Żony wyjątkowe (drapieżne kocice, anielice i gaduły) - PM 2009

[myszka_maj]

Napisane przez kliwia

bo jsli jeszcze studiujesz, to pracodawca nie placi skladek, i na zleceniue ponosi w ogole mniejsze koszty zatrudnienia.
Jesli nie bedzie robil problemu w przypadku urlopu czy jakichkolwiek dni wolnych, co najlepiej wynegocjowav od razu na pismie, to luz. tylko skladek na emeryture chyba sie tu nie odprowadza
Ja pracowalam przez 1,5 roku na zlecenie. Ale bylam ubezpieczona jescze u rodzicow i studiowalam.

no wlasnie ja juz nie studiuje
praca bylaby narazie do czerwca, ale przeciez moznaby było zawrzec umowe o prace na czas okreslony prawda?

[Sysunia_d]

Napisane przez iwka28

Cześć Ja też żonka, gdzieś wcześniej się nawet przewijałam, ale ciągły brak czasu ogranicza niestety możliwości udzielania się. Obiecuję poprawę. Przeczytałam wcześniejsze wypowiedzi i jestem w temacie? Przygarniecie?



To może ja o Holandii trochę. Holenderki pracują normalnie, późno decydują się na dzieci. Wyjątek - muzułmanki - one rzeczywiście praktycznie nie pracują, rodziny wielodzietne itp. wrócę jeszcze do kosztów utrzymania. Ja mam odmienne odczucia niż Madzialenka jeśli chodzi o koszty utrzymania. Holandia jest drogim krajem, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę kurs euro. Nie wiem ile płaciłaś za wynajem mieszkania (jeśli zapewniał je pracodawca lub płaciło się jakiś ryczałt to naprawdę fajnie). Ceny rynkowe są wysokie, do tego opłaty (jak dla mnie kosmiczne) - woda, prąd, gaz, wywóz śmieci i ścieki, internet, obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne. Naprawdę zbiera się z tego niezła kwota. Dlatego decyzję o wyjeździe powinno się podejmować po skalkulowaniu tego wszystkiego. I trzeba wziąść pod uwagę, że językiem urzedowym jest j. holenderski. Po angielsku się dogada praktycznie wszędzie, to prawda, Holendrzy są poliglotami. Jednak zawęża to rynek pracy, ponieważ odpadają prace biurowe, sklepy (w obsłudze), zostają prace nie wymagające znajomości języka lub w korporacjach. Ale kraj do życia bardzo przyjemny I nie traktujecie mojej wypowiedzi jako głos za tym aby nie wyjeżdżać, tylko pojechać jak się ma wszystko "nagrane" jak Madzia.



.

Własnie tak mi sie wydawało , że Holandia do najtanszych krajów nie należy Ale jesli ktos ma nagrana prace to warto wykorzystac sytuacje zawsze mozna wrócić.
Ja w UK jestem dwa lata i teraz zyje mi sie dobrze ale poczatki były starszne

[zaaaabcia]

My tez mieszkamy z rodzicami
Myslelismy jakies czas temu zeby cos wynajac ale stwierdzilismy ze lepiej bedzie jak odlozymy kase na dom takze narazie jakos wytrzymujemy nie jest zle .. tylko ze moj brat wraca w srode z PL i bedzie z nami dzielil lazienke ... a niedlugo moze przeprowadzimy sie na dol jak wujek wroci do PL ... to bdziemy mieli kuchnie lazienke pokoj goscinny i 2 sypialnie tylko dla nas

[Sysunia_d]

Napisane przez myszka_maj

no wlasnie ja juz nie studiuje
praca bylaby narazie do czerwca, ale przeciez moznaby było zawrzec umowe o prace na czas okreslony prawda?

Zalezy jakie ma podejscie do sprawy twoj pracodawca bo generalnie wiekszosc patrzy aby miec wieksze korzysci dla siebie a jak najmniej dac tobie.

Moja szefowa nie uznawała np innych umów jak umowa zlecenie.
Od znajomych ktorzy pracuja w PL słysze ze własnie bardzo czesto sa proponopwane umowy zlecenie. Wiec mysle ze warto od razu walczyc o normalna umowe np po okresie probnym. Bo potem moze ci byc ciezko ja wyegzekwowac.

[myszka_maj]

Napisane przez zaaaabcia

Dziewczyny trzymajcie kciuki prosze .... bo wieczorkiem ide na rozmowe o nowa prace

trzymam mocno

Napisane przez Sysunia_d

Zalezy jakie ma podejscie do sprawy twoj pracodawca bo generalnie wiekszosc patrzy aby miec wieksze korzysci dla siebie a jak najmniej dac tobie.

Moja szefowa nie uznawała np innych umów jak umowa zlecenie.
Od znajomych ktorzy pracuja w PL słysze ze własnie bardzo czesto sa proponopwane umowy zlecenie. Wiec mysle ze warto od razu walczyc o normalna umowe np po okresie probnym. Bo potem moze ci byc ciezko ja wyegzekwowac.

kurcze, no nie bradzo wiem jakie maja podejście...powiem szczerze ze nie wiedzialam ze jest to umowa zlecenie. dowiedzialam sie o tym dopiero na rozmowie, gdybym wczesniej wiedziala to poczytalabym co nieco o tej umowie, dowiedizala sie np. od was tak jak teraz i juz na rozmowie wypytała o szczegóły, tzn jak oni to widza jakie maja podejście,a tak to d..a
Kurcze nie chce wyjśc na jakąs wybredna ze niby szukam pracy a jak przychodzi co do czego to wybrzydzam ale nie chce tez dac sie zrobic w balona rozumiecie...

