Offtopowe zapuszczanie - część IX

[xxxMikixxx]

Napisane przez Smerfetkaa

sama sie noga nie podwinie, trzeba jej nogę podłożyć
to dla jej dobra oczywiście
ja to nie wiem, po co niektórzy studiują, tylko dla papierka??
u mnie na roku też byli tacy co na egz przychodzili ze słuchawkami w uszach z nagranymi ściągami no i oczywiście wielu liczyło na tradycyjne ściągi... porażka
weź takiego zatrudnij

U mnie jest bardzo dużo takich ludzi na roku, przychodzą z zerową wiedzą na egzamin i liczą tylko że ktoś sie zlituje i pomoże

[evullka]

Kiedy Wy tyle postow naprodukowalyscie?
Subskrybuje

[saming]

Napisane przez xxxMikixxx

U mnie jest bardzo dużo takich ludzi na roku, przychodzą z zerową wiedzą na egzamin i liczą tylko że ktoś sie zlituje i pomoże

Chyba wszędzie tak jest.
U mnie też. Są osoby, które się uczą, wiadomo że zp rzedmiotów które do niczego nie są potrzebne i w sumie to nam zbędne, to można sobie ściągać, ale tak ze wszystkiego... nie, nie. To nie ma sensu ;/

[xxxMikixxx]

Napisane przez Magdzia94

A nie mozesz sie przesiąsc?

Hehe mogę ale to jednak koleżanka z którą znam się już tyle lat ale na pewno będę próbować żeby sama wysiliła się coś napisać, naprowadzę ją najwyżej ale nie dam gotowej odpowiedzi

[piotrkowalolitka]

Napisane przez xxxMikixxx

Ona i tak znajdzie sposób, zapuści żurawia i pozamiatane

Hahaha wiesz co mi sie przypomnialo
Tez na angielskim babka skserowala nam zadania. I robilismy je na cwiczeniach, a pozniej tam zglaszaja sie na plusy. I moja kolezanka takiego zurawia zapuszczala na moje kartki, potem udawala, ze mysli i wpisywala to
Nie musze mowic kto najglosniej krzyczal odpowiedzi

szczerze to powiem, ze nigdy nie liczy na kogos pomoc. Kazdy ma tylko swoj interes. I to, ze z checia sciaga nie znaczy, ze tez z taka checia daje sciagac od siebie
Ja zawsze mam chociaz sciagi i czesto drukuje najblizszym kolezankom, bo rozprasza mnie to jak ktos patrzac na moja kartke pyta: " ejj co jest tu napisane?"
No ale nie powiem mam pare znajomych co ucza sie, albo chociaz zrobia sciagi i wtedy dzielimi sie z soba swoja wiedza albo sciagami.

[Modraszka]

Teraz na studiach nie mam problemu ze ściągającymi Ale w szkole zawsze mnie denerwowały takie osoby. Skupiasz się, piszesz szybko, stresujesz się czy zdążysz, a tu ktoś szturcha cię co chwilę i prosi o "pomoc" Zawsze mnie to strasznie rozpraszało

Pamiętam, że w gimnazjum kolega spisał ode mnie cały sprawdzian z matematyki Wiedziałam, że coś spisuje, ale nie że wszystko. Były jakieś bardzo drobne błędy, identyczne w obu pracach, więc nauczycielka się zorientowała i zapytała, kto spisywał. Na szczęście kolega się przyznał. Ja dostałam piątkę, a on z tego co pamiętam dostał drugą szansę za to, że się przyznał

A ja nie potrafię ściągać Ani od kogoś ani tym bardziej ze ściągi. Za bardzo mnie to stresuje, myślę tylko o tym, że za chwilę zostanę przyłapana i na niczym innym nie mogę się skupić Może 3 razy w życiu próbowałam, więcej nie

Umyłam głowę i nałożyłam waxa latte, a teraz mam ochotę na długą, gorącą kąpiel

[saming]

Napisane przez piotrkowalolitka

Hahaha wiesz co mi sie przypomnialo
Tez na angielskim babka skserowala nam zadania. I robilismy je na cwiczeniach, a pozniej tam zglaszaja sie na plusy. I moja kolezanka takiego zurawia zapuszczala na moje kartki, potem udawala, ze mysli i wpisywala to
Nie musze mowic kto najglosniej krzyczal odpowiedzi

szczerze to powiem, ze nigdy nie liczy na kogos pomoc. Kazdy ma tylko swoj interes. I to, ze z checia sciaga nie znaczy, ze tez z taka checia daje sciagac od siebie
Ja zawsze mam chociaz sciagi i czesto drukuje najblizszym kolezankom, bo rozprasza mnie to jak ktos patrzac na moja kartke pyta: " ejj co jest tu napisane?"
No ale nie powiem mam pare znajomych co ucza sie, albo chociaz zrobia sciagi i wtedy dzielimi sie z soba swoja wiedza albo sciagami.

