Dziewczyny z Plus Size z przyjemnością gubią kochane ciałko :)

[Caroline203]

Hej dziewczyny tak się wczoraj zastanawiałam nad tym moim życiem i doszłam do wniosku, że szczęście przelatuje mi między palcami. Zawsze odkładałam wszystko na później. Wymienię garderobę jak schudnę, na imprezy będę chodzić jak schudnę, faceta znajdę jak zrzucę nadmiar kilogramów..... Wszystko się kręci wokół tej nieszczęsnej wagi i to właśnie przez nią się tak ograniczam. Nie wiem może też tak macie. No i powiedziałam sobie stop. Trzeba uwierzyć w siebie.
Walczyć z kilogramami ale nie odkładać niczego na później.

[majcia00]

Caroline ja na takim mysleniu spędziłam całą szkołę średnią nie chodziłam na basen nie jeździłam na wycieczki nad morze i rzadko chodziłam na imprezy bo wydawało mi sie że jestem na to za gruba a ważyłam prawie 30 kilo mniej niż teraz. Na szczęście opamietałam się na studiach ale to też była zasługa ludzi których poznałam i zaczełam korzystać z życia powiem że sie opłaciło pomimo że miałam i tak kilka kilogramów za dużo to udało mi się pozać chłopaka który jest teraz moim mężem i to był jeden z najprzystojniejszych facetów na roku. Wiec nie czekaj aż schudniesz bo może sie okazać że to nie nastapi i pomyśl ile już czasu mineło a ty dalej masz te kilogramy do niczego takie myślenie nie prowadzi a jedynie poteguje sie uczucie przeciekania życia przez palce. Naprawdę nie warto.

[ja85gusiek]

Caroline, majcia ma rację, nie możesz myśleć, że jesteś za gruba na imprezy, basen, faceta. Na pewno masz wiele innych atutów, które czynią z Ciebie 100% kobietę i wcale nie musisz być chuda jak patyk, bo pamiętaj, że faceci wcale nie lubią takich wieszaków, tylko prawdziwe kobiety z krwi i kości. Więc nie ma co się nad sobą użalać, tylko trzeba zacząć korzystać z życia, póki można! To polecenie od nas wszystkich, myślę, że dziewczyny się przyłączą do tego.

[aldi1174]

Cześć
Dziś ok.1500 kcal, ale jakościowo źle (słodycze), to przez osłabienie- dziś ledwo wstałam do pracy, spałam po południu- jutro nie idę, biorę leki i leżę. Intensywne ćwiczenia w związku z tym odpadają, może jutro trochę rowerka, jak będę mieć siłę.
Mimo słodyczy nie przytyłam, dobre i to, ale w ogóle jem mało.
Dziś zrobiłam szybkie danie na ciepło- puszka czerwonej fasoli w sosie chilli (jest taka w lidlu) i puszka białej, przecier pomidorowy i bardzo chuda kiełbasa ( nazywa się schabowa), odrobina chudego wędzonego boczku, zioła- bardzo rozgrzewające i sycące danie, wystarcza nieduża miseczka, żeby się najeść.

---------- Dopisano o 00:20 ---------- Poprzedni post napisano o 00:18 ----------

[QUOTE=Caroline203;1564718 3]Wymienię garderobę jak schudnę. /QUOTE]
Albo można chudnąć do ubrań, które są ciasne i nienoszone, a ładne i dobrej jakości- takich nie wyrzucam, bo to np. mała 40, jeszcze z 4-5 kg mniej i będą dobre. Rozmiar 42, który mi zostanie w szafie, w przypadku swetrów czy topów można potraktować jako ciuchy super size- nosić z paskiem, albo warstwowo.

[majcia00]

Ja dzis jakaś słaba jestem głowa mnie boli no raczej ćmi i nie mam na nic siły próbowałam poćwiczyć ale dałam radę tylko 20 minut i normalnie nie mogłam więcej a nie chcę się kłaść spać bo później w nocy się męczę do 4 rano.
Normalnie mnie to odchudzanie coś ostatnio osłabia jakoś mi energii brakuje no ale nie mam zamiaru się poddawać bo założyłam sobie że do świąt chcę jeszcze zrzucić 3 kg nie wiem czy mi się uda ale mam zamiar tego dokonać choćbym miała tylko same białko i warzywa jeść z wykluczenie wszelkich weglowodanów.

