Gorące zazdrośnice na mroźne wieczory-edycja III limitowana.

[kamila2006]

Napisane przez MadameButterfly6

Chyba tak. TZ u mnie wczoraj byl i tak sie srednio czulam. Ale to chyba dla teg ze mialam okres i w dodatku jestem chora. Dzis juz za nim tesknie, pomimo tego ze wczoraj tylkoe czekalam az sobie pojedzie. I zobaczymy sie dopiero w srode albo w czwartek...

uwierz ze przewa po tych sprzeczkach dobrze wam zrobi. odpoczniecie. zatesknicie. i sroda bedzie cudowna taka wyczekana

[KroplaDeszczu]

Napisane przez Rebelious

no widzisz.
czyli mam prawo się wkurzać.
tylko dlaczego jakoś niespecjalnie się wkurzam?

ja sobie ostatnio tak pomyślałam, co by było gdyby mój TŻ był super przystojny, dobrze zbudowany, wysportowany, inteligentny, czuły, domyślny.. generalnie prawie-ideał. to już w ogóle bym zwariowała z zazdrości.
a tak.. jak zdradzi to jego strata, co ja sobie będę nerwy szargać, kiedy mam gorsze problemy teraz. chociażby sesję

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------



czemu?
my póki co mamy takie same plany.
sześciu facetów i JA
po to właśnie im truje, żeby sobie jakieś laski znaleźli
wszyscy wolni, tylko mój TŻ zajęty.

Kumple mojego Tż też wolni, będzie ich 7. Nie znam ich dobrze, myślę, że będę się źle czuła w takim towarzystwie. Poza tym nie jestem bardzo wygadana i trochę nieśmiała w stosunku do nieznanych mi osób.

Madame, boję się, że jednak któryś może przyprowadzić jakąś koleżankę..

[MadameButterfly6]

Napisane przez kamila2006

uwierz ze przewa po tych sprzeczkach dobrze wam zrobi. odpoczniecie. zatesknicie. i sroda bedzie cudowna taka wyczekana

Mam nadzieje ze bedzie tak jak mowisz

Napisane przez KroplaDeszczu

Kumple mojego Tż też wolni, będzie ich 7. Nie znam ich dobrze, myślę, że będę się źle czuła w takim towarzystwie. Poza tym nie jestem bardzo wygadana i trochę nieśmiała w stosunku do nieznanych mi osób.

Ja tam wole jak sa sami faceci niz jakies glupie laski, ktore sie do kazdego przystawiaja i nie patrza czy wolny czy zajety... A wiekszosc kolezanek mojego TZ wlasnie takich jest... I on sie wkurza ze ja ciagle na nie najezdzam i mam juz tego nie robic, eh..

[KroplaDeszczu]

Napisane przez MadameButterfly6

Mam nadzieje ze bedzie tak jak mowisz



Ja tam wole jak sa sami faceci niz jakies glupie laski, ktore sie do kazdego przystawiaja i nie patrza czy wolny czy zajety... A wiekszosc kolezanek mojego TZ wlasnie takich jest... I on sie wkurza ze ja ciagle na nie najezdzam i mam juz tego nie robic, eh..

Ech..Zastanowię się nad tym sylwesrtem. Lepiej, żebym znała jego kumpli.

[kamila2006]

Napisane przez KroplaDeszczu

Ech..Zastanowię się nad tym sylwesrtem. Lepiej, żebym znała jego kumpli.

do sylwestra jeszcze kilka dni. nie macie mozliwosci sie np. we wt spotkac? zebys ich poznala?

[KroplaDeszczu]

Napisane przez kamila2006

do sylwestra jeszcze kilka dni. nie macie mozliwosci sie np. we wt spotkac? zebys ich poznala?

Nie. Jednego znam i mnie denerwuje, chociaż lubię z nim gadać.

[Cocaine essence]

Napisane przez KroplaDeszczu

Ech..Zastanowię się nad tym sylwesrtem. Lepiej, żebym znała jego kumpli.

Po prostu podejdź do niech jakby to byli Twoi kumple i tyle, skoro Cię tam bierze TŻ to chyba zna ich na tyle , ze żadna przykrośc Cie z ich strony nie spotka

[Rebelious]

Napisane przez KroplaDeszczu

Kumple mojego Tż też wolni, będzie ich 7. Nie znam ich dobrze, myślę, że będę się źle czuła w takim towarzystwie. Poza tym nie jestem bardzo wygadana i trochę nieśmiała w stosunku do nieznanych mi osób.

