Offtopowe zapuszczanie - część IX

[Narek]

Napisane przez 19agusia91

Narku, a jak tam ząbki?

Są jaśniejsze, ale gdyby bliżej się przyjrzeć, to chyba nierównomiernie mi jaśnieją

Napisane przez Smerfetkaa

też dostałam szczotke z naturalnego włosia od siostry

Świetne urządzenie

[dymka]

Napisane przez 19agusia91

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=391290

Napisane przez saming

J
A w ogóle to ja sobie wydrukowałam jakiś plan ćwiczeń, i zamierzam ćwiczyć co drugi dzień, do tego jeszcze aerobik - raz w tygodniu, dorzucę basen 2x, i może jak zaopatrzę się w cieplejsze dresiki, to zacznę biegać...

Podziwiam, ja nie cierpię biegać

[mOna01]

Ja uważam że w związku nie może być zbyt łatwo bo się szybko wypala trudności rozniecają płomień i wbrew pozorom zbliżają oczywiście tylko wtedy kiedy dwojgu ludzi na sobie zależy i serio chcą być razem

[19agusia91]

Ja nie mogę biegać


Narku, moje właśnie podobnie!!


Jagódko, ja sie nie mogę doczekać, kiedy będę mogła kłaść się obok śpiącego TŻ, przytulać zasypiając. Żeby mnie budził buziakami w uszka A jak się pokłócimy wyrzucać na klatkę schodową

[saming]

Napisane przez dymka

Podziwiam, ja nie cierpię biegać

Ja robiłam kilka podejść i jest naprawdę fajnie sobie tak pobiegać, tylko najpierw muszę się w dresy odpowiednie zaopatrzyć i buty przywieźć A trasę już mam upatrzoną, tylko nad godziną jeszcze myślę

[19agusia91]

Mama moja bardzo chciałabym,żeby z TŻ mieszkała na studiach, tata nie ma chyba większych przeciwwskazań, chce, żebym była szczęśliwa. Mówi,że to moje życie i mam swój rozum, nie będzie w to ingerował, ale jak zobaczy, że mnie TŻ rani to mu wszystkie witki wyrwie. Może dlatego tak uważają, bo ojciec mojej mamy bardzo tatuy nie lubił, był przeciwny temu związkowi, znalazł ammie jakiegoś nadętego bogola Tak czy siak: mam wspaniałych rodziców. Gorzej bedzie z rodzicami TŻ, podejrzewam,ze będzie problem z mieszkaniem razem przed slubem..

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------

Boję się takiej sytuacji,że TŻ będzie musiał wybierać, albo ja , albo rodzina..

[mOna01]

Napisane przez 19agusia91

Mama moja bardzo chciałabym,żeby z TŻ mieszkała na studiach, tata nie ma chyba większych przeciwwskazań, chce, żebym była szczęśliwa. Mówi,że to moje życie i mam swój rozum, nie będzie w to ingerował, ale jak zobaczy, że mnie TŻ rani to mu wszystkie witki wyrwie. Może dlatego tak uważają, bo ojciec mojej mamy bardzo tatuy nie lubił, był przeciwny temu związkowi, znalazł ammie jakiegoś nadętego bogola Tak czy siak: mam wspaniałych rodziców. Gorzej bedzie z rodzicami TŻ, podejrzewam,ze będzie problem z mieszkaniem razem przed slubem..

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------

Boję się takiej sytuacji,że TŻ będzie musiał wybierać, albo ja , albo rodzina..

Ehh jak ja mam dobrze TŻta rodzice mnie lubią (chociaż słabo znają, ale jego Mama jest bardzo miła dla mnie i widać że mnie lubi), moi go uwielbiają (zawsze to on jest u mnie), żadnych problemów

[19agusia91]

Jego rodzice w sumie tez mnie lubią, chociaż z tatą pewnie zamieniłam tylko się na "dzien dobry". Ja u niego rzadko jestem, TŻ najczęściej u mnie. Ale szczerze móiac, czasami mam wrażenie,ze mama TZ utrudnia nam trochę spotkania..

