Dziennik ciężarowca

[_Ya]

Witam
Co prawda mama jeszcze nie jestem, ale mam coś dla rozładowania nerwów, dla kobietek "mam" i "prawie mam"
Ciąża widziana oczami mężczyzny Można się miło zrekalsować i zobaczyć jak przyszli tatusiowie zachowują się w ciąży
Miłej lektury
http://dziennikciezarowca.blox.pl/ht...2146,18.html?1

P.S. Na blog trafiłam dzięki gazecie wyborczej, dokładnie "Wysokim obcasom". Podejrzewam, że częśc z Was zna tego Pana

[_Ya]

I jak komuś poprawiłam humorek

[Eva ID]

Dzień 11 Września ma teraz inny wymiar.

Wspaniały blog.

[paprotka86]

to ja tez ide przeczytać

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

mi jakis bład wyskakuje? ?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A jest też taka książka - Dziennik ciężarowca

[Ineczka33]

Myślałam, że chodzi o kierowcę TIRa

Ja też nie mogę dostać się na ten blog.

[passionfruit]

Tak, na podstawie bloga została wydana ksiazka. Bardzo fajna zreszta.

[Eva ID]

Napisane przez paprotka86

mi jakis bład wyskakuje? ?

Napisane przez Ineczka33

Ja też nie mogę dostać się na ten blog.

Mnie się otwiera... http://dziennikciezarowca.blox.pl/html

[201710120930]

Dostałam ją do wglądu właśnie jak byłam w ciązy.
Przebrnełam tak do 3/4,szczerze mówiąc nie wiem jakim cudem.
Ta książka tak podnosiła mi ciśnienie ,że pod żadnym pozorem jej nie polece żadnej kobiecie w ciązy.Która z zasady ma się nie stresować

Jest to bełkot samolubnego faceta,który na każdym kroku jak może uprzykrza życie swojej ciężarnej żonie.Huśtawkę nastrojów to miał on a nie jego połowicaEgocentryk ,egoista do kwadratu . Artysta Dramat.
Parę dni to bym wytrzymała z takim ciołem w domu(po szoku informacyjnym )ale przez całą ciążę(życie?) ?
Kobita musiała chodzić koło pajaca na palcach.Wsparcia zero.
Oto i moja recenzja książki.

Polecam natomiast tę
http://merlin.pl/Dziecko-dla-poczatk.../1,385128.html

Rewelka!!

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Łajko, ale czytając bloga mam też wrażenie, że Kaśka jest niespecjalnie sympatyczna A poza wszystkim - komunikacja u nich w powijakach

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15520158]Łajko, ale czytając bloga mam też wrażenie, że Kaśka jest niespecjalnie sympatyczna A poza wszystkim - komunikacja u nich w powijakach [/QUOTE]
dałam radę przeczytać jakieś dwa dni gdzieś z ok drugiego miesiąca chyba... masakra, facet burak, o kaśce było tylko że ciągle smutna, chyba chora... a ten ciągle "mam to w dupie", "ide na hamburgera". a ona w domu z obiadem czeka i potem płacze...

koszmar jakiś, nie rodzina

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Em, czytam dziennik od wczoraj, zaczęłam od pierwszego posta.

Facet burak? Być może. Ale Kaśka jest neurotyczną idiotką, która sama nie wie, czego chce, ma pretensje o COŚ, nie powie wprost facetowi, o co, wali focha za fochem, tylko jęczy, narzeka, zachowuje się idiotycznie (dajmy na to - lata tylko na siłownię, basen, jogę, aerobik - a potem tylko narzeka, że ją brzuch boli, na opieprz lekarki że przeforsowuje się - nie reaguje, tylko jęczy, że boli i dalej robi to samo).
Laska wali focha nawet o to, że to ona dźwiga brzuch No proszę was, nie do końca dziwię się facetowi i jego postawie.

Cytuję fragment:

"Co Cię tak rozbija? – pytam.- Wszystko – mówi Kaśka.
No to ja się denerwuję, bo niby, co to jest to wszystko. I wkurzam się, a jednocześnie jest mi jej żal. I czuję się bezsilny, bo jak ona mówi, że „wszystko” to ja nie mogę jej pomóc.
Więc pytam, co to jest to „wszystko”.
I wtedy okazuje się, że rzeczywiście „wszystko”, czyli:
- kwestia etatu
- kwestia pieniędzy w czasie ciąży i po urodzeniu dziecka
- kwestia prac po urodzeniu dziecka
- kwestia czy szefowa rozumie to, co się z nią dzieje
- kwestia, co zrobić by szefowa zrozumiała
- kwestia niechęci do siedzenia w domu i nic nie robienia
- kwestia niechęci do chodzenia do pracy, kiedy boli brzuch
- kwestia obawy, że jak się chodzi do pracy, kiedy boli brzuch, to można zaszkodzić dziecku
- kwestia noszenia samego brzucha
- kwestia bycia samemu w domu, kiedy ja jestem w pracy
- kwestia leżenia na łóżku, kiedy się jest samemu w domu i kiedy ja jestem w pracy
- kwestia tego, że jest jeszcze wiele innych kwestii
- no i wreszcie kwestia tego, że ja tego wszystkiego nie rozumiem.
Bardzo dużo jest tych kwestii.
Mówię, żeby skupić się na jednej.
Ale Kaśka mówi, że jej nie rozumiem.
A mnie się wydaje, że rozumiem. A z drugiej strony chciałbym to wreszcie „wszystko” rozwiązać. I nie wiem jak. I to mnie złości, bo jak jestem bezsilny, to się złoszczę.
A wtedy Kaśka mówi, że ja tak naprawdę nie chcę rozmawiać o jej pracy, że wolę mówić o swojej."


No ręce opadają...

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

no to albo są siebie warci, albo jeden problem pociąga następny. nie wiem, bo ja właśnie tylko dwa wyrwane z kontekstu dni przeczytałam...

aczkolwiek czytać mi się odechciało, nie lubię takich ludzi. zamiast porozmawiać, pielęgnują te swoje frustracje, a potem on się wkurza, bo ją wkurza... jakby to ich hobby było...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Otóż to Już pisałam - komunikacja na poziomie upośledzenia głębokiego u nich jest.

[passionfruit]

Wiecie co? Czytając tą książkę nie myślałam w ten sposób. Czytałam, bo jest łatwa, trochę śmieszna (albo mi się wydawało, że śmieszna). Ale musze przyznac rację, że jak się zastanowić nad trścią to brak słów.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No bo blog jest śmieszny. Jest miejscami zabawny, miejscami wkurzający, miejscami żenujący. Czytam, bo jestem ciekawa końca Co nie zmienia faktu, że mam takie a nie inne zdanie o tych ludziach. No i kwestia pieniędzy - dramat, "oddam ci za taxi, tylko przyjedź, bo mnie brzuch boli"

[aniko 23]

kurna a ja myslalam ze to Twoj blog Ya- czytanie ze zrozumieniem sie klania...hahaha..

[_Ya]

Ooo... Wy tu
Ja coś tam sobie skrobałam, ale jako, że jestem żoną mechanika samochodowego Wygasła mi domena i od miesiąca się nie mogę doprosić o nowy adres