Madame, boję się, że jednak któryś może przyprowadzić jakąś koleżankę..

nie przejmuj się, będzie fajnie
u mnie to trochę co innego, bo ja tych jego kumpli bardzo dobrze znam i czujemy się swobodnie w swoim towarzystwie.
ale denerwuje mnie to, że jeszcze sobie bab nie znaleźli, nie wiedzą jak to jest i cwaniakują. nie potrafią zrozumieć, że mój TŻ nie będzie chodził z nimi na wódkę 3 razy w tygodniu (wydzwaniają do niego co jakiś czas, on musi odmawiać, bo np. umówił się ze mną).
ja rozumiem, że TŻ potrzebuje takich wyjść, ale może bez przesady?
nie musi pić co tydzień.
oni piją z nudów lub dlatego że są nieszczęśliwi. a on? dla towarzystwa? bez sensu to trochę.

czy ja przesadzam?

[26e36cd43f9cac15ad5746d34296336ad12aa2b1_614faa18a26c7]

Napisane przez Cocaine essence

No to co, że ją znasz? To , że kogoś znamy, nie znaczy , że dla szeroko pojętej ,,przyzwoitości i kultury" powinniśmy dać włazić sobie na głowę.
Mój też mówi ,,młoda" do mnie często
Kurde, niech on nie uważa do cholery, tylko jak mu dziewczyna mówi , że jej to nie pasuje , to niech się zamknie i to przyjmie a nie będzie Ci mówić co Cie powinno zaboleć a co nie. Nie daj się tak traktować, to nie sztuka mieć własną dziewczynę i kilka innych,,małych".

Wiesz, ja już nie mam siły na to wszystko. Zobaczymy jak to będzie dalej.

[KroplaDeszczu]

Napisane przez Cocaine essence

Po prostu podejdź do niech jakby to byli Twoi kumple i tyle, skoro Cię tam bierze TŻ to chyba zna ich na tyle , ze żadna przykrośc Cie z ich strony nie spotka

Myślę, żę nie naraziłby ,mnie na żadną przykrość.
W ogóle to wczoraj mnie wkurzył i rozbawił. Gadamy sobie.
Tż: Wiesz, moi kumple robią sylwestra w *****(nazwa miejsca)
Ja: Aha, ok spoko.
Tż: Ale nie wiem czy MI się chce tam iść. Zwykła popijawa.
Ja: Jak chcesz..(Wkurzona, przecież mieliśmy razem spędzić tę noc).
Tż: A Ty co o tym myślisz?
Ja: Rób co chcesz.
Tż: No ale chcę wiedzieć, czy płacić za NAS.

No i mnie przepraszał, że powiedział tylko o sobie

Zresztą co mi szkodzi iść, najwyżej szybciej wyjdziemy.

[oh Mandy]

Napisane przez Rebelious

nie przejmuj się, będzie fajnie
u mnie to trochę co innego, bo ja tych jego kumpli bardzo dobrze znam i czujemy się swobodnie w swoim towarzystwie.
ale denerwuje mnie to, że jeszcze sobie bab nie znaleźli, nie wiedzą jak to jest i cwaniakują. nie potrafią zrozumieć, że mój TŻ nie będzie chodził z nimi na wódkę 3 razy w tygodniu (wydzwaniają do niego co jakiś czas, on musi odmawiać, bo np. umówił się ze mną).
ja rozumiem, że TŻ potrzebuje takich wyjść, ale może bez przesady?
nie musi pić co tydzień.
oni piją z nudów lub dlatego że są nieszczęśliwi. a on? dla towarzystwa? bez sensu to trochę.

czy ja przesadzam?

nie przesadzasz, bo bycie w związku do czegoś zobowiązuje

[Koszkaa]

Napisane przez Rebelious

zwłaszcza że byłam tam jedyną dziewczyną

jak oni zaczęli gadać o tym graniu w butelkę, to powiedziałam, że chętnie pójdę z nimi a kolega TŻta na to "ale niee, nie możesz, bo co jak wypadnie na mnie i na ciebie?"

