Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr Pierre Dukana, cz. 3

[BogaczKa22]

Napisane przez lanka

Wiesz BogaczKa brzuch to nigdy dobrze nie wyglada, ale ja mam na to recepte - rajstopy sciagajace brzuch i po klopocie A dalekosieznie jedynie cwiczenia pomagaja. I niejedzenie produktow wzdymacjacych. Jak pamietam mamy podobna jablczana budowe i wlasnie latwo nas wydyma. Nie ma rady. Brzuszki specjalne cwiczyc, nauczyc sie spinac miesnie mimowlonie nawet siedzac na krzesle. A rajtki sa zarabiste

To tak jak te staniki push-up. Nosisz je i wyglądasz cuuudnie a jak się ściągnie, to... "skarpetki" To normalnie oszukaństwo, i z tymi rajtkami też.... Mój Małż zawsze tak mówi
Na pewno fajnie wygląda się w ciuchach ale ja chciałabym w rzeczywistości trochę lepiej wyglądać niż teraz , tzn żeby mój brzuch wyglądał lepiej

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Napisane przez lanka

hyhyhyh, ja na razie sie nie zblizam do owocow... nie bylyby bezpieczne chyba...

A jeśli o owoce chodzi to ja sobie czasem serwuję 1 jabłko dziennie. Właśnie od 3 dni zajadam po 1 jabłku i mam lepsze wypróżnienia, że się tak wyrażę

[lanka]

Napisane przez BogaczKa22

To tak jak te staniki push-up. Nosisz je i wyglądasz cuuudnie a jak się ściągnie, to... "skarpetki" To normalnie oszukaństwo, i z tymi rajtkami też.... Mój Małż zawsze tak mówi
Na pewno fajnie wygląda się w ciuchach ale ja chciałabym w rzeczywistości trochę lepiej wyglądać niż teraz , tzn żeby mój brzuch wyglądał lepiej

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------



A jeśli o owoce chodzi to ja sobie czasem serwuję 1 jabłko dziennie. Właśnie od 3 dni zajadam po 1 jabłku i mam lepsze wypróżnienia, że się tak wyrażę

No i te wyproznienia jak mowisz sa wazne. Jesli bedzies miec regularna przemiane materii niwe bedzie brzuszka wydymac. A na jakosc brzuszka to tylko spalenie sadelka i cwiczenia wzmacniajace. To taki slaby punkt.
Trzymaj diete tak dlugo jak uwazasz, ze jest dobrze.

[BogaczKa22]

Napisane przez lanka

No i te wyproznienia jak mowisz sa wazne. Jesli bedzies miec regularna przemiane materii niwe bedzie brzuszka wydymac. A na jakosc brzuszka to tylko spalenie sadelka i cwiczenia wzmacniajace. To taki slaby punkt.
Trzymaj diete tak dlugo jak uwazasz, ze jest dobrze.

No właśnie! A ja tak ćwiczyć nie lubię

[lanka]

Napisane przez BogaczKa22

No właśnie! A ja tak ćwiczyć nie lubię

Wiesz, to postaraj sie sobie wyrobic taki nawyk wlasnie spinania miesni brzucha w czasie normalnych czynnosci codzinnych. To pomaga. Ja juz sie tak nauczylam, ze robie to minmowolnie. Nie sa to na pewno pelne cwiczenia, ale zawsze cos daje.

[wyszokop]

