Lubelskie Panny Młode cz.VII (& Żonki'09)

[ana_01]

Napisane przez trzykropek

Znalazłam na allegro coś takiego i tak to wygląda http://allegro.pl/item801247080_wypr...ony_balon.html

Np. goście weselni i państwo młodzi wychodzą o określonej godzinie i puszczają takie lampiony w niebo. Trochę zabawy może z tym być, może lepsze niż fajerwerki bo dłużej to będzie trwać, czy tańsze? ok 50 lampionów po 4zł...

Napisane przez bianeczkaa

Te lampiony to bardzo fajna rzecz, bardzo romantyczne. Puszcza się je na szczęście dla pary młodej. Jak jużjest ciemno na dworze, ale lepiej to zrobić jak goscie nie są mocno wstawieni ja sięstrasznie na to napaliłam Puszcza na pewno para młoda, rodzice i goscie, oczywiście nie wszyscy bo nie wiem ile kasy by trzeba było zeby kazdy dostał taki lampion, jednak one są na tyle duże że spokojne 3 osoby mogądo jednego lapiona podejść no i to całkiem niedroga przyjemnosc bo 10 lampionów kosztuje ok 43 zł następna atrakcją będą skrzypce na ślubie. Koszt 180 (jeśli dobrze pamiętam) za 3-4 utwory. No i planuje fontannę czekoladową Niektórzy np wynajmująsobie ludzi takich co potrafią robić pokazy z ogniem, no na prawdę mozna dużo atrakcji wymyślić
Też myślałam o fajerwerkach ale to oklepane i bardzo drogie, tak smao drink bar. Jednak myślę, ze warto zrobic coś, co będzie się miło wspominać i nie każdy ma na swoim weselu Uważam, ze takie rzeczy najlepiej zachodząw pamięć

Jakoś nie przemawiają do mnie te lampiony, już widzę jak moi goście, po zmierzchu czyli ok.godz.21-22 łapią za lampiony i puszczają je w imię naszej wielkiej szczęsliwej miłości To nie dla mnie
Z fajerwerkami to też tak trochę głupio, ja byłam na weselu gdzie była taka atrakcja. Pokaz trwał z 5 min, goście stali i się lampili w niebo, ognie sobie strzelały, ludzie albo bili brawo, ale krzyczeli "ach" "och" jak by nigdy sylwestra nie obchodzili
Ja jeszcze dodatkowo z tych tzw. atrakcji planuję prezenciki dla gości, z czymś słodkim w środku no i tą fontanne. Może im wystarczy bajerów

Napisane przez ewelinaaa

Dziewczynki uważajcie przy swoich próbnych makijażach (zwłaszcza jak je macie blisko ślubu), najlepiej nie malujcie ust tylko własnym błyszczykiem, ja jestem załamana i płakać mi się chce, nabawiłam się opryszczki a za tydzień ślub (nigdy w życiu nie miałam opryszczki) a tu taki klops....

O maj gad, opryszczka jest na pierwszym miejscu w moich koszmarach przedślubnych;/ Moj tż ma raz na 2 m-ce opryche. Dobrze, że zadziałaś zoviraxem, dobre jest też podobno przemycie spirytusem albo innym alko mocnym.

Napisane przez kamab22

Ojej, bidulko, kup sobie plastry compeed ( czy jak to się tam pisze, podobno super skuteczne). I jak to się mówi : nie martw się, do wesela się zagoi

Napisane przez diya1983

Ja tam po compeed miałam jeszcze większą. zapytaj w aptece co jest najlepsze. Będzie dobrze .

Z tym compeedem to jest tak, że on nie robi strupa, więc to ładniej wygląda, mało widoczna jest ta opryszczka. Ale w praktyce dłużej się goi i czasami ten plaster zsuwa się z wargi.

Ktokolwiek widział ktokolwiek wie..gdzie tani Maximus? Patrzyłam ostatnio w sklepie to butelka 0,5 l kosztowała prawie 26 zł! Jakaś drożyzna normalnie. Trzeba będzie sprawdzić czy to wszędzie tak.

[ewelinaaa]

Napisane przez gospella

wiesz zrób sobie kuracje heviranem, bierz przez ok 10 dni a potem za jkeis pol roku znowu tak samo, pomaga, ja przetestowalam na sobie i faktycznie opryszczka nie robi sie taka wielka tylko w sumie mini skala, koniecznie kup to jutro i łykaj zejdzie ci szybciej niż po smarowaniach

Napisane przez froggie

i sobie rozwali niepotrzebnie organizm zwłaszcza przed ślubem.

a tak poza tym to od kiedy antybiotyki leczą wirusy??