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------



nie strasz mnie.
bo ja też obawiam się, że mój mi w końcu tak powie..

ja niby też miałam kilka przelotnych flirtów zanim poznałam TŻta. ale to dawno było, nie można tego nazwać związkami.
ale macie rację, nie ma co myśleć o przeszłości, głupi był i tyle

Ja nie byłam w związku nigdy wcześniej. Były tam jakieś ,,chodzenia" z chłopakiem, ale to za małolata. Też mam się czego wstydzić z przeszłości. W gimnazjum na każdej imprezie się całowałam z takim chłopakiem, o jaka ja byłam w nim zakochana (a mój TŻ też był na tych imprezach, bo razem do gim chodziliśmy). Wstyd mi, koledzy mnie po tyłku klepali Masakra. Ale na szczęście mój TŻ mi tego nie wypomina. Z resztą z nim też się kiedyś na imprezie całowałam
Jak on mógł się we mnie zakochać jak ja się tak zachowywałam.
Staram się tego nie wspominać, on też mi już nie wypomina, chociaż na początku troszkę mnie ,,jechał" za to zachowanie, a mi było tak wstyd On przede mną miał dziewczynę, ale taką wakacyjną.
Także można powiedzieć, że jesteśmy dla siebie pierwszymi partnerami. Też się boję, że kiedyś usłyszę, że się nie wyszalał i nie spróbował jak to jest z innymi dziewczynami
Ale żyjmy teraźniejszością. Reb nie wspominaj przeszłości, młody głupi był. O przyszłości też nie ma co za bardzo myśleć, co będzie to będzie a co tam.
Ja wiem, że te rozmowy kolegów Cie wkurzają, bo też nieraz byłam przy takowych. Denerwujące to jest, ale oni też tak często, żeby się popisać mówią więcej, a potem mało co z tego wychodzi. Nie przejmuj się na zapas.

Napisane przez KroplaDeszczu

Dziś się dowiedziałam, że idę na sylwka z moim Tż do jego kolegów. Będą sami faceci..powiedzieli , żebym wzięła jakąś kumpelę ze sobą, ale wszystkie już dawno mają jakieś plany. Chyba tam nie pójdę..

Ja tam lubie męskie towarzystwo
Skoro TŻ Cię zaprasza to bym poszła, dlaczego nie.

[KroplaDeszczu]

Napisane przez Rebelious

nie przejmuj się, będzie fajnie
u mnie to trochę co innego, bo ja tych jego kumpli bardzo dobrze znam i czujemy się swobodnie w swoim towarzystwie.
ale denerwuje mnie to, że jeszcze sobie bab nie znaleźli, nie wiedzą jak to jest i cwaniakują. nie potrafią zrozumieć, że mój TŻ nie będzie chodził z nimi na wódkę 3 razy w tygodniu (wydzwaniają do niego co jakiś czas, on musi odmawiać, bo np. umówił się ze mną).
ja rozumiem, że TŻ potrzebuje takich wyjść, ale może bez przesady?
nie musi pić co tydzień.
oni piją z nudów lub dlatego że są nieszczęśliwi. a on? dla towarzystwa? bez sensu to trochę.

czy ja przesadzam?

Rzeczywiście inna sytuacja.
Tż musi pogodzić czas, móc spotkać się z Tobą i z nimi. Skoro im odmawia to się nie martw

[Cocaine essence]

Ja wychodzę z moim TŻ na dwór, później Was nadrobię;*****

[Koszkaa]

Napisane przez Rebelious

nie przejmuj się, będzie fajnie
u mnie to trochę co innego, bo ja tych jego kumpli bardzo dobrze znam i czujemy się swobodnie w swoim towarzystwie.
ale denerwuje mnie to, że jeszcze sobie bab nie znaleźli, nie wiedzą jak to jest i cwaniakują. nie potrafią zrozumieć, że mój TŻ nie będzie chodził z nimi na wódkę 3 razy w tygodniu (wydzwaniają do niego co jakiś czas, on musi odmawiać, bo np. umówił się ze mną).
ja rozumiem, że TŻ potrzebuje takich wyjść, ale może bez przesady?
nie musi pić co tydzień.
oni piją z nudów lub dlatego że są nieszczęśliwi. a on? dla towarzystwa? bez sensu to trochę.

czy ja przesadzam?

