Lubelskie Panny Młode cz.VII (& Żonki'09)

[Wioletaa]

Napisane przez gospella

otóż to

MAGiALENA jakie Ty karteczki ślczne robisz, a zaproszenia Twe ślubne bomba podobają mi się kokardki, ale w swoich już nie wcisne niestety, bo w kopercie się nie zmieści.

Magialenka a gdzie można obejrzeć te Twoje cudeńka??

[ewelinaaa]

Napisane przez gospella

ja tez mam prpoblemy z opryszczka, ale po heviranie luz także polecam, tylko nie wiem czy nie na recepte

Napisane przez froggie

Ewelinaa z domowych sposobów przypomniało mi się jeszcze przykładanie cieplej łyżeczki, i miodek.


Gospela heviran faktycznie tani jest, pomyliła mi się cena z tym drugim przeciwirusowym
Heviran na receptę

Napisane przez trzykropek

Slyszałam,że oklady z cebuli dobrze robią na opryszczkę. Przyłożyć plaster ze świeżo ukrojonej cebuli, tak na poł godz. Tylko zmieniać ten plasterek,zeby zawsze był sok na nim,żeby nie wysechl. Tylko tego nie rozdrapywać i nie dotykać. W ciągu tygodnia napewno to przyschnie . Nie martw się na zapas, stres nie wpływa dobrze .

Napisane przez bernadeta85

Ewelinaaa najlepiej będzie jak pojdziesz z opryszczka do lekarza jak najszybciej (ja na opryszczkę smarowałam się Sonolem nie robi wielkiego strupka tylko mocno szczypie, plastry compeed też mogę polecić ale trzeba stosować je od samego początku bo jak zrobi się strup to juz nie działa.... chociaż plastry oferowane w polskich aptekach nie są tak dobre ja swoje pierwsze opakowanie kupiłam w stanach i byłam baardzo zadowolona po powrocie do kraju zrobiła mi się opryszczka i wykorzystywałam jeszcze amerykańskie ale mi się skończyły kupiłam w Polsce jako kontynuację i opryszczka wróciła ze zdwojoną siłą.... )

Napisane przez koniczyna111

Jejku, współczuję Ci bardzo, bo sama jestem opryszczkowa i wiem co to znaczy. Z mojego doświadczenia środki farmakologiczne niewiele pomagają, najwyżej trochę łagodzą. U mnie opryszczka średnio utrzymuje się tydzień, więc jest duża szansa, że do ślubu juz jej prawie nie będziesz miała. Moja koleżanka była w jeszcze gorszej sytuacji, bo wyskoczyła jej opryszczka jakieś trzy dni przed ślubem, ale makijaż miała zrobiony tak, że prawie nie było widać tej nieszczęsnej opryszczki, a poza tym mówiła, że w ogóle zapomniała o opryszczce w dniu ślubu, bo tak było pięknie i tylko te piękne emocje pozostają w sercu.

Dziękuję dziewczyny za rady i pocieszenie!
oczywiście wybrałam się dziś do mojej dermatolog co by mi ją trochę zjonizowała (podsuszyła), wypisała mi właśnie heviran (bo to na receptę) (i nie jest drogi) i krem Viru-Merz czy jakoś tak, mam nadzieję ze to poskutkuje. może i spróbuję też tych domowych sposobów...
Smutno by mi było gdybym nie mogła pocałować swojego już MĘŻA
jestem dobrej myśli, dzis mam juz lepszy humor

A co do tych plasterków, to kosmetyczka mi powiedziała żebym tego nie stosowała, że to wydłuża gojenie a pozatym roznosi w inne miejsce i żebym absolutnie nie używała.

Napisane przez bianeczkaa

A jeśli twój Tż miał to on cię mógł zarazić też, tyle ze teraz wyszło Ale będzie dobrze

Nie zaraził mnie bo ostatnią miał może z pół roku temu więc chyba tak długo mi się nie ukrywała chodziło mi o to że wogóle on miewa, ale uważamy wtedy (nie jestem głupia) i jakoś nigdy się od niego nie zaraziłam.

