20 kilo mniej w pół roku start 1.12.09

[Sharbat_Gula]

madzik2405 ja zawsze pije kawe z mlekim, ale koniecznie bez cukru! Nie można się zbytnio ograniczać, bo w końcu się złamiesz, wiem to z doświadczenia.

[antunka]

Hej kobitki
Pozolcie, ze dolacze do grona walczacych ze zbednymi kilogramami. Mam do zrzucenia 10kg bo strasznie sie zapuscilam Probowalam kilka razy sama ale szybko rezygnowalam. Licze na kopy motywacyjne w chwilach zwatpienia

[madzik2405]

Dziękuje Ci za odpowiedz ja bez kawy nie funkcjonuje normalnie ponieważ mam bardzo niskie cisnieniei około południa czuje się jak pijana..Jakas propozycja na obiadek ??

[Luxi]

Napisane przez Sharbat_Gula

Hej, ja już po pierwszym dniu Poszło gładko, udało mi się nawet podzielić jedzenie na 4 posiłki, co przy moim trybie życia jest trudne. Ale jestem bardzo zadowolona, mógłby tak wyglądać każdy dzień
Śniadanie: serek wiejski lekki z pomidorem
Obiad: brokuły z paluszkami rybnymi (wiem powinna być ryba, ale ruszyc do sklepu mi się nie chciało)
Podwieczorek: sałatka a"la grecka zamiast fety była mozzarella
kolacja: tyńczyk w sosie własnym kiszony i pomidor

a dzisiaj
śniadanie: jajecznica z dwóch jajek na szynce
II sniadanie naturalny z płatkami fitness i żurawiną suszoną
później się zobaczy

Luxi nie waż sie codziennie< raz w tygodniu najczęsciej< ja sie waże i mierze raz w miesiącu wytrzymaj pewnie ze bede wpadac codziennie bez tego forum byloby trudniej

napiszcie mi w czym moge znalesc białko bo oprócz tuńczyka i mięsa nie mam większej wiedzy

Jadłyśmy to samo na śniadanko!
Mi też pierwszy dzionek poszedł gładko!
Ważysz się raz w miesiącu...chyba bym oszalała...
Gratuluje samo zaparcia ja póki co to poważę się codziennie
A jak mnie to będzie demobilizować to zarzucę....

Białko: ser biały, rybki

Gratuluję Kochana, że pierwszy dzień miał 4 posiłki! U mnie z5 też będzie ciężko. Ale 4 jak najbardziej.

Piszcie Kobietki jak Wam idzie!

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------

Napisane przez antunka

Hej kobitki
Pozolcie, ze dolacze do grona walczacych ze zbednymi kilogramami. Mam do zrzucenia 10kg bo strasznie sie zapuscilam Probowalam kilka razy sama ale szybko rezygnowalam. Licze na kopy motywacyjne w chwilach zwatpienia

Witamy i pisz do nas codziennie!Będziemy się wspierać.
Ja mam dwa razy tyle...ale damy radę!

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

Napisane przez madzik2405

Dziękuje Ci za odpowiedz ja bez kawy nie funkcjonuje normalnie ponieważ mam bardzo niskie cisnieniei około południa czuje się jak pijana..Jakas propozycja na obiadek ??

Madzik2405, ja też piję kawę zatem spokojnie!
Ponoć nawet przyśpiesza przemianę materii
Obiadek:

Duszona rybka w szpinaku z czosnkiem, cebulką i pieprzem.
Mniam.

[antunka]

Ja na obiadek wszamałam duszoną pierś kurczaka z marchewką i groszkiem cukrowym
Teraz popijam kawkę z mleczkiem i odrobiną cukru brązowego. To mój 3 dzień odchudzania i już mnie do słodyczy ciągnie. Kiedyś wytrzymałam 3 tygodnie bez słodyczy i chciałabym pobić ten rekord o pół tygodnia, czyli wytrzymać do wigilii. Zobaczymy

[Luxi]

Napisane przez antunka

Ja na obiadek wszamałam duszoną pierś kurczaka z marchewką i groszkiem cukrowym
Teraz popijam kawkę z mleczkiem i odrobiną cukru brązowego. To mój 3 dzień odchudzania i już mnie do słodyczy ciągnie. Kiedyś wytrzymałam 3 tygodnie bez słodyczy i chciałabym pobić ten rekord o pół tygodnia, czyli wytrzymać do wigilii. Zobaczymy

Aż głodna się zrobiłam...
Ja mam problem nie ze słodyczami a z pieczywem bułeczki...masełko...i majonez...To coś co mnie tuczy!

