Mamusie Majowo- Czerwcowe 2010 !!! (:

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez kropka75

Nie ma w przybliżeniu. Może nawet nie być widać.
...

nie załamuj mnie... sukienkę na własny ślub muszę sobie kupic!
i tak już zwlekam i zwlekam. tyle dobrze że nie chcę białej klasycznej ślubnej, tylko jakąś wieczorową. pewnie dla bezpieczeństwa odciętą pod biustem...
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15169642]A w wątku pokaż brzuszek jest dziewczyna w zaawansowanej czasowo ciąży, a brzuszka prawie nie ma Ale nasze przeważnie już widać [/QUOTE]
u mnie jeszcze nic a nic. ale ja dopiero koncze 10 tydzien. wieczorami mnie tylko troszkę wzdyma od nadmiaru dobrych rzeczy . wymiary mam dokładnie te same, a przytyłam dwa kilo

[kropka75]

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1516982 8]nie załamuj mnie... sukienkę na własny ślub muszę sobie kupic!
i tak już zwlekam i zwlekam. tyle dobrze że nie chcę białej klasycznej ślubnej, tylko jakąś wieczorową. pewnie dla bezpieczeństwa odciętą pod biustem...[/QUOTE]
No sorki, nie ma reguły.

Moja mama miała taki brzuch jak ja teraz, gdy była na początku 2go miesiąca. Koleżanka w 9tym wyglądała na max 5ty. Tu się nie da wiele przewidzieć.

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez Darianna25

...
A moj maz właśnie pojechał specjalnie do sklepu kupić mi cytryny.Zaraz zrobie sobie herbatke z cytrynką i pare plasterków zjem z cukrem.Już nie wiem co mi może pomóc na te muły.

a wiesz że mi nic a nic nie pomaga? rzygam jak kot, muli mnie non stop już prawie miesiąc. jak mi coś pomoże dziś (np herbatnik), to jutro już na bank nie. śmieją się ze mnie że będzie dziecko wybredne, co dwa razy tego samego nie zje...

Napisane przez kropka75

No sorki, nie ma reguły.

Moja mama miała taki brzuch jak ja teraz, gdy była na początku 2go miesiąca. Koleżanka w 9tym wyglądała na max 5ty. Tu się nie da wiele przewidzieć.

no tak, pewnie znając moje szczescie bobas wda się w mojego tż'ta, to mnie wywali jak bańkę (arbuz jeden ważył 4,6 kg).

[kropka75]

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1517000 3]a wiesz że mi nic a nic nie pomaga? rzygam jak kot, muli mnie non stop już prawie miesiąc. jak mi coś pomoże dziś (np herbatnik), to jutro już na bank nie. śmieją się ze mnie że będzie dziecko wybredne, co dwa razy tego samego nie zje... [/quote]
To wg tego moje będzie jadło wszystko, a najchętniej fast foody. Już miałam fazę na KFC, byliśmy w McDonald na żarciu, na lodach, na kebaba mnie wzięło tydzień temu, na hot dogi pędziliśmy na stację... Normalnie same zdrowe rzeczy lubi mój glutek. Po rodzicach.

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1517000 3]
no tak, pewnie znając moje szczescie bobas wda się w mojego tż'ta, to mnie wywali jak bańkę (arbuz jeden ważył 4,6 kg).[/QUOTE] Jest i taka opcja.

[Marta1122]

lody?? najlepsze co może być teraz jak dla mnie.w zeszłym tygodniu 2 razy bylam w lodziarni....

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A propos lodów. Nie smakują mi aż tak bardzo od czasu, gdy przeczytałam Anię z Zielonego Wzgórza i jej opis, jak pierwszy raz jadła lody Tak się zachwycała, to taka nowość wówczas była, że nigdy więcej nie udało mi się takiej radości doświadczyć

[Marta1122]

a no kiedyś to były lody...teraz to mamy coś podobnego do lodów

[kropka75]

Napisane przez Marta1122

a no kiedyś to były lody...teraz to mamy coś podobnego do lodów

Kiedyś było mało co, stąd pewnie takie wspomnienie lodów m.in.

