Ostatnio testowałam cz.II

[LouLou25]

Mahora - miodzio jeden z fajniejszych Guerlainow. Slodki, troche kiczowaty ale lepsiejszy od Samsary. Piekna tuberoza (za ktora zazwyczaj nie przepadam) + inne kwiaty na wetiwerowo-drzewnej bazie. Calosc lekko pudrowa, "migdalowa" i pazurzasta (pomimo slodyczy).

Le Baiser Lalique - niespecjalnie ciekawy kwieciuch, ma cos z lakieru do wlosow. Nie jest moze fatalny, ale bardzo przeterminowany w raczej kiepskim stylu. Pozwole sobie zacytowac ktosia z Basenotesu: "Sweet, cheap, nasty and flat as a fart". Cos w tym jest

[Małgosia791]

Sensuous Estee Lauder-doleciała 30tka kupiona w ciemno Pierwsze wrazenie: piernik z dużą ilością przypraw i odrobiną czekolady(średnio moje klimaty), ale po dłuższym czasie zapach robi się bardzo orientalny, "pustynny",przyprawow y, afrykański, cudo Jestem w szoku, jak ten zapach się zmienia: ze średnio udanego piernika, aż do afrykańskiej sawanny . W recenzjach był porównywany do OI-dla mnie to inny zapach, chociaż klimat ten sam.Warto przetestować, ja swoją 30tkę zuzyję z przyjemnościa.

[angel 310]

Napisane przez Małgosia791

Sensuous Estee Lauder-doleciała 30tka kupiona w ciemno Pierwsze wrazenie: piernik z dużą ilością przypraw i odrobiną czekolady(średnio moje klimaty), ale po dłuższym czasie zapach robi się bardzo orientalny, "pustynny",przyprawow y, afrykański, cudo Jestem w szoku, jak ten zapach się zmienia: ze średnio udanego piernika, aż do afrykańskiej sawanny . W recenzjach był porównywany do OI-dla mnie to inny zapach, chociaż klimat ten sam.Warto przetestować, ja swoją 30tkę zuzyję z przyjemnościa.

witaj Małgosiu, jak zwykle widzimy się nocą
ja czekam na próbaska z wymianki,z opisów wydaje mi się, że to moje klimaty
a żeby nie było OTa-nowy Alien(u siostry)-podoba mi się bardziej niż "stary", chociaż na mnie pachnie jakby tam samo jest bardziej strawny za to trwałość wcale nie mniejsza

[studentkaAM]

Currara Touch and Die -> Miało byc Flowerbomb, a otrzymałam coś ciastkowego z nutą czegoś drażniącego. Po 30 minutach zapach przypomina mi.... LLL Za tak male pieniądze chyba się skuszę

[ropuszka]

A do mnie doleciala ostatnio Prada L'eau ambree. Nie powiem, ladna jest. Na pewno najladniejsza ze wszystkich zapachow tej marki. Flakon piekny (widzialam tylko na zdjeciach). Jak opisac ten zapach? Raczej cieply, kwiatowy, lekko slodki, minimalnie podobny do irysowej Prady. Amby tam bardzo nie czuc, zadnych kadzidel. Zapach jest raczej kobiecy i wywazony, bardzo elegancki. NIe wiem jak z trwaloscia, ale na mnie jest srednio trwala, trzyma sie blizej skory (chyba) i nie wiem czy to wina probki bez atmoziera? Chyba poniekad tak. W perfumeriach jeszcze nie ma, ale na pewno przetestuje z psikanego flakonika. Wart uwagi zapach, jesli ktos potrzebuje wiecej opinii, to polecam zapoznac sie z recenzja anki_res Bardzo dobrze opiusala nowa Prade w KWC.

[wredziulek]

Dość pobieżne testy:
Lutens Chypre Rouge - pierwszy poznany przeze mnie zapach Lutensa; nie mój, ale doceniam - mocny, głęboki... Na pewno chcę poznać inne perfumy tej marki.
Perles de Lalique - hm, no szypr. Bez emocji.
Benefit Something about Sofia - fajny, taki retro, skojarzył mi się z AP Maitresse

[żurawinka]

angel ou demon le secret -delikatnie i zwiewnie, nie spodziewałam się że mnie zauroczy, jest kwiatowo nie nachalnie, chociaz demona to tam nie ma, nic a nic, czuc go delikatnie i czuje się w tym zapachu jakas romantyczna, ale pewna siebie.

