Świadkowie - dylematy

[nercia]

Napisane przez Tajusia

Błagam Kochane odpowiedzcie mi proszę bo jestem w kropce.
Ile lat musi mieć świadek na ślubie konkordatowym? Czy wymagana jest pełnoletność?
Bo mam taką sprawę, że siostra mojego narzeczonego, która ma być naszą świadkową kończy w tym roku 18 lat ale w listopadzie a ślub jest we wrześniu i właśnie się zastanawiam czy to będzie możliwe, może paszport wystarczy
Proszę napiszcie coś

Ja na ślubie swojej siostry (konkordat) miałam 17 lat i nie było problemu (chociaż faktem jest, że miałam już wtedy dowód osobisty z racji tego, że robiłam prawo jazdy), ale nie pamiętam już czy dowód był do świadkowania niezbędny.

[aud]

Witam w kwietniu wychodzę za mąż. Obecnie jesteśmy na etapie wybierania świadków. No i pojawia się problem-nie mam żadnej siostry/zaufanej koleżanki/przyjaciółki Stwierdziliśmy,że tą funkcję powierzymy dwóm kolegom młodego, z którymi na dobrą sprawę przez ostatnie 5 lat miałam więcej wspólnego niż z proponowaną mi przez rodzinę kuzynką(5-ta woda po kisielu) przez całe życie.Nigdy nie byłam na ślubie i weselu gdzie byli świadkowie tej samej płci. Może ktoś mi napisze jak to wygląda??Co z oczepinami??i z całą resztą... Dzięki

[arisa]

Napisane przez aud

Witam w kwietniu wychodzę za mąż. Obecnie jesteśmy na etapie wybierania świadków. No i pojawia się problem-nie mam żadnej siostry/zaufanej koleżanki/przyjaciółki Stwierdziliśmy,że tą funkcję powierzymy dwóm kolegom młodego, z którymi na dobrą sprawę przez ostatnie 5 lat miałam więcej wspólnego niż z proponowaną mi przez rodzinę kuzynką(5-ta woda po kisielu) przez całe życie.Nigdy nie byłam na ślubie i weselu gdzie byli świadkowie tej samej płci. Może ktoś mi napisze jak to wygląda??Co z oczepinami??i z całą resztą... Dzięki

Po prostu możesz sobie odpuścić zabawy związane ze udziałem świadków, jako potencjalnych partnerów. Jest mnóstwo zabaw dla kawalerów i panien, więc nie ma problemu. A wyglada to tak samo, jak w przypadku kobiety i mężczyzny, jeśli chodzi ci o ceremonie. Tylko na przykład lepiej poproś mame, żeby miała zapasowe rajstopy/pończochy i coś do poprawienia makijażu dla ciebie, bo facet nawet nie bedzie miał gdzie to włożyć. Ja sama miałam dwóch facetów na świadków na swoim slubie i było bardzo zabawnie. Rodzinka trochę sobie z nich pozartowała i atmosfera była jak dla mnie doskonała.

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez arisa

.... Ja sama miałam dwóch facetów na świadków na swoim slubie i było bardzo zabawnie. Rodzinka trochę sobie z nich pozartowała i atmosfera była jak dla mnie doskonała.

zupełnie nie wiem co to za temat do żartów...
też namawiam na taką opcję tż'ta, bo ja się upieram przy moim bracie na mojego świadka, a on też chce "faceta". dla mnie to raczej wygląda jak dwóch bodyguardów, niż... wiadomo co

[chilanes]

Napisane przez maryna_ma

hej Laseczki

moze tez zaczne przynudzac o roli swiadka.. ale co zrobic.. widze ze nie tylko ja ponosze duze koszty takiej imprezy...

na pocieszenie tych. której marudza o tym ze juz duzo wydały moze wylicze co kupiłam juz ja...

-ubranie na samochód
-tablice do samochodu
podwiazka
organizacja panienskiego..
kokardki.
razem ok 400 zł
pozostało jeszcze kupic cukierki;/

ale ogólnie juz teraz bez preezentu na wesele wydałam około 750 zł...


porażka...

a dodam jeszcze ze WESELE jest MIEJSKIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Hmmm pierwsze słyszę, by świadkowie mieli obowiązek kupwoania czegokolwiek ;/
U mnie w regionie wprawdzie Świadkowa kupowala zawsze cukierki na bramy, ale nie uważam, by koszt 20-30 zł był wielkim, a Świadek opłacał bukiecik dla Swiadkwoej też w kwocie 20-30 zł ;/
Gdzie są takie "Zwyczaje", że Świadkowa sponsoruje dekoracje, itd?

