Żonaty, kocha nas obie

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez karotka2

No cóż, wszystkim bardzo dziękuję za odpowiedzi. Pewnie macie dziewczyny rację, ale ja go zbyt kocham by to wszystko tak oceniać. Ja poprostu za badzo wierzę ludziom.... tak czy owak postawię mu ultimatum, choć na pewno zrobi tak jak mówicie. Ja się tylko zastanawiam po co to wszystko? Po co tak kłamać? A najgorsze w tym wszystkim jest to, że jesteśmy poza wszystkim swoimi najlepszymi przyjaciółmi

No to Sine ira Ci juz napisała- taka karma.
PO co? Bo ma dreszczyk ekscytacji, przygode, nowosc.
Jak bedziesz tak wierzyc wszystkim, to jeszcze nie raz znajdziesz sie w takiej sytuacji. Przyjaciół szukaj sobie uczciwszych, a nie takich, co moga wbic noz w plecy.

[kropka75]

Napisane przez karotka2

Ona wyczuwa, pyta, on ucina temat. Powiedział, ze na razie nie zdecyduje sie na dziecko, zeby nie komplikowac jeszcze bardziej sytuacji.

???? ????

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez karotka2

Ona wyczuwa, pyta, on ucina temat. Powiedział, ze na razie nie zdecyduje sie na dziecko, zeby nie komplikowac jeszcze bardziej sytuacji.

No ale jak on moze sie decydowac na dziecko, skoro ze soba nie sypiaja..

[szugarbejb]

Napisane przez karotka2

na razie nie zdecyduje sie na dziecko

Co to znaczy "na razie" Czyli teraz nie, a za miesiąc tak Poza tym przecież podobno nie sypiają ze sobą

[kropka75]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

No ale jak on moze sie decydowac na dziecko, skoro ze soba nie sypiaja..

Nie może się decydować i nie może też nie decydować się... Gdyby ze sobą nie sypiali, nie byłoby w ogóle tego tematu.

Poza tym jaka młoda żona nie sypia z mężem? I pozwala mu w takiej sytuacji na wychodzenie z domu na całe dnie? Na pracę całe dnie?

Nie ma takiej opcji.

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Napisane przez szugarbejb

Co to znaczy "na razie" Czyli teraz nie, a za miesiąc tak Poza tym przecież podobno nie sypiają ze sobą

Jak dla mnie to znaczy:

- dopóki kochanka nie odejdzie;
lub
- dopóki kochanka nie zaakceptuje ostatecznie faktu że jest tą trzecią w związku; wtedy będzie: on, ona, dziecko i kochanka;

[szugarbejb]

O Boże, idę stąd .

[amy7]

Karotka- Sama widzisz, Ty się męczysz , on się męczy , ta kobieta się męczy- po co to wszystko? Ja nie rozumiem jak można żyć z myślą, że facet ma dwie kobiety w sercu? Pogadaj z nim. Nie telefon, nie maile, pogadaj z nim face to face im szybciej tym lepiej . Zdecyduje i zobaczysz ile są warte te jego zapewnienia. Nie można zjeść ciasteczka i mieć ciasteczka....

Trzymaj się

[tacyta]

Napisane przez amy7

Karotko -nie chce się wypowiadać na temat moralnego aspektu całej tej sytuacji, wiele dziewczyn już to zrobiło i cóż podzielam ich zdanie...

Dla mnie zastanawiające jest - czy ta żona niczego nie wyczuwa? Nie jest to zastanawiające, że młode małżeństwo nie uprawia sexu?? Ona nie pyta go co się dzieje? Wraca do domu późno a ona tak czeka cały dzień?- nie pracuje, mają dziecko, jest chora? Dla mnie to jakaś dziwna sytuacja...

Uważam, że skoro tak Ci zależy i nie zamierzasz odpuścić , może należało by skłonić go do podjęcia jakiejś decyzji. Skoro tak mocno Cię kocha i nie wyobraża sobie życia bez ciebie to niech zostawi ta żonę i da jej jednocześnie szansę ułożenia sobie życia z uczciwym , facetem który ma jaja i jakiś kręgosłup.
Pozdrawiam

Żona najprawdopodobniej nic nie podejrzewa, ponieważ facet wciska jej kit że wyrabia "nadgodziny" a potem wbrew temu co mówi autorce postu, żeby jej zamydlić oczy, a w nocy nie stroni od obowiązków małżeńskich. Jakoś trudno mi wybrazic sobie 4 miesięczne małżeństwo, które nie uprawia seksu Poza tym tamta biedna kobieta pewnie nie przypuszcza, że wyszła za drania, który zdradza ją już świeżo po ślubie.
Niestety dizęki pewnemu typowi łatwowiernych kobiet wielu facetów jest w komfotowej sytuacji, ze mogą mieć ciastko i zjeść ciastko

[kropka75]

Napisane przez tacyta

Niestety dizęki pewnemu typowi łatwowiernych kobiet wielu facetów jest w komfotowej sytuacji, ze mogą mieć ciastko i zjeść ciastko

Żeby był kat musi też być ofiara.