[ja85gusiek]

Witajcie!
Ja też dzisiaj zrobiłam sobie wolne od ćwiczeń. Po pracy przyjechałam do domu i na miasto jeszcze musiałam jechać i godzinę temu wróciłam. Jutro poćwiczę trochę dłużej, to nadrobię dzisiejszy czas.

[aldi1174]

Jednak odpoczęłam, wyspałam się, łyknęłam leki i mimo kataru i bólu gardła pojeździłam na rowerku- spaliłam 400 kcal (1h), zjadłam ok. 1400, więc ok.
Też bym chciała, jak Majcia, te -3 kg do świąt, wtedy zobaczyłabym 72 na wadze
W święta raczej nie grozi mi obżarstwo, bo chyba głównie ja będę gotować i piec- nie mam wtedy tak dużego apetytu, jak na potrawy kogoś innego- napatrzę się i nawącham przy garnkach, do tego nie próbuję i nie podjadam, bo zawsze gotuję na wyczucie

[Caroline203]

Dziś podobnie jak wy dziewczyny nie ćwiczyłam. Od rana sprzątałam i robiłam pranie. Jestem padnięta.Wsiadłam na mojego orbitreka i po 10 minutach stwierdziłam że nie dam rady. No cóż pewnie spaliłam trochę kalorii podczas sprzątania.

[ja85gusiek]

Napisane przez aldi1174

Jednak odpoczęłam, wyspałam się, łyknęłam leki i mimo kataru i bólu gardła pojeździłam na rowerku- spaliłam 400 kcal (1h), zjadłam ok. 1400, więc ok.
Też bym chciała, jak Majcia, te -3 kg do świąt, wtedy zobaczyłabym 72 na wadze
W święta raczej nie grozi mi obżarstwo, bo chyba głównie ja będę gotować i piec- nie mam wtedy tak dużego apetytu, jak na potrawy kogoś innego- napatrzę się i nawącham przy garnkach, do tego nie próbuję i nie podjadam, bo zawsze gotuję na wyczucie

też bym chciała gotować na wyczucie, ale ja muszę zawsze spróbować to, co gotuję, ale tylko po trochu i potem już nie muszę tego jeść, bo wiem jak smakuje.

Napisane przez Caroline203

Dziś podobnie jak wy dziewczyny nie ćwiczyłam. Od rana sprzątałam i robiłam pranie. Jestem padnięta.Wsiadłam na mojego orbitreka i po 10 minutach stwierdziłam że nie dam rady. No cóż pewnie spaliłam trochę kalorii podczas sprzątania.

Pewnie, że podczas sprzątania straciłaś kalorię i to sporo, więc spokojnie możesz sobie odpuścić ćwiczenia...

[Caroline203]

Wiecie co wczoraj z tymi ćwiczeniami to było tak że miałam lenia. No i stwierdziłam że tak nie może być. Sen nie przychodził więc przy filmiku poćwiczyłam 30 minut.Bo najważniejsza jest systematyczność.
A dziś po tygodniu weszłam na wagę i widać rezultaty: schudłam 1,5kg.
Tak więc z wagi 83 dziś jest 81. No ale dziś idę na imieninki i strasznie
się boje nie polec.

[ja85gusiek]

Witajcie!
Dziś leń przeszedł na mnie, nie ćwiczyłam, bo okna z mamą myłam, potem sprżatanie, okurzanie i jakoś mi czasu zabrakło. Poza tym coś mnie na słodycze ciągnie, próbuję się opamiętać, ale niestety jednego cukierka zjadłam, ale tak być nie może, nie mogę ulegać pokusie.

Napisane przez Caroline203

Wiecie co wczoraj z tymi ćwiczeniami to było tak że miałam lenia. No i stwierdziłam że tak nie może być. Sen nie przychodził więc przy filmiku poćwiczyłam 30 minut.Bo najważniejsza jest systematyczność.
A dziś po tygodniu weszłam na wagę i widać rezultaty: schudłam 1,5kg.
Tak więc z wagi 83 dziś jest 81. No ale dziś idę na imieninki i strasznie
się boje nie polec.

