2009-12-08, 11:45 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Piła/ Poznan
Wiadomości: 136
|
Znudzona Tżem
Hej ! patrzyłam czy są podobne wątki, ale nie znalazlam, wiec postanowilam zalozyc nowy. Jak sie myle to mnie zamknijcie ;p
Nie wiem czy to tylko moja wyobraznia plata mi figle czy tak jest naprawde, ale coraz bardziej irytuje mnie moj chlopak ;/ Jestesmy razem prawie 2,5 roku, mieszkamy razem oboje pracujemy. Nie wiem moze to przez to, ze caly czas jestesmy razem albo skonczyl sie etap zaslepienia, bezwzglednego uwielbienia i zaczynam otwierac oczy. Jestem pedantka u mnie wszystko musi byc zrobione porzadnie, starannie ladnie a On jest straszny niechluj. Jak prosze go o pomoc to robi to z wielka laska i obrazona mina, ze w ogole smialam go prosic;/ Sam z siebie bardzo rzadko wyjdzie z inicjatywa spedzenia wolnego czasu, pojscia gdzies. Najchetniej siedzial by caly czas w domu. Od rana do wieczora moglby siedziec na kompie i grac w swoje durne gierki a co wiecej sa to gry przez internet, czyli nie moge mu przeszkadzac, ani on nie moze nacisnac "pauzy" gdy cos chce ;/ Gdy wylacza kompa jest godz. 22 potem oglada cos w tv i idziemy spac. Smieje sie z gorycza, ze mnie zauwaza, gdy mu sie "zachce" i ze nasz czas to czas spania, na ktory i tak jestesmy skazani, bo mamy jedno lozko ;/ Prezentu sam z siebie mi nie kupi, bo boi sie, ze mi sie nie spodoba, wiec zawsze musze mu powiedziec co bym chciala. Tylko, ze milo by mi bylo dostac czasem cos niespodziewanego. Cos co kupil sam, bo chcial sprawic mi przyjemnosc. Na spontanicznosc decyduje sie wtedy, kiedy naprawde mnie wkurzy i leci do sklepu po kwiaty ;/ Co gorsza ja sama musze mu mowic co lubie, co bym chciala robic, z czego bym sie ucieszyla gdyby mi kupil, bo On sam nie pomysli. Czasami wydaje mi sie, ze jest idiota !!;/ Romantyczna kolacja przy swiecach nie, tanczenie do wolnej muzyki w domu nie, pojscie do restauracji na romantyczna kolacje nie. I jak to wszystko zbiore razem to zastanawiam sie co jest na "tak" ? ;/;/ Moze macie podobne problemy ze swoimi tż-tami a jak nie to wam zazdroszcze. Jestem coraz bardziej wsciekla, nawet jak patrze na niego to nie z takim uwielbieniem jak kiedys. Jesli nic sie nie zmieni to ja mu podziekuje. Milosc trzeba pielegnowac, zeby nie wygasla, a nie tkwic blednie w przekonaniu, ze ta druga strona bedzie kochac zawsze i bezgranicznie... |
2009-12-08, 11:57 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 352
|
Dot.: Znudzona Tżem
Tez tak kiedys mialam z bylym chlopakiem. W moim przypadku sie nie udalo.
