Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ II

[motylek85]

Carol a ja się tak zastanawiam czy ta twoja Ola się niczego nie domyśla, przecież twój tz to na głowie staje żebyś się nie przemęczała itp;P w końcu twoje dzieciątko to już dosyć rozumna istotka

[cate_]

Motylku trzymam kciuki bysię szybko udało

Napisane przez anula_81

A w ogole mam pytanko!. Ja mam ogolnie jesienia zima, non stop katar bo mam chore zatoki i czesto w nocy jak nie moge spac z powodu kataru musze siegnac po krople, nei jakies bardzo mocne, ale jednak i dzisiaj juz mialam tak zapchany nosek ze musialam po nei siegnac. Czy to nie zaszkodzi fasolince kochanej???!??!
Bo bylam w nocy sfrustrowana kaatarem u o tym nbe pomyslalam, dopiero teraz i sie martwie...

Tez mam ciągle katar ale krople odstawiłam i się męczę.

[marlenka0505]

Napisane przez itakasia

wpadam tylko napisac ze dzis pobolewa mnie podbrzusze ale tak ze mam zle przeczucia, biore duphaston i wzielam nospe. bardzo sie boje, ide lezec

trzymaj się tam cieplutko. Jesteśmy z Tobą

[cate_]

Napisane przez itakasia

wpadam tylko napisac ze dzis pobolewa mnie podbrzusze ale tak ze mam zle przeczucia, biore duphaston i wzielam nospe. bardzo sie boje, ide lezec

Nie pozwalamy Ci źle myśleć, wszystko jest dobrze Odpoczywaj dużo

[kasiula1208]

a ja dziewczynki musze sie wam pochwalic ze zajełam sobie głowe odchudzaniemi ta myla idac... po pracy juz nic nie jemod paru dni...iiiiiiiiiiiiiiiiiii i............chyba schudłam:jupi :nie mam wagi w domu..bo jeszcze sie nie dorobiłam(a moze to i dobrze)ale czuje po ubraniach bo sa mi trosineczke luznealbo tak mi sie wydajeno cóz...to mnie mobilizuje a grunt to dobra mobilizacja

[Carol77]

Napisane przez motylek85

Carol a ja się tak zastanawiam czy ta twoja Ola się niczego nie domyśla, przecież twój tz to na głowie staje żebyś się nie przemęczała itp;P w końcu twoje dzieciątko to już dosyć rozumna istotka

Kochana, na razie nic nie pyta, ja jej jeszcze mowiłam,że nie mogę być chora teraz, bo będę miała rózne badania mozliwe, ze się domyśla czegoś ale na razie jeszcze cisza wczoraj tylko mi coś opowiadała, ze koleżanka w klasie jej mówiła, ze jej ciocia jej powiedziała, ze bez chłopa można miec dzieci, na to Ola, ze oprócz invitro nie można cwaniara i powiedziała, ze przecież plemnik musi być a bez chłopa sie nie da. I zapytala skąd biorą te plemniki do in vitro, myślałam, ze padnę, ale jej powiedziałam,ze sa dawcy i że potem są one przechowywane nie wiedziałam,z e to moje dziecię aż tyle wie Powiem Ci, ze ona aż za bardzo rozumna już jest, ale to dobrze, i dobrze, ze mi wszystko mówi

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Napisane przez kasiula1208

a ja dziewczynki musze sie wam pochwalic ze zajełam sobie głowe odchudzaniemi ta myla idac... po pracy juz nic nie jemod paru dni...iiiiiiiiiiiiiiiiiii i............chyba schudłam:jupi :nie mam wagi w domu..bo jeszcze sie nie dorobiłam(a moze to i dobrze)ale czuje po ubraniach bo sa mi trosineczke luznealbo tak mi sie wydajeno cóz...to mnie mobilizuje a grunt to dobra mobilizacja

Kochana tylko nie przesadzaj powinnaś najpóźniej 3 godz przed snem jeszcze coś niskokalorycznego przekąsić
Ja teraz zapominam o odchudzaniu no cóż będę słoniątkiem