[mysiak]

Napisane przez chilanes

Hmmm pierwsze słyszę, by świadkowie mieli obowiązek kupwoania czegokolwiek ;/
U mnie w regionie wprawdzie Świadkowa kupowala zawsze cukierki na bramy, ale nie uważam, by koszt 20-30 zł był wielkim, a Świadek opłacał bukiecik dla Swiadkwoej też w kwocie 20-30 zł ;/
Gdzie są takie "Zwyczaje", że Świadkowa sponsoruje dekoracje, itd?

O dekoracjach nie słyszałam, ale o tym że świadkowa często opłaca panieński jak najbardziej. Choć uważam, że fajniej byłoby to zrobić w formie imprezy składkowej, gdzie płacą wszyscy oprócz młodej. Tak bym zrobiła gdybym sama była świadkową

[arisa]

Napisane przez maryna_ma

hej Laseczki

moze tez zaczne przynudzac o roli swiadka.. ale co zrobic.. widze ze nie tylko ja ponosze duze koszty takiej imprezy...

na pocieszenie tych. której marudza o tym ze juz duzo wydały moze wylicze co kupiłam juz ja...

-ubranie na samochód
-tablice do samochodu
podwiazka
organizacja panienskiego..
kokardki.
razem ok 400 zł
pozostało jeszcze kupic cukierki;/

ale ogólnie juz teraz bez preezentu na wesele wydałam około 750 zł...


porażka...

a dodam jeszcze ze WESELE jest MIEJSKIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

No to się, że tak powiem, wkopałaś. Ja nie spotkałam się, żeby świadek za cokolwiek płacił, bo wcale nie ma takiego obowiązku. Powiedzmy ten wieczór panieński/kawalerski, choć tak jak mysiak napisała, lepiej jak jest zrzuta.

[molly18]

Napisane przez aud

Witam w kwietniu wychodzę za mąż. Obecnie jesteśmy na etapie wybierania świadków. No i pojawia się problem-nie mam żadnej siostry/zaufanej koleżanki/przyjaciółki Stwierdziliśmy,że tą funkcję powierzymy dwóm kolegom młodego, z którymi na dobrą sprawę przez ostatnie 5 lat miałam więcej wspólnego niż z proponowaną mi przez rodzinę kuzynką(5-ta woda po kisielu) przez całe życie.Nigdy nie byłam na ślubie i weselu gdzie byli świadkowie tej samej płci. Może ktoś mi napisze jak to wygląda??Co z oczepinami??i z całą resztą... Dzięki

po prostu nie spiewajcie im 'gorzko' hehehehh, a tak serio to u mojej kolezanki bylo 2 facetow i nic to wielkiego nie bylo, nawet fajnie, panna mloda przez to jeszcze bardziej wyjatkowa byla - jedyna kobieta

[aud]

molly18 możesz mi napisać jak np. przebiegały oczepiny? tzn. kto zdejmował welon młodej, itp. ? głównie o to mi chodzi, bo o zabawę i czy sobie chłopaki poradzą to nie mam wątpliwości a gadanie ludzi (zawsze się ktoś niezadowolony znajdzie) mam w ( czyt. w głębokim poważaniu) a argument, że PM wygląda w takim towarzystwie jeszcze lepiej popieram

[molly18]

Na tym weselu PM nie miala welonu tylko kwiaty we wlosach, a rzucala bukietem ale mysle, ze swiadek tez by sobie poradzil, a jak nie, to mozna zawsze poprosic jakas bliska kolezanke, czy mame np. i mysle ze to tez by zle nie wygladalo

[Grzesiowa]

Napisane przez maryna_ma

hej Laseczki

moze tez zaczne przynudzac o roli swiadka.. ale co zrobic.. widze ze nie tylko ja ponosze duze koszty takiej imprezy...

na pocieszenie tych. której marudza o tym ze juz duzo wydały moze wylicze co kupiłam juz ja...

