Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7 - Strona 161 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-12-13, 21:37   #4801
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez smile_ Pokaż wiadomość
O zarzadzaniu przedsiebiorstwem...juz tak naprawde nie chce mi sie pisac na ten temat ale skoro zaczelam to postaram sie skonczyc bo nie mam mozliwosci zmiany tematu pracy...

Ogladam wlasnie ten "sekret" i ciekawe czy to wogole dziala cos...
Wyobrazam sobie kochajacego, cudownego mezusia, i dwojke slicznych dzieci i to wszystko jeszcze przed 30tka Niech sie spelni!
też bym chciała spełnienia takich marzeń przed 30 a nawet za jakieś 3 lata...ach...
co do tematu pracy, ja mam o kulturze organizacyjnej, ale jeszcze nie wiem jaką by tu literarurę zebrać...

jejku, odwlekam czas spania, bo od jakiegoś czasu mam problem z zasypianiem... ten natłok myśli
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-13, 21:52   #4802
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Dostalam eska na dobranoc...co prawda prosilam o niego dzis, ale nie sadzilam, ze napisze a tu niespodzianka "dobranoc dziubek " jakos mi milo tak mimo ze wiem ze to nic nie znaczy...
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-13, 21:57   #4803
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez smile_ Pokaż wiadomość
Dostalam eska na dobranoc...co prawda prosilam o niego dzis, ale nie sadzilam, ze napisze a tu niespodzianka "dobranoc dziubek " jakos mi milo tak mimo ze wiem ze to nic nie znaczy...
też bym chciała dostać od TŻ eska na dobranoc....
aż mi normalnie serducho się smutne zrobiło
to strasznie przykre że on nie myśli o mnie przed snem, że w ogóle nie myśli
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-13, 22:03   #4804
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez annyya Pokaż wiadomość
HEJ WITAJCIE...
Do wszystkich ktore znają moja historię - jego zmiana była chwilowa, dalej sie z nią spotyka i do tego zobaczyłam ich razem wczoraj... w dniu swoich 28 urodzin !!!!! Od dzisiaj mam dosyc tego palanta... Czy go kocham? - SZALENIE, ale czy warto? - WOGÓLE !!!! Zaczynam zyc własnym zyciem... Zaraz jade z winiaczem do kumpeli, kupiłam sobie ksiązke o zołzach i zamierzam jutrzejszy dzien poświecic lekturze.... I od tego momentu bede twarda..... nieodzywam sie do niego co prawda on juz dzwonił dzisiaj i pisał ale tylko ot tak zapytac sie co tam robie i pochwalic sie ze ma angine ropną.... DOSYC Z NIM I POWIEM WAM JEDNO - TERAZ TO JA CHCE BYC SAMA !!!!!
Przykro mi ze okazal sie...no wiadomo kim... bo sama pisalam ze zazdrosze Ci ze znow zaczal sie starac, ale podziwiam nastawienie
Powodzenia i wytrwalosci Ci zycze (a on mam nadzieje ze zostanie sam jak palec w koncu)
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-13, 22:04   #4805
Jola00
Zadomowienie
 
Avatar Jola00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 604
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez liselotta Pokaż wiadomość
jestem w szoku szczerze mówiąc... aż strach pomyslc, co będzie jak dziecko się pojawi i będziesz potrzebowała jego pomocy. ta ciąża to planowana czy wpadka? wybacz jesli to niedyskretne pytanie, ale może on nie chciał miec dziecka?
W tamtym roku byłam w ciąży,ale poroniłam w 7 tygodniu. Staraliśmy się o dziecko wtedy. Teraz pomiędzy kłótniami na urlopie zaszłam w ciążę. Cieszył się podobno i rzekomo nadal się cieszy...
Ja podejrzewam,że on ma problemy z głową. ...
Ja to zakończę,bo tak się nie da żyć. Nie pozwolę poniewierać dziecka tak jak mnie poniewiera....

Cytat:
Napisane przez smile_ Pokaż wiadomość
Wspolczuje Ci
On chyba po prostu nie dorosl psychicznie do bycia mezem i ojcem...niektorzy cale zycie nie potrafia do tego dorosnac...taki typy wiecznych chlopcow...
Kobiety w ciazy maja rozne hustawki nastrojow, wiec moze ten brak milosci to taki okres przejsciowy...? jest zle a Tobie w tym stanie ciezko poradzic sobie z emocjami...ale moze sie to jakos jeszcze pouklada...Dzidzius wam sie urodzi moze jeszcze bedzie dobrze...nie denerwuj sie bo to szkodzi i Tobie i malenstwu a jego zachowanie wskazuje na to ze nie ma co sie takim bydlakiem wogole przejmowac a jak jest w stanie w ktorym sie wcieka na Ciebie to tym badziej nie ma co sie z nim teraz spierac o nic...w koncu mu przejdzie i moze zrozumie jak sie zachowal...
On tez moze nie byl przygotowany na to ze kobieta w ciazy wymaga szczegolnego traktowania, ze trzeba na duzo rzeczy przymknac oko bo wiadomo hormony jej buzuja...a jesli on sam fochy strzela to najwidoczniej sam sie nie potrafi odnalezc w sytuacji...
Zachowal sie skandalicznie wrecz i nic go nie usprawiedliwia mam tylko nadzieje ze zrozumie co zrobil i bedzie mu szczerze przykro z tego powodu...
Glowa do gory to ze jestes w ciazy znaczy tylko ze bedziesz miala cudowna osobke do kochania i ze ktos pokocha ciebie miloscia ktora pozostanie juz zawsze
...a z mezem zycze Ci zeby wszystko sie pokuladalo staraj sie spokojnie podejsc do sprawy moze przemysli co wyprawia i zacznie sie w koncu zachowywac jak facet a nie gowniarz bo mniemam ze troche tych lat juz ma skoro jestescie juz malzenstwem.

