Ostrowieckie pogaduszki ślubne - cześć V

[ninuska]

justys1358 pewnie,ze sie podziele informacjami

[Viris]

Hej dziewczyny! Witam i ja w kolejnej części wątku. Wybaczycie mam nadzieję długą nieobecność ale nie było mnie w domu przez miesiąc i dopiero wracam "do żywych". No i jeszcze teraz weekend z Tżtem więc w ogóle rozmarzenie totalne.

Postaram się troszkę zaległości odrobić - ale wszystkiego na pewno się nie uda


Aniu serdeczne gratulacje!! ;*

[wowczyk]

Napisane przez azakowana

Ania nam zdjęcia będzie wstawiać

Ta pani ginekolog do której chodzę jest strasznie oblegana i jak zaczyna przyjmować o 16 tak kończy bardzo późno. Ja się nie rejestruję tylko przychodzę na koniec przyjmowania - bo mam do niej jakieś 400m
A nie rejestruję się, bo mi powiedziała, ze jakbym się rejestrowała to za każdą wizytę musiałabym płacić normalnie a jak przychodzę tak jak przychodzę to płacę jej tylko raz na jakiś czas za wypisanie recepty - bo to musi wpisać do karty. A takie USG jak ja mam robione 3 -4 razy w miesiącu to nie ma sensu, żebym płaciła bo bym zbankrutowała


Michel a jak u Ciebie? Jakieś zmiany

To fajnie Ci się udało z tą panią ginekologA ja poszukuję teraz ginekologa w Lublinie.Dziewczyny, może Wy kogoś polecicie?

Pisałam jakiś czas temu,że mam kłopocik ze ślubem tzn ani proboszcz mojej parafii ani proboszcz parafi gdzie odbędzie się ślub nie chce się zająć papieramia zależy mi żeby ten drugi to zrobił a on mówi,że nie ma takiej możliwościwięc postanowiłam zasięgnąć języka w Lublinie!i jeden ksiądz mi powiedział,że nie ma żadnych przeszkód prawnych, żeby to zorganizować tak jak ja chcę!powiedział,że po prostu ksiądz sobie tak założył,że u niego w parfii dokumentów się nie wypełnia i już!koniec i kropka!kurcze, nie rozumiem tego...strasznie mi to skomplikuje sprawę...jeszcze chętnie bym zasięgnęła inf w kurii,ale nie wiem czy mnie tam przyjmą

[azakowana]

No to wróciłam niestety nie do końca z dobrymi wieściami
Pani doktor jak mnie zobaczyła to zapytała od razu czy w ciąży jestem. Powiedziałam jej, że nie i się zmartwiła, bo myślała, ze za tym razem się uda. No i niestety chyba czeka mnie laparoskopia gdzieś w okolicach marca. Ale to jeszcze nie jest przesądzone. Mam do tego właśnie marca czas na zajście w ciążę, jeżeli ciąża się nie objawi to wtedy będę miała zabieg.
No i przepisałam mi zastrzyk, który mam wziąć w środę zamiast Pregnylu (czyli tego czego dostać nie można). Ale kosztuje około 10 razy więcej. Także same niezbyt przyjemne wiadomości. Jedyna pociecha w tym wszystkim jest taka, że jak na razie wszystkie kobiety o których słyszałam i wszyscy mi opowiadają, to po tej całej laparoskopii już w pierwszym cyklu zachodziły w ciążę. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby jakaś nie zaszła.

[wowczyk]

Azakowana,czyli jest nadzieja, że laparoskopia pomoże Ci zajść w upragnioną ciążę najważniejsze jest pozytywne myślenie!mogę sobie tylko wyobrazić jak trudno to zastosować w praktyce,ale być może właśnie blokada psychiczna jest waszym głównym problemem i nad tym też trzeba popracować!Ale miejmy nadzieję,że do marca już problem sam się rozwiąże

[Ostrowczanka]

azakowana - ja sama mam w rodzinie mam 2 dzieci poczęte po laparoskopii .

[azakowana]

Ja samym zabiegiem bym się nie przejmowała, bo to jest pikuś. Oczywiście wiedziałam, że na tym sie może skończyć ale inaczej jest jak wiesz, że to tylko ostateczność a co innego jak Ci lekarz wprost mówi, że będzie konieczna. U mnie problem z ta laparoskopia jest innego rodzaju. Ja mam problem z krzepliwością krwi i niestety każdy zabieg operacyjny jest niewskazany i dlatego się boję. Wowczyk, jeśli chodzi o blokadę to blokady nie ma od jakiegoś czasu, bo podchodzimy do tego wszystkiego na luzie jeszcze na szczęście. Niby jest pragnienie ale nie aż takie, żebyśmy byli jak "maszyny robiące dziecko"

I właśnie się trochę dobiłam, bo to ze nie ma pregnylu Wam pisałam i poszłam dzisiaj po ten nowy lek co jest zamiast pregnylu i on kosztować mnie będzie 320zła do tego mam jeszcze inne leki przepisane.
Pregnyl kosztował mnie 24 zł.

Gosiu zdjęcia zrobię dzisiaj bo wczoraj wybiła mnie strasznie ta wizyta u lekarza.

[aniaa22]

Aga to niezły wydatek to jest jakaś porazka w sumie to niedlugo bedziemy na same leki pracowac badz dobrej mysli a moze zabieg nie bedzie konieczny

[azakowana]

No ja mam cały czas nadzieję
I nie myślę tak o tym a teraz to już w ogóle nie będę miała na to czasu bo mam roboty tyle, że nie wiem w co ręce włożyć. Dla mnie lepiej. Mam nadzieję, że w przyszłym cyklu nie będę musiała tyle kasy włożyć

Kurcze dzieci są strasznie drogie w utrzymaniu - a najbardziej chyba jak ich nie ma

[aniaa22]

no niestety heh a moj maz sie tak przejął ze kupil wczoraj sokowirowke i mi soczki swieze robi

[mehja]

Azakowana niestety niektóre leki są koszmarnie drogie. my za maść dla K. płacilismy 180 zł za 15 g! Maciupka tubeczka.
Pomyśl, że laparoskopia prawdopodobnie na pewno da wam upragnione dzidzi jesli dojdzie do skutku oczywiście bo może nie będzie trzeba.