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez kropka75

Nie może się decydować i nie może też nie decydować się... Gdyby ze sobą nie sypiali, nie byłoby w ogóle tego tematu.

Poza tym jaka młoda żona nie sypia z mężem? I pozwala mu w takiej sytuacji na wychodzenie z domu na całe dnie? Na pracę całe dnie?

Nie ma takiej opcji.

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------


Jak dla mnie to znaczy:

- dopóki kochanka nie odejdzie;
lub
- dopóki kochanka nie zaakceptuje ostatecznie faktu że jest tą trzecią w związku; wtedy będzie: on, ona, dziecko i kochanka;

Sypiaja, sypiaja, bo nie byłoby rozmowy o dziecku. Stawiam, ze na razie nie planuja, znaczy, ze własnie sie zastanawiaja nad taka opcja. A facecik swoje przesiadywanie tłumaczy dobrem wspolnej przyszłosci, zarabianiem na ich wspolne lepsze zycie i byc moze dziecko własnie.

[lotta6]

Ach Ci biedni faceci, tak nimi targaja te uczucia, serce im rozrywa na pol przez te ciezkie decyzje...
Jak slysze takie historie to nie wiem czy sie smiac czy plakac.

Znam podobne historie ze swojego otoczenia (niekoniecznie byli to zonaci faceci, zwykle po prostu zajeci) i chyba zadna nie zakonczyla sie happy endem dla kochanki.

Ja sie od tego faceta zaczynam uczyc Jak bede kiedys chciala brac slub z jednym a i drugiego miec przy sobie juz bede wiedziala jak dzialac

[kropka75]

Napisane przez lotta6

Ja sie od tego faceta zaczynam uczyc Jak bede kiedys chciala brac slub z jednym a i drugiego miec przy sobie juz bede wiedziala jak dzialac

Najpierw musisz znaleźć nieprzeciętnego naiwniaka. Pytanie czy warto z takim...

[amy7]

Nie wiem dziewczyny może macie rację...
Może ja też jestem jedną z tych naiwnych .. trudno mi uwierzyć, ciężko dociera do mnie fakt, że niektórzy potrafią być tacy egoistyczni, wyrachowani i nieuczciwi...
Może ten facet taki jest a może faktycznie kocha żonę i w autorce wątku też się zakochał - wtedy powinien wybrać.

Karotko- może oni wcale nie mają ślubu ?? Pogadaj z nim bezwzględnie, niech zdecyduje, inaczej to jesteś wykorzystywana i manipulowana podobnie jak ta druga kobieta.

[lotta6]

Maz w domu czeka z obiadkiem a kochanek jest mlodym bogiem seksu, opcja nie jest zla
Skoro faceci tak moga miec zjesc ciastko i miec ciastko, to my tez.

Ja nie wiem skad niektore kobiety maja w glowach to co maja. Czy przez wychowanie czy przez te wszystkie romantyczne filmy.
W sumie ja tez ogladam komedie romantyczne i inne rzeczy a jakos w glowie mi to nie poprzestawialo

[kropka75]

To nie sprawa filmów, tylko niskiego poczucia własnej wartości. To się kwalifikuje do terapii.

Poczucie, że nie zasługuję na nic lepszego, na nic więcej plus strach, że odejdzie, że będę sama... Wszystko to razem i mamy dramat. I potem tak jak moja koleżanka - kobieta jest zdradzana i zostawiana przez któregoś tam faceta z kolei. Zaczęło się jak miała 21 lat, teraz ma 35 i niedawno kolejny ją zostawił dla innej... To trzeba mieć predyspozycje do takich związków.

[elvegirl]

Napisane przez lotta6

Maz w domu czeka z obiadkiem a kochanek jest mlodym bogiem seksu, opcja nie jest zla
Skoro faceci tak moga miec zjesc ciastko i miec ciastko, to my tez.

Ja nie wiem skad niektore kobiety maja w glowach to co maja. Czy przez wychowanie czy przez te wszystkie romantyczne filmy.
W sumie ja tez ogladam komedie romantyczne i inne rzeczy a jakos w glowie mi to nie poprzestawialo

nawet w komediach romantycznych do ślubu nie dochodzi i gość wybiera jednak jedną


Ogólnie tak się zastanawiam nad tokiem myślenia takiej kochanki...ja bym chyba nie chciała być z facetem, który by był w stanie dla mnie zdradzić...stresowałabym się później, że skoro jest ogólnie zdolny do zdrady, to poza mną może mieć cały harem

[kropka75]

Napisane przez elvegirl

nawet w komediach romantycznych do ślubu nie dochodzi i gość wybiera jednak jedną

Do ślubu tych niedobranych nie dochodzi, znaczy?