I w zasadzie widze dwa wyjscia: 1. porozmawiajcie o tym co jest nie tak w waszym zwiazku, powiedz mu otwarcie bez nerwow co ci sie nie podoba i co bys chciala zmienic 2. jesli rozmowa nic nie da to... po co sie meczyc? |
2009-12-08, 12:39 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Znudzona Tżem
Cytat:
Jesteśmy 3 lata razem, mieszkamy od roku pod jednym dachem. Napisze Ci po krótce jak ja sobie radzę. Jestem pedantką, a on nie. Moje rzeczy wszędzie są poukładane równo, dokładnie. Zawsze wiem gdzie co mam. On swoje rzeczy trzyma w swoich szafkach i ma je "poukładane" po swojemu ja się nie wtrącam. Jak porozrzuca coś po pokoju to wystarczy, że zwrócę mu uwagę i zabiera to... ale ja zazwyczaj staram się nie zwracać uwagi na takie błahostki. Sprzątamy razem, mały bałagan w pokoju od czasu do czasu mi krzywdy nie zrobi. Na początku było mi ciężko, ale już wyluzowałam z tym. Ty też możesz spróbować Najchętniej siedziałby cały czas w domu - tak jak mój TŻ tyle, że u nas jest taka sytuacja: on pracuje od 8 do 18, czasami dłużej. W sumie więcej go nie ma w tym mieszkaniu niż jest. Na tygodniu bardzo rzadko gdzieś wychodzimy, bo on po prostu jest zmęczony i ja to rozumiem. Za to weekendy jak najbardziej spędzamy na jakiś wycieczkach, chodzimy na imprezy albo po prostu wylegujemy się w łóżku przed TV do południa. Może Twój TŻ też jest zmęczony pracą i woli codziennie posiedzieć w domu? Zaproponuj mu jakieś weekendowe wypady, jak mu się spodobają to z czasem sam zacznie Ci proponować takie coś. Komp - nie no, przyznam że też jest moją zmorą TŻ wraca z pracy, jemy coś razem, gadamy chwilę, poczym on siada przed kompem i już wiem że przez najbliższą godzinę (jak nie więcej) mam mu dac spokój. Jak się odezwę to odpowiada z opóźnieniem, bo twierdzi, że nie ma podzielnej uwagi tylko, że on nie gra w rzadne gry, ale czyta różne strony związane z motoryzacją (jego hobby), udziela się na forach (tak jak ja na Wizażu) i takie tam inne... ja to po prostu traktuję jako jego czas, jego chwilę wytchnienia. Poczyta sobie poczyta, ja mu nie przeszkadzam, po jakiejś godzinie sam się odzywa "choć kochanie coś Ci pokarzę" albo "może byśmy jakiejś muzyki posłuchali" i już nie jest tak zapatrzony w komputer Do tego też się już przyzwyczaiłam. Prezenty - my sobie rzadko robimy prezenty niespodzianki. Czasem jakiś niewielki gest się zdarza, ale nie przykładamy do tego wagi. A jak TŻ się mnie pyta co chcę dostać to nawet się cieszę, bo mogę np. sama sobie wybrać kolczyki czy coś innego... dla mnie to praktyczne Kwiatów nie dostaję, bo nie lubię wolę CZEKOLADKI Myślę, że bycie razem w związku to akceptacja swoich słabości i przyzwyczajeń oraz codzienny kompromis do pewnych rzeczy musisz się po prostu przyzwyczaić. O innych musisz pogadać ze swoim chłopakiem i uzmysłowić mu, że czujesz się zaniedbywana. I on powinien COŚ z tym zrobić. Edytowane przez visionAM Czas edycji: 2009-12-08 o 12:41 |
|
2009-12-08, 13:58 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Znudzona Tżem
Cytat:
Wydaje mi sie, ze musicie omowic wasze oczekiwania w tym zwiazku i zobaczyc, czy jest on w stanie usatysfakcjonowac obydwie strony.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|
2009-12-08, 14:09 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Piła/ Poznan
Wiadomości: 136
|
Dot.: Znudzona Tżem
kiedys ktos mi powiedzial, ze na poczatku bycia razem jest uwielbienie, fascynacja, po prostu wszystko idealne to tak zwana chemia. Ale ona nie trwa wiecznie i mniej wiecej po 2- 3 latach pojawia sie prawdziwa rzeczywistosc, zaczynamy dostrzegac wady partnera, juz nie jest on taki boski i wtedy jest czas na milosc czyli akceptacje tej drugiej osoby mimo jej przywar.
