Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ III

[motylek85]

Napisane przez Cosmaaaaaaa

Nie chce teraz wyciagac z Ciebie takich informacji, ale sama sobie najpierw przygotuj taki ''biznes-baby-plan'' Podlicz ile macie miesiecznie pieniazkow, ile potrzebujecie na zycie i oplaty, postaraj sie obliczyc tak pi razy drzwi ile kosztuje bobasek- moze masz kogos kto odstapilby Ci jakis ubranek, lozeczko, wozek- zawsze to mniejsze koszty dla Was, a sprzet jest. I tak na poczatku nie potrzebujesz mleczek, kaszek itd bo napewno bedziesz karmic piersia, najwazniejsze to ubranka, pieluszki, lozeczko i wozek. Wszystko idzie tak wykombinowac by pojawienie sie dziecka nie bylo finansowa rewolucja! I taki plan mu przedstaw. Moze pomysli nad tym i zauwazy ze to wcale nie tak wiele wychodzi.
Moze niech jakas znajoma/znajomy ktora ma dzidzie tak mimochodem i wspanialomyslnie napomknie ze dziecko to nie taka duza inwestycja ?
Na poczatku oczywiscie, ale pozniej dacie sobie rade. Ty znajdziesz napewno prace, albo ta firme zalozycie i bedzie fungowac.

Jesli, o ile dobrze pamietam chcesz zajac sie ta firma Wasza podczas ciazy to moze wez sie za to juz teraz? TZ napewno bedzie to widzial jako Twoja dbalosc o Wasza przyszlosc, poczuje ze ma w Tobie oparcie i moze liczy tez na Twoja pomoc. Ogarnie, ze nie wszystko jednak spadnie na jego glowe? Bo faceci to takie maszyny ktore poki nie widza czegos to nie biora tego pod uwage w swoich kalkulacjach. Moiwsz ze chcesz pracowac i cos robic, ale nic narazie nie robisz, wiec moze byc tak ze bedzieak zawsze- jego myslenie. Jednak gdy Ty mowisz ze zalozysz firme, zakladasz ja, starasz sie itd to juz cos innego, pomysli sobie '' Ta kobieta ma sile i daje rade, a nie jest latwo!''

U nas tak jest. Co prawda nie przedstawialam TZ planu finansowego dla dziecka, bo on nie martwi sie ze spadnie wszystko na jego glowe- nie musi. Cieszy sie ze dostalam prace, ale sam mowi o niej jako tymczasowa, bo za poltorej roku mam zajsc w ciaze i prace rzucic, dziecko odchowac, isc do niemieckiej szkoly i potem otworzyc swoj salon- tak teraz mamy ustalone.
Sama wyszlam z takim pomyslem, on trzyma sie wersji ''dziecko zaraz po studiach (juz na swiecie ma byc )'' i zauwazylam ze jak mowie ze moze popracuje dluzej albo najpierw po studiach zrobie ta niemiecka szkole a potem dziecko to sie w nim gotuje Wiec mam juz pewnosc ze matka zostane. Mam pewnosc ze stac nas na to bedzie, bo on widzi we mnie samodzielna i obrotna kobiete, ktora da sobie ze wszystkim rade. Zycze ci zeby i Twoj TZ taka kobiete wkrotce w Tobie zobaczyl i nosil Ci na rekach!!!

tak, tak, u nas w rodzinie ostatnio maluszków wysyp był i nie byłoby problemu z rzeczami zarówno dla chłopca jak i dla dziewczynki o łóżeczka i inne takie też się nie martwię, no chyba, że któraś z kuzynek wcześniej zajdzie w ciążę ale się nie zapowiada więc może być, że zostanie dla mnie już mu to mówiłam, że na początku to tylko pieluszki i wiadomo jakieś środki czystości bo reszte dostaniemy i jedzonko to prosto od mamy dzidziuś będzie miał... ja ci powiem, że teraz to więcej wydaje się na głupoty i dlatego wygląda na pierwszy rzut oka, że pieniędzy mniej ale misiek mało nie zarabia i z pewnością dalibyśmy sobie radę... a co do firmy to czekamy po nowym roku bo już się dowiadywałam o dotacje i będą gdzieś pod koniec stycznia na początku lutego... ostatnio nawet byłam na takim spotkaniu dla osób chcących otworzyć własną działalność gospodarczą... więc nie powie, że się nie zajmuję tym... ale to trochę roboty z tym jest a my chcielibyśmy na otworzyć korzystając z dotacji z pup albo wup bo sprzęciorek jakiś by sie przydał na początek...

