"I koszule Ci prać albo okna Ci myć..." - X jubileuszowe poczynania zazdrośnic :)

[Antii89]

Napisane przez crozee

[COLOR=Red]ja tez jestem ze swoim tz tyle czasu co Ty i do tej pory byłam tylko jeden raz z wizyta u tesciow- rok temu w swieta. generalnie ich lubię, ale tak jakos.. jest taki dystans. tz ma z moimi rodzicami inne relacje, bardziej swobodne, bo zawsze spotykalismy sie u nas, wiec tz czesto bywał. w tym roku P. proponował mi, zebym przyjechała w tym roku, ale odmowiłam.. nie chce, bo zle bym sie czuła... nie wiem, moze jakos tak sie uprzedziłam do tych wizyt, ale wole spedzic swieta u siebie. przykro mi było co roku, gdy moja siostra jedziła do swojego tzta na swieta, imieniny, urodziny i wszystkie mozliwe okazje wszystkich członkow rodziny. wtedy czuje, ze jest 'serdecznie przyjeta, ze kazdy ja lubi'. juz nie wspomne o tym, ze tesciowa jej daje prezenty na urodziny czy swieta własnie, no ale mniejsza z tym. po prostu mam takie odczucie, ze traktuja mnie na dystans, tak jako jakas tam 'dziewczyne' ich syna, nie poważnie.. ciekawa jestem, czy zdaja sobie sprawe, ze bede ich synowa....

To ja mam właśnie identyczną sytuację, mój TŻ ma bardzo dobry kontakt z moimi rodzicami, a ja jego praktycznie nie znam.
Też się nad tym kiedyś zastanawiałam, ale doszłam do wniosku, że jeśli nie wiedzą to się dowiedzą i tyle.

---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------

Napisane przez *Insane

Ależ oczywiście, że nie jestem dla niego najpiękniejsza na świecie najpiękniejsza na świecie jest Laetitia Casta i Adrianna Lima

I Ty o tym tak spokojnie mówisz?

Jakby TŻ mi coś takiego powiedział to bym mu kupila bilet lotniczy i powiedziała, żeby nie marnował czasu na bycie z taką przeciętną dziewczyną jak ja...

[Basiek19]

Ja się też z Tż'em posprzeczałam.. ale co tam, nie o tym chciałam...


Ins, aaaaaaa, trzeba wtłuc Temu Twojemu w końcu
Jak to nie chce choinki, jaki syf? Przecież malutką sztuczną można kupić, albo sam łańcuch w oknie przywiesić i trzy bombki, żeby jakaś atmosfera w mieszkanku była A upiec może też byś cos mogła? I zabrać jak pójdziecie na obiad do rodziców Tż'a Ty sie będziesz cieszyc, a im na pewno też będzie miło

O tramwajach niestety coś wiem A nie mogła byś autobusem jeździć? Gdzie Wy to mieszkacie, gdybyś sie np na 502 przesiadła?

Oo co się dzisiaj znowu pokłóciliście?

I Tż może nie zastąpie, ale gdybyś chciała to do kina czy na jakieś piwko możemy wyjść

[Claris]

Antii ale do zmian potrzeba chęci obojga partnerów, Insane sama nic nie zrobi, a jej tżtowi jest po prostu dobrze tak jak jest...

[Antii89]

Napisane przez Claris

Antii ale do zmian potrzeba chęci obojga partnerów, Insane sama nic nie zrobi, a jej tżtowi jest po prostu dobrze tak jak jest...

Ja to dobrze wiem... Widzi, że może sobie pozowlić, więc to robi.
Ale Ins chce z nim być, to jej wybór... No chyba, że jeszcze to przemyśli.

[Hawwa87]

Napisane przez Gwizdak

Hawwa uściski dla Ciebie i pozdrowienia dla Taty

Dziękuję

Napisane przez butterfly20

A w ogóle mój TŻ jest zawsze strasznie zabiegany przed świętami i Teściowa też,bo mają tę produkcję bombek. Tak w ciągu roku to już spokojnie,bo bombki idą głównie na eksport.

A jaka to produkcja bombek?
Ja miałam taką fajną, z dziuplą, i parę lat temu ciocia mi odkurzaczem stłukła a to była nasza najpiękniejsza bombka i bardzo chciałabym taką kupić, ale nigdzie nie widziałam

Napisane przez Hajja Hawwa

A gdzie świąteczna reklama Coca-coli?

Ja widziałam kilka razy

Napisane przez Hajja Hawwa

Ona weszła dopiero o 15.

I moje imieniny

Napisane przez Hajja Hawwa

I mojego siostrzeńca też i Hawwy87

Właśnie, moje też I onlythebest chyba też

Napisane przez Hajja Hawwa

Hawwa87, jak tam Tata.

Leży... TŻ przywiózł nam od swojej Mamy zupę i nawet zjadł chętnie, ale ciągle nie wstaje.


Ciekawe, jak tam Carmi Pewnie teraz świętuje z TŻtem i rodzicami

[aleksandrettaa]

Powiem wam, że albo mam bardzo fajnego tż-ta albo strasznie niedobrego. Był dziś na zakupach. Wrócił z prezentami dla moich rodziców, z superową torebką dla jego mamy. A mnie nic nie dał. I albo szykuje mi jakąś fajną niespodziankę albo nic mi jeszcze nie kupił. Jutro rano jadę do rodziców na święta i nie będziemy się widzieć przez ponad tydzień więc wypadało by dziś dać sobie prezenty.

Mnie potencjalna teściowa na święta nie zaprasza. Ja ją zaprosiłam po raz 3 ale odmówiła. W sumie jej święte prawo, ale trochę to wygląda jakby moich rodziców poznać nie chciała.

[Basiek19]

No i Ins uciekła

[Antii89]

Napisane przez aleksandrettaa

Powiem wam, że albo mam bardzo fajnego tż-ta albo strasznie niedobrego. Był dziś na zakupach. Wrócił z prezentami dla moich rodziców, z superową torebką dla jego mamy. A mnie nic nie dał. I albo szykuje mi jakąś fajną niespodziankę albo nic mi jeszcze nie kupił. Jutro rano jadę do rodziców na święta i nie będziemy się widzieć przez ponad tydzień więc wypadało by dziś dać sobie prezenty.

Mnie potencjalna teściowa na święta nie zaprasza. Ja ją zaprosiłam po raz 3 ale odmówiła. W sumie jej święte prawo, ale trochę to wygląda jakby moich rodziców poznać nie chciała.

A może szykuje cos specjalnego...
A czemu nie chciała przyjechać?

[aleksandrettaa]

Napisane przez Antii89

A może szykuje cos specjalnego...
A czemu nie chciała przyjechać?

Powiedziała, że pracuje dużo i w święta chce odpocząć a nie jechać 100 km w odwiedziny. Gdyby nie to, że tak ją lubię to bym się obraziła. Bo ogólnie to bardzo sympatyczna kobieta i zawsze miło mnie przyjmuje.

[Antii89]

Napisane przez aleksandrettaa

Powiedziała, że pracuje dużo i w święta chce odpocząć a nie jechać 100 km w odwiedziny. Gdyby nie to, że tak ją lubię to bym się obraziła. Bo ogólnie to bardzo sympatyczna kobieta i zawsze miło mnie przyjmuje.

No to w sumie nie ma co się dziwić, że chce odpocząć, a skoro na ogół masz z nią dobre relacje to pewno się nie wykręca specjalnie.

[Choji]

Napisane przez Antii89

To ja mam właśnie identyczną sytuację, mój TŻ ma bardzo dobry kontakt z moimi rodzicami, a ja jego praktycznie nie znam.
Też się nad tym kiedyś zastanawiałam, ale doszłam do wniosku, że jeśli nie wiedzą to się dowiedzą i tyle.

Napisane przez crozee

ja tez jestem ze swoim tz tyle czasu co Ty i do tej pory byłam tylko jeden raz z wizyta u tesciow- rok temu w swieta. generalnie ich lubię, ale tak jakos.. jest taki dystans. tz ma z moimi rodzicami inne relacje, bardziej swobodne, bo zawsze spotykalismy sie u nas, wiec tz czesto bywał. w tym roku P. proponował mi, zebym przyjechała w tym roku, ale odmowiłam.. nie chce, bo zle bym sie czuła... nie wiem, moze jakos tak sie uprzedziłam do tych wizyt, ale wole spedzic swieta u siebie. przykro mi było co roku, gdy moja siostra jedziła do swojego tzta na swieta, imieniny, urodziny i wszystkie mozliwe okazje wszystkich członkow rodziny. wtedy czuje, ze jest 'serdecznie przyjeta, ze kazdy ja lubi'. juz nie wspomne o tym, ze tesciowa jej daje prezenty na urodziny czy swieta własnie, no ale mniejsza z tym. po prostu mam takie odczucie, ze traktuja mnie na dystans, tak jako jakas tam 'dziewczyne' ich syna, nie poważnie.. ciekawa jestem, czy zdaja sobie sprawe, ze bede ich synowa....

U mnie jest tak samo. Też Tż ma lepsze relacje z moimi rodzicami niż ja z jego. Ja mam wrażenie że jego mama dalej myśli (ma nadzieję) że to nic poważnego Zwykle jest tak że jak siedzimy sobie przy jednym stole np. przy kawie to jest tak że jego mama z jego siostrą zaczną sobie rozmawiać między sobą o tematach takich co sie na wsi dzieje lub w pracy to tylko siedzę jak głupia i słucham bo jak mam się odzywać skoro nie mam o tym pojęcia?
Antii, jego też mnie ledwo znają. Teraz zaczęłam studia i nawet się nie bardzo zainteresowali jak idzie itd jak u Nich ostatnio byłam. Ogólnie jak mnie denerwuje jak się do mnie najbardziej znienawidzoną odmianą mojego imienia Agniecha

[Antii89]

Napisane przez Choji

U mnie jest tak samo. Też Tż ma lepsze relacje z moimi rodzicami niż ja z jego. Ja mam wrażenie że jego mama dalej myśli (ma nadzieję) że to nic poważnego Zwykle jest tak że jak siedzimy sobie przy jednym stole np. przy kawie to jest tak że jego mama z jego siostrą zaczną sobie rozmawiać między sobą o tematach takich co sie na wsi dzieje lub w pracy to tylko siedzę jak głupia i słucham bo jak mam się odzywać skoro nie mam o tym pojęcia?
Antii, jego też mnie ledwo znają. Teraz zaczęłam studia i nawet się nie bardzo zainteresowali jak idzie itd jak u Nich ostatnio byłam. Ogólnie jak mnie denerwuje jak się do mnie najbardziej znienawidzoną odmianą mojego imienia Agniecha

Przynajmniej nie jestem sama. Może kiedyś jakoś uda się ten kontakt załapać. Dla mnie takim ostatecznym momentem będą zaręczyny, bo chyba wtedy to wiadomo, że już powazny związek... Ale do tego jeszcze spooro czasu.

Agniecha? Brr Do mnie tak na szczęście nikt nie mówi, ale za to co chwilę jest Aga, czego nie znoszę.

[Choji]

Ja wolę Aga niż np. Agnieszka. Ale Agniecha to już nie trawię...

[Antii89]

Ja zdecydowanie wolę Agnieszka.

[Choji]

Ja się nawet przedstawiam, że jestem Aga

[Antii89]

Napisane przez Choji

Ja się nawet przedstawiam, że jestem Aga

To najlepiej "Cześć jestem Aga, ale nie Agniecha"

[Basiek19]

Napisane przez Choji

Ja się nawet przedstawiam, że jestem Aga

A ja zawsze Baśka Nie lubię zdrobnienia, a Barbara to już w ogóle

[Choji]

Ja zostałam przedstawiona jako Agnieszka, ale nie wiadomo czemu zwraca się do mnie Agniecha. Ja chcę Aga!!

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Basia to jakoś z kozą mi sie zawsze kojarzyła Ale też jak mam koleżanki to mówię na nie Baśka.
Np. dziewczyna mojego brata nie lubi jak się na nią mówi Anka, tylko chce Ania.

[Antii89]

Napisane przez Choji

Ja zostałam przedstawiona jako Agnieszka, ale nie wiadomo czemu zwraca się do mnie Agniecha. Ja chcę Aga!!

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Basia to jakoś z kozą mi sie zawsze kojarzyła Ale też jak mam koleżanki to mówię na nie Baśka.
Np. dziewczyna mojego brata nie lubi jak się na nią mówi Anka, tylko chce Ania.

No ja nie rozumiem tego Agniecha ni to specjalnie krótsze ni ładne...

[Basiek19]

Mnie Tż przedstawił jako "Baśka" i w umie to taka głupia sytuacja była Bo tata Tż'a zaczął coś, że tak chamsko na mnie mówi a on się do mnie imiennie nigdy nie zwraca

[sanrioo]

nie możemy namawiać tu Ins na rozstanie ;|
same wiecie że rady w stylu ja bym dawno z nim już skończyła są nie na miejscu.

każda z nas się może stawić na miejscu Ins bo nigdy nie wiadomo czy kiedyś nasi TŻci nie będą się podobnie zachowywać. Problemy się rozwiązuje zawsze pod górkę.
Oczywiście, że ważna jest w związku komunikacja ale Ins nie jest napewno łatwo a jak wiemy mężczyźni inaczej pojmują niektórę rzeczy więc trzeba im wszytsko jasno i prosto komunikować.

Po za tym łatwo jest zawsze mówić o kimś innym wcielając się w osobę której radzimy.

[aleksandrettaa]

Tak mi się przypomniało, że kiedyś czytałam naukowe wyjaśnienie czemu teściowe nie lubią synowych. Ponoć można szukać przyczyn na gruncie biologicznym. Jak wiadomo matka jest zawsze pewna, za to ojciec już nie. A co za tym idzie to nie wiadomo czy syn swoje dzieci żywi. Więc jak mawia moja własna babcia "dzieci synowej to nie to samo co dzieci córki".

[Basiek19]

Napisane przez Choji

Ja zostałam przedstawiona jako Agnieszka, ale nie wiadomo czemu zwraca się do mnie Agniecha. Ja chcę Aga!!

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Basia to jakoś z kozą mi sie zawsze kojarzyła Ale też jak mam koleżanki to mówię na nie Baśka.
Np. dziewczyna mojego brata nie lubi jak się na nią mówi Anka, tylko chce Ania.

Koza


Też miałam taką koleżankę kiedyś w klasie.. laska jedynaczka, rozpieszczona na maxa, a jak się Baśka do niej powiedziało to obrażona

[Antii89]

Napisane przez aleksandrettaa

Tak mi się przypomniało, że kiedyś czytałam naukowe wyjaśnienie czemu teściowe nie lubią synowych. Ponoć można szukać przyczyn na gruncie biologicznym. Jak wiadomo matka jest zawsze pewna, za to ojciec już nie. A co za tym idzie to nie wiadomo czy syn swoje dzieci żywi. Więc jak mawia moja własna babcia "dzieci synowej to nie to samo co dzieci córki".

No i mamy pod górkę....

[Basiek19]

O, Ins wróciła

[Choji]

Basiek, jaki z Ciebie szpiegun

[Antii89]

Napisane przez Basiek19

Mnie Tż przedstawił jako "Baśka" i w umie to taka głupia sytuacja była Bo tata Tż'a zaczął coś, że tak chamsko na mnie mówi a on się do mnie imiennie nigdy nie zwraca

Ja miałam kiedyś chłopaka i też nigdy do niego po imieniu nie mówiłam... I raz do niego po imieniu to w szoku był.

A z TŻtem to jak mówię do niego po imieniu to wiadomo, że jestem zła albo udaję, że jestem zła.

[Claris]

To u nas odwrotnie: jak mówię do tżta inaczej niż po imieniu bardzo rzadko i wtedy jest święto i myśli, ze coś chcę od niego On się zawsze śmieje, ze ja do niego pieszczotliwie mówię "ej Marcin"

[Antii89]

Napisane przez Claris

To u nas odwrotnie: jak mówię do tżta inaczej niż po imieniu bardzo rzadko i wtedy jest święto i myśli, ze coś chcę od niego On się zawsze śmieje, ze ja do niego pieszczotliwie mówię "ej Marcin"

Wszystkie TeŻety się Marcin nazywają czy jak.

[Basiek19]

Napisane przez Choji

Basiek, jaki z Ciebie szpiegun

Noooo, ba