[Małgosia791]

Sonia Rykiel Woman-dla mnie to przykurzone, słodkie(ale nie cukrowo, tylko tak delikatnie kobieco) fiołki. Zapach bardzo ciekawy, inny. Podoba mi się ta nutka "kurzo-pudru" Jednocześnie zapach jest bardzo kobiecy, trwały, glęboki. Pooba mi się, bardzo mi się podoba

[selya]

Napisane przez wredziulek

Perles de Lalique - hm, no szypr

szypr mówisz...
nie wiedziałam, że uwielbiam perfumy szyprowe
i mówię serio, bo nie umiem rozpoznać szyprów
jak mi ktoś powie, że to szypr, to wtedy wiem
ale generalnie to nie moja bajka
ze znanych mi szyprów jak dotąd lubiłam tylko CdG 2
ale znawcy tematu powiadają, że to nowoczesny szypr (cokolwiek to znaczy)

dumam i dumam
i nie wydumałam co wspólnego mają Perły z szyprami
podpowiedzcie, oświećcie mnie

[kriss_de_valnor]

Napisane przez selya

szypr mówisz...
nie wiedziałam, że uwielbiam perfumy szyprowe
i mówię serio, bo nie umiem rozpoznać szyprów
jak mi ktoś powie, że to szypr, to wtedy wiem
ale generalnie to nie moja bajka
ze znanych mi szyprów jak dotąd lubiłam tylko CdG 2
ale znawcy tematu powiadają, że to nowoczesny szypr (cokolwiek to znaczy)

dumam i dumam
i nie wydumałam co wspólnego mają Perły z szyprami
podpowiedzcie, oświećcie mnie

Elu, pewnie dwie nuty w bazie, które obowiązkowo kojarzą się z szyprami: paczula i mech
mnie Perły przypominają Dzongkhę, a przecież to też szypr

[Polly_]

Napisane przez kriss_de_valnor

Elu, pewnie dwie nuty w bazie, które obowiązkowo kojarzą się z szyprami: paczula i mech
mnie Perły przypominają Dzongkhę, a przecież to też szypr

paczula?
to vanilopaczula z sephory jest szyprem?

[kriss_de_valnor]

Napisane przez Polly_

paczula?
to vanilopaczula z sephory jest szyprem?

nie, bo nie ma mchu ani cytrusów
Alchimie też jest szyprem zaliczanym do grupy owocowo-szyprowej, trudno uwierzyć, co nie?

[Polly_]

Napisane przez kriss_de_valnor

nie, bo nie ma mchu ani cytrusów
Alchimie też jest szyprem zaliczanym do grupy owocowo-szyprowej, trudno uwierzyć, co nie?

a właśnie nie trudno-wali szyprem (jak mówi moja droga siostra) jak nic, dlatego wole Olimpię
juz trudniej mi uwierzyc w szyprowośc Chypre Rouge , ale niech im będzie

[kamena]

Właśnie siedzi mi na nadgarstku Maroussia
Wahałam się przed zakupem, ale bardzo cieszę się, że jest.
Otwarcie było mocne i nalewkowe, ale szybko uciekło, więc nie wiem co to za nalewka była.
Nie wyczuwam w Maroussi czarnej porzeczki - a szkoda - ale za to jest piękny, jesienno-melancholijny zapach suchych kwiatów spowitych słodkawym dymem.. Im dłużej siedzi na skórze tym melancholijniej i piękniej..
Oj, coś mi się zdaje, że często będę nią straszyć znajomych i współpracowników..

Na drugim nadgarstku pachnie mój od niedawna upragniony a od dziś posiadany Midnight Poison Parfum Extrait - i nie mam co o nim powiedzieć, poza tym, że

[gryx82]

Napisane przez kriss_de_valnor

mnie Perły przypominają Dzongkhę, a przecież to też szypr

Dzongkha mi się podoba, więc stricte szyprem być nie może...

[angel 310]

od wczoraj Hypnotic Poison...jak to możliwe,że ja wielbicielka wanilii i słodkości nigdy wcześniej go nie wąchałam???jak na razie wanilia i migdały(rano kolega w pracy orzekł, że pachnie słodkimi bułeczkami),anyżku nie czuję, jaśminu całe szczęście też nietrwały niesamowicie,jestem zachwycona

[żurawinka]

AbsolutelyGivenchy - delikatny nienachalny owoco kwiatek, całkiem przyjemny, trwałość raczej taka sobie.