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez motylek85

dziewczyneczki moje kochane wybaczcie za dosłowność tego co za chwile przeczytacie ale nie wiem jak to interpretować... jestem przed owulką, wiem bo nawet wczoraj zrobiłam test owulacyjny i ciemna krecha wyszła, wczoraj się z tz przytulaliśmy i on został a właściwie myślałam, że nie został bo tak jakoś trochę poczułam, że mokro jest na zewnątrz ale jak się położyłam obok to czułam jakby wszystko wypływało (no zdarza sie tak po przytulankach ale nie aż tyle) i to nawet jak w nocy wstałam to czułam, że tam jest baaaardzo mokro i, że cały czas leci... powiem więcej, nawet jak rano wstałam i chciałam zmierzyć tempkę to też czułam "tego" dużo a przecież od kochanai się minęło tyle czasu... i napiszę tak, nie chodzi mi o to, że dużo tego było (może po prostu mężuś miał lepszy dzień) tylko o to, że to tak wszytsko wyleciało, może to faktycznie tak działa, że jak się czegoś tak pragnie to zazwyczaj efekt jest odwrotny bo mam takie myśli, że może tam w środku coś mi się zacisnęło, że nie pozwoliło dostać się temu wszystkiemu tam do środka tylko wszystko wyleciało czy to możliwe? a jeśli nie to dlaczego tak się stało??? na prawdę nigdy bie było tego aż tyle wylewającego się ze mnie... jeszcze raz sorki za te szczegóły... ale nie wiem jak to inaczej opisać...

Jesli np kilka dni sie nie kochaliscie to po prostu duzo naprodukowal A mysle ze co mialo sie dostac do srodka to sie dostalo
U nas ostatnio tez tak bylo, w nocy sie kochalismy, a rano jeszcze mialam hm wyciek

Napisane przez Kasia_Dublin

Kochanie cudownie sie to czyta, widze ze dostalas wielkiej energii i az kipisz optymizmem . No i faktycznie tak jest ze jak tz widzi jakas zmiane to jemu tez nagle wiele sie w glowie zmienia. To tak jak ktos chce przejsc przez mur i ciagle idzie prosto i w niego uderza ale dalej idzie prosto i dalej uderza a przeciez mozna zmienic kierunek w prawo a potem w lewo i za murem juz jest dzidzia . Motylku ja wiem ze wg Ciebie nie naciskasz ale z tego co piszesz caly czas uzywasz tych samych argumentow i zachowujesz sie tak samo. Jak nie zadzialalo rok czy 2 miesiace temu to teraz tez nie zadziala. Ja tez uwazam ze musisz zmienic taktyke...

Az tak to widac?
Kurcze, dopiero teraz ciesze sie zyciem, wiem ze jestem cos warta i ze czeka na mnie cos niesamowitego i wiem ze warto przetrwac ten czas!
Poza tym TZ stwierdzil ze moja wyplata idzie na osobne konto i z tych pieniazkow urzadzimy pokoj dla malenstwa i zakupimy potrzebne rzeczy
Bo z jego kaski kupimy mieszkanko i autko nowe....
Chyba szczesliwa jestem ....

[aa2]

Napisane przez Cosmaaaaaaa

Jesli np kilka dni sie nie kochaliscie to po prostu duzo naprodukowal A mysle ze co mialo sie dostac do srodka to sie dostalo
U nas ostatnio tez tak bylo, w nocy sie kochalismy, a rano jeszcze mialam hm wyciek

Az tak to widac?
Kurcze, dopiero teraz ciesze sie zyciem, wiem ze jestem cos warta i ze czeka na mnie cos niesamowitego i wiem ze warto przetrwac ten czas!
Poza tym TZ stwierdzil ze moja wyplata idzie na osobne konto i z tych pieniazkow urzadzimy pokoj dla malenstwa i zakupimy potrzebne rzeczy
Bo z jego kaski kupimy mieszkanko i autko nowe....
Chyba szczesliwa jestem ....

no tak i ty piszesz że nie masz o czym pisać???a tu takie dobre wiadomośc , praca, milusiński tz planowanie pokoik dla maluszka-piekne plany, ale ta wasza dzidzia bedzie mieć super rodziców....

[motylek85]

Napisane przez Kasia_Dublin

Kochanie cudownie sie to czyta, widze ze dostalas wielkiej energii i az kipisz optymizmem . No i faktycznie tak jest ze jak tz widzi jakas zmiane to jemu tez nagle wiele sie w glowie zmienia. To tak jak ktos chce przejsc przez mur i ciagle idzie prosto i w niego uderza ale dalej idzie prosto i dalej uderza a przeciez mozna zmienic kierunek w prawo a potem w lewo i za murem juz jest dzidzia . Motylku ja wiem ze wg Ciebie nie naciskasz ale z tego co piszesz caly czas uzywasz tych samych argumentow i zachowujesz sie tak samo. Jak nie zadzialalo rok czy 2 miesiace temu to teraz tez nie zadziala. Ja tez uwazam ze musisz zmienic taktyke...

no cóż, bo ja już cały asortyment pomysłów wykorzystałam teraz jest niby ok ale boję się jak długo to znowu potrwa, martwię się też, że jego tata coś mu "podpowiada" na nie, bo razem robią i teściu ma taki światopogląd, że klękajcie narody... a już o dzieciach to w ogóle... oni uważają, że my mamy jeszcze czas... i powiem wam, że od teściów nigdy nie słyszałam pytań na temat dzieci, nigdy ten temat nie był poruszany... moi to ciągle się dopytują kiedy tymi dziadkami będą a tamci nic, po prostu temat tabu... boję się, że to oni w ten sposób na niego działają bo to nie możliwe, że sam zmienia zdanie średnio raz na dwa tygodnie...