Napisane przez bernadeta85

Skąd ja to znam pomyśleć tylko ile to babcie czy inne ciocie potrafiły by wprowadzić ulepszeń w nasze życie czy wesele....

u mnie na szcęście nikt z ciotek się nie wtrąca, babcia też się nie wtrąca, jak się jej pytałam o nr do jakijś tam ciotki, to sama stwierdziła że to moja sprawa czy ją zaproszę, jak chcę, także tu jest spoko nie ma babcinych wymysłów żeby zaprosić całą wielką rodzinę

A z rodzicami i teściami różnie, są sprawy do których się nie wtrącają, a są takie w których mają duuuużo do powiedzenia, aale na szczęście to już tuż tuż i wkońcu razem

[gospella]

przyszedł dzis krawat dla tżta, i jest po porstu sliczny, kolor złotawo ecru- idealnie do mej kiecki
skupujemy powoli pierdołki, bo potem będzie spokój
kurcze nie ma tzta mego od wczoajszego popłudnia i tęsknie oj oj

a propos kluczy mój ojciec ma klucze od mieszkania gdzie mieszkamy i nie może zoruzmieć, żeby uprzedzac jak zamierza wpaść, nie raz mnie nakrył na lataniu na golasa po domu po kapieli
mówiłam żeby uprzedzał o wizytacjach ale zrozumieć nie moze za bardzo.... tż w związku z tym z lekka nerwowy

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

ewelinaaa lecz się koniecznie, jednak heviran rules

a jak stres przedślubny? ogarniasz?

btw zazdroszcze , że to u Ciebie już

[ana_01]

Napisane przez maggie123

nie ma to jak wpaść w przedślubną paranoję.
najlepiej z 10 lat wcześniej wszystko zarezerwować i zgrać.\
ech.. śmieszy mnie to straszenie nowych wizażanek, że 2 lata potrzebne są na zorganizowanie super ekstra wymarzonego ślubu i wesela, bo jak się przypadkiem przegapi tą datę, to klapa na maksa i już będzie byle co

śmiej się ze mnie śmiej Ale zasłużyłam, durna byłam to mam Teraz już bym się zdecydowała na szybszy ślub.

Napisane przez diya1983

Maggie, Ana, Froggie zgadzam się co do lampionów - dla mnie to wygląda dokładnie jak jakies święto duchów. W moich stronach jedna para się w to zabawiła i nie dość, że spalili pobliską stodołę (był wiatr) to jeszcze byli pośmiewiskiem całego miasteczka Atrakcje atrakcjami (sama się zagalopowalam przed weselem tylko obuchem w łeb dostałam), co prawda zostaliśmy zaskoczeni fontanną przez rodziców, ale główną atrakcją byliśmy my, ale oczywiście każdy robi jak uważa. Byle tylko pały nie przegiąć bo skutek i reakcja gości mogą być odwrotne do zamierzonego

Ups..no to jazdę mieli O tych atrakcjach, nowościach itp można by dyskutować i dyskutować. To i tak zależy od podejścia gości, byłam na 2 weselach gdzie było więcej bajerów niż standardowo (jeśli tak to mogę nazwać). Na jednym było bardzo fajnie, bo widać było, że młodzi włożyli w organizacje dużo serca i chcieli, żeby naprawdę fajnie i niezapomnianie. Znajomi bardzo chwalili to wesele, ja zresztą tez. Na drugim, ja odniosłam wrażenie, że jest robione pod publikę, byle więcej, byle drożej. W pewnym momencie z tego przesytu goście już mieli dosyć i mieli daleko i zabawy oczepinowe i prezenty dla rodziców itp.

Napisane przez tweetek86

ja powiem tak.... u moich znajomych na weselu na stoliku z drinkami i fontanną czekoladową stała też taka małą fontanna, powiedzmy - z jakimś płynem. to był bardzo upalny dzień więc każdy często do niej podchodził, mył ręce, obmywał twarz. w pewnym momencie panna młoda chciała nam zaproponować poncz.. ale w tym samym momencie zobaczyła jak jakaś babcia zamiast nalać sobie ponczu to obmyła nim twarz...: hahaha: klask i:

haha czad fontanna to fontanna nie Oby nikt u mnie łba pod czekolade nie wsadzał

Napisane przez 00aneczka

witajcie,
Ana i Magialena, z pewnościa na spotkanko przyniose nasze zaproszenia, ale chyba mnie nie zrozumiałyscie; tak jak pisałam ja nie mam żadnych zdrolności plastyczno - technicznych i ja tych zaproszeń NIE robiłam, robiła je moja koleżanka, która się tym zajmuje i moim zdaniem wyszły śliczne. W piątek pokaże - zabiore Rodzicom i WAm pokaże.

