czy ktoś szuka pracy?

[gregia]

Napisane przez lilly78

ja w czwartek mam rozmowę w urzędzie miasta, boję się pytań o ustawy, kodeksy, regulaminy, bo nie znam się na tym i nie byłam nigdy urzędnikiem, a w wymaganiach między innymi były wymienione te znajomości

ja za kazdym razem mialam test bo tyle chetnych było na 1 miesjce pracy z 1 strony fajnie ze rozmowa bo widocznie mało osob zlozylo podanie, a z 2 strony lepiej sie pisze test z ustaw niz odpowiada na pytania

Napisane przez vretka

Ja o 4 mam rozmowę. Trzymajcie kciuki

Tak na marginesie, to dziwnie się czuję siedząc w mojej obecnej pracy i nie odzywając się słowem na temat szukania nowego zajęcia. Mam naprawdę fajny kontakt z dziewczynami z pokoju, a w tej kwestii raczej nie mogę się im wygadać

trzymamy kciuki i czekamy na relacje z rozmowy

Napisane przez madziares25

Witam wszystkich serdeczniePrzyłączę się do wątku.Również szukam pracy,niestety...i po prostu ręce opadają na to wszystko.Jestem na 3 roku studiów zaocznych i opłacać je trzeba,pomimo faktu,że mieszkam jeszcze z rodzicami to pracowałam praktycznie na szkołę i swoje głupotki.Zaraz po maturze poszłam do pracy,a że konkretnych planów co do studiów nie miałam to tam zostałam z zaznaczeniem,że rok sobie popracuje i potem za odłożone pieniążki rozpocznę studia zaoczne.Niestety praca kolidowała z nauką i oblałam studia( byłam tak zmęczona,że nie miałam siły na naukę)a moja praca była w trybie zmianowym 12 h ciągłym.Szkołę miałam na pierwszym roku co weekend po 12 h w sobote od 8 do 20 i w niedzielę to samo,a moje zmiany w pracy to od 8 do 20 albo od 20 do 8,także rok moich weekendów wyglądał tak,że w sobote na 8 szłam do szkoły do 20 o 20 30 byłam w pracy do 7 30 rano w niedziele i biegiem na 8 do szkoły i potem ze szkoły na 20 z minutami do pracy do 8 rano w poniedziałek czyli razem 48 h na nogach,bez umycia się,ciepłego obiadku czasem-słowem porażka,a jak w poniedziałek wieczorem po odespaniu wstawałam to nie widziałam za co sie brac ,że by cokolwiek zrobić.i tym sposobem kolejny rok byłam w plecy,więc kolejny rok znwu odkładałam pieniążki w międzyczasie męcząc prawo jazdyheh.Ale się udało po 4 latach w tamtej pracy-nawet w sylwestra i święta zmieniłam pracę i zaczęłam studia od początku.w nowej pracy wykazywałam się przez ok 16 miesięcy,ale że nadszedł kryzys to zwolnili i znowu na bezrobociu.Kiedyś jak zaczynałam karierę zawodową to stwierdziąłm,że uczciwą praca to można nerwicy i garba się dorobić hehe-prorocze słowa,bo się to potwierdziło na początku tego roku-same rewelacje w tym 2009 r.od stycznia na bezrobociu,do pażdziernika bo otworzyli na c.h. i koleżanka mnie wciąnęła do pracy,niestety na półtora miesiąca tylko bo szefowa stwierdziła,że załoga za mało się sttara i zwolniła całą ekipę.hehe;-)Jedyny pozytywny aspekt tego roku to zaręczyny z moim kochanie w lutym,a tak poza tym to nic ciekawego.W tej chwili jestem nadal na bezrobociu,ale udało mi się załatwić-oczywiście dzięki koleżance pracę w tej mojej drugiej firmie co 16 mcy pracowałam tylko na innym dziale-żeby nie było to w fabryce na produkcji hehe,gdzie po zawodówce można,no ale...Planujemy z moim TZ ślub i wesele i to na 2011 r.tylko skąd walute na to wziąśćhihi.On teraz kończy mgr a ja licencjat i marze bardzo o mgr,ale z powodu braku funduszy,raczej go sobie odpuszczę,bynajmniej do czasu aż znajde pracę pewną i na dłużej...nadzieja umiera ostatnia

witamy w klubie bezrobotnych

[gorzka prawda]

Napisane przez vretka

Ja o 4 mam rozmowę. Trzymajcie kciuki

Powodzenia!!!