I taki układ jest najlepszy - jak robimy ściągi, to każdy coś, potem się wymieniamy czy coś, uzupełniamy, kosnultujemy... a nie, że jedna osoba się orobi i nic, a reszta... zarobi na tym.

[xxxMikixxx]

Napisane przez piotrkowalolitka

Hahaha wiesz co mi sie przypomnialo
Tez na angielskim babka skserowala nam zadania. I robilismy je na cwiczeniach, a pozniej tam zglaszaja sie na plusy. I moja kolezanka takiego zurawia zapuszczala na moje kartki, potem udawala, ze mysli i wpisywala to
Nie musze mowic kto najglosniej krzyczal odpowiedzi

Moja tak robi zawsze na egzaminie też non stop w moją kartkę wgapiona i perfidnie spisuje po kolei i chyba myśli że tego nie widzę Jak się na nią spojrzę to udaje że myśli

[19agusia91]

Ja się w LO nauczyłam ściągac, ale nie od kogoś,a z moich własnych notatek

[kruszyna90]

ja tam zawsze dawalam sciagac i podpowiadalam jak umialam, zawsze moze byc taka sytuacja ze to ja z waznego powodu się nie nauczę wtedy inni mi pomogą, a nie "mi nie chcialas dac to spadaj" ogólnie mnie nie interesowala taka "rywalizacja" co ma kasia co basia.. nie wazne czy na 3 czy na 5, wazne ze ja mam do przodu i spokój

[jyyli]

Ja często daję przyjaciółce ściągać albo drukuję jej ściągi, ale ona też mi daje, też drukuje ściągi, a czasem ściąga dla mnie moją grupę

Obżarłam się właśnie czekoladkami Lindt

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Napisane przez kruszyna90

ja tam zawsze dawalam sciagac i podpowiadalam jak umialam, zawsze moze byc taka sytuacja ze to ja z waznego powodu się nie nauczę wtedy inni mi pomogą, a nie "mi nie chcialas dac to spadaj" ogólnie mnie nie interesowala taka "rywalizacja" co ma kasia co basia.. nie wazne czy na 3 czy na 5, wazne ze ja mam do przodu i spokój

U mnie w klasie było jakiś czas temu tak, że ktoś, nie pamiętam już kto, zapisywał, co kto dostał, paranoja jakaś

[xxxMikixxx]

Ja jestem dobra w ściąganiu, nigdy mnie nikt nie przyłapał Najlepiej mi się ściągało z ręki każdy się dziwił że tyle zmieszczę na niej Od kogoś nie lubię ściągać bo nie mam pewności że ten ktoś ma dobrze, jak już to ściągam ze ściągi którą sama zrobie przy robieniu ściągi też dużo można zapamiętać

[kruszyna90]

a ogolnie po tym kallosie mi sie nie podobaja moje wlosiska. są takie.. zwykle spodziewalam sie lepszego efektu jak coś to moge dać odlewki !

jutro do pracy nie chce mi sie

[19agusia91]

Legally, ale wiesz, dla mnie jest to wkurzające, kiedy wiem,ze dziewucha dzień w dzień lata do barów, nic nie robi,a później zeruje na mojej wiedzy. Ja rozumiem,ze można nie mieć czasu, bo ma sie multum zajęć, albo inne zdarzenia, ale kurcze, nie co sprawdzian..

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

w Lo zorbiłam jeden jedyny raz w życiu gotowy podkład, masakra, nigdy więcej !