Heviran jest przeciwirusowy, pomijam to co robi z watrobą, razem z nim trzeba łykać wit. z gr B.
No i jego cena powala

kurcze nie wiem, zapytam pani w aptece o to.

Napisane przez ana_01

O maj gad, opryszczka jest na pierwszym miejscu w moich koszmarach przedślubnych;/ Moj tż ma raz na 2 m-ce opryche. Dobrze, że zadziałaś zoviraxem, dobre jest też podobno przemycie spirytusem albo innym alko mocnym.

Z tym compeedem to jest tak, że on nie robi strupa, więc to ładniej wygląda, mało widoczna jest ta opryszczka. Ale w praktyce dłużej się goi i czasami ten plaster zsuwa się z wargi.

moim koszmarem nie była bo nigdy jej nie miałam i nawet nie zakładałam że może mi się przytrafić :/
no słyszałam o spirytusie, ja amolem przemywam i tym zoviraxem smaruję. mój TŻ też ma często i spodziwałam się że przy moim pechu to on dostanie opryszczki a tu ja.
kurdę nie chcę strupka na buzi w dniu ślubu

[ona911]

Napisane przez _Maya_

ja tam będę miała ślub...jesteśmy już wpisani w księgę, to jest moja parafia ale kościół całkiem mi się nie podoba...zawsze się zarzekałam, że tam nigdy ślubu nie będę miała i masz ci los...Wiem, że w tym dniu nie chodzi o piękny kościół tylko o tą atmosfere i przeżycie tego raczej duchowo a nie wizualnie, ale źle się tam czuję sama nie wiem co robić...

Ja też się zastanawiam nad moja parafią..w sumie ładny jest kościół..ale...chciałabym wziąć ślub tam gdzie moja mama i siostra..żeby tradycji stało się za dość ... do tego klimat w tym kościele jest..ehhhh ).. pewnie będzie trochę z tym załatwiania ale..czego się nie robi dla tego dnia i tych chwil

[gospella]

Napisane przez ewelinaaa

kurcze nie wiem, zapytam pani w aptece o to.



moim koszmarem nie była bo nigdy jej nie miałam i nawet nie zakładałam że może mi się przytrafić :/
no słyszałam o spirytusie, ja amolem przemywam i tym zoviraxem smaruję. mój TŻ też ma często i spodziwałam się że przy moim pechu to on dostanie opryszczki a tu ja.
kurdę nie chcę strupka na buzi w dniu ślubu

ja tez mam prpoblemy z opryszczka, ale po heviranie luz także polecam, tylko nie wiem czy nie na recepte

[ona911]

Napisane przez ewelinaaa

moim koszmarem nie była bo nigdy jej nie miałam i nawet nie zakładałam że może mi się przytrafić :/
no słyszałam o spirytusie, ja amolem przemywam i tym zoviraxem smaruję. mój TŻ też ma często i spodziwałam się że przy moim pechu to on dostanie opryszczki a tu ja.
kurdę nie chcę strupka na buzi w dniu ślubu

Biedna <głaszcze> ja też mam pecha z tą opryszczką.. pamiętam jak pierwszy raz szłam na wesele do rodziny mojego TŻta..no i co opryszczka na cała brodę.. wielki strup i każdy pod kościołem jak się ze mną zapoznawał too oooo masz opryszczkę ..a ja yyyyyyyyy.. no tak ..masakra.. nie zapomnę tego do końca życia..
nie martw się będzie dobrze tylko myśl pozytywnie i nie grzeb przy tym

[froggie]

Ewelinaa z domowych sposobów przypomniało mi się jeszcze przykładanie cieplej łyżeczki, i miodek.


Gospela heviran faktycznie tani jest, pomyliła mi się cena z tym drugim przeciwirusowym
Heviran na receptę

[kamab22]

Napisane przez ana_01

Jakoś nie przemawiają do mnie te lampiony, już widzę jak moi goście, po zmierzchu czyli ok.godz.21-22 łapią za lampiony i puszczają je w imię naszej wielkiej szczęsliwej miłości To nie dla mnie
Z fajerwerkami to też tak trochę głupio, ja byłam na weselu gdzie była taka atrakcja. Pokaz trwał z 5 min, goście stali i się lampili w niebo, ognie sobie strzelały, ludzie albo bili brawo, ale krzyczeli "ach" "och" jak by nigdy sylwestra nie obchodzili
Ja jeszcze dodatkowo z tych tzw. atrakcji planuję prezenciki dla gości, z czymś słodkim w środku no i tą fontanne. Może im wystarczy bajerów

Ktokolwiek widział ktokolwiek wie..gdzie tani Maximus? Patrzyłam ostatnio w sklepie to butelka 0,5 l kosztowała prawie 26 zł! Jakaś drożyzna normalnie. Trzeba będzie sprawdzić czy to wszędzie tak.