Oj to coś nie zrozumiałam Ale i tak przynieś

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

http://www.tvn24.pl/-1,1627937,0,1,w...wiadomosc.html
To udowadnia moją tezę, że na wódkach się nie znam Żołądkowa de lux fuuuuj...

[gospella]

zapytam was kobietki (żonki coś milczą na ten temat)
czy wybieracie czytania na ceremonię ślubna? i czy bedziecie lub mialyście zespół np scholę, albo trio klasyczne(skrzypce,spiew itp) podczas mszy?
może jakieś namiary poza tym skrzypkiem co był zapodawany

[ladyinred85]

Tak sobie myślę, że u mnie to chyba nie było żadnych bajerów :P Ale to żadnych, nawet wiejskiego stołu ( wiadomość o braku tegoż zbulwersowała przed weselem jedną moją ciotkę, tzn może nie zbulwersowala ale okropnie zdziwiła, wiejskie stoły to chyba już teraz konieczność jest). Ale u nas w lokalu nawet nie bylo miejsca na to, zresztą taki stół by nie pasował zupełnie do wystroju sali moim zdaniem. Dla rodzców skomponowaliśmy w tesco kosze delikatesowe, jak planujecie kosze to polecam tesco Potrafią je naprawdę pięknie zapakować.

Prezencików niet, ale zauważyłam, że część gości zabrało sobie winietki na pamiątkę Winietki zrobilam sama, trafilam w hurtowni papier identyczny jak od zaproszeń Z tyłu każdej winietki wydrukowałam "z życzeniami dobrej zabawy /nasze imiona/ i data ślubu (bezczelnie ściągnęłam z allegro, bo sprzedawca od naszych zaproszen oferował właśnie takie winietki)

Edit: w kosciele też nic ciekawego nie mialam, zadnych skrzypiec, spiewan, nie wybierałam czytań

[gospella]

Napisane przez ladyinred85

Tak sobie myślę, że u mnie to chyba nie było żadnych bajerów :P Ale to żadnych, nawet wiejskiego stołu ( wiadomość o braku tegoż zbulwersowała przed weselem jedną moją ciotkę, tzn może nie zbulwersowala ale okropnie zdziwiła, wiejskie stoły to chyba już teraz konieczność jest). Ale u nas w lokalu nawet nie bylo miejsca na to, zresztą taki stół by nie pasował zupełnie do wystroju sali moim zdaniem. Dla rodzców skomponowaliśmy w tesco kosze delikatesowe, jak planujecie kosze to polecam tesco Potrafią je naprawdę pięknie zapakować.

Prezencików niet, ale zauważyłam, że część gości zabrało sobie winietki na pamiątkę Winietki zrobilam sama, trafilam w hurtowni papier identyczny jak od zaproszeń Z tyłu każdej winietki wydrukowałam "z życzeniami dobrej zabawy /nasze imiona/ i data ślubu (bezczelnie ściągnęłam z allegro, bo sprzedawca od naszych zaproszen oferował właśnie takie winietki)

Edit: w kosciele też nic ciekawego nie mialam, zadnych skrzypiec, spiewan, nie wybierałam czytań

bajerów i ja nie planuje, nawet tego stołu wiejskiego, winietek zero, żadnych prezencików, prezenty dla rodziców-hm nie wiem w sumie,
ale skrzypce mnie mega wzruszają i to czytanie o miłości... chciałabym to usłyszeć na własnym ślubie, ale nie uważam tego za bajer, bo to jakoś duchowo otacza

[ladyinred85]

Napisane przez gospella

bajerów i ja nie planuje, nawet tego stołu wiejskiego, winietek zero, żadnych prezencików, prezenty dla rodziców-hm nie wiem w sumie,
ale skrzypce mnie mega wzruszają i to czytanie o miłości... chciałabym to usłyszeć na własnym ślubie, ale nie uważam tego za bajer, bo to jakoś duchowo otacza

Nom racja, skrzypce w kościele muszą pieknie brzmieć. MI się tylko nie podoba jak na niektórych slubach jest śpiewane Ave Maria (szczególnie przez kogoś wynajętego, takim operowym głosem, bo organista to i tak po swojemu zaśpiewa hehe), może jestem dziwna, ale dla mnie to jest okropnie, strasznie smutne U nas podobno fałszował organista strasznie, ale powiem szczerze ze ja nic nie pamietam :P Za to kazanie, czytanie i ogólnie prowadzenie mszy przez księdza było bardzo przyjemne, w ogole polecam kościół św Agnieszki, bardzo mili są tam wszyscy Dodam, że to nie nasza parafia.

