Schudnąć 30kg.

[GoSsa_]

Taak, święta najgorsze, nie wypada nie spróbować wigilijnego pieroga czy odrobinki wszystkich potraw. Nasz organizm jest tak skonstruowany , ze na zimę tyjemy, a wiosną gdy cieplej zrzucamy naturalnie wagę.
Także biologia aktualnie nie jest nam przychylna. xD

Ja dziś źle się czuje bo chyba za dużo zjadłam ;(
Kanapka z 1 kromki w szkole [serek topiony]
Mandarynki
Serek - Premium z Bakomy
Batonik ten 100 kcal
I z upieczonego kurczaka dużo piersi z kawałkiem bułki , jestem tak napchana , ze masakra

Trzymajjcie się piszcie co u Was

Mam nadzieję, że się zmieściłam w 1000 kcal choć na co dzien chciałam 700 nie przekraczać...

[Awelinka 18]

Napisane przez GoSsa_

Taak, święta najgorsze, nie wypada nie spróbować wigilijnego pieroga czy odrobinki wszystkich potraw. Nasz organizm jest tak skonstruowany , ze na zimę tyjemy, a wiosną gdy cieplej zrzucamy naturalnie wagę.
Także biologia aktualnie nie jest nam przychylna. xD

Ja dziś źle się czuje bo chyba za dużo zjadłam ;(
Kanapka z 1 kromki w szkole [serek topiony]
Mandarynki
Serek - Premium z Bakomy
Batonik ten 100 kcal
I z upieczonego kurczaka dużo piersi z kawałkiem bułki , jestem tak napchana , ze masakra

Trzymajjcie się piszcie co u Was

Mam nadzieję, że się zmieściłam w 1000 kcal choć na co dzien chciałam 700 nie przekraczać...

nie żartuj z tym 700 bo nam tu padniesz, zdrowo!!! 1000 kcl ruch i będzie ok!!!!!! ruch! i zdrowo się odżywiaj!

[foltynka]

Hmmm... mama właśnie do mnie przyszła...a ogólnie niby ma focha
mówi co tam bedzie na obiad jutro robić itd... a później mowa, że mam już sie nie odchudzać, że tak wychudłam... ze to nie zdrowo, moze mi zaszkodzic... a przeciez ona chce juz mieć wnuki
musiałąm szybko temat zmienić... najgorsze u mnie jest to,ze jak szybko chudne to pozniej ciagle mi sie wydaje,ze jestem ciagle gruuubas!
ja tam diety narazie nie odpuszcze.... z mężem idziemy na bal sylwestrowy i trzeba jakoś wyglądać

[Awelinka 18]

Napisane przez foltynka

Hmmm... mama właśnie do mnie przyszła...a ogólnie niby ma focha
mówi co tam bedzie na obiad jutro robić itd... a później mowa, że mam już sie nie odchudzać, że tak wychudłam... ze to nie zdrowo, moze mi zaszkodzic... a przeciez ona chce juz mieć wnuki
musiałąm szybko temat zmienić... najgorsze u mnie jest to,ze jak szybko chudne to pozniej ciagle mi sie wydaje,ze jestem ciagle gruuubas!
ja tam diety narazie nie odpuszcze.... z mężem idziemy na bal sylwestrowy i trzeba jakoś wyglądać

kochana ja się nie będę na temat matek wypowidać... moja matka... nie wiem nigdy si,e nie dogadamy... jedna z przyczyn mojej depresji i nie tylko mówi do mnie ,,jak Ci mam pomóc no jak??" jak zaczynałąm się znów objadać i nie radziłam sobie z samą swoją ja mówie do niej jak już spokojniej bylo proszę ją, żeby nie kupowała takich ilości słodyczy jaki kupuje, że mogą jeśc obiad typu masa pysznych pierogów z serem polane masłem i posypane cukrem, naleśniki, schaby, jakieś kluski sląskie itp jak mnie nie ma w domu, a nie jak ja wracam ona obiad szykuje około 16 no ja wymęczona głodna a tu takie jedzenie... albo niedziela cista nie wiem co sałatki i jeszcze z fochem do mnie że jej nie pomagam no jak mam być na diecie czy coś jak matka szczupłą, ojciec, brat też a tylko ja i babcia która i tak się nie przejmuje jak małe słoniki... no to proszę ją żeby tego pry mnie choć nie robiła a ona do mnie że cały dom nie będzie funkcjonował podemnie, że przecież nie muszę tego jeść, że oni głodni nie będą... no to sory... chyba sie nie rozumiemy... no a jak zaczynałąm tyć ona do mnie z pretensjami... kolejnym problemem było to, że moja mama chciała zawsze mieć dziecko idealne... genialne, znane, poważane no i taką właśnie osobą byłam większość swego życia... dla mamy... w zamian za co nie wiem czy usłyszałam jakieś gratulacje za to upomnień co dziennie po 50... no przynajmniej 5 razy na godzinę coś robiłam źle... w kólko tylko narzekanie i wymogi... w końcu się załamałam w nic... i już wszystko miałam gdzieś, swoją ,,pozycję" , wygląd, znajomości, oceny i wszystko... no jak często można słuchać że coś się robi źle, albo za mało... teraz się znów do mojego odchudzania czepiła... bo uznała że moja depresja była spowodowana nim... no nie... db kochane nie będę już tu wam swego życia streszczać, ale co do mam to z dystansem...a te jej chęci mi pomocy... no cóż jak dziś poprosiłam żeby pierogi które szykowała na 18 na ,,obiad" zrobiła jutro, a dziś coś innego dała mojemu bratu, a jutro jak mnie nie będzie cały dzień niech jedzą co chcą, wybuchła krzykiem, a na moją prośbę by w te święta nie było 2 takich ciast którym wiem, że się nie oprę powiedziała, że ja chce im zabrać święta... no cóż... ambasador będzie w święta, i taki drugi masowy też... no cóż widocznie bez nich się nie obejdzie... nie wiem planuję się wynieść w święta z domu, jak nie schudnę to choć może nie przytyję, lub mniej nerwów sobie zjem... ale na ten mój pomysł oczywiście też foch... eh... a na pocieszenie dodam że chyba się zmniejszyłam jakieś 1kg, może 2, ale nie chwalę dnia przed zachodem słońca jak już będzie jakiś lepszy wynik pochwalę się ja czasami miałam tak że było -5, potem +10... Pozdrawiam kochane, trzymajcie się damy radę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