Ja Maximusa widziałam za 24 zł w sklepie. Trzeba patrzeć w hurtowniach pewnie jakichś. My bierzemy jeszcze pod uwagę właśnie Maximusa, Wyborowa, Sobieskiego, Pana Tadka i ew. Bolsa. aha, i w zwiazku z tym ze sami wesele organizujemy to będziemy rozglądać się tez za wódką do której sok będzie gratis, zawsze to parę groszy w kieszeni zostaje i już soków nie trzeba dodatkowo kupować.
Jak będziesz coś wiedzieć na temat cen to daj znać gdzie , jak i za ile


Basienka666 odpisałam na PW, dzięki

[bianeczkaa]

A ja tam wiem, może jakiś lek jest na to A jeśli twój Tż miał to on cię mógł zarazić też, tyle ze teraz wyszło Ale będzie dobrze
A lampiony nie muszą być puszczane w imię waszej miłości :d po prostu tak żeby było przyjemnie To jest jak na razie nowość więc może być ciekawie, ale wiadomo każdy woli co innego Dla mnie z kolei prezenciki dla gości całkowicie odpadają. nie dość że trzeba na to full kasy wydać, to jeszcze połowa z nich będzie się walała po stołach i podłodze bo po objedzie kazdy już o tym zapomni. Wolę dać po imprezie pozostałe ciasto i jedzenie niż cukierka w pudełku .

[trzykropek]

Slyszałam,że oklady z cebuli dobrze robią na opryszczkę. Przyłożyć plaster ze świeżo ukrojonej cebuli, tak na poł godz. Tylko zmieniać ten plasterek,zeby zawsze był sok na nim,żeby nie wysechl. Tylko tego nie rozdrapywać i nie dotykać. W ciągu tygodnia napewno to przyschnie . Nie martw się na zapas, stres nie wpływa dobrze .
Też myslałam o czymś dla gości ale chyba najlepiej będzie zaopatrzyć się w jakieś jednorazowe pojemniki i dać ciasto po weselu .
Czy widziałyście może gdzies tanio finlandię? . Czy to dobra wodka na wesele? Czy oprócz standardowej wodki, wina można np. wiśniówkę?

[bianeczkaa]

Napisane przez trzykropek

Czy widziałyście może gdzies tanio finlandię? . Czy to dobra wodka na wesele? Czy oprócz standardowej wodki, wina można np. wiśniówkę?

Hm....z tą wiśniówką to bym uważała...chyba że jakiś swojaczek na swojski stół. Takie kolorowe trunki mało kto pije na takich imprezach. A później się moze okazać że masz kilka napoczętych butelek i z każdej wypite po 1 kieliszku i co z tym robic? Można ewentualnie zrobić oddzielny stolik z lepszymi alkoholami ale jak goście wymieszaja to może być gorąco

[froggie]

Napisane przez ana_01

Jakoś nie przemawiają do mnie te lampiony, już widzę jak moi goście, po zmierzchu czyli ok.godz.21-22 łapią za lampiony i puszczają je w imię naszej wielkiej szczęsliwej miłości To nie dla mnie
Z fajerwerkami to też tak trochę głupio, ja byłam na weselu gdzie była taka atrakcja. Pokaz trwał z 5 min, goście stali i się lampili w niebo, ognie sobie strzelały, ludzie albo bili brawo, ale krzyczeli "ach" "och" jak by nigdy sylwestra nie obchodzili

hehe widocznie nie obchodzili
te lampiony są mało ładne, jak na hallowen.
swoją drogą kto je potem posprząta? czy sobie bedą lezeć na ziemi i ulegać biodegradacji?

[bianeczkaa]

Napisane przez froggie

hehe widocznie nie obchodzili
te lampiony są mało ładne, jak na hallowen.
swoją drogą kto je potem posprząta? czy sobie bedą lezeć na ziemi i ulegać biodegradacji?

