Czy jest ktoś jeszcze kto nie lubi WIGILII?

[buunka88]

Mnie swieta starsznie mecza. Juz od kilku lat nie czuje magii swiat, nie wiem moze to dlatego, ze wyroslam z tego Poza tym zaraz po 1 listopada juz sklepy swieca lampkami, czekoladowe Mikolaje oblegaja polki a z glosnikow leci Last Christmas. Czlowiek 2 tyg przed juz zaczyna szalec po marketach i kupowac wszystko co sie da. I tyle zachodu jest po to by przez te 2 dni siedziec przy stole i ladowac w siebie kalorie. Najgorsze jest kupowanie prezentow. Kiedy ty strasz sie i myslisz co kupic danej osobie, co do niej pasuje co moze ucieszyc, a dostajesz cos tak nietrafionego, ze glowa mala to szlag cie trafia. Myslisz sobie wtedy za rok sie odgryze, ale jak przychodzi co do czego, to nie potrafisz kupic czegos niepraktycznego i kupujesz cos naprawde fajnego a w zamian za to dostajesz totalnego gniota. Straszne sa dla mnie te sztuczne udawane usmiechy i przeslodzona rodzinna atmosfera. Nie mowie, ze mam na pienku z kims z rodziny, bo tak nie jest, ale widujemy sie praktycznie moze z 3 razy w roku i to tez bez wiekszej wylewnosci. Dla mnie swieta to jedna wielka szopka, z ktorej wylamac sie nie moge a bardzo bym chciala.

[emememsik]

Napisane przez buunka88

Dla mnie swieta to jedna wielka szopka, z ktorej wylamac sie nie moge a bardzo bym chciala.

Czemu nie możesz?

[201610310857]

aż mnie mdli, bo te święta już się zaczynają;/;/

[Leosia69]

Napisane przez Edeldredzia

aż mnie mdli, bo te święta już się zaczynają;/;/

myślę dokładnie tak samo

[buunka88]

Bo co by na to rodzina powiedziala? Mialabym im prosto w twarz powiedziec, ze nie chce z nimi siedziec, ze dzielenie oplatkiem jest dla mnie ewidentnym odbebnieniem, bo tak trzeba. Ze wkurza mnie, ze ja sie staram kupic fajny prezent a ktos daje mi prezent, ktory w zasadzie powinien byc dla kogos innego? Ze cala atmosfera jest dla mnie sztuczna? Fakt nie lubie swiat, ale nie jestem na tyle bez serca by powiedziec mamie czy babci, ze mam je w nosie i wole siedziec w swoim pokoju np na wizazu.

[Drozja]

Nienawidze.:mur :

Święta Bożonarodzeniowe 2010 zamierzam spędzić gdzieś gdzie jest ciepło i fajnie. Wyspy kanaryjskie? Która się wybierze ze mną?

[emememsik]

Napisane przez buunka88

Bo co by na to rodzina powiedziala? Mialabym im prosto w twarz powiedziec, ze nie chce z nimi siedziec, ze dzielenie oplatkiem jest dla mnie ewidentnym odbebnieniem, bo tak trzeba. Ze wkurza mnie, ze ja sie staram kupic fajny prezent a ktos daje mi prezent, ktory w zasadzie powinien byc dla kogos innego? Ze cala atmosfera jest dla mnie sztuczna?

Ja tak zrobiłam i według mnie posiadanie (lub nie) serca nie ma tu wiele do rzeczy.
Nie lubię przedstawień i nie biorę w nich udziału.

[malenka17]

Ja będę raczej w opozycji, bo Święta to dla mnie naprawde istotny i magiczny czas.Ale może to z tego względu,że spędzam je w najbliższym gronie- rodzice,siostra,narzeczon y,babcia i ciocia.
To krąg 10-ciu najbliższych mi osób, więc nie ma udawania, spinania się, oglądamy wszyscy kevina, tata gra kolędy na gitarze, pijemy mnóstwo wina i po prostu biesiadujemy.
Życzenia to zaraz po prezentach najmilsza część wieczoru.
Wtedy personalnie każdemu można przekazać najcieplsze słowa i życzenia.
Kocham święta, kocham moją rodzinę chociaż nie jest najdoskonalsza. I mimo całej niechęci do Wigilii,życzę wam dużo spokoju i wytrwałości!

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez buunka88

Bo co by na to rodzina powiedziala? Mialabym im prosto w twarz powiedziec, ze nie chce z nimi siedziec, ze dzielenie oplatkiem jest dla mnie ewidentnym odbebnieniem, bo tak trzeba. Ze wkurza mnie, ze ja sie staram kupic fajny prezent a ktos daje mi prezent, ktory w zasadzie powinien byc dla kogos innego? Ze cala atmosfera jest dla mnie sztuczna? Fakt nie lubie swiat, ale nie jestem na tyle bez serca by powiedziec mamie czy babci, ze mam je w nosie i wole siedziec w swoim pokoju np na wizazu.