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Ale miałam wtedy pełno sprawdzianów , a kazał sie nam nauczyc 50 sentencji łacińskich na pamięć, to wolalam sie nauczyc na mateatykę

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Lecę spać, jutro wielkie sprzątanie u mojej babci. Pa pa

[xxxMikixxx]

Napisane przez kruszyna90

ja tam zawsze dawalam sciagac i podpowiadalam jak umialam, zawsze moze byc taka sytuacja ze to ja z waznego powodu się nie nauczę wtedy inni mi pomogą, a nie "mi nie chcialas dac to spadaj" ogólnie mnie nie interesowala taka "rywalizacja" co ma kasia co basia.. nie wazne czy na 3 czy na 5, wazne ze ja mam do przodu i spokój

Właśnie z ważnego powodu ale jeśli powtarza się to regularnie to zaczyna irytować Nigdy też nie robi ściąg, zawsze robię ja albo inna koleżanka

[piotrkowalolitka]

jak wyzej. Jak robie sciagi to drukuje najblizszym. Ale jak wkuwam, albo robie jakas prace, ktora zajmuje sporo czasu to troche denerwuje, ze kolezanka siedziala ogladala film, byla na dyskotece itd itp i przychodzi na gotowe. Zeby to byla droga wymienna raz ja jej podpowiem raz ona mi to luzik, takim lubie pomagac.

Tak jak np wczoraj kolega pisze do mojego TŻ z prosba o przyniesienie mu projektow Tak moj TŻ zarywal nocki i rysowal do 3 nad ranem, a teraz ma zaniesc wszystko koledze, ktory przerysuje to w 10 min.

[Magdzia94]

Ja tez mam problem ze sciaganiem, bo nie umiem tego robic
Zawsze jak napisze swój sprawdzian i go oddam to pomagam wkoło, jezeli jest taka potrzeba. Ale wszyscy wiedzą ze pomoge wtedy kiedy napisze swój

[kruszyna90]

Napisane przez 19agusia91

Legally, ale wiesz, dla mnie jest to wkurzające, kiedy wiem,ze dziewucha dzień w dzień lata do barów, nic nie robi,a później zeruje na mojej wiedzy. Ja rozumiem,ze można nie mieć czasu, bo ma sie multum zajęć, albo inne zdarzenia, ale kurcze, nie co sprawdzian..[COLOR="Silver"]

wiesz nawet teraz jesli jej to wychodzi na dobre to pozniej bedzie inaczej. ja mialam 2 przyjaciolki, przyjaznilysmy się we 3, ale one razem lataly po barach i w ogole a ja siedzialam w domu i sie uczylam jak wiedzialam ze wazny sprawdzian. nie bylam jakąś tam kujonką, ale kiedy wiedzialam że trzeba to trzeba. zawsze sciagaly ode mnie i się cieszyly jak babka dala im 4 a mi 3+, boże jaką miaŁy radochę, że takie są fajne, ze dają sobie radę bo są cwane. Szkoda tylko ze cwaność się kiedyś kończy. Jedna odpadla bo miala na testach gimnazjalnych z 10% z części mat. a druga w 1 liceum nie zdala, miala poprawki które oblala i na tym się zakonczyla jej edukacja. Teraz już nie chwalą się jak to fajnie bylo nic nie robić. Jedna sprząta domy bogatym ludziom a druga siedzi w chacie na garnuszku mamy. Każdy pracuje na swój wlasny los. Ty się nauczylas i ta wiedza jest dla Ciebie i w przyszlości z niej skorzystasz a ona będzie mieć zawsze luki, więc niech zalicza narazie, ale poźniej sama się zorientuje ze to nie ta droga.

uff a teraz spać bo jutro rano trzeba wstać

[Magdzia94]

Cos się zmęczyłam, więc idę spac. Dobranoc

[Modraszka]

Ja już uciekam. Idę się kąpać i do łóżeczka
Dobranoc

[jyyli]

Ja też idę spać, ale z przymusu, a nie z chęci Zostałabym jutro w domu, ale mam hydrosferę to pójdę, bo nic z tego nie pamiętam. Znowu zasnę z otwartymi oczami
Dobranoc

[mOna01]

U mnie też są takie pasożyty w grupie które same nigdy się na koło nie nauczą i ściągają od wszystkich wokół i zaliczają... A ja noce zarywam wkuwając... Najlepsi są tacy dwaj co kupili zestaw z mikrosłuchawką, przyczepiają se mikrofon przez który podają pytania i ten który siedzi w domu z książkami gada drugiemu wszystko i on to pisze sama święta nie jestem i robię ściągi z tego, co mi się w pracy w przyszłości nie przyda, ale oni to robią na wszystkich przedmiotach.
I to jest fakt, tacy skończą studia na ściągach i oszukiwaniu a później ludzie się dziwią że mgr nic nie jest wart...