[elvegirl]

Napisane przez kropka75

Do ślubu tych niedobranych nie dochodzi, znaczy?

No ta, no przecież true love wygrywa i inne takie ach och ojejq

[Luba]

Napisane przez lotta6

Ja nie wiem skad niektore kobiety maja w glowach to co maja.

Znaczy, przeciągi? Mają, bo się nie starają czymś zapełnić przestrzeni.




Wątek, rewelacyjny. Serio, poprawa humoru murowana, dzieki Dziewczyny

[Ieka]

coś o tym wiem.. sama byłam 3 miesiące z żonatym facetem,latynosem, on był 3 lata po ślubie,zakochaliśmy się oboje bez pamięci,ze względu na jego żonę zakończylam to na zawsze, szkoda mi jej było,kochał na sobie choć każdąw inny sposób. wyplakałam morze łez,ale zeszłam z drogi . Niemogę rozbijac cudzego małżeństwa tym bardziej ze jego żona to madra,dobra i wykształcona kobieta.nie chciałam rywalizowac, choć wiedziałam żebył w stanie ją zostawić.
dziśjuż nawet nie utrzymujemy ze soba kontaktu,lepiej żeby sięjużnigdy nie widzieć i zapomniec

[hihi]

Napisane przez lotta6

Ja nie wiem skad niektore kobiety maja w glowach to co maja. Czy przez wychowanie czy przez te wszystkie romantyczne filmy.
W sumie ja tez ogladam komedie romantyczne i inne rzeczy a jakos w glowie mi to nie poprzestawialo

Jakie tam filmy, no jakie filmy... Jakby oglądały rzeczywiście filmy, to by wiedziały, że taki facet PRAWIE ZAWSZE kochance mówi, że nie sypia z żoną (a sypia), że żonę zostawi (prędzej zona jego, jak odkryje co kręcił na boku...), ale nie teraz (bo ma ciężki okres), tylko gdy nadejdzie odpowiedni moment (ktory nigdy nie nadchodzi, bo żaden nie jest odpowiedni ). Scenariusz stary jak świat, jak bum cyk cyk i w znakomitej większości przypadków historia niewiele od schematu odbiega.

Dziwne, co?

[Maalwaaa]

Ciekawe, że jeśli chodzi o takie układy to prawie zawsze to wszystko jest takie schematyczne, a te teksty identyczne. I baby się na to daja złapać. Moja kolezanka miała do czynienia być tą 3:/ Powiedziałam jej co o tym myślę i jak to wygląda, ale ona swoje. I było tak samo ahhh on nie może się z żoną porozumieć, ahhh nie wie czy mu jest z nią dobrze, że na razie nie może odejść itp bzdury i oczywiście nie obeszło się bez, że już nie uprawiją sexu. A za jakiś czas pan musiał wrócić do swojej miejscowości(bo pracował w innym mieście), bo żona zaszła w ciąże. I kontak się urwał. Tak to z nimi jest. Miałam możliwość z nim porozmawiać (on nie wiedział że mi koleżanka powiedziała że są 'razem'). Jejjju z tego co gadał mi, a wiedząc co robi, to mi się aż nie dobrze zrobiło. Tak kłamał i takim był hipokrytą, że szok. Np. że najważniejsza jest miłość i szacunek, że przysięga malżeńska zobowiązuje, że jest bardzo wierzący i uczciwość przedewszystkim. Po prostu trzeba unikać takich typów.

[Dociakowa]

Napisane przez karotka2

Ona wyczuwa, pyta, on ucina temat. Powiedział, ze na razie nie zdecyduje sie na dziecko, zeby nie komplikowac jeszcze bardziej sytuacji.

na razie? czyli jednak planuje z nią dziecko .. no prosze Cie..

[karotka2]

Napisane przez amy7

Nie wiem dziewczyny może macie rację...
Może ja też jestem jedną z tych naiwnych .. trudno mi uwierzyć, ciężko dociera do mnie fakt, że niektórzy potrafią być tacy egoistyczni, wyrachowani i nieuczciwi...
Może ten facet taki jest a może faktycznie kocha żonę i w autorce wątku też się zakochał - wtedy powinien wybrać.

Karotko- może oni wcale nie mają ślubu ?? Pogadaj z nim bezwzględnie, niech zdecyduje, inaczej to jesteś wykorzystywana i manipulowana podobnie jak ta druga kobieta.