Sciskam Cie mocno trzymajcie sie cieplutko i Ty i maluszek

Dziękuję za dobre słowo Niestety ja już nie mam tyle optymizmu.... Do tej pory jeszcze nie wrócił do domu....Facet ma trzydzieści lat,a zachowuje się jak dziecko. Jestem już tym tak zmęczona....Czuję się samotna i bezsilna. Mam dość kłamstw...
__________________
Oliver już jest z nami
14.06.2010



Jola00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-13, 22:06   #4806
elpii
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 568
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Ehh wszyscy faceci sa jednakowi.. i szkoda ze az tak tego wszystkiego nie przezywaja jak my..
elpii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-13, 22:07   #4807
grewana
Wtajemniczenie
 
Avatar grewana
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Haha to ja też wysilę trochę swój mózg. Oczyma wyobraźni widzę jak jutro wracam z zajęć do akademika a tam mój TŻ czeka na mnie z kwiatami i przeprosinami, że ostatnio był takim dupkiem. Myślę intensywnie, myślę, myślę - myślicie, że się spełni? ^^
hahaha
__________________


grewana jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-12-13, 22:10   #4808
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Jola00 Pokaż wiadomość
W tamtym roku byłam w ciąży,ale poroniłam w 7 tygodniu. Staraliśmy się o dziecko wtedy. Teraz pomiędzy kłótniami na urlopie zaszłam w ciążę. Cieszył się podobno i rzekomo nadal się cieszy...
Ja podejrzewam,że on ma problemy z głową. ...
Ja to zakończę,bo tak się nie da żyć. Nie pozwolę poniewierać dziecka tak jak mnie poniewiera....

Dziękuję za dobre słowo Niestety ja już nie mam tyle optymizmu.... Do tej pory jeszcze nie wrócił do domu....Facet ma trzydzieści lat,a zachowuje się jak dziecko. Jestem już tym tak zmęczona....Czuję się samotna i bezsilna. Mam dość kłamstw...
jesli czujesz że to będzie najlepsze wyjście dla Ciebie i dziecka to tak zrób. Bo nie warto męczyć się z kimś kto będzie Wami całe życie pomiatał, życzę Ci żebyś odnalazła w sobie tyle siły by podźwignąć te wszystkie wydarzenia. A przecież lepiej żyć samej z dzieckiem (które przyniesie wieeele radości i miłości) niż żyć w pełnej rodzinie a z kimś kto będzie Was wykańczał psychicznie
kto wie, może jeszcze spotkasz kiedys na swojej drodze kogoś, póki co dobrze, że myślisz o swoim szczęściu i o dziecku, bo czasem nie warto bez sensu walczyć o związek, nawet o małżeństwo
trzymaj się Ty i maluszek
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-13, 22:11   #4809
Jola00
Zadomowienie
 
Avatar Jola00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 604
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez grewana Pokaż wiadomość
Haha to ja też wysilę trochę swój mózg. Oczyma wyobraźni widzę jak jutro wracam z zajęć do akademika a tam mój TŻ czeka na mnie z kwiatami i przeprosinami, że ostatnio był takim dupkiem. Myślę intensywnie, myślę, myślę - myślicie, że się spełni? ^^
hahaha
Życzę Ci tego
Mi się nigdy takie wizje nie spełniają....
Wczoraj właśnie wyobrażałam sobie jak mój mąż wyszedł,że pojechał po kwiaty i wróci i przeprosi mnie i wszystko się jakoś ułoży....
To mam szarą rzeczywistość...Łajdaczy się nie wiadomo gdzie nachlany....
__________________
Oliver już jest z nami
14.06.2010



Jola00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-13, 22:12   #4810
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Smerfetkaa Pokaż wiadomość
też bym chciała dostać od TŻ eska na dobranoc....
aż mi normalnie serducho się smutne zrobiło
to strasznie przykre że on nie myśli o mnie przed snem, że w ogóle nie myśli
Kochana on nie napisal do mnie dlatego ze o mnie mysli tylko dlatego ze ja mu dzisiaj mowilam zeby znow zaczal mi pisac przez snem jak zawsze to bylo przez 5 dlugich lat bo w koncu "oficjalnie" dalej jestesmy razem (chyba po prostu ma dzisiaj lepszy dzien bo przeciez ostatnio nawet do glowy mu nie przyszlo zeby mi cos takiego napisac).
Nie smuc sie nie chcialam zebys przez to sie zdolowala - przepraszam wiem jak to jest jak ktos czegos chce a ktos inny sie tym chwali - sorki (ale naprawde w tym przypadku nawet nie ma czego zazdroscic bo to sms z przymusu byl)
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-13, 22:12   #4811
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez grewana Pokaż wiadomość
Haha to ja też wysilę trochę swój mózg. Oczyma wyobraźni widzę jak jutro wracam z zajęć do akademika a tam mój TŻ czeka na mnie z kwiatami i przeprosinami, że ostatnio był takim dupkiem. Myślę intensywnie, myślę, myślę - myślicie, że się spełni? ^^
hahaha
żeby nasze myśli sprawiały że coś by sie działo... to albo nasi TŻ byliby aniołami, albo byliby nieszczęśnikami
eh, szkoda że faceci są jacy są, trace jakiekolwiek nadzieje na przyszłosć...
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-12-13, 22:12   #4812
Jola00
Zadomowienie
 