[froggie]

Napisane przez ladyinred85

Nom racja, skrzypce w kościele muszą pieknie brzmieć. MI się tylko nie podoba jak na niektórych slubach jest śpiewane Ave Maria (szczególnie przez kogoś wynajętego, takim operowym głosem, bo organista to i tak po swojemu zaśpiewa hehe), może jestem dziwna, ale dla mnie to jest okropnie, strasznie smutne

uff nie jestem sama w tych dczuciach

Gospella ja nie miałam żadnych udziwnien na ślub i też nic nie wybierałam.
wystarczyło ze tam poszłam

[gospella]

Napisane przez ladyinred85

Nom racja, skrzypce w kościele muszą pieknie brzmieć. MI się tylko nie podoba jak na niektórych slubach jest śpiewane Ave Maria (szczególnie przez kogoś wynajętego, takim operowym głosem, bo organista to i tak po swojemu zaśpiewa hehe), może jestem dziwna, ale dla mnie to jest okropnie, strasznie smutne U nas podobno fałszował organista strasznie, ale powiem szczerze ze ja nic nie pamietam :P Za to kazanie, czytanie i ogólnie prowadzenie mszy przez księdza było bardzo przyjemne, w ogole polecam kościół św Agnieszki, bardzo mili są tam wszyscy Dodam, że to nie nasza parafia.

Napisane przez froggie

uff nie jestem sama w tych dczuciach

Gospella ja nie miałam żadnych udziwnien na ślub i też nic nie wybierałam.
wystarczyło ze tam poszłam

wy to Twarde Kobiety jestescie
a moja dusza romantyczna łka jak słyszy ave marie, lub gdy słysze:"Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje. "
nic na to nie poradzę, że mnie to na ślubach znajomych ruszało, ave maria i ten tekst zawsze mnie wzruszał, jakoś tak jest
zastanawiam się po prostu nad tym bardziej, że zawodzen organistów nie znoszę i wiem, ze bym tylko to słyszała

[ana_01]

Napisane przez gospella

zapytam was kobietki (żonki coś milczą na ten temat)
czy wybieracie czytania na ceremonię ślubna? i czy bedziecie lub mialyście zespół np scholę, albo trio klasyczne(skrzypce,spiew itp) podczas mszy?
może jakieś namiary poza tym skrzypkiem co był zapodawany

Ja kiedyś chciałam jakieś skrzypce, flety czy inne muzykanty, ale powoli mi przechodzi. Obawiam się, że to by nie zdało egzaminu w moim kościele, boje się tego załatwienia, dogadywania z organista, żeby nie zagrał wtedy kiedy ma grać np skrzypek. Dużo ślubów jest, biegania, tylko bym się denerwowała czy wszystko będzie oki. U mnie są piękne organy, one mnie napawają radościąKiedyś na jednym ślubie jakoś tam skrzypek smutno zagrał, że zamiast romantycznie to mi się z pogrzebem skojarzyło, a mojemu bratu z reklamą czekoladek Remoiur czy czymś takim.

Napisane przez ladyinred85

Tak sobie myślę, że u mnie to chyba nie było żadnych bajerów :P Ale to żadnych, nawet wiejskiego stołu ( wiadomość o braku tegoż zbulwersowała przed weselem jedną moją ciotkę, tzn może nie zbulwersowala ale okropnie zdziwiła, wiejskie stoły to chyba już teraz konieczność jest). Ale u nas w lokalu nawet nie bylo miejsca na to, zresztą taki stół by nie pasował zupełnie do wystroju sali moim zdaniem. Dla rodzców skomponowaliśmy w tesco kosze delikatesowe, jak planujecie kosze to polecam tesco Potrafią je naprawdę pięknie zapakować.

a no właśnie..co dajecie rodzicom w prezencie?

Froggie..ty sama robiłaś wasze figurki, które daliście rodzicom w prezencie? Znasz kogoś kto by się podjął uczynienia dla mnie podobnych?

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Wracając jeszcze do tego ślubu i całej aranżacji, to my będziemy się starali, żeby ślubu nam udzielił znajomy ksiądz spoza mojej parafii i chciałabym żeby moi kuzyni służyli do mszy, są ministrantami. Oni już wyrazili chęć, tylko trzeba w kościele pogadać czy jest taka możliwość.