Ja z dzieciństwa pamiętam smak oranżady farbującej język, waty cukrowej i cukrowych lizaków kręconych z odpustu na wsi u mojego dziadka. Badziew, że szok, ale jakie to wszystko było pyyyszneeee.

[Marta1122]

jak dla mnie to lody z lat 80/90-tych były przepyszne.teraz niestety nie znajdzie sie takich nigdzie...ledwo sie zamowi a juz po 2 minutach z lodów smietana zostaje.. nawet bambino wycofali ze sprzedaży a śnieżka to już nie to..

[DAnia]

Witajcie
Ale zasuwacie z tymi postami - 2 strony od wczoraj

Napisane przez Marta1122

W piatek byłam na usg prenatalnym. wszystko jest ok!!!! jaka to jest ulga i niesamowita radość!! strasznie sie stresowałam a mojego Tż aż brzuch rozbolał ponieważ siedział na korytarzu przez cale badanie...nie chciałam aby na tak ważnym badaniu przerywać gin i go prosic do środka a potem juz sie tak zagadałam z lekarzem ze sama zapomniałam o biedaku)
nie pamietam dokladnie teraz bo nie mam przy sobie karty ciaży ani zdjecia, ale pamiętam że nasze szczęście ma juz 6,7 cm (3 tyg. temu miał tylko 2,2cm) a wynik tej przezierności to 0,11

Super

Napisane przez Jola00

Witam Wszystkie Dziewczynki!
Chcę dołączyć do Waszego grona(jeśli mnie przyjmiecie)...
Ja też będę rodzić w czerwcu,a dokładnie wg.USG termin mam na 9.06. Tak więc dziesiąty tydzień ciąży mi leci
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo mocno!!!

Witaj i rozgość się

Napisane przez bydgoszczanka

Dziewczyny, zauważyłyście zmiany w Waszych piersiach? Moje są takie "napęczniałe", nie bolą. Kanaliki mlekowe może się już napełniają? W pierwszej ciąży siara zaczęła mi lecieć już w 5 miesiącu i do końca musiałam nosić wkładki.

Moje też są jakby "napęczniałe", wyglądają inaczej, pokazały się te słynne żyłki. Trochę mnie jeszcze bolą, ale znacznie mniej.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15169076]
Swoją drogą dziwnie, faktycznie zebrały się tu nieco starsze mamusie Absolutnie nie uważam się za starą matkę, rzecz jasna Ale średnia wyższa chyba, niż w innych wątkach [/QUOTE]
Średnią rzeczywiście mamy chyba nieco wyższą, ale nie zmienia to fakty, że my młode mamusie jesteśmy

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15169076]
A wczoraj wreszcie zamówiłam przez all 2 komplety: 4 i 5 częściowy. Bez nich na razie mam takie rzeczy (rozmiary 56 i 62):
Śpioszki po 2 pary każdego rozmiaru
Pajacyk 1x56, 3x62
Body kr. rękaw 4x56, 3x62
Body dł. rękaw 3x56, 2x62
Kaftanik 3x56, 6x62
Spodnie 1x56
Półśpiochy 1x62
Bluza 1x56
Skarpetki 6 par
Śliniaczek 1
Czapeczki 2 bawełniane
Niedrapki 1 szt.
Śpiworek 1szt.
Kocyk (leży u mamy, i u niej zostanie) 1 szt.
A pościel sama uszyję - nie jest to skomplikowana czynność, pod nosem mam świetnie zaopatrzone 2 sklepy z materiałami, również w dziecięce wzory. Szkoda mi kilkudziesięciu (i więcej) zł na poszewkę i poduszkę, gdy za materiał dam połowę mniej.[/QUOTE]
To już masz całkiem niezłe zbiory A możliwości szycia zazdroszczę - ja kiedyś troszkę szyłam, a teraz nie mam maszyny... Może uśmiechnę się do mamy?

Napisane przez kropka75

Przykładowo - wczoraj kupiłam taki sweterek razem ze spodniami za dychę. Nawet nie wiedziałam, że kupiłam - byłam pewna, że ktoś mnie przelicytuje.

Fajny komplecik, ogrodniczki boskie, a rzeczywiście cena rewelacyjna...