[dymka]

Napisane przez saming

Ja robiłam kilka podejść i jest naprawdę fajnie sobie tak pobiegać, tylko najpierw muszę się w dresy odpowiednie zaopatrzyć i buty przywieźć A trasę już mam upatrzoną, tylko nad godziną jeszcze myślę

Ja nie mam odpowiednio amortyzującego obuwia, albo po prostu nie umiem biegać zawsze sobie kostkę nadwyrężę - zdecydowanie wolę rower i szczerze podziwiam wszystkich którzy z własnej, nieprzymuszonej woli biegają

[Jagoda90]

Napisane przez 19agusia91

Jagódko, ja sie nie mogę doczekać, kiedy będę mogła kłaść się obok śpiącego TŻ, przytulać zasypiając. Żeby mnie budził buziakami w uszka A jak się pokłócimy wyrzucać na klatkę schodową

hehe no to wiadomo, ja też, ale nie wiem kiedy to nastąpi, bo tak szybko to my się nie wyprowadzimy, TŻ musi mieć dobrą pracę i w ogóle ....

[19agusia91]

Wiesz mona, z drugiej strony, tez mam trochę wątpliwości co do tego mieszkania :P Chciałabym,żeby TZ był tym jedynym, ale życie różne scenariusze pisze..

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Jagoda, ja musze wyjechac na studia Akademika nie dostanę

[mOna01]

Napisane przez 19agusia91

Wiesz mona, z drugiej strony, tez mam trochę wątpliwości co do tego mieszkania :P Chciałabym,żeby TZ był tym jedynym, ale życie różne scenariusze pisze..

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Jagoda, ja musze wyjechac na studia Akademika nie dostanę

Jak masz wątpliwości to nie musicie od razu ze sobą zamieszkać, to nie jest wcale zły pomysł

[saming]

Napisane przez dymka

Ja nie mam odpowiednio amortyzującego obuwia, albo po prostu nie umiem biegać zawsze sobie kostkę nadwyrężę - zdecydowanie wolę rower i szczerze podziwiam wszystkich którzy z własnej, nieprzymuszonej woli biegają

Ja biegam w trampkach i nic mi się nie dzieje... ale na wiosnę zaopatrzę się w dobre buty

[19agusia91]

Tzn, mam wątpliwości, bo wiem,ze różnie bywa. Ludzie rozwodzą się, no różnie jest. Nie mam wątpliwości co do uczuć.

[Jagoda90]

Napisane przez 19agusia91

Jagoda, ja musze wyjechac na studia Akademika nie dostanę

dla mnie też najlepiej byłoby wyprowadzić się, ale za co?

[19agusia91]

Dla mnie to konieczność, nie będę codziennie jeździć 100 km na uczelnię przecież

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Gdyby nie to to oczywiście nie wyprowadzałabym się z domu już

[dymka]

Napisane przez saming

Ja biegam w trampkach i nic mi się nie dzieje... ale na wiosnę zaopatrzę się w dobre buty

To ja chyba jednak nie umiem biegać, albo mam skopane stawy w kostce

[19agusia91]

Dymka, mi ludzie mówią,ze biegam jak pokraka, że chyba nie umiem, więc moze

[Jagoda90]

Napisane przez 19agusia91

Dla mnie to konieczność, nie będę codziennie jeździć 100 km na uczelnię przecież

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Gdyby nie to to oczywiście nie wyprowadzałabym się z domu już

aż sprawdziłam ile ja dojeżdżam jak u TŻ jestem to 4o a od siebie to jakieś 53

oj tam, pkp jest takie kochane

[dymka]

Napisane przez 19agusia91

Dymka, mi ludzie mówią,ze biegam jak pokraka, że chyba nie umiem, więc moze

kto wie
Co ciekawe, przy wędrówkach nawet z plecakiem nie mam problemów, na rowerze też nie - tylko w zakresie biegania taka ułomna jestem

Zmykam obejrzeć z mamą Harrego Pottera

[paprif]

Ajj więcej wolnego czasu, to też wizażować zaczęłam na nowo ... bo zapuszczam stale... niby jakieś drobne podcięcia uskuteczniałam ale 60 cm jest

[saming]

Ja zmykam pod prysznic, umyć włosięta, podepilować się, a potem może coś obejrzę w tv jeszcze...

[jyyli]

Też bym chciała móc biegać. Mój kumpel dzięki bieganiu z figury godnej zawodnika sumo (no 120kg co najmniej ważył. Taka wielka kula) schudł do całkowitego chudzielca.

[Jagoda90]

Napisane przez jyyli

Też bym chciała móc biegać. Mój kumpel dzięki bieganiu z figury godnej zawodnika sumo (no 120kg co najmniej ważył. Taka wielka kula) schudł do całkowitego chudzielca.

ile mu to czasu zajęło??


ja z chęcią bym biegała, ale sama to się boję i nie mam gdzie...a ludzie u mnie dziwnie reagują na takie coś

[kruszyna90]

co do biegania to kiedys bylam mocno zdenerwowana jakies mialam problemy w domu i jeszcze pamietam ze odkrylam jakies flirty X tz na jego mailu, ryczalam serce mi walilo tak ze az nie moglam nabrac tchu, caly swiat sie zawalil, nie moglam sie wygadac i jeszcze on.. ;/, chcialam go zabic, cala się trzęslam i wymiotowalam az. Ubralam kurtke (w zime) i zaczelam biec przed siebie biegalam chyba z 2 godziny bez przerwy, ciemno bylo juz bo to wieczór a ja prulam i ludzie sie dziwnie gapili.. ale tak się zmęczylam ze nie mialam sily się przejmowac, taki ból w nogach zakwasy, ale prawdą jest nie mialam juz sil sie przejmowac. taka wentylacja.. poszlam do lozka i w ciuchach od razu bęc ze zmęczenia.. a następnego dnia juz bylo lepiej. nie ma to jak rozladowac wlasnie nerwy przez wysilek fizyczny az sie tak czlowiek umeczy.. wszystko schodzi.. uff ale sie napisalam

[Jagoda90]

rozmawiałam z kumplem o bieganiu...nie dość, że on też chce, ale tak jak ja nie ma z kim- czyli będziemy razem biegali, (ale chyba jak się cieplej zrobi, bo teraz to raczej nie za bardzo)

to jeszcze w przyszłym tygodniu mogę iść na siłownię sobie pobiegać za darmo

[19agusia91]

Jagodo, mnie wtedy uczyniłoby to 60 zł dziennie, takie dojazdy

[mOna01]

Napisane przez kruszyna90

co do biegania to kiedys bylam mocno zdenerwowana jakies mialam problemy w domu i jeszcze pamietam ze odkrylam jakies flirty X tz na jego mailu, ryczalam serce mi walilo tak ze az nie moglam nabrac tchu, caly swiat sie zawalil, nie moglam sie wygadac i jeszcze on.. ;/, chcialam go zabic, cala się trzęslam i wymiotowalam az. Ubralam kurtke (w zime) i zaczelam biec przed siebie biegalam chyba z 2 godziny bez przerwy, ciemno bylo juz bo to wieczór a ja prulam i ludzie sie dziwnie gapili.. ale tak się zmęczylam ze nie mialam sily się przejmowac, taki ból w nogach zakwasy, ale prawdą jest nie mialam juz sil sie przejmowac. taka wentylacja.. poszlam do lozka i w ciuchach od razu bęc ze zmęczenia.. a następnego dnia juz bylo lepiej. nie ma to jak rozladowac wlasnie nerwy przez wysilek fizyczny az sie tak czlowiek umeczy.. wszystko schodzi.. uff ale sie napisalam

Ja rok temu jeszcze paliłam to siedziałam godzinami przy oknie na korytarzu akademika i fajczyłam ciągle w stresie... Ale bieganie pomaga, jak żaden inny wysiłek fizyczny

[Jagoda90]

Napisane przez 19agusia91

Jagodo, mnie wtedy uczyniłoby to 60 zł dziennie, takie dojazdy

ło matko
2 dni i jest nisim

[mOna01]

Napisane przez Jagoda90

ło matko
2 dni i jest nisim

eeeee tam Nisim....