Avatar Jola00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 604
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Smerfetkaa Pokaż wiadomość
jesli czujesz że to będzie najlepsze wyjście dla Ciebie i dziecka to tak zrób. Bo nie warto męczyć się z kimś kto będzie Wami całe życie pomiatał, życzę Ci żebyś odnalazła w sobie tyle siły by podźwignąć te wszystkie wydarzenia. A przecież lepiej żyć samej z dzieckiem (które przyniesie wieeele radości i miłości) niż żyć w pełnej rodzinie a z kimś kto będzie Was wykańczał psychicznie
kto wie, może jeszcze spotkasz kiedys na swojej drodze kogoś, póki co dobrze, że myślisz o swoim szczęściu i o dziecku, bo czasem nie warto bez sensu walczyć o związek, nawet o małżeństwo
trzymaj się Ty i maluszek
Dziękuję Ci
Tak właśnie myślę,że będzie nam lepiej samym....
__________________
Oliver już jest z nami
14.06.2010



Jola00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-13, 22:17   #4813
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez smile_ Pokaż wiadomość
Kochana on nie napisal do mnie dlatego ze o mnie mysli tylko dlatego ze ja mu dzisiaj mowilam zeby znow zaczal mi pisac przez snem jak zawsze to bylo przez 5 dlugich lat bo w koncu "oficjalnie" dalej jestesmy razem (chyba po prostu ma dzisiaj lepszy dzien bo przeciez ostatnio nawet do glowy mu nie przyszlo zeby mi cos takiego napisac).
Nie smuc sie nie chcialam zebys przez to sie zdolowala - przepraszam wiem jak to jest jak ktos czegos chce a ktos inny sie tym chwali - sorki (ale naprawde w tym przypadku nawet nie ma czego zazdroscic bo to sms z przymusu byl)
nie przepraszaj, nie masz za co...
ja poprostu sie załamuje, że tak bliska osoba już o mnie nie myśli eh
idę już spać, trzymajcie sie kobietki dobranoc
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-13, 22:23   #4814
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Jola00 Pokaż wiadomość
W tamtym roku byłam w ciąży,ale poroniłam w 7 tygodniu. Staraliśmy się o dziecko wtedy. Teraz pomiędzy kłótniami na urlopie zaszłam w ciążę. Cieszył się podobno i rzekomo nadal się cieszy...
Ja podejrzewam,że on ma problemy z głową. ...
Ja to zakończę,bo tak się nie da żyć. Nie pozwolę poniewierać dziecka tak jak mnie poniewiera....



Dziękuję za dobre słowo Niestety ja już nie mam tyle optymizmu.... Do tej pory jeszcze nie wrócił do domu....Facet ma trzydzieści lat,a zachowuje się jak dziecko. Jestem już tym tak zmęczona....Czuję się samotna i bezsilna. Mam dość kłamstw...
Skoro tak czujesz to odejdz bo nie ma sensu zebys w takim stanie sie teraz meczyla jeszcze z nim. Nie dos ze jestes w ciazy to jeszcze ten odstawia jakies maniany...(a moze to nim wstrzasnie w koncu?)...mysle ze jak dziecko sie juz urodzi, to byc moze inaczej podejdzie do sprawy i bedzie chcial Was oboje odzyskac, bo przeciez napisalas, ze sie cieszy z tej ciazy...a jak nie to jego strata - zyciowa starta.


---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

Cytat:
Napisane przez Smerfetkaa Pokaż wiadomość
nie przepraszaj, nie masz za co...
ja poprostu sie załamuje, że tak bliska osoba już o mnie nie myśli eh
idę już spać, trzymajcie sie kobietki dobranoc
To zycze spokojnego snu dobranoc
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-13, 22:33   #4815
Jola00
Zadomowienie
 
Avatar Jola00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 604
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez smile_ Pokaż wiadomość
Skoro tak czujesz to odejdz bo nie ma sensu zebys w takim stanie sie teraz meczyla jeszcze z nim. Nie dos ze jestes w ciazy to jeszcze ten odstawia jakies maniany...(a moze to nim wstrzasnie w koncu?)...mysle ze jak dziecko sie juz urodzi, to byc moze inaczej podejdzie do sprawy i bedzie chcial Was oboje odzyskac, bo przeciez napisalas, ze sie cieszy z tej ciazy...a jak nie to jego strata - zyciowa starta.


Dzięki
Postaram się wyprowadzić jak tylko znajdę dla nas nowe lokum....
Mój mąż to taki typ,że jak ktoś go nie zna to w pierwszej chwili myśli,że jest fantastyczny. Jak mnie przeprasza to cyrk po prostu....Płacze do tego ma taką gatkę,że ludzie wymiękają....
Ale ja już się na tym poznałam....I już się na to nie nabieram....
A on mi kiedyś powiedział,że boi się kiedy czuje że już mnie traci....I wtedy chce się zmienić i być dla mnie dobry. A kiedy ja mu wybaczam po dwóch dniach wszystko wraca do normy....
Ten typ tak chyba ma...

Dobrej Nocki Zmykam spać,bo rano do pracy....
__________________
Oliver już jest z nami
14.06.2010



Jola00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-13, 23:46   #4816
Mikadoo
Rozeznanie
 
Avatar Mikadoo
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Hej dziewczyny, musialam troche nadrobic zaleglosci w watku bo przez jakis czas nie udzielalam sie... jak czytam wasze wiadomosci to az dreszcz mi przechodzi po plecach.......