Ty twierdzisz że są nie ładnie, a ja że nie ważne co jest ładne, ale co się komu podoba
są zrobione z cieniutkiego papieru (bibułki) i deszcz je spokojnie rozpuści a jeśli jest wiatr to płomień je spali.

A powiedzcie mi do tej fontanny alkoholowej to jaki się bierze trunek? tak z ciekawości pytam, bo jak przecież alkohol stoi otwarty to traci moc, to przecież jak się tak przelewa to tym bardziej traci na wartości.

[Myszulek]

Napisane przez bianeczkaa

Ty twierdzisz że są nie ładnie, a ja że nie ważne co jest ładne, ale co się komu podoba
są zrobione z cieniutkiego papieru (bibułki) i deszcz je spokojnie rozpuści a jeśli jest wiatr to płomień je spali.

A powiedzcie mi do tej fontanny alkoholowej to jaki się bierze trunek? tak z ciekawości pytam, bo jak przecież alkohol stoi otwarty to traci moc, to przecież jak się tak przelewa to tym bardziej traci na wartości.

tutaj znajdziesz info o fontannie alko:
http://www.ceremonieslubne.pl/sluby/...lkoholowa.html

co do lampionów to kojarzą mi się z chińskim nowym rokiem a nie weselem - zdecydowanie już bardziej wolałabym pokaz ogni sztucznych, ogniomistrzów czy cos w tym guście ale i tak mieć tego nie będziemy może stolik alko, wiejski stól czy coś w tym stylu

[VanillaCafe]

Napisane przez gospella

witajcie
jak wekend?
my po wekendzie z naukami przedślubnymi, powiem wam, że nie było tragicznie, a nawet całkiem ok
no i poradnia już zaliczona

a apropos sal, zespołów, jak szukaliśmy sali , to na rok przed terminem był duzy wybór, takze myślę że nie ma co panikować

Czy moglabyś napisać gdzie się odbywają? Wiesz może, z jakich powodów można zapisać się na takie weekendowe nauki?

[gospella]

a ja jakos tak nastrojona jestem o tych naukach, że ta cała otoczka weselna mnie nudzi
powiedziano nam na tych naukach że statystycznie w polsce rozwodzi sie 50% małzeństw....
to z rzeczy pesymistycznych...
ale mój narzeczony ech cudny jest, a wesele, mogłoby go wsumie nie być... wystarczy mi sam ślub

no nic uzewnętrzniłam się ociupinkę

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

Napisane przez VanillaCafe

Czy moglabyś napisać gdzie się odbywają? Wiesz może, z jakich powodów można zapisać się na takie weekendowe nauki?

powody mogą byc moim zdaniem dowolne, praca, osobiste...
a odbywaja się w kosicele przy staszica, wejdz sobie na stronę diecezji znajdziesz tam, ks Pyda organizuje, koszt 150zl od pary
i powiem ci że 2 dni były całkiem ok

[ana_01]

Napisane przez kamab22

Ja Maximusa widziałam za 24 zł w sklepie. Trzeba patrzeć w hurtowniach pewnie jakichś. My bierzemy jeszcze pod uwagę właśnie Maximusa, Wyborowa, Sobieskiego, Pana Tadka i ew. Bolsa. aha, i w zwiazku z tym ze sami wesele organizujemy to będziemy rozglądać się tez za wódką do której sok będzie gratis, zawsze to parę groszy w kieszeni zostaje i już soków nie trzeba dodatkowo kupować.
Jak będziesz coś wiedzieć na temat cen to daj znać gdzie , jak i za ile

Ja Bolsa widziałam właśnie ostatnio w Stokrotce w promocjo po 21 czy 22 zł, jak za darmo Jak będę miała jakieś info to się podziele oczywiscie

Napisane przez bianeczkaa

A lampiony nie muszą być puszczane w imię waszej miłości :d po prostu tak żeby było przyjemnie To jest jak na razie nowość więc może być ciekawie, ale wiadomo każdy woli co innego Dla mnie z kolei prezenciki dla gości całkowicie odpadają. nie dość że trzeba na to full kasy wydać, to jeszcze połowa z nich będzie się walała po stołach i podłodze bo po objedzie kazdy już o tym zapomni. Wolę dać po imprezie pozostałe ciasto i jedzenie niż cukierka w pudełku .