Gratuluję zrzuconych kilogramów I trzymam kciuki, żebyś dziś nie uległa pokusom imieninowym

[aldi1174]

Cześć
- dziś musiałam iść na zakupy- ach te prezenty, zajęło mi to 4 godziny - zaliczenie 7 sklepów, ale już widać światełko w tunelu- z tym, co kupiłam wcześniej mam już 18 na 20 prezentów (tyle mam osób do obdarowania), a właściwie zestawów, bo są z kilku elementów, mam już zawaloną sypialnię prezentami, jeszcze czekam na 2 przesyłki.
Z tych 4 h chodziłam ze 3, więc trochę kalorii spaliłam . Nie miałam już siły na sprzątanie ani ćwiczenia.
Zjadłam ok. 1500 kcal, a jutro idę na rodzinną imprezę urodzinową.

[aldi1174]

Czekałam, aż któraś z Was się wpisze, ale trudno- odezwałam się, choć nie lubię tak gadać sama do siebie
Schudłam tylko 300 g w tym tygodniu, ale jestem przed @, więc może powinno być troszkę więcej (zatrzymywanie wody, niestety)- kalorycznie nie było źle, ale za dużo węglowodanów i aż 2 posiłki na mieście
Dziś byłam na urodzinach, wcześniej zjadłam ok. 450 kcal, a potem- dwudaniowy obiad z winem + 2 kawałki ciasta ( wszystko małe porcje)- ok. 950 kcal, więc nieźle- w sumie ok. 1400.
Po przyjściu z imprezy wsiadłam na rowerek i spaliłam 300 kcal (50 min).
Muszę zobaczyć w końcu te 74 na wadze za tydzień:
- ograniczam węglowodany do 2 porcji dziennie (1x pieczywo ciemne i jakiś dodatek do obiadu- ryż, makaron, ziemniaki- mała porcja);
- zero słodyczy do soboty/ niedzieli- do wyboru 1 porcja w weekend nie więcej niż 250 kcal, które spalę następnie na rowerku;
- rowerek 3x w tygodniu- był, 2 x ćwiczenia ( nie było ostatnio), 1x spacer
Piję zieloną herbatę z pigwą, pyszna i tłumi wieczorny głód.
Dobranoc

[ja85gusiek]

Witam!
U mnie z ćwiczeniami kiepsko, bo przez weekend nie ćwiczyłam, nie miałam czasu, bo ciągle coś robiłam. Ale jutro nie ma zmiłuj, znów ćwiczenia. z dietą też nieźle, tylko niestety sięgnęłam po słodycze, kawałek ciasta i z 3 cukierki Jakoś mam ciągoty na słodkie, ale od jutra wszelkim słodyczom mówię stanowcze NIE, nie po to tyle ćwiczę, żeby słodyczami zaprzepaścić swój wysiłek

[aldi1174]

Cześć, jeszcze nie śpię
u mnie odwrotnie- w weekend łatwiej mi ćwiczyć (po pracy często nie mam siły, trudno się zmobilizować, bo jeszcze obowiązki domowe czekają), ale w następny pracuję i następnie wyjeżdżam na chwilę, więc może być różnie.
3 cukierki i kawałek ciasta to nie najgorzej w skali całego tygodnia.
Na pocieszenie dodam, że już po pełni (była w środę), księżyc maleje i apetyt podobno samoistnie też.
Niestety PMS (który mi się powoli włącza) działa odwrotnie, mogę wtedy żywić się głównie słodyczami
Ogólnie to ciężki tydzień przede mną- porządki czekają- zazdroszczę Wam, które macie za sobą to mycie okien itp. Jedyny plus, że nie ma czasu na jedzenie i kalorii się sporo spala.

[ja85gusiek]

Mam nadzieję, że z tą pełnią to prawda, bo już dawno nie czułam takiej ochoty na słodycze.
Mi łatwiej ćwiczyć w ciągu tygodnia, bo przychodzę z pracy, jem obiad i po odpoczynku biorę się za ćwiczenia, a w weekend, to zawsze jakieś wyjście, zakupy, sprzątanie, więc czasu mi brakuje.
uciekam spać, bo jutro na 7.
Dobranoc aldi, bo tylko Ty dziś tu jesteś

[aldi1174]

Dobranoc,
jutro mam pracę do wieczora, więc odezwę się najwcześniej we wtorek.