[zaaaabcia]

Napisane przez myszka_maj

trzymam mocno

(nie) dziekuje

[myszka_maj]

Napisane przez zaaaabcia

(nie) dziekuje

a można wiedziec co to za praca?

[zaaaabcia]

Napisane przez myszka_maj

a można wiedziec co to za praca?

nic specjalnego ...
opieka nad dwojka dziecki 6 letni chlopczyk i 18 miesieczna dziewczynka ... praca od 8 -6 takze na caly dzien ... a pieniadze teraz nam bardzo potrzebne sa teraz pracuje od 2:30-6 takze bez porownania ...

[myszka_maj]

Napisane przez zaaaabcia

nic specjalnego ...
opieka nad dwojka dziecki 6 letni chlopczyk i 18 miesieczna dziewczynka ... praca od 8 -6 takze na caly dzien ... a pieniadze teraz nam bardzo potrzebne sa teraz pracuje od 2:30-6 takze bez porownania ...

to super, i godziny - korzystnie

[zaaaabcia]

Napisane przez myszka_maj

to super, i godziny - korzystnie

no wlasnie zalezalo mi na tym ze praca byla caly dzien ...
a mozliwe ze piatek bede miala wolny ... wiec wtedy bym sobie jakies klasy na uczelni wziela ... zobaczymy , wszystko okaze sie wieczorkiem

[iwka28]

Napisane przez myszka_maj

no wlasnie ja juz nie studiuje
praca bylaby narazie do czerwca, ale przeciez moznaby było zawrzec umowe o prace na czas okreslony prawda? ....
Kurcze nie chce wyjśc na jakąs wybredna ze niby szukam pracy a jak przychodzi co do czego to wybrzydzam ale nie chce tez dac sie zrobic w balona rozumiecie...

No to z tego wynika, że pracodawca chce zrobić sobie dobrze.Tak jak wspominałam umowę zlecenie reguluje inny kodeks i Twojego pracodawcę nie będą obchodziły urlopy i inne świadczenie przysługujące Ci z tytułu umowy o pracę. Z drugiej strony lepsza taka praca niż żadna, zawsze będziesz mogła zrezygnować, lub pogadać o jej przekształcenie w umowę o pracę. W drastycznym przypadku pozostanie Ci sąd.

Napisane przez zaaaabcia

nic specjalnego ...
opieka nad dwojka dziecki 6 letni chlopczyk i 18 miesieczna dziewczynka ... praca od 8 -6 takze na caly dzien ... a pieniadze teraz nam bardzo potrzebne sa teraz pracuje od 2:30-6 takze bez porownania ...

Trzymam kciuki

Napisane przez Madzialenka12344321

ps. a my bylismy na działkach i jedna nam wpadła w oko. jest 4 km za miastem. moje marzenie miec działekę tak do 5km za miastem, spokój, cisza wszystkie media juz są, podoba mi się bardzo. w pon się umówilismy do urzędu gminy zobaczyc plan zagospodarownaia terenu i będziemy myslec czy ją kupic

Tak mi się jeszcze o działkach przypomniało. To że jest miejscowy plan i się sprawdzi przeznaczenie działki to jeszcze nie wszystko. Już uchwalony miejscowy plan zawsze można w części zmienić (trochę to trwa i kosztuje ale jak ktoś się uprze to czemu nie), więc czasem może nam coś "wyrosnąć" w otoczeniu. Poza tym, jak macie znajomego w urzędzie oprócz map z mpzp popatrzecie jeszcze na mapy wysokościowe (porównajcie rzeźbę terenu z tą na mapie) i mapy geologiczne (sprawdzicie rodzaj podłoża oraz poziom wód gruntowych). Zobaczcie czy działka dziwnie nie wystaje ponad pozom innych działek, albo się nie "urywa" pod koniec wielkim uskokiem. Do tego przed zakupem warto zróbić odwierty geologiczne. Sprawdzicie, czy na działkę przypadkiem nie nawieziono ze 3 metry ziemi z gruzem budowlanym i obsiano trawką po to aby zasypać staw i ją wizualnie upiększyć lub zasypano wysypisko śmieci. Potem takie rzeczy wychodzą w budowie i się robi problem bo nasyp musi się trochę "uleżeć" żeby Wam domek z fundamentami nie odjechał.

[zaaaabcia]

Napisane przez iwka28

Trzymam kciuki



.

(nie) dziekuje


a ja wlasnie koncze pisac podziekowania dla gosci ... ( po 4 miesiacach moze wkoncu skoncze ) i znalazlam liste " co mam i co jeszcze potrzebujemy do slubu " i tak mnie na wspomnienia wzielo ...

[atomufka]

Napisane przez kolanka

TŻ od początku nie chciał tam mieszkać. Mówiłam, ze jak ten dom ma stać pusty, to po co wynajmowac, ale ... cóz przekonałam go żebyśmy zamieszkani w domu po rodzicachi (oni wyprowadzili sie do nowego). I to chyba był mój jak na razie największy błąd. POza tym mój TŻ taerz jeszcze chce pokaza moim rodzicom na co go stać... Że bedzie mieszkał na swoim i tyle. Nigdy nie maiłam problemu ze swoimi rodzicami, ale teraz we czwórkę chyba sie nie dogadamy.