Napisane przez foltynka

Hmmm... mama właśnie do mnie przyszła...a ogólnie niby ma focha
mówi co tam bedzie na obiad jutro robić itd... a później mowa, że mam już sie nie odchudzać, że tak wychudłam... ze to nie zdrowo, moze mi zaszkodzic... a przeciez ona chce juz mieć wnuki
musiałąm szybko temat zmienić... najgorsze u mnie jest to,ze jak szybko chudne to pozniej ciagle mi sie wydaje,ze jestem ciagle gruuubas!
ja tam diety narazie nie odpuszcze.... z mężem idziemy na bal sylwestrowy i trzeba jakoś wyglądać

sądzisz że mogła bym taką zastosować jak ty głodówkę?? zdrowe to jest??? jak potem z utrsyamniem wagi??? Proszę napisz mi coś więcej co jadasz czy cokolwiek przy tym??? i w ogóle coś więcej o tym i prośbę mam nawet jeśli przestaniesz to wchodź do nas ja się bardzo przywiązałam do Ciebie zwłaszcza po poście który kiedyś do mnie napisałaś, bądź tu z nami i dawaj nam wskazówki i w ogóle ok???

[foltynka]

Awelinka 18 oczywiście nawet jak juz dojde do celu to bede tu zaglądac, bo mysle,ze juz do konca zycia bede toczyć niieustanną walkę o wagę bo nigdy od dziecka nie byłam super chuda, troszke większa.. wiec nie jest łatwo a jak sie osiagnie cel to wtedy juz sie na wiecej pozwala i jest mały szok. Dziekuje Ci za miłe słowa ;-)

Moi rodzice tez zawsze chcieli bym była idealna, jak moaj siotra, mama tez ostatnio miała fochy, że nie chce jesc co ona gotuje, wiec od tego tygodnia sama sobie robie obiady, a jak mi sie nie bedzie chciało robic, to biały serek wiejski i tyle ale póki co 3 dni z rzedu sobie robiłam

Moja dieta jest rygorystyczna, w innym wątku nazwali ja 'głodówka' ale ja sie z tym nie zgadzam. Odchudzałam sie na niej 4 lata temu i schudlam ponad 36 kg w 3 miesiace, ale do tego cwiczyłam intensywnie, a teraz mam męża, dom, prace i nie mam czasu na ćwiczenia. Wage 3małam 3 lata, ale mąż mnie bardzo kontrolował i na wszystko sobie pozwalałam... chipcy 3 dni w tygodniu, codziennie jakis wafelek i tak przytyłam od 1,5 r. 18 kg, juz schudłam 13 wiec jeszcze troche przede mną. Czy ja zastosujesz Twoja decyzja, moje 2 kolezanki stosuja b o jak zobaczyły efekty u mnie w tak krótkim czasie to szału dostały

- śniadanie : warianty do wyboru albo albo (jogurt zbożowy dietetyczny z LIDLA, ok 40 gr płatki fitness z mlekiem 0,5% lub 1skibka chlebka razowego z twarogiem białym i pomidorem - ale rzadko bo prawie do zera ograniczyłam pieczywo )

- 2 śniadanie: rzadko kiedy ale jeśli juz to serek wiejski, jabłko, banan lub batonik fitness

- obiad: tylko gotowane warzywa i mięsko (np. gotowane udko lub skrzydełko z indyka lub z kurczaka albo gotowana rybka z wody mintaj lub panga, do tego mix warzyw gotowanych: kalafior, brokuł, kabaczek, cukinia, marchewka, groszek, seler, brukselka. Czasami do tego łyżka ryżu lub 1 ziemniak ) duzo jadam na obiad ale np. 100 g gotowanego kabaczka ma tylko 20 kcal podobnie z innymi warzywami.
30 min po posiłku herbatka na trawienie np. regulason lub zielona
w ciagu dnia 1,5 l wody mineralnej z aqua slimem

- kolacja: najczęsciej sam serek wiejski, ewentaulnie z pomidorem i ogorkiem lub pól kostki bialego sera z cebulką albo jabłko

A w ciagu dnia czasami też herbata czerwona pu erh.