[muminek88]

hej jak tam z waszymi kg?? ja juz pierwszy nadrobilam ;P ale zeby za bardzo nie odwyknac to poszukalam sobie lekkich cwiczonek i dbam o diete ale zwiekszylam kcal :P

[ja85gusiek]

Witajcie!
Jak zaczął się Wam ten deszczowy (u niektórych pewnie śnieżny) tydzień?
Ja właśnie zakończyłam jedno zadanie i idę na drugie śniadanko. Pogoda za oknem nie sprzyja spacerom, wręcz jest butelkowa, ale ja dziś koniec z lenistwem i słodyczami, trzeb wziąć się do pracy!

[Caroline203]

Hej dziewczyny ja właśnie wróciłam z uczelni no i pichcę obiad ryż polany pomidorami i posypany groszkiem no i mały kotlet mielony. Wiem że to późno ale niestety nie ma jak, a jak nie zjem czegoś ciepłego to masakra.A po za tym cały dzień na jogurtach naturalnych, jabłkach, warzywach i sok.
Na pocieszenie mam dla siebie tylko to że ćwiczyłam codziennie po 30 min przez cały tydzień na orbitrek.

Mam tylko wyrzuty ponieważ zawaliłam na imieninach zjadłam kotleta schabowego , barszcz z uszkami i trochę alkoholu wypiłam. A wczoraj na 95 lciu u prababci wmuszali we mnie tort. No i tyciuchny kawałek zjadłam.
Myślicie że bardzo poległam.

[ja85gusiek]

Ja już po wszystkich ćwiczeniach, od razu lepiej się czuję. Z dietą już wróciło wszystko do normy, miałam wyjazd na miasto dziś z pracy, więc przy okazji obiad o 13 zjadłam, a nie o 15.30. Więc jak przyszłam z pracy, to tylko już surówkę wszamałam. Potem ćwiczenia, a teraz piję herbatkę z L-karnityną.

Napisane przez Caroline203

Hej dziewczyny ja właśnie wróciłam z uczelni no i pichcę obiad ryż polany pomidorami i posypany groszkiem no i mały kotlet mielony. Wiem że to późno ale niestety nie ma jak, a jak nie zjem czegoś ciepłego to masakra.A po za tym cały dzień na jogurtach naturalnych, jabłkach, warzywach i sok.
Na pocieszenie mam dla siebie tylko to że ćwiczyłam codziennie po 30 min przez cały tydzień na orbitrek.

Mam tylko wyrzuty ponieważ zawaliłam na imieninach zjadłam kotleta schabowego , barszcz z uszkami i trochę alkoholu wypiłam. A wczoraj na 95 lciu u prababci wmuszali we mnie tort. No i tyciuchny kawałek zjadłam.
Myślicie że bardzo poległam.

Kochana, a z czym tu polec? Obiad o tej porze? Przyjmijmy, że to kolacja, przecież można zjeść na ciepło. A te imieniny, to też nic strasznego. Z torcikiem też nijak nie dało się wykręcić, bo prababci byłoby przykro. Aha, i gratuluję babci tak pięnego wieku

[majcia00]

Od wczoraj przeszłam na dietę Ducana bo mi lekarz ją polecił na razie mam prawie kilogram mniej to przez ostatnie dwa tygodnie daje prawie 2,5 kg mniej zważywszy że wcześniej przez 3 miesiące schudłam 3,5 kg więc jest nadzieja że do świąt uda mi się stracić 3 kg które zakładałam.

[aldi1174]

Majcia, wytrzymasz 10 dni na samym białku? w diecie Dukana- bez dodatków, choćby warzyw

Zimno, ciemno, w tv Nigella, która gotuje świątecznie i się objada, a najgorsze, że wokół pełno czekoladek, orzechów w czekoladzie i pierników- ach te słodycze, jem niestety (choć poza tym to tylko 2 małe posiłki i jakiś owoc), to ten spadek hormonów przed @ nierozerwalnie związany ze zwiększonym zapotrzebowaniem na czekoladę i zatrzymywanie wody w organizmie- chowam wagę na 10 dni.
Dobrze chociaż, że dużo dziś chodziłam, może jeszcze jakieś prace domowe, albo godzina ćwiczeń.

Ja85gusiek- za stanowcze "nie" dla słodyczy.