A dlaczego rodzice nie pozwalaja Wam na remont skoro sami tam nie mieszkają?kurcz e wspoczluje....dziwna sytaucja

[india83]

Napisane przez bzyczka1

ja przez cały weekend użerałam się z gościem z allegro. Kupiłam od neigo gre na konsolę w opisie gra w stanie idealnym, a dostałam tak porysowaną płytę że bałam się że w ogóle mi jej nie odtworzy i napisałam mu że płyta jest porysowana a że gościu miał dużo pozytywów chciałam mu pójść na rękę i nie wystawiać komentarza ale chcialam żeby on mi wystawił. Nie odpisał. Napisałam znowu po 2 tyg. a on do mnie że pierdoły klepię i że to pewnie wina mojej konsoli że płyta mi się zacięła. I w ogóle nie docierało do niego to że płyta była porysowana. Sugerowal że sama ją zniszczyłam w końcu wystawiłam mu neutrala a on mi w odpowiedzi też. I to znowu komentarz że wciskam kit i że mam problem z konsolą
myślicie że jak napisze do allegro to usuną mi ten komentarz czy ten cieć malinowy musi się zgodzić na to?? teraz najchętniej wystawiłabym negatywa.

wiesz, miałam kiedyś podobna sytuacje. zamowilam bluzeczkę, jej stan miał byc bardzo dobry, a dostałam "szmate"-poprzecierana i z dziurami. kontakt byl kiepski, ale z uwagi na niezbyt wysoka cene(12zl) wystawiłam komentarz neutralny, a w zamian dostałam negatywa, ze niby mam przywidzenia i celowo oczerniam innych!!! nie dyskutowałam z ta osoba za wiele(szkoda nerwów). ale po pewnym czasie dostałam informacje od allegro, ze kontrahent chce wycofac komentarze i czy sie zgadzam. dla zasady uznałam, ze nie, to moj jedyny zly komentarz i tak naprawde mi nie zalezy. uznałam, że to bedzie nieuczciwe wobec innych kupujących, gdy bede chciala sie wycofac i nie zgodziłam sie na ta propozycje- chcxiałam, zeby inni widzieli z kim maja do czynienia. najpierw byly prosby ze strony tej kobiety, pozniej grozby, ale w koncu odpusciła, a moj (jej tez) komentarz został pozniej jej konto zawiesili, niestety takich klientów jak ja było więcej nie martw się, to tylko komentarz, czasami chyba nie ma rady na nieuczciwych sprzedawców. mozesz sprobowac w allegro moze to przyniesie jakis skutek, ale nie wiem czy warto tym zaprzątac sobie głowe.

Napisane przez gold-fish

ślicznie to wszystko ułozyłaś, kolorki i ozdoby też są ładnie dobrane. Widać, ze dużo się nad tym napracowałaś i włożyłaś w to serce


:

dzieki, oj troszkę się napracowałam

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

piękny album

a golabków to sobie nie wyobrazam z niczym innym jak ryzem...



kurcze szkoda ze wystawilas neutrala jak Cie tak koles w jajo robil... w allegro jest mozliwosc zgloszenia sporu transakcyjnego... moglas go rozpoczac, napisac ze plyta jest porysowana i chcesz zeby zwrocil ci pieniazki i czekac na jego odpowiedz, na caly spor jest iles tam czasu, w tym czasie powinniscie sie dogadac... jesli sie nie dogadacie to sprawe mozna przekazac pracownikowi allegro... (on ma wglad do sporu rowniez podczas jego trwania)... i co wazne tylko Ty mozesz zakonczyc spor kiedy czujesz sie usatysfakcjonowana... sprzedajacy nie moze...
nie wiem na ile jest to skuteczne, ale wydaje mi sie ze jest... nie wiem niestety jak to jest z usuwaniem komentarza, mozesz sprobowac...

dzieki

ciekawe z tym sporem, jeszcze z tego nie korzystałam w sumie oprocz tego jednego przykladu nieuczciwego sprzedawcy, na szczescie nie mialam innych okazji

Napisane przez kasiaher

cześć wam wszystkim
ale wy normalnie trzepiecie te posty.... normalnie z prędkością światła

no dziewczyny mi też się przytyło 10 kg po ślubie
[
Wkurzyłam sie tylko bo byliśmy u mojej teściowej w piątek, a wiecie jak ona mnie wkur**a normalnie jak mi tu zaczeła narzucać co ja mam robic w wakacje , że mam przyjechac dzieckiem na cale wakacje bo ona tak chce, i ja to nie obchodzi że to będzie jeszcze niemowlę i raczej dziecka do takich warunków nie zabiorę , i jeszcze obrażona że ja nie chce, druga sprawa taka że wiecie ona zostawiła tż to mieszkanie co mieszkamy i powiedziała że ona to może sobie przyjechac kiedy jej sie tylko podoba i robic co chce , i że zawsze ma stać dla niej łóżko jak przyjedzie na miesiąc albo dwanormalnie myślałam że mnie szlak trafi, i ciągle to wypomina że ona wcale nie musiała. No wiecie co wkurza mnie takie coś po co mi to cholerne mieszkanie jak ma caly czas nam to wypominać , albo bedzie sobie przyjeżdzac kiedy chce i się wtrącać w moje życie i siedziec mi nie wiadomo ile na glowie.Zostawiła mieszkanie , |OK ruina dziewczyny, zapuszczoną ruderę , dopiero dochodzimy z tż do jakiegoś porządku, przecież widamo że zrobienie remontu takie generalnego to sporo czasu zajmuje i kasy, a ona przyjedzie i m i będzie usttawiac meble albo mówić że co i jak mam kupić. A i jeszcze jedno , dostalismy od tż brata ciotecznego łóżeczko dla dziecka i komodę z przewijakiem, a ona chwali sie w koło wszystkim że to ona załatwiła że tylko dzięki niej to mamy.