[kropka75]

Napisane przez Marta1122

jak dla mnie to lody z lat 80/90-tych były przepyszne.teraz niestety nie znajdzie sie takich nigdzie...ledwo sie zamowi a juz po 2 minutach z lodów smietana zostaje.. nawet bambino wycofali ze sprzedaży a śnieżka to już nie to..

To mnie zaciekawiłaś.

A jakie lody z wtedy z jakimi dzisiejszymi porównujesz?
Ja z dzieciństwa pamiętam tzw. włoskie, które leciały po łapach w ciągu minuty (białe, różowe, różowo-białe i niby czekoladowe) i w papierkach (do których dawano patyczki, były bardziej mleczne niż śmietanowe) oraz takie na patyku - podobnie cieknące.

Bambino nie pamiętam, tzn wiem że były, ale nie kojarzę ani smaku ani wyglądu.

[DAnia]

Napisane przez Marta1122

jak dla mnie to lody z lat 80/90-tych były przepyszne.teraz niestety nie znajdzie sie takich nigdzie...ledwo sie zamowi a juz po 2 minutach z lodów smietana zostaje.. nawet bambino wycofali ze sprzedaży a śnieżka to już nie to..

Ooo bambino śmietankowe to były moje ukochane lody
Ale teraz też można dostać niezłe, tylko nie wszędzie...

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Napisane przez kropka75

Ja z dzieciństwa pamiętam tzw. włoskie, które leciały po łapach w ciągu minuty (białe, różowe, różowo-białe i niby czekoladowe) i w papierkach (do których dawano patyczki, były bardziej mleczne niż śmietanowe) oraz takie na patyku - podobnie cieknące.
Bambino nie pamiętam, tzn wiem że były, ale nie kojarzę ani smaku ani wyglądu.

Włoskie pamiętam, nie lubiłam ich. A te w papierkach - w kostce - były zabójcze Duuże i topiły się momentalnie. Ale smak wspominam nieźle

[kropka75]

Napisane przez DAnia

Ooo bambino śmietankowe to były moje ukochane lody
Ale teraz też można dostać niezłe, tylko nie wszędzie...

No tak... zależy od firmy. Algida leci po łapach jak woda, ale taki np. Grycan jest pycha i bardzo gęsty. Ja kupuję np. pudło w markecie, najchętniej jakieś nutellowe albo orzechowe i potem szamam jak świnka.

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Napisane przez DAnia

Włoskie pamiętam, nie lubiłam ich. A te w papierkach - w kostce - były zabójcze Duuże i topiły się momentalnie. Ale smak wspominam nieźle

Ja pamiętam duże i małe. Ze względu na topliwość kupowałam te małe. Dużych nie dało się zjeść nim się rozpadły.

Smak tak, ja też. Ale mnie się zdaje, że to smaki dzieciństwa po prostu - one zawsze są inne.

Niedawno moja mama zrobiła do obiadu marchewkę dokładnie tak jak to robiła moja babcia... Myślałam, że padnę jak spróbowałam... Cofnęłam się o 25 lat wstecz... Niebo w gębie.

[DAnia]

Napisane przez kropka75

No tak... zależy od firmy. Algida leci po łapach jak woda, ale taki np. Grycan jest pycha i bardzo gęsty. Ja kupuję np. pudło w markecie, najchętniej jakieś nutellowe albo orzechowe i potem szamam jak świnka.

Ale mnie się zdaje, że to smaki dzieciństwa po prostu - one zawsze są inne.

Niedawno moja mama zrobiła do obiadu marchewkę dokładnie tak jak to robiła moja babcia... Myślałam, że padnę jak spróbowałam... Cofnęłam się o 25 lat wstecz... Niebo w gębie.

Grycan - pyycha (dawno nie jadłam )
Takie ukochane smaki dzieciństwa pewnie każdy ma, ale ja czasami boję się je "sprawdzać" - po co psuć wspomnienia?

[kropka75]

Napisane przez DAnia

Grycan - pyycha (dawno nie jadłam )
Takie ukochane smaki dzieciństwa pewnie każdy ma, ale ja czasami boję się je "sprawdzać" - po co psuć wspomnienia?