-ubranie na samochód
-tablice do samochodu
podwiazka
organizacja panienskiego..
kokardki.
razem ok 400 zł
pozostało jeszcze kupic cukierki;/

ale ogólnie juz teraz bez preezentu na wesele wydałam około 750 zł...


porażka...

a dodam jeszcze ze WESELE jest MIEJSKIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zszokowałam się nie mało ;/
W październiku będę druhną/świadkową (jak kto woli) na ślubie swojego brata i zakres moich obowiązków jest całkiem spory dlatego, że Jego przyszła żona mieszka już z nami i nie ma oprócz mnie żadnej bliskiej przyjaciółki. (pochodzi z daleka)
i tak - ja zakupiłam jedynie kotyliony i te wstążeczki dla gości. W planach mam jeszcze zakup płatków róż do rzucania nimi pod kościołem.
to co napisała maryna_ma nazwałabym raczej wykorzystywaniem...

[justi699]

witam
ja w październiku też mam być świadkową, a raczej druchną
wiem jakie są obowiązki świadkowej ale.. no właśnie ja bede jedną ze 4 dróżek, tak sobie młoda zażyczyła.
no i zastanawiam się czy bede miała jakieś obowiązki gdy np bede 3 dróżką oprócz składek na prezent i ozdoby jak myślicie, spotkał się ktoś kiedyś z taką ilościa? bo ja się przyznam że pierwszy raz

[arisa]

Napisane przez justi699

witam
ja w październiku też mam być świadkową, a raczej druchną
wiem jakie są obowiązki świadkowej ale.. no właśnie ja bede jedną ze 4 dróżek, tak sobie młoda zażyczyła.
no i zastanawiam się czy bede miała jakieś obowiązki gdy np bede 3 dróżką oprócz składek na prezent i ozdoby jak myślicie, spotkał się ktoś kiedyś z taką ilościa? bo ja się przyznam że pierwszy raz

Ja się spotkałam. Tam pierwsze skrzypce grała świadkowa, a druhny były swoją drogą. Może zapytaj PM, czego oczekuje od was.

[Grzesiowa]

Napisane przez justi699

witam
ja w październiku też mam być świadkową, a raczej druchną
wiem jakie są obowiązki świadkowej ale.. no właśnie ja bede jedną ze 4 dróżek, tak sobie młoda zażyczyła.
no i zastanawiam się czy bede miała jakieś obowiązki gdy np bede 3 dróżką oprócz składek na prezent i ozdoby jak myślicie, spotkał się ktoś kiedyś z taką ilościa? bo ja się przyznam że pierwszy raz

Byłam na takim weselichu Niestety to nie to samo co być "najbliżej" PM jako jej główna świadkowa. Wszystko prawdopodobne, że w kościele będziesz stała za siedzącym państwem młodym i świadkami. Wtedy druhenki stały od najniższej do najwyższej
Warto zapytać PM jak wszystko widzi i zaoferować w razie czego pomoc w dekoracji domu, samochodu czy splocie korony na drzwi ;-) albo może potrzebny jest ktoś kto przywiezie bukiety z kwiaciarni czy dopilnuje przywiezienia tortów lub ciast? Z własnego doświadczenia wiem, że z tym zawsze jest kłopot

[chilanes]

Napisane przez mysiak

O dekoracjach nie słyszałam, ale o tym że świadkowa często opłaca panieński jak najbardziej. Choć uważam, że fajniej byłoby to zrobić w formie imprezy składkowej, gdzie płacą wszyscy oprócz młodej. Tak bym zrobiła gdybym sama była świadkową

Napisane przez Grzesiowa

Zszokowałam się nie mało ;/
W październiku będę druhną/świadkową (jak kto woli) na ślubie swojego brata i zakres moich obowiązków jest całkiem spory dlatego, że Jego przyszła żona mieszka już z nami i nie ma oprócz mnie żadnej bliskiej przyjaciółki. (pochodzi z daleka)
i tak - ja zakupiłam jedynie kotyliony i te wstążeczki dla gości. W planach mam jeszcze zakup płatków róż do rzucania nimi pod kościołem.
to co napisała maryna_ma nazwałabym raczej wykorzystywaniem...

ale robisz to dobrowolnie lub, gdy Cię poprosili, a nie z "musu", że ktoś z góry narzucił swoje zdanie, ze masz coś kupić, zrobić