co za wredny babsztyl!!! nam tesciowie przepisuja dom i działke, mam nadzieje, ze do konca zycia nie bede wysłuchiwac jacy to byli łaskawi... poki co dogadujemy sie dobrze, ale w przyszłości kto wie... nie daj się kochana! a niektore "przechwałki" Twojej tesciowej idealnie pasują do mojego ojca... wszystko dzieki niemu (choc w rzeczywistosi nie ma z tym nic wspolnego) och jak mnie to wkurza!

Napisane przez Madzialenka12344321

wiecie, bylismy w tym urzędzie sprawdzic plan zagospodarowania terenu obok tej działki co nam w oko wpadła i dobrze ze mamy tam znajomosci, bo główny sekreterz (kolega Tescia) spojrzał w plany i powiedział,z e kilomter dalej bedzie elektrownia nieźle co?? ale bymys sie wpakowali.

niestety szukamy dalej

szkoda... ale dobrze, że to sprawdziliscie

Napisane przez iwka28

Cześć


Co ja bym dała żeby umieć takie cuda robić. Ten album jest prześliczny, a świadomość tego, że sama go zrobiłaś powinna wywrzeć na teściowej wrażenie. Ja się skupiłam na tym, żeby zdjęcia prosto poprzyklejać (hahaha zrobiłam sobie szablony).



.

dziekuje

Napisane przez zaaaabcia

Dziewczyny trzymajcie kciuki prosze .... bo wieczorkiem ide na rozmowe o nowa prace

Napisane przez Sysunia_d

Miałam tak samo Pracowałam na umowe zlecenie ale byłam ubezpieczona u mamy w pracy i na uczelni.
U mnie pracodawca nie odprowadzał składek emerytalnych A pracowałam normalnie.
Teraz to bym sie w zyciu nie zgodziła na taki układ gdzie by mi pracodawca nie płacił ubezp i składek przeciez to jest chore.

Podczas studiów też pracowałam na umowe zlecenie i to przez 4 lata!!! Ale wczesniej jakos nie zwracałam na to uwagi: po pierwsze jako studentce wszedzie taki rodzaj umowy mi proponowali, po drugie wypłata była całkiem przyzwoita, a po trzecie nie robili mi problemu gdy musiałam jechac do szkoły i odbyc praktyki. Teraz stwierdzam, ze glupia byłam... normalny wymiar pracy, a do niczego mi sie to nie liczy po 7 latach nawet stażowego teraz mi nie placa, bo na umowe o prace mam zalediwe 3 latka przepracowane...

[kasiaher]

wiecie co mój tż zapomniał dzisiaj telefonu do pracy i wyobraźcie sobie że odebrałam 3 telefony od trzech różnych kobiet, ale nie to jest dziwne tylko każda jedna przedstawiała się jako pracownica ubezpieczalni, i dzowni w sprawie ubezpieczenia, tylko że żadna sie nie przedstawiła i wogóle nie powiedziała z jakiej firmy ubezpieczeniowej dzwoni, do tego jedna powiedziała że dostala numer od naszego kolegi z którym ostatnio się widziała. I co ja mam teraz myslec dziewczyny????????

[zaaaabcia]

Napisane przez india83

...

Napisane przez kasiaher

wiecie co mój tż zapomniał dzisiaj telefonu do pracy i wyobraźcie sobie że odebrałam 3 telefony od trzech różnych kobiet, ale nie to jest dziwne tylko każda jedna przedstawiała się jako pracownica ubezpieczalni, i dzowni w sprawie ubezpieczenia, tylko że żadna sie nie przedstawiła i wogóle nie powiedziała z jakiej firmy ubezpieczeniowej dzwoni, do tego jedna powiedziała że dostala numer od naszego kolegi z którym ostatnio się widziała. I co ja mam teraz myslec dziewczyny????????

o kurcze ja bym sie chyba wkurzyla ...
ja bym oddzownila na te numer z mojej kom .. ciekawe czy faktycznie to byla firma od ubezpieczen .. czy tylko taka sciema

[ewurka]

Napisane przez kasiaher

wiecie co mój tż zapomniał dzisiaj telefonu do pracy i wyobraźcie sobie że odebrałam 3 telefony od trzech różnych kobiet, ale nie to jest dziwne tylko każda jedna przedstawiała się jako pracownica ubezpieczalni, i dzowni w sprawie ubezpieczenia, tylko że żadna sie nie przedstawiła i wogóle nie powiedziała z jakiej firmy ubezpieczeniowej dzwoni, do tego jedna powiedziała że dostala numer od naszego kolegi z którym ostatnio się widziała. I co ja mam teraz myslec dziewczyny????????

może Twój TŻ chce zmienić ubezpieczenie samochodu na tańsze? Kasieńka nie panikuj. Poczej aż TŻ wróci i zapytaj nie denerwuj się pamiętaj!