Ale damy radę bo chcemy!

[antunka]

Luxi świeży chlebek z masłem to ja też lubię Ale tego jakoś łatwiej mi się wyzbyć niż słodyczy.
Dzisiaj zjadłam za dużo węgli, ale już jestem po kolacji a jutro się poprawię. Jeszcze tylko trochę poćwiczyć i będzie dzień zaliczony na plus
A jak u was?

[LarisaVonBombom]

A ja mam ostatnio problem, który z jednej strony mnie cieszy, a z drugiej nie... bo nie mam w ogóle ochoty na jedzenie! [zaraz znowu usłyszę, że źle jadłam ale nie jestem w stanie tknąć nic więcej bo czuję się przepełniona] wypiłam dwie kawy [obie bez cukru i z mlekiem 0.5%], wodę mineralną 0,5l a zjadłam, za co zostanę zbesztana na pewno: 100 g sałatki - brokuły, migdały, feta, sos z jogurtu naturalnego z czosnkiem, ok 100g sałatki z kapusty pekińskiej, kurczaka gotowanego, pomidorka z identycznym sosem, a później trochę sałatki z tuńczykiem w sosie własnym zjadłam... ostatnio mam strasznie chcice na sałatki. A teraz chociaż już późno [ale dopiero wróciłam do domu] idę zjeść kromkę chlebka Vasa z polędwicą sopocką i pietruszką no i oczywiscie zielona herbata.

powiem wam, że boję się wejść na wagę, że zobaczę 80 kg, a wtedy się załamie...

[antunka]

Nie zbesztamy Cię Lariso Jak nie masz ochoty na nic więcej to nikt Cię nie zmusi. Ale jak dorzucisz pomarańczę lub jabłko to dostarczysz trochę witamin i błonnika a na pewno się nie przejesz.
Na wagę wejdź za tydzień a na pewno zobaczysz niższy wynik.

[Sharbat_Gula]

Luxi jeśli chodzi o ważenie to ja wytrzymuje ten miesiąc, bo w sumie nie mam innego wyjścia. Studiuje i wynajmuje mieszkanie, w którym nie ma wagi :p Więc waże się tylko jak jeżdże do rodziców, czyli raz w miesiącu. Mogłabym się zważyc co prawda w jakimś supermarkecie, ale ja lubie w tej chili mieć pełną intymność :P
Dzisiejszy dzień też bardzo udany, zjadłam później makaron sojowy z brokułami, a na kolacje serek wiejski z groszkiem konserwowym. Mam jakąś infekcje i nie mam apetytu, co mi sie podoba Dobrze, że też Ci się udaje zrobić te 4 posiłki. Po drugim dniu widze jakie to ważne, bo jak jem częściej to nie mam napadów głodu. Wcześniej moje diety były bardziej restrykcyjne. Obecnie np. mam zamiar jeść w miare normalne obiady, bo jeśli zaczne zbytnio kombinować, to przestanie mi sie chcieć. Grunt to trzymać sie zasady: zero słodyczy, zero chleba, minimum 4 posiłki i lekka kolacja - typowo dietetyczna. Na szczęscie ze słodyczami nigdy nie miałam problemu, najgorszy grzech to miłość do makaronu z sosami.
Jutro muszę sie po warzywa wybrać, żeby rutyna się nie wkradła.

LARISA - ale Twoje sałatki wcale nie są złe! Sama uwielbiam sałatki, tylko nie mam czasu i chęci do zmywania po ich przygotowaniu. Na szczęście na uczelni mam duży wybór sałatek, można je brać na wynos a koszt pojemniczka takiego jak typowy kubek to tylko 6zł

A tak swoją drogą stosowałyście już jakieś diety wcześniej? Dlugo się odchudzacie?

[Luxi]

Dzień dobry Kobietki!

U mnie powrót do pracy...zobaczymy jak wyjdzie.
Wczoraj dzionek prawie udanypoza żółtym serem...eh!
Dziś obiecuję poprawę!