ŻONA W CIAZY DZWONI DO MEZA A TEN ODBIERA I MOWI PO CHUJ DO MNIE DZOWNISZ??????????? normalnie bym chyba jego !!!!!!!!!!!! ludzie ja chyba nigdy nie wyjde za maz ;o/ Jolaoo nawet nie wyobrazam sobie jak musisz sie z tym czuc... jak to przeczytalam to zaniemowilam... Kochana jedyne co moge powiedziec to to ze teraz musisz troszczyc sie o siebie i o dziecko i staraj sie unikac nerwowych sytuacji... kurde nawet nie potrafie doradzic jestem w szoku....

Smile Ty dalej biedna sie meczysz tak bardzo Cie prosze zebys dala sobie spokoj z tym kolesiem, on nie jest Ciebie wart............ podziwiam Cie ze masz sile dalej trwac w tej sytuacji, przeciez to mozna zwariowac...

od mojego rozstania minelo 10 dni... musze sie przyznac ze czasami chcialabym zeby jednak sie do mnie odezwal... mimo ze prosilam go aby w ogole sie ze mna nie kontaktowal.... czasami czuje ze jestem ponad tym ale jednak przychodza takie momenty ze jest mi strasznie przykro i czuje sie jak naiwna idiotka, ktora uwierzyla w te jego bajeczki o szczerosci masakra... i bardzo mi brakuje ciepla... nie wiem czy jego ciepla byc moze kogos innego... po prostu tak bardzo bym chciala sie czasami przytulic

Ci faceci sa beznadziejni... nie wiem czy bede potrafila komus zaufac i uwierzyc.... jestem na etapie ze gdy widze jak jakis facet proboje do mnie podbic to mam ochote walnac mu w twarz.................

---------- Dopisano o 00:46 ---------- Poprzedni post napisano o 00:42 ----------

Grewana tez momentami wyobrazam sobie ze on mnie za to wszystko przeprasza... musze sie pozbyc takich mysli bo bardzo dobrze wiem ze to nie nastapi....
Badzmy dzielne!!!!!!!!!!
Mikadoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-14, 10:37   #4817
mtlk
Zadomowienie
 
Avatar mtlk
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 283
GG do mtlk
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

dziewczyny bedzie dobrze! obiecuje Wam to jedyne czego potrzeba to CZASU. Banalne ale prawdziwe. Niektore z nas potrafia poradzic sobie juz po paru tygodniach inne (jak np ja) potrzebuja wiecej czasu. Mi zajelo to 5 miesiecy! 5 miesiecy myslalam o nim i plakalam po nocach. W koncu po 5 miesiacach czuje ze jestem szczesliwa. Obiektywnie oceniam pewne sytuacje i wyciagam wnioski. Ciesze sie tym, ze jestem sama mimo ze czasami dopadaja mnie chwile zwatpienia odzyskalam jasnosc widzenia i czuje sie nawet lepiej niz w zwiazku z eks.
Najwazniejsze- trzeba pogodzic sie z tym co nas spotyka i isc do przodu. Bo jeszcze nie jedna przed nami taka 'milosc zycia'
__________________
Czuła tak, jakby słońce wschodziło ostatni raz...
bo anioły czasem odlatują mimo, że schowasz ich skrzydła pod poduszke...
mtlk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-14, 11:19   #4818
grewana
Wtajemniczenie
 
Avatar grewana
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez mtlk Pokaż wiadomość
dziewczyny bedzie dobrze! obiecuje Wam to jedyne czego potrzeba to CZASU. Banalne ale prawdziwe. Niektore z nas potrafia poradzic sobie juz po paru tygodniach inne (jak np ja) potrzebuja wiecej czasu. Mi zajelo to 5 miesiecy! 5 miesiecy myslalam o nim i plakalam po nocach. W koncu po 5 miesiacach czuje ze jestem szczesliwa. Obiektywnie oceniam pewne sytuacje i wyciagam wnioski. Ciesze sie tym, ze jestem sama mimo ze czasami dopadaja mnie chwile zwatpienia odzyskalam jasnosc widzenia i czuje sie nawet lepiej niz w zwiazku z eks.
Najwazniejsze- trzeba pogodzic sie z tym co nas spotyka i isc do przodu. Bo jeszcze nie jedna przed nami taka 'milosc zycia'
Kurcze tylko, że ja już kilka takich 'miłości' w swoim życiu przeszłam :/ jestem już tym po prostu zmęczona, chciałabym już spotkać tę osobę, z którą będę już do końca. Ciekawe czy w ogóle jest ktoś taki pisany mi??? Czasem zaczynam wątpić :/ Nie mam już siły kolejny raz poznawać kogoś, polowi się przed nim otwierać, wpuszczać do swojego świata, żeby potem znów wyszło z tego jedno wielki g****. Czemu życie jest takie niesprawiedliwe? Niektórzy spotykają swoją jedyną, przeznaczoną im na całe życie miłość już w podstawówce lub liceum i naprawdę są ze sobą od takiego wieku już do końca. A ja? Ile jeszcze osób będę musiała "przemłucić" zanim trafię na tego właściwego?! UNFAIR !!!
__________________


grewana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-14, 11:28   #4819
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Ja mam dzis jasny dzien...
wszystko jakos sie uklada i on pisal nawet pierwszy (co o dziwo bylo dla mnie obojetne w pewnym stopniu i nie potrzebowalam tego nawet odpisywac mi sie nie chce tak bardzo). Siedze w domciu, ciepelko mnie otacza i spokojne, pozytywne mysli... no moze nie tak do konca bo ja juz sama tak naprawde nie wiem czego chce i o czym powinnam myslec. Troche chce zeby wszystko sie z nim poukladalo, zeby znow mnie kochal, a tez troche mam juz go dosc, bo nie wiem czy nawet jak sie zmieni czy to bedzie trwale i szczere... Ale z innym nie potrafilabym byc...jakos mnie nie interesuja wcale inni faceci a sama tez nie potrafie byc...jak nie bede z nim to z nikim nie bede qrde a tak nie chce. I jak tu zrozumiec kobiete? sama sobie wode mace.