Ladnie powiedziane, sama sie pochwale, tylko zastanawiam sie czy ja tak potrafie. Rozumiem jego zmeczenie po 15h ciezkiej pracy i to, ze chce sie wyluzowac przy kompie, ale jesli tak jest zawsze, miesiac w miesiac, nic sie nie dzieje to mnie nosi! Ja starsznie nie lubie sie nudzic. Mam 1000 pomyslow na minute i duze poklady energii. Praktyczne prezenty sa super, tylko tez jak tak wszystko sprowadzimy do praktycznosci to w tym zwiazku nic nie bedzie z zaskoczenia. Ja znam na tyle mojego chlopaka, ze wiem co dokladnie za chwile powie, co zrobi. A zaskoczyl by mnie jedynie tym, ze zrobil by cos o czym marze, a nie moge sie doprosic od 2,5 roku ;/ A najsmieszniejsze jest to, ze On jest o mnie strasznie zazdrosny. Pojde ze znajomymi na piwo, gdy On jest w pracy, to caly wieczor do mnie pisze, a w domu dopytuje sie o szczegoly spotkania albo mi je wypomina. Jak na codzien nie odzywam sie godzine czasu to sms za smsem co sie dzieje. Jestesmy na miescie to kurczowo trzyma mnie za reke. Nie raz jak juz naprawde mialam dosc i chcialam z nim zerwac to On nie dopuszczal do siebie tej mysli. I wtedy nagle bardziej zaczynal sie starac, ograniczal kompa, proponowal jakis film, przynosil mi sniadanie do lozka, lecz to wszystko na krotka mete bylo. Stwierdzil kiedys po naszym pogodzeniu, ze jestesmy toksycznym zwiazkiem bo razem nam zle a osobno jeszcze gorzej. Edytowane przez buunka88 Czas edycji: 2009-12-08 o 14:20 |
2009-12-08, 14:34 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Znudzona Tżem
Powinniscie sie rozstac i zobaczyć czy bedziecie tesknić za sobą,byc moze po rozstaniu żadne z was nie odczuje braku drugiej osoby a moze nawet poczujecie ulgę.
wyobrazasz sobie taki zwiazek za 5-10 lat ? |
2009-12-08, 14:44 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Znudzona Tżem
Cytat:
z tego co piszesz wynika, że macie kompletnie inne temperamenty i charaktery... Twój chłopak już taki jest, woli siedzieć w domu, lubi spędzać czas przy kompie... może nie chce mu się starać o Ciebie bo ciągle narzekasz na niego i jest tym zmęczony? Sama nie wiem, pogadajcie szczerze i wyjaśnijcie sobie tą sytuację, bo widać, że Ty się męczysz, a on nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, że coś jest nie halo |
|
2009-12-08, 14:51 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Piła/ Poznan
Wiadomości: 136
|
Dot.: Znudzona Tżem
paula78 wystarczy, ze pojade sama na weekend do rodziny to juz za nim tesknie, a noce bez niego sa najgorsze. Czasami nawet nie moge zasnac, bo tak jestem do niego przyzwyczajona. On tez teskni, bo mi o tym pisze albo dzwoni, a jak wroce to mowi, ze dobrze ze juz jestem i klei sie do mnie.
|
2009-12-08, 15:12 | #9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
|
Dot.: Znudzona Tżem
Też byłam w takim związku prawie 4 lata. Razem źle, osobno jeszcze gorzej. Teraz z perspektywy czasu widzę, że taki stan trzeba poprostu prztrzymac, przetrzymać ból po rozstaniu i znaleźć sobie kogoś o podobnym temperamencie. Mój też siedział w domu, na kompie, inicjatywa zawsze była po mojej stronie, niczym mnie nie zaskakiwał, mimo rozmów na ten temat nie było żadnego skutku. Niektórzy są poprostu niereformowalni i wydaje im się, że jak mają dziewczynę tak długo to już nie odejdzie i nie muszą sie starac. Dla twojego dobra radzę Ci przemyślec czy warto byc z człowiekiem, który nie spełnia twoich oczekiwan. Miłośc jest ważna, ale czasem nie wystarczy żeby z kimś byc.
|
2009-12-08, 16:03 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
|
Dot.: Znudzona Tżem
jejku jak mozna tak się marnowac i siedzieć w domu-jesli Twoj TŻ nie może wpaśc na to,żeby od czasu do czasu gdzieś wyjśc to zacznij sama sobie organizwoać czas-co kolwiek-nawet spacer i nie odzywaj się, nie odpisuj na sms, taka terapia powinna podziałać na niego wstrząsająco-zobaczy,że gdzieś wychodzisz, nie odzywasz się, więc poczuje się zagrożonypowinno pomóc
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55 |
2009-12-08, 16:10 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Znudzona Tżem
Cytat:
|
|
2009-12-08, 16:20 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Znudzona Tżem
Cytat:
robicie cos wspolnie ? |
|
2009-12-08, 16:43 | #13 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 670
|
Dot.: Znudzona Tżem
co wy macie do romantycznej kolacji przy świecach? dla nas zamówienie pizzy jest full romantik i relaks bo nie trzeba sobie nic robić.