To tyle kochana Nie załamuj sie, znajdz w sobie silna wolę, ja jestem z Tobą

[Awelinka 18]

Napisane przez foltynka

Awelinka 18 oczywiście nawet jak juz dojde do celu to bede tu zaglądac, bo mysle,ze juz do konca zycia bede toczyć niieustanną walkę o wagę bo nigdy od dziecka nie byłam super chuda, troszke większa.. wiec nie jest łatwo a jak sie osiagnie cel to wtedy juz sie na wiecej pozwala i jest mały szok. Dziekuje Ci za miłe słowa ;-)

Moi rodzice tez zawsze chcieli bym była idealna, jak moaj siotra, mama tez ostatnio miała fochy, że nie chce jesc co ona gotuje, wiec od tego tygodnia sama sobie robie obiady, a jak mi sie nie bedzie chciało robic, to biały serek wiejski i tyle ale póki co 3 dni z rzedu sobie robiłam

Moja dieta jest rygorystyczna, w innym wątku nazwali ja 'głodówka' ale ja sie z tym nie zgadzam. Odchudzałam sie na niej 4 lata temu i schudlam ponad 36 kg w 3 miesiace, ale do tego cwiczyłam intensywnie, a teraz mam męża, dom, prace i nie mam czasu na ćwiczenia. Wage 3małam 3 lata, ale mąż mnie bardzo kontrolował i na wszystko sobie pozwalałam... chipcy 3 dni w tygodniu, codziennie jakis wafelek i tak przytyłam od 1,5 r. 18 kg, juz schudłam 13 wiec jeszcze troche przede mną. Czy ja zastosujesz Twoja decyzja, moje 2 kolezanki stosuja b o jak zobaczyły efekty u mnie w tak krótkim czasie to szału dostały

- śniadanie : warianty do wyboru albo albo (jogurt zbożowy dietetyczny z LIDLA, ok 40 gr płatki fitness z mlekiem 0,5% lub 1skibka chlebka razowego z twarogiem białym i pomidorem - ale rzadko bo prawie do zera ograniczyłam pieczywo )

- 2 śniadanie: rzadko kiedy ale jeśli juz to serek wiejski, jabłko, banan lub batonik fitness

- obiad: tylko gotowane warzywa i mięsko (np. gotowane udko lub skrzydełko z indyka lub z kurczaka albo gotowana rybka z wody mintaj lub panga, do tego mix warzyw gotowanych: kalafior, brokuł, kabaczek, cukinia, marchewka, groszek, seler, brukselka. Czasami do tego łyżka ryżu lub 1 ziemniak ) duzo jadam na obiad ale np. 100 g gotowanego kabaczka ma tylko 20 kcal podobnie z innymi warzywami.
30 min po posiłku herbatka na trawienie np. regulason lub zielona
w ciagu dnia 1,5 l wody mineralnej z aqua slimem

- kolacja: najczęsciej sam serek wiejski, ewentaulnie z pomidorem i ogorkiem lub pól kostki bialego sera z cebulką albo jabłko

A w ciagu dnia czasami też herbata czerwona pu erh.


To tyle kochana Nie załamuj sie, znajdz w sobie silna wolę, ja jestem z Tobą

aqua slim db jest???? widzę że popijasz, ja ogólnie nie stosuję żadnych takich chyba jedynie co to herbata zielona, chyba raz miałam czerwoną ale mi nie posmakowała a tak to moimi wspomagaczami są herbatki dilmah i vitax różne i pije je masowo, wiesz co tak się zastanawiam czy nie spróbuje tej Twej diety, a silną wolę mam i będę mieć i nawet nie wiem co mnie nie pokona o nie!!! żadne czekolady lody ciasta czy tam niech sobie będzie co chce!!! koniec!!! będzie ładna dieta i koniec!!! na jakieś mini coś tam to ok ale zawsze kalorie będę trzymać, eh postanowienie mam jak nigdy dotąd i dotrzymam! choćby nie wiem co! i dzięki kochana, ale na ten nasz wątek zaglądaj i pisz do mnie, mnie nie ma jakieś 2 kg od pt gdzieś, ale nie ma co chwalić dnia przed zachodem słońca przede mną droga turbo daleka, ale dam radę. Buźka i dzięki

[foltynka]

pewnie,ze bede tu zaglądać ;-)
ja komus cos podpowiem i może ktoś mi

moim zdaniem aqua slim jest dobry... np ten moj skromny obiad jem ok13 do pozniej ide do pracy i pije to w pracy i o 18 mam przerwe i pora zjesc bialy serek ale wcale mi sie nie chce po aqua slimie jesc... jem bo trzeba cos zjesc... a jak wracam z pracy tak po 22 to jak widzisz siedze do nocy, czasami nawet do 2,3 i tylko pije wode albo herbatke jakas... a kiedys to z 2 skiby chleba lub chipsy albo płatki z mlekiem... a teraz??? nic mnie nie ruszy !!

pamietaj, motywacja.... ja moge, to i Ty masz rade, bo jak nie Ty, to kto....??? :szok:

[Awelinka 18]

heh a ja dziś uległam w potyczce z tortem orzechowym... heh 1600 dziś... eh źle mi z tym zwłaszcza że był db... no ale nic... o jutra od nowa wojna nie przegrana jak na razie, taka wpadka od pt to cóż słaba jestem ale dam radę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!