To prawda.
Ja się tak zdziwiłam po latach, próbując tego boskiego odpustowego cukierka - ale byle co.

Ale 0ranżadę znalazłam ostatnio w markecie - i byliśmy z mężem w 7 niebie.

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez anna_paw

Lea a dlaczego nie chcesz drugi raz tamtego wózka (Roana)? Coś było z nim nie tak? Podziel się doświadczeniem

Zupełnie żadnych zastrzeżeń do tego wózka nie miałam, sprawdził się rewelacyjnie, waga spora, ale ja na parterze mieszkam, tylko próg do domu mam, więc dla mnie nie problem I jak go używałam to byłam pewna w 100%, ze dla drugiego dzidka taki sam kupię, ... tylko, że teraz mnie naszło na coś bardziej sportowego, takiego gadżeciarskiego... no i mamy problem, bo bardziej gadżeciarskie oznacza mniej spełniające moje oczekiwania . Coś czuję, że jednak do "mojego" kalsyka wrócę i znów Roanem będę pomykać.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15169128]Aaaa i jeszcze jedno - podaję przepis na genialne ciacho BIEDRONA się zwie, zamiast sera można walnąć przeróżne inne rzeczy - owoce, powidła, co kto lubi.
[/QUOTE]
ja na pewno skorzystam.

Napisane przez kropka75

Przykładowo - wczoraj kupiłam taki sweterek razem ze spodniami za dychę. Nawet nie wiedziałam, że kupiłam - byłam pewna, że ktoś mnie przelicytuje.

piękny!

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15169523]
A wczoraj koleżanka wyszperała na all taką ofertę:

http://www.allegro.pl/show_item.php?...1&apv_visits=1 (odzież używana na wagę, 5kg, wiek 0-18 miesięcy), koszt 50zł. Ale mam bardzo mieszane uczucia :/ Może to głupie, ale kiedy widzę tak niestarannie napisaną ofertę (a tu byk na byku!), z fatalnymi fotkami - jestem nieufna [/QUOTE]
ja też tego typu ofertom nie ufam, można się przejechać.
I sprzedawca z gołym kontem... ja dziękuję.

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1516957 8]
niech mi ktoś powie, ile mniej więcej rośnie brzuchol do 4 miesiąca? to już będzie widoczna różnica, czy jeszcze nie? ja wiem, że to niby kwestia indywidualna, ale tak w przybliżeniu... mnie to nurtuje [/QUOTE]
bardzo indywidualna, każda ma inaczej i każda ciąża inna.
Ja w pierwszej ciąży- brzuch dopiero około 16 tc pojawił sie.
Ja teraz- 11t+3d- wyglądam jak mały słoń, jesli o brzuch chodzi. nie ma reguły.

Napisane przez DAnia

Grycan - pyycha (dawno nie jadłam )
Takie ukochane smaki dzieciństwa pewnie każdy ma, ale ja czasami boję się je "sprawdzać" - po co psuć wspomnienia?

dobrze powiedziane.
tak samo jest z bajkami, pamietam, że jak mała byłam to lubiłam "Sąsiadów", kilka lat temu przez przypadek jakiś odcinek mi się o oczy obi i szoku dostałam- jakie to głupie, i wcale mi się teraz nie podoba.

[araczki]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15169076]
Araczku, mnie do dzisiaj przy myciu zębów ściska

A podobną rozmowę wczoraj miałam, poległam Bo mężuś stwierdził, że (na moje pytanie, co zrobi, jeśli okazałoby się, że muszę na ostatnie miesiące do szpitala iść) suuuuper, on sam zrobi zakupy No fakt, robi je znacznie rozsądniej/oszczędniej ode mnie, ale

Wczoraj stwierdził, że mamy już mnóstwo ubranek. Dobitnie uświadomiłam mu, że może się zdarzyć i konieczność 4 krotnego przebrania dziecka na dzień Zaleje się, zasika itd. - no to wtedy dopiero jakby oprzytomniał .[/QUOTE]

hehe, jakbym slyszala mojego meza. Sam wszystko zalatwi, poradzi sobie i bedzie wszysttko super gitez i nie mam sie czym martwic wiec poprostu trzeba wziasc sprawy we wlasne rece