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez aa2

no tak i ty piszesz że nie masz o czym pisać???a tu takie dobre wiadomośc , praca, milusiński tz planowanie pokoik dla maluszka-piekne plany, ale ta wasza dzidzia bedzie mieć super rodziców....

Hehe
No bo w sumie nie mam jak nawiazac do tematow ciazowych ... Co ja moge napisac dziewuszkom na ich objawy? Nie mam doswiadczenia...

A pomyslalam sobie ze jak juz sie wtracilam to sie pochwale
Ale jak to wszystko wyjdzie to nie wiemy, bo jak sie planuje to nie zawsze kolorowo wychodzi... Boje sie ze to tylko taki piekny sen, a jak przyjdzie co do czego to np nie bedziemy mogli miec dziecka... Nie wiem co bym zrobila... Zebym mogla w jakis sposob dowiesc tego ze oboje jestesmy plodni i szybko nam sie uda to bylabym naszczesliwsza na swiecie i o niebo spokojniejsza....

[aa2]

Napisane przez Cosmaaaaaaa

Hehe
No bo w sumie nie mam jak nawiazac do tematow ciazowych ... Co ja moge napisac dziewuszkom na ich objawy? Nie mam doswiadczenia...

A pomyslalam sobie ze jak juz sie wtracilam to sie pochwale
Ale jak to wszystko wyjdzie to nie wiemy, bo jak sie planuje to nie zawsze kolorowo wychodzi... Boje sie ze to tylko taki piekny sen, a jak przyjdzie co do czego to np nie bedziemy mogli miec dziecka... Nie wiem co bym zrobila... Zebym mogla w jakis sposob dowiesc tego ze oboje jestesmy plodni i szybko nam sie uda to bylabym naszczesliwsza na swiecie i o niebo spokojniejsza....

kochana bedzie dobrze, najważniejsze że jesteście szczęśliwi i teraz to musicie pielęgnować a na pewno sie uda, a z tą płodnościa to sie nie zadreczaj na pewno będzie wszystko dobrze zobaczysz

[motylek85]

Napisane przez Cosmaaaaaaa

Jesli np kilka dni sie nie kochaliscie to po prostu duzo naprodukowal A mysle ze co mialo sie dostac do srodka to sie dostalo
U nas ostatnio tez tak bylo, w nocy sie kochalismy, a rano jeszcze mialam hm wyciek

Az tak to widac?
Kurcze, dopiero teraz ciesze sie zyciem, wiem ze jestem cos warta i ze czeka na mnie cos niesamowitego i wiem ze warto przetrwac ten czas!
Poza tym TZ stwierdzil ze moja wyplata idzie na osobne konto i z tych pieniazkow urzadzimy pokoj dla malenstwa i zakupimy potrzebne rzeczy
Bo z jego kaski kupimy mieszkanko i autko nowe....
Chyba szczesliwa jestem ....

heh no właśnie nie, kochaliśmy się dzień wcześniej no dobra to mam nadzieję, że się coś tam dostało do tego jajeczka i już w ogóle nie będą potrzebne rozmowy na temat planowania bo będzie już po fakcie

no to super, że u was tak świetnie się układa w końcu możesz cieszyć się z pełną satysfakcją z zaręczyn napawać się byciem narzeczoną i to tak na 100%

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Napisane przez aa2

kochana bedzie dobrze, najważniejsze że jesteście szczęśliwi i teraz to musicie pielęgnować a na pewno sie uda, a z tą płodnościa to sie nie zadreczaj na pewno będzie wszystko dobrze zobaczysz

zgadzam się z aa2

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez aa2

kochana bedzie dobrze, najważniejsze że jesteście szczęśliwi i teraz to musicie pielęgnować a na pewno sie uda, a z tą płodnościa to sie nie zadreczaj na pewno będzie wszystko dobrze zobaczysz

Mam nadzieje

Napisane przez motylek85

heh no właśnie nie, kochaliśmy się dzień wcześniej no dobra to mam nadzieję, że się coś tam dostało do tego jajeczka i już w ogóle nie będą potrzebne rozmowy na temat planowania bo będzie już po fakcie

no to super, że u was tak świetnie się układa w końcu możesz cieszyć się z pełną satysfakcją z zaręczyn napawać się byciem narzeczoną i to tak na 100%