no ale ja nie o tym, bo wiem o co ci chodzi. że jemu się nie chce. nie chce się postarać. dla mnie brak chęci żeby zrobić coś dla drugiej osoby równa się... dramat. jedna z najgorszych rzeczy jakie mogą spotkać parę. wiem jak to jest kiedy ktoś jest zmęczony - mieszkam razem z TŻ i praktycznie cały tydzień chodzimy niewyspani, wracamy późno do domu, mamy dużo roboty. ale nie trzeba wiele - uścisk kochanej osoby, milka i sok żeby osłodzić trochę wieczór, czy kubek kawy kiedy widzę że mu się oczy kleją nad projektem. bez tego nie ma sensu. ja go rozumiem że jemu się nie chce wychodzić - bo ja też wolę spędzić wieczór w domu. ale nie rozumiem niechcenia niczego. to wegetacja, nie życie...
__________________
|
2009-12-08, 17:59 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Piła/ Poznan
Wiadomości: 136
|
Dot.: Znudzona Tżem
robicie cos wspolnie ?
uprawiamy sex ? ;p chodzimy na zakupy ogladamy czasami jakis film gotujemy przed snem zawsze rozmawiamy ostatnio byliśmy w kinie tulimy sie droczymy sie klocimy i po chwili godzimy w spojrzeniu na caly moj problem pomogla mi swoja wypowiedzia visionAM, a w zasadzie swoim podejsciem do tża. Tak teraz mysle, ze gdybym ja troche wyluzowala i nie byla zbyt krytyczna a i zarazem wymagajaca wobec mojego chlopaka, moze miedzy nami byloby lepiej ? Za cos go przeciez pokochalam i nadal kocham, doceniam jego drobne starania, bo chcac nie chcac sie stara. Czasami mniej czasami wiecej, ale jednak to robi. Moze po prostu nie kazdy facet jest alfa i omega i niektorym trzeba jasno powiedziec czego sie oczekuje, naprowadzic ich bo sami do tego nie dojda. VisionAMnapisala, ze miala podobne problemy ze swoim tz'em, ale wziela sie na sposob i to co kiedys ja drazniolo teraz juz nie. Inna wizazanka dala za wygrana i teraz tego nie zaluje. Ja chyba sprobuje troche wyluzowac. Dam nam szanse. Nie wszystko w zyciu bedzie tak jak ja chce i do pewnych kwestii ja bede musiala sie dostosowac. Dlatego sprobuje zawalczyc o nasz zwiazek i nauczyc sie kompromisu. |
2009-12-08, 18:23 | #15 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 670
|
Dot.: Znudzona Tżem
Cytat:
__________________
|
|
2009-12-08, 18:35 | #16 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Znudzona Tżem
Cytat:
|
|
2009-12-08, 18:42 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Piła/ Poznan
Wiadomości: 136
|
Dot.: Znudzona Tżem
wydaje mi sie, ze to On czesciej albo zawsze idzie na kompromis, czego nie moge powiedziec o sobie.. Szczerze to troche mnie to wkurza, bo lubie dominowac a jak do tej pory nie udaje mi sie to ;p
Jak mamy obejrzec jakis film to czesciej ogladamy ten co ja wybiore Jak mamy ugotowac razem obiad to slysze " a co bys chciala kochanie?" Jak cos kupujemy to do mnie nalezy decydujacy glos, zreszta On bardzo sie liczy z moim zdaniem. Jest ulegly, bo te wspolnie spedzone ponad 2 lata nauczyly go, ze w sumie woli zrobic tak jak ja chce, zeby nie bylo klotni i zebym byla zadowolona. |
2009-12-08, 18:47 | #18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 19
|
Dot.: Znudzona Tżem
dziewczyny może jestem uwsteczniona...ale co oznacza skrót TŻ? Wiem, że chodzi o drugą połówkę, al czemu TŻ do diaska??
