Mamusie MAJOWO- CZERWCOWE 2010. cz. II :-)

[cate_]

Napisane przez hanjah

Nieśmiało zapytuję, czy i ja mogę dołączyć do Waszego wątku? Jakoś w tamtej części nie miałam okazji pisać, a chciałabym z kimś dzielić się tym co przeżywam w ciąży.
Będę mamusią czerwcową, termin porodu na razie wyznaczony na 28 czerwca (co może się zmienić po USG).

Pozdrawiam

Witaj

Napisane przez kardashi

A ja dla chwili relaksu poczytalam opinie o tym mym wózku. O toledo. Ogólnie ma dobre opinie. Pisza że się łatwo prowadzi, ma duże koła, dobra amortyzacja. A najczęsciej wymienianymi wadami to to, że cięzki co mnie akurat nie obchodzi..
tak więc Toledo

A ja bym zwróciła uwagę na to czy ciężki, miałam taki jeden w domu, ważył ponad 20 kg po prostu jakaś masakra, spacer z takim wózkiem to męczarnia a nie przyjemność niestety

[kardashi]

Napisane przez cate_

Witaj

A ja bym zwróciła uwagę na to czy ciężki, miałam taki jeden w domu, ważył ponad 20 kg po prostu jakaś masakra, spacer z takim wózkiem to męczarnia a nie przyjemność niestety

ten waży 14 kg
Ale cięzki do wnoszenia na pietra w blokach

Jak prowadziłam ten wózek to lekko mi się prowadziło..

[cate_]

Napisane przez malou2008

Czesc Dziewczyny!
Chcialabym dolaczyc jesli mozna? Jestem czerwcowa mamusia,a raczej bede.Termin mam wyznaczony na 30 czerwca.

Witaj

Napisane przez kropka75

Nie wiem, rańcie się dziewczyny raz na tydzień jakimś mini nożykiem przy obieraniu ziemniaków, czy cuś. Byle chłopa zahartować.

Tylko to ja bym musiała raz w tygodniu zemdleć przy takich praktykach Na szczęście faceta mam bardziej odważnego

Napisane przez kropka75

Przysięgam, że są tacy?

Mąż mojej koleżanki nie daje sobie krwi pobrać od lat. Nie mają dzieci, bo jemu trzeba terapii hormonalnej na pobudzenie pracy jajek (kiepskie wyniki nasienia), a podać nic nie można, bo burak nie daje sobie pobrać krwi. I koło się zamyka.

Za włosy bym zaciągnęła do laboratorium i musiałby oddać ja też mdleję przy pobieraniu krwi a teraz chodzę co miesiąc i żyję.

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

Napisane przez kardashi

ten waży 14 kg
Ale cięzki do wnoszenia na pietra w blokach

Jak prowadziłam ten wózek to lekko mi się prowadziło..

14 kg to jeszcze nie tak dużo w porównaniu z tym wózkiem co kupiła siostra Tż-ta ale najważniejsze, że tani był

[~Ania26]

Witam w II cz. naszego wątku
Jeśli chodzi o poród rodzinny to podczas pierwszej ciąży ani ja ani mąż nie uczęszczaliśmy do szkoły rodzenia bo oboje pracowaliśmy i jakoś nie było czasu. Mój gin. jest ordynatorem w szpitalu, w którym rodziłam i powiedział że nie ma problemu mąż może być obecny przy porodzie. Skurcze zaczęły się a sobotni wieczór ok. 19 i o 21 wylądowałam na porodówce. Rozwarcie na 2 cm więc położna ktora była straszną s... walinęła tekstem że po 1 bez zaśwadczenia nie ma mowy aby Ł był przy porodzie a po 2 to "do porodu jeszcze jak stąd di Huston" a wogóle to "coś ty dziewczyno do tej torby spakowała, na wakacje wyjeżdzasz?". Do gn. nie mogliśmy sie dodzwonic bo był na imprezie. Zostałam sama na patologii ciąży po 2 h tak mnie bolało że darłam się z bólu i przeszłam SAMA DŹWIGAJĄC TORBĘ na porodówkę Żadna f... nie raczyła mi pomóc. Podpieły mnie do ktg i tal leżałam i wyłam z bólu do 6 rano. A te f.... poszły spać i aż chrapanie było słychać. O 6 przyszła do mnie położna przysłana przez mojego gina która zajęła się tylko mną i pozwoliła wejść mężowi. Gdy przyszedł TZ to ja juz rodziłam-był przy ostatniej fazie porodu i mógł wziąć synka na ręce. Poród odbył się naszczęście SN i bez komplikacji Nie wiem co by było gdyby coś było nie tak. Tyle mojej historii. Mam nadzieję, że nikogo nie przeraziłam