[Kasia_Dublin]

Kochane a ja juz nie moge przestac myslec o naszym wyjezdzie. Za tydzien o tej porze bede juz myslec co spakowac a wieczorkiem bedzie szykowanko cala para. Wiecie tak w srodku marze ze tz da mi nowy pierscionek tak jak za pierwszym razem na plazy... . Juz sobie o tym mysle od dluzszego czasu ale tez nie chce sie rozczarowac bo wiem ze ostatnio krucho u nas z kasa i to by byl nie lada wydatek. Jak by nie bylo to i tak bedzie cudownie. Uwielbiam hiszpanie i tamtejsze jedzonko

No wlasnie a tak swoja droga to jak wygladaly wsze zareczyny dziewczynki? (juz byly historie o pierwszych milosciach i o tym jak poznalysmy naszych tz-ow, jak narazie Carol wygrywa ze swoja mlodociana miloscia!!! )

[kasiula1208]

Napisane przez itakasia

wpadam tylko napisac ze dzis pobolewa mnie podbrzusze ale tak ze mam zle przeczucia, biore duphaston i wzielam nospe. bardzo sie boje, ide lezec

skarbie wiem ze to trudne ale spróbuj sie nie denerwowac.. podobno bóle brzucha na pocatku ciazy sa normalne..jesli nie towarzyszy temu zadne krawienie to raczej wszystko jest ok. duuuuuuuuzo pozytywnych fluidków:ma gia: :mag ia:

[Pepus]

Napisane przez Carol77

ITAKASIA mnie cały czas pobolewa podbrzusze, raz więcej raz mniej, zasem do tego zakłuje jak szlag, ale nic nie biorę, bo u lekarza dopiero w poniedziałek będę. Tłumacze sobie to rozciąganiem macicy i przygotowywaniem domku dla mojego maleństwa. Plamień nie mam, więc jest dobrze. Pamietam ,ze z Olą tez mnie brzuch bolał na początku i na końcu też, bo uciskała strasznie.

Pepus skład kanapki poproszę, to Ci powiem

Kasiu dla uspokojenia:

http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-...cha_35115.html

Hihi jeszcze nie jadłam Tak jakoś się wycwaniłam i kupuję tylko to co ma podaną wartość kalorii i wtedy sobie dzielę Dzięki temu mam zróżnicowane śniadania i omijam szerokim łukiem drożdżówki, słodkie bułeczki. Kupuję bułki grahamki albo chleb ziarnisty a wyjątkowych sytuacjach zwykły chlebek.
Przykładowa kanapka, bez której żyć nie mogę:
chleb pszenny, listek sałaty, plasterek sera żółtego (np salami) plasterek szynki drobiowej lub z beczki i pomidor
I takie 3 kanapki lub 2 z bułką średnią (kajzerką lub grahamką)

[kasiula1208]

Napisane przez Carol77

Kochana, na razie nic nie pyta, ja jej jeszcze mowiłam,że nie mogę być chora teraz, bo będę miała rózne badania mozliwe, ze się domyśla czegoś ale na razie jeszcze cisza wczoraj tylko mi coś opowiadała, ze koleżanka w klasie jej mówiła, ze jej ciocia jej powiedziała, ze bez chłopa można miec dzieci, na to Ola, ze oprócz invitro nie można cwaniara i powiedziała, ze przecież plemnik musi być a bez chłopa sie nie da. I zapytala skąd biorą te plemniki do in vitro, myślałam, ze padnę, ale jej powiedziałam,ze sa dawcy i że potem są one przechowywane nie wiedziałam,z e to moje dziecię aż tyle wie Powiem Ci, ze ona aż za bardzo rozumna już jest, ale to dobrze, i dobrze, ze mi wszystko mówi