DZIEWCZYNY... dziękuję Wam wszystkim za wsparcie i tym bardziej głupio mi sie przyznać, że dziś poległam ... w pracy Wigilia i nie mogłam, nie wypadało mi odmówić zjedzenia ciasta, które upiekła szefowa... Tym bardziej, że sama częstowała kazdego i powiedziała mi, że przez osttsnie 2 miesiace migalam sie od wszelkiego jedzenia ale dzis to juz by byla przesada... no i poszło... ryba, ciasto drozdzeowe, troche pierników z Torunia, 2 snicersy i migadały... ogólne obzarstwo... drugi raz ...
obiecalam sobie głodóweczke za to do Wigilii na oczyszczenie z toksyn... a potem wracam do diety...
w ogole to jak czytam Was, to zdaje sobie sprawe, ze moze juz schudlam tyle ile moglam i moj organizm broni sie przed tym zeby jeszcze nie schudnac.. nie wygladam juz najgorzej i wszyscy mówia ze swietnie...
moja mam tez juz mnie zacheca do skonczenia diety...
ja nie jestem jeszcze zadowolona, ale moze faktycznie jak mam zaczac sie objadac to lepiej przejsc na III faze....
spróbuje oststni raz... do 3 razy sztuka... do wigilii postnie... z reszta to taka moja tradycja, ze przed siwetami nie jem... w swieta jak najmniej grzeszyc a po swietach z powrotem II faza... i postanowialam( to juz tak noworocznie) ze zaczynam bieganie... kolano juz sprawne wiec od nowego roku zaczynam biegac... moze wtedy jakos rozruszam ten moj metabolizm...
wiecie co, a dzisiejsze obzarstwo chyba dobrze zrobilo mi na mozg.. bo dostrzeglam ze naprawde nie wygladam juz zle i bardzo grubo... nie chudo ale w w miare szczuplo... z reszta startowalam z wagi 67 a dzis bylo 56,5 wiec 10 kg to jest roznica... mam n adzieje ze po swietach nie bedzie wiecej niz 60 i ze bede mogla spokojnie wrocic do II fazy dietki... jestem na to gotowa psychicznie...
a teraz spadam sprzatac... pozdrowienia

[Parvati]

wyszokop o ile rozumiem strach przed odmówieniem ciasta szefowej (nie każdy ma cud, miód szefa) o tyle nie rozumiem dalszego obżarstwa innymi rzeczami
Masz lanie porządne

Tymi głodówkami (widzę, że to już druga na Dukanie) tylko psujesz metabolizm, który zwariuje totalnie, bo organizm mówiąc potocznie zdurnieje od ciągłych zmian.

A teraz moim zdaniem najważniejsze - nie patrz na innych. Jeśli TY czujesz się dobrze ze sobą - idź już teraz na III. fazę. Nie patrz na zdanie mamy, babci, kuzynki, przyjaciółki, chłopaka etc. - gdybym ja patrzyła na ich zdanie NIGDY bym nie przeszła na Dukana i była dalej przepraszam za wyrażenie tłustym pulpeciątkiem.

Nie obrażaj się tylko odbierz to jako dobre rady cioci Parvati
PATRZ TYLKO NA SWOJE ZDANIE, SWOJE ODCZUCIA, SWOJE SAMOPOCZUCIE.

[wyszokop]

Napisane przez Parvati

wyszokop o ile rozumiem strach przed odmówieniem ciasta szefowej (nie każdy ma cud, miód szefa) o tyle nie rozumiem dalszego obżarstwa innymi rzeczami
Masz lanie porządne

Tymi głodówkami (widzę, że to już druga na Dukanie) tylko psujesz metabolizm, który zwariuje totalnie, bo organizm mówiąc potocznie zdurnieje od ciągłych zmian.

A teraz moim zdaniem najważniejsze - nie patrz na innych. Jeśli TY czujesz się dobrze ze sobą - idź już teraz na III. fazę. Nie patrz na zdanie mamy, babci, kuzynki, przyjaciółki, chłopaka etc. - gdybym ja patrzyła na ich zdanie NIGDY bym nie przeszła na Dukana i była dalej przepraszam za wyrażenie tłustym pulpeciątkiem.