Napisane przez antunka

Luxi świeży chlebek z masłem to ja też lubię Ale tego jakoś łatwiej mi się wyzbyć niż słodyczy.
Dzisiaj zjadłam za dużo węgli, ale już jestem po kolacji a jutro się poprawię. Jeszcze tylko trochę poćwiczyć i będzie dzień zaliczony na plus
A jak u was?

Jeżeli pociąg do słodyczy jest taki sam mój do chlebka z masłem to rozumiem jakie to ciężkie

LarisaVonBombom będzie dobrze! A sałatki jak najbardziej za Fakt z tym ważeniem to sobie daruj na razie!Ja sobie weszłam dziś...i co +0,3...eh!

Sharbat_Gula faktycznie będę się ważyć chyba mniej! bo jak dzisiaj zobaczyłam te +0,3 to nie powiem, żeby było mi miło...
Makaron z sosami...mniam!
Co do diet, to kiedyś stosowałam: tę kapuściana...super przez kilka dni, a potem to myślałam, że zjem konia z kopytami

No dobra Kobietki: idę poćwiczyć jeszcze 15 min i lecę się wybierać do robotki!

[magdzie]

Napisane przez eMisss

ojej.. ale dużo kg zgubiałs . gratuluje.
a mam taka prosbę . mogłabyś wstawić gdziesz albo wysłac mi zdjecie przed i po odchudzaniu? takie zdjecia bardzo mnie motywują
jeśli się nie zgodzisz to nic sie ne stanie .

To dziewczyny macie jedno z tamtego roku i teraz

[Sharbat_Gula]

magdzie wooow! jak Ty to zrobiłaś?
Luxi też kiedyś na tej diecie byłam, oprócz niej przeszłam jeszcze kopenhaską (bez koentarza), South Beach i Montignaca. Teraz polegam tylko na sobie

[LarisaVonBombom]

Jestescie kochane
Przez Was się mega motywuje i dzisiaj już byłam grzeczniejsza narazie zjadłam rano jajecznicę z jajka z cebulą. a teraz wsuwam kapuśniak mojej mamy - mogę się obyć bez słodyczy, tłustych jakiś rzeczy nie lubie, ale kapuśniak kocham

Wejdę w poniedziałek na wagę, i aż się boję.

W ogóle wprowadzam sobie zasade: 100 brzuszków dziennie i 100 wymachów nogami... nie dam razy (narazie!) za jednym razem, ale dziennie tyle zrobie, w koncu 23.01 studniówka, tak?

Sharbat_Gula, pytałaś się o diety.... przez pół roku jadałam nie łącząc białka z węglowodanem i się wkurzyłam, bo nic nie chudłam [mojej mamie udało się zrzucić w 6 miesięcy 13 kg!], wiec zaczełam jesć normalnie i dalej nic, ale na szczęscie przytyłam tylko 3 kg... próbowałam diety liczenia kalorii ale to straszne upierdliwe, strasznie... teraz nie jadam słodyczy, jem tylko do 19 [bo chodze spać o 1 w nocy, wiec akuart ] i też próbuje się ograniczać, słucham was i zaczynam więcej ćwiczyć

[Tina26]

Napisane przez madzik2405

Hejj Dziewczynki
Mam takie pytanko czy podczas diety dozwolna jest kawa z mlekiem 0,5% tłuszczu bez cukru??
Jakis pomysł na obiadek ktos ma??z góry dziekuje za odpowiedz
Ja się nie waże jeszcze żeby się nie rozczarowac

ja pije codziennie 2 kawy z mlekiem i to tyl tlustym.i nie ubolewam.tego mkela w koncu jest tak malo.Moje zdanie jest takie,zewszystkiego ograniczyc sie nie da.Organizm potrzebuje przeciez tluszczy tez.

[antunka]

Napisane przez magdzie

To dziewczyny macie jedno z tamtego roku i teraz

Magdziu szacun

Napisane przez Sharbat_Gula

A tak swoją drogą stosowałyście już jakieś diety wcześniej? Dlugo się odchudzacie?

Łooo ja sie odchudzam całe życie. Próbowałam 1000 kcal, niełączenia, south beach i MŻ. Najskuteczniejsza jest niełączenia, ale trzeba ja stosować długo i systematycznie. Kiedyś tak bez specjalnego pilnowana się schudłam dość dużo (nie wiem ile bo się wtedy nie ważyłam).