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

Cytat:
Napisane przez grewana Pokaż wiadomość
Kurcze tylko, że ja już kilka takich 'miłości' w swoim życiu przeszłam :/ jestem już tym po prostu zmęczona, chciałabym już spotkać tę osobę, z którą będę już do końca. Ciekawe czy w ogóle jest ktoś taki pisany mi??? Czasem zaczynam wątpić :/ Nie mam już siły kolejny raz poznawać kogoś, polowi się przed nim otwierać, wpuszczać do swojego świata, żeby potem znów wyszło z tego jedno wielki g****. Czemu życie jest takie niesprawiedliwe? Niektórzy spotykają swoją jedyną, przeznaczoną im na całe życie miłość już w podstawówce lub liceum i naprawdę są ze sobą od takiego wieku już do końca. A ja? Ile jeszcze osób będę musiała "przemłucić" zanim trafię na tego właściwego?! UNFAIR !!!

Oj dokladnie wiem co czujesz...mi sie tez juz nie chce od poczatku wszystkiego budowac z kims nowym...zwlaszcza ze nie mam w tym ani doswiadczenia ani nic...ja bylam tylko z tym jednym jedynym w zwiazku...nigdy sie nie rozstawalam z nikim(no moze raz ale to ja to skonczylam i nie nazwalabym tego zwiazkiem) i nie musialam wszystkiego na nowo zaczynac. My tak dbalismy o to co mamy i oboje probowalismy stworzyc cos idealnego (takiego na cale zycie) ze az przekombinowalismy i teraz oboje mamy jakis taki dystans do siebie i nie widzimy w sobie juz tego co kiedys (nie wiem czy to jeszcze mozna naprawic ), tylko mi w jakims stopniu dalej zalezy (a jemu juz nie) i nie pokauje mu ze mam go gdzies...
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-12-14, 11:34   #4820
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez grewana Pokaż wiadomość
Kurcze tylko, że ja już kilka takich 'miłości' w swoim życiu przeszłam :/ jestem już tym po prostu zmęczona, chciałabym już spotkać tę osobę, z którą będę już do końca. Ciekawe czy w ogóle jest ktoś taki pisany mi??? Czasem zaczynam wątpić :/ Nie mam już siły kolejny raz poznawać kogoś, polowi się przed nim otwierać, wpuszczać do swojego świata, żeby potem znów wyszło z tego jedno wielki g****. Czemu życie jest takie niesprawiedliwe? Niektórzy spotykają swoją jedyną, przeznaczoną im na całe życie miłość już w podstawówce lub liceum i naprawdę są ze sobą od takiego wieku już do końca. A ja? Ile jeszcze osób będę musiała "przemłucić" zanim trafię na tego właściwego?! UNFAIR !!!
ja zawsze marzyłam, żeby mój pierwszy był moim ostatnim i jedynym... a tu
to niesprawiedliwe... popieram!
Cytat:
Napisane przez smile_ Pokaż wiadomość
Ja mam dzis jasny dzien...
wszystko jakos sie uklada i on pisal nawet pierwszy (co o dziwo bylo dla mnie obojetne w pewnym stopniu i nie potrzebowalam tego nawet odpisywac mi sie nie chce tak bardzo). Siedze w domciu, ciepelko mnie otacza i spokojne, pozytywne mysli... no moze nie tak do konca bo ja juz sama tak naprawde nie wiem czego chce i o czym powinnam myslec. Troche chce zeby wszystko sie z nim poukladalo, zeby znow mnie kochal, a tez troche mam juz go dosc, bo nie wiem czy nawet jak sie zmieni czy to bedzie trwale i szczere... Ale z innym nie potrafilabym byc...jakos mnie nie interesuja wcale inni faceci a sama tez nie potrafie byc...jak nie bede z nim to z nikim nie bede qrde a tak nie chce. I jak tu zrozumiec kobiete? sama sobie wode mace.
ja teraz też nie potrafię wyobrazić sobie, że mogłabym być z kimś innym dobija mnie to, bo też nie potrafie sobie wyobrazić tego, że po tym wszystkim mogłabym zaufać i uwierzyć, że już nigdy tak nie będzie, że już nigdy mnie nie oleje...
poza tym nie wyobrażam sobie życia w samotności...
czyli... nie mam żadnej opcji, żadnego pomysłu na życie
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-14, 11:36   #4821
grewana
Wtajemniczenie
 
Avatar grewana
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

smile_ a może Twój TŻ też coś zrozumiał? Może jednak zacznie się starać. No skoro wczoraj wieczorem napisał pierwszy, dziś rano to samo. Może też sobie to przemyślał itd. Może powinnaś troszkę wyluzować i nie szukać na siłę drugiego dna w tym, że ' a bo ja go prosiłam o tego smsa itp" prosiłaś nie prosiłaś - jakby nie chciał to by nie napisał. Serio, myślę, że sytuacja się trochę przejaśnia, więc myśl pozytywnie !
Ile ja bym dała gdyby mój do mnie napisał....
__________________


grewana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-14, 12:37   #4822
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Mikadoo Pokaż wiadomość
Smile Ty dalej biedna sie meczysz tak bardzo Cie prosze zebys dala sobie spokoj z tym kolesiem, on nie jest Ciebie wart............ podziwiam Cie ze masz sile dalej trwac w tej sytuacji, przeciez to mozna zwariowac...