Nie obrażaj się tylko odbierz to jako dobre rady cioci Parvati
PATRZ TYLKO NA SWOJE ZDANIE, SWOJE ODCZUCIA, SWOJE SAMOPOCZUCIE.

nie obrazam sie... przeciwnie dzieki za rady... pewnie masz racje, chociaz nie ukrywam ze ciezko mi jakos psychicznie na tej diecie... glodowka faktycznie druga na dukanie, ale mysle ze mi dobrze zrobi... i masz racje, ze ciasto byloby malym grzeszkiem... moj problem polega na tym ze jak juz zaczne jesc to nie moge sie opanowac... dlatego dalsze jedzenie bylo wlasnie takie...bez sensu...
trzymalam sie dzielnie ponad 2 miesiace bez rzadnego grzechu a teraz mi jaqkos coraz ciezej...
a swoje zdanie mam... bo wsyzscy mowia zeby skonczyc diete, ale ja uwazam ze jeszcze troche moge z siebie wycisnac... tylko chyba zaprzeczam sama sobie skoro obzeram sie sklodyczami:/
zrobie ta glodowke do wigilii moze organizm sie troche wyciszy i usunie toksyny... a po siwtach zobaczymy... na pewno sie nie poddam!
bede dalej na II fazie az zlece do tych 52 kg... oby w nowym roku miec ok 60 to te 8 jakos pojdzie do dolu tym bardziej ze dorzuce cwiczenia...
tak sobie kombinuje w tej mojej lepetynie a co sie bedzie dzialo... ??? nie wiem!
dziekuje Wam jeszcze raz, ze mimo mojej glupoty wspieracie mnie!

[Parvati]

wyszokop skoro twierdzisz, że ta dieta to dla Ciebie już męczarnia to przemyśl sobie czy warto ryzykowac kolejne załamanie i (nie życzę Ci tego oczywiście) możliwośc powrotu zrzuconych 10kg? Czy może nie lepiej zająć się stabilizacją tego co zrzucone i dorzucić np. ćwiczenia?
Po prostu po sobie wiem, że jak dieta jest już męczarnią to łatwiej się załamać.
Pomyśl sobie na spokojnie dzisiaj wieczorkiem nad herbatką
Trzymam kciuki i wierzę, że podejmiesz najlepsza dla Ciebie decyzję

[stozynka44]

Napisane przez lanka

Mam 172 cm wzrostu jestem grubej kosci budowa raczej atletyczna, silnie rozwiniete miesnie nog po latach treningow narciarskich i z testu Dukana mi wyszlo 65,94 kg na 10 stycznia 2010. Ostatnie dni waga pokazuje 68,4 kg mimo @ wiec to 2,5 kg na okraglo do wyniku testu. Albo spadnie samo albo niech nie spada. Obojetne. Z ta waga czuje sie swietnie. Mam na brzuszku i biodrach troche sadelka, ale juz nie taki ubity jak kiedys, tylko miekki. Szesciopaku nie mam zamiaru hodowac na silowni. Wzmocnie lekkimi cwiczeniami i tyle.

A tak w ogole to 16 stycznia jade na tydzien na narty. Od rana do wieczora, to same kilosy poleca 511 kcal spala sie w godzine jazdy na nartach. Ja bede jezdzic minimum 6 h dziennie przez 6 dni co daje 18 396 kcal

Sama siebie zaskoczylam ta faza III

Ale przypomnialam sobie co bylo kiedys i to mnie otrzezwilo.
Dwa lata po urodzeniu syna mialam tak ciezki okres w zyciu, ze schudlam do 54 kg i wygladalam jak smierc. Nie moglam jesc. Po prostu nie moglam sie zmusic. Nie wiem czy to tendencje do anoreksji, ale ja nie chce sie doprowadzic do takiego stanu nigdy wiecej.

Poniewaz teraz czuje sie swietnie, uwazam ze swietnie wygladam, w sam raz, moja samoocena poleciala do gory, lepiej mi sie zycie. Lzej i latwiej i chce to utrzymac i nie popasc w przesade. Dlatego czas na faze III.

gratuluję decyzji

[becia78]

[QUOTE=lanka;15995677]Witam serdecznie wszystkie Kolezanki i Kolegow cichociemnych
Podjelam decycje - od dzis faza III. Dosc odchudzania. Aktualnego wczoraj zatkalo jak zobaczyl mnie po tygodniu niewidzenia. "Bardzo zeszczuplalas. Ale juz nie bedziesz sie bardziej odchudzac??"
Wygladam szczuplo i czuje sie swietnie. Nie chce tego zaprzepascic. Troche sie boje, ze powoli zaczelam tracic dystans i w lustrze widzialam nadal siebie sprzed 12 kg. No nic. Poki co nigdzie sie nie wybieram, zagladac bede regularnie jak dotychczas i dzielic sie spostrzezeniami z fazy III.