[porzeczki]

Eau Mega Victor&Rolf.

Flakon ciekawy, chociaż nieporęczny. Żeby uruchomić spray należy ścisnąć taką niby plombę z boku butelki. Najlepiej zrobić to przy pomocy obu dłoni: jedną trzymasz flakon a drugą ściskasz "plombę".

Tylko żeby w taki sposób spryskać sobie nadgarstek, trzeba się nieźle nagimnastykować
A sam zapach...denny. kwiatowo-owocowy, zupełnie nic w nim charakterystycznego nie znalazłam. Bardzo nietrwały.

[Polly_]

ostatnie testy


Farmacia SS.Annunziata "Aurora" edt- cynamon-jak prosto z torebki-wytrawny,sucho-wilgotny, mało perfumeryjny, bardzo prawdziwie cynamonowy, raz słodszy, raz wytrawniejszy, czasem czuć cos jakby paczulę. Zapach bardzo kulinarny, ale nie jest to cynamon używany podczas pieczenia, nie ma w tle kuchennych ciepłych nut pieczonego ciasta (czy czegokolwiek) to cynamon-surowiec, w wielkich worach w ciemnym magazynie (ale nie zatęchłym) . Dziwny to zapach, ładny, ale nie budzi zadnych ,emocji, wspomnień, nie opowiada zadnej histori.....

(ocena 7/10 pollików)

Santa Maria Novella "Marescialla"-
po aplikacji powąchałam nadgarstek i ....dosłownie mnie zmroczyło, coś kwaśno, metalicznego przeszyło mi mózg
Po kilku sekundach zapach zaczął ewaluować w mokrą glebę- ale nie czyściutką ziemię ogrodową jak Dirt Demeter. To najprawdziwsza-dzika gleba, świeżo kopana na jakimś odludziu.....
PO kilku minutach do głosu dochodzą nuty zgniło- zielone- jakieś gnijące łodygi.....
Zapach nabiera tez stopniowo jakiejś kwaśno-ziołowej nuty, która mi osobiście kojarzy sie z czymś trującym chorym....wszystko to od początku do tego momentu w mojej głowie układa się w makabryczną historię....rozpoczynając ą się smiercią od miecza i strącenia do wilgotnej mogiły...no a co w mogile...to wiadomo.....
Niestety po jakiejs godzinie, zapach traci swoją zdolnośc opowiadania- zostają gorzkie zioła, przywodzące na mysl staroświecką męską wodę.
W zapachu nie czuję żadnej rózy, ani absolutnie zadnej słodkości. Zapach obiektywnie rzecz biorąc jest okropny, jednakże tak pociągający, ze musiałamco kilka minut wąchać nadgarstek i otrząsać sie z obrzydzenia

ocena (7/10 pollików )

[Anna Antonina]

Poznałam dziś nowe oblicze Neonatury Cocon. I bardzo się z tego cieszę, bo do mojej kolekcji dołączy wreszcie coś odmiennego od reszty.

Zaaplikowałam oszczędnie i ostrożnie. Uderzyły mnie 'mokre' nuty: goździki, apteka, stęchła piwnica, ziemia. Po około godzinie zapach stał się 'suchy', czułam piernik, cynamon, kakao i kawę powleczone lekką paczulową stęchlizną. Później stęchlizna ustąpiła miejsca wanilii, a wanilia razem z goździkami trwała dzielnie na mojej skórze. Zapach jest mocny, zdecydowany, nietypowy, ale nienachalny. Nie ma w nim ani grama słodkości, jest suchy i trochę gorzki, jak prawdziwe kakao.
Teraz zapach gaśnie, i robi to bardzo zmysłowo. Mam na sobie cień męskich perfum, którychś TŻowych. Prowadzi to u mnie do bardzo nieskromnych myśli, wszak wszystkie wiemy, kiedy najczęściej zostaje nam cień TŻowych perfum

[Polly_]

Escentic 02- bardzo przypomina mi Escentric 01 i zastanawiam sie czy którąś razą nie pomylono próbek (tylko którą?). W każdym razie zapach ziołowo-drewniano-cytrusowy, takie niby nic.
Jest to zapach słoneczny, energetyczny, kojarzy sie z wakacjami-ale nie komercyjnymi- drink i plaża, to wakacje z przygodą, niebezpiecznymi eksperymentami
Gdy go mam na nadgarstku czuje sie pozytywnie naładowana, czuję ze cały świat do mnie należy ,ze mogę wszystko, czuję sie jakbym stała na wysokiej skale nad brzegiem oceanu i wrzeszczała przepełniona radością i pięknem świata.
ufffffff......