My damy i gościńce, czyli to ciacho no i cukierka/pierniczka/migdała czy coś tam innego w pudełeczku. Kasy nie powinno dużo wyjść, bo ja będę sama robiła pudełeczka, co do ich zawartości to może być różnie z ceną

Napisane przez bianeczkaa

A powiedzcie mi do tej fontanny alkoholowej to jaki się bierze trunek? tak z ciekawości pytam, bo jak przecież alkohol stoi otwarty to traci moc, to przecież jak się tak przelewa to tym bardziej traci na wartości.

Nawet nie pomyślałam o tym, że ten alkohol może wywietrzeć Mnie się takie "lejące" sposoby na podawanie alko kojarzą z ponczem.

Napisane przez gospella

a ja jakos tak nastrojona jestem o tych naukach, że ta cała otoczka weselna mnie nudzi
powiedziano nam na tych naukach że statystycznie w polsce rozwodzi sie 50% małzeństw....
to z rzeczy pesymistycznych...
ale mój narzeczony ech cudny jest, a wesele, mogłoby go wsumie nie być... wystarczy mi sam ślub

no nic uzewnętrzniłam się ociupinkę

Na serio 50%?? Myślałam, że mniej. To Was ksiądz zachęcił do zawierania związku małżenskiego

[gospella]

[QUOTE=ana_01;15165431



Na serio 50%?? Myślałam, że mniej. To Was ksiądz zachęcił do zawierania związku małżenskiego[/QUOTE]
powiem Ci, że bardziej zniechęcają niż zachecają, ale to akurat dobrze, bo można przemyśleć to i owo

[bianeczkaa]

poodlądałam suknie na all i jestem załamana wyglądem większości dziewczyn w rozmiarze 44 i do góry ;( musze jeszcze mocniej nad soba popracowac zeby tak nie wygladac

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Napisane przez gospella

a ja jakos tak nastrojona jestem o tych naukach, że ta cała otoczka weselna mnie nudzi
powiedziano nam na tych naukach że statystycznie w polsce rozwodzi sie 50% małzeństw....
to z rzeczy pesymistycznych...
ale mój narzeczony ech cudny jest, a wesele, mogłoby go wsumie nie być... wystarczy mi sam ślub

no nic uzewnętrzniłam się ociupinkę

Ostatnio wczoraj na soczku tymbarka było że na 100 par rozchodzi się 33 sztuki wiec wychodzi 33 %, to kto tu kłamie hihi

Do tej fontanny to tak myślałam ze wino lub poncz pasują najbardziej bo nie wyobrażam sobie szampany cz czystej

[maggie123]

Napisane przez bianeczkaa

Hej.
najważniejsza jest sala. Od tego trzeba zacząć. Oczywiście wszystko zależy od popularnosci sali weselnej. Jeśli sala ma popyt, to trzeba ją zamawiać 1,5-2 lat wcześniej, oczywiście wszystko też zależy od tego jaki miesiac byście chcieli. Bo najpierw schodzi czerwiec, później sierwpiń, lipiec, pozostałe miesiące nie są tak oblegane, jednak w dobyrych lokalach też szybko znikają Jeżeli macie jużwybrani zespół i też wam na tym zależy to trzeba tak pokombinować, żeby i tu i tu był wolny termin. Mnie np zależało na e rzeczach. Sali, zespole i fotografi i najpierw się dowiedziałąm w tych 3 firmach o wolne terminy a później wybrałam jeden dla wszystkich wolny (na szczęście ten co sobie wybralismy wszystkim pasował ). następnie trzeba się zakręcić kołokamerki, jeśli chce się ją mieć i jeśli wcześniej sietego nie zrobiło to fotek, ewentualnie dekoratorki. Trzeba się rozejrzeć na fryzjerem i kosmetyczką. Z sukniami jest różnie. Ale zazwyczaj trzeba się zgłosić z pół roku przed ślubem a może nawet i wcześniej, zależy czy szyta na miejscu czy sprowadzana i czy popularny salon. Jakieś 4 misiące przed ślubem trzeba sięzajać zaproszeniami pewnie (nie jestem pewna jeszcze do tego niedoszłam). Jakieś 3 miesiace przed ślubem można zacząć załątwiać wszystkie dokumenty, zamówic obraczki (nie radzę zostawiqćtego na ostatniąchwilę, bo czasami jest tak że coś trzeba poprawić i nie ma później na to czasu. Ale tak jak mówię, wszystko zależy od tego jaki miesiąc wybierzecie Jeśli chcecie coś/kogoś wynajmować to teżtrzeba sięwcześniejupewnićjak z terminami. Twiaty raczej załątwiasz pod koniec, tak mi się przynajmniej wydaje. Alkohol to jak masz kase Ja wolałam załątwić większośćz tych rzeczy wcześniej niż rwać włosy że nie ma dla mnie później terminu. Jak masz jakieś pytania to pisz