[Sunsett]

A ja jestem po dwóch dniach próbnych we wspominanej kawiarence. Niestety nie zostałam do końca dzisiejszej zmiany, bo najpierw zdenerwował mnie klient , a później dołożył się szef ,więc podziękowałam za uwagę i wyszłam. Szło mi bardzo dobrze i podejrzewam , że gdyby nie ten dzisiejszy epizod ,to zechcieli by mnie tam zostawić, ale teraz już nie spodziewam się żadnego odzewu z ich strony.
Ja sama miałam mieszane uczucia co do tego ,czy faktycznie chciałabym tam pracować, a robić coś na siłę i pracować "za karę" to chyba nie ma sensu. Dzisiejsza sytuacja utwierdziła mnie w przekonaniu , że jednak muszę szukać dalej

[88Ekaterina88]

Napisane przez Sunsett

A ja jestem po dwóch dniach próbnych we wspominanej kawiarence. Niestety nie zostałam do końca dzisiejszej zmiany, bo najpierw zdenerwował mnie klient , a później dołożył się szef ,więc podziękowałam za uwagę i wyszłam. Szło mi bardzo dobrze i podejrzewam , że gdyby nie ten dzisiejszy epizod ,to zechcieli by mnie tam zostawić, ale teraz już nie spodziewam się żadnego odzewu z ich strony.
Ja sama miałam mieszane uczucia co do tego ,czy faktycznie chciałabym tam pracować, a robić coś na siłę i pracować "za karę" to chyba nie ma sensu. Dzisiejsza sytuacja utwierdziła mnie w przekonaniu , że jednak muszę szukać dalej

a co sie takiego stało jesli można wiedzieć?

[vretka]

Ja już po

Rozmowa standard, czyli o niczym Co mnie motywuje, największe sukcesy, najmniejsze sukcesy, bla bla bla

Jeśli przejdę do drugiego etapu, mają się odezwać do świąt, ale szczerze mówiąc, jakoś się nie nastawiam

[Sunsett]

Napisane przez 88Ekaterina88

a co sie takiego stało jesli można wiedzieć?

Najpierw jakiś pan wraz ze swoim towarzyszem pili whisky . Stolik mieli zawalony pustymi szklankami, więc poszłam to pozbierać i dostałam z***kę , bo pan nie skończył jeszcze swojego drinka . Przechylił szklankę i wypłynęła mu z niej aż jedna kropla trunku , no ale miał prawo , w końcu za tą kroplę też zapłacił A ja głupia nie dojrzałam jej na dnie szklanki .
W ofercie jak byk pisało , że szukają BARMANKI, na rozmowie kwalifikacyjnej nikt nie poinformował mnie, że do moich obowiązków będzie należało również odśnieżanie tarasu przynależącego do budynku... Dzisiaj szef powiedział drugiej barmance ,aby dała mi łopatę i poleciła odśnieżyć taras, bo "od tego jestem" ... kpina Dodam tylko , że za te 2 dni nie zobaczyłam ani grosza Więc chyba liczył na darmową siłę roboczą , która będzie na mrozie odśnieżać mu budynek . Przeliczył się .
Ale nie żałuję , że poszłam - zawsze to jakieś nowe doświadczenie

[88Ekaterina88]