Napisane przez Grzesiowa

Byłam na takim weselichu Niestety to nie to samo co być "najbliżej" PM jako jej główna świadkowa. Wszystko prawdopodobne, że w kościele będziesz stała za siedzącym państwem młodym i świadkami. Wtedy druhenki stały od najniższej do najwyższej
Warto zapytać PM jak wszystko widzi i zaoferować w razie czego pomoc w dekoracji domu, samochodu czy splocie korony na drzwi ;-) albo może potrzebny jest ktoś kto przywiezie bukiety z kwiaciarni czy dopilnuje przywiezienia tortów lub ciast? Z własnego doświadczenia wiem, że z tym zawsze jest kłopot

Dla mnie to jakaś głupota, po co taki korowód ludzi. Hmm.. ehhh te regionalne tradycje

[judith8]

no to ja dopisze cos od siebie
na swiadka chcialam wziac kolege ale rodzice zaczeli lamentowac ze mam siostre, ze jak to bedzie wygladalo, co ludzie powiedza - taaak najwazniejszy argument

no ale do rzeczy dla swietego spokoju wzielam moja siostre; generalnie nie mam z nia kontaktu, jestesmy tak rozne ze chyba tylko informacja o tym ze jestem adoptowana wyjasnilaby kwestie roznic pomiedzy nami, ponizej wnioski

• glownym problemem mojej siostry jest jej kreacja, wlosy i jaki wzorek na tipsach sobie zrobic, juz miala byc krotka biala suknia, biala bombka w wersji mini i stanelo na czarnej dlugiej, pomimo iz wypowiedzialam sie co do czarnej, ze niby nie jestem przesadna to jednak wolalabym aby czarnej nei zakladala, oczywiscie pojdzie w czarnej
• chcialam dokladne zdjecie sukni bo musialam kwiaty zamowic dla niej - oczywiscie nie dostalam
• czy cos pomaga, cokolwiek - nie, miloby bylo gdyby zapytala - ale o tym moge pomarzyc; platki ja kupilam, przygotowalam woreczki z platkami i dalam mamie mojej i tz i one dadza czlonkowm rodziny zeby bylo czym rzucac bo moja siostra powiedziala ze ona sie tym zajmowac nie bedzie

w sumie to sklamalam bo siostra sie odezwala ostatnio - poinformowala mnie ze mama jej powiedziala gdzie ja usadzilismy i ze miejsce jej sie nei podoba i ze mamy ja przesadzic tu i tu.

Gdyby nie fakt ze do slubu 2tygodnie i nie chce robic moim rodzicom przykrosci to zmienilabym swiadka jak nic

[mysiak]

Napisane przez judith8

Gdyby nie fakt ze do slubu 2tygodnie i nie chce robic moim rodzicom przykrosci to zmienilabym swiadka jak nic

Współczuję Ci szczerze. Chyba jestem większą zołzą niż Ty, bo mimo wszystko zmieniłabym świadka. Jego/jej pomoc w dniu ślubu jest bardzo ważna a skoro ona już teraz zachowuje się jak primadonna potem będzie chyba tylko gorzej

[arisa]

Napisane przez judith8

no to ja dopisze cos od siebie
na swiadka chcialam wziac kolege ale rodzice zaczeli lamentowac ze mam siostre, ze jak to bedzie wygladalo, co ludzie powiedza - taaak najwazniejszy argument

no ale do rzeczy dla swietego spokoju wzielam moja siostre; generalnie nie mam z nia kontaktu, jestesmy tak rozne ze chyba tylko informacja o tym ze jestem adoptowana wyjasnilaby kwestie roznic pomiedzy nami, ponizej wnioski

• glownym problemem mojej siostry jest jej kreacja, wlosy i jaki wzorek na tipsach sobie zrobic, juz miala byc krotka biala suknia, biala bombka w wersji mini i stanelo na czarnej dlugiej, pomimo iz wypowiedzialam sie co do czarnej, ze niby nie jestem przesadna to jednak wolalabym aby czarnej nei zakladala, oczywiscie pojdzie w czarnej
• chcialam dokladne zdjecie sukni bo musialam kwiaty zamowic dla niej - oczywiscie nie dostalam
• czy cos pomaga, cokolwiek - nie, miloby bylo gdyby zapytala - ale o tym moge pomarzyc; platki ja kupilam, przygotowalam woreczki z platkami i dalam mamie mojej i tz i one dadza czlonkowm rodziny zeby bylo czym rzucac bo moja siostra powiedziala ze ona sie tym zajmowac nie bedzie

w sumie to sklamalam bo siostra sie odezwala ostatnio - poinformowala mnie ze mama jej powiedziala gdzie ja usadzilismy i ze miejsce jej sie nei podoba i ze mamy ja przesadzic tu i tu.