[foltynka]

hej kochana
pamietaj,ze jestem z Toba, musisz być silna ! Ta siła przyjdzie z czasem, ale musi byc motywacja !!
na dzien dzisiejszy dla mnie pokusą to może być serek wiejski 5% tłuszczu, a nie jak zwykle jadalm 2,5 %
nic słodkiego nie jest w stanie mnie skusić ! NIE MA TAKIEJ OPCJI ! !

[muminek88]

foltynka jak ty jesz 3 male posilki dziennie to masz 1200 kcal?? ja jestem zdesperowana i tak strasznie chce schudnac ze szok a widze ze ci w niecale 2 msc duzo ubylo...napisz mi twoj dzienny przykladowy jadlospis?? bo ja wczoraj pierwszy raz policzylam kalorie i zamiast 1200 mialam niecale 900 mimo ze zjadlam fure jedzenia....

[foltynka]

muminek88 moja dieta jest rygorystyczna i napewno nie jest to 1200 kcal, dokładnie nie licze, ale wychodzi jakieś max 850 kcal, a czasami mniej, zalezy co jem na śniadanie i czy w ogóle zjem, bo jak chodze na nocki to wstaje na obiad, pozniej lekka kolacja biały serek a w pracy tylko barszcz czerwony 38kcal

sprawdz wyżej podawałam mój przykładowy jadłospis, tez moge zjesc duzo na obiad, ale wszystko to bedzie miało mało kalorii

na diecie 1200 kcal to bym tyle nigdy nigdy nie schudła... chyba,ze bym cwiczyła, a tego nie robie...

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

muminek88 nie desperacja Ci potrzebna tylko MOTYWACJA ! bardzo silna, bys dala radę i każdego dnia walczyła, nie potykała sie, upadała, jadła słodycze a pozniej żałowała ja z każdym dniem jestem silniejsza !

[Lan]

Ojeju, moje kochane, miałam problemy z internetem i niestety nie mogłam wchodzić na wizaż Teraz postaram się to nadrobić

>Hmm najpierw chyba trzeba te 3 przystanki zamienić na inne przystanki . Wnioskując : chodzisz tylko do szkoły, a tak to spędzasz czas w domu?

Tak, dokładnie, opcjonalnie wychodzę na jakieś imprezy szkolne albo do kina, gdzie wyciągną mnie koleżanki, no i jeszcze to co napisałam w pierwszym poście - basen, w-fy i ćwiczenia korekcyjne na kręgosłup

>Będę trzymać kciuki za Ciebie, ja tez kiedyś schudłam właśnie 30 kg, ważyłam 85 przy wzroście 177, teraz ważę od 55 do 58, ale na wiecej sobie nie pozwalam, nie po to tyle sie męczyłam. Na pewno musisz sie ruszać więcej, bo owe trzy przystanki to znacznie za mało niestety.
Na pewno się uda, grunt to pozytywne nastawienie i zmiana nawyków zywieniowych. Powodzenia. Będę do Ciebie zaglądać

Łaał... 55 przy wzroście 177... też bym tak chciała ;<


>Proponuję zacząć od przyzwyczajenia się do 5 posiłków dziennie i o stałych porach ostatni na 3 godz przed snem no i zdecydowanie musisz dołożyć ruch.

Uhm, niestety, problem z ruchem. Co do pięciu posiłków... podałabyś mi jakiś przykład? I jeśli chodzi o ruch - próbuje się nastawić na 40-minutowe spacerki


>Zaczynasz stosować jakąś dietę? Czy po prostu się ograniczasz?
Ja bym chciała chudnąc tak ok tych wspomnianych 30 kg .
Trzymaj się
Wiesz co... szczerze mówiąc, i prosiłabym, żeby mnie za to nie tępić, kiedyś byłam niezwykle drobna, najchudsza z klasy, taki idealny przykład anorektyczki. Dopiero niedawno się roztyłam, nawet strasznie... i teraz, niedawno, weszłam sobie na jakieś forum czy blog pro - ana. Ich niektóre sposoby są straszne, ale niektórych stronach można spotkać ciekawe, niskokaloryczne przepisy. Jeśli moderator, czy ktoś tam, nie będzie się rzucał, podam tę stronę - przepisy do 50 kcal - www.porcelanowe.home.pl/site/przepisy50.php , do 60 - www.porcelanowe.home.pl/site/przepisy60.php , do 70 - www.porcelanowe.home.pl/site/przepisy60.php , do 80 - www.porcelanowe.home.pl/site/przepisy80.php , do 90 - www.porcelanowe.home.pl/site/przepisy90.php , do 100 - www.porcelanowe.home.pl/site/przepisy100.php , do 200 - www.porcelanowe.home.pl/site/przepisy200.php

>Mam tez przepis na dobra sałatke ktora jest sycaca. Ja jadłam na obiad z sucharkami

A ja właśnie niedawno natknęłam sie na stronę, gdzie napisane jest, że na małego głoda zjeść sobie suchary, bo są sycące i niskokaloryczne. Myślisz, ze to prawda?

>łącze sie z tobą Len, ja mam do zrzucenia 20 kg
Powodzenia Tobie i sobie;]

Uch... ty szczęśliwcu, 10 kg mniej ;<


>Dołączam się!!!!!!!!!!!!! od dziś taki jest mój cel!!! Mam nadzieję, że mnie przyjmiecie, pozdrawiam i życzę powodzenia... Damy radę!!! proszę piszcie o swoich postępach i planach chciałabym z nich korzystać w ramach insp oracji i motywacji... pozdrawiam i trzymam za nas kciuki!!!