Może gdyby ludzie mówili o swoich potrzebach, to Święta nie byłyby szopką i nie byłoby sztucznych życzeń i sztucznych uśmiechów? Ot, taka luźna uwaga, nie koniecznie do Ciebie, taka raczej ogólna Pozdrawiam i życzę pogodnego nastroju

[Leosia69]

Gdyby ludzie potrafili szczerze rozmawiać to też byłoby inczej

[plastikowa biedronka]

Ja nie lubię ani wigilii ani w ogóle świąt, czekam na ich szybkie zakończenie, mimo, że jeszcze się nie zaczęły...
Całe szczęście, że w tym roku jakoś łagodniej to wszystko przebiega (gotowanie, sprzątanie, organizacja wyjazdów/odwiedzin rodzinki) albo tak mi się tylko wydaje.
Marzę o świętach spędzonych najchętniej w górach, albo gdzieś z dala od codzienności i od tradycji świątecznej. Takie totalne oderwanie się od wszystkich i wszystkiego...

[buunka88]

deirdre jak napisalam wyzej z moja rodzina widuje sie zazwyczaj moze 3 razy do roku, no chyba ze gdzies przypadkiem na ulicy to czesciej. A te spotkania polegaja zawzyczaj na wymianie uprzejmosci i zwyklym pytaniu "co slychac, jak na studiach?" Nie ma tu mniejsca na potrzeby. A wyslanie sma z propozycja kupna jakiegos konketnego podarku wydaje mi sie nie na mniejscu. To maja byc prezenty niespodzianki, ale powinny byc kupowane z glowa i z przeznaczeniem dla konkretnego adresata a nie o tak, zeby bylo. Np. kupujesz komus okragly obrus a ta osoba ma kwadratowy badz prostokatny stol ;]

[Angel28]

yhh dla mnie święta to jak kara , dzielenie się opłatkiem dla mnie to horror , jak by nie można wstać powiedzieć sobie wszystkiego najlepszego ble ble i po krzyku, a prezent ? dostaje kase i idz sobie cos kup jak ja chciała bym coś dostać a tu dupa nawet TŻ o prezencie w tym roku dla mnie zapomniał... nie znoszę tego tego bałaganu który wtedy panuje w domu porostu aż śruba się sama wkręca ze złości blee!Dla mnie świąt by moglo nie byc tyle zachodu o głupie 2dni ...

[aktaga13]

az sie dzisiaj poplakalam jak mi tż narzekal na swoje swieta. w gronie rodziny... on ma sporą rodzinę, kolacja wigilijna jest długim biesiadowaniem, z koledami, rozmowami. jego to męczy...
u mnie to nażarcie sie przy tv prezenty są głownie ode mnie (ja dostaje kasę)...

przygnębiona chodzę w święta

[Costynuuna]

eghh... niecierpie świąt gdybym miala inną rodzine i atmosfere na święta pewnie bym lubiła, a tak .. pozostaje żalenie się na wizażu

[Ivi 1988]

lepiej jak sie widzi,ze inni tez nie sa fanami swiat na mnie choinki nie robia np zadnego wrazenia, ot drzewka ozdobione tandetnymi bzdurkami ,hehe ale wiadomo,co wiekszosci ludzi sie podoba

[emememsik]

Jedną z niewielu rzeczy, które podobają mi się w świętach jest właśnie zapach choinki.

[pycia17]

ja ogólnie nie lubie świąt , męczą mnie strasznie musze spotykać się z rodziną która działa mi na nerwy juz nie wspomnę ze muszę zjeść wigilię z babcia i dziadkiem co jest chyba największym minusem feeee ;/

[porzeczka2602]

Napisane przez buunka88

Bo co by na to rodzina powiedziala? Mialabym im prosto w twarz powiedziec, ze nie chce z nimi siedziec, ze dzielenie oplatkiem jest dla mnie ewidentnym odbebnieniem, bo tak trzeba. Ze wkurza mnie, ze ja sie staram kupic fajny prezent a ktos daje mi prezent, ktory w zasadzie powinien byc dla kogos innego? Ze cala atmosfera jest dla mnie sztuczna? Fakt nie lubie swiat, ale nie jestem na tyle bez serca by powiedziec mamie czy babci, ze mam je w nosie i wole siedziec w swoim pokoju np na wizazu.

doskonale Cię rozumiem

[pycia17]

nie tylko ty jedna rozumiesz;/

[xxSHINeexx]