Napisane przez Tina26

ja pije codziennie 2 kawy z mlekiem i to tyl tlustym.i nie ubolewam.tego mkela w koncu jest tak malo.Moje zdanie jest takie,zewszystkiego ograniczyc sie nie da.Organizm potrzebuje przeciez tluszczy tez.

Słusznie. Ja jem owsiankę i piję kawę z mlekiem 2% choć przed dietą caly czas stosowałam nawet 3,5%. Wiadomo, że niektóre witaminy rozpuszczają się w tłuszczach więc jest nam on potrzebny. Poza tym mleko 0,5% jest fuuuj. Nie ma co popadać w skrajność. Ćwiczenia, brak słodyczy, fast foodów i "złych" tłuszczów w postaci golonki, smażonego schabowego wystarczy. Jeść trzeba, węgle też!


U mnie dzisiaj grzecznie. Mój dzisiejszy jadłospis:
I. owsianka --> 2 łyżki płatków, szk. mleka 2%, różne orzechy i nasiona zmielone (łyżka)
II. gotowane jajko, 2 kabanosy drobiowe, pomidor
III. makaron ze szpinakiem z duuuużą ilością czosnku
IV. serek wiejski z papryką, ogórkiem, rzodkiewką

[Ewelinka9191]

Ja tez mam 13kg do zrzucenia.... niestety, ale jestem strasznym łakomczuchcem. Moze znacie sposób na pozbycie sie checi do słodyczy, przynajmniej ograniczenia. :
Od poniedziałku tez przechodze na dietke, ale nie wiem czy mi sie uda...
a czy zamierzacie brać jakieś suplementy, bo ja brałam juz Therm Line forte, Linea i Aqua Slim i na mnie nic nie działa....
Nie wiem Powodzenia wszystkim!

[LarisaVonBombom]

Napisane przez Ewelinka9191

a czy zamierzacie brać jakieś suplementy, bo ja brałam juz Therm Line forte, Linea i Aqua Slim i na mnie nic nie działa....
Nie wiem Powodzenia wszystkim!

Ja brałam Linee, ale nie zauwazyłam zadnej zmiany. Applefit lub jakoś tak z wyciągiem z octem z jabłek, sprawił ze miałam wzdęty brzuch... a w moim przypadku jest to coś, bo pomimo swojej wagi, nie mam oponki, ani tłuszczyku z boku, a wyglądałam jak w 3-5 miesiącu ciązy . Jezeli już to zamierzam kupić tabletki z ananasem - podobno regulują metabolizm, i wsuwać chrom

[Luxi]

Kobietki

w pracy nawet nawet....
Przyznam, że padam ze zmęczenia dziś.

Jedzonko:

1. rano: pół serka wiejskiego+łyżka dzemiku+pół kromki chleba razowego

kawka z mlekiem
pomarańcza

2. Ok 150 gram risotto: ryżu ze smażoną szynką, fasolą, kukurydzą cebulą, odrobiną sosu

Kawka z mlekiem

3. Sałatka z szynki, kapusty pekińskiej, kukurydzy + sos sojowy i sok z cytryny (bleee okropnaaaa)

4. Sałatka ciąg dalszy.....

5. bułka razowa (wybaczcie!)z serkiem twarożkowym +pół serka wiejskiego+dwie łyżki dżemu + łyżka ryżu jak gotowałam obiadek na jutro!

Tyle....ale jeść mi się chce...
Tzn nie chce mi się jeść - bo jestem głodna, tylko zjadłabym coś dobrego
To jest mój problem nie lubię jeść czegoś czego nie lubie...a dieta jest trochę monotonna!
I do tego dobrze gotuję jak na mój gust!

Ale się nie poddam jakby coś to musicie mnie zgonić!

co do tabletek: kiedyś brałam coś....masakra! jakoś przed posiłkami miałam to jeść. Powiem tak zawsze było mi niedobrze. Ja za tabletki dziękuję!
Uporem, ćwiczeniami - dam radę! I tyle!

[antunka]

Napisane przez Luxi

Ale się nie poddam jakby coś to musicie mnie zgonić!

Jakby co to mamy naszykowane pały Ale wierzę, że dasz radę!