[annLee]

ale lecicie z koksem

witam nowe mamuśki-czerwcówki!

mój małż był przy pierwszym porodzie i nie wyobrażam sobie,zeby nie było go przy drugim
może są idealne szpitale z idealnymi położnymi i lekarzami,ale zazwyczaj bywa trochę mniej różowo
obsługa inaczej chodzi,jeśli widzi,że mamusia ma "świadka"
a i dla tatusia to niesamowite i nieporównywalne z niczym doświadczeniemój strasznie się wzruszył i dobrze wspomina zupełnie nie zwrócił uwagi co się działo między moimi nogami-a przecinał pępowinę

wózek i fotelik na szczęście mamy
nie jest to łatwy wybór

a jeśli któraś z Was mieszka w bloku to naprawdę niech patrzy przede wszystkim na lekkość,skrętność i szybkość/łatwość składania

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

Ania 26-no właśnie takie zachowanie miałam na myśli.Mając małża przy sobie można więcej zdziałać,zwłaszcza,że na opieprzanie personelu nie ma się siły ani chęci,bo właściwie co to da? zdaną się jest na łaskę/niełaskę tych miłych pań.
Dobrze,że wszystko się dobrze skończyło i znalazła się jedna,która robiła co do niej należało

[margo80]

ja na pewno zapiszę się do szkoły rodzenia. niestety jest prawie pewne, że małż nie będzie mógł być na każdych zajęciach. ale może trochę wiedzy liźnie, a resztę mu przekażę.

w tej chwili nie wyobrażam sobie, że miałoby go nie być ze mną w czasie porodu. jednak dopuszczam myśl, że może się tak zdarzyć, bo przecież 15 czerwca musi być we Wrocławiu na obronie pracy magisterskiej...
pozostaje mieć nadzieję, że dzidek grzecznie poczeka aż tatuś wróci albo postanowi zdążyć przed obroną
już mi z głowy dawno wywietrzał pomysł jechania do Wrocka i rodzenia przy "świetnej" gince mojej teściowej... jak jej ostatnio pokazałam opinie na temet tej lekarki, to do teraz pozostaje w głębokim szoku. więc ja dziekuję - wolę u siebie.

[annLee]

Margo -masz przepiękny avatar!

[gosiak0512]

wiecie może i położne twierdzą że facet przeszkadza ale dla kobiety która rodzi jest naprawdę dużym wsparciem. Mi pomagał oddychać i przypominał ja żeby mniej bolało. Po za tym pomagał mi nawet nogę trzymać na partych bo mi uciekały. No i sam fakt że szyli mnie 1,5h bo mały był większy trochę i rozwarstwił mi szyjkę macicy.. było strasznie bolesne bo bez znieczulenia bo nie mogłam przez małopłytkowość. A on był opanowany i mi strasznie pomógł!

[kees26]

Ale super, nowy wątek Witajcie

Napisane przez kropka75

A właśnie... Czy Wy nadal robicie to wszystko co robiłyście przed ciążą?
Ja się wczoraj zabrałam za odkurzanie (jakby ktoś się dziwił czemu tak nagle mnie to zaskoczyło - to ja nie odkurzam, robi to mój mąż ) i byłam w szoku, bo nie dawałam rady na stojąco w pochyle, brzuch mi dokuczał. Odkurzałam na klęczkach. A jak skończyłam to i tak miałam brzuch jak kamień.