od mojego rozstania minelo 10 dni... musze sie przyznac ze czasami chcialabym zeby jednak sie do mnie odezwal... mimo ze prosilam go aby w ogole sie ze mna nie kontaktowal.... czasami czuje ze jestem ponad tym ale jednak przychodza takie momenty ze jest mi strasznie przykro i czuje sie jak naiwna idiotka, ktora uwierzyla w te jego bajeczki o szczerosci masakra... i bardzo mi brakuje ciepla... nie wiem czy jego ciepla byc moze kogos innego... po prostu tak bardzo bym chciala sie czasami przytulic

Ci faceci sa beznadziejni... nie wiem czy bede potrafila komus zaufac i uwierzyc.... jestem na etapie ze gdy widze jak jakis facet proboje do mnie podbic to mam ochote walnac mu w twarz.................

Badzmy dzielne!!!!!!!!!!
No czasem bywa naprawde ciezko, ale wiesz...czego sama nie zrozumiem to nie bede mogla zrobic...
Przytulenia chyba ogolnie Ci brakuje, mi tez brakuje przytulen (ale tylko on mi je dawal i czasem jeszcze daje). Nie wiem jak by to bylo gdyby mnie ktos inny przytulil pewnie czulabym sie obco strasznnie bo przytulenie innego kolesia czy nawet kolezanki to nie to samo co przytulenie kogos na kim nam zalezy...czasem tak mysle ze moze jakby nie mama przytulila to moze by mi latwiej byloo...ale ona nawet nie wie ze cos jest zle ze mna zreszta my sie nie przytulamy nie zwierzam sie jej z takich odczuc i tego co mnie boli a tym bardziej nie przytulam mimo ze mamy dobre relacje to jakos nie potrafie i zaluje tego ale nie potrafie tego zmienic

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Cytat:
Napisane przez grewana Pokaż wiadomość
smile_ a może Twój TŻ też coś zrozumiał? Może jednak zacznie się starać. No skoro wczoraj wieczorem napisał pierwszy, dziś rano to samo. Może też sobie to przemyślał itd. Może powinnaś troszkę wyluzować i nie szukać na siłę drugiego dna w tym, że ' a bo ja go prosiłam o tego smsa itp" prosiłaś nie prosiłaś - jakby nie chciał to by nie napisał. Serio, myślę, że sytuacja się trochę przejaśnia, więc myśl pozytywnie !
Ile ja bym dała gdyby mój do mnie napisał....
Niby tak jest ze jakby nie chcial to by nie napisal. Bo ja mialam pretensje ze udawal ze niby ma zablokowany telefon przez dwa dni to powiedzial:"nie mialem ochoty pisac do Ciebie to nie pisalem - chyba nie musze prawda?", ale potem znow widzial jak placze i spytalam go czy skoro ja sie staram to czy on tez moze zrobic cos dla mnie i pisac czasem cos w ciagu dnia i esy na dobranoc bo potrzbuje tego i sie zgodzil.
Nie moge sie wkrecic w to, ze on do mnie pisze bo mysli o mnie, ze sie stara, ze zrozumial...bo jak w to uwierze a to sie okarze nieprawda to znow bede od poczatku wszystko przezywac i cierpiec...a nie chce...jak sie zmieni to dobrze jak nie to trudno...narazie z dystansem do wszystkiego podchodze zeby sie nie sparzyc. A w przypadku tych smsow to narazie jestem pewna ze to nie sa smsy z potzreby tylko z przymusu...on sam mi powiedzial wczoraj ze nie czuje tego wszystkiego jak ja, ze nie mysli o mnie jak mnie nie ma, ze nie teskni juz nie ma potrzeby takiej zeby mnie zobaczyc...widujemy sie owszem ale to wszystko moja inicjatywa. Moze w koncu cos mu sie odmieni i stopi sie ten lod w jego sercu...zobaczymy...czeka m narazie, dzisiaj cierpliwie a czasem z ta cierpliwoscia troszke gorzej u mnie, ale narazie daje rade

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Cytat:
Napisane przez Smerfetkaa Pokaż wiadomość
ja zawsze marzyłam, żeby mój pierwszy był moim ostatnim i jedynym... a tu
to niesprawiedliwe... popieram!

ja teraz też nie potrafię wyobrazić sobie, że mogłabym być z kimś innym dobija mnie to, bo też nie potrafie sobie wyobrazić tego, że po tym wszystkim mogłabym zaufać i uwierzyć, że już nigdy tak nie będzie, że już nigdy mnie nie oleje...
poza tym nie wyobrażam sobie życia w samotności...
czyli... nie mam żadnej opcji, żadnego pomysłu na życie
No wlasnie tak zle...tak nieodbrze...inaczej jeszcze gorzej...
Czyli samej zle...z kims innym tez niedobrze a z nim jeszce gorzej, bo nie wiadomo czy nie wywinie Ci znow takiego numeru kiedys...
Ech zycie nie jest latwe...
Widze nowy avatar - ladny
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...