|
2009-12-08, 19:06 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Piła/ Poznan
Wiadomości: 136
|
Dot.: Znudzona Tżem
towarzysz życia
|
2009-12-08, 19:10 | #20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 19
|
Dot.: Znudzona Tżem
dzięki. to wszystko zmieniaa czy ten facet to Twój Towarzysz życia? Nie masz wrażenia, że jesteś trochę w złotej klatce? jak się męczysz, jesteś sfrustrowana i widzisz, że jesteś z pi..dą a nie z facetem, którego kochasz....to jak dla mnie SZKODA CZASU!
|
2009-12-08, 19:40 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Piła/ Poznan
Wiadomości: 136
|
Dot.: Znudzona Tżem
ale jak wezmiemy pod uwage fakt, ze jestem jego tak naprawde pierwsza powazna partnerka to stawia go to w zupelnie innym swietle, prawda ? Jego dwa wczesniejsze zwiazki byly kilku miesieczne i konczyly sie zerwaniem ze strony dziewczyn, bo mialy skoki w bok. On tak naprawde przy mnie uczy sie zycia w duecie i probuje zrozumiec kobieca nature.
|
2009-12-08, 19:43 | #22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 19
|
Dot.: Znudzona Tżem
no i?
|
2009-12-08, 20:13 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Piła/ Poznan
Wiadomości: 136
|
Dot.: Znudzona Tżem
No i nie potrafie tak latwo powiedziec " bye". Jak sie jest z kims przez miesiac i jest zle ok, nie ma problemu z zerwaniem, ale jesli w gre wchodza lata to jest to troche trudniejsze. Przynajmnie dla mnie.
Poza tym zawsze wychodze z zalozenia, ze wina jest po obu stronach i teraz jasniej widze swoje bledy, ktore notorycznie popelniam. Wymagam perfekcji, idealnego zwizku stworzonego w mojej wyobrazni, a tak przeciez sie nie da! Zerwanie bedzie tylko dowodem na to, ze nie potrafie walczyc o cos na czym mi zalezy i latwo sie poddaje w momencie kiedy chodzi o mnie, o to ze we mnie jest cos nie tak. Dam nam szanse, sprobuje troche dac na luz w pewnych kwestiach a w innych bede bardziej stanowcza i wymagajaca. Jesli okaze sie ze moja zmiana i zakladam wieksze staranie mojego chlopaka, przyniesie nam szczescie to bedzie nasz wspolny sukces. Jesli jednak ja bede sie starala, a On nadal bedzie ciapa wtedy z czystym sumienie zakoncze ten zwiazek. |
2009-12-08, 21:32 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 809
|
Dot.: Znudzona Tżem
Widze, ze masz dosc dobre do tego podejscie. Choc ja zapewne skonczylabym ten zwiazek. Sama bylam kiedys w podobnym i powiem Ci, ze jestes w stanie bardziej sie starac, ale nie oszukasz nigdy temperamentu. Jesli jest totlnie inny, to masz wyjscie albo go zaakceptowac i meczyc sie, albo znalezc kogos innego.
Moj facet tez nie robi mi jakichs niespodzianek - nie dlatego, ze nie chce, ale dlatego, ze mnie jest trudno zaskoczyc - po prostu znam go prawie na wylot, wiec wiem nawet, jaki dostane prezent (nawet na mikołajki kupilismy sobie identyczne rzeczy - tyle, ze wersje damskie i meskie, szalenstwo) Moj facet tez kocha siedziec w domu, ja troche mniej, ale w tygodniu po pracy to zwykle nie wychodzimy nigdzie procz galerii na zakupy. Jednak weekendy spedzamy poza domem, zwykle na jakims wyjezdzie, na dzialce w lecie, itd. Jakos potrafimy sie w tej kwestii zgodzic. Mam nadzieje, ze wam tez sie uda |
2009-12-09, 12:13 | #25 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Znudzona Tżem
Usprawiedliwiasz go jak tylko możesz.