Napisane przez Sunsett

Najpierw jakiś pan wraz ze swoim towarzyszem pili whisky . Stolik mieli zawalony pustymi szklankami, więc poszłam to pozbierać i dostałam z***kę , bo pan nie skończył jeszcze swojego drinka . Przechylił szklankę i wypłynęła mu z niej aż jedna kropla trunku , no ale miał prawo , w końcu za tą kroplę też zapłacił A ja głupia nie dojrzałam jej na dnie szklanki .
W ofercie jak byk pisało , że szukają BARMANKI, na rozmowie kwalifikacyjnej nikt nie poinformował mnie, że do moich obowiązków będzie należało również odśnieżanie tarasu przynależącego do budynku... Dzisiaj szef powiedział drugiej barmance ,aby dała mi łopatę i poleciła odśnieżyć taras, bo "od tego jestem" ... kpina Dodam tylko , że za te 2 dni nie zobaczyłam ani grosza Więc chyba liczył na darmową siłę roboczą , która będzie na mrozie odśnieżać mu budynek . Przeliczył się .
Ale nie żałuję , że poszłam - zawsze to jakieś nowe doświadczenie

ja w swoich obowiązkach na stanowisku :barmanka, miałam i obsługe sali jako kelnerka i obsługe wesel i innych okolicznościowych i obsługe tarasu i jak sie miałam rozerwać jak na tarasie kilka osób w sali kilka osób, na barze ze dwie a ja msze wyjść? no, ale w sumie fajnie było i wiem ze takie cos jest praktykowane. poprostu trzeba też czytać to co jest wpisane w obowiązkach.

[Sunsett]

Napisane przez 88Ekaterina88

ja w swoich obowiązkach na stanowisku :barmanka, miałam i obsługe sali jako kelnerka i obsługe wesel i innych okolicznościowych i obsługe tarasu i jak sie miałam rozerwać jak na tarasie kilka osób w sali kilka osób, na barze ze dwie a ja msze wyjść? no, ale w sumie fajnie było i wiem ze takie cos jest praktykowane. poprostu trzeba też czytać to co jest wpisane w obowiązkach.

Nie dostałam żadnej karty , gdzie miałabym rozpisany wykaz moich obowiązków. Usłyszałam je na rozmowie kwalifikacyjnej i po uzyskaniu tej wiedzy zostało mi postawione pytanie,czy chcę przyjść 2 dni na próbę. Jeśli bym tam została, to miałabym identyczne obowiązki jak Ty w swojej pracy i miałam to na uwadze. I nie tyle chodziło mi o sam fakt , że miałam iść odśnieżyć ten taras, co o to , że "od tego jestem" . Owszem , zależy mi na pracy , ale nie do tego stopnia, aby dać sobą pomiatać od samego początku

[88Ekaterina88]

Napisane przez Sunsett

Nie dostałam żadnej karty , gdzie miałabym rozpisany wykaz moich obowiązków. Usłyszałam je na rozmowie kwalifikacyjnej i po uzyskaniu tej wiedzy zostało mi postawione pytanie,czy chcę przyjść 2 dni na próbę. Jeśli bym tam została, to miałabym identyczne obowiązki jak Ty w swojej pracy i miałam to na uwadze. I nie tyle chodziło mi o sam fakt , że miałam iść odśnieżyć ten taras, co o to , że "od tego jestem" . Owszem , zależy mi na pracy , ale nie do tego stopnia, aby dać sobą pomiatać od samego początku

no wiem wiem, tyle mówię ze trzeba w tym zawodzie wiedziec o co chodzi od tarasu powinien byc pan konserwator, ale no cóź

[Sunsett]

Napisane przez 88Ekaterina88

no wiem wiem, tyle mówię ze trzeba w tym zawodzie wiedziec o co chodzi od tarasu powinien byc pan konserwator, ale no cóź

Powinien ,ale po co , skoro można się wysłużyć kimś innym i nie ponosić żadnych dodatkowych kosztów