[froggie]

Napisane przez ana_01

Froggie..ty sama robiłaś wasze figurki, które daliście rodzicom w prezencie? Znasz kogoś kto by się podjął uczynienia dla mnie podobnych?

Tak ja sama robiłam

jak chcesz to mogę Ci ulepić

[ana_01]

Napisane przez froggie

Tak ja sama robiłam

jak chcesz to mogę Ci ulepić

no nie żartuj..bez kitu??

[Myszulek]

Napisane przez gospella

zapytam was kobietki (żonki coś milczą na ten temat)
czy wybieracie czytania na ceremonię ślubna? i czy bedziecie lub mialyście zespół np scholę, albo trio klasyczne(skrzypce,spiew itp) podczas mszy?
może jakieś namiary poza tym skrzypkiem co był zapodawany

myślę, że wybierzemy czytania te które najbardziej lubimy, jeszcze o tym nie rozmawialiśmy co prawda za to rozmawialiśmy o skrzypcach i uzgodniliśmy wspólnie, że będziemy mieć taką oprawę muzyczną. Uważam że to piękne gdy ktoś gra na skrzypcach, mnie to zawsze wzrusza jak slyszę na ślubach I już zarezerwowałam

Napisane przez ladyinred85

Dla rodzców skomponowaliśmy w tesco kosze delikatesowe, jak planujecie kosze to polecam tesco Potrafią je naprawdę pięknie zapakować.

czy możesz powiedzieć jaki był koszt takiego kosza i co było w środku mniej więcej? Myślałam o takich koszach oraz o kwiatach tylko nie mam pojęcia jakie to koszta

Napisane przez ladyinred85

Prezencików niet, ale zauważyłam, że część gości zabrało sobie winietki na pamiątkę Winietki zrobilam sama, trafilam w hurtowni papier identyczny jak od zaproszeń Z tyłu każdej winietki wydrukowałam "z życzeniami dobrej zabawy /nasze imiona/ i data ślubu (bezczelnie ściągnęłam z allegro, bo sprzedawca od naszych zaproszen oferował właśnie takie winietki)

my 'walczymy' o te winietki, ja chcę a mój narzeczony nie chce

Napisane przez gospella

ale skrzypce mnie mega wzruszają i to czytanie o miłości... chciałabym to usłyszeć na własnym ślubie, ale nie uważam tego za bajer, bo to jakoś duchowo otacza

Napisane przez ana_01

a no właśnie..co dajecie rodzicom w prezencie?

My tak jak pisałam wyżej kosze i kwiaty

[froggie]

Napisane przez ana_01

no nie żartuj..bez kitu??

no serio serio mówię

[ladyinred85]

Myszulek nam wyszło ok 230-240 zł za jeden kosz. Koszt zależy od tego, co do niego włożysz Sam kosz, taki duży to ok 30 zł chyba. Ja dla swoich np kupilam taki zestaw alkoholi "dla niej i dla niego" w eleganckim pudełku, smirnoff black i baileys do tego głownie słodkości: ferrero rocher do rozsypania, ptasie mleczko, mojej mamy ulubione śliwki w czekoledzie z Solidarności w metalowym pudełku, jakąś fajną czekoladę Lindt, jakąs herbatę... ogólnie kupujesz to, co rodzice lubią Mój kupił jakiś fajny, taki podwójny alko (kremik czarny i biały, Sheridann?) i Martini, do tego też różne słodycze, jakąs dobrą kawę. Generalnie bierzesz do koszyka co Ci sie podoba, zanosisz do obsługi klienta. Jak jest coś nie tak, to pani z obsługi mówi, żeby coś dobrac jeszcze, jakiej wielkości albo koloru :P żeby wyglądało ładnie i nie było pusto. Potem za 2-3 dni przychodzisz i dostajesz kosz, wtedy też nabijają wszystko na kasę i płacisz.