Oczywiście, że przyjmujemy Im więcej osób, tym fajniej.



Ja jestem dzisiaj z siebie dumna, bo zjadłam tylko tą 'czystą', białą część jogurtu Muller, wiecie, tego z dodatkami co można sobie wsypać oraz, niestety, dwie małe miseczki rosołu (z kury, domowego -_-) z makaronem i marchewką , aha, i jeszcze jedna mandarynka

Podsumowanie: (oczywiście na oko, nie wyliczam co do jednej kalorii, ale jeśli różnica będzie duża, zwróćcie mi uwagę )
- 1 opakowanie jogurtu - 150 kcal
- 2 miski rosołu domowego - 500 kcal
- kilka łyżek makaronu - 50 kcal
- gotowana marchewka - 30 kcal
- 1 mandarynka - 25 kcal
Razem: 755 kcal

No, a jak wy?

[muminek88]

A ja jak narazie 2 kromki z tunczykiem, potem jog. Naturalny z musli,na obiad rybka na parze i szpinak ...teraz zastanawiam sie nad podwieczorkiem...

No i zaliczylam juz 0,5 godzinny szybki spacerek i 50 brzuszków

---------- Dopisano o 17:12 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

A co ile wskakujecie na wagę??

[Lan]

muminku, ja się teraz specjalnie dla ciebie zważyłam - 81 kg. Niby to 1 kg, ale pewnie jutro znowu przyjdzie ;(
ja raczej nie mam wyliczone co ile się ważyć, robię to kiedy chcę

[Awelinka 18]

ja dziś 1200 kcl zaraz się pozbieram i idę na trening, jutri po jutzre też, jutro poszcze twardo dziś miałam ciężki dzień na uczelni ale przeżyłam nie wiem jkaie będą jego konsekwencje ale zobaczymy... już się kończy na szczęście

[Lan]

a ja jestem na siebie złaa ;( dzisiaj przyszła koleżanka od mamy i przyniosla takie piękne pralinki z Lindt'a, na które się po prostu rzuciłam... one były takie dobre...

[Awelinka 18]

Napisane przez Lan

a ja jestem na siebie złaa ;( dzisiaj przyszła koleżanka od mamy i przyniosla takie piękne pralinki z Lindt'a, na które się po prostu rzuciłam... one były takie dobre...

ja tez sie na siebie właśnie zła zrobiłam w drodze na trening napadli mnie moi znajomi idący na piwo i pizze i zgadnijcie gdzie poszłam... no to z mojego 1200 się 1500 zrobiło... i bez treningu... a buuuuuu dlaczego ja taka słaba jestem... znów to samo... ale wdg mojego spalania i tak coś spaliłam ale w tym tempie to chyba z 2 lata bym zrzucała o ile się bym nie zwiększyła... no nie jak jutro będzie źle to sobie krzywdę zrobię...

[foltynka]

dziewczeta jeszcze duzo walki o silna wole przed wami!!
musicie walczyc, musicie nauczyc sie odmawiać

mnie slodycze juz w ogole nie pociagaja... a jeszcze 2 miesiace temu prawie codziennie paka chipsow, 2 wafelki czekoladowe, draże, ptasie mleczko, jogusty z galaretka... a teraz?? jeśli sie skusze to na serek wiejski 5% tłuszczu, bo zwykle jadam lekki 2,5 % mówie poważnie, mam silną wolę, na maxa !

[muminek88]

Napisane przez Lan

robię to kiedy chcę

hhaha to fajnie masz...bo ja to bym sie najlepiej 3 razy do dnia wazyla...

[foltynka]

muminek ja średnio się waże co 3-4 dni... czasami czesciej jak czuje luz w spodniach taka mała maniaaa... obsesjaaa

Dobra kochane moje, lecę spac, bo do 22 byłam w pracy i już padam ze zmęczenia...a w pracy tylko serek wiejski lekki

rano wstaję po godz 7 i jedziemy o 8 z mężem na grzyby przez ostatni tydzien było w miare ciepło więc mozę cos znajdziemy... a jak nie to wracamy do miasta i pozniej na jakieś zakupy, bo mi sie moje dietetyczne jedzonko pokończyło

a na śniadanie rano: jogurt naturalny + 2 łyżeczki płatków fitella+ 2 orzechy włoskie + kilka parzonych rodzynek - a pozniej herbatka na trawienie i do lasu na grzyby.. spacerek w sam raz - dobrze mi zrobi

a ok 13 obiad - gotowane udko z kurczaka + warzywa: brokuł, cukienia, marchewka + 3 brukselki

DOBRANOC

[Lan]

>mnie slodycze juz w ogole nie pociagaja... a jeszcze 2 miesiace temu prawie codziennie paka chipsow, 2 wafelki czekoladowe, draże, ptasie mleczko, jogusty z galaretka... a teraz?? jeśli sie skusze to na serek wiejski 5% tłuszczu, bo zwykle jadam lekki 2,5 % mówie poważnie, mam silną wolę, na maxa !