Amy, dziękuję za wsparcie, widzę że jesteś podobna do mnie - choć mi się wydaje, że i tak nie jestem idealistką. On tak właśnie twierdzi, że kocha mnie do szaleństwa i że nikogo tak wcześniej nie kochał. Co do ślubu, odbył się. Byłam nawet zaproszona, ale oczywiście nie poszłam. Powiedziałam mu dziś, że ma czas do końca stycznia, żeby ostatecznie podjąć decyzję.
Co do sypiania, on powiedział, że nie planuje teraz dziecka, a poza tym to nie jest możliwe, bo ze sobą nie sypiają.

[Dociakowa]

a tak na marginesie.. wiem, że takie sytuacje się zdarzają. Takie tzn. będąc z kimś w związku zakochujesz się w innej osobie ALE skoro się zakochujesz, skoro jesteście dla siebie stworzeni,jesteście swoimi połówkami jabłka,gruszki czy też pomarańczy to na Boga!! zrywacie poprzednią relację!!
Moja znajoma mając narzeczonego poznała przez przypadek faceta, który był rok po ślubie cywilnym i 2 miesiące przed koscielnym. Zakochali się, spotykali potajemnie. Ona zerwała zaręczyny on się rozwiódł. Teraz są udanym (chyba) małżeństwem. To jest przykład na prawdziwą miłośc a nie to co ciebie spotkało.. On albo Cię nie kocha i tak mu jest wygodnie albo na prawde jest "ciotą", że nie potrafi podjąć decyzji. No bo pomyśl. Co go przy niej trzyma?? No co?? Gdyby jej nie kochał to rozstanie byłoby proste prawda?

[SollAngelica]

też znałam takiego typa..
zamącił w głowie mojej przyjaciółce - niby z dziewczyną jest od 7 lat i MUSI z nią ślub wziać, bo ona sobie nikogo nie znajdzie (czaicie jaki litościwy!!!!!) i wogóle to właściwie nic ich nie łączy poza przyzwyczajeniem...
jego przyszła żona mieszkała na drugim końcu Polski (po studiach on wrocił do rodzinnego miasta a ona została z rodzicami), wiec miał od poniedziałku do piątku wieczory wolne na 'rozrywki', dwa dni przed ślubem płakał jeszcze w rękaw mojej przyjaciółce, że prawde Ojcu powiedział swojemu że kocha dwie kobiety, a tato kazał mu stanąć na wysokości zadania i brać ślub i on MUSI!!
a teraz? ma z żoną dwoje dzieci i przykładny mąż i ojciec
laski jak kręcił na boku tak kręci.. oczywiście nic im nie obiacując.. bo to tylko kino/kolacja/obiad/basen/spacer...
a on miły, szarmancki, elegancki i pachnący - prawie jak Agent Tomek

Napisane przez karotka2

Powiedziałam mu dziś, że ma czas do końca stycznia, żeby ostatecznie podjąć decyzję.

troche krótki czas mu dałaś - do stycznia 2015 było by w sam raz

[szugarbejb]

Napisane przez karotka2

Co do ślubu, odbył się. Byłam nawet zaproszona

Że co

[tacyta]

Napisane przez karotka2

Amy, dziękuję za wsparcie, widzę że jesteś podobna do mnie - choć mi się wydaje, że i tak nie jestem idealistką. On tak właśnie twierdzi, że kocha mnie do szaleństwa i że nikogo tak wcześniej nie kochał. Co do ślubu, odbył się. Byłam nawet zaproszona, ale oczywiście nie poszłam. Powiedziałam mu dziś, że ma czas do końca stycznia, żeby ostatecznie podjąć decyzję.
Co do sypiania, on powiedział, że nie planuje teraz dziecka, a poza tym to nie jest możliwe, bo ze sobą nie sypiają.

Rzeczywiście dowiódł, jak Cię kocha do szaleństwa żeniąc się z inną (choć miał dość czasu żeby zamknąć poprzedni związek i związać się z "miłością życia" czyli z Tobą) i jeszcze zapraszając Cię na wesele To zaproszenie to byl naprawde uroczy gest z jego strony świadczący o jego wrażliwości, zdolnościach empatycznych i liczeniu się z Twoimi uczuciami...:coj est: A ty nadal twierdzisz, że to chodzący ideał . Aż strach się bać...

[Dociakowa]

Napisane przez karotka2

Powiedziałam mu dziś, że ma czas do końca stycznia, żeby ostatecznie podjąć decyzję.
nie sypiają.

ja bym tyle nie wytrzymała.

[hihi]

Napisane przez szugarbejb

Że co

No nie rozumiesz, że nawet w dniu slubu chciał mieć miłość swojego życia w zasięgu wzroku?