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15169076] A wczoraj wreszcie zamówiłam przez all 2 komplety: 4 i 5 częściowy. Bez nich na razie mam takie rzeczy (rozmiary 56 i 62):

Śpioszki po 2 pary każdego rozmiaru
Pajacyk 1x56, 3x62
Body kr. rękaw 4x56, 3x62
Body dł. rękaw 3x56, 2x62
Kaftanik 3x56, 6x62
Spodnie 1x56
Półśpiochy 1x62
Bluza 1x56
Skarpetki 6 par
Śliniaczek 1
Czapeczki 2 bawełniane
Niedrapki 1 szt.
Śpiworek 1szt.
Kocyk (leży u mamy, i u niej zostanie) 1 szt.

Z kaftanikami większymi dam sobie spokój na razie, na pewno muszę dokupić jeszcze śpioszki, pajacyki (ale nie będę tu szalała), bodziaki, jakieś koszulki z krótkim rękawkiem no i inne nieubraniowe rzeczy rzecz jasna

A pościel sama uszyję - nie jest to skomplikowana czynność, pod nosem mam świetnie zaopatrzone 2 sklepy z materiałami, również w dziecięce wzory. Szkoda mi kilkudziesięciu (i więcej) zł na poszewkę i poduszkę, gdy za materiał dam połowę mniej.[/QUOTE]

niezle, masz juz naprawde niezla wyprawke
Ja nie mam nic, NIC. Oprocz bucikow malutkich, niebieskich, ktore byly przyczepione do jakiegos prezentu slubnego

Z posciela dobry pomysl, mozna uszyc takie same zaslonki np.

Napisane przez kropka75

Przykładowo - wczoraj kupiłam taki sweterek razem ze spodniami za dychę. Nawet nie wiedziałam, że kupiłam - byłam pewna, że ktoś mnie przelicytuje.

Fajne
Fajne byly tez sweterki, ktore zalaczylas kilka stron wczesniej

Napisane przez Jola00

Bardzo dziękuję za milutkie przywitanie
Pewnie Wam troszkę podniosłam tą średnią...
Ja nie mam żadnych kompleksów z tego powodu (na szczęście). A patrząc na mnie w tej chwili pewnie nikt nie domyśliłby się wieku...hehe
Cóż chyba właśnie dopiero w tej ciąży przechodzę etap dojrzewania...(w izualnie)...Co też mnie wcale nie cieszy,bo twarz mam jak nastolatka w wypryskach.... Nie miałam tak we wcześniejszych ciążach...Nie wiem też co mogę stosować,żeby dzidzi nie zaszkodzić...Chyba poradzę się położnej...

Srednia u nas byla nawet wysoka fajnie, ze dolaczylas

Napisane przez kropka75

Kiedyś było mało co, stąd pewnie takie wspomnienie lodów m.in.

Ja z dzieciństwa pamiętam smak oranżady farbującej język, waty cukrowej i cukrowych lizaków kręconych z odpustu na wsi u mojego dziadka. Badziew, że szok, ale jakie to wszystko było pyyyszneeee.

Oranzada w woreczkach, pita przez slomke. Raaany jakie to bylo fajne.

Na odpuscie w stronach babci kupowalo sie tzw szczypki, dlugie cukierki, bardzo kruche w przeroznych kolorach, ktory pozostawal na jezyku i ustach ale to byla rewelacja, sam cukier

Napisane przez Marta1122

jak dla mnie to lody z lat 80/90-tych były przepyszne.teraz niestety nie znajdzie sie takich nigdzie...ledwo sie zamowi a juz po 2 minutach z lodów smietana zostaje.. nawet bambino wycofali ze sprzedaży a śnieżka to już nie to..

pamietam lody zawiniete w papier wygladem przypominajace kostke masla. Jadlo sie drewnianym patyczkiem. To chyba byly bambino wlasnie. Do kupienia tylko w Supersamie w moim miasteczku wtedy.
____________

Alez mi sie dzisiaj nic nie chce. Moglabym siedziec w domu i sie byczyc...