[Celebre]

dziewczyny potrzebuję pomocy.
Dostałam skierownie z UP na rozmowe ws. pracy i mam problem z LM. Mam nazwisko babki, do której mam sie zwrócić i nie wiem czy do niej też zaadresować list?(dodam, że na stronie nie figuruje więc nawet nie wiem jakie ma stranowisko).
Poza tym tak naprawdę nie wiem co napisać Dostałam to skierowanie bo skończyłam filologię i oni potrzebują osoby ze znajomością właśnie jego, tyle że ja na pewno nie znam go na tyle by pisać jakieś pisma, czy załatwiać sprawy telefonicznie (3 lata to jednak mało by nabrac takiej wprawy). [Ale mam taki plan, że wiedząc już, że mnie nie przyjmą to spytam, czy na staż kogoś nie szukają, nabrałabym wprawy i może by mnie później zatrudnili]
Ale wracając do sedna co ja mam napisac w tym liście wiedząc, że nie jestem najlepszym kandydatem?

[Ariena]

Ja bym zaadresowała do firmy, jej nazwę bym wpisała w liście. Chyba wiesz do jakiej firmy masz iść? Co do treści, to skoro oni kogoś po filologii to co z tego że masz mało doświadczenia, wszystkiego się można nauczyć. Napisz że jesteś komunikatywna, pełna zapału do nauki, że nie masz problemów ze sporządzaniem pism itp. (to i tak by Ci pokazali pewnie co i jak).

[Snufki]

Napisane przez gregia

ja za kazdym razem mialam test bo tyle chetnych było na 1 miesjce pracy z 1 strony fajnie ze rozmowa bo widocznie mało osob zlozylo podanie, a z 2 strony lepiej sie pisze test z ustaw niz odpowiada na pytania

A u nas zawsze najpierw jest test, a potem kilku najlepszych zapraszają na rozmowe I w sumie to nie wiem która z tych części jest lepsza.

Widze,że teraz dużo osób próbuje w budżetówce Mi po dwóch tygodniach pracy póki co się podoba, więc tym bardziej trzymam kciuki

[pumas]

Dziewczyny, zaczynam byc zdesperowana,pilnie potrzebuje zmienic prace Najgorsze jest to, ze nie ma ZADNYCH ciekawych ofert, a jak jakies sa, to niestety z racji wieku mnie nie chca przyjac. Znam 2 jezyki, jestem po studiach, mam kilkuletnie doswiadczenie na stanowisku kierowniczym i nawet nikt sie nie odzywa jak juz wysle jakies CV - co zdarza sie rzadko, bo naprawde nie ma zadnych ciekawych ofert. I załamać sie idzie, jestem w kropce.

[Ilena]

u mnie nic nowego w sumie .. jakaś pani do mnie napisała z ogłoszenia że ma prace dla mnie w sklepie odzieżowym niedaleko mnie 6,5 zł /h 3-4 dni w tygodniu i hmm nie wiem mam mieszane uczucia co do tej oferty bo mało płacą... nie wiem muszę się zastanowić i jak coś to zadzwonię rano i pojadę zobaczyć co i jak zawsze można zrezygnować

wiecie gdyby nie to że już tyle czasu szukam pracy to bym od razu odrzuciła to .. ale ja nie wiem co będzie z moim prawkiem a nawet jak zdam to trochę zajmie znalezienie samochodu i na razie nie mam co szukać dalej bo u mnie nie ma autobusów jest kolejka co jedzie do warszawy i ma parę stacji po drodze

[gregia]

Napisane przez vretka

Ja już po

Rozmowa standard, czyli o niczym Co mnie motywuje, największe sukcesy, najmniejsze sukcesy, bla bla bla

Jeśli przejdę do drugiego etapu, mają się odezwać do świąt, ale szczerze mówiąc, jakoś się nie nastawiam

kto wie moze akurat sie spodobałas, a mówili kiedy beda dzwonic czy cos?