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------


zgadzam się z aa2

Napewno dostalo sie wystarczajaco to nic, tylko czekamy

[niunia1401]

COSMA gratuluje dobrego chumorku i poprawy nastawienia do zycia,juz za toba tesknilysmy

[aa2]

a tak z innej beczki lubicie musli? jak tak to polecam z lubelli własnie wcinam i są pyszne seria wiosenne marzenie truskawka banan wiśnia i malina MNIAM

[motylek85]

Napisane przez Cosmaaaaaaa

Mam nadzieje


Napewno dostalo sie wystarczajaco to nic, tylko czekamy

hihi no to małą nadzieja jest, a jak wiadomo ona umiera ostatnia czyli teraz niecierpliwie czekam na... hmm... przez tą chorobę się poprzestawiało o kilka dni więc @ wypada teraz.... mniej więcej18-go... ojoj to przed samymi świętami... ale byłby prezent

[niunia1401]

A swoja droga dwa dni plamienia i teraz nic a jeszcze dwa dni do @ciekawe czy bedzie dzidzia czy znow mi sie cos przestawia przez ten policystyczny jajnik,normalnie brak sil,a pozatym mam grype i ledwo zyje,i remont w domu nienawidze remontow u siebie w domu mimo iz akurat w tym sie specjializuje w renowacjiach wnetrz,normalnie to fajna praca ale nie jak ten kurz i pyl jest u mnie i ciagle cos zmieniam w projekcie,co chwila mam inny pomysl,ale jak juz go zakoncze to minimum dwa lata nic niebede musiala robic i to mnie pociesza

[sas]

Napisane przez Carol77

To juz troszkę dni od ostatniej minęło non ic,musisz po prostu poczekac, nic się nie zaradzi, a njwyżej idź do lekarza tak jak mówisz. Jaki egoizm??????!!!!!!!!!!!Ko chanie a co my tu wszystkie piszemy???Nie o sobie??? pisz ile wlezie!!!Ja sie ciesze jak mogę pomóc i wesprzeć i to żaden egoizm skarbie!!!!!!!!!

Napisane przez motylek85

słonko może idź do lekarza po luteinę na wyregulowanie cyklu bo ty się tu nam zamęczysz a od następnego cyklu zacznij obserwować swój organizm, do owulacji może się ciągnąć i orzedłużać ale po owulce jest raczej stały i trwa do @ od 12 do 14 dni więc wiedziac kiedy była owulka będziesz mogła przewidzieć kiedy będzie @.

Apel do wszystkich moich kochanych dziewczynek z forum
kochane moje nie ma czegoś takiego jak "to tylko zwykła grypa"!!! grypa jest niebezpieczna pod każdą postacią!!! a chodzi o to, że po każdej mogą być mega powikłania!!! moja siostra cioteczna jak miała 5 lat zachorowała na grypę i ją przeziębiła i wylądowała w szpitalu z zapaleniem opon mózgowych!!! i to jej wpłynęło na słuch!!! do dziś (a ma już 23 lata) nosi aparat słuchowy!!! tak więc z grypą nie ma żartów!!! kurować się i nie myśleć, że może samo przejdzie!!! i w razie podejrzenia o jakąkolwiek grypę marsz do lekarza!!!

Napisane przez aa2

witam wszystkie moje kochane słoneczka
Edziu Ciebie mocno ściskam na początek i mam nadzieje ze dobrze sie czujesz mimo przeżyć które masz

Sas biedactwo nie dziwie się że jesteś zdenerwowana, też bym była czekasz an dzidzie testy nie wychodzą a @ nie ma , hmmm masz pełne prawo sie denerwoawć i wkurzac a ja Ci powiem że trzymam kciukasy aby testy po prostu były trefne

ja troche jestem nie wyspana bo oczywiście cały czas mysle o tym mieśniaku, z jednej strony byłam u dwóch lekarzy i żadnen nie powiedział zeby z nimi coś robić, jeden powiedział ze niegroźny, drugi powiedział ze najpierw rodzić, ale jak czytam czasem na internecie to już sama nie wiem, a może przesadzam i nie powinnam o tym czytać, no dobra już o tym nie smęce, najwyżej zaryzykuje i juz

dzieki dziewuszki jeszcze raz...jak mi @ nie przyjdzie to pojde do lekarza i juz..eh mam nadzieje ze nic tam powaznego sie nie dzieje..a wszystko zaczelo sie jak zaczelismy sie strac o dzidzie
cio do testow to ja mam takie zwykle- a dokladnie kumpela mi przyslala z
anglii takie za funtka hehe niol ale kurcze cos tam powinien wykryc..ehh niewazne wiem ze mam dola mega dosc ze nie moge zajsc w ciaze to jeszcze caly cykl mi sie poprzestawial wszystko do duuu

przepraszam was chyba dzisiaj juz sobie pozmykam...bede was podczytywac a jak humor mi se jakos poprawi to wroce