Kompromisy, świetnie. Ale z obu stron, a nie tylko z Twojej. Co do tego, że on Ci potakuje i pyta Cię o zdanie bez przerwy - to też chyba nie jest szczególnie pociągające, co? No nie wiem, ja bym szału dostała gdybym musiała wszystkim "sterować". Przede wszystkim porozmawiajcie o swoim związku, wzajemnych oczekiwaniach, o tym co się Wam podoba a co nie, co przeszkadza, co byście chcieli jakoś zmienić...Ustalcie czy jest sposób na pogodzenie Waszych pragnień w wystarczającym stopniu. |
2009-12-09, 12:21 | #26 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Znudzona Tżem
Cytat:
Zauwaza Cie kiedy mu sie zechce? Dziwi mnie jak perfekcjonistka moze wytrzymac z niechlujem. Z doswiadczenia wiem, ze prawdziwe perfekcjonistki by nie wytrzymaly nawet miesiaca. Jeszcze zalezy co to niechlujstwo oznacza? Przypomina mi to zwiazek mojej kolezanki. Dokladnie tak samo. Facet czekal na gotowe, Lepiej z nim porozmawiaj o tym co Cie dreczy..
__________________
Edytowane przez ZAQOCHANA Czas edycji: 2009-12-09 o 12:23 |
|
2009-12-09, 12:34 | #27 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Znudzona Tżem
A parę postów wcześniej został "idiotą".
Piszesz że niczym cię nie zaskakuje i to cię maksymalnie wkurza a potem że lubisz mieć ostatnie zdanie i na zakupach nie przeszkadza ci że to ty decydujesz bo wtedy jest "po twojemu" i jak ci się podoba. Fakt, misstoolek brutalnie go nazwała ale na takiego on mi wygląda. Weź go wychowaj (nie wiem czy nie za późno) bo się będziesz męczyć. wasze żecie jest jak życie małżeństwa (no wiadomo, nie każdego ) po kilkunastu latach od ślubu.... nuda i dłużyzna... |
2009-12-09, 13:07 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Znudzona Tżem
Kolejny raz moglismy zobaczyć na oczy uzdrawiajaco-naprawczą moc wizażu...
W sumie widzę same plusy założenia przez autorkę takiego wątku: zrozumiała, że ten obcy człowiek jest jej najbliższy na świecie, moze nie będzie mu brzęczeć nad uchem, jak on będzie zajęty swoimi sprawami, bo to rzeczywiście irytujące... Uważam, że miłosierne wizażanki podarowały w tym momencie jakiemuś chłopu ulgi w sprzataniu (może swobodnie hodować penicylinę), powiększony karnet na komputer świety spokój od marudzenia A tak bardziej serio - rzeczywiście czasem taki watek pomaga, bo czasami łatwo takiej autorce przesadzić i ofukiwać nawet te znośne zachowania partnera, grunt, to samą siebie/ samego siebie przeczytać i dojśc o wniosku, że to wszystko... pierdoły normalnież prezent gwiazdkowy
__________________
Edytowane przez dzustam Czas edycji: 2009-12-09 o 14:28 |
2009-12-09, 13:19 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Znudzona Tżem
Cytat:
|
|
2009-12-09, 14:47 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Piła/ Poznan
Wiadomości: 136
|
Dot.: Znudzona Tżem
visionAM dziekuje Ci po raz kolejny
Chyba stal sie maly cud i moje czesciowe prosby zostaly wysluchane. Nie mowie, ze w 100% i juz po prostu nasz zwiazek to sielanka, ale wczoraj bylo milo. Obejrzelismy razem 2 filmy, jeden w kregu moich zainteresowan a drugi w jego. Nie bylo zadnej krytyki, ze ten jego film jest durny i ja ide spac ani odwrotnie. Lezelismy w lozku patrzac w ekran telewizora i tulac sie do siebie. On tulil mnie tak jakby tego nigdy wczesniej nie robil, calowal po karku tak jak lubie. Najgorsza w tym wszystkim byla moja niedyspozycja :p bo wieczor jeszcze milej by sie zakonczyl. Piszac to przypomnialo mi sie tez jak latem wyskoczyla mi na ustach opryszczka i przez prawie 2 tyg. nie moglismy sie pocalowac. Dostawalismy szalu, to byla straszna katorga. Moze On do konca nie jest typem rozrywkowego faceta, ale w sumie za to go pokochalam. Jak sie poznalismy to wazylam kazde slowo do niego skierowane, moglam patrzec na niego godzinami, dziwnie to zabrzmi ale blyszczal na tle innych. Byl jakis taki powazny, dojrzaly, twardo stapajaco po ziemi a ja taka roztrzepana chyba potrzebowala i nadal potrzebuje mojego bodyguarda. A w ten weekend planujemy mala wycieczke po okolicy |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:37.