Napisane przez pumas

Dziewczyny, zaczynam byc zdesperowana,pilnie potrzebuje zmienic prace Najgorsze jest to, ze nie ma ZADNYCH ciekawych ofert, a jak jakies sa, to niestety z racji wieku mnie nie chca przyjac. Znam 2 jezyki, jestem po studiach, mam kilkuletnie doswiadczenie na stanowisku kierowniczym i nawet nikt sie nie odzywa jak juz wysle jakies CV - co zdarza sie rzadko, bo naprawde nie ma zadnych ciekawych ofert. I załamać sie idzie, jestem w kropce.

mysle ze predzej czy pozniej na pewno znajdziesz - 2 jezyki, dosiwadzcenie na stanowisku kierownczym to naparwde juz cos, musisz sie w cierpliwosc uzbroic, wiekszosc z nas pracy szuka jauz 5-6 miesiecy. pewnie ze fajnie by było od razu znalezc prace, przejsc odrazu z jednej do drugiej, ale takie rzeczy to tylko w erze...

Napisane przez Ilena

u mnie nic nowego w sumie .. jakaś pani do mnie napisała z ogłoszenia że ma prace dla mnie w sklepie odzieżowym niedaleko mnie 6,5 zł /h 3-4 dni w tygodniu i hmm nie wiem mam mieszane uczucia co do tej oferty bo mało płacą... nie wiem muszę się zastanowić i jak coś to zadzwonię rano i pojadę zobaczyć co i jak zawsze można zrezygnować

wiecie gdyby nie to że już tyle czasu szukam pracy to bym od razu odrzuciła to .. ale ja nie wiem co będzie z moim prawkiem a nawet jak zdam to trochę zajmie znalezienie samochodu i na razie nie mam co szukać dalej bo u mnie nie ma autobusów jest kolejka co jedzie do warszawy i ma parę stacji po drodze

Ilena rób prawko, bo mze byc tak kiedys ze nie dostaniesz pracy tylko dlatego ze nie masz prawka, a sama po sobie wiem ze jak sie prawko zawiesza to potem ciezko jest do niego wrocic z powrotem

[88Ekaterina88]

ktoś jest z mokotowa lub Ursynowa ?

[vretka]

Napisane przez gregia

kto wie moze akurat sie spodobałas, a mówili kiedy beda dzwonic czy cos?

Mają się odzywać tylko do osób, które przejdą do kolejnego etapu. Więc jeśli do świąt nikt nie zadzwoni, nie mam sobie co robić nadziei

Co do wrażenia, to wydawało mi się, że rozmawiajaca ze mną kobieta zrobiła dziwną minę, kiedy powiedziałam jej, ile chcę zarabiać. I teraz nie wiem, czy zawołałam tak dużo, czy tak śmiesznie mało

[gregia]

Napisane przez vretka

Mają się odzywać tylko do osób, które przejdą do kolejnego etapu. Więc jeśli do świąt nikt nie zadzwoni, nie mam sobie co robić nadziei

Co do wrażenia, to wydawało mi się, że rozmawiajaca ze mną kobieta zrobiła dziwną minę, kiedy powiedziałam jej, ile chcę zarabiać. I teraz nie wiem, czy zawołałam tak dużo, czy tak śmiesznie mało

a ile zawołałas? i gdzie startowałas?

[vretka]

Napisane przez gregia

a ile zawołałas? i gdzie startowałas?

Na początek chciałabym dostać 3000 brutto. Startuję na stanowisko specjalisty w firmie odzieżowej.

[Wenila]

a co należy do obowiązków na takim stanowisku? specjalista czego? brzmi ciekawie

[gregia]

Napisane przez vretka

Na początek chciałabym dostać 3000 brutto. Startuję na stanowisko specjalisty w firmie odzieżowej.

a wczesniej sie dowiedzialas jakie sa zarobki w tej firmie bo jak tak zarabiaja to nie wiem czemu ta kobieta zrobila taka zdziwiona mine

[vretka]

Chodzi o stanowisko specjalisty ds. zakupów. Byłabym odpowiedzialna za pozyskiwanie i kontakty z zagranicznymi dostawcami oraz koordynację zamówień. Od prawie dwóch lat pracuję na podobnym stanowisku i zarabiam niewiele mniej, więc myślę, że raczej nie przesadziłam z wysokością zarobków Chociaż szczerze mówiąc, nie orientowałam się ile u nich można zarobić, bo nie bardzo miałam jak.

