czy macie PRAWDZIWĄ przyjaciółkę?

[Nierika]

Przez kilka lat myslalam, ze mialam. Mamy podobne poczucie humoru, moglysmy pogadac o wszytskim, czulam sie bardzo dobrze w jej towarzystwie. Ale owa "przyjaciolka" zawsze gdy nasze drogi sie rozchodzily zaczynala mnie olewac, mimo mojej inicjatywy. Jakis czas temu nasze drogi rozeszly sie calkowicie i mam wrazenie, ze ona nie chce miec ze mna nic wspolnego. Odnosze, wiec wrazenie, ze "przyjaznila" sie ze mna tylko dlatego ze bylam w poblizu. A szkoda, bo brakuje mi jej czasami...

[kiciulka1985]

Przez ok5 lat "przyjaznilam" sie z pewna dziewczyna... potem ona przespala sie z moim facetem:/

[natalia21]

i to jest najgorsze... ja w sumie to nie wiem zawsze taka kasia i agnieszka trzymalysmy sie w 3 ale aga wyjechala a kasia ma chlopaka studia prace i nie wiem czy tak naprwde ma mnie za przyjaciolke... mi czasami bardzo doskiera brak takiej bliskiej osoby-przyjaciolki...

[beat@]

Napisane przez Nierika

Przez kilka lat myslalam, ze mialam. Mamy podobne poczucie humoru, moglysmy pogadac o wszytskim, czulam sie bardzo dobrze w jej towarzystwie. Ale owa "przyjaciolka" zawsze gdy nasze drogi sie rozchodzily zaczynala mnie olewac, mimo mojej inicjatywy. Jakis czas temu nasze drogi rozeszly sie calkowicie i mam wrazenie, ze ona nie chce miec ze mna nic wspolnego. Odnosze, wiec wrazenie, ze "przyjaznila" sie ze mna tylko dlatego ze bylam w poblizu. A szkoda, bo brakuje mi jej czasami...

To tak samo jak u mnie , z tym wyjątkiem że nasze drogi się nie rozeszły jeszcze. Ale nie mamy już takiego kontaktu jak kiedyś. Mam wrażenie że teraz ona widzi we mnie swoją przyjaciółkę tylko wtedy gdy czegoś potrzebuje , a potem totalna olewka. Teraz nie jestem już taka naiwna i nie jestem na każde jej zawołanie . I muszę przyznać że jest mi z tym dobrze, choć czasem mam więlką ochotę się z nią spotkać i pogadać. ale jak to ma być wymuszone to moze lepiej nie. Ehhhh wolę chyba nie mieć przyjaciółki, niż mieć przyjaciółkę ale fałszywą.
Na szczęście mam wielu znajomych. A przyjaciółkę można zastąpić... przyjacielem

[Ladzia_15]

hmmm... ja mam przyjaciolke od 3 klasy podstawowki (to jest juz 7 lat) i mysle ze bedziemy sie przyjaznic dalej... od 4 lat chodzimy do roznych klas a mimo to nic sie nie zmienilo... tylko zadan juz razem nie robimy

[n_o_b_o_d_y]

Wydaje mi sie, ze mam... chociaz nie jest juz tak idealnie jak kiedys
(Znam ja juz 7 lat i jeszcze ani razu nie poklucilysmy sie ;D)
Buziak dla niej

[lir391]

Śmieszą mnie osoby, które mają milion przyjaciół. Ja mam dwie przyjaciółki, jedną znam od jedenastu lat, ale tak naprawde przyjaznimy sie od ośmiu, drugą poznalam w pierwszej klasie liceum, czyli w zeszlym roku. Każda z nich jest inna, każda ma inna poczucie humoru, inaczej sie z nimi rozmawia, ale obydwie uwielbiam. Jestem osoba dość skrytą, nie lubie opowiadać innym o swoich problemach i prywatnych sprawach, ale tym dziewczynom naprawdę mogę zaufać

[Audacieux]

ja mam jedną prawdziwą. Jest nią moja mama.