Edytowane przez smile_
Czas edycji: 2009-12-14 o 13:56
smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-14, 14:46   #4823
201610041047
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 416
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
grewana:Najgorsze jest to że się obwiniasz. To nie jest Twoja wina!! To nigdy nie jest wina jednej osoby tak naprawdę. Zresztą popatrz w ten sposób że nie ma sensu tego roztrząsać bo to nie pomaga. Sama to robiłam na szczęście szybko mi przeszło ale u mnie inna sytuacja bo ja go po prostu znienawidziłam. Duża wściekłość za to że potraktował mnie jak śmiecia a później po prostu ot tak popatrzyłam na to z innej strony, z dystansem. Wściekłość minęła. Pozostał może żal choć nie wiem czy tak to można nazwać no i obawa że nikogo nie spotkam ale to inna sprawa. Czuję się dużo lepiej bo mam w sobie taki spokój jakiś i wiem że jak się pojawia obojętność to już chyba jest dobry etap. Na początku gotowa byłam puszczać do niego i na niego takie wiązanki że...uhh A teraz jak się o tym dowiaduje ktoś kto jeszcze nie wiedział to mówię "tak bywa.po prostu nie wyszło" I jest mi z tym lepiej że tak mówię. Ale wiem jak to jest z takimi niewyjaśnionymi sytuacjami. Chyba właśnie dlatego że nie mogłam mu w twarz wykrzyczeć jak bardzo mnie zranił, jak bardzo jestem zdziwiona tym jak mógł mnie tak potraktować i z kim ja byłam tyle czasu wtedy tak bardzo cierpiałam. Ale on mi nawet nie dał szansy. Przy rozstaniu zachował się ok, żadnego pomiatania mną żadnych wyzwisk później wyszło z niego "prawdziwe oblicze" Ale wtedy już nie miałam szansy wykrzyczeć mu jakim jest ch****. Po jakimś czasie zaakceptowałam rzeczy takimi jakimi są bo jakbym się nad niektórymi miała zastanawiać to wiem że bym zwariowała jak nic. Czasem lepiej przyjąć coś takim jakim jest. Ale zostało we mnie trochę żalu przez to, mam nadzieję że i on minie kiedyś.
u mnie było dokładnie tak samo tyle że jestem w tym momencie że jeszcze wszystko jest świeże i straszne cierpię i nie mogę się pozbierać. ale bardzo wierze że przyjdzie nowy rok i w końcu ja też będę obojętna.... boże jak ja ich nienawidzę wszystkich ;(
i tak bardzo mu źle życzę, oby to kiedyś minęło...
201610041047 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-14, 14:56   #4824
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez smile_ Pokaż wiadomość
No wlasnie tak zle...tak nieodbrze...inaczej jeszcze gorzej...
Czyli samej zle...z kims innym tez niedobrze a z nim jeszce gorzej, bo nie wiadomo czy nie wywinie Ci znow takiego numeru kiedys...
Ech zycie nie jest latwe...
Widze nowy avatar - ladny
no życie nie jest łatwe, zwłaszcza teraz, jejku ja tak bardzo nie chcę świąt teraz......
Cytat:
Napisane przez Cukierka Pokaż wiadomość
u mnie było dokładnie tak samo tyle że jestem w tym momencie że jeszcze wszystko jest świeże i straszne cierpię i nie mogę się pozbierać. ale bardzo wierze że przyjdzie nowy rok i w końcu ja też będę obojętna.... boże jak ja ich nienawidzę wszystkich ;(
i tak bardzo mu źle życzę, oby to kiedyś minęło...
to z czasem przejdzie, choć ciężko....
ja nawet wolę nie myśleć o przysżłosci... o tym co będzie w święta, w sylwestra i po nowym roku.... dlatego muszę wziaść się w garść i pomyśleć chociaż o nauce... żeby chociaż tu jakos mi sie ułożyło... bo w życiu prywatnym to już nawet nie liczę na to
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-14, 15:17   #4825
hawrodytka
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: woj.Opolskie m. Gł........
Wiadomości: 2 018
GG do hawrodytka
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Jutro u mnie mija 2 tygodnie od rozstania.
Muszę przyznać, ze dzielnie się trzymam. Plakalam w sumie przez dwa dni.
Wiem, ze to definitywny koniec - napisał mi, ze u niego wszystko się wypalilo. Nie wiem jak teraz spojrzec na te 4,5 roku spędzone razem? Stara czasu czy raczej przygoda?
Aktualnie aby usmierzyc swój ból staram się skupiać na jego wadach i na tym dlaczego nie chcialabym z nim być.

Musze powiedzieć, ze pomagają mi kolezanki. W piatęk idę na imprezę odreagowac, sylwester tez mam juz zaplanowany więc nie będzie źle.

Generalnie staram się sobie codziennie powtarzac: "Ch... mu w d...!"
hawrodytka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-14, 15:32   #4826
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez hawrodytka Pokaż wiadomość
Generalnie staram się sobie codziennie powtarzac: "Ch... mu w d...!"

Dobre haslo tez je czasami powtarzam...
Wogole to nauczylam sie liczyc dziewczyny ...jak chce mi sie plakac gdzies (przy nim, na miescie, w pracy, przy kims obcym albo znajomym) to zaczynam sobie liczyc 1, 2 ,3...przy 7 w wiekszosci przypadkow przechodzi w skrajnych sytuacjach dwa razy do 12, 13 dochodze i jest lepiej...trzeba sie na tym liczeniu skoncentrowac - nie zawsze dziala ale czesto pomaga przynajmniej mi
Wieczor za oknem i przychodzi nostalgia...przytulilabym sie do niego z checia i zasnela, ale nie pojade...za zimno i wogole niech nie mysli ze ja tylko o nim mysle(chodz to niestety prawda)...potem (jak juz bede wiedziala jak spedze wieczor w domu czy z kolezanka) zadzwonie spytam co slychac...moze dalej bedzi mily...
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-14, 15:37   #4827
grewana
Wtajemniczenie
 