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

A i jeszcze zapomniałam, że trzeba zaklepać godzinkę w kosciele Niby księża mówia żeby przyjść 3 miesiace przed ślubem ale jak byłam przed wakacjami tego roku, to na przyszły było już 13 ślubów zaklepane, głównie włąśnie na czerwiec i lipiec.

nie ma to jak wpaść w przedślubną paranoję.
najlepiej z 10 lat wcześniej wszystko zarezerwować i zgrać.\
ech.. śmieszy mnie to straszenie nowych wizażanek, że 2 lata potrzebne są na zorganizowanie super ekstra wymarzonego ślubu i wesela, bo jak się przypadkiem przegapi tą datę, to klapa na maksa i już będzie byle co

Napisane przez gospella

a apropos sal, zespołów, jak szukaliśmy sali , to na rok przed terminem był duzy wybór, takze myślę że nie ma co panikować

pewnie, że nie ma. grunt to zachować we wszystkim umiar i rozwagę.

Napisane przez trzykropek

Znalazłam na allegro coś takiego i tak to wygląda http://allegro.pl/item801247080_wypr...ony_balon.html

Np. goście weselni i państwo młodzi wychodzą o określonej godzinie i puszczają takie lampiony w niebo. Trochę zabawy może z tym być, może lepsze niż fajerwerki bo dłużej to będzie trwać, czy tańsze? ok 50 lampionów po 4zł...

zgadzam się z Aną. zbytek i przesada.
ludzie to teraz na głowy poupadali, żeby tylko było lepiej od innych, więcej przepychu i przerost formy nad treścią.
wesele jest weselem a nie pokazem cyrkowym - lampiony, sztuczne ognie i inne pierdoły.
dla mnie i mojego tż i naszych bliskich to będzie na pewno wyjątkowy dzień w życiu i każdy z nas zapamięta go na zawsze. a sztucznym rozbawianiem i zapewnianiem rozrywek ciotkom i wujkom, żeby im się nie nudziło, nie zamierzam sobie zawracać głowy.
będą mieli wódeczkę, jedzonko, fajną muzykę i świetną parę młodą, to będą się dobrze bawić. zresztą nawet w stodole, przy rzępoleniu pijanego skrzypka można się świetnie bawić, jeśli tylko chce sie świętować ten dzień z młodymi

Napisane przez kamab22

A ile trwają nauki? My chcieliśmy zrobić weekendowe ale ksiądz z kościoła w którym zamówiliśmy ślub powiedział ze nie uznają weekendowych i zaprosił nas na nauki, które rozpoczynają się od Wielkiego Tygodnia.

Ile wcześniej trzeba licencje wziąć ze swojego kościoła?

Kamab licencje dostaje się 2 tygodnie przed ślubem. taka licencja jest płatna, bo całe przygotowanie musi być w parafii, z której tą licencję się bierze.
jest drugie wyjście (z którego my skorzystaliśmy) - wzięcie zezwolenia na przeprowadzenie rozmów kanonicznych do parafii ślubu. I to jest bezpłatne. teoretycznie można je wziąć z parafii PM albo Tż. ale to zależy od księdza. my poszliśmy do parafii tż, bo z mojej by nam nie chcieli dać, bo na kasie im zależy (za coś trzeba "supermarket" wykończyć)
z zezwoleniem idzie się do parafii ślubu (my byliśmy wczoraj) i dostaje się indeksy na nauki i inne papierki i szczegółowe wytyczne co i jak dalej.

Napisane przez Wioletaa

Ja też słyszałam dużo dobrego o Wilczopolu tam moja koleżanka będzie miała wesele i jej siostra już tam miała. Ja też tam miałam mieć ale w końcu zdecydowałam się na inną salę i jakiś miesiąc temu zrezygnowaliśmy z 11 września 2010 ale tam dużo chętnych !!!!