Wiesz co, z czipsy i inne słodycze też już raczej nie wzbudzają we mnie 'pożądania', jednak mam kilka takich ulubionych, i jak je zobacze, to lepiej nie mówić... szczególnie nie umiem sie oprzeć drogim smakołykom, jak wcześnij wspomniałam - Lindt na przykład, Merci itp. a poza tym, moja chyba najgorsza wada - fast foody. Jak widze w telewizji reklamy McDonalda, to mam wielką ochotę wsiąść do autobusu i zaraz tam pojechać. no, jeszcze mam takiego pecha, że wszędzie, gdzie spędzam dużo czasu na mieście zawsze znajdzie się jakieś KFC czy coś takiego . Polecam sposób nie brania ze sobą pieniędzy - wtedy nie ma się za co kupić No, chyba, że to jest konieczne..
Serek wiejski sama uwielbiam, ale bez dodatków, no, może tylko z pomidorami . Kiedyś o mało co nie zwymiotowałam jedząc wiejski z dżemem... a fuj Aha, jedno z moich postanowień - zaczynam unikać ziemniaków!

[foltynka]

Lan czekoladki, merci... bo ja wiem... raczej to mnie nie kusi, sentyment to moge meic do ptasie mleczka, ale niedawno kupiłam 2 i schowałam, bo były w promocjo, a za 2 tyg siostra i teść maja imieniny a uwielbiają to waniliowe z MILKI
chipsy tez sa w barku, ale nie mam ochoty... ale pije ten aqua slim,to ma duzo chromu i pewnie po tym nie mam ochoty na słodycze
fast foody... hmm.. u mnie nie ma KFC czy Mc'D mieszkam w małym mieście, wiec po problemie, ale sa pizzernie i tawerny, ale ostatnio byłam i nicn ie zjadłam... ale to była masakra to wszyscy wcinali i we mnie wmuszali złość mnie brała, bo nawet nie mialam ochoty

z drugiej strony jesli chodzi o te zakupy itd. to dzis wysłąłam męża z lista, przynajmniej nie kupiłam nic czego nie potrzebowałam tylko same warzywka, kalafior, brokuł itd

a serek wiejski jem prawie codziennie na kolacje, moj ostatni posiłek

[Lan]

Dzisiaj się załamałam. Własna matka (no, pulchniutka, 'troszkę'...) jak zobaczyła, że nie jem jej ziemniaczków i nie chce skwarków, to stwierdziła, że 'przecież i tak nie schudnę' :/ Dzisiaj, podliczając, bo liczę, że już nic więcej nie zjem:

- 3 małe i chude kawałki podsmażonej piersi z kurczaka - 350 kcal
- mandarynka - 25 kcal
- połowa pomarańczy - 30 kcal
- duża kromka chleba - 120 kcal
- porcja masła na jedną kromkę - 20 kcal
- 3 plastry pomidora - 30 kcal
- dosyć duża porcja mizerii - 60 kcal
- serek tiramisu - 200 kcal
- trzy szklanki Ice Tea - 200 kcal
Razem: 1035 kcal (o ile się nie pomyliłam )

O, jestem nawet zadowolona Szkoda, że nie miałam ani jednej szansy, by to spalić :/

[muminek88]

a ja kocham czipsy ale maz codziennie cwiczy moja silna wole i jak patrzymy na film on patrzy na tapczanie z paczką a ja na dywanie ćwiczę

[Tatiii]

hej dziewczyny Tak już od dłuższego czasu śledzę forum wizażu, i w końcu dziś zebrałam się na odwagę, aby się zalogować i napisać posta mam nadzieję,że pozwolicie mi przyłączyć się do Was i Waszej walki z nadwagą Ehh nie ma to jak skuteczna motywacja
W lipcu miałam ten sam problem- nadprogramowe 30 kg ;/ Eh wujek postawił mnie na wagę i zobaczyłam 95 kg, przy wzroście 175.. Fakt, nigdy nie byłam szczupła, ale ta wskazówka mnie wystraszyła. Zabrałam się za siebie i jakoś udało się stracić 16 kg Hmm powiem tak: ograniczyłam większość węglowodanów (białe pieczywo, makaron- który zresztą uwielbiałam), kolacje od godziny 18;00 i ...rowerek jak ubyło 6 kg, coś mi strzeliło do głowy i przeszłam na kopenhaską (co zresztą odradzam) , straciłam na niej kolejne 5 kg, a po niej zmieniłam sposób żywienia na dietę rozdzielna i schudłam jeszcze jakieś 5 kurcze chciałabym jeszcze tak z ok. 10 (choć jak będzie 5 to też nie będę narzekać Ale ... tu jest problem zauważyłam, ze coraz więcej podjadam, nie trzymam się określonej najpóźniejszej pory posiłków i moja motywacja gdzieś uciekła Mam nadzieję, ze mnie jakoś zmotywujecie do dalszego odchudzania, bo nie chciałabym zaprzepaścić tego, co do tej pory udało mi się osiągnąć, a chyba jestem na najlepszej drodze..

[muminek88]

dziewczyno nie po to sie tyle staralas zeby teraz wrocic do cialka ktorego nie chcialas, wiem jakto jest z tym podjadaniem bo zawsze jak mi chociaz 1 kg ubyl to tez myslalam ze nic nie bedzie jak sprobuje tego czy tamtego i sie zaczynalo wszystko od poczatku....jestes za wielka walka ale jeszcze jej nie koniec...nie patrz wstecz a patrz w przod ile m usisz jeszcze zgubic!!

wlasnie zeszlam z wagi i przylecialam sie wam pochwalic...mam 2,300 mniej !!!