Nie przesadzasz. Też mnie to wkurzało kiedyś. Mój TŻ też ma oczywiście wszystkich kumpli samotnych. Jak weekend się zbliżał to zaraz pełno telefonów i go wyciągali. Na szczęście (w nieszczęściu) mój dostał hopla na punkcie treningów i już nie wychodzi z nimi. Nie pije i jeszcze ich namawia do treningów. Ale był taki okres, myślałam wtedy, że ich powybijam wszystkich. Dlatego nie dziwię się Tobie. Jeszcze jakby przedkładał picie z nimi nad spotkania ze mną to by było źle

Mój się jeszcze dzisiaj nie odezwał. Ciekawe czy jeszcze śpi czy co się z nim dzieje

[Lagunaaa]

normalnie uwielbiam was czytalam wlasnie jak rozkminialyscie ktory to moj ex tak to ten od pucharu ta sprawe z 'czesc' sobie wyjasnilismy. Jak narazie piszemy, mamy sie dzis spotkac bo zostawilam cos u niego w samochodzie, ale nie wiem co dalej...

[kamila2006]

Napisane przez Lagunaaa

normalnie uwielbiam was czytalam wlasnie jak rozkminialyscie ktory to moj ex tak to ten od pucharu ta sprawe z 'czesc' sobie wyjasnilismy. Jak narazie piszemy, mamy sie dzis spotkac bo zostawilam cos u niego w samochodzie, ale nie wiem co dalej...

całowalas sie z ex ex? to on znowu zdradzil ta swoja dziewczynę?!

[MadameButterfly6]

Napisane przez Rebelious

nie przejmuj się, będzie fajnie
u mnie to trochę co innego, bo ja tych jego kumpli bardzo dobrze znam i czujemy się swobodnie w swoim towarzystwie.
ale denerwuje mnie to, że jeszcze sobie bab nie znaleźli, nie wiedzą jak to jest i cwaniakują. nie potrafią zrozumieć, że mój TŻ nie będzie chodził z nimi na wódkę 3 razy w tygodniu (wydzwaniają do niego co jakiś czas, on musi odmawiać, bo np. umówił się ze mną).
ja rozumiem, że TŻ potrzebuje takich wyjść, ale może bez przesady?
nie musi pić co tydzień.
oni piją z nudów lub dlatego że są nieszczęśliwi. a on? dla towarzystwa? bez sensu to trochę.

czy ja przesadzam?

Znam ten bol. Tez moj TZ i ja mielismy (mamy w sumie) takiego znajomego, ktory nie mial nigdy laski i non stp mojego TZ namawial do zlego, wyzywal go od pantofli, ze nie chodzi z nim wypic, tylko ze mna ciagle i ze sie mnie slucha itp itp. No za cholere nie mogl zrozumiec, ze moj TZ woli spedzic czas ze mna niz z nim. I ze woli posiedziec ze mna i sie poprzytulac niz wylazic z nim na miasto na picie. I podobno ten kolega tak mu do wszystkich dupe obrobil, ze jest pantoflem, ze nigdzie go nie puszczam i ze on z nim nigdzie nie chce wychodzic...
Nie wiem, chyba zal mu dupe sciskal. Teraz ma "dziewczyne" ktora po 3 dniach znajomosci poszla z nim do lozka i ich zwiazek opiera sie tylko i wylacznie na seksie...

Ale Rebe, mnie tez by to wkurzalo jak moj TZ by wychodzil tak czesto i na tym spotkaniach ciagle pil i to w towarzystwie wolnych facetow. Juz sobie wyobrazam jakie tam teksty musza lecie i komentarza na temat innych lasek...

[KroplaDeszczu]

Napisane przez Lagunaaa

normalnie uwielbiam was czytalam wlasnie jak rozkminialyscie ktory to moj ex tak to ten od pucharu ta sprawe z 'czesc' sobie wyjasnilismy. Jak narazie piszemy, mamy sie dzis spotkac bo zostawilam cos u niego w samochodzie, ale nie wiem co dalej...

To ja pamiętałam, to ja

[Rebelious]

mój pijak się odezwał.
oczywiście nic nie pamięta z wczorajszego wieczoru.
może to i lepiej, bo należy mu się niezły ochrzan za niektóre zagrania i teksty
dzisiaj śmigam do koleżanki, a on planuje siedzieć w domu.

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Napisane przez MadameButterfly6

Znam ten bol. Tez moj TZ i ja mielismy (mamy w sumie) takiego znajomego, ktory nie mial nigdy laski i non stp mojego TZ namawial do zlego, wyzywal go od pantofli, ze nie chodzi z nim wypic, tylko ze mna ciagle i ze sie mnie slucha itp itp. No za cholