Bagno.

[kasiaen1]

Kochana uciekaj jak najdalej tak myslę, jak mogłas tak się dac.. jestes super dziewczyną, wrażliwą, delikatną, zasługujesz na kogos kto będzie cię na rekach nosił. Uwierz mi, że mimo iż na tym forum są bardzo smutne historie to na świecie są miliony cudownych facetów.

On jest ..psycholem jakims. socjopata. Może będąc z nim tak długo to zło jest częścia Twojego życia juz i nie widzisz tego, ale uwierz nam ze to co on Ci robi to patologia, tak nie musi byc..
Wiem, że boisz się ze zostaniesz sama bez niego, ale to wlasnie on powoduje, ze zamknełas sie na cały swiat. jestes młoda, czas Cię nie goni, zacznij życ od nowa.

Dobrze , że napisałas tu. To chyba pierwszy tak ważny dla mnie wątek bo normalnie łzy mi staneły w oczach jak przeczytałam co sie stało w Twoim zyciu. I uwierz mi , że ani jeden elemencik który opisałas nie jest normalny.

Przechwałki.. napiszę Ci jedną rzecz, ale nie jako przechwałki, jak to nazwałas, ale jako pokazanie, że serio w życiu jest możlwie czyste piękno i prawdziwa miłośc. kwestia wyglądu- ważę dobre 85kg, rozmiar 44. codziennie słyszę jaka jestem dla niego piękna i idealna, jak smsujemy to co drugi przynajmniej zawiera pytanie czy kiedys mi mówił jak mu sie podobam, a jestesmy ze sobą ponad 4 lata.

nie zasługujesz na takie..no własnie, totalne bagno. i nie wiem co zrobimy, ale pokażemy Ci , że mozna miec związki, które nawet jeśli nie są idealne i jak z filmu, to są czyms wiecej niż niekończącą się udręką i dreczeniem swojej kobiety

[Brook]

ja bym od niego nie chciala kasy na czynsz bo to co mowil tobie jakie podle rzeczy i jego zachwoianie... to jest nieodwracalne nawet jakby ci kupil 100 róż w przeprosinach


on taki jest juz ...

ja bym uciekala
psycholog mam nadzieje ze Ci to uzmyslowi jeszcze

[ckin2u]

brak slow. ale nie na posta autorki tylko na kilka pierwszych postow pod jej wypowiedzia! Nie rozumiem jak mozna tak komus napisac. Niektorym latwo mowic 'glupia jestes' 'sama tego chcialas' milosc to milosc, zaslepia, nie pozwala czysto patrzec na swiat.

Ja tez tego nie rozumiem, tego calego zachowania i tego dlaczego z nim jestes... ale szczerze mowiac tez bylam kiedys tak 'zakochana' mogl robic wsyztsko a ja i tak tkwilam przy nim, mogl mnie zostawic, isc do innej a ja i tak pobieglam do niego o 6 rano. Ciesze sie, ze to przezylam bo teraz jestem mocna i wiem ze nigdy nie pozwole sobie juz na zle traktownie mojej osoby. Ja tez wtedy nie mialam przyjaciol, znajomych, nikogo, tylko JEGO. Zostawil mnie, olal, poszedl do innej, a ja przez 2 lata.... musialam sie z tym meczyc, na poczatku sama, potem stopniowo ktos mi pomagal.
Nie bede sie rozpisywac, powiem tylko ze dla Twojego dobra powinnas go zostawic, pomysl o tym co bedzie pozniej, chcesz takie zycie? Popatrz na te wsyztskie kobiety ktore sa juz starsze i maja takich mezow nieudacznikow, chcialabys miec takie zycie? Z takim 'czyms' ?
Sama piszesz ze studiujesz medycyne, przeciez to rokuje dobra przyszlosc, naprawde mozesz miec cudowne zycie jesli tylko sama tego chcesz. I nie ma ludzi niezastpoionych, to nie prawda ze bez kogos nie da sie zyc, trzeba tylko chciec i sie przelamac.

Co do kwestii wygladu, a raczej jego wypowiedzi na Twoj temat nic nie mowie bo mysle ze to nie jest warte skomentowania. Gdyby mi facet powiedzial choc raz 'przytyj' 'schudnij' 'masz male cycki' to bym mu z miejsca kazala spieprzac..

[rudziq84]

najbardzie obleśne i poniżające, w tym calym tekście, bylo dla mnie onanizowanie. Sądzę, że sama do tej pory byłam kobietą, którą znosiła różne dziwne rzeczy, ale cos takiego w ogóle w głowie mi się nie mieści. Będąc na Twoim miejscu zapytałabym mu się czego oczekuje od życia, waszego wspólnego życia. Wiadome jest, że nie przytyjesz, że nie będziesz miała większych piersi, bo nie zrobisz sobie operacji itp. Daj mu do zrozumienia, że masz już dość takiego życia i albo w jedną albo w drugą stronę. Zdaje sobie sprawę z tego, że boisz się być sama, ale nie może to odbywać się kosztem poniżania psychicznego.
Masz całkiem dobre perspektywy na przyszlość, a powiedz mi co on może Tobie zaproponować? Wyobrażałaś sobie kiedykolwiek sytuację, kiedy zachodzisz w ciążę? On nie jest w stanie nawet zaopiekować się Tobą, kiedy chorujesz....
Jesteś kobietą, która kocha za bardzo, kochasz kogoś, kogo tak naprawdę nie ma. Lepiej będzie jeśli rozstaniesz się z nim teraz, dopóki jeszcze nie macie żadnych zobowiązań wobec siebie. Czas po rozstaniu jest okropny, nie oszukujmy się. U mnie rozpocznie się 5 tydzień w poniedziałek i nadal jest mi bardzo ciężko. Powtarzam sobie, że mój ex to zwykła świnia, nie szanował mnie i myślał tylko i wyłącznie o swoich potrzebach. Ja byłam dodatkiem, ładnie wyglądającą zabaweczką. Kiedy się znudzil to po prostu mnie wyrzucił. Bądź silniejsza i wyrzuć go ze swojego życia.

[santos]

Napisane przez ckin2u

brak slow. ale nie na posta autorki tylko na kilka pierwszych postow pod jej wypowiedzia! Nie rozumiem jak mozna tak komus napisac. Niektorym latwo mowic 'glupia jestes' 'sama tego chcialas' milosc to milosc, zaslepia, nie pozwala czysto patrzec na swiat.

Moze ja jakas nieczula jestem, ale mnie milosci NIGDY tak nie zaslepila i jestem ABSOLUTNIE PRZEKONANA< ze nigdy mnie nie zaslepi. Serio? trzeba miec mozg wielkosci spinacza biurowego, zeby sie tak dac zaslepic. No masakra jakas. Zgadzam sie z Cava

[dzustam]

Myślę, że skoro już między wierszami i nie ustaliliśmy, że co prawda wątek ma nadany niefortunny tytuł Bagno, ale w rzeczywistości autorce chodzi o zdrowotne kąpiele w borowinie, o czym świadczy chęć składania się na wspólne mieszkanie ze wspólokatorem dzikim-onanizatorem...

wizażankom nie pozostaje nic innego, jak dać żyć innym ludziom zamieszkujacym po drugiej stronie monitora, w taki sposób, jaki oni uważaja za słuszny...