[Myszulek]

Napisane przez ladyinred85

Myszulek nam wyszło ok 230-240 zł za jeden kosz. Koszt zależy od tego, co do niego włożysz Sam kosz, taki duży to ok 30 zł chyba. Ja dla swoich np kupilam taki zestaw alkoholi "dla niej i dla niego" w eleganckim pudełku, smirnoff black i baileys do tego głownie słodkości: ferrero rocher do rozsypania, ptasie mleczko, mojej mamy ulubione śliwki w czekoledzie z Solidarności w metalowym pudełku, jakąś fajną czekoladę Lindt, jakąs herbatę... ogólnie kupujesz to, co rodzice lubią Mój kupił jakiś fajny, taki podwójny alko (kremik czarny i biały, Sheridann?) i Martini, do tego też różne słodycze, jakąs dobrą kawę. Generalnie bierzesz do koszyka co Ci sie podoba, zanosisz do obsługi klienta. Jak jest coś nie tak, to pani z obsługi mówi, żeby coś dobrac jeszcze, jakiej wielkości albo koloru :P żeby wyglądało ładnie i nie było pusto. Potem za 2-3 dni przychodzisz i dostajesz kosz, wtedy też nabijają wszystko na kasę i płacisz.

dziękuję za odp. chyba pokuszę się o zrobienie takich koszy sama zaproszeń nie zrobię sama bo to wyższa szkoła jazdy to może chociaż kosze - wydaje mi się to dosyć łatwe, a da mi sporo radości że mogę coś zrobić sama, czytałam że niektóre dziewczyny robiły same np. albumy dla rodziców ale ja nie mam takich zdolności ani weny aby stworzyć coś samej a moje kochanie to już w ogóle ale kupić kosz, wypełnić go, jakoś przystroić i opakować folią ozdobną to chyba mi się uda

[bianeczkaa]

Napisane przez gospella

zapytam was kobietki (żonki coś milczą na ten temat)
czy wybieracie czytania na ceremonię ślubna? i czy bedziecie lub mialyście zespół np scholę, albo trio klasyczne(skrzypce,spiew itp) podczas mszy?
może jakieś namiary poza tym skrzypkiem co był zapodawany

na stronie tego skrzypka jest reklama agencji która takie cośorganicuje, jednak ten chłopak moze ci zorganizować i duet i śpiewaczkęi chyba wyszłoby taniej niż przez agencję, musiałabyś do niego napisać

---------- Dopisano o 22:50 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

Dzisiaj potwierdził się czarny scenariusz Moja świadkowa wychodzi za mąż w sylwestra! I to ja mam być jej swiadkową, pod warunkiem ze dostanę wolne w pracy...Kurde trochęmi głupio na samym początku prosić o wolny dzień Może się ktoś zamieni ale wątpię, chociaż mam nadzieję że wyjdzie mi w grafiku że mam wolne I gdzie ja znajdę świadkową

[ewelinaaa]

Napisane przez gospella

ewelinaaa lecz się koniecznie, jednak heviran rules

a jak stres przedślubny? ogarniasz?

btw zazdroszcze , że to u Ciebie już

no zobaczymy jak to z tym będzie, oby się udało ...

stresu chyba jeszcze nie czuję, dużo załatwiania i różnych spraw nie mam czasu myśleć o stresie hehe pewnie poczuję go w sobotę dopiero.

Dziś się nabiegałam za introligatorem bo oczywiście wszystko w ostatniej chwili, a tak sobie obiecywałam że zrobię to wcześniej :/

jakby któraś potrzebowała introligatora to polecam na ulicy Bocianiej bardzo fajnego pana

ja też się cieszę że to już, chociaż przykrości i pecha było dużo po drodze (więc i na pogodę nie liczę) ale już niedługo będę miała z głowy tą bieganinę ufff

[ana_01]

Napisane przez bianeczkaa

Dzisiaj potwierdził się czarny scenariusz Moja świadkowa wychodzi za mąż w sylwestra! I to ja mam być jej swiadkową, pod warunkiem ze dostanę wolne w pracy...Kurde trochęmi głupio na samym początku prosić o wolny dzień Może się ktoś zamieni ale wątpię, chociaż mam nadzieję że wyjdzie mi w grafiku że mam wolne I gdzie ja znajdę świadkową

Czemu czarny scenariusz?? Trzeba się cieszyć, że wychodzi za mąż. Rozumiem, że jest Ci przykro, że już nie będzie panną podczas twojego ślubu, tak? Moim zdaniem to nie jest problem, co za różnica panna czy mężatka-tak samo będzie wczuwała się w rolę A z tą pracą to raczej wiekszość ma wolne w sylwestra, ale to zależy w jakiej branży się pracuje.

