Rzucić palenie

[joja91]

Ze mnie też jest mały nerwus ale jakoś dałam radę Wystarczą dobre chęci, mobilizacja i silna wola. Ja nie raz rzucałam ale jednak uwierzyłam że mam SILNĄ wolę. Udało się już ponad miesiąc nie palę. Pozdrawiam wszystkie palaczki chcące rzucić palenie, uwierzcie w siebie, bo ja uwierzyłam tak jak to napisałam w swoim podpisie))

[Jacek1l]

Witam wszystkich
Moje doświadczenia z rzucaniem (i ograniczaniem) palenia:
- ograniczałem z myślą o rzuceniu - niestety jak dla mnie metoda okazała się nie skuteczna.

- e-papieros - fajna zabawka, Nie śmierdzi, do wyboru są różne smaki i moce napełniaczy. Niestety i ta metoda okazała się porażką. I tu chciałem ostrzec, bo przecież do końca nie wiadomo czy to aby na pewno jest takie "zdrowe" palenie. Z doświadczenia (mojego) wiem że używając e-papierosa bardzo wysusza się śluzuwkę za sprawą glikolu propylenowego.
Druga sprawa jest taka - kolega który kupił e-papierosa razem ze mną nie ograniczał się z elektronikiem do momentu do puki mu pozwalały baterie, "palił" non stop.

Obecnie jestem w trakcie terapii Tabexem (już tydzień, albo dopeiro tydzień ). Nie wiem czy to pełna zasługa tych tabletek, ale jak na razie udaje mi się choć z wielkim trudem wytrzymywać bez papierosa. Myślę też o wprowadzeniu jakiś gum nico..... jako dodatkową pomoc.
Dodam jeszcze że chęć żucenia wzmagała się u mnie od jakiegoś czasu.
Pozdrawiam i życzę wszyskim rzucającym i sobie sukcesu.

[poziomka61]

Napisane przez Jacek1l

I tu chciałem ostrzec, bo przecież do końca nie wiadomo czy to aby na pewno jest takie "zdrowe" palenie. Z doświadczenia (mojego) wiem że używając e-papierosa bardzo wysusza się śluzuwkę za sprawą glikolu propylenowego.
Druga sprawa jest taka - kolega który kupił e-papierosa razem ze mną nie ograniczał się z elektronikiem do momentu do puki mu pozwalały baterie, "palił" non stop.
.

Sama nikotyna zawarta w e-fajkach nie szkodzi tak, jak papierosy w których główną substancją szkodliwą są substancje smoliste. Nikotyna jest było nie było narkotykiem, do którego organizm się przyzwyczaja, stąd różne dawki w kartridżach. E-fajka radzi sobie doskonale z największym problemem palaczy - odruch sięgania po papierosa, zaciągania się nim, cały zespół czynności, które uzależniają. Jeśli naprawdę się chce rzucić, myślę, że nie znaleziono nic lepszego. Dostarczasz nikotynę w dawkach z czasem coraz mniejszych, a jeśli psychologiczny "odruch palacza" jest nie do przezwyciężenia możesz do kończ życia pozostać przy elektroniku, który nawet jeśli "wysusza" jest bezpieczniejszy o 90 % od papierosów. Sama jeszcze nie rzuciłam, ale pomaga niezwykle, np kiedy jechałam promem do Szwecji i nie było mowy o paleniu w kabinie, całkowicie nie miałam problemu przy e-papierosie. To samo na imprezie "w gościach", gdzie się nie pali - nie musisz być wyrzucony poza nawias społeczeństwa, w zasadzie - nie palisz. Myślę, że niewiele zostało mi do kompletnego rzucenia palenia, a jeśli się uda, będę to zawdzięczała e-papierosom.
PS
nie ograniczał się z elektronikiem do momentu do puki mu pozwalały baterie, "palił" non stop.
E-fajki zazwyczaj sprzedawane są po 2 sztuki, zawsze można mieć drugą naładowaną pod ręką. Wszystko zależy od prawdziwej ochoty i motywacji do rzucenie palenia. Powodzenia

[madziuunia]

Witam Was Dziewczynki Ja od dzisiaj rana rzucam palenie, nie pale juz od godziny 10tej, nie ukrywam ze mi sie straaasznie chce i wariuje, ale trzymam się dzielnie ps. mam 24 lata i pale od 7 lat, prawie od 8 w sumie

[joja91]

3mam kciuki madziuunia ja już ponad miesiąc bez papierosa już o tym zapomniałam że kiedyś paliłam hehe :P

[oshinek]

No i jak tam dziewczyny -palicie/nie palicie
Coś się wątek przykurzył, żadna się nie chwali....


Prosze się meldować

[tymena]

Oshinku Trzymasz się?

Ja oczywiście nie palę

2 stycznia świętuję roczek

[oshinek]

Napisane przez tymena

Oshinku Trzymasz się?

Ja oczywiście nie palę

2 stycznia świętuję roczek

oj fajna data
ale zleciało nie? i chyba aż tak strasznie nie jest bez fajeczek

Ja też trzymam się trzymam -wg mojego suwaczka 1 rok, 3 m-ce i 12 dni i już nigdy nie chcę mieć śmierdziela w ustach (mimo pokus, które nie opuszczają mnie)

[tymena]

Oshinku, brawo


Bez śmierdziela jest cudnie Czasami nie wierzę, ża to ja to mówię

[kropka75]

Napisane przez tymena

Oshinku, brawo


Bez śmierdziela jest cudnie Czasami nie wierzę, ża to ja to mówię

Co racja to racja.

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Napisane przez tymena

Oshinku Trzymasz się?

Ja oczywiście nie palę

2 stycznia świętuję roczek

Jak to zleciało. Brawo Tymenko.

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Napisane przez oshinek

Ja też trzymam się trzymam -wg mojego suwaczka 1 rok, 3 m-ce i 12 dni i już nigdy nie chcę mieć śmierdziela w ustach (mimo pokus, które nie opuszczają mnie)

Serdeczne gratki, brawo

[oshinek]

Napisane przez tymena

Oshinku, brawo


Bez śmierdziela jest cudnie Czasami nie wierzę, ża to ja to mówię

hehhe
Oshinek sprzed kilku lat też nigdy by czegoś takiego nie powiedział, ale najwidoczniej coś tam do nas dociera z biegiem lat

Napisane przez kropka75

Co racja to racja.
Serdeczne gratki, brawo

Dzięki Kropko
A jak tam u ciebie walka?

[kropka75]

Napisane przez oshinek

Dzięki Kropko
A jak tam u ciebie walka?

Ja nie walczę.

Po rzucaniu razem z Wami odpadłam w czerwcu, na dwa miesiące... Rzuciłam znowu 31 lipca, a 25 sierpnia zaszłam w ciążę, więc... po prostu nadal nie palę.

Nie czuję potrzeby, nie myślę o tym, nie ciągnie mnie. Taki mój stan naturalny to jest teraz. I cieszę się, że udało mi się wstrzelić przed.

[tymena]

Kropko walczysz?


Muszę Wam powiedzieć, że ostatnio zapaliło mi się czerwone światełko.

Generalnie jestem przekonana, że już nigdy więcej nie zapalę, czuję się pewnie i w sumie musiałoby się wydarzyć coś bardzo bardzo strasznego, żeby ręka mi nie zadrżała nad papierosem ale ostatnio, powróciłam do malarstwa. Po 10tu latach przerwy I słuchajcie zachciało mi się palić jak nigdy. Myślałam o fajach przez miesiąc na każdych zajęciach a to dlatego, że ja zawsze tworzyłam z petem w gębie I zakorzenione to było mocno we mnie, tak, że po roku niepalenia i 10 latach przerwy w malowaniu odezwał się we mnie mały głodek

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Łał, Kropko, ale wieści

Serdecznie gratuluje Będziesz mamą

[elunka88]

Kropko gratulację!

[oshinek]

Napisane przez kropka75

Ja nie walczę.

Po rzucaniu razem z Wami odpadłam w czerwcu, na dwa miesiące... Rzuciłam znowu 31 lipca, a 25 sierpnia zaszłam w ciążę, więc... po prostu nadal nie palę.

Nie czuję potrzeby, nie myślę o tym, nie ciągnie mnie. Taki mój stan naturalny to jest teraz. I cieszę się, że udało mi się wstrzelić przed.

E no to bombaaaaaaaaa
Nie wiedziałam, że jesteś w ciąży - to tym bardziej GRATULUJĘ!!!!!!!
Chłopiec/dziewczynka/czy nie wiadomo jeszcze?

Napisane przez tymena

Muszę Wam powiedzieć, że ostatnio zapaliło mi się czerwone światełko.

Generalnie jestem przekonana, że już nigdy więcej nie zapalę, czuję się pewnie i w sumie musiałoby się wydarzyć coś bardzo bardzo strasznego, żeby ręka mi nie zadrżała nad papierosem ale ostatnio, powróciłam do malarstwa. Po 10tu latach przerwy I słuchajcie zachciało mi się palić jak nigdy. Myślałam o fajach przez miesiąc na każdych zajęciach a to dlatego, że ja zawsze tworzyłam z petem w gębie I zakorzenione to było mocno we mnie, tak, że po roku niepalenia i 10 latach przerwy w malowaniu odezwał się we mnie mały głodek

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Łał, Kropko, ale wieści

Serdecznie gratuluje Będziesz mamą

Tymena gratuluję powrotu do pasji
A głodkom się nie daj

[lidkas102]

DZIŚ 21 grudnia jest 8 lat jak nie palę Wiem , że do tej decyzji trzeba dojrzeć

[kzabeczka]

Ja kolejny raz rzuciłam. Tydzień temu przestałam barć tabex i narazie jest ok. Mam nadzieję, że nie pęknę po pół roku jak ostatnio. Trzymajcie kciuki

[Anastazja86]

Kropko gratuluję dzidzi
kzabeczka gratuluję pierwszego tygodnia

ja sobie postanowiłam że rzucam z dniem 1. stycznia...musi się udać

[oshinek]

Napisane przez lidkas102

DZIŚ 21 grudnia jest 8 lat jak nie palę Wiem , że do tej decyzji trzeba dojrzeć

Napisane przez kzabeczka

Ja kolejny raz rzuciłam. Tydzień temu przestałam barć tabex i narazie jest ok. Mam nadzieję, że nie pęknę po pół roku jak ostatnio. Trzymajcie kciuki

Gratulaje!
Lidkas 8 lat robi wrażenie
Kzabeczko - jak Cię dopadnie głodek walcz z nim!

Napisane przez Anastazja86

ja sobie postanowiłam że rzucam z dniem 1. stycznia...musi się udać

Daj znać w 2010 jak Ci idzie

[kropka75]

Napisane przez tymena

Generalnie jestem przekonana, że już nigdy więcej nie zapalę, czuję się pewnie i w sumie musiałoby się wydarzyć coś bardzo bardzo strasznego, żeby ręka mi nie zadrżała nad papierosem ale ostatnio, powróciłam do malarstwa. Po 10tu latach przerwy I słuchajcie zachciało mi się palić jak nigdy. Myślałam o fajach przez miesiąc na każdych zajęciach a to dlatego, że ja zawsze tworzyłam z petem w gębie I zakorzenione to było mocno we mnie, tak, że po roku niepalenia i 10 latach przerwy w malowaniu odezwał się we mnie mały głodek

Ano niestety, są czynności mocno w podświadomości z paleniem powiązane.

Moja ciotka rzucała palenie tysiąc razy. Ale za każdym razem gdy siada do szycia, sięga po faję. Może tydzień rzuć gumy, brać tabex i inne cuda, ale jak tylko maszynę włączy - koniec. Wtedy nic nie pomaga, żadne gumy, tabsy, nic...

Trzymaj się i nie daj.

Napisane przez tymena

Łał, Kropko, ale wieści

Serdecznie gratuluje Będziesz mamą

Dziękuję.
Nie śmierdzącą mam nadzieję.

Napisane przez elunka88

Kropko gratulację!

Dziękuję.

Napisane przez oshinek

E no to bombaaaaaaaaa
Nie wiedziałam, że jesteś w ciąży - to tym bardziej GRATULUJĘ!!!!!!!
Chłopiec/dziewczynka/czy nie wiadomo jeszcze?

Dziękuję.
Nie wiadomo na 100%, pewnie po świętach się dowiem - jak zechce zaprezentować.

Napisane przez lidkas102

DZIŚ 21 grudnia jest 8 lat jak nie palę Wiem , że do tej decyzji trzeba dojrzeć

Wow. Szacun.

Napisane przez kzabeczka

Ja kolejny raz rzuciłam. Tydzień temu przestałam barć tabex i narazie jest ok. Mam nadzieję, że nie pęknę po pół roku jak ostatnio. Trzymajcie kciuki

Powodzenia!

Napisane przez Anastazja86

Kropko gratuluję dzidzi

ja sobie postanowiłam że rzucam z dniem 1. stycznia...musi się udać

Dziękuję.

I trzymam kciuki.