[kropka75]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;15170873]
dobrze powiedziane.
tak samo jest z bajkami, pamietam, że jak mała byłam to lubiłam "Sąsiadów", kilka lat temu przez przypadek jakiś odcinek mi się o oczy obi i szoku dostałam- jakie to głupie, i wcale mi się teraz nie podoba.[/QUOTE]
Ha ha ha
Czemu głupie? Masz po prostu inną perspektywę.

Jak chcesz głupią bajkę to włącz Cartoon Network - polecam hit pt. "krowa i kurczak".

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez kropka75

Ha ha ha
Czemu głupie? Masz po prostu inną perspektywę.

Jak chcesz głupią bajkę to włącz Cartoon Network - polecam hit pt. "krowa i kurczak".

no właśnie- z dzisiejszej perspektywy.
tak samo z słodyczami- tyle pyszności w sklepach, że lody sprzed 20 lat mogłyby teraz rozczarować.

A CT- mam nadzieję, że moje dziecko nigdy tego nie będzie oglądać.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Eeee hitem głupoty jest Chowder - ale ja go lubię I jest to jedyna idiotycznie debilna bajka, która mnie śmieszy.

[kropka75]

Napisane przez araczki

Oranzada w woreczkach, pita przez slomke. Raaany jakie to bylo fajne.

Na odpuscie w stronach babci kupowalo sie tzw szczypki, dlugie cukierki, bardzo kruche w przeroznych kolorach, ktory pozostawal na jezyku i ustach ale to byla rewelacja, sam cukier

pamietam lody zawiniete w papier wygladem przypominajace kostke masla. Jadlo sie drewnianym patyczkiem. To chyba byly bambino wlasnie. Do kupienia tylko w Supersamie w moim miasteczku wtedy.

Boska była. Siki takie ale ach... poezja.

Te cukierki Twoje to z opisu jak moje. Były takie skręcane trochę?

No właśnie tak dumam o tych lodach, ale nic nie mogę wydumać. Wygooglałam tylko opakowanie śmietankowo-kakaowych, a tych nie jadłam nigdy. I dalej nie wiem.

[DAnia]

Napisane przez araczki

Ja nie mam nic, NIC. Oprocz bucikow malutkich, niebieskich, ktore byly przyczepione do jakiegos prezentu slubnego

To tak jak ja - nie mam jeszcze nic, nawet bucików

Napisane przez araczki

Oranzada w woreczkach, pita przez slomke. Raaany jakie to bylo fajne.

pamietam lody zawiniete w papier wygladem przypominajace kostke masla. Jadlo sie drewnianym patyczkiem. To chyba byly bambino wlasnie. Do kupienia tylko w Supersamie w moim miasteczku wtedy.

Oranżada byla super
To o tych lodach pisałyśmy, ale wg mnie bambino to były takie na patyku... chyba że mi sie coś pomieszało

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Bambino tak, na patyku, strasznie ich nie lubiłam :/ Mdłe potwornie. Za to kochałam lody Cassate.

[kropka75]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;15171003]

A CT- mam nadzieję, że moje dziecko nigdy tego nie będzie oglądać.[/QUOTE]

Myśmy się już dogadali z mężem, że wykasujemy z kablówki. Jak tą bajkę zobaczyłam, nie mogłam oczom własnym uwierzyć...

Ale bajek takich jak kiedyś już nie ma. Trzeba na dvd chyba zanabyć.

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15171021]Eeee hitem głupoty jest Chowder - ale ja go lubię I jest to jedyna idiotycznie debilna bajka, która mnie śmieszy.[/QUOTE]
Nie odważyłam się nigdy oglądać. Na sam widok tego fioletowego ludka, unikałam jak ognia.

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15171021]Eeee hitem głupoty jest Chowder - ale ja go lubię I jest to jedyna idiotycznie debilna bajka, która mnie śmieszy.[/QUOTE]
o jejku chowder jest de best

a ostatnio właśnie z tż o tym rozmawialiśmy... leciał gdzieś odcinek tych nieszczęsnych sąsiadów, jak pralkę próbowali wnieść po schodach. on siedzi jak zaczarowany (bo to jego bajka z dzieciństwa), ja sie patrze jak na ufola... i on się z mojego chowderka wyśmiewa?