Lanka gratuluję już czekamy na wiadomości z frontu III

[kiltii synti]

ej Dziewczęta a Wy co? z kim ja będę na II fazie ta na III i ta na III co to ma być??kurcze ja się załamuje przez to wszyscy wokół mówią że już za dużo schudłam a ja chce zejść chociaż do 60 kg i myślałam że znajdę pocieszenie tutaj i co?? wszystkie raptem w połowie na III fazę przechodzicie ach zazdroszczę...a z drugiej to chciałabym jeszcze schudnąć...
aj zwariuję!!!

[nulqa]

Bogaczka dzięki, ja jestem jeszcze na II fazie, i na żadną inną się jeszcze nie wybieram, pewnie ze 2 miesiące mi jeszcze ta II zejdzie , także nie masz się co martwić, bo nie wszyscy na III przeszli.

[e_di]

no i jeszcze ja jestem, nowa bo nowa ale się rozkręce i na II będę baaaaardzo długo zanim ze słoniątka w łanię się przemienię hahahha
także głowa do góry nie jesteś sama

[cinnamon witch]

jeszcze ja jestem na II fazie
od jutra warzywka, więc poszaleję w święta, myślę właśnie co porobic na święta do jedzenia jakie sałatki, co na obiad, co na wigilię i co na słodko, w końcu jeśli to ma byc zgodne z dukanem, to mogę i tak zaszalec, wolę tak, niż rzucic się potem na coś co będzie stac na stole i będzie barrrrdzo kaloryczne

jutro też się będę ważyc

płakac mi się chcę, bo mój biust ledwo przypomina ten sprzed 2 miechów (matko, jestem 2 miechy bez kilku dni na tej diecie, na żadnej tyle nie wytrzymałam, cieszy mnie to bardzo)

Lanka, gratuluje decyzji, bo nie o kg tu chodzi a o to jak się czujemy ze swoim ciałem, ja tak niby ustaliłam, że chcę dobic do 58, a może się okazac, że jak dobiję do 60 to już będę czuc, że mi wystarczy.

Powodzenia dziewczynki na diecie w święta

[eliza40]

Ja jeszcze jestem na II fazie i jeszcze trochę będę

[Oliwkaaa]

ja mam do zrzucenia jeszce min. 20 kilo, więc napewno jeszce troche na II fazie będę
Mnie ta dieta nie męczy ,ale może to podświadomośc bo wiem jak wiele mi jeszcze do celu brakuje

[lanka]

Napisane przez stozynka44

gratuluję decyzji

Napisane przez becia78

Lanka gratuluję już czekamy na wiadomości z frontu III

No dzieki dziewczyny
Zapodalam sobie dzis makaron z mieskiem i brokulami i zglupialam. Dwa razy sprawdzalam ile tego makaronu niby mam dzis jesc. Dukan pisze o 2 porcjach skrobii w tygodniu, kazda po 200 g. To prawie pol paczki makaronu, a tyle to ja gotuje na obiad dla trzech osob... No nic, zjadlam troche, a i tak sie objadlam Organizm zwariowal od wegli i musialam polozyc sie na drzemke, tak mnie scielo od jedzenia normalnego Szok. I zaliczylam dwa herbatniki z czekolada (cos jak nasze holenderskie, tylko z owsa). Jutro normalnie juz bedzie, zjem troche po dukanowemu, troche normalniej, tzn zaopatrzylam sie w buleczki pelnoziarniste. Ach.... z twarozkiem i rzodkiewka...
Wiecie co? Spostrzezenie po pierwszym dniu: trzeba straszliwie uwazac. WSZYSTKO smakuje cudownie. I nie wiem jak inne dziewczyny, ale ja mam ciagle ochote cos wszamac. Dlatego od jutra rana zaczynam cykl 5 posilkow dziennie, co 3 h srednio, zbilansowane, tak zeby mi szajba nie bila i nie kusilo na niedozwolone. A do owocow mnie nie ciagnie wcale.