[Narek]

Napisane przez 19agusia91

Narku, a próbowałaś mgiełki z silikonami,czy bez?

Próbowałam bez, tzn. Liliputza i kupiłam ostatnio Fructisa z sylikonami. W przypadku Liliputza włosy były sztywne i wraz się elektryzowały(o czym wyżej napisałam), za to z Fructisem są cacy- mięciutkie, do niczego się nie przyczepiają Trudno, wybiorę się w poniedziałek do jakiegoś pobliskiego sklepu(w weekend nigdzie z chałupy nie wychodzę, nie ma mowy ) i kupię może Joannę Rzepę, albo innego SLESowca bez sylikonów

Napisane przez jyyli

Obżarłam się właśnie czekoladkami Lindt

Praliny Lindta-> Uwielbiam!

[mOna01]

A w ogóle to kupiłam spray termoochronny Marion, Motylku czy mi się wydaje czy Ty pisałaś że go masz?
W ogóle kocham ten sklep o którym Wam kiedyś pisałam, tam ciągle nowe rzeczy dokładają mają tam WSZYSTKO!!! Stapizy, Kallosy wszelkie, CeCe, Mariona, Joanne Profesjonalną, Ziaję Pro, Matrixa, jakąś żółtą serię CeCe "YE", maski Scandic, nawet maskę jedwabną Joanny i dziesiątki innych, można naprawdę się zrujnować... Oficjalnie mogę to powiedzieć - mam dostęp już do WSZYSTKIEGO wszystkie znane tu maski i nie tylko są w moim zasięgu, ale radocha

[xxxMikixxx]

Też poszłabym już spać ale szwagier siedzi i opija z ojcem świnie ciekawe jak ja wstanę o 6.00 będzie ciężko

[Bejjka]

ja na razie pasuje z kupowaniem muszę zużyć to co mam...
poza tym zauważyłam, że odkąd olejuje to moje włosy potrzebują minimalnych ilości odżywek w sumie tylko do ułatwiania rozczesywania i pozbywania się*kołtunow po myciu ale włosy mam tylko do ramion, nie wiem jak to będzie w przypadku dłuższych

smutno spedzać piątkowy wieczór w domu, no ale jeszcze smutniej wstawać po dwóch godz snu

[201607180946]

Napisane przez mOna01

A w ogóle to kupiłam spray termoochronny Marion, Motylku czy mi się wydaje czy Ty pisałaś że go masz?
W ogóle kocham ten sklep o którym Wam kiedyś pisałam, tam ciągle nowe rzeczy dokładają mają tam WSZYSTKO!!! Stapizy, Kallosy wszelkie, CeCe, Mariona, Joanne Profesjonalną, Ziaję Pro, Matrixa, jakąś żółtą serię CeCe "YE", maski Scandic, nawet maskę jedwabną Joanny i dziesiątki innych, można naprawdę się zrujnować... Oficjalnie mogę to powiedzieć - mam dostęp już do WSZYSTKIEGO wszystkie znane tu maski i nie tylko są w moim zasięgu, ale radocha

drogeria marzenie każdej włosomaniaczki

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

ogląda któraś ,,Chaos,, Xawerego Żuławskiego na TV Polonia?

[otako]

Napisane przez saming

Chyba wszędzie tak jest.
U mnie też. Są osoby, które się uczą, wiadomo że zp rzedmiotów które do niczego nie są potrzebne i w sumie to nam zbędne, to można sobie ściągać, ale tak ze wszystkiego... nie, nie. To nie ma sensu ;/

Jestem tego samego zdania. Jechać cały czas na ściągach to porażka. W LO sporo ściągałam, ale na studiach, przez całe 3 lata licencjatu ściągnęłam coś może ze 3 razy, na kolosach, nie egzaminach, i to z przedmiotów - zapchajdziur ściągi miałam własne. Z cudzych nigdy nie lubiłam i nie umiałam nic ściągnąć.

Napisane przez 19agusia91

Ja się w LO nauczyłam ściągac, ale nie od kogoś,a z moich własnych notatek

Ja w LO sztukę ściągania opanowałam do perfekcji. Aż wstyd się przyznawać Zawsze miałam odręcznie napisane, na malutkich świstkach, po trzy linijki tekstu w 1 kratce wszystko zabezpieczone taśmą klejącą Jestem praworęczna, więc trzymałam ściągę pod lewą dłonią, obok kartki ze sprawdzianem. Nigdy mnie nikt na ściąganiu nie złapał.