[adziorek1990]

Witam.Mogłabym się przyłączyć?Też chciałabym schudnąć ok 16 kg...
Waga: 73,4 kg
Wzrost: 172
Wiek: 20 lat
Wymarzona waga: 58 kg (ale jeśli będzie 60 to też będę mega szczęśliwa)

Ja praktycznie co roku zabierałam się za diety ok 8 razy... Raz było dobrze raz źle.... Rozmawiałam z koleżanką która odchudzała się pod okiem dietetyka...i tak jak większość tutaj dziewczyn powiedziała mi,że 5 posiłków dziennie. Nie podjadać... i ostatni posiłek powienień mieć bardzo dużo białka...

A z własnego doświadczenia wiem,że od czasu do czasu coś słodkiego trzeba zjeść....Ja raz odchudzałam się tak,że przez 5 miesięcy nie miałam nic słodkiego w buzi (nawet owoców) i któregoś pięknego dnia rzuciłam się na słodycze...:/ i dieta poszla w odstawke...Teraz postanowiłam raz na tydzień / 2 tyg coś słodkiego zjeść....i oczywiście ćwiczę... już 1 kg mniej
Pozdrawiam

[Luxi]

Napisane przez antunka

Jakby co to mamy naszykowane pały Ale wierzę, że dasz radę!

Dzięki
No waga idzie w dół już widzę po ciuszkach, że brzuszek mi trochę poszedł w las tzn jest go mniej!

Ćwiczę codziennie dwa razy: rano ok 15 min+wieczorem ok godziny!
Ciało stało się jędrniejsze i jak idę nie mam wrażania latającego brzuszka
Zatem zachęcam wszystkie babeczki do ćwiczenia!

A jak u Was Kobietki!
Coś mało piszecie?

---------- Dopisano o 08:18 ---------- Poprzedni post napisano o 08:17 ----------

Napisane przez adziorek1990

Witam.Mogłabym się przyłączyć?Też chciałabym schudnąć ok 16 kg...
Waga: 73,4 kg
Wzrost: 172
Wiek: 20 lat
Wymarzona waga: 58 kg (ale jeśli będzie 60 to też będę mega szczęśliwa)

Ja praktycznie co roku zabierałam się za diety ok 8 razy... Raz było dobrze raz źle.... Rozmawiałam z koleżanką która odchudzała się pod okiem dietetyka...i tak jak większość tutaj dziewczyn powiedziała mi,że 5 posiłków dziennie. Nie podjadać... i ostatni posiłek powienień mieć bardzo dużo białka...

A z własnego doświadczenia wiem,że od czasu do czasu coś słodkiego trzeba zjeść....Ja raz odchudzałam się tak,że przez 5 miesięcy nie miałam nic słodkiego w buzi (nawet owoców) i któregoś pięknego dnia rzuciłam się na słodycze...:/ i dieta poszla w odstawke...Teraz postanowiłam raz na tydzień / 2 tyg coś słodkiego zjeść....i oczywiście ćwiczę... już 1 kg mniej
Pozdrawiam

Witaj Kobietko!
Mamy tą samą wagę wyjściową!
Z tym słodkim to się zgodzę.
Super ze ćwiczysz!
Pisz do nas jak będzie jakiś problem!
Oj ja też z tym odchudzaniem...to ciągle coś kombinowałam...eh.
Ale teraz raz a dobrze i już!

[antunka]

No właście coś tu cicho. Czyżby dziewczyny poddały się na starcie czy nie mają czasu zajrzeć bo tak dużo ćwiczą?

Dzisiaj się zważyłam i jest kilogram mniej Czyli zostało mi jeszcze 9 kg do zrzucenia. Dzień zaczął się dobrze i na pewno skończy się dobrze. Tylko obawiam się weekendu bo mam imprezę w domu i będą same pyszności. Postaram się być grzeczna, ale w razie czego naszykujcie pały

[Dociakowa]

tak mi dobrze szło z niejedzeniem słodyczy a wczoraj i przedwczoraj troszkę zjadłam cholerka no

[adziorek1990]

Napisane przez Dociakowa

tak mi dobrze szło z niejedzeniem słodyczy a wczoraj i przedwczoraj troszkę zjadłam cholerka no

Kochana jak zjesz od czasu do czasu troszęczkę słodkiego to nic się nie stanie
Ja kiedyś jak byłam na diecie...jadłam raz w tygodniu coś słodkiego...a mimo to schudłam z 75 do 66kg....ale niestety...potem to wszystko nadrobilam.. i znów wróciłam do wagi 75 kg... od końca listopada się znówodchudzam i już mam 73,4 na wadze.. Wiem,że to mało,ale zawsze coś... Teraz będzie już tylko lepiej!