[czapeczkaelfa]

Ja kiedys mialam prawdziwa przyjaciolke. Z tego rodzaju ludzi ktorych spotyka sie raz, moze najwyzej dwa razy w zyciu. Przyjaznilysmy sie od dziecinstwa. Rozumialysmy sie bez slow, czesto jedna mowila to co wlasnie miala powiedziec druga. Bylysmy do siebie niesamowicie podobne. Nie mialysmy przed soba sekretow. Potrafilysmy spedzac razem cale dnie nigdy sie nie nudzac. Po prostu przyjazn idealna.
Ale nagle ona powiedziala ze juz nie chce sie ze mna przyjaznic. Tak po prostu, bez zadnego powodu. Po 10 latach. Powiedzialam OK.
I od 4 lat nie mamy ze soba kontaktu. Wiem ze juz nigdy nie spotkam takiej osoby jak ona.
Teraz moja najlepsza i chyba tak naprawde jedyna przyjaciolka jest siostra. Dobrze ze ja mam

[Kasiula85]

Napisane przez kiciulka1985

Przez ok5 lat "przyjaznilam" sie z pewna dziewczyna... potem ona przespala sie z moim facetem:/

no podobnie miałam...
Przyjaciółka?? takie COŚ nie istnieje...
koleżanki mam..ale nie takie którym się opowiada o wszystkim i wogóle ach i och
nie warto bo się przejechać można i to bardzo

[ewelinka_4u]

czy mam prawdziwą przyjaciółkę... Mam dwie przyjaciółki, z jedną z nich jestem naprawdę blisko - jest dla mnie jak rodzona siostra, przyjaźnimy się już od ok.9 lat, znamy o wiele więcej, jednak mimo wszystko często zastanawiam się czy ta przyjaźń przetrwa... Co najśmieszniejsze mamy zupełnie inne charaktery, czasami dochodzi między nami do spięć... Ale do tej pory nie zawiodłam się na niej i mam nadzieję, że tak będzie zawsze i za 50 lat wspólnie będziemy popijać herbatę w bujanych fotelach i wspominać szaleństwa młodości

[margitta]

A ja nie mam przyjaciółek Miałam kilka lepszych koleżanke, nadal mam, ale nie mamy dla siebie nic czasu. Na dodatek jak można mieć przyjaciółkę, o której tak naprawdę ma się złe zdanie? Zresztą wiem, ze to moja wina. Jestem beznadziejną przyjaciółką, a raczej nie potrafię nią wogóle być. Papużki nierozłączki to nie dla mnie Ja lubię sama.

[aga21087]

Ja mam cudowna przyjaciółke Monike poznałysmy sie w Liceum przyjaznimy sie tak naprawde od 5 lat kochamy sie jak siostry na smierc i zycie nie raz juz sobie to udowodniłysmy staramy sie spedzac z soba jak najwiecej czasu. Jestesmy jak papuzki nierozłaczki chodzimy razem na plotki, zakupy, do lekarza pocieszami i wspieramy w trudnych momentach razem płaczemy i smiejemy sie . Nie mamy przed soba tajemniec. Choc był czas gdy było nam ciezko jak ona wyjechała do Warszawy na pewien czas ale to tylko wzmocniło nasze relacje.
Razem tworzymy jednosc nie do zdarcia

[Rei]

mam to szczęście ma na imię Kasia
moja kochana przyjaciółka

[Nierika]

Napisane przez margitta

Papużki nierozłączki to nie dla mnie Ja lubię sama.

Ja niestety tez zauwazylam u siebie taka sklonnosc. Trudno jest mi sie przywiazywac do ludzi, poza tym rzadko poznaje osobe, ktora by mnie szybko nie znudzi Moze na zlych ludzi trafiam, albo cos ze mna nie tak

[kiciulka1985]

Napisane przez Kasiula85

no podobnie miałam...
Przyjaciółka?? takie COŚ nie istnieje...
koleżanki mam..ale nie takie którym się opowiada o wszystkim i wogóle ach i och
nie warto bo się przejechać można i to bardzo

zgadzam sie
za podobne przezycia

[Sunniva]

Ja mam wspaniałą przyjaciółke Patrycje, znamy się już ponad 10 lat i nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez niej, jest to jedyna osoba na którą moge liczyć, jest jak siostra którą zawsze chciałam mieć. Doskonale się rozumiemy i prawie nigdy nie kłócimy. Fakt ostanio coraz mniej czasu mamy dla siebie co mnie bardzo smuci, ale wiem że zawsze moge do niej zadzwonić o każdej porzed dnia.