W ogóle to przed chwilą miałam telefon w sprawie drugiego stanowiska, na które aplikowałam do tej samej firmy. Wygląda na to, że są to oddzielne procesy rekrutacyjne, bo kobieta, która do mnie dzwoniła ma się dopiero zorientować, czy mam po raz kolejny przychodzić na rozmowę. Ciekawa jestem, co z tego wyniknie

Wczoraj z kolei dostałam odpowiedź z innej firmy (podobne stanowisko), ale w formie mailowej i mam jakieś takie mieszane uczucia, tym bardziej, że firma jest w stanie upadłości i obawiam się, że długo bym tam nie popracowała

[88Ekaterina88]

Napisane przez vretka

Chodzi o stanowisko specjalisty ds. zakupów. Byłabym odpowiedzialna za pozyskiwanie i kontakty z zagranicznymi dostawcami oraz koordynację zamówień. Od prawie dwóch lat pracuję na podobnym stanowisku i zarabiam niewiele mniej, więc myślę, że raczej nie przesadziłam z wysokością zarobków Chociaż szczerze mówiąc, nie orientowałam się ile u nich można zarobić, bo nie bardzo miałam jak.

W ogóle to przed chwilą miałam telefon w sprawie drugiego stanowiska, na które aplikowałam do tej samej firmy. Wygląda na to, że są to oddzielne procesy rekrutacyjne, bo kobieta, która do mnie dzwoniła ma się dopiero zorientować, czy mam po raz kolejny przychodzić na rozmowę. Ciekawa jestem, co z tego wyniknie

Wczoraj z kolei dostałam odpowiedź z innej firmy (podobne stanowisko), ale w formie mailowej i mam jakieś takie mieszane uczucia, tym bardziej, że firma jest w stanie upadłości i obawiam się, że długo bym tam nie popracowała

kurde to ty masz jednym słowem wziecie gdzie mieszkasz? to sie do ciebie przeprowadzę

[Wenila]

dopytam jeszcze czy w tych zamówieniach chodzi o gotowe ubrania, czy np materialy...

[Snufki]

Wzięcie koleżanka ma, bo ma zapewne porządne doświadczenie?

[vretka]

Mieszkam w Łodzi, więc jak widać, nawet w mieście o dość dużym bezrobociu, można coś tam dla siebie wynaleźć

Co do doświadczenie, to rzeczywiście zaczęłam pracę w zawodzie na pełen etat już na czwartym roku studiów dziennych. Sam kierunek też jest raczej powiązany z tym co robię i ogólnie jest całkiem nieźle postrzegany przez pracodawców.

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Napisane przez Wenila

dopytam jeszcze czy w tycz zamówieniach chodzi o gotowe ubrania, czy np materialy...

Szczerze mówiąc, nie wiem

[88Ekaterina88]

Napisane przez vretka

Mieszkam w Łodzi, więc jak widać, nawet w mieście o dość dużym bezrobociu, można coś tam dla siebie wynaleźć

Co do doświadczenie, to rzeczywiście zaczęłam pracę w zawodzie na pełen etat już na czwartym roku studiów dziennych. Sam kierunek też jest raczej powiązany z tym co robię i ogólnie jest całkiem nieźle postrzegany przez pracodawców.

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------


Szczerze mówiąc, nie wiem

ee Łódź to wielkie miasto w mojej małej pipiduwie to nic nie ma

[gregia]

Napisane przez 88Ekaterina88

ee Łódź to wielkie miasto w mojej małej pipiduwie to nic nie ma

ja mieszkami niby w miescie ponad 100tys i tez dupa jest

[88Ekaterina88]

Napisane przez gregia

ja mieszkami niby w miescie ponad 100tys i tez dupa jest

u mnie w miescie jest 20 tys. a punktów udzielających kredytów to chyba z 20scia