[antunka]

Napisane przez Dociakowa

tak mi dobrze szło z niejedzeniem słodyczy a wczoraj i przedwczoraj troszkę zjadłam cholerka no

Ooo Dociakowa cześć
Ładnie już schudłaś więc jedną wpadką się nie przejmuj. Walcz dalej a do wigilii będzie kolejne 3 kg mniej.

[julia 234]

Hej dziewczyny. ważyła się i zobaczyłam leciutki spadek wagi. Nawet mi idzie dobrze z wyrzeczeniami. Ale największy problem sprawiają mi obiady. Pracuję i gdy wracam do domu obiad mam już na stole. Gotuje moja teściowa i cały czas narzeka ze za malo jem. Dietę trzymam podczas sniadania i kolacji. Obiad poprostu mnie rozbraja, nawet nie mogę wspomnieć o odchudzaniu. Poprostu teściowa teroryzuje mnie obiadami. Zwariuje

[LarisaVonBombom]

No a ja się muszę pochwalić przez cały tydzień nie tknęłam nic słodkiego i nawet nie mam ochoty Ale postanowiłam robić sobie 1 dzień ze słodyczami, np. niedzielę. Bez żadnych przesadyzmów i w ogóle, ale no kiedyś trzeba. Od 6 lat nie słodzę herbaty ani kawy, nie pijam gazowanego rzadko soki, więc kiedyś trzeba

Mówiłam już że postanowiłam jeszcze więcej ćwiczyć? dzisiaj będzie słabo [a tak liczyłam na godzinkę siłowni i dupa :/], zrobiłam ok 20 brzuszków, ale normalnie nie miewam czasu.

A jedzonko dzisiaj... hmm niektórych rzeczy nie powinnam, ale nie miałam wyjścia: 1. sok marchwiowy <3
2. 4 mandarynki
3. barszcz czerwony z uszkami z miesęm [chyba z 10 było, takie średnie]
4. 4 plasterki chudej szynki z zółtym serem na ciepło, robione w piekarniku bez żadnego tłuszczu pomidorek, ogórek itp.

CO tam u Was? Powiem Wam, że boję się wejść w poniedziałek na wagę i zobaczyć, że nic nie spadło, albo że mi coś przybyło, zwłaszcza gdy wy tak cudownie chudniecie

[Luxi]

Eh u mnie dzień stracony!
Piwko, chleb 3 kromki, słodycze w pracy na Barbary...

[agness51]

Napisane przez Luxi

Dzięki naprawdę!

Po głębszej analizie doszłam do wniosku, że to mogła być faktycznie przyczyna moich problemów z utrzymaniem założeń diety....
Za mała ilość węglowodanów powodowała, ze nie miałam ani siły ani energii robić czegoś w pracy...
Potem wściekła już wieczorkiem - poprawiałam sobie humor...jakimś pieczywem.
Dzięki jeszcze raz

A jak z tymi przerwami na posiłek przed i po treningu?
Dwie godziny przed i godzinkę po?

Nie ma sprawy
Z tymi godzinami ok, słyszałam, że lepiej unikać tłuszczy w okolicach treningu

---------- Dopisano o 08:35 ---------- Poprzedni post napisano o 08:34 ----------

Napisane przez Luxi

Eh u mnie dzień stracony!
Piwko, chleb 3 kromki, słodycze w pracy na Barbary...

E tam, jeden dzień... następny będzie lepszy

---------- Dopisano o 08:36 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------

Napisane przez LarisaVonBombom

A jedzonko dzisiaj... hmm niektórych rzeczy nie powinnam, ale nie miałam wyjścia: 1. sok marchwiowy <3
2. 4 mandarynki
3. barszcz czerwony z uszkami z miesęm [chyba z 10 było, takie średnie]
4. 4 plasterki chudej szynki z zółtym serem na ciepło, robione w piekarniku bez żadnego tłuszczu pomidorek, ogórek itp.

CO tam u Was? Powiem Wam, że boję się wejść w poniedziałek na wagę i zobaczyć, że nic nie spadło, albo że mi coś przybyło, zwłaszcza gdy wy tak cudownie chudniecie

Za mało jesz... jadłospis strasznie ubogi, na śniadanko tylko sok? Nieładnie...