[Ivon.a]

Ja nie mam żadnej przyjaciółki. To co było, sprawiło że nie chcę mieć do czynienia z żadnymi przyjaciólkami. Mam tylko koleżanki, ale tylko koleżanki które są dziewczynami bądź żonami kolegów naszych wspólnych z TŻ. Nie potrzebuję takich rzeczy. Chociaż moją przyjaciółką mogę nazwać moją mamę , bratową i siostrę mojego TŻ.

A zapomniałam napisać o dziewczynach akwarystkach Dla mnie to prawdziwe dziewuchy przyjaciółki

[gonka23]

kocham moją Miruśkę. jest genialna. bardzo dużo mnie nauczyła od kiedy się znamy. wie jak mnie uspokoić kiedy wpadam w panikę, czy jak mi pomóc, co powiedzieć kiedy jest mi źle. ja nie wiem czym sobie na Nią zasłużyłam . jest tak naprawdę jedyną osobą, która wie o mnie praktycznie wszystko. nie wiem jakby to było gdybym jej nie poznała.

[witch_18]

aż boję sie przyznać,że mam,żeby zaraz się nie okazało,że sie mylę...
ale na Niej myślę,że się nie zawiodę tak jak na innych..
tak wiec mam Przyjaciółke,z którą znamy się 'od pieluch' i mam nadzieję,że na Niej nigdy się nie zawiodę

[Atram]

miałam.. ale nie wiem czy dalej mam. przyjazniłysmy sie ze sobą od dzieciństwa, potem w liceum nasze drogi rozchodzily sie i schodzily.. teraz studia, ona wyjechala na praktyki.. niedlugo jedzie na 3 miesiace za granice...
mam wrazenie ze nasze drogi znow sie rozchodza, oddalamy sie od siebie.. od jakiegos czasu nie potrafie jej mowic o wszytskim, sa rzeczy ktore chce zachowac tylko dla siebie... kiedys tak nie bylo
bardzo mi jej brakuje i ciagle bardzo ja kocham. troche przykro ze tak jest jak jest...

a druga przyjeciolka.. myslalam przez cale liceum ze jestesmy przyjaciolkami, ale teraz na studiach w ogole nie mamy ze soba kontaktu prawie.. ostatnio umowilysmy sie bo chciala sie pozyczyc ode mnie ksiazki ... myslalam ze pojdziemy gdzies na kawe, pogdamy... ale niestet sie spieszyla.. i miala dla mnie doslownie 10 minut.
przykro mi sie zrobilo.

chcialabym miec przyjeciolke.. ostatnio czuje sie bardzo samotna

[DeeDee13]

Mam, przyjaźnimy się juz 10 lat, raz było z górki raz pod górkę, ale przetrwało
Teraz niestety dzieli nas 10 tysięcy km.

[ciekawa_świata]

Mam to szczęście Już się nauczyłam nie nazywać przyjaciółmi przypadkowo i dopiero co poznanych osób Mam przyjaciółkę, jedną bardzo dobrą koleżankę (której do przyjaciółki naprawdę malutko brakuje), a obecnie w liceum, dziewczyny bardzo fajne, ale nazywam je w mojej hierarchi koleżankami ale to przecież nic złego, nie ma to jak znać się od piaskownicy i zawsze na sobie polegać