Avatar grewana
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Oj tak moja ulubiona pora dnia właśnie się zaczyna Wieczór, jak ja kocham te wieczory.... #$&*^#@(*@! ://////// Ehhhh
__________________


grewana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-14, 15:40   #4828
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez hawrodytka Pokaż wiadomość
Jutro u mnie mija 2 tygodnie od rozstania.
Muszę przyznać, ze dzielnie się trzymam. Plakalam w sumie przez dwa dni.
Wiem, ze to definitywny koniec - napisał mi, ze u niego wszystko się wypalilo. Nie wiem jak teraz spojrzec na te 4,5 roku spędzone razem? Stara czasu czy raczej przygoda?
Aktualnie aby usmierzyc swój ból staram się skupiać na jego wadach i na tym dlaczego nie chcialabym z nim być.

Musze powiedzieć, ze pomagają mi kolezanki. W piatęk idę na imprezę odreagowac, sylwester tez mam juz zaplanowany więc nie będzie źle.

Generalnie staram się sobie codziennie powtarzac: "Ch... mu w d...!"
dobrze że masz przyjaciółki, że nie zostajesz z tym sama. Ja jeszcze nie mam ochoty na imprezy, poza tym adwent jest... ale bardziej chyba brak mi ochoty. Najgorsze to będą święta i ten nieszczęsny Sylwester bo pozmieniały sie plany i zamiast balu będzie chyba samotne siedzenie w domu... muszę cos z tym zrobić, bo tak nie może być
Cytat:
Napisane przez smile_ Pokaż wiadomość
Dobre haslo tez je czasami powtarzam...
Wogole to nauczylam sie liczyc dziewczyny ...jak chce mi sie plakac gdzies (przy nim, na miescie, w pracy, przy kims obcym albo znajomym) to zaczynam sobie liczyc 1, 2 ,3...przy 7 w wiekszosci przypadkow przechodzi w skrajnych sytuacjach dwa razy do 12, 13 dochodze i jest lepiej...trzeba sie na tym liczeniu skoncentrowac - nie zawsze dziala ale czesto pomaga przynajmniej mi
Wieczor za oknem i przychodzi nostalgia...przytulilabym sie do niego z checia i zasnela, ale nie pojade...za zimno i wogole niech nie mysli ze ja tylko o nim mysle(chodz to niestety prawda)...potem (jak juz bede wiedziala jak spedze wieczor w domu czy z kolezanka) zadzwonie spytam co slychac...moze dalej bedzi mily...
nie dzwoń, niech zateskni...
zadzwonisz, to on pomyśli że ciągle myślisz tylko o nim i nie ważne że to prawda...
musisz sie zająć czymś innym. A ten sposób z liczeniem, wow kto by pomyślał że takie cos może zadziałaćza pomysłowość!
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-14, 17:10   #4829
Faneczka
Zadomowienie
 
Avatar Faneczka
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 936
GG do Faneczka Send a message via Skype™ to Faneczka
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez hawrodytka Pokaż wiadomość
Jutro u mnie mija 2 tygodnie od rozstania.
Muszę przyznać, ze dzielnie się trzymam. Plakalam w sumie przez dwa dni.
Wiem, ze to definitywny koniec - napisał mi, ze u niego wszystko się wypalilo. Nie wiem jak teraz spojrzec na te 4,5 roku spędzone razem? Stara czasu czy raczej przygoda?
Aktualnie aby usmierzyc swój ból staram się skupiać na jego wadach i na tym dlaczego nie chcialabym z nim być.

Musze powiedzieć, ze pomagają mi kolezanki. W piatęk idę na imprezę odreagowac, sylwester tez mam juz zaplanowany więc nie będzie źle.

Generalnie staram się sobie codziennie powtarzac: "Ch... mu w d...!"
No i bardzo dobrze! To jest zworowa postawa
__________________
Pozostaje tylko moment, chwila zanim ściągniesz to
świecisz jak miliony całek, spłonę nim rozwiążesz to!


Transportowcy-zawodowcy!

TUŚ 100% blasku gdy inni gasną
Faneczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-14, 18:13   #4830
monika192
Rozeznanie
 
Avatar monika192
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

siemka laski podlaczam sie pdo temat niestety , raczej niechcialabym tutaj byc zapewne tak jak i wy, ale no coz .. bylam z nim lub spotykalam sie niewiem juz sama jak to okreslic 3 ponad 3 miechy . wiem ze to krociutko, bardzo krociutko tymbardziej ze widze ze sa tu dziewczyny ktore zostaly same po 4 latach bycia z soba przykre . no ale coz 3 miechy a ja mam wrazenie jak bym postradala cos naprawde cennego bliskiego mi i wogoel jestem wszystko na nie to nie tak ze on zerwal poprostu powiedzial cos z czym nie umiem sie hmmm pogodzic? czuje sie oszukana jakby gral na moich uczuciach niewiem. wszyscy mowia ze zabardzo wyolbrzymiam ten fakt, i mowia ze to tylko i wylacznie moja wina ze sie zniechecil do mnie, ale ja juz niewiem sama co o tym myslec .. boje sie samotnosci jak tu juz ktoras napisala i niewiem jak wytrzymam rozstanei z tym chlopakiem, tymbardziej ze myslalam ze wkoncu z kims mi wyjdzie ale z drugiej strony chcialabym aby on pokazal ze mu zalezy, ze chce bcy ze mna i wogole . ale pewnie dzis sie juz niedoezwie to czuc ze to juz koniec znajomosci
monika192 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:26.