Kropka, ja już teraz powoli zaczynam robić to, co przed ciążą, tyle, że na raty. Np. wcześniej mogłam i 2 h prasować a teraz rozkładam sobie na po 20 min dziennie . No, ale dźwiganie bardzo ciężkich zakupów to już sobie odpuszczę do końca ciąży. Zauważyłam, że przez 2 miesiące, podczas których leżałam i ratowałam swoją odklejającą się kosmówkę strasznie siadła mi kondycja, po przejściu 2 pięter dyszę jak słonica . No dosłownie nie wyobrażam sobie, że z taką kondycją przystąpię do porodu

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1539318 8]
powiedzcie mi cuś... czy słysząc imię liwia przyszłaby Wam na myśl oliwia? że może niedosłyszałyście dokładnie, albo pomyślałybyście że ktoś tak po prostu zdrabnia? nie mówię że Wy nie znacie imienia liwia, ale wiele osób jednak niezbyt kuma. mam jakąś paranoję... wszędzie wokół same oliwki, alicja która mi się podoba też dość popularna, jeszcze nigdy nie spotkałam żadnej liwii... no i wolałabym dla córci imię rzadziej spotykane, ale żeby nikt nie przekręcał. aaa jak już się zdecyduje to mi pewnie wyjdzie chłop
[/QUOTE]

Moja chrześnica ma na imię Liwia i od samego początku bardzo mi się to imię podoba Zachwycam się, kiedy jej rodzice wołają do niej "Liwka", no przecudnie.

Napisane przez hanjah

Nieśmiało zapytuję, czy i ja mogę dołączyć do Waszego wątku? Jakoś w tamtej części nie miałam okazji pisać, a chciałabym z kimś dzielić się tym co przeżywam w ciąży.
Będę mamusią czerwcową, termin porodu na razie wyznaczony na 28 czerwca (co może się zmienić po USG).

Pozdrawiam

Witaj

Napisane przez malou2008

Czesc Dziewczyny!
Chcialabym dolaczyc jesli mozna? Jestem czerwcowa mamusia,a raczej bede.Termin mam wyznaczony na 30 czerwca.
Bardzo sie ciesze,jest to moja pierwsza ciaza-staralismy sie z mezem o dzidzie 3lata.
No ale udalo sie.Obecnie mieszkam w Irlandii.
Od ponad 2tyg. leze w lozku-mialam plamienia i lekarz kazal mi sie oszczedzac,przepisal duphaston i no-spe. Takze caly czas leze.
Na domiar zlego dostalam zapalenia oskrzeli-lezac w lozku zaczelam kaszlec!!-dostalam antybiotyk i jakis lek na astme,cos alla inhalator.

Jutro jade do kontroli-plamienia ustapily,ale kaszel nadal dokucza.

Co do imion to mi sie podoba Olivia/Emilia,a dla chlopca trudniejszy wybor,ale podobaja mi sie Alex/Mikolaj/Jas.

Wozek tez juz mam na oku:
http://www.allegro.pl/item817378139_...wyprzedaz.html
Pozdrawiam

Witaj
Myśl pozytywnie i stosuj się do zaleceń lekarza, wszystko będzie dobrze

Napisane przez kropka75

A mnie się bardzo podoba artykuł autorstwa faceta, na portalu ciążowym:

"Ty, ojciec, w szkole rodzenia – czy wiesz, co może to dać żonie, tobie i wam obojgu?

Łał, ale czad

Co do szkoły rodzenia, to na pewno będziemy z TŻem uczestniczyć. Natomiast jeśli chodzi o sam poród, to TŻ jeszcze do końca się nie zobowiązał, a ja na pewno nie będę go zmuszać, jeśli będzie się opierał. Myślę, że jednak nie odpuści takiego przeżycia, od samego początku bardzo interesuje się naszą ciążą
Jeśli pomimo wszystko wymięknie to na pewno nie pójdę rodzić sama - muszę mieć przy sobie kogoś bliskiego i w tym przypadku wzięłabym mamę, na którą zawsze mogę liczyć.

A dziś mój mężulek ma 31 urodzinki. Kupiłam mały prezencik (książkę kucharską Jamiego Olivera, którego mój TŻ uwielbia), zrobiłam wykwintne danie: polędwiczki wieprzowe z tagliatelle w sosie śmietanowo paprykowym (dziewczyny, po prostu można umrzeć z rozkoszy takie pycha jest to danie) i upiekłam amerykańskie brownie - baaaaaardzo czekoladowe
W tym roku, ze względu na mój stan i niedoleczone jeszcze przeziębienie, nie zaprosiliśmy gości. Spędzimy wieczorek sami, w 3

[gosiak0512]

kees miłego wieczorku

[kees26]

Napisane przez gosiak0512

kees miłego wieczorku

Dzięki

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez kropka75

Mnie nie, bo ja czytałam książki o starożytnym Rzymie.

No to mamy podobnie.
Ja jakiś czas nie myłam głowy sama, bo nachylając się nad wanną musiałam się opierać, tak mi było kijowo. Włosy mył mi mąż. Teraz przeszło i już mogę się normalnie zgiąć.
Ale wchodząc do rodziców na 4 piętro, po prostu zdycham.

My na 4 piętrze mieszkamy Powinnam być wprawiona, a tu kicha, padam Odkurzać mogę (ale luby odkurza), bo mamy fajny odkurzacz, przy którym się nie schylam no i dywanów nie mamy.

Napisane przez kardashi

Drzwi bez klamek

Ostatnio dziewczyny w sekretariacie dały mi dokumenty na blado żółtych kartkach - miałam więc żółte papiery


Witam w nowym wątku Zgadnijcie, co jem?



Misie z ciepłymi lodami w środku No takie wafelkowe z pianką A przede mną weekend wolny, bez uczelni, za to cała sobota - bez prądu Instalację wymieniają.


A dzisiaj w ciuchlandzie byłam, efekty (całość 15 zł):

[kardashi]

Jakie fajne śpiochy
Świetne

Kurdę tak mnie boli po prawej stronie co to może byc ?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Na dole - wyrostek, bardziej z boku - wątroba. A najpewniej zeżarłaś coś mamuśka i ci siedzi Luzik, zaraz przejdzie.

[kardashi]

Nie.. już ktoryś dzień tak mam.. Własnie boli mnie jak na wyrostek.. jak przyciskam to bardziej.. Wczesniej czułam cały czas. a teraz poleżałam i mi przeszło.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wiecie, koleżanka miała termin porodu na 2 dni temu. Wczoraj z nią gadałam na GG, i twierdziła, że wg lekarzy po weekendzie dopiero urodzi, na co jakoś mnie tak coś wzięło i palnęłam: Olka, jutro będziesz rodziła, będziesz miała piątkowe dziecko. I - dzisiaj faktycznie urodziła Cesarka, bo młody dupskiem się obrócił, a najgorsze jest to, że... do wyjścia będzie sama, bo jest zakaz odwiedzin z powodu grypy :/ Oczywiście jak najbardziej się z tym zgadzam, ale na pewno takim mamusiom źle jest bez mężów... Ale za to ryzyko znacznie mniejsze.

[kardashi]

Och kuurrczę. Szkoda tak.. A ciekawe co tatuś musi czuć jak nie widział swego potomka jeszcze..

Moja koleżanka miała termin na 17 i jeszcze siedzi w domku
A córa już prawie 4kg i nie chce wyłazić

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Tatuś widział, widział, bo przywiózł żonę do szpitala, ją od razu na cesarkę prawie wzięli, i dopiero potem go wygnali, jak już dziecię wyjęli No ale do środy/czwartku siedzi bez nich w domu.

[kropka75]

Napisane przez kees26

A
...zrobiłam wykwintne danie: polędwiczki wieprzowe z tagliatelle w sosie śmietanowo paprykowym (dziewczyny, po prostu można umrzeć z rozkoszy takie pycha jest to danie)

Poproszę o wyjaśnienie. Uwielbiam polędwiczki. Jakie to są te wg. ww. przepisu?