A właśnie jeśli chodzi o branie pozwoleń z kościołów swoich jeśli chce się brać w innych kościołach ślub to nam ksiądz powiedział żebyśmy poszli do swojej parafii dopiero 3 miesiące przed ślubem (tyle podobno są ważne tylko dokumenty) to prawda czy można już sobie załatwić??

akt chrztu jest ważny 3 miesiące, tak jak dokumenty z usc.
właśnie 3 miesiące przed ślubem przychodzi się z dokumentami (akt chrztu, dokumenty z usc, świadectwem ukończenia katechizacji, dowodami i indeksem - nawet jeśli jeszcze nie wszystkie nauki są zrobione) i spisuje się protokuł i pierwsza spowiedź

Napisane przez bianeczkaa

nie no po prostu szok! A jeśli ktoś sobie nie może pozwolić na cotygodniowe spotkania bo np pracuje? A czy na papierku z weekendowych jest w ogóle napisane ze to taki expresowy kurs? Przeciez możecie powiedziećze zrobiliście w innym kosciele bo wam tu nie pasowały godziny! Kurs trwa zazwyczaj 11 tygodni., chyba ze spotkania są 2 razy w tygodniu to połowę tego

faktycznie, z naukami jest tak, ze Kościół wskazuje, żeby nauki odbywały się w parafii ślubu, ale nie jest to obligatoryjne.
kurs trwa 10 tygodni, bo to 10 spotkań + 3 spotkania w poradni rodzinnej (czasami w ciągu dwóch sie wszystko załatwia) + skupienie

Ana powodzenia jutro trzymam kciuki!

[MAGiALENA]

[QUOTE=froggie;15150846]i tak kościółek u Magialeny to supermarket, znaczy się sw Wojciech. [/QUOTE]
tak, tam brałam ślub. ja to mówię, że to nowa Gala, bo taki ceglano-okrągły.

Napisane przez ana_01

haha ja nie wiem jak wygląda ten kościół, ale drzwi zdecydowanie sklepowe..Zresztą w MB Różancowej są takie same bądź bardzo podobne, na początku myślałam, że to ten kościół?

teraz mieszkan na terenie prafii MB Różańcowej. :P

A proboszczem jest ten ksiądz co kiedyś w św.rodziny był księdzem?

tak. :/

[diya1983]

Maggie, Ana, Froggie zgadzam się co do lampionów - dla mnie to wygląda dokładnie jak jakies święto duchów. W moich stronach jedna para się w to zabawiła i nie dość, że spalili pobliską stodołę (był wiatr) to jeszcze byli pośmiewiskiem całego miasteczka Atrakcje atrakcjami (sama się zagalopowalam przed weselem tylko obuchem w łeb dostałam), co prawda zostaliśmy zaskoczeni fontanną przez rodziców, ale główną atrakcją byliśmy my, ale oczywiście każdy robi jak uważa. Byle tylko pały nie przegiąć bo skutek i reakcja gości mogą być odwrotne do zamierzonego

Maggie dziękuję

[MAGiALENA]

diya1983 jak tam żyjesz?

[bernadeta85]

Hej dziewczynki jak mnie już tu dawno nie było....
Powoli nadrabiam zaległości, dobrze że przynajmniej ten tydzień bedzie wolniejszy zamierzam zabierać się za zaproszenia i winietki dla osób których jestem pewna na 200%.... wiem co i jak mam materiały i trochę czasu więc nie ma na co czekać... u mnie na suwaczku 152 dni już sie nie moge doczekać...
dobra ja uciekam muszę dzisiaj napisać 2 rozdziały pracy magisterskiej

Ewelinaaa najlepiej będzie jak pojdziesz z opryszczka do lekarza jak najszybciej (ja na opryszczkę smarowałam się Sonolem nie robi wielkiego strupka tylko mocno szczypie, plastry compeed też mogę polecić ale trzeba stosować je od samego początku bo jak zrobi się strup to juz nie działa.... chociaż plastry oferowane w polskich aptekach nie są tak dobre ja swoje pierwsze opakowanie kupiłam w stanach i byłam baardzo zadowolona po powrocie do kraju zrobiła mi się opryszczka i wykorzystywałam jeszcze amerykańskie ale mi się skończyły kupiłam w Polsce jako kontynuację i opryszczka wróciła ze zdwojoną siłą.... )

[Wioletaa]

Napisane przez maggie123

akt chrztu jest ważny 3 miesiące, tak jak dokumenty z usc.
właśnie 3 miesiące przed ślubem przychodzi się z dokumentami (akt chrztu, dokumenty z usc, świadectwem ukończenia katechizacji, dowodami i indeksem - nawet jeśli jeszcze nie wszystkie nauki są zrobione) i spisuje się protokuł i pierwsza spowiedź

faktycznie, z naukami jest tak, ze Kościół wskazuje, żeby nauki odbywały się w parafii ślubu, ale nie jest to obligatoryjne.
kurs trwa 10 tygodni, bo to 10 spotkań + 3 spotkania w poradni rodzinnej (czasami w ciągu dwóch sie wszystko załatwia) + skupienie

Aaaaaaa dziękuje maggie za wytłumaczenie Jeszcze jeśli mogę spytać, bo nasz ksiądz nidz nam nie mówił o żadnych naukach teraz tylko po prostu w kwietniu czyli 3 misiące przed ślubem kazał przyjść i wtedy wszystko się zacznie, to możliwe, że tak późno zaczniemy te nauki jak już widzę wy macie pierwsze spotkania za sobą??