3majcie sie slonka

[motylek85]

Napisane przez niunia1401

A swoja droga dwa dni plamienia i teraz nic a jeszcze dwa dni do @ciekawe czy bedzie dzidzia czy znow mi sie cos przestawia przez ten policystyczny jajnik,normalnie brak sil,a pozatym mam grype i ledwo zyje,i remont w domu nienawidze remontow u siebie w domu mimo iz akurat w tym sie specjializuje w renowacjiach wnetrz,normalnie to fajna praca ale nie jak ten kurz i pyl jest u mnie i ciagle cos zmieniam w projekcie,co chwila mam inny pomysl,ale jak juz go zakoncze to minimum dwa lata nic niebede musiala robic i to mnie pociesza

a może przez tą chorobę ci sie poprzestawiało, ja tak mam... owulka mi się o 2-3 dni przesunęła... (dobrze, że w ogóle jest/była) a ty zamiast się zastanawiać to teściora zrób bo jeśli jesteś w ciąży i bierzesz teraz leki to może (ale nie musi) zaszkodzić fasolce...

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Napisane przez sas

dzieki dziewuszki jeszcze raz...jak mi @ nie przyjdzie to pojde do lekarza i juz..eh mam nadzieje ze nic tam powaznego sie nie dzieje..a wszystko zaczelo sie jak zaczelismy sie strac o dzidzie
cio do testow to ja mam takie zwykle- a dokladnie kumpela mi przyslala z
anglii takie za funtka hehe niol ale kurcze cos tam powinien wykryc..ehh niewazne wiem ze mam dola mega dosc ze nie moge zajsc w ciaze to jeszcze caly cykl mi sie poprzestawial wszystko do duuu

przepraszam was chyba dzisiaj juz sobie pozmykam...bede was podczytywac a jak humor mi se jakos poprawi to wroce

3majcie sie slonka

nie martw się będzie dobrze, wiem, że najgorszy jest czas kiedy @ nie ma a test pokazuje I krechę sama nieraz to przechodziłam... może jak @ nie pojawi się w tym tygodniu to leć choćby i prywatnie do lekarza i niech coś z tym zrobi... trzymam kciuki żeby wszystko było w porządku

[kasiula1208]

Napisane przez sas

dzieki dziewuszki jeszcze raz...jak mi @ nie przyjdzie to pojde do lekarza i juz..eh mam nadzieje ze nic tam powaznego sie nie dzieje..a wszystko zaczelo sie jak zaczelismy sie strac o dzidzie
cio do testow to ja mam takie zwykle- a dokladnie kumpela mi przyslala z
anglii takie za funtka hehe niol ale kurcze cos tam powinien wykryc..ehh niewazne wiem ze mam dola mega dosc ze nie moge zajsc w ciaze to jeszcze caly cykl mi sie poprzestawial wszystko do duuu

przepraszam was chyba dzisiaj juz sobie pozmykam...bede was podczytywac a jak humor mi se jakos poprawi to wroce

3majcie sie slonka

kochana ja juz tu kiedys o tym pisałam...jak nie myslałam o dziecku to wszystko miałam jak w zegarku..tyle lat...jak zaczełam myslec o dziecku to wszystko mi sie poprzestawiało....cały cykl....potem było pare spraw i mysli o dziecku zeszły na dalszy plan...i znów wszystko wróciło do normy...wiec nie wiem od czego to zalezy..ale mysle ze duzo od psychiki...tak to juz jest...cos w tym musi byc....

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

dziewczyny macie racje...zanim sie jest w ciazy to perspektywa mienia dziecka"przeraza"finansow o(naszych tz)ale jak juz sie zajdzie w ciaze to wszystko sie jaokos znajduje...a wszyscy nawet ci najbardziej sceptyczni(nasi tz)sa przeszczesliwi...cała rodzina wokół itd.znajduja sie wozki,łózeczka ,ubranka.. itd...zasypuja nas tym a wczesniej nawet nie miałysmy pojecia ze wokół nas jest tyle osób ktore pomoga.. cos tam podrzuca..cos ofiaruja....i tak przewaznie jest....wszystko staje sie nagle jakies łatwiejsze...niz przedtem....nawet jesli rodzina jest biedna to sa przeciez wyprawki...my oboje z tz jestesmy ubezpieczeni...dostaniemy oboje kase....napewno jeszcze cos z pracy spadnie....wiec nie jest tak zle...ja juz mówiłam mojemu szefowi ze chce miec dziecko nie widzi zadnych przeciwskazan..przeciez wypłate bede dostawac nawet jak bede na l4...mówił nawet cos o pracy w domu....wiec finansowo nic praktycznie sie nie zmieni....ale do mojego tz to nie dociera bo on mysli ze dziecko to mega wydatek...albo poprostu boi sie stracic tej stopy finansowej na której teraz zyjemy...nie wiem ale do niego te argumenty nie docieraja..jest cholerbie uparty....no i mysli juz przyszłosciowo...im mieksze dziecko tym wiecej wydaje sie na niego kasy....z takim mysleniem niestety nie mam szans na dziecko......skoro te argumenty do niego nie przemawiaja......... jego niestety trzeba postawic przed faktem dokonanym bo sam raczej sie nie zdecyduje.....takie jest moje zdanie....koniec