[foltynka]

no właśnie my tu sie odchudzamy, staramy, odmawiamy sobie, a inni nas kuszą... wczoraj mój mąż powiedział, że będziemy się kochać jak zjem piernika.... oczywiście nie zjadłam.. ale to była przesada
nie to nie - jeszcze sam przyjdzie, to sie wtedy na niego wypnę

[Awelinka 18]

Napisane przez Lan

Dzisiaj się załamałam. Własna matka (no, pulchniutka, 'troszkę'...) jak zobaczyła, że nie jem jej ziemniaczków i nie chce skwarków, to stwierdziła, że 'przecież i tak nie schudnę' :/ Dzisiaj, podliczając, bo liczę, że już nic więcej nie zjem:

- 3 małe i chude kawałki podsmażonej piersi z kurczaka - 350 kcal
- mandarynka - 25 kcal
- połowa pomarańczy - 30 kcal
- duża kromka chleba - 120 kcal
- porcja masła na jedną kromkę - 20 kcal
- 3 plastry pomidora - 30 kcal
- dosyć duża porcja mizerii - 60 kcal
- serek tiramisu - 200 kcal
- trzy szklanki Ice Tea - 200 kcal
Razem: 1035 kcal (o ile się nie pomyliłam )

O, jestem nawet zadowolona Szkoda, że nie miałam ani jednej szansy, by to spalić :/

mamą się nie przejmuj... ja się przejmowałam i dobrze na tym nie wyszłam... będzie ok

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez Tatiii

hej dziewczyny Tak już od dłuższego czasu śledzę forum wizażu, i w końcu dziś zebrałam się na odwagę, aby się zalogować i napisać posta mam nadzieję,że pozwolicie mi przyłączyć się do Was i Waszej walki z nadwagą Ehh nie ma to jak skuteczna motywacja
W lipcu miałam ten sam problem- nadprogramowe 30 kg ;/ Eh wujek postawił mnie na wagę i zobaczyłam 95 kg, przy wzroście 175.. Fakt, nigdy nie byłam szczupła, ale ta wskazówka mnie wystraszyła. Zabrałam się za siebie i jakoś udało się stracić 16 kg Hmm powiem tak: ograniczyłam większość węglowodanów (białe pieczywo, makaron- który zresztą uwielbiałam), kolacje od godziny 18;00 i ...rowerek jak ubyło 6 kg, coś mi strzeliło do głowy i przeszłam na kopenhaską (co zresztą odradzam) , straciłam na niej kolejne 5 kg, a po niej zmieniłam sposób żywienia na dietę rozdzielna i schudłam jeszcze jakieś 5 kurcze chciałabym jeszcze tak z ok. 10 (choć jak będzie 5 to też nie będę narzekać Ale ... tu jest problem zauważyłam, ze coraz więcej podjadam, nie trzymam się określonej najpóźniejszej pory posiłków i moja motywacja gdzieś uciekła Mam nadzieję, ze mnie jakoś zmotywujecie do dalszego odchudzania, bo nie chciałabym zaprzepaścić tego, co do tej pory udało mi się osiągnąć, a chyba jestem na najlepszej drodze..

Oczywiście witamy serdecznie!!!! i będziemy pomagać, no kochana ja właśnie zaprzepaściłam przez depresję dlatego Ty sobie na to nie pozwól!!! pomyśl ile już włożyłaś w to wysiłku, możliwe że masz zmęczony organizm już tymi dietami dlatego on chce podjadać... ale spokojnie musisz jakoś to pokonać, moim zdaniem najlepiej byłoby gdybyś obliczyła ile kalorii spala twój organizm na dobę i pomyślała jakiejśc diecie, która zapewni mu wszystkie skłądniki odżywcze a jednocześnie będzie niskokaloryczna, tak byś miała bilans ujemny. jaką masz teraz wagę przy tych 175 cm??

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Napisane przez Tatiii

hej dziewczyny Tak już od dłuższego czasu śledzę forum wizażu, i w końcu dziś zebrałam się na odwagę, aby się zalogować i napisać posta mam nadzieję,że pozwolicie mi przyłączyć się do Was i Waszej walki z nadwagą Ehh nie ma to jak skuteczna motywacja
W lipcu miałam ten sam problem- nadprogramowe 30 kg ;/ Eh wujek postawił mnie na wagę i zobaczyłam 95 kg, przy wzroście 175.. Fakt, nigdy nie byłam szczupła, ale ta wskazówka mnie wystraszyła. Zabrałam się za siebie i jakoś udało się stracić 16 kg Hmm powiem tak: ograniczyłam większość węglowodanów (białe pieczywo, makaron- który zresztą uwielbiałam), kolacje od godziny 18;00 i ...rowerek jak ubyło 6 kg, coś mi strzeliło do głowy i przeszłam na kopenhaską (co zresztą odradzam) , straciłam na niej kolejne 5 kg, a po niej zmieniłam sposób żywienia na dietę rozdzielna i schudłam jeszcze jakieś 5 kurcze chciałabym jeszcze tak z ok. 10 (choć jak będzie 5 to też nie będę narzekać Ale ... tu jest problem zauważyłam, ze coraz więcej podjadam, nie trzymam się określonej najpóźniejszej pory posiłków i moja motywacja gdzieś uciekła Mam nadzieję, ze mnie jakoś zmotywujecie do dalszego odchudzania, bo nie chciałabym zaprzepaścić tego, co do tej pory udało mi się osiągnąć, a chyba jestem na najlepszej drodze..