[DAnia]

Haha, bajki dzieciństwa to następny temat - rzeka

Ja chyba nie jestem na bieżąco z nowymi, w ogóle nie znam tych tytułów... z bajkami to zatrzymałam się jakieś kilkanaście lat temu, jak moja siostra z nich wyrosła...

[kropka75]

Napisane przez DAnia

Haha, bajki dzieciństwa to następny temat - rzeka

Ja chyba nie jestem na bieżąco z nowymi, w ogóle nie znam tych tytułów... z bajkami to zatrzymałam się jakieś kilkanaście lat temu, jak moja siostra z nich wyrosła...

Kilkanaście lat temu to mój brat był w wieku bajkowym. Jak oglądałam te bajki wtedy, to mi kapcie spadały. Właśnie z tamtych czasów znam "krowę i kurczaka" albo takiego tchórzliwego psa - chojraka. O Jezzuuu... co to były za bajki. Od razu iq spadało na podłogę.

Ps. W zał. seksowna krówka.

[Jola00]

Ojej Jak fajnie powiało sentymentem....(odnośnie smaków z dzieciństwa)...
Mi się od razu jedna rzecz przypomniała: pamiętacie kiedyś na dworze (latem) sprzedawano napoje takie gazowane z takich śmiesznych maszyn?? Można było kupić wodę samą albo z sokiem...Z sokiem uwielbiałam Podawali w takich grubych i ciężkich szklankach....Czy ktoś to jeszcze pamięta??....

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez kropka75

Myśmy się już dogadali z mężem, że wykasujemy z kablówki. Jak tą bajkę zobaczyłam, nie mogłam oczom własnym uwierzyć...

Ale bajek takich jak kiedyś już nie ma. Trzeba na dvd chyba zanabyć.

i teraz są fajne bajki.
Mój syn (2lata i 3 miesiące) dopiero od tygodnia zauważył istnienie telewizora, wcześniej nie interesowało go to pudło.
A teraz codziennie ogląda jedną bajkę, 10 minutową przed drzemką w południe, i ewentualnie raz jeszcze popołudniu, jeśli jest mocno grzeczny i bardzo ładnie prosi. No i Maksiu zakochał się w bajce "Bracia Koala", których zna z książeczek, bardzo lubi te bajki, a ja twierdze, że jest jak najbardziej ok.
Fajny jest też Franklin - kolejny bohater mojego dziecka- ale filmów nie mamy, na razie Maksiu zadowala się książeczkami.
Na minimini i cbbeibees, jest sporo takich fajnych bajeczek dla maluchów, jest w czym wybierać. Ale póki co jedna płyta "Braci Koala" z czterema 10-minutowymi bajeczkami wystarczy.

[margo80]

Napisane przez kropka75

Na jakiś rajd się wybierasz?

po lesie u teściów jeździć pewie będę

Napisane przez kropka75

Przykładowo - wczoraj kupiłam taki sweterek razem ze spodniami za dychę. Nawet nie wiedziałam, że kupiłam - byłam pewna, że ktoś mnie przelicytuje.

świetne to

Napisane przez kropka75

To wg tego moje będzie jadło wszystko, a najchętniej fast foody. Już miałam fazę na KFC, byliśmy w McDonald na żarciu, na lodach, na kebaba mnie wzięło tydzień temu, na hot dogi pędziliśmy na stację... Normalnie same zdrowe rzeczy lubi mój glutek. Po rodzicach.

jak i mój. wczoraj był Mac, była już i telepizza i różne inne śmieci. chipsów mu sie też zachciewa, ale tatuś nie pozwala

Napisane przez araczki

Oranzada w woreczkach, pita przez slomke. Raaany jakie to bylo fajne.

pamiętam to jak dziś

Napisane przez kropka75

Ha ha ha
Czemu głupie? Masz po prostu inną perspektywę.

Jak chcesz głupią bajkę to włącz Cartoon Network - polecam hit pt. "krowa i kurczak".

uwielbiam "krowę i kurczaka"