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------



Kochana tylko nie przesadzaj powinnaś najpóźniej 3 godz przed snem jeszcze coś niskokalorycznego przekąsić
Ja teraz zapominam o odchudzaniu no cóż będę słoniątkiem

hi hi hi...tobie to dobrze Kochana..no ja wiem ze musiłabym cos przekanszac jeszcze w domu.. ale znam siebie.. jak juz po cos siegne w domu.. to na jednej rzeczy sie nie skonczy...wiec wole troche pogłodowacale mam to wszystko pod kontrola skarbie

[Carol77]

Napisane przez Kasia_Dublin

Kochane a ja juz nie moge przestac myslec o naszym wyjezdzie. Za tydzien o tej porze bede juz myslec co spakowac a wieczorkiem bedzie szykowanko cala para. Wiecie tak w srodku marze ze tz da mi nowy pierscionek tak jak za pierwszym razem na plazy... . Juz sobie o tym mysle od dluzszego czasu ale tez nie chce sie rozczarowac bo wiem ze ostatnio krucho u nas z kasa i to by byl nie lada wydatek. Jak by nie bylo to i tak bedzie cudownie. Uwielbiam hiszpanie i tamtejsze jedzonko

No wlasnie a tak swoja droga to jak wygladaly wsze zareczyny dziewczynki? (juz byly historie o pierwszych milosciach i o tym jak poznalysmy naszych tz-ow, jak narazie Carol wygrywa ze swoja mlodociana miloscia!!! )

Jak miło, że pamiętasz z moim mężulkiem nie było żadnego spontanu, po prostu ustaliliśmy datę ślubu i poszliśmy do w.kruka po pierscionek, ja chciałam dużo tańszy, ale TŻ sie uparł i kupił drogi jak szlag. Potem w autku mi go włożył na paluszek i dał buziaka i przytulił mocno, słowa były zbędne, nie było to romantyczne, ale słodkie, wiedzieliśmy od dawna, ze chcemy być razem i to był tylko rodzaj symbolu a powiedzcie mi ile się znaliscie przed ślubem z TŻtami?? Ja z moim po 2 miesiącach znajomości zamieszkałam, a po roku byliśmy malżeństwem i za 6 dni będzie 3 rocznica po ślubie

[Scio]

Caroll super, ze masz taki dobry kontakt z córką, tez bym tak chciała. To chyba dlatego, ze ma taką młodą mamusię

Hmm... co do miłósci - my z Tz poznaliśmy się w lesie właściwie spotkaliśmy się jeszcze wcześniej na imprezie, ja miałam chyba 17 lat, on mnie nie pamięta - nie dziwne przystawiał się do mojej koleżanki. Kilka lat później poszliśmy z koleżanką na spacer do lasu, zadzwonił jej kolega, ze jest ze swoimi kolegami i czy moga się przyłączyć. I był też tam mój M., ale jakoś się nim nie zainteresowałam, bardziej przypadł mi do gustu jego kolega to był chyba wrzesień 2006 o ile pamiętam w grudniu po świętach jakimś trafem znowu się spotkaliśmy przez przypadek. Trochę wypiliśmy (ech te szalone lata) i odprowadził mnie do domu. Prawie całą drogę się całowaliśmy Potem ja nie chciałam się z nim spotykać, ale miałam wymówki, a to że włosy farbuje, a to ze brzuch mnie boli(to może przynieść Ci jakiegoś proszka) w końcu się umówiłam z nim dla świętego spokoju no i tak zostało. To było 5.01
Dwa miesiące później oświadczył mi się. Zero romantyzmu. Poszliśmy do takiej knajpy koło drogo krajowej - głównie tirowcy tam jedzą. Zjedliśmy frytki i wybiła 19 - ja brałam wtedy anty więc biegiem do domu bo zapomniałam ich wziąć wychodzimy - on złapał mnie za łokieć i "czy zostaniesz moją żoną" "tak" tyle pamietam z tego co powiedział.
Po półtora roku narzeczeństwa zamieszkaliśmy ze sobą, po dwóch i pół wzięliśmy ślub

[kasiula1208]