[motylek85]

Napisane przez kasiula1208

kochana ja juz tu kiedys o tym pisałam...jak nie myslałam o dziecku to wszystko miałam jak w zegarku..tyle lat...jak zaczełam myslec o dziecku to wszystko mi sie poprzestawiało....cały cykl....potem było pare spraw i mysli o dziecku zeszły na dalszy plan...i znów wszystko wróciło do normy...wiec nie wiem od czego to zalezy..ale mysle ze duzo od psychiki...tak to juz jest...cos w tym musi byc....

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

dziewczyny macie racje...zanim sie jest w ciazy to perspektywa mienia dziecka"przeraza"finansow o(naszych tz)ale jak juz sie zajdzie w ciaze to wszystko sie jaokos znajduje...a wszyscy nawet ci najbardziej sceptyczni(nasi tz)sa przeszczesliwi...cała rodzina wokół itd.znajduja sie wozki,łózeczka ,ubranka.. itd...zasypuja nas tym a wczesniej nawet nie miałysmy pojecia ze wokół nas jest tyle osób ktore pomoga.. cos tam podrzuca..cos ofiaruja....i tak przewaznie jest....wszystko staje sie nagle jakies łatwiejsze...niz przedtem....nawet jesli rodzina jest biedna to sa przeciez wyprawki...my oboje z tz jestesmy ubezpieczeni...dostaniemy oboje kase....napewno jeszcze cos z pracy spadnie....wiec nie jest tak zle...ja juz mówiłam mojemu szefowi ze chce miec dziecko nie widzi zadnych przeciwskazan..przeciez wypłate bede dostawac nawet jak bede na l4...mówił nawet cos o pracy w domu....wiec finansowo nic praktycznie sie nie zmieni....ale do mojego tz to nie dociera bo on mysli ze dziecko to mega wydatek...albo poprostu boi sie stracic tej stopy finansowej na której teraz zyjemy...nie wiem ale do niego te argumenty nie docieraja..jest cholerbie uparty....no i mysli juz przyszłosciowo...im mieksze dziecko tym wiecej wydaje sie na niego kasy....z takim mysleniem niestety nie mam szans na dziecko......skoro te argumenty do niego nie przemawiaja......... jego niestety trzeba postawic przed faktem dokonanym bo sam raczej sie nie zdecyduje.....takie jest moje zdanie....koniec

kochanie, przecież ty już masz dziecko, i spytaj go czy to taki wielki problem dla niego jest??? założę się, że powie "nie" a dlatego, że traktuje tą sytuacje całkiem naturalnie "tak jest i już" i założę się, że tak by było gdybyście mieli jeszcze jedno dziecko... może z tej strony mu to pokaż, że jest was więcej niż dwoje i jest ok, więc dlaczego miałoby się coś diametralnie zmienić??? pokaż mu jak bardzo się wszyscy kochacie i czy wyobraża sobie życie teraz tylko we dwoje??? i dodaj, że im więcej tym weselej i na starość jest komu szklankę wody podać bo te najmłodsze jeszcze zostanie w domu jak już te starsze je opuści

[nika0108]

niestety dostałam @ ale nie poddam się i mam nadzieję że niedługo zobaczę upragnione II kreseczki

[Maggie1983]

Napisane przez aa2

a tak z innej beczki lubicie musli? jak tak to polecam z lubelli własnie wcinam i są pyszne seria wiosenne marzenie truskawka banan wiśnia i malina MNIAM

chcialam zauwazyc ze jeste glodna i sie wlasnie zaslinilam

Napisane przez niunia1401

A swoja droga dwa dni plamienia i teraz nic a jeszcze dwa dni do @ciekawe czy bedzie dzidzia czy znow mi sie cos przestawia przez ten policystyczny jajnik,normalnie brak sil,a pozatym mam grype i ledwo zyje,i remont w domu nienawidze remontow u siebie w domu mimo iz akurat w tym sie specjializuje w renowacjiach wnetrz,normalnie to fajna praca ale nie jak ten kurz i pyl jest u mnie i ciagle cos zmieniam w projekcie,co chwila mam inny pomysl,ale jak juz go zakoncze to minimum dwa lata nic niebede musiala robic i to mnie pociesza

to czekamy na foty poremontowe-moze cos sobie odgapie mam nadzieje, ze remontujesz sypialnie, bo ja wlasnie nie mam pomyslu na nasza sypialnie


dobra spadam, bo jakos nie mam dzis weny ide malzowi obiad zgotowac

[motylek85]

Napisane przez nika0108

niestety dostałam @ ale nie poddam się i mam nadzieję że niedługo zobaczę upragnione II kreseczki

nic się nie martw już teraz możesz się przygotowywać na kolejny cykl obserwuj swój organizm a z pewnością będziesz wiedziała kiedy jest najlepszy czas na zrobienie dzidziusia będą większe szanse, że na kolejnym teście zobaczysz już upragnione II kreseczki aha i bierz kwas foliowy

[Kasia_Dublin]

Napisane przez nika0108

niestety dostałam @ ale nie poddam się i mam nadzieję że niedługo zobaczę upragnione II kreseczki

Szkoda . Ale podejscie super, tak trzymac

[motylek85]

no dobra dziewuszki ja też mykam, muszę na miasto skoczyć a później może jakieś sprzątanko w domu bo przez tą chorobę trochę to zaniedbałam... buziolki kochane

[kasiula1208]

Napisane przez motylek85

kochanie, przecież ty już masz dziecko, i spytaj go czy to taki wielki problem dla niego jest??? założę się, że powie "nie" a dlatego, że traktuje tą sytuacje całkiem naturalnie "tak jest i już" i założę się, że tak by było gdybyście mieli jeszcze jedno dziecko... może z tej strony mu to pokaż, że jest was więcej niż dwoje i jest ok, więc dlaczego miałoby się coś diametralnie zmienić??? pokaż mu jak bardzo się wszyscy kochacie i czy wyobraża sobie życie teraz tylko we dwoje??? i dodaj, że im więcej tym weselej i na starość jest komu szklankę wody podać bo te najmłodsze jeszcze zostanie w domu jak już te starsze je opuści

no własnie kochana to jest sytuacja dokonana bo poznał mnie juz z dzieckiem.. i nie miał wyjscia.. musiał to zaakceptowac albo nie....i tak juz sobie zyjemy i jest ok.włanie najtrudniej dla nich to jest własnie podjąc ta decyzje....oni chyba lubia jak cos sie za nich zrobi i bedzie ok.łatwiej im chyba tak zyc...przeciez to by było przypieczetownie tej naszej miłosci...a i roksana by sie cieszyłaza pare lat to ja babcia bede a nie mama po raz drugi:hah aha:nawet jego mama by juz chciała wnuka...kiedys rozmawiała z nim o tym bo nie dałam jej spokoju..i tez nic nie zdziałała...ja mysle ze on chce ale sie poprostu boi....achhhhh nie ma co gadac....to temat rzeka.....zakanczajac ten temat mysle ze sam tej decyzji nie podejmie....los musi za niego wybac

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Napisane przez nika0108

niestety dostałam @ ale nie poddam się i mam nadzieję że niedługo zobaczę upragnione II kreseczki

: cmok:

[metropolitan]

Dziewczynyhelp, bo może ja jestem jakaś ciemna, ale nie wiem jak sobie teraz obliczać owulację. Do tej pory nawet nie zapisywałam kiedy dostaję okres i w sumie to nie wiem jak długie mam cykle. Wydawało mi się że normalnie ok 28 dni a dzisiaj dostałam @ 24 dnia cyklu.. czy to jest w ogóle normalne?? wcześniej brałam tabletki, ale już ze 4 miesiące nie biorę ... chcę w tym miesiącu już na maxa się postarać o bejbusia!!

[kasiula1208]

dziewczynki a ja jeszcze nigdy nie robiłam sobie testu....ciekawe jak to jest....jakie to uczucie....bo chyba rece sie niezle trzesa........s zkoda ze nie mam nawet podejrzen bo bym se zrobiła tak na próbe.....z ciekawosci:hahah a:

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

Napisane przez metropolitan

Dziewczynyhelp, bo może ja jestem jakaś ciemna, ale nie wiem jak sobie teraz obliczać owulację. Do tej pory nawet nie zapisywałam kiedy dostaję okres i w sumie to nie wiem jak długie mam cykle. Wydawało mi się że normalnie ok 28 dni a dzisiaj dostałam @ 24 dnia cyklu.. czy to jest w ogóle normalne?? wcześniej brałam tabletki, ale już ze 4 miesiące nie biorę ... chcę w tym miesiącu już na maxa się postarać o bejbusia!!

normalne kochana normalne....ja przez piec lat miałam cykl jak w zegarku równiutko 30 dni....a jak zaczełam myslec o dziecku jakies trzy miesiace temu to raz miałam 32 dniowy a drugi 34 dniowy..a jeden to nawet 28 dniowy..tak juz mamy....ironia jest taka ze jak nie myslałam o dziecku to mogłam sobie wszystko obliczyc taki równiutki miałam cykl a jak zaczałam o nim myslec to wszystko mi sie tak poprzestawiało ze teraz to niczego nie moge byc pewnaale skoro serce do tad miałas 28 dniowe to takie tez powinnas liczyc...no chyba ze nie chcesz przegapic to licz od najkrótszego...tego teraz 24 dniowego

[metropolitan]

ja robiłam jeszcze teraz przed okresem, chociaż wiedziałam że pewnie jest i tak za wcześnie. ostatni miesiąc to był pierwszy w którym się nie zabezpieczaliśmy i myślałam że akurat fasolka będzie no itrochę się wkurzyłam że jej nie ma. Ale widocznie tak miało być. Już mi przeszło wkurzenie, i miałam znowu nadzieję że test się pomylił, a tu dzisiaj @ tak jak już wcześniej pisałam i znowu wkurzenie.....