[moni_ca]

lanka - gratuluje Aktualny pewnie się nie myli (faceci tak mają - ci NORMALNI, że widzą po nas kiedy wystarczy, baa dodałabym nawet że w większości szkieletów nie lubią, kobitka musi mieć choć odrobinkę ciała - chociarz by po to żeby miło było się przytulić), to my niestety mamy tendencję do przesady, z twoich opisów wynika że "porzadny " z niego osobnik, wiec wie co mówi

Co do bojących się że zostaną na II fazie same - nie ma takiej opcji przynajmniej u mnie....
pięknie leciało, ale niestety(jak któraś wspomniała znudzenie dietą, grzeszki) no niestety dwa miesiące dla mnie jest wielkim sukcesem bo nigdy wcześniej się nie odchudzałam, sukces tym większy że -11kg.
Jeszcze tylko 4 kg, a pokusy coraz większe i niestety to chyba prawda że im mniej do zgubienia tym trudniej
Ale cóż nikt nie mówił że bedzie łatwo (oprócz Doktorka) także dziewczyny do dzieła nie mazgaić mi się tu jakimiś świętami, trzymać się w ryzach a sukces gwarantowany
pozdrawiam

[ewik1962]

Dzien dobry wszystkim,
na pewno jeszcze spicie,a te ktore nie spia to gotuja lub sprzataja.
Chcialabym podzielic sie z Wami pewnym spostrzezeniem.
Jestem na 3 fazie,za 2 tygodnie 4 faza.
Waga nie wzrasta,mimo tego,ze ja jak i wiele z was jestem malo miesozerna.
Wygladam szczuplo,czuje sie szczuplo...ale...
spadla moja witalnosc,szybko sie mecze,jestem smutna...
nie wiem,czemu to przypisac-czy zimie czy mam zalobe po straconych kg?
Na poczatku bylam bardzo szczesliwa,kupilam sobie nowe ciuchy... i tyle.
Smutno mi,przytulcie mnie

[BogaczKa22]

Witajcie laseczki

Napisane przez lanka

No dzieki dziewczyny
Zapodalam sobie dzis makaron z mieskiem i brokulami i zglupialam. Dwa razy sprawdzalam ile tego makaronu niby mam dzis jesc. Dukan pisze o 2 porcjach skrobii w tygodniu, kazda po 200 g. To prawie pol paczki makaronu, a tyle to ja gotuje na obiad dla trzech osob... No nic, zjadlam troche, a i tak sie objadlam Organizm zwariowal od wegli i musialam polozyc sie na drzemke, tak mnie scielo od jedzenia normalnego Szok. I zaliczylam dwa herbatniki z czekolada (cos jak nasze holenderskie, tylko z owsa). Jutro normalnie juz bedzie, zjem troche po dukanowemu, troche normalniej, tzn zaopatrzylam sie w buleczki pelnoziarniste. Ach.... z twarozkiem i rzodkiewka...
Wiecie co? Spostrzezenie po pierwszym dniu: trzeba straszliwie uwazac. WSZYSTKO smakuje cudownie. I nie wiem jak inne dziewczyny, ale ja mam ciagle ochote cos wszamac. Dlatego od jutra rana zaczynam cykl 5 posilkow dziennie, co 3 h srednio, zbilansowane, tak zeby mi szajba nie bila i nie kusilo na niedozwolone. A do owocow mnie nie ciagnie wcale.