Napisane przez Kasia_Dublin

Kochane a ja juz nie moge przestac myslec o naszym wyjezdzie. Za tydzien o tej porze bede juz myslec co spakowac a wieczorkiem bedzie szykowanko cala para. Wiecie tak w srodku marze ze tz da mi nowy pierscionek tak jak za pierwszym razem na plazy... . Juz sobie o tym mysle od dluzszego czasu ale tez nie chce sie rozczarowac bo wiem ze ostatnio krucho u nas z kasa i to by byl nie lada wydatek. Jak by nie bylo to i tak bedzie cudownie. Uwielbiam hiszpanie i tamtejsze jedzonko

No wlasnie a tak swoja droga to jak wygladaly wsze zareczyny dziewczynki? (juz byly historie o pierwszych milosciach i o tym jak poznalysmy naszych tz-ow, jak narazie Carol wygrywa ze swoja mlodociana miloscia!!! )

ja Kochanie nie jestem mężatka...ani nawet nie jestem zareczona...ale im wiecej tu o tym czytam.... tym bardziej nad tym mysle.....:ehem : moze to ja sie oswiadcze...i to bedzie moja historiaw koncu teraz kobiety przejmuja inicjatywe

[sas]

czesc dziewczyny!
ale macie tempo a ja znowu nie nadazam dzisiaj kolejny dzien sleczenia nad ksiazkami a jutro zjazd kolejny buuuu
postaram sie włączyc dzisiaj do was chociaz na chwile
mam nadzieje, ze macie dobre dzionki i duzo usmiechu wam zycze kochane

[Carol77]

Napisane przez Pepus

Hihi jeszcze nie jadłam Tak jakoś się wycwaniłam i kupuję tylko to co ma podaną wartość kalorii i wtedy sobie dzielę Dzięki temu mam zróżnicowane śniadania i omijam szerokim łukiem drożdżówki, słodkie bułeczki. Kupuję bułki grahamki albo chleb ziarnisty a wyjątkowych sytuacjach zwykły chlebek.
Przykładowa kanapka, bez której żyć nie mogę:
chleb pszenny, listek sałaty, plasterek sera żółtego (np salami) plasterek szynki drobiowej lub z beczki i pomidor
I takie 3 kanapki lub 2 z bułką średnią (kajzerką lub grahamką)

To zjedz coś, najgorsze co może być to głodzenie się!!!!!!!!!

Dobrze, ze omijasz drożdżówki i słodkie bułeczki, licząc szybko taka 1 bułka ma około 110-120 kcal z dodatkami już. Kochana ściągnij sobie ten program niezbędnik odchudzania:

http://www.instalki.pl/programy/down...dchudzania.php

ja go używałam w poczatkowej fazie odchudzania i bardzo mi pomógł.

[Scio]

Zawsze można zrobić tak jak moja koleżanka (no troche taka głupiutka)
"Albo się oświadczasz, albo koniec!"I się oświadczył.

[Kasia_Dublin]

Napisane przez Scio

Zawsze można zrobić tak jak moja koleżanka (no troche taka głupiutka)
"Albo się oświadczasz, albo koniec!"I się oświadczył.

No pewnie!!! Bardzo madra dziewczyna

Ja mialam niespodzianke mimo ze sama wybralam pierscionek. Uparlam sie na jeden z Kruka i tz zamowil go przez internet podajac adres moich rodzicow. Wiec codziennie sie ich pytalam czy juz doszedl bo moj brat mial do nas przyleciec razem z tym pierscionkiem. Tak wiec lot mial miec w niedziele 30 maja a w piatek dzwonilam do domu czy doszedl pierscionek na co moi rodzice ze im przykro ale niestety nie doszedl itd. Wiec zalamana myslalam ze bede musiala czekac do naszego wyjazdu do Polski. Mielismy wtedy wolne az do poniedzialku dzieki tutejszym bank holiday weekends. W poniedzialek rano 1 czerwca moj tz przyniosl mi sniadanie do lozka a ze byla piekna pogoda to stwierdzilismy ze pojedziemy na spacer na plaze. Ja mam manie zbierania muszelek wiec za kazdym razem jak tam jedziemy to oboje zbieramy. No i tz ukucnal zeby wykopac z piasku jedna duza muszelke i nim sie obejrzalam to on przede mna klekal z pierscionkiem i poprosil mnie o reke . A bylismy ze soba nieco ponad 3 lata i przez caly ten okres (a nawet rok przed byciem razem) ze soba mieszkalismy

[motylek85]

Napisane przez cate_

Motylku trzymam kciuki bysię szybko udało

Tez mam ciągle katar ale krople odstawiłam i się męczę.

dziękuję kochana mam nadzieję, że teraz przy chęci obu stron uda się na pewno

Napisane przez Carol77

Kochana, na razie nic nie pyta, ja jej jeszcze mowiłam,że nie mogę być chora teraz, bo będę miała rózne badania mozliwe, ze się domyśla czegoś ale na razie jeszcze cisza wczoraj tylko mi coś opowiadała, ze koleżanka w klasie jej mówiła, ze jej ciocia jej powiedziała, ze bez chłopa można miec dzieci, na to Ola, ze oprócz invitro nie można cwaniara i powiedziała, ze przecież plemnik musi być a bez chłopa sie nie da. I zapytala skąd biorą te plemniki do in vitro, myślałam, ze padnę, ale jej powiedziałam,ze sa dawcy i że potem są one przechowywane nie wiedziałam,z e to moje dziecię aż tyle wie Powiem Ci, ze ona aż za bardzo rozumna już jest, ale to dobrze, i dobrze, ze mi wszystko mówi

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------



Kochana tylko nie przesadzaj powinnaś najpóźniej 3 godz przed snem jeszcze coś niskokalorycznego przekąsić
Ja teraz zapominam o odchudzaniu no cóż będę słoniątkiem

heh dobra ta twoja Ola no to coś mi się wydaje, że to ona wam powie, że będzie miała rodzeństwo a nie wy jej;D bo tylko patrzeć jak się wszystkiego domyśli

Napisane przez kasiula1208

ja Kochanie nie jestem mężatka...ani nawet nie jestem zareczona...ale im wiecej tu o tym czytam.... tym bardziej nad tym mysle.....:ehem : moze to ja sie oswiadcze...i to bedzie moja historiaw koncu teraz kobiety przejmuja inicjatywe

heh dobre tylko jak to będzie?? ty jemu pierścionek? czy sama sobie?

my znaliśmy się z moim tz przed ślubem 3 lata, zamieszkaliśmy razem po 10 miesiącach znajomości (razem wyjechaliśmy na studia do stolicy). Zaręczyny nam się wymarzyły takie z wyjazdem gdzieś i koniecznie w drugą rocznicę naszej znajomości ale jakoś tak wyszło, że nie mieliśmy zbyt dużo kasy więc po prostu wybrałam pierścionek, a w dniu rocznicy zrobiłam super obiadek w domku, ubraliśmy się odświętnie, zjedliśmy i na koniec misio klęknął i spytał czy za niego wyjdę, wiedziałam co mnie czeka ale i tak stres był po pół roku zaczeliśmy przygotowania do ślubu i to tak to właśnie było

[marlenka0505]

no u mnie niestety romantyzmu nie było. jesteśmy parą już 12 lat, a po ślubie jesteśmy 6 lat. Rok przed ślubem razem zamieszkaliśmy i tak doszliśmy do wniosku, że może by ślub wziąść, żeby to z głowy mieć. Oczywiście pierścionek sama sobie wybierałam, a TŻ tylko go włożył na palec, nawet nie pytał czy wyjdę za niego...dziś już taka "łatwa" bym nie była

[aa2]

HEJ TO ZNOWU JA
troszkę posprzatałam jeden pokój zrobiomnuy oczywiście nie odkurzałam jeszcze bo to nalezy do potworka, jeszcze łazienka , troche kuchni i bede mogła sie obijać

widze że temat zaręczyn ja z moim meżem znamuy sie z 9 lat pona 7 (nie wiem czy dobrze pamiętam 7 albo 8)jesteśmy ze sobą a od czerwca 2008 roku jesteśmy małżeństwem poznaliśmy sie w pub-ie przez jego kolegę z którym chodziłam przez dwa tygodnie, koleś był dupkiem i jak sie później okazało z cała grupa facetów(czyt.kumpli) tylko go tolerowali bo był zapatrzony w siebie(fakt przystojny ale tylko to)no i on mnie z nimi poznał i ja później przez bardzo długi okres czasu kumplowałam sie z nimi, fajnie było cały czas mogłam flirtować do woliwkońcu pewnego dnia(1listopad) poszliśmy do knajpki (oczywiście jak już każy odwiedził groby) no i tam tak jakoś wyszło że zaczelismy sie całować i już tak zostało(dodam że wcześniej kręciłam z innym jego kolegą no ale sie nie załapał bo wyjechał do rodziny-no cóż kto pierwszy ten lepszy)po 3 latach mój dostał wezwanie do woja i przed jego wyjazdem pojechaliśmy do zakopca i tam w kanjpce na krupówkach(fajna polecam taka drewniana, górale grają)mi sie oświadczyłw zasadzie to podejrzewałam bo pare dni przed wiecznie nie miał dla mnie czasu i coś załatwiał więc ja domyslna podejrzewałam copóżniej byliśmy troche zaręczeni bo chcieliśmy mieć ślub i wesele no i dopiero w tamtym roku sie zlegalizowaliśmy

ojej ale sie rozpisałam): ale same zaczełyście

[motylek85]

Napisane przez marlenka0505

no u mnie niestety romantyzmu nie było. jesteśmy parą już 12 lat, a po ślubie jesteśmy 6 lat. Rok przed ślubem razem zamieszkaliśmy i tak doszliśmy do wniosku, że może by ślub wziąść, żeby to z głowy mieć. Oczywiście pierścionek sama sobie wybierałam, a TŻ tylko go włożył na palec, nawet nie pytał czy wyjdę za niego...dziś już taka "łatwa" bym nie była

Marlenka czy ty czytałaś co ja do ciebie wcześniej pisałam??? w stresie żyję przez ciebieco z tym testem? jak dziś tempka? och no jak ja bym chciała już wiedzieć

[sas]

U mnie bylo troszkę roantyzmu
Poza tym juz wam chyba pisalam ja mialam oswiadczyny dwa razy
pierscionek wybieraismy razem bo tz chcial miec pewnaosc ze bedzie mi sie podobal zareczylismy sie po 1,5 roku znajomosci i 7,cach mieszkania razem.
Pierwsze oswiadczyny byly 3dni po moich urodzinach..po polnocnej klotni nastepnego dnia tz wsadzil mnie w samochod i zabrak nad morze( ja kocham morze a zlonydnu mielsimy oj 2 godzn drogi) tam poszlismy na kolacje a potem wieczorem na plaze tam kleknal i sie oswiadczyl) ehh fajnie bylo a drugie byly w wigilie- moi rodzice( jeszcze tato moj zyl) przylecieli do nas, a ze ja jestem jedyna corka wiec tz widzial, ze dla rodzicow to wazne-denerwowal sie wtedy strasznie ale bylo super to tyle

[Scio]

Abstrahując mam prośbę. Ta koleżanka co nam dał to łóżeczko, nie chce za niego pieniędzy, ale mnie tak głupio. I wymyśliliśmy sobie z M., ze kupimy coś dla małego Kubusia - jakąś fajną zabawkę. Mogłybyście mi coś podpowiedzieć, z czego uczeiszyłby się 3-latek? PLIS

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Na Zonkach 2009 jedna Wiazazanka podała link do takiego artykuł
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-..._w_glowie.html
Ciekawy

Ja od dziś staję się optymistką

[kasiula1208]

Napisane przez motylek85

Marlenka czy ty czytałaś co ja do ciebie wcześniej pisałam??? w stresie żyję przez ciebieco z tym testem? jak dziś tempka? och no jak ja bym chciała już wiedzieć

no ja teeeeeeeeeeeeeeeez: prosi:

[marlenka0505]

Napisane przez motylek85

Marlenka czy ty czytałaś co ja do ciebie wcześniej pisałam??? w stresie żyję przez ciebieco z tym testem? jak dziś tempka? och no jak ja bym chciała już wiedzieć

ja też bym chciała wiedzieć teścik na 100% jutro rano. A tempka ok 37,15 15 dzień wyższych temperatur

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Napisane przez Scio

Abstrahując mam prośbę. Ta koleżanka co nam dał to łóżeczko, nie chce za niego pieniędzy, ale mnie tak głupio. I wymyśliliśmy sobie z M., ze kupimy coś dla małego Kubusia - jakąś fajną zabawkę. Mogłybyście mi coś podpowiedzieć, z czego uczeiszyłby się 3-latek? PLIS

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Na Zonkach 2009 jedna Wiazazanka podała link do takiego artykuł
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-..._w_glowie.html
Ciekawy

Ja od dziś staję się optymistką

ja proponuję takie maxi puzle tzn z dużych elementów, albo jakieś kolorowanki z kredkami/mazakami tego nigdy za wiele. A dzieci w tym wieku zaczynają układać puzlei kolorować. No i oczywiście jakaś czekoladka dla małego lub kinder niespodzianka

[Scio]

Tylko, ze to takie żywe dziecko, nie usiedzi 5 minut na tyłku.
Ale to puzzle fajny pomysł
Dziękuje Marlenko

[motylek85]

Napisane przez Scio

Abstrahując mam prośbę. Ta koleżanka co nam dał to łóżeczko, nie chce za niego pieniędzy, ale mnie tak głupio. I wymyśliliśmy sobie z M., ze kupimy coś dla małego Kubusia - jakąś fajną zabawkę. Mogłybyście mi coś podpowiedzieć, z czego uczeiszyłby się 3-latek? PLIS

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Na Zonkach 2009 jedna Wiazazanka podała link do takiego artykuł
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-..._w_glowie.html
Ciekawy

Ja od dziś staję się optymistką

może coś takiego:
http://www.allegro.pl/item809679202_...hit_od_ss.html
ja jestem zwolenniczką zabawek, którymi dzieci mogą się bawić wykonując jakieś czynności a nie tylko siedzenie

[marlenka0505]

Napisane przez Scio

Tylko, ze to takie żywe dziecko, nie usiedzi 5 minut na tyłku.
Ale to puzzle fajny pomysł
Dziękuje Marlenko

no to jak jest ruchliwy, to może jakieś autko, albo kopara tego też nigdy za wiele.

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

jestem teraz na etapie prezentów dla 5-latków. Dla chłopców kupuję wozy strażackie, kopary, autka itp a dla dziewczynek zazwyczaj koniki, lub jakieś wróżkowe lalki ala barbie

[motylek85]

Napisane przez marlenka0505

ja też bym chciała wiedzieć teścik na 100% jutro rano. A tempka ok 37,15 15 dzień wyższych temperatur

no to ja jestem spokojna o wynik jutrzejszego testu
jak na razie u żadnej się chyba nie pomyliłam;D

[Kasia_Dublin]

Napisane przez Scio

Tylko, ze to takie żywe dziecko, nie usiedzi 5 minut na tyłku.
Ale to puzzle fajny pomysł
Dziękuje Marlenko

Widzialam reklame tej gry tutaj w telewizji i uznalam ze jest po prostu boska!!!
http://www.amazon.co.uk/Elefun-Motor.../dp/B0002HNMUQ
Moze znajdziesz ja na allegro. Ten slonik wydmuchuje z traby motylki ktore dzieci lapia w siateczki . Mozna grac samemu lub w kilka osob. Gra jest naprawde slodka