ocena- 8/10 pollików

[Maja102]

Coze - niestety, mimo chęci i bujnej wyobraźni, ja tam żadnej magii nie czuję . Za to dużo gorzkiej czekolady (albo kakao) z pieprzem i jakimiś przyprawowo-ziemnymi nutami w tle. Po godz. zostaje z tego dużo kakao zagrzebanego w ziemi (coś paczulą mi zalatuje mocno, choć jej w składzie ponoć nie ma...)

Agent Provocateur Eau Emotionelle - pierwszy niuch z próbki zaleciał mi...octem Potem lepiej, ale niewiele - perfumy układają się w mieszankę soku z cytryny z pudrem Nie wiem, czy tylko u mnie wychodzi taie kwaskowate, czy to miało zamiarem producenta przypominać np. ciało spocone po miłosnych zapasach hehe

[prowokatorka]

Dziś testowałam
Prada infusion d'iris -uderzenie mocne.Jakbym się znalazła w Kościele gdzie zapalono już kadzidło.Wszędzie czuję jego woń,wchodzi w nos ,świdruję i otumania .Ale trzeba przyznac jest to piękne i czyste kadzidło .Nic się więcej nie wytworzyło,żadnej innej nuty zapachowej nie wyczuwam.
Hipnose Lancome.-testowałam edp.Słabiutkie i jakieś takie jadalne.Jakbym się znalazła dla odmiany w fabryce gum do żucia .Szybko się ulotnił z mojej skóry.Na skórze pozostała słaba smużka roztartego liścia namoczonego w papce bananowej.

[kamena]

Napisane przez prowokatorka

Dziś testowałam
Prada infusion d'iris -uderzenie mocne.Jakbym się znalazła w Kościele gdzie zapalono już kadzidło.Wszędzie czuję jego woń,wchodzi w nos ,świdruję i otumania .Ale trzeba przyznac jest to piękne i czyste kadzidło .Nic się więcej nie wytworzyło,żadnej innej nuty zapachowej nie wyczuwam.

Ja w Infusion d'Iris czułam głównie marchew..

[Polly_]

Durbano- Amethyste-
powiem tylko jedno
nie ma to jak hałda tłucznia drogowego polana sosem malinowym

edit-zapomniałam:
ocena 4/10 pollików

[kamena]

Napisane przez Polly_

nie ma to jak hałda tłucznia drogowego polana sosem malinowym

Polly, kocham Twoje porównania

[prowokatorka]

Napisane przez kamena

Ja w Infusion d'Iris czułam głównie marchew..

Kamenko nie wyczuwam marchwi,bezpośrednio po nałożeniu rozwineło się kadzidło z delikatną cytrusową nuta.Cytrusy znikły,a kadzidło jak było tak zostało na skórze.Własnie drugi test zrobiłam .Piękne kadzidło powiadam.

[Polly_]

Napisane przez kamena

Polly, kocham Twoje porównania

założe sie ze Durbano zanim został jubilerem pracował przy budowie dróg- echa tej profesji czuję w każdej jego kompozycji (w jade najmniej)

[Daffodilka]

Napisane przez Polly_

Durbano- Amethyste-
powiem tylko jedno
nie ma to jak hałda tłucznia drogowego polana sosem malinowym

edit-zapomniałam:
ocena 4/10 pollików

Polly, te 4 polliki to za co, za flaszkę? A Amethyste uwielbiam, może dlatego, że mój tato był budowlańcem i zaszczepił mi w genach miłość do tłucznia drogowego Sos malinowy z lodami śmietankowymi też niczego sobie. Mniam, mniam...

[Redhaired Witch]

Napisane przez Polly_

Durbano- Amethyste-
powiem tylko jedno
nie ma to jak hałda tłucznia drogowego polana sosem malinowym

edit-zapomniałam:
ocena 4/10 pollików

Ymm, co to jest tłuczeń drogowy...?
Dla mnie Amethyste to twarde,czarne, jeżynowe mordoklejki, pfe.

Kurka, nic nowego nie testowałam, nie mam o czym pisać.