[diya1983]

Żyję Magialeno, zbieram się do kupy dzięki że pytasz

[maria28]

Napisane przez ana_01

Jakoś nie przemawiają do mnie te lampiony, już widzę jak moi goście, po zmierzchu czyli ok.godz.21-22 łapią za lampiony i puszczają je w imię naszej wielkiej szczęsliwej miłości To nie dla mnie
Z fajerwerkami to też tak trochę głupio, ja byłam na weselu gdzie była taka atrakcja. Pokaz trwał z 5 min, goście stali i się lampili w niebo, ognie sobie strzelały, ludzie albo bili brawo, ale krzyczeli "ach" "och" jak by nigdy sylwestra nie obchodzili
Ja jeszcze dodatkowo z tych tzw. atrakcji planuję prezenciki dla gości, z czymś słodkim w środku no i tą fontanne. Może im wystarczy bajerów

u nas nie bylo żadnych tego typu atrakcji, a jakimś cudem wielu gości wspomina nasze wesele jako najlepsze, na którym byli.
Wszystko zależy od gości, młodych i zespołu/dja.
Ale każdy oczywiście zrobi jak uważa.

[MAGiALENA]

Napisane przez maria28

u nas nie bylo żadnych tego typu atrakcji, a jakimś cudem wielu gości wspomina nasze wesele jako najlepsze, na którym byli.
Wszystko zależy od gości, młodych i zespołu/dja.

zgadzam się.
u nas też nie było fajerwerków czy fontanny czekoladowej. akcentem było jedno z dań na ciepło - płonąca szynka na szabli.

[maria28]

Napisane przez MAGiALENA

zgadzam się.
u nas też nie było fajerwerków czy fontanny czekoladowej. akcentem było jedno z dań na ciepło - płonąca szynka na szabli.

Magialeno, przypomniałaś mi. U nas był płonący udziec, ale to była niespodzianka od lokalu, myśmy nie wiedzieli, że coś takiego będzie. Swoją drogą-był przepyszny.

[diya1983]

Jedzenie jedzeniem, ale dziewczynom chodzi chyba o atrakcje artystyczne
Ja rozumiem, że kazdy chce by jego wesele było wyjątkowe, sama to przechodziłam i jedyne co mogę powiedzieć to drugi raz zrezygnowałabym z wielu rzeczy. Jak są fajni ludzie i towarzyscy młodzi to i tak wesele będzie fajne, niepotrzebne są dodatkowe bajery i wydatki, ale może każdy musi dojść do tego sam. Akurat co do fontanny polecam bardzo, mniamciu

[Telka10]

Napisane przez diya1983

Jedzenie jedzeniem, ale dziewczynom chodzi chyba o atrakcje artystyczne
Ja rozumiem, że kazdy chce by jego wesele było wyjątkowe, sama to przechodziłam i jedyne co mogę powiedzieć to drugi raz zrezygnowałabym z wielu rzeczy. Jak są fajni ludzie i towarzyscy młodzi to i tak wesele będzie fajne, niepotrzebne są dodatkowe bajery i wydatki, ale może każdy musi dojść do tego sam. Akurat co do fontanny polecam bardzo, mniamciu

Oj tak Zgadzam się z Wami Dziewczyny Wesele to wesele...a nie jakiś festyn Goście przychodzą bo chcą być z młodymi...i nie wiem co to za durne zwyczaje żeby im jakiś atrakcji dostarczać-jest przecież muzyka, tańce, zabawa, jedzonko...jak dla mnie wystarczy

Żonki przyznawać się gdzie alkohol można kupić (wykluczając makro gdzie ceny mnie zdołowały...) Proszę na forum, na priva i gdzie jeszcze chcecie...ale pomóżcie zanim uduszę TŻ...(dlaczego kupno alkoholu+TŻ=uduszenie TŻ to już inna historia...)