[Gabi2]

nie mam, w liceum miałam ale coś sie zaczeło psuć, byłyśmy we trzy ale one we dwie zaczęły mocno imprezować, mnie to nie odpowiadało, poznałam TŻ i powoli umarła przyjaźń i się w ogóle nie widujemy, teraz na studiach mam tylko koleżnki, w sumie to mam TŻ który jest wielofunkcyjny i wysłucha, zna moje tajemnice, pójdzie ze mną na zakupy

[Impersona]

Mam 2 przyjaciólki z którymi sie prawie nie widuje... jedna wyjechala do Anglii, ale ciagle utrzymujemy kontakt i wiem, ze mimo km zawsze bedziemy mogly na siebie liczyc, z drugą chodziłysmy razem do przedszkola, podstawowki, liceum... potem ja wyjechalam, ale mimo to dzwonimy do siebie, a kiedy tylko przyjezdzam do rodzicow to albo ja biegne do niej, albo ona do mnie
Oczywiscie w szkole zawsze byly tez dziewczyny z ktorymi uwazalysmy sie za przyjaciolki, ale z perspektywy czasu wiem, ze z przyjaznia to mialo niewiele wspolnego... Ostatnio dziewczyna z ktora znam sie dopiero od kilku tygodni i czasem sie z nia spotykam nazwala mnie przy kims innym swoja przyjaciolka i troszke dziwnie sie poczulam, poniewaz ja uwazam, ze nie mozna nazwac przyjacielem kogos tylko dlatego, ze sie go lubi... przyjazn to dla mnie szczegolna wiez i tak naprawde uwazam, ze mozna miec wielu bliskich znajomych, a przyjaciol najblizszych zazwyczaj mniej... czasem jedną , dwie, trzy osoby

[isa666]

Napisane przez Gabi2

nie mam, w liceum miałam ale coś sie zaczeło psuć, byłyśmy we trzy ale one we dwie zaczęły mocno imprezować, mnie to nie odpowiadało, poznałam TŻ i powoli umarła przyjaźń i się w ogóle nie widujemy, teraz na studiach mam tylko koleżnki, w sumie to mam TŻ który jest wielofunkcyjny i wysłucha, zna moje tajemnice, pójdzie ze mną na zakupy

Gabi mam tak samo Miałam przyjaciółkę, znałyśmy się od dziecka, ale ona nagle się bardzo zmieniła i w końcu zerwałyśmy kontakty, ale czasem gdy ją spotykam to mówimy sobie "cześć" i na gg też nieraz pogadamy
Za to mam kilka koleżanek, ale mój TŻ jest dla mnie jak najlepsza przyjaciółka Jemu zawsze mogę wszystko powiedzieć i wiem, że moge mu zaufać i on zawsze mi poradzi co zrobić i wysłucha mnie

[anczysko1]

Mam!! Połączyło nas przedszkole, potem szkolna ława i tak ciągniemy do dnia dzisiejszego. Mam nadzieję, że jak trafimy do różnych liceum to nasza przyjaźń nie osłabnie

[jessy]

Obecnie nie mam... Miałam jeszcze miesiąc temu... Żałosne... Już coraz mniej boli, leciutko. Czasem tylko jak coś wspomnę (ale zaraz sobie przypominam że nie warto patrzeć w przeszłość, trzeba brać życie za rogi) Mam koleżanki. Tylko czasem brakuje osoby z którą mogłabym pogadać tak szczerze od serca, wyżalić się itp... ech...

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ja na szczęście mam przyjaciółkę...Teraz akurat się troszkę poprztykałyśmy, ale jutro będzie dobrze, bo ja nie potrafie sie gniewać i napewno zaraz jej cos napiszę na gg :P Ona jest kochana, jak byłam z nią wczoraj w mieście, to myslałam, że umrę ze śmiechu Naprawdę nie potrafiłabym bez niej żyć, mimo, iż mamy trochę inne charakterki, ja lubie żądzić (moja wada... ) ona się nie daje i z tego wychodzą spory...:P Kocham ją całym sercem i mam nadzieję, że ta przyjaźń przetwa wszystko

[aisne]

Niestety nie... A to czasem doskwiera, bo nie o wszystkim mozna porozmawiać z koleżankami, a nawet z TŻem...