[kasiula1208]

Napisane przez metropolitan

Dziewczynyhelp, bo może ja jestem jakaś ciemna, ale nie wiem jak sobie teraz obliczać owulację. Do tej pory nawet nie zapisywałam kiedy dostaję okres i w sumie to nie wiem jak długie mam cykle. Wydawało mi się że normalnie ok 28 dni a dzisiaj dostałam @ 24 dnia cyklu.. czy to jest w ogóle normalne?? wcześniej brałam tabletki, ale już ze 4 miesiące nie biorę ... chcę w tym miesiącu już na maxa się postarać o bejbusia!!

ps. a najlepiej poszukaj sobie na necie kalkuratorka owulacyjnego i on ci to wyliczy...a ty sie upewnisz potem obserwujac np.sluz

[metropolitan]

własnie tak sobie myślę, że obserwacja będzie najlepsza, no i trzeba wrzucić na luz, bo jak się zacznę martwić to pewnie nic z tego nie będzie. nie ma co wariować, a ty widze do lutego masz spokój?

[kasiula1208]

Napisane przez metropolitan

ja robiłam jeszcze teraz przed okresem, chociaż wiedziałam że pewnie jest i tak za wcześnie. ostatni miesiąc to był pierwszy w którym się nie zabezpieczaliśmy i myślałam że akurat fasolka będzie no itrochę się wkurzyłam że jej nie ma. Ale widocznie tak miało być. Już mi przeszło wkurzenie, i miałam znowu nadzieję że test się pomylił, a tu dzisiaj @ tak jak już wcześniej pisałam i znowu wkurzenie.....

kochanie to dopiero pierwszy cykl staran nie przejmuj sie...tu dziewczynki staraja sie pare cykli i im sie udaje... wiec głowa do góry.. i po@.........do dziełamysle ze czasami intesywnym mysleniem o tym same regulujemy sobie cykl..a raczej rozleguwoj.....a jaakos tak...(nie wiem jak to sie pisze)ale mysle ze zrozumiałas....czasami wszystko tkwi w psychice...ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.. bo skoro itak miałas go dostac to dobrze ze juz jest teraz..szybciej sie skonczy i szybciej beda nowe szanse na staranka....

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Napisane przez metropolitan

własnie tak sobie myślę, że obserwacja będzie najlepsza, no i trzeba wrzucić na luz, bo jak się zacznę martwić to pewnie nic z tego nie będzie. nie ma co wariować, a ty widze do lutego masz spokój?

ja kochana to licze juz tylko na cud stosunku przerywanegoa tak powaznie(na luzie) to tak do lutego taka sobie date podałam bo mój tz sie zastanawia...ale cos opornie mu to idzie...wiec teraz jestem na forum w formie hmmmmkolezanki. ..od wszystkiego...... i tak sie spełniam zeby nie myslec o tym

[Carol77]

Jestem po dentyście, cala, okazalos ie, ze zabek w którym mam tlenek moze jeszcze poczekac i mam wizyte na 17 grudnia, a zrobil mi zupelnie inny, bo byl w strasznym stanie 17 jeszcze zrobi generalny przeglad super znieczulenie mi dal, nie zemdliło mnie ani nic i jestem od razu w lepszym humorku

Motylku kochanie, ja Ci powiem, że po każdym przytulanku lece do łazienki, bo nienawidze miec mokro i od razu siku i myju odchodzi a się udało, plemniczki się dostały do jajeczka więc się nei martw co miało się dostać to sie dostalo i trzymam strasznie mocno kciuki

[metropolitan]

wiem, ja już nie raz się przekonałam jaki wpływ ma psychika na zdrowie i samopoczucie. Ta dzisiejsza ciotka to tez pewnie wynik stresu, bo pracuję w szkole, i umówiona byłam dzisiaj na 8 rano na hospitacje z dyrem, no i bardzo się stresowałam. i z rańca dostałam. Teraz siedzę i zdycham, bo odkąd przestałam brać pillsy to mam masakrę przy okresie, mimo że nigdy wcześniej nie miałam no może jak byłam nastolatką.
ale najważniejsze jest to że każdy cykl to kolejna szansa na piękną fasolinkę