Ja mam takie szczescie, ze pracuje do 16:30 Chociaz czesc tej szopki mnie ominie, niestety moja szefowa lubi nas wczesniej puszczac do domu

[ilo16na]

Napisane przez xxSHINeexx

Ja mam takie szczescie, ze pracuje do 16:30 Chociaz czesc tej szopki mnie ominie, niestety moja szefowa lubi nas wczesniej puszczac do domu

Ja tez dzis pracuje i licze ze cos tam omine.
Nie cierpei sie dzielic oplatkiem-sztuczne to jest.
Ja nie wiem co powiedziec.. rodzina na sile caluje..nie lubie
Wolalabym przyjsc na kolacje po dzieleniu sie oplatkiem

[laylaaa]

ja też nie znoszę świąt, drażnią mnie te całe przygotowania, świąteczne ozdoby (nie mam i nie będę mieć choinki). mam nadzieję, że dzisiejsza wigilia szybko minie.

[pycia17]

Myślałam ze ja tylko jestem taka co nie lubi świąt a tu tyle osób co ma ten sam problem od razu lżej na sercu

[Shazney]

U mnie też brak choinki. Tylko prezenty dla najbliższych memu sercu leżą w kącie pokoju i przypominają, że to gwiazdka... .

Drozja, ja się chętnie z Tobą wybiorę

[kusia20]

Witam w gronie nielubiących świąt ;/
Nie lubię wigilii i świąt bo jak dla mnie jest to sztuczne widowisko.
Nie mam choinki bo mi niepotrzebna,prezentów u mnie w rodzinie sie nie kupuje, dzielic opaltkiem sie tez nie lubie, i na samą mysl o tej calej kolacji to mi się niedobrze robi.

Jak miło, że nie jestem sama, bo juz myslslam ze jestem jakimś dziwolągiem, słysząc jak moi znajomi podniecają się świętami

[layla_lbn]

U mnie tez nie ma choinki i chyba nie bedzie

[aktaga13]

Napisane przez buunka88

Bo co by na to rodzina powiedziala? Mialabym im prosto w twarz powiedziec, ze nie chce z nimi siedziec, ze dzielenie oplatkiem jest dla mnie ewidentnym odbebnieniem, bo tak trzeba. Ze wkurza mnie, ze ja sie staram kupic fajny prezent a ktos daje mi prezent, ktory w zasadzie powinien byc dla kogos innego? Ze cala atmosfera jest dla mnie sztuczna? Fakt nie lubie swiat, ale nie jestem na tyle bez serca by powiedziec mamie czy babci, ze mam je w nosie i wole siedziec w swoim pokoju np na wizazu.

od lat ten element boli mnie chyba najbardziej.. caly rok staram sie obserwowac najblizszych, czego im brakuje, co by sie przydalo, co by sprawilo radosc. czasami szykuję coś sama.

sama dostaje koperte bo nikomu sie nie chce wyskoczyc do sklepu i poszukac. wolalabym cos o wartości 10krotnie mniejszej niż nominał pod choinką... coś na widok czego się uśmiechnę... bede wiedziala, ze to z myślą o mnie...

Napisane przez pycia17

Myślałam ze ja tylko jestem taka co nie lubi świąt a tu tyle osób co ma ten sam problem od razu lżej na sercu

lżej, masz rację...

[ellish]

Napisane przez buunka88

Najgorsze jest kupowanie prezentow. Kiedy ty strasz sie i myslisz co kupic danej osobie, co do niej pasuje co moze ucieszyc, a dostajesz cos tak nietrafionego, ze glowa mala to szlag cie trafia. Myslisz sobie wtedy za rok sie odgryze, ale jak przychodzi co do czego, to nie potrafisz kupic czegos niepraktycznego i kupujesz cos naprawde fajnego a w zamian za to dostajesz totalnego gniota.

naprawde tak masz? ja nigdy w taki sposob nie mysle, a zawsze znajdzie sie jakis prezent niezbyt trafiony. Nie mysle o "zemscie" za rok, i nic mnie nie trafia. Ja tam sie ciesze z tego, ze w ogole ktos pomyslal, aby mnie czyms obdarowac. A najbardziej sie ciesze, jesli obdarowany jest zadowolony z podarunku ode mnie. Ja to nawet nic nie musze dostawac i jest dobrze.

[klaudynka19]

ja także nie lubię świąt. Wszystko na pokaz, siedzenie przy stole wigilijnym, prezenty itd . Dobrze że mam malutką rodzinę Nie przeżywam dodatkowego stresu związanego z jakimś odwiedzaniem sie, skladaniem sobie życzeń. Wedlug mnie świeta mogłyby nie istnieć.