Gdyby nie fakt ze do slubu 2tygodnie i nie chce robic moim rodzicom przykrosci to zmienilabym swiadka jak nic

Też bym zmieniła, bo to nie rodzicom siostrunia może popsuć ślub, tylko tobie. Wielce prawdopodobne, że jeszcze parę rzeczy może jej się nie podobać. W końcu ma jeszcze AŻ 2 tyg. na wymyślenia fochów. Zastanów się, czy nie warto jednak zmienić świadka. W końcu to ty decydujesz.

[judith8]

Napisane przez arisa

Też bym zmieniła, bo to nie rodzicom siostrunia może popsuć ślub, tylko tobie. Wielce prawdopodobne, że jeszcze parę rzeczy może jej się nie podobać. W końcu ma jeszcze AŻ 2 tyg. na wymyślenia fochów. Zastanów się, czy nie warto jednak zmienić świadka. W końcu to ty decydujesz.

powiem ci ze mi juz sie nie chce, bo jak tak zrobie to ona zacznie spiewke ze nic nie mowilam, ze jej nie poprosilam itp. itd. i bede miala rodzicow na telefonie na co nie mam najmniejszej ochoty, mam to w nosie - jak bedzie cos nie tak to poprostu jej powiem w dniu slubu
mam teraz mase roboty w pracy, dopinamy kwestie zwiazane ze slubem, koty mi sie pochorowaly wiec nie mam ochoty na jakies dodatkowe akcje rodzinne
zapomnialam o tym ze jestem po pierwszej przymiarce na ktorej byl moj tz i mama, po przymiarce mama kazala mi przeslac zdjecia jakie zrobil moj tz na maila mojej siostrze i bedzie jej tlumaczyc ze ma pilnowac w trakcie mszy zeby tren byl ladnei rozlozony itd. wyobrazacie sobie
a na drugiej przymiarce bedzie ze mna tzx bo ktos musi wiedziec jak tren podczepic
ale podsumowujac generalnie znam moja siostre 26 lat i moglam sie spodziewac, naiwnie zalozylam ze cos sie zmieni bo ona strasznie chciala byc swiadkiem - niestety nic sie nie zmienilo - coz czlowiek uczy sie cale zycie

[chilanes]

przykro czyta się takie rzeczy, tym bardziej, gdy chodzi o siostrę

[judith8]

Napisane przez chilanes

przykro czyta się takie rzeczy, tym bardziej, gdy chodzi o siostrę

jak juz mowilam jestesmy tak rozne ze tylko adopcja wyjasnialaby sprawe a powaznie to nikt nie wierzy ze jestesmy siostrami tak sie roznimy, wogole ja mam takie szczescie ze moi rodzice i siostra sa raczej specyficzni i jak powiedzial tz on nie wie jak ja sie uchowalam w takim domku ale rzeczywiscie jak patrze na stosunki tz z jego siostra to zazdroszcze, sama zreszta z jego rodzicami i siostra mam lepszy kontakt niz z moja rodzina i to akurat jest smutne, ale niektorych rzeczy nie da sie zmienic

[mysiak]

Napisane przez judith8

jak juz mowilam jestesmy tak rozne ze tylko adopcja wyjasnialaby sprawe a powaznie to nikt nie wierzy ze jestesmy siostrami tak sie roznimy, wogole ja mam takie szczescie ze moi rodzice i siostra sa raczej specyficzni i jak powiedzial tz on nie wie jak ja sie uchowalam w takim domku ale rzeczywiscie jak patrze na stosunki tz z jego siostra to zazdroszcze, sama zreszta z jego rodzicami i siostra mam lepszy kontakt niz z moja rodzina i to akurat jest smutne, ale niektorych rzeczy nie da sie zmienic

Chyba możemy podać sobie ręce Ja mam co prawda bardzo fajnego brata, ale dorastałam w dysfunkcyjnej rodzinie. Przez wiele lat na zmianę pełniłam rolę rodzica mojej mamy i bardzo posłusznego dziecka (czasem jednego dnia), moja babcia do dziś gorąco utwierdza mamę w nieporadności... Przez kilka lat obrazek uzupełniał mój BARDZO specyficzny ojczym
Kiedy, już na studiach, żaliłam się mojej najbliższej przyjaciółce mówiła mi: "Ale zwróć uwagę na jaką normalną i fajną osobę wyrosłaś mimo takiej rodziny. To dopiero osiągnięcie!"

[judith8]

Napisane przez mysiak

Chyba możemy podać sobie ręce Ja mam co prawda bardzo fajnego brata, ale dorastałam w dysfunkcyjnej rodzinie. Wiele, wiele razy byłam "mamą" mojej mamy, kiedy indziej matka zabraniała mi najzwyklejszych rzeczy, moja babcia gorąco ją w tym wspierała (robi to do dziś). Przez kilka lat na obrazka dopełniał mój BARDZO specyficzny ojczym Kiedy, już na studiach, żaliłam się mojej najbliższej przyjaciółce mówiła mi: "Ale zwróć uwagę na jaką normalną i fajną osobę wyrosłaś mimo takiej rodziny. To dopiero osiągnięcie!"

czyli nam sie udalo

[arisa]

Napisane przez judith8

powiem ci ze mi juz sie nie chce, bo jak tak zrobie to ona zacznie spiewke ze nic nie mowilam, ze jej nie poprosilam itp. itd. i bede miala rodzicow na telefonie na co nie mam najmniejszej ochoty, mam to w nosie - jak bedzie cos nie tak to poprostu jej powiem w dniu slubu
mam teraz mase roboty w pracy, dopinamy kwestie zwiazane ze slubem, koty mi sie pochorowaly wiec nie mam ochoty na jakies dodatkowe akcje rodzinne
zapomnialam o tym ze jestem po pierwszej przymiarce na ktorej byl moj tz i mama, po przymiarce mama kazala mi przeslac zdjecia jakie zrobil moj tz na maila mojej siostrze i bedzie jej tlumaczyc ze ma pilnowac w trakcie mszy zeby tren byl ladnei rozlozony itd. wyobrazacie sobie
a na drugiej przymiarce bedzie ze mna tzx bo ktos musi wiedziec jak tren podczepic
ale podsumowujac generalnie znam moja siostre 26 lat i moglam sie spodziewac, naiwnie zalozylam ze cos sie zmieni bo ona strasznie chciala byc swiadkiem - niestety nic sie nie zmienilo - coz czlowiek uczy sie cale zycie

Może chciała być swiadkiem, zeby być w centrum zainteresowania? W koncu na slubie świadkowie liczą się bardziej niż zwykli goście. Bo, jak widać, pomagać ci w niczym nie chciała. Przykre, gdy rodzina rzuca kłody pod nogi.

[Aaś]

Napisane przez judith8

no to ja dopisze cos od siebie
na swiadka chcialam wziac kolege ale rodzice zaczeli lamentowac ze mam siostre, ze jak to bedzie wygladalo, co ludzie powiedza - taaak najwazniejszy argument

no ale do rzeczy dla swietego spokoju wzielam moja siostre; generalnie nie mam z nia kontaktu, jestesmy tak rozne ze chyba tylko informacja o tym ze jestem adoptowana wyjasnilaby kwestie roznic pomiedzy nami, ponizej wnioski

• glownym problemem mojej siostry jest jej kreacja, wlosy i jaki wzorek na tipsach sobie zrobic, juz miala byc krotka biala suknia, biala bombka w wersji mini i stanelo na czarnej dlugiej, pomimo iz wypowiedzialam sie co do czarnej, ze niby nie jestem przesadna to jednak wolalabym aby czarnej nei zakladala, oczywiscie pojdzie w czarnej
• chcialam dokladne zdjecie sukni bo musialam kwiaty zamowic dla niej - oczywiscie nie dostalam
• czy cos pomaga, cokolwiek - nie, miloby bylo gdyby zapytala - ale o tym moge pomarzyc; platki ja kupilam, przygotowalam woreczki z platkami i dalam mamie mojej i tz i one dadza czlonkowm rodziny zeby bylo czym rzucac bo moja siostra powiedziala ze ona sie tym zajmowac nie bedzie

w sumie to sklamalam bo siostra sie odezwala ostatnio - poinformowala mnie ze mama jej powiedziala gdzie ja usadzilismy i ze miejsce jej sie nei podoba i ze mamy ja przesadzic tu i tu.

Gdyby nie fakt ze do slubu 2tygodnie i nie chce robic moim rodzicom przykrosci to zmienilabym swiadka jak nic

Faktycznie bardzo kiepsko z tą siostrą....a nuż na weselu coś jej się odwidzi i stanie na wysokości zadania? Trzeba być dobrej myśli

My też już wybraliśmy świadków! Będzie ich po dwóch ( a raczej dwóch świadków i 2 drużbantów) : brat tż i jego przyjaciel i moja siostra i moja przyjaciółka

I wcale nie uważam, że robi się z tego korowód ludzi.... jeśli chcę wyróżnić dwie osób to wyróżniam dwie. I już.

[chilanes]

Aaś każdy robi jak uważa, dla mnie świadkowa + 4 "drużki" i do tego świadek + 4 "drużbantów" to jakaś paranoja Od... Młodzi naoglądali się za dużo amerykańskich filmów

[Aaś]

Napisane przez chilanes

Aaś każdy robi jak uważa, dla mnie świadkowa + 4 "drużki" i do tego świadek + 4 "drużbantów" to jakaś paranoja Od... Młodzi naoglądali się za dużo amerykańskich filmów

Też uważam że 10 osób to trochę dużo

[she_wolf]

My mamy trochę ułatwioną sprawę w pewnym sensie, bo świadkowie przeszli, że brzydko się wyrażę "test" na ślubie cywilnym i przyjęciu po nim w domu. Wynik jest taki, że świadkową mam super i będzie świadkować po raz drugi nam, tym razem w kościele i jest cudowna i w ogóle lepszej nie mogłam sobie wymarzyć
Za to świadek zawiódł na całej linii i będzie jednak na ślubie kościelnym inny świadek - brat mojego męża. Czasem na przyjaciół można liczyć, a czasem wręcz przeciwnie...

maryna_ma dla mnie to dziwne, że Twoja panna młoda tak Cię wpędza w koszta... Moja świadkowa pomaga mi bardzo wiele, ale nie materialnie, bo to nie o to tu chodzi. Jedyne na co wydawała pieniążki to wieczór panieński, ale też nie sponsorowała go całkiem - zorganizowała dziewczyny, ale impreza była składkowa - uważam, że to zdrowy układ.

[Gosiak317]

Pomocy! jestem w takiej oto sytuacji. Właśnie dziś koleżanka poprosiła mnie o to, bym była jej świadkiem na ślubie.
Chodzimy razem do liceum, bardzo się przyjaźnimy. Ślub ma być za miesiąc - tylko cywilny. Wesela tez nie urządzają żadnego tylko obiad w domu. i ja bardzo chciałabym być tym świadkiem...

Ale.. sama nie zarabiam i tez nie mam zbytnio pieniędzy.. Moja mama niestety tez nie będzie mi w stanie pomóc... Po prostu ledwo ciągniemy teraz i na pewno do końca roku się to nie zmieni.

Chyba nie wypada nic nie dać nawet gdy nie będzie wesela (chcą je zrobi dopiero za rok - po kościelnym ślubie). Ale ile by trzeba w takiej sytuacji dać?? czy raczej kupić jakiś upominek?

[mysiak]

Witaj na Wizażu
Przyjmuje się, że jeśli nie ma wesela to daje się kwiaty (albo ich ekwiwalent - słodycze/maskotki/książki dla domu dziecka) a nie prezent, choć niektórzy (szczególnie najbliżsi) dają MP prezenty. Myślę, że jeśli to Twoja przyjaciółka wie, przynajmniej mniej więcej, w jakiej sytuacji finansowej jesteście. Nie sądzę, żeby oczekiwała, że zapłacisz za jej wieczór panieński albo dasz wielki prezent. Uważam, że nie powinnaś z tego powodu odmawiać. Skoro poprosiła Cię o świadkowanie to znaczy, że jesteś dla niej ważna i że Ci ufa