[majcia00]

Aldi mam tylko 6 dni na samych białka i już dwa mam za sobą więc myślę że dam radę bo naprawdę zdeterminowana jestem.
A jak będzie naprawdę to się okaże w sobotę wieczorem

[ja85gusiek]

Witajcie!
Ja dziś jestem po aqua aerobiku i basenie, świetnie się po nim czuję i chyba po Nowym Roku zacznę częściej odwiedzać basen. Poza tym wszystko w porządku, dietka jest, słodyczy nie jem A jutro znów do pracy.

Napisane przez aldi1174

Ja85gusiek- za stanowcze "nie" dla słodyczy.

Dziękuję, dziś kolega z pracy częstował mnie czekoladą z bakaliami ale odmówiłam.

majcia00, to co Ty takiego będziesz jeść?
Ja w końcu będę miała orkisz, więc niedługo będzie dietka orkiszowa.

[Caroline203]

Heh dzisiaj mam makabryczny dzień i ogromną chęć na słodycze .
Teraz wiem skąd się wzięła moja nadwaga. Takie są winy topienia smutków w czekoladzie.
Ale teraz się już nie dam. A co tam u was słychać dziewczyny ciekawego, jak dietka.

[majcia00]

Gusiek jem chude wędliny z kurczaka jajka mięso drób ryby w każdej postaci poza smażonymi w panierce.
Dziś na śniadanie 2 jajka gotowane na twardo posiekane z dodatkiem ogórka korniszona i cebulki zawinięte w plastry polędwicy z indyka.
Na obiad mam skrzydełka pieczone w foli z imbirem i innymi ziołami a na kolację zrobiłam sobie roladę z wędzonego łososia i nadzienie beztłuszczowy twarożku z dodatkiem ogórka cebuli i imbiru właśnie się chłodzi w lodówce na wieczór.
Więc jak widzicie nie jest źle ale trochę się napracować trzeba

[aldi1174]

Napisane przez ja85gusiek

Dziękuję, dziś kolega z pracy częstował mnie czekoladą z bakaliami ale odmówiłam.

Ponownie, ja znów poległam na pierniczkach (kilka małych), ale zjadłam oprócz tego tylko 2/3 bułki w postaci małych kanapek, 1 banana i 4 herbaty bez cukru. W planach mały obiad i 1 h na rowerku z obciążeniem.

Napisane przez majcia00

Gusiek jem chude wędliny z kurczaka jajka mięso drób ryby w każdej postaci poza smażonymi w panierce.
Dziś na śniadanie 2 jajka gotowane na twardo posiekane z dodatkiem ogórka korniszona i cebulki zawinięte w plastry polędwicy z indyka.
Na obiad mam skrzydełka pieczone w foli z imbirem i innymi ziołami a na kolację zrobiłam sobie roladę z wędzonego łososia i nadzienie beztłuszczowy twarożku z dodatkiem ogórka cebuli i imbiru właśnie się chłodzi w lodówce na wieczór.
Więc jak widzicie nie jest źle ale trochę się napracować trzeba

To korniszony i cebulę można w 1 fazie? (chyba jako przyprawy-coś takiego chyba czytałam?)- a jakieś inne warzywa?

[majcia00]

Cebula i korniszon to jedyne dozwolone warzywa w I fazie tak wyczytałam w ksiażce i na forum
Dziewczyny pisałam jakiś czas temu o filmie który wyjaśniał obrazkowo ( dosłownie ) dlaczego tyjemy i że to głównie przez weglowodany a nie przez tłuszcze i białka i znalazłam kiedy będzie kolejna emisja http://www.planete.pl/dokument-grubsi-nie-glupsi_30704
można też obejrzeć zwiastun ma youtube w angielskim
http://www.youtube.com/watch?v=mNYlI...e=channel _page
Naprawdę polecam ten film dla wszystkich którzy mają pytania czemu waga się zatrzymuje itp film pomaga zrozumieć wszystkie procesy zachodzące w czasie odchudzania. __________________

[ja85gusiek]

majcia00, to nie jest tak źle z tą dietą. Można wytrzymać,a Twoje dzisiejsze menu, to palce lizać

Napisane przez aldi1174

Ponownie, ja znów poległam na pierniczkach (kilka małych), ale zjadłam oprócz tego tylko 2/3 bułki w postaci małych kanapek, 1 banana i 4 herbaty bez cukru. W planach mały obiad i 1 h na rowerku z obciążeniem.

Nie ma za co bić tych braw. A dziś tylko stepper, bo przez te sprzątanie na święta czasu mi brakuje na ćwiczenia.