oczywiście zapraszamy!! będziemy wspierać!! moim zdaniem powinnać obliczyć teraz jakie spalanie ma Twój organizm i dać mu jakąś diete która zawiera wszystkie składniki odżywcze i jest niskokalorycdzna tak by mieć bilans ujemny, wtedy będziesz tracić na wadze a organizm się troszkę pozbiera, no i waże 5 posiłków, małych i woda. Co do kopenhaskiej... moja znajoma ją stosowała... początkowo była zadowolona ale potem... no potem jak miała jojo to już mniej...

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Napisane przez Tatiii

hej dziewczyny Tak już od dłuższego czasu śledzę forum wizażu, i w końcu dziś zebrałam się na odwagę, aby się zalogować i napisać posta mam nadzieję,że pozwolicie mi przyłączyć się do Was i Waszej walki z nadwagą Ehh nie ma to jak skuteczna motywacja
W lipcu miałam ten sam problem- nadprogramowe 30 kg ;/ Eh wujek postawił mnie na wagę i zobaczyłam 95 kg, przy wzroście 175.. Fakt, nigdy nie byłam szczupła, ale ta wskazówka mnie wystraszyła. Zabrałam się za siebie i jakoś udało się stracić 16 kg Hmm powiem tak: ograniczyłam większość węglowodanów (białe pieczywo, makaron- który zresztą uwielbiałam), kolacje od godziny 18;00 i ...rowerek jak ubyło 6 kg, coś mi strzeliło do głowy i przeszłam na kopenhaską (co zresztą odradzam) , straciłam na niej kolejne 5 kg, a po niej zmieniłam sposób żywienia na dietę rozdzielna i schudłam jeszcze jakieś 5 kurcze chciałabym jeszcze tak z ok. 10 (choć jak będzie 5 to też nie będę narzekać Ale ... tu jest problem zauważyłam, ze coraz więcej podjadam, nie trzymam się określonej najpóźniejszej pory posiłków i moja motywacja gdzieś uciekła Mam nadzieję, ze mnie jakoś zmotywujecie do dalszego odchudzania, bo nie chciałabym zaprzepaścić tego, co do tej pory udało mi się osiągnąć, a chyba jestem na najlepszej drodze..

będzie db

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

gratuluję muminek

[Tatiii]

Dzięki dziewczyny ) Od razu rośnie motywacja, jak ma się takie wsparcie No i dziękuję za miłe przyjęcie

Muminek88 Gratuluję )

Awelinka rozumiem Cię, bo ja przytyłam przez depresje.. I był czas, gdzie mimo,że tyłam, jadłam dalej, i miałam gdzieś to, jak wyglądam Heh no i doszło do tego,ze zobaczyłam się na zdjęciach z imprezki z zakończenia roku akademickiego Hmm nie, nie siebie zobaczyłam- to był wielki wielorybek, a w sumie wielorybka :p
Dziś weszłam na wagę, i niestety 3 kg przybyło ;/ Ważę 82 kg.. Ale w sumie "pocieszam się", że jestem przed okresem Ostatnie 1.5 tygodnia spędziłam tez w domu z powodu choroby, no i chyba..podjadałam z nudów Więc wyszło szydło z worka :p Ale już teraz pełna dyscyplina

Nigdy nie liczyłam kcal Heh znając siebie to chyba wpadłabym w jakąś obsesję (ile ta marchewka ma itp ;p Ale macie racje, ze warto pomyśleć nad zbilansowaną dietą )

W sumie po wakacjach "wyhodowałam" sobie taki nawyk, że na 0.5 godziny przed posiłkiem wypijam szklankę wody, i jeśli chce mi się pić, to dopiero 0.5 godziny po- podobno trawienie lepiej przebiega, bo nie są rozcieńczane soki żołądkowe W ogóle staram się pić jak najwięcej, jeść pełno warzyw i owoców, no i wcześnie ostatnie posiłki No i co do diety, to żywię się sposobem diety rozdzielnej (tz. staram się Aaaaaaaa no i zero słodyczy Słodycze są złeeeee hehe

A macie może jakieś fajne pomysły na smaczne, niskokaloryczne dania ?

Buziaki )

[Lan]

Dzisiaj rano jedna parówka z musztardą, a potem mama sobie pojechała na zakupy i jeszcze nie wróciła, i kazała pizzę zamówić. Zamówiłam taką mega, bo dla mnie, siostry i taty. facet, który przyjechał, to jak mnie zobaczył, to aż się przestraszył :\ mimo to zjadłam chyba z pięć kawałków (o różnych godzinach, oczywiście, bo od 14 była jedyną rzeczą w domu zdatną do spożycia. A potem, niewiedzieć czemu, mój ukochany tato zaczął opowiadać o tym, jak to on był w Czechach, jakie tam mają sposoby jedzenia, z jakich zwierząt i częsci ciała została zrobiona ta pizza, i... wyladowałam w toalecie. Nie zwymiotowałam zbyt dużo, w każdym razie na pewno połowa zjedzonej pizzy mi sie anulowała ;P