[india83]

Napisane przez kasiaher

wiecie co mój tż zapomniał dzisiaj telefonu do pracy i wyobraźcie sobie że odebrałam 3 telefony od trzech różnych kobiet, ale nie to jest dziwne tylko każda jedna przedstawiała się jako pracownica ubezpieczalni, i dzowni w sprawie ubezpieczenia, tylko że żadna sie nie przedstawiła i wogóle nie powiedziała z jakiej firmy ubezpieczeniowej dzwoni, do tego jedna powiedziała że dostala numer od naszego kolegi z którym ostatnio się widziała. I co ja mam teraz myslec dziewczyny????????

Hmm... dziwne i pewnie zaraz zaczęłabym coś podejrzewać. Ale nie martw się na zapas, czasem niepotrzebnie same siebie nakręcamy. Może rzeczywiście oddzon na jeden z numerów i zobaczysz co usłyszysz tym razem

dorzucam kolejne stronki albumu:

[ewurka]

Napisane przez india83

Hmm... dziwne i pewnie zaraz zaczęłabym coś podejrzewać. Ale nie martw się na zapas, czasem niepotrzebnie same siebie nakręcamy. Może rzeczywiście oddzon na jeden z numerów i zobaczysz co usłyszysz tym razem

dorzucam kolejne stronki albumu:

India album śliczny!!!! Ja dziś zamówiłam foto książke dla mojej mamy. Troszke czasu to zajmuje, ale mam nadzieje, że efekt będzie miły

[zaaaabcia]

Napisane przez india83

dorzucam kolejne stronki albumu:

sliczne
ile wsumie stron bedzie mial album?


kurcze wybieramy sie w sobote na pozegnanie ciotki TZ ( wraca do PL po 7 latach ) no i nie wiem co jej kupic?!

[india83]

Napisane przez ewurka

India album śliczny!!!! Ja dziś zamówiłam foto książke dla mojej mamy. Troszke czasu to zajmuje, ale mam nadzieje, że efekt będzie miły

dzieki , a Twoja mama na pewno sie ucieszy

Napisane przez zaaaabcia

sliczne
ile wsumie stron bedzie mial album?


kurcze wybieramy sie w sobote na pozegnanie ciotki TZ ( wraca do PL po 7 latach ) no i nie wiem co jej kupic?!

dzieki album bedzie miał 40 stron i składa się z 3 czesci:I plener, II Nasz Ślub, III Nasze Wesele. Częsć plenerowa zakończona ufff...

a co do prezentu to nie wiem... może coś co skojarzy jej się z Wami, miłe wspomnienia z pobytu w Stanach... hmmm... naprawde trudno mi doradzic

[zielony_motylek]

Napisane przez martucha84

tyle jest na swiecie niezdrowych rzeczy... ja zawsze sie smieje ze skoro kawy nie pije papierosow nie pale, a alkoholu tez nielubie i niepije wogole to chociaz herbate;D na cos umrzec trzeba

dokładnie

Napisane przez princessa0121

UWAGA: Cytryne mozna dodawac do herbaty po usunieciu fusów - cytynian glinu powstaje w reakcji z fusami - rozpoznamy to zreszta po smaku. Herbata inaczej smakuje gdy zaparzamy ja z cytyna a inaczej gdy cytyne dodamy do niej dopiero po wyjeciu torebki z fusami.

Więc jednak nie ma tak źle Ja zazwyczaj daje cytryne po wyjęciu torebeczki

Napisane przez zaaaabcia

Dziewczyny trzymajcie kciuki prosze .... bo wieczorkiem ide na rozmowe o nowa prace

No to powodzenia

Napisane przez atomufka

A dlaczego rodzice nie pozwalaja Wam na remont skoro sami tam nie mieszkają?kurcz e wspoczluje....dziwna sytaucja

Dokładnie to samo miałam napisać


Ja też pracowałam na umowie zlecenie ale jako studentce dziennej mnie to wogóle nie przeszkadzało no i nikt nie robił mi problemu jeśli zachorowałam albo chciałam mieć wolne. Miałam grafiki dostosowywane do sugesti. I wydaje mi się, że wtedy umowa zlecenie ma sens. A przy normalnych 8h pracy w dodatku przez osoby bez statu studenta to powinna byc umowa o prace.. myszka_maj jak będziesz czytać umowe to zrób to bardzo dokładnie bo jak już ktoś mówił jeśli jest sformułowana jak umowa o prace to możesz to zgłosić.

kasiaher ja bym poprostu spytała TŻ'ta czy miał dzwonić ktoś z ubezpieczalni i co chce ubezpieczyc
no ale oddzwonić z innego nr też możesz tylko najlepiej nie ze swojego

[zaaaabcia]

Napisane przez india83

dzieki album bedzie miał 40 stron i składa się z 3 czesci:I plener, II Nasz Ślub, III Nasze Wesele. Częsć plenerowa zakończona ufff...

a co do prezentu to nie wiem... może coś co skojarzy jej się z Wami, miłe wspomnienia z pobytu w Stanach... hmmm... naprawde trudno mi doradzic

oo fajnie
to najpierw robisz slub , wesele , plener ... czy inaczej?

no wlasnie trudno cos wymyslec .. myslalam o jakies ksiazce ze zdjeciami z NYC ... ale TZet twierdzi ze jej sie nie bedzie podobalo .. a ja jej tak dobrze nie znam wiec jestem w kropce

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

Napisane przez zielony_motylek

No to powodzenia

(nie) dziekuje

a ja wlasnie dostalam tel ... ze ta babka nie da rady sie dzisiaj spotkac bo cos jej wypadlo i przelozyla spotkanie na srode ...

[india83]

Napisane przez zaaaabcia

oo fajnie
to najpierw robisz slub , wesele , plener ... czy inaczej?

no wlasnie trudno cos wymyslec .. myslalam o jakies ksiazce ze zdjeciami z NYC ... ale TZet twierdzi ze jej sie nie bedzie podobalo .. a ja jej tak dobrze nie znam wiec jestem w kropce

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------



(nie) dziekuje

a ja wlasnie dostalam tel ... ze ta babka nie da rady sie dzisiaj spotkac bo cos jej wypadlo i przelozyla spotkanie na srode ...

Najpierw plener, bo te zdjecia najbardziej mi sie podobają pozniej czesc slubna i weselna :P

ksiazka całkiem fajny pomysł, no ale ja cioci nie znam... to moze TŻ niech cos podpowie?

oby w sr sie udało

[zaaaabcia]

Napisane przez india83

Najpierw plener, bo te zdjecia najbardziej mi sie podobają pozniej czesc slubna i weselna :P

ksiazka całkiem fajny pomysł, no ale ja cioci nie znam... to moze TŻ niech cos podpowie?

oby w sr sie udało

fajnie
mam nadzieje ze bedziesz wrzucac strony z dalszych stron albumu

no wlasnie tylko ze TZeta tez nie wiem co by jej kupic ... no mamy jeszcze pare dni moze cos wymyslimy

no ja tez mam nadzieje ze sie uda w srode

[india83]

Napisane przez zaaaabcia

fajnie
mam nadzieje ze bedziesz wrzucac strony z dalszych stron albumu

więcej stron można obejrzeć na moim wątku widocznym w opisie zapraszam

[Madzialenka12344321]

juz myslałam, ze was nie nadrobię.

Non stop siedzimy z TZ z nosem w planach działek

Napisane przez myszka_maj

napewno znajdziecie, czeka na was jakas super, idealna, poprostu wasza

Napisane przez Maggie1983

dobrze, ze sie dowiedzieliscie wczesniej!!!!!!!!!!!!!!!

oj tak, to dopiero by było.

Napisane przez iwka28

To może ja o Holandii trochę. Holenderki pracują normalnie, późno decydują się na dzieci. Wyjątek - muzułmanki - one rzeczywiście praktycznie nie pracują, rodziny wielodzietne itp. wrócę jeszcze do kosztów utrzymania. Ja mam odmienne odczucia niż Madzialenka jeśli chodzi o koszty utrzymania. Holandia jest drogim krajem, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę kurs euro. Nie wiem ile płaciłaś za wynajem mieszkania (jeśli zapewniał je pracodawca lub płaciło się jakiś ryczałt to naprawdę fajnie). Ceny rynkowe są wysokie, do tego opłaty (jak dla mnie kosmiczne) - woda, prąd, gaz, wywóz śmieci i ścieki, internet, obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne. Naprawdę zbiera się z tego niezła kwota. Dlatego decyzję o wyjeździe powinno się podejmować po skalkulowaniu tego wszystkiego. I trzeba wziąść pod uwagę, że językiem urzedowym jest j. holenderski. Po angielsku się dogada praktycznie wszędzie, to prawda, Holendrzy są poliglotami. Jednak zawęża to rynek pracy, ponieważ odpadają prace biurowe, sklepy (w obsłudze), zostają prace nie wymagające znajomości języka lub w korporacjach. Ale kraj do życia bardzo przyjemny I nie traktujecie mojej wypowiedzi jako głos za tym aby nie wyjeżdżać, tylko pojechać jak się ma wszystko "nagrane" jak Madzia.

jesli chodzi o mieszxkanie, to mielismy firmowe. co prawda płacilismy 60 euro na tydzien (za osobę), ale juz za prąd, gaz, wodę, smieci itp płacic nie musielismy. pracowalismy legalnie, a ubezpieczenie normalnie było pobierane tak jak w Polsce, tez były składki zdrowotne. . Interenet mielismy za darmo bo była sieci darmowa.
wiec w sumie spoko.

Napisane przez iwka28

Tak mi się jeszcze o działkach przypomniało. To że jest miejscowy plan i się sprawdzi przeznaczenie działki to jeszcze nie wszystko. Już uchwalony miejscowy plan zawsze można w części zmienić (trochę to trwa i kosztuje ale jak ktoś się uprze to czemu nie), więc czasem może nam coś "wyrosnąć" w otoczeniu. Poza tym, jak macie znajomego w urzędzie oprócz map z mpzp popatrzecie jeszcze na mapy wysokościowe (porównajcie rzeźbę terenu z tą na mapie) i mapy geologiczne (sprawdzicie rodzaj podłoża oraz poziom wód gruntowych). Zobaczcie czy działka dziwnie nie wystaje ponad pozom innych działek, albo się nie "urywa" pod koniec wielkim uskokiem. Do tego przed zakupem warto zróbić odwierty geologiczne. Sprawdzicie, czy na działkę przypadkiem nie nawieziono ze 3 metry ziemi z gruzem budowlanym i obsiano trawką po to aby zasypać staw i ją wizualnie upiększyć lub zasypano wysypisko śmieci. Potem takie rzeczy wychodzą w budowie i się robi problem bo nasyp musi się trochę "uleżeć" żeby Wam domek z fundamentami nie odjechał.

o kurcze dużo tego

[iwka28]

Napisane przez Madzialenka12344321

juz myslałam, ze was nie nadrobię.Non stop siedzimy z TZ z nosem w planach działek



oj tak, to dopiero by było.


jesli chodzi o mieszxkanie, to mielismy firmowe. co prawda płacilismy 60 euro na tydzien (za osobę), ale juz za prąd, gaz, wodę, smieci itp płacic nie musielismy. pracowalismy legalnie, a ubezpieczenie normalnie było pobierane tak jak w Polsce, tez były składki zdrowotne. . Interenet mielismy za darmo bo była sieci darmowa.
wiec w sumie spoko.


o kurcze dużo tego

To opłata za mieszkanie rewelacyjna. Naprawdę

A co do działek - dużo tego, ale warto tego dopilnować. W końcu płacicie za to spore pieniądze. Jak będziecie sprawdzać miejscowe plany zobaczcie, czy przewidziane zostało podciągnięcie np. kanalizacji, jeśli działka ich nie ma. I zobaczcie sobie w opisie pod jaki rodzaj zabudowy jest przeznaczona, ponieważ opis że pod budownictwo mieszkaniowe jednorodzinne nie jest jednoznaczny i może w obrębie jednego planu być kilka takich obszarów i w każdym coś innego jest dopuszczalne. Ważne jest: jaka jest min. powierzchnia działki żeby można się było wybudować, jaka jest linia zabudowy (odstęp od drogi), wysokość kalenicy, kształt dachu, rodzaj dopuszczalnego ogrzewania, czy dom może być połączony z usługami (sąsiad którego teraz nie ma może sobie wybudować dom z uciążliwym warsztatem samochodowym) i wiele innych. To wszystko jest o tyle ważne że jak się wam podobają np. rozłożyste domki to wybranej działce może się on nie zmieścić. Powodzenia w poszukiwaniach.

[Mletfyk]

Oj rozpisałyście się dzisiaj Laseczki, ale jakoś nadrobiłam

Napisane przez kasiaher

Wkurzyłam sie tylko bo byliśmy u mojej teściowej w piątek, a wiecie jak ona mnie wkur**a normalnie jak mi tu zaczęła narzucać co ja mam robić w wakacje , że mam przyjechac dzieckiem na cale wakacje bo ona tak chce, i ja to nie obchodzi że to będzie jeszcze niemowlę i raczej dziecka do takich warunków nie zabiorę , i jeszcze obrażona że ja nie chce, druga sprawa taka że wiecie ona zostawiła tż to mieszkanie co mieszkamy i powiedziała że ona to może sobie przyjechac kiedy jej sie tylko podoba i robić co chce , i że zawsze ma stać dla niej łóżko jak przyjedzie na miesiąc albo dwanormalnie myślałam że mnie szlak trafi, i ciągle to wypomina że ona wcale nie musiała. No wiecie co wkurza mnie takie coś po co mi to cholerne mieszkanie jak ma caly czas nam to wypominać , albo bedzie sobie przyjeżdzac kiedy chce i się wtrącać w moje życie i siedziec mi nie wiadomo ile na glowie.Zostawiła mieszkanie , |OK ruina dziewczyny, zapuszczoną ruderę , dopiero dochodzimy z tż do jakiegoś porządku, przecież widamo że zrobienie remontu takie generalnego to sporo czasu zajmuje i kasy, a ona przyjedzie i m i będzie usttawiac meble albo mówić że co i jak mam kupić. A i jeszcze jedno , dostalismy od tż brata ciotecznego łóżeczko dla dziecka i komodę z przewijakiem, a ona chwali sie w koło wszystkim że to ona załatwiła że tylko dzięki niej to mamy.

Szok po prostu - jak można tak próbować zniewolić swego syna,jego żonę i niebawem wnuka... a jak do tego się ustosunkował Twój TŻ? ja mojemu przeczytałam Twojego posta i zbulwersował się i powiedział,że niezależnie czy robili tak moi czy jego rodzice, to zareagował by bardzo stanowczo i powiedział że albo pozwalacie nam żyć i urządzać się jak chcemy albo wyprowadzamy się, bo nie ma sensu tak sę szarpać (tym bardziej że Ty przecież powinnaś teraz szczególnie unikać dużych stresów) Ja się zgadzam z moim TŻtem i wiem że byłaby to ciężka decyzja ale bym rodzicom powiedziała że sobie nie życzę wtrącania się - jeśli będziemy się chcieli podzielić naszymi planami remontowymi to na pewno to zrobimy a na odwiedziny muszą się zapowiadać jak każdy inny gość (łóżko gościnne możecie mieć ale nie będzie to tylko dla niej - a w gościach nie wypada po prostu tak długo siedzieć - miesiąc-dwa miesiące?! totalna przesada. Reasumując - jeśli TZ Cię poprze, to myślę że dacie sobie z nią radę - ale raczej zróbcie to przed narodzinami Maleństwa, bo potem może być ciężko...

Napisane przez gold-fish

Nie chcę zapeszać, ale bardzo bardzo proszę o trzymanie kciuków w pewnej sprawie mieszkaniowej ma sie rozwiązać z przeciągu miesiąca

3mam i proszę o to samo - dziś oglądaliśmy jedną działkę i może jeszcze w tym tyg uda się obejrzeć następną...

Napisane przez iwka28

Cześć Ja też żonka, gdzieś wcześniej się nawet przewijałam, ale ciągły brak czasu ogranicza niestety możliwości udzielania się. Obiecuję poprawę. Przeczytałam wcześniejsze wypowiedzi i jestem w temacie? Przygarniecie?

Oczywiście - pamiętam Cię z wątku Tarnowskiego i mimo że jestem tu stosunkowo nowa, to miło będzie widzieć tu kolejną znajomą osobę

Napisane przez zaaaabcia

My tez mieszkamy z rodzicami
Myslelismy jakies czas temu zeby cos wynajac ale stwierdzilismy ze lepiej bedzie jak odlozymy kase na dom takze narazie jakos wytrzymujemy nie jest zle .. tylko ze moj brat wraca w srode z PL i bedzie z nami dzielil lazienke ... a niedlugo moze przeprowadzimy sie na dol jak wujek wroci do PL ... to bdziemy mieli kuchnie lazienke pokoj goscinny i 2 sypialnie tylko dla nas

To świetnie - na kursach powiedzieli nam coś co bardzo zapadło mi w pamięć - dwie rodziny chcąc mieszkać razem powinny , w miarę możliwości posiadać (każda rodzina dla siebie) kuchnię,łazienkę i własną sypialnię. Ja zgadzam się z tym w 100%

Napisane przez kasiaher

wiecie co mój tż zapomniał dzisiaj telefonu do pracy i wyobraźcie sobie że odebrałam 3 telefony od trzech różnych kobiet, ale nie to jest dziwne tylko każda jedna przedstawiała się jako pracownica ubezpieczalni, i dzowni w sprawie ubezpieczenia, tylko że żadna sie nie przedstawiła i wogóle nie powiedziała z jakiej firmy ubezpieczeniowej dzwoni, do tego jedna powiedziała że dostala numer od naszego kolegi z którym ostatnio się widziała. I co ja mam teraz myslec dziewczyny????????

Ja bym pewnie na początku się trochę zdziwiła i zdenerwowała, ale próbowała bym na spokojnie porozmawiać z TZtem i chciałabym żeby to wszystko mi jakoś wyjaśnił - a może chciał zmienić ubezpieczalnię i ktoś znajomy polecił mu koleżankę która się tym zajmuje...no nie wiem...myślę że jak zapytasz w prost to się uspokisz i będziesz się śmiać

Napisane przez zaaaabcia

(nie) dziekuje

a ja wlasnie dostalam tel ... ze ta babka nie da rady sie dzisiaj spotkac bo cos jej wypadlo i przelozyla spotkanie na srode ...

No to trzymam kciuki za środę - daj znać jak Ci poszło!!!

Ja dostałam przed chwilą @ i się zdziwiłam bo powinna być raczej za kilka dni - muszę zatem pewnie przełożyć wizytę u gin...dziwnie, ale może to wina nowych leków itd? no nie wiem - ale za to szybciej będzie można poszaleć z Mężulkiem

[Sysunia_d]

Napisane przez myszka_maj

trzymam mocno



kurcze, no nie bradzo wiem jakie maja podejście...powiem szczerze ze nie wiedzialam ze jest to umowa zlecenie. dowiedzialam sie o tym dopiero na rozmowie, gdybym wczesniej wiedziala to poczytalabym co nieco o tej umowie, dowiedizala sie np. od was tak jak teraz i juz na rozmowie wypytała o szczegóły, tzn jak oni to widza jakie maja podejście,a tak to d..a
Kurcze nie chce wyjśc na jakąs wybredna ze niby szukam pracy a jak przychodzi co do czego to wybrzydzam ale nie chce tez dac sie zrobic w balona rozumiecie...

Myszko tu o nic innego nie chodzi jak o to co napisała india ze ta umowa ma swoje minusy jak np to ze ci sie potem praca moze nie wliczac do stazu pracy.

Ja cie doskonale rozumiem tym bardziej ze o prace nie jest łatwo. Myśle ze mozesz przyjąć tą prace pytajac jak to bedzie wyglądało w póżniejszym czasie bo pewnie bedziesz miała okres próbny. No i zapytaj czy bedza ci odprowadzac składki zdrowotne , emerytalne bo to w sumie bardzo jest ważne .


india83

Podczas studiów też pracowałam na umowe zlecenie i to przez 4 lata!!! Ale wczesniej jakos nie zwracałam na to uwagi: po pierwsze jako studentce wszedzie taki rodzaj umowy mi proponowali, po drugie wypłata była całkiem przyzwoita, a po trzecie nie robili mi problemu gdy musiałam jechac do szkoły i odbyc praktyki. Teraz stwierdzam, ze glupia byłam... normalny wymiar pracy, a do niczego mi sie to nie liczy po 7 latach nawet stażowego teraz mi nie placa, bo na umowe o prace mam zalediwe 3 latka przepracowane...

No dokładnie


Kasiaher nie denrewuj sie - zapytaj męża co to za dziewczyny napewno wszystko sie wyjaśni , bo po co by cie miał oszukiwać ?