Napisane przez jyyli

U mnie w klasie było jakiś czas temu tak, że ktoś, nie pamiętam już kto, zapisywał, co kto dostał, paranoja jakaś

O jeju, a po co komu taka wiedza? Bez sensu. Pewnie siedzi później w domu i się cieszy, że ktoś ma gorsze oceny. (troche mi się to skojarzyło z Modlitwą Polaka w "Dniu Świra")

Ja też się kilkakrotnie dawałam wykorzystywać, bo niestety nie jestem asertywna. Głownie na matematyce i na angielskim. Na angielskim siedziała ze mną dziewczyna, która była słabsza ode mnie i jak układaliśmy zdania to układałam i dla siebie i dla niej. Czasami ona ode mnie przepisywała, albo prosiła, żebym jej poprawiła błędy, i jak jej poprawiłam, to ona się zgłaszała: - panie profesorze, czy to zdanie jest dobre? no i dostawała plusy nie?stety na sprawdzianach i kartkowkach siedzielismy oddzielnie, więc już nie miała pomocy znikąd i była później zazdrosna o to, że ja miałam 5 a ona 3 jakby oceny były w życiu najważniejsze.

Napisane przez mOna01

A w ogóle to kupiłam spray termoochronny Marion, Motylku czy mi się wydaje czy Ty pisałaś że go masz?
W ogóle kocham ten sklep o którym Wam kiedyś pisałam, tam ciągle nowe rzeczy dokładają mają tam WSZYSTKO!!! Stapizy, Kallosy wszelkie, CeCe, Mariona, Joanne Profesjonalną, Ziaję Pro, Matrixa, jakąś żółtą serię CeCe "YE", maski Scandic, nawet maskę jedwabną Joanny i dziesiątki innych, można naprawdę się zrujnować... Oficjalnie mogę to powiedzieć - mam dostęp już do WSZYSTKIEGO wszystkie znane tu maski i nie tylko są w moim zasięgu, ale radocha

O jaaa może właścicielką jest jakaś wizażanka?

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

O, znalazłam ten fragment Dnia Świra: http://www.youtube.com/watch?v=CzpgK-XMCS4

[xxxMikixxx]

Napisane przez mOna01

A w ogóle to kupiłam spray termoochronny Marion, Motylku czy mi się wydaje czy Ty pisałaś że go masz?
W ogóle kocham ten sklep o którym Wam kiedyś pisałam, tam ciągle nowe rzeczy dokładają mają tam WSZYSTKO!!! Stapizy, Kallosy wszelkie, CeCe, Mariona, Joanne Profesjonalną, Ziaję Pro, Matrixa, jakąś żółtą serię CeCe "YE", maski Scandic, nawet maskę jedwabną Joanny i dziesiątki innych, można naprawdę się zrujnować... Oficjalnie mogę to powiedzieć - mam dostęp już do WSZYSTKIEGO wszystkie znane tu maski i nie tylko są w moim zasięgu, ale radocha

Napisane przez otako

Ja w LO sztukę ściągania opanowałam do perfekcji. Aż wstyd się przyznawać Zawsze miałam odręcznie napisane, na malutkich świstkach, po trzy linijki tekstu w 1 kratce wszystko zabezpieczone taśmą klejącą Jestem praworęczna, więc trzymałam ściągę pod lewą dłonią, obok kartki ze sprawdzianem. Nigdy mnie nikt na ściąganiu nie złapał.

Ja zawsze na kompie robie i obklejam taśmą W technikum przeważnie z ręki ściągałam no chyba że jakiś duży sprawdzian to dodatkowo ręcznie robiłam

[mOna01]

Napisane przez kasiamajo

drogeria marzenie każdej włosomaniaczki

Prawda?

Napisane przez otako

O jaaa może właścicielką jest jakaś wizażanka?

Nie zdziwiłabym się byłam tam do tej pory 2 razy - za pierwszym razem nie było Scandic i jedwabnej Joanny, później była o nich mowa na Wizażu (dawałyśmy linki do All i w ogóle) a wczoraj wpadam i suprajs wszystko jest aż się półki uginają

Napisane przez xxxMikixxx