie.
Wprowadzam w życie swój ambitny plan. Właśnie szukam arkuszy z biologii i chemii. Wydrukuję i będę przynajmniej raz w tygodniu rozwiązywała 1 z biologii i 1 z chemii.
Dziś duuużo biologii w planie. Genetyka + botanika.
A do tego matma i historia.
Do wieczora.

[KaasiaaK]

Napisane przez Weronika112

W tym roku mam 2 razy francuski, w 2 klasie był 3 razy. Szczerze powiedziawszy, to polubiłam ten język i po maturze mam w planach uczyć się go, tak dla siebie .

---------

Dobry
Jak ja nie lubię niedzieli ! Cały dzień zamulam i jem 2 razy więcej niż każdego innego dnia.
Chyba wezmę się za naukę. Matematyka najsampierw (), bo podobno we wtorek mamy mieć kartkówkę, a w czwartek klasówkę .
Potem idę do arkuszy z biologii z Operonu. Nie podoba mi się to, że wymagają one dużo teorii, bo ja na razie nie jestem przygotowana na nią za dobrze, wolę coś na logikę .

Aaaaa, zapomniałabym . Do dziewczyn, które przygotowują włamanie. Co myślicie o takim stroju ?

http://www.buksinski.pl/sklep/images..._brazowy_z.gif

też bym się kiedyś chciała uczyć fr. tak ładnie brzmi może za parę lat zbiorę się w sobie i zrobię coś w tym kierunku :P a jak nie, to pozostanę jednojęzyczna, bo mój niemiecki leży i kwiczy i się już nie podniesie :P
ostatni niem. miałam jakoś pod koniec września, bo sorka ciągle na zwolnieniu, bo w ciąży, ale jest nie jest na macierzyńskim, więc nie mogą za nią dać nam innej sorki i dobrze :P

matury z Operonu nie są zbyt miarodajne... oni czasami potrafią takie pytania wymyślić, że nie wiadomo, z której strony zacząć

ooooooo doobreeeeeee strój genialny! ^^



heloł lachony obudziłam się dziś po 8., ale nie wiem po co :P pamiętam, że się obudziłam i poszłam dalej spać
obejrzałam dziś kawałek "90210" i normalnie nie wiem, jak można jak perfidnie wykorzystywać tytuł takiego kultowego serialu do takiego gów.na ;]]]

na szczęście na jutro nie muszę się nic uczyć, tylko odrobić jakieś lekcje ;P we wtorek spr. z bio, ale to się już uczyłam, dziś może PWNu przeczytam sobie

brat na szczęście już jedzie, ale długo spokojem się nie pocieszę, bo w środę znowu przyjeżdża, ale w piatek jedzie
mogę się założyć, że jak już będzie w Lublinie to w naszych rozmowach nie będą padać słowa "idioto, debilu, głupku"

na TVN Style leci "66 niezapomnianych programów" i na 66. miescu było "Disco Relax" achhh pamiętam, jak miałam kilka lat, ale w wielką pasją siedziałam w niedzielne poranki przed TV


miłego dnia