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15401965]
A dzisiaj w ciuchlandzie byłam, efekty (całość 15 zł):[/QUOTE] Ale super U mnie jest taki ą ę lumpeks, że jedna taka szmatka kosztuje czasem nawet naście złotych. Ale masz fuksa.

[lindsley]

Napisane przez kees26

A dziś mój mężulek ma 31 urodzinki.

Sto lat dla męża...

Wróciłam od lekarza. Dostałam 28dni wolnego - do 17.12
Mówił, że widać, że macica jest napięta i stąd ten ból pewnie i że mam sobie poodpoczywać. Wyniki ok. Wreszcie mam kartę ciąży.

[kardashi]

A ja poleżałam w wannie, posiedziałam na kibelku i ból przeszedł

[annLee]

kees-najlepszego dla mężulka

szajajaba-fajne ciuszki

lindsley-wypoczywaj

kardashi-mnie wczoraj właśnie tak jelita kłuły nażarlam się kapustki kiszonej


dobrej nocki ciężarówki!

[gosiak0512]

kardashi to dobrze że już lepiej się czujesz może to Ci się młode tak ułożył i Cię żgało?
branoc brzuszki

[Alguien]

ale dziewczyny macie tempo pisania ciekawe, ile czesci watku powstanie?!

szkola rodzenia, jak najbardziej

nie moge sie wam nadziwic, ze juz tyle rzeczy kupujecie dla bobasow

co do pytan kropki nt zatykania uszu. Sa specjalne zatyczki do uszu do samolotow, rowniez dla niemowlat. Sluchawki tez widzialam kiedys, wiec pewnio obydwa rozwiazania sa dobre. Ja mysle, ze w wiekszosci przypadkow dziecko znosi taki lot duzo lepiej niz rodzice Jesli nie ma zadnych przeciwskazan od lekarza, to powinno byc ok.

A ja mam caly przyszly tydzien wolny z okazji Thanksgiving

wlasnie zrobilam obiadek, wolowina w sosie teriyaki, wiec idziemy zajadac

[Darianna25]

Witam,
Melduje się w nowej częsci watku.
Wczoraj tylko nadrobiłam i poszłam spać.
Wpracy miałam ciężki dzień.
Padł nam system i 90% ludzi było bez pracy a ja swoją zrobiłam w 2 godziny i reszte dniówki zciemniałam.Normalnie jakby nie mogli nas puścić do domu.Takie nieroboienie nic jeszcze bardziej męczy niz normalna praca.Za to przez kolejne dni będą chcieli nadrobić ten stracony czas i aż się boję co mnie dziś czeka.

Witam nowe czerwcówki

Jejku mnie jakos odechciało sie mysleć o dzieciowych zakupach.Wiem mniej wiecej jaki wózek, łózeczko i fotelik ale jakos nie mam weny aby się w to głebiac.

Co do szkoły rodzenia to mam zamiar iść bo dla mojego meża to bedzie pierwsze dziecko a ja nie mam zamiaru zajmować sie nim sama.Tzn.wiem, ze maz bedzie sie zajmował ale wolałabym mieć pewnosć,że bedzie to odpowiedni sposób i nie bede musiała mu wszystkiego palcem pokazywać.

A co do tego fotelika, który "rosnie " z dzieckiem to nie jestem przekonana.Wole 2 osobne foteliki.

No dobra nie wiem co jeszcze napisać więc się żegnam.Miłej sobótki życze.Jak dam rade to po pracy zajzę.

[margo80]

Napisane przez annLee

Margo -masz przepiękny avatar!

dziękuję
ciągle mi się taka córcia marzy, jeszcze mi nie przeszło.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15401965]Witam w nowym wątku Zgadnijcie, co jem?