[joja91]

Ja już nie palę 2 miechy! Jak to szybko zleciało. Czasami mam chętke ale szybko ją zbywam ) Pozdrawiam wszystkie nie palaczki!

[violka123]

Witam.....szybciutko,bo robota w kuchni czeka......więc ja nadal nie palę i życzę wszystkim rzucającym z okazji Świąt przede wszystkim wytrwałości i oczywiście powodzenia

212 dni czyli prawie 7 miesięcy

[oshinek]

Napisane przez joja91

Ja już nie palę 2 miechy! Jak to szybko zleciało. Czasami mam chętke ale szybko ją zbywam ) Pozdrawiam wszystkie nie palaczki!

Napisane przez violka123

Witam.....szybciutko,bo robota w kuchni czeka......więc ja nadal nie palę i życzę wszystkim rzucającym z okazji Świąt przede wszystkim wytrwałości i oczywiście powodzenia

212 dni czyli prawie 7 miesięcy

Girlsy normalnie jestem dumna, ze wszystkie dajemy radę
Pozdrawiam

[Anaitis]

Witam wszystkie dziewuszki
Ja paliłam jakieś 5 lat. To dużo zważywszy na mój młody wiek (19). No,ale 20 grudnia 2009 roku trafilam do szpitala i wykryto mi zmiany nowotworowe na wątrobie. Minął tydzień, a ja zmieniam swoje życie. Od tygodnia nie palę. Ale ja po prostu uwielbiałam to robić. No i ciężko mi,ale zdrowie ważniejsze. walczę!
Bardzo mocno was proszę o kciuki i sama trzymam za każdą z was kciuki!

[kropka75]

Napisane przez joja91

Ja już nie palę 2 miechy! Jak to szybko zleciało. Czasami mam chętke ale szybko ją zbywam ) Pozdrawiam wszystkie nie palaczki!

Gratulacje. Nie daj się.

Napisane przez violka123

Witam.....szybciutko,bo robota w kuchni czeka......więc ja nadal nie palę i życzę wszystkim rzucającym z okazji Świąt przede wszystkim wytrwałości i oczywiście powodzenia

212 dni czyli prawie 7 miesięcy

Brawo. Zdolne jesteście bestyjki.

Napisane przez Anaitis

Witam wszystkie dziewuszki
Ja paliłam jakieś 5 lat. To dużo zważywszy na mój młody wiek (19). No,ale 20 grudnia 2009 roku trafilam do szpitala i wykryto mi zmiany nowotworowe na wątrobie. Minął tydzień, a ja zmieniam swoje życie. Od tygodnia nie palę. Ale ja po prostu uwielbiałam to robić. No i ciężko mi,ale zdrowie ważniejsze. walczę!
Bardzo mocno was proszę o kciuki i sama trzymam za każdą z was kciuki!

Gratuluję decyzji i dużo zdrówka życzę.

[enii]

Znowu powracam - mam nadzieje ze nie odpadne jak ost. razem ...

Jak na razie pierwszy dzien idzie < wczoraj po kolacji ostatni>..
Fakt, ze ze wspomagaczem ale jak na razie jest ok< pomijajac, ze mi strasznie niedobrze i wogole jakos kreci sie w lepku>

[TLU]

A ja chcialabym sie chyba zdeklarowac na styczen. Jak tu wroce, to znaczy, ze sie udalo. Bedzie ciezko, bo pale juz okolo 14 lat . Nie chce nawet myslec jak wygladaja moje pluca...

[elunka88]

Aż mi głupio Was podczytywać i się nie odezwać....ja też od stycznia się zamiarowywuję....

[Plasterek]

elunka88 - cześć czyli to takie postanowienie noworoczne (o postanowieniach pisałem gdzie indziej). Ale wracając do papierosów - najskuteczniejszą metodą aby rzucić palenie jest... palić, tyle że mniej. Nigdy z nałogu jakiegokolwiek nie wychodzi się tak od razu (tzn. palisz-nie palisz). Do tej strategii zaangażuj swojego coach'a Najlepiej znajomą, która nie będzie miała skrupułów powiedzieć Ci coś niemiłego - jeśli się będziesz za mało starała.

Plastry, gumy nikotynowe również wiele dadzą z pewnością.
I będzie dobrze

[enii]

Napisane przez elunka88

Aż mi głupio Was podczytywać i się nie odezwać....ja też od stycznia się zamiarowywuję....

No nie znow zaczelas .