[bianeczkaa]

Napisane przez ana_01

Czemu czarny scenariusz?? Trzeba się cieszyć, że wychodzi za mąż. Rozumiem, że jest Ci przykro, że już nie będzie panną podczas twojego ślubu, tak? Moim zdaniem to nie jest problem, co za różnica panna czy mężatka-tak samo będzie wczuwała się w rolę A z tą pracą to raczej wiekszość ma wolne w sylwestra, ale to zależy w jakiej branży się pracuje.

hm,...no właśnie nie do końca chodzi tylko o to, bo narzeczony ma skłonności do bycia tyranem i treserem w związku ale mniejsza ot o. Nie wyobrażam sobie żeby ona jako mężatka była moją świadkową z obcym chłopakiem, bo co jak przyjdzie do słodzenia? jej przyszły mąz jest mocno porywczy Mój Tż nie lubi tego chłopaka więc żeby on być jego swiadkiem całkowicie odpada, zresztą ma byćjuż ktoś inny. Będęmusiała poprosić jakaś koleżankę, szkoda bo chciałam żeby to był ktoś dla mnie bliski
Dostałam pracę w pralni chemicznej i na pewno będzie czynna

[ana_01]

Napisane przez bianeczkaa

hm,...no właśnie nie do końca chodzi tylko o to, bo narzeczony ma skłonności do bycia tyranem i treserem w związku ale mniejsza ot o. Nie wyobrażam sobie żeby ona jako mężatka była moją świadkową z obcym chłopakiem, bo co jak przyjdzie do słodzenia? jej przyszły mąz jest mocno porywczy Mój Tż nie lubi tego chłopaka więc żeby on być jego swiadkiem całkowicie odpada, zresztą ma byćjuż ktoś inny. Będęmusiała poprosić jakaś koleżankę, szkoda bo chciałam żeby to był ktoś dla mnie bliski

aaa to jak taki nie najlepszy kandydat na męża to już zmienia postać rzeczy. Co do problemu świadkowania, to ja nie widzę problemu ze słodzeniem wódki czy całowaniem. U mnie starszy przychodzi ze swoją wieloletnią dziewczyną, a starsza ze swoim chłopakiem. Nie będzie mowy o słodzeniu, bo się powie orkiestrze, że takich przyśpiewek ma nie być i już. Rodzina nie będzie śpiewała też, bo znają starszych i wiedzą, że oni są dla siebie prawie jak rodzina. U mojej kuzynki na weselu, druhną była jej szwagierka, a drużbą jakiś kolega męża i nie było z tym problemów. No ale jeśli jest tak jak mówisz, że narzeczony przyjaciółki jest porywczy to nie ma sensu się ładować w takie coś. Na pewno znajdziesz kogoś innego, może jakąś parę, może

[bianeczkaa]

ciężko będzie, ale dam radę, muszę no i jestem pewna ze takie przyśpiewki będą bo goście im zaśpiewają jeśli nie orkiestra no niestety w tym towarzystwie to ich nie ominie a pary właśnie nie mamy, bo jak jest ktoś fajny to samotny albo ta druga połowa jest mocno niefajna moja najlkepsza koleżanka nie chce być starszą poza tym wiem ze siędo tego nie nadaje i jej nie zmuszam

[MAGiALENA]

Napisane przez Wioletaa

Magialenka a gdzie można obejrzeć te Twoje cudeńka??

na dole jest link: moje hobby. zaproszenie mogę przynieść na spotkanko.

Napisane przez ana_01

Oj to coś nie zrozumiałam Ale i tak przynieś

ja też tak myślałam.

[8mouse3]

Napisane przez bianeczkaa

ciężko będzie, ale dam radę, muszę no i jestem pewna ze takie przyśpiewki będą bo goście im zaśpiewają jeśli nie orkiestra no niestety w tym towarzystwie to ich nie ominie a pary właśnie nie mamy, bo jak jest ktoś fajny to samotny albo ta druga połowa jest mocno niefajna moja najlkepsza koleżanka nie chce być starszą poza tym wiem ze siędo tego nie nadaje i jej nie zmuszam

Ja byłam świadkową na ślubie, gdzie świadkiem był chlopak żonaty- dla kościołą to nie jest żaden problem. A jeśli chodzi o przyśpiewki to wystarczy kapeli powiedzieć, że sobie jakiś takich mocnych- do całowania nie życzycie i problem z głowy

[froggie]

co do świadków to dziewczyny już chyba wszystko napisały.
chyba ze tenze pan jest taki narwany, że sam fakt ze jego już wtedy żona jest świadkową będzie działał mu na nerwa

Zresztą ja sobie nie wyobrażam nawet sytuacji że gdybym była świadkową miałabym się całować ze świadkiem. fuj!
i mogą sobie śpiewać wtedy do woli bo i tak bym ich planu nie zrealizowała.
a gdyby świadek mimo tego się do mnie przylepił to skończył by wesele na najbliższej izbie przyjęć

[bianeczkaa]

Napisane przez ladyinred85

Nom racja, skrzypce w kościele muszą pieknie brzmieć. MI się tylko nie podoba jak na niektórych slubach jest śpiewane Ave Maria (szczególnie przez kogoś wynajętego, takim operowym głosem, bo organista to i tak po swojemu zaśpiewa hehe), może jestem dziwna, ale dla mnie to jest okropnie, strasznie smutne U nas podobno fałszował organista strasznie, ale powiem szczerze ze ja nic nie pamietam :P Za to kazanie, czytanie i ogólnie prowadzenie mszy przez księdza było bardzo przyjemne, w ogole polecam kościół św Agnieszki, bardzo mili są tam wszyscy Dodam, że to nie nasza parafia.

popieram, też jakoś nie lubie śpievanego ave, wolętylko zagrane aż mnie ciarki przechodzą po plecach i się wzruszam

Napisane przez froggie

co do świadków to dziewczyny już chyba wszystko napisały.
chyba ze tenze pan jest taki narwany, że sam fakt ze jego już wtedy żona jest świadkową będzie działał mu na nerwa

Zresztą ja sobie nie wyobrażam nawet sytuacji że gdybym była świadkową miałabym się całować ze świadkiem. fuj!
i mogą sobie śpiewać wtedy do woli bo i tak bym ich planu nie zrealizowała.
a gdyby świadek mimo tego się do mnie przylepił to skończył by wesele na najbliższej izbie przyjęć

Tak jak powiedziała, moim gościom do przyśpiewek orkiestra nie jest potrzebna sami zaczną byłam kiedyś na weselu, gdzie starsza nie chciała się pocałować nawet w policzek, rozumiem nie trzeba chcieć w usta, tym bardziej głębszych pocałunków. Powiem szczerze, że strasznie nieładnie to wygladało. Jak z moim Tż byliśmy świadkami to dosłodziliśmy do 21 Aż chłopak z zespołu stwierdził ze "wreszcie odpowiedni ludzie na odpowiednim miejscu" hihihi a później proponował mi że mnie podrwia hahahah

Słuchajcie a czy wy dajecie zgodę na alkohol dla zespołu w trakcie wesela bo ja jestem skłonna się zgodzić na 1-2 flaszki ale jak mi dadzą na piśmi ze jak się poupijająto im nie zapłacę

Też myślałam o tych koszach, mam Tesco pod nosem, tylko tak sobie pomyślałam, zeby zrobić sobie z Tż jakieś ładne zdjecie i obsadzicw antyramy i dołożyć do tego kosza A ile płaciliscie za taki kosz?

[00aneczka]

miałam pisać na temat świadkowej Bianeczki, ale wszysrko już Dziewczyny napisały
Gospella alkohol kupilismy na Łęczyńskiej 9 w Eldorado
Jeśli chodzi o oprawę ceremonii zaślubin to ja wybrałam sobie czytania, śpiewali mi przyjaciele < skrzypce, wiolonczela, trąbka, gitary, bębny>, pisałam też modlitwy wiernych.

[froggie]

Orkiestra pijąca w trakcie wesela ->

Moi dostali po zakończeniu wesela flaszki i ciasta na wynos

[Myszulek]

Napisane przez bianeczkaa

Słuchajcie a czy wy dajecie zgodę na alkohol dla zespołu w trakcie wesela bo ja jestem skłonna się zgodzić na 1-2 flaszki ale jak mi dadzą na piśmi ze jak się poupijająto im nie zapłacę

nie mysl nawet o dawaniu im w trakcie wesela, co z tego że gdy się upiją to im nie zapłacisz, gdy zostaniesz bez trzeźwej kapeli i muzyki to do czego Twoi goście będą się bawić oczywiście to najczarnieszy scenariusz ale wolałabym nie ryzykowac z takimi 'umowami' bo możesz wyjść jak zabłocki na mydle

Napisane przez froggie

Moi dostali po zakończeniu wesela flaszki i ciasta na wynos

w nagrodę że się spisali
a jaką kapelę wybraliście????