[michel82]

Witam i ja dzisiejszego paskudnego dnia (ale mi się zrymowało )

Napisane przez azakowana

Michel a jak u Ciebie? Jakieś zmiany

Powiem tak w niedzielę kupiliśmy test (a właściwie mój mąż) bo od jakiegoś czasu nie czuję się najlepiej. Cały czas bym tylko spała, jem jak szalona (na śniadanie potrafię zjeść 4-5 kanapek, co jadłam najwyżej 2). W ubiegły czwartek powinnam dostać okres ale jeszcze nie dostałam. Test nadal leży, ale jak do jutra nie dostanę, to go zrobię i wszystko się wyjaśni.

[mehja]

Napisane przez michel82

Powiem tak w niedzielę kupiliśmy test (a właściwie mój mąż) bo od jakiegoś czasu nie czuję się najlepiej. Cały czas bym tylko spała, jem jak szalona (na śniadanie potrafię zjeść 4-5 kanapek, co jadłam najwyżej 2). W ubiegły czwartek powinnam dostać okres ale jeszcze nie dostałam. Test nadal leży, ale jak do jutra nie dostanę, to go zrobię i wszystko się wyjaśni.

czyżby następna?

[azakowana]

Mehja też mi sie tak wydaje

[aniaa22]

Napisane przez michel82

Powiem tak w niedzielę kupiliśmy test (a właściwie mój mąż) bo od jakiegoś czasu nie czuję się najlepiej. Cały czas bym tylko spała, jem jak szalona (na śniadanie potrafię zjeść 4-5 kanapek, co jadłam najwyżej 2). W ubiegły czwartek powinnam dostać okres ale jeszcze nie dostałam. Test nadal leży, ale jak do jutra nie dostanę, to go zrobię i wszystko się wyjaśni.

oj cos mi sie wydaje ze bedziemy mialy druga dzidzie forumowa w drodze ja mialam takie same objawy wiec nie czekaj tylko rob test

[michel82]

Napisane przez mehja

czyżby następna?

Napisane przez azakowana

Mehja też mi sie tak wydaje

Napisane przez aniaa22

oj cos mi sie wydaje ze bedziemy mialy druga dzidzie forumowa w drodze ja mialam takie same objawy wiec nie czekaj tylko rob test

Musicie poczekać z tym do jutra

[aniaa22]

ja robilam 3 razy test. 2 pierwsze byly negatywne a dopiero w srode wyszedl pozytywny tamte chyba byly za wczesnie

[michel82]

Ja zrobię jutro i zobaczymy co z tego wyjdzie.

[justys1358]

Hej No to Michel czekamy na wiadomosci
Aga ja wierze ze uda Wam sie

Pusto tu cos dzis:/

[gusiak23]

Hej dziewczyny
Aga, <kciuki> nadal
Michel, Ty to masz nerwy, ja bym nie wytrzymała

[aniaa22]

no ja tez bym nie wytrzymala

[azakowana]

Ano pusto pusto. Ja jakoś śpiąca strasznie jestem i głowa mnie boli - chyba dlatego, że zeszła ze mnie adrenalina utrzymująca się od wczoraj. Żeby się czymś zając wrzuciłam wszystkie swoje zaproszenia na picase. A wieczorkiem może wrzucę wszystkie moje prace jak choinki skończę

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

Ja gdybym była w takiej sytuacji jak Michel też bym nie wytrzymała. Jeżeli cykl mam regularny to robię test dzień po spodziewanym okresie Zresztą tak robię co miesiąc pomimo tego co widzę na wykresach

[gusiak23]

słyszałam że dzisiaj ciśnienie bardzo słabe, dla tego możemy się tak czuć sennie. JA właśnie po kawce jestem

[azakowana]

Ja kawy nie piję. Może po pracy sobie jakąś baterie kupię - znaczy sie jakiegoś tigerka alboco

[gusiak23]

a ja właśnie tych napojów nie piję kawę lubie od czasu do czasu, ale też nie codziennie.

[michel82]

Ja też już nie mogę wytrzymać, jestem ciekawa wyniku, ale mój mąż chce, żebyśmy poczekali z testem do jutra. A z tą regularnością cyklów to u mnie różnie bywa. Zazwyczaj mam regularne, ale zauważyłam, że od kilku miesięcy to albo dostaję kilka dni wcześniej niż powinnam, albo kilka dni później, dlatego też chce poczekać z tym testem. Pocieszam się tym, że to tylko kilka godzin

[mehja]

Ale senny dzień

Michel racja, poczekaj do rana, przynajmniej wynik będzie jednoznaczny bez żadnych bladych kresek.
Ja jak robiłam po południu (bo nie mogłam wytrzymać) to wyszła mi ta druga kreska taka bladziutka, że w końcu nie wiedziałam czy ona jest czy nie. Dopiero rano wyszły wyraźne dwie.

[michel82]

Dziewczyny właśnie zrobiłam deser. Robiłam go po raz pierwszy więc nie wiem, co z niego wyjdzie, ale zapowiada się pysznie

[gusiak23]

Michel, to pochwal sie co wymyśliłaś pysznego

[madziaciu]

Aj aż mi ochoty na cos dobrego narobiłaś Jutro "od święta" bedą naleśniki