Wiesz co Lanka, ja myślę, że tego makaronu powinno być 200g ale ugotowanego bo na zdrowy rozum to przecież stanowczo za dużo zjeść pół paczki makaronu na raz

---------- Dopisano o 08:29 ---------- Poprzedni post napisano o 08:26 ----------

Napisane przez ewik1962

Dzien dobry wszystkim,
na pewno jeszcze spicie,a te ktore nie spia to gotuja lub sprzataja.
Chcialabym podzielic sie z Wami pewnym spostrzezeniem.
Jestem na 3 fazie,za 2 tygodnie 4 faza.
Waga nie wzrasta,mimo tego,ze ja jak i wiele z was jestem malo miesozerna.
Wygladam szczuplo,czuje sie szczuplo...ale...
spadla moja witalnosc,szybko sie mecze,jestem smutna...
nie wiem,czemu to przypisac-czy zimie czy mam zalobe po straconych kg?
Na poczatku bylam bardzo szczesliwa,kupilam sobie nowe ciuchy... i tyle.
Smutno mi,przytulcie mnie

Ja myślę, że to może być pogoda...

I przytulam Cię

---------- Dopisano o 08:38 ---------- Poprzedni post napisano o 08:29 ----------

I dodam jeszcze, że też jestem na II fazie i zamierzam na niej być jeszcze conajmniej miesiąc albo i dwa, w zależności od tego jak mi pójdzie chudnięcie. Także, dziewczyny - głowy do góry i trzymamy się dalej razem !!!

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Poza tym u nas już po zimie Chlapa, z nieba leje się woda, wszystko się topi...
Jak jechałam dziś tramwajem to myślałam, że za wcześnie wyszłam bo było dużo ciemniej niż wczoraj o tej samej porze

[Oliwkaaa]

U mnie dzis 90,8 na wadze, ale mi jakos teraz lecieć zaczęło, ALe nie chwalę dnia przed zachodem słońca w Świeta nie zamierzam sie objadać . Tylko dozowlone produkty w rozsądnych ilościach

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ----------

Ale w warszawie leje deszcz mam jeszce 2 prezenty do kupienia a mi sie dupy z domu nie chce ruszyć

[wyszokop]

to znowu ja najwieksza maruda forum... na wlasne zyczenie i z wlasnej glupoty + 1,5 wiec dzis z ranca 58 na wadze...
nie łamie sie... walcze dalej... zapowiadalam wczesniej glodóweczke oczyszczajaca i wlasnie ja zaczelam wiec woda mineralna nie odstepuje mnie na krok...
a tak w ogole to zabieram sie za sprzatanie juz niewie zostalo ale jeszcze troche pracy jest...
u mnie tez chlapa totalne... bez sensu mogloby byc bialo na te swieta... echhh... no trudno...
dziewczyny mam kumpele która byla na dukanie i przeszla 2 fazy potem pogubila sie w III i przytyla niewiele bo ajkies 4 kg a wczesniej schudla 15 i wczoraj mnie zapytala czy mozna zaczac diete jeszcze raz... w sensie jakis powrot na II faze... mowi ze czuje sie silna i ze wytzrzyma na pewno... jak myslicie? mozna powtarzac ta diete?

[BogaczKa22]

Uffff, a już myślałam, że sama ze sobą gadam

No i też zapomniałam się pochwalić, że na wadze 0,1 mniej

[Oliwkaaa]

Wyszkop Dukan pisze,że można powrócic z II fazy na druga,ale nie wiem jak to jest jaks się narozrabiało po drodze mysle,że pewnie można tylko juz efekty będą dłużej wyczekiwane
Bogaczko nie jestes sama jest nas juz 3, al eja zaraz muszę do Rossmana lecieć a tak pasakudnie leje

[Parvati]

Lanka słonko przejdzie Ci to, że WSZYSTKO jest smaczne "uczepisz się" konkretnych produktów - ja np. mam szał na owoce i tak mi ciężko jeść tylko 1. duży owoc dziennie
Co do makaronu - popieram Bogaczkę, myślę, że to chodzi o ugotowany już. Pamiętaj tylko, że nie każdej skrobi można te 200g!!! (w książce jest rozróżnienie na lepszą i gorszą skrobię i tej gorszej można mniej np. tylko 100g ziemniaków).

ewik1962 łap kwiatucha z buziolem i nie smutkamy się! To na pewno zimowy dołek, odkopiesz się

Oliwkaaa nic nie mów o tym deszczu....miałam do Złotych iść zamówienie odebrać, a tu tak leje

wyszokop robiąc głodówkę straszysz organizm. Jak wrócisz potem na Dukana (a nie daj boziu od razu po głodówce nagrzeszysz na Święta) to nawet na samym P organizm będzie dużo więcej odkładał, a dużo mniej spalał przestraszony ostatnia glodówką!!! Będzie magazynował jak najwięcej - a chyba chcesz spalić a nie gromadzić tłuszczyk?
Myślałam, że to wiedza oczywista i w związku z tym nie zrobisz tej głupoty

Poza tym....
WITAM!
Ja mam dobry humorek, bo przeżyłam wczoraj P, no i zrobiłam pierwsze w swoim życiu pierniczki

[Oliwkaaa]

Parvatti ja wczoraj jechałam obok złotych i myslałam aby do Super Pharm wyskoczyc,ale padało i mi sie nie chciało no to dzis będę w deszczu do Rossmana latać

lanko ja tez myslę,że ten szaŁ ci szybko minie

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

Parvatti jak jeszce schudnę te 20 kilo to się moze na kawke w ZŁotych umówimy narazie może lepiej nie bo będe przy Tobie jak Hipopotam wyglądać

[stozynka44]

Hej,
a u mnie kryzysu ciąg dalszy ale nie wagowego...tylko życiowego! Wczoraj znów spotkałam się z EX-DRANIEM... Byliśmy w kinie... chyba nie powinnam była iść bo on teraz mi siedzi w głowie tak że na niczym się nie umiem skupić A btw- film "Prawo Zemsty"- Polecam jeśli ktoś lubi tego typu filmy

Wracając do tematu-to było nasze ostatnie spotkanie, całe szczęście on wyjeżdża, a ja jednak nie potrafie być jego kumpelą...

Niech mnie ktoś przytuli chciałam dobrze-wyszło jak zwykle

[e_di]

Napisane przez Parvati

wyszokop robiąc głodówkę straszysz organizm. Jak wrócisz potem na Dukana (a nie daj boziu od razu po głodówce nagrzeszysz na Święta) to nawet na samym P organizm będzie dużo więcej odkładał, a dużo mniej spalał przestraszony ostatnia glodówką!!! Będzie magazynował jak najwięcej - a chyba chcesz spalić a nie gromadzić tłuszczyk?

Dokładnie tak jest, lepiej będzie jak ustalisz sobie 5 małych posiłków i będziesz jkadła co 3 godz. ale za to piła wiecej i moszesz coś wypic aby szybciej oczyścic jelita ale nic przeczyszczającego, nie weim co masz ale może spróbuj proszku zasadowego on naturalnie nie robiąc spustoszenia w jelitach pomaga

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

A u mnie w pracy wczoraj była wigilia i zjadłam no nie mogłam kawałeczek makowca i sernika

Myslę o świętach co tu wykombinować praktycznie całe święta po ludziach nie w domu i jak tu jeść??? nie mam pojęcia co będę jadła, ale zakupiłam sobie koleną porcję colosanu ( błonnik) i będę go zażywac 3 razy dziennie, żłołądek zapełniony nie będzie nic chciał a jakiś kawałek mięsa chudego sie zawsze znajdzie

[cinnamon witch]

a u mnie dziś rano na wadze 61 kg !
jestem szczęśliwa
jeszcze troszkę do celu

wieczorkiem napiszę więcej bo póki co sprzątanie, gotowanie i zakupy przede mną

miłego przedświątecznego dnia życzę ;*

[Parvati]

Oliwkaaa ja bardzo chętnie z tą kawą, ale z tym hipopotamem to przesadzasz, toż ja też nie supermodelka (a szkoda!)

stozynka oj głupiutka uciekaj Ty od niego!!!
A co do filmu - byłam ze znajomymi i wszyscy uznaliśmy go za przewidywalny badziew ale co osoba to inny gust, my wybredni

e_di dzięki, że w końcu ktoś mnie poparł i nie wychodzę na jakiegoś lunatyka

cinnamon a to piękny świąteczny prezent Ci ta waga zrobiła co? gratki!