Misie z ciepłymi lodami w środku No takie wafelkowe z pianką A przede mną weekend wolny, bez uczelni, za to cała sobota - bez prądu Instalację wymieniają.
[/QUOTE]
myślałam, że mandarynki
wczoraj mi bratowa powiedziała, że mandarynki są na dziewczynkę.eh te zabobony...

pojadę trochę czarnowidztwem z rana.
mam tak od paru dni, że mocno się zastanawiam, czy na pewno jestem w ciąży i czy wszystko jest dobrze. czemu? bo brzuszek widać tylko jak się najem, nic mnie nie boli, nie mam innych objawów. i się zaczełam po cichu zamartwiać, małzowi nie mowię o swoich obawach.
w tej sytuacji nawet dobrze, że już w środę teoretycznie mam to usg genetyczne. nawet jeśli nic nie da się jeszcze zmierzyć, to może się po prostu uspokoję, widząc, że dzidek jest, bije mu serduszko i rusza się tam...

też tak macie czasem, czy tylko ja jestem jakaś inna?

[hanjah]

Napisane przez margo80

dziękuję
ciągle mi się taka córcia marzy, jeszcze mi nie przeszło.

myślałam, że mandarynki
wczoraj mi bratowa powiedziała, że mandarynki są na dziewczynkę.eh te zabobony...

pojadę trochę czarnowidztwem z rana.
mam tak od paru dni, że mocno się zastanawiam, czy na pewno jestem w ciąży i czy wszystko jest dobrze. czemu? bo brzuszek widać tylko jak się najem, nic mnie nie boli, nie mam innych objawów. i się zaczełam po cichu zamartwiać, małzowi nie mowię o swoich obawach.
w tej sytuacji nawet dobrze, że już w środę teoretycznie mam to usg genetyczne. nawet jeśli nic nie da się jeszcze zmierzyć, to może się po prostu uspokoję, widząc, że dzidek jest, bije mu serduszko i rusza się tam...

też tak macie czasem, czy tylko ja jestem jakaś inna?

Ja tak miałam na początku, zanim poszłam do lekarza. Choć @ od razu się nie zaczął, test wyszedł pozytywny, a beta wskazywała na 2-3 tydzień. Potem zrobiłam jeszcze badanie moczu i wynik też był pozytywny. Ale mimo to nachodzą mnie jeszcze takie myśli czasem. I co z tego, że @ nie mam od dwóch miesięcy, całymi dniami mnie mdli i brzuch się zaokrągla. Świrusek jestem, nie ma co

[cate_]

Napisane przez lindsley

Wróciłam od lekarza. Dostałam 28dni wolnego - do 17.12
Mówił, że widać, że macica jest napięta i stąd ten ból pewnie i że mam sobie poodpoczywać. Wyniki ok. Wreszcie mam kartę ciąży.

To teraz musisz dużo leżeć i się oszczędzać korzystaj z tego

Napisane przez margo80

pojadę trochę czarnowidztwem z rana.
mam tak od paru dni, że mocno się zastanawiam, czy na pewno jestem w ciąży i czy wszystko jest dobrze. czemu? bo brzuszek widać tylko jak się najem, nic mnie nie boli, nie mam innych objawów. i się zaczełam po cichu zamartwiać, małzowi nie mowię o swoich obawach.
w tej sytuacji nawet dobrze, że już w środę teoretycznie mam to usg genetyczne. nawet jeśli nic nie da się jeszcze zmierzyć, to może się po prostu uspokoję, widząc, że dzidek jest, bije mu serduszko i rusza się tam...

też tak macie czasem, czy tylko ja jestem jakaś inna?

Też tak miałam czasami zwłaszcza że mam dużo wolnego czasu ale już ji przeszło i Tobie też nie pozwalam tak myśleć. Wszystko jest dobrze

[margo80]

chcę wierzyć, że wszystko jest dobrze, ale czasem dopada mnie takie coś, jak teraz...
przedtem chciałam Was prosić o trzymanie kciuków środę, żeby gin był zajęty na porodówce i nie mogł mnie przyjąć. a teraz chyba jednak wolę odwrotnie

[gosiak0512]

bry dzionek..
nie śpię od 6.. dzieciowi się pory poprzestawiały i urzęduje od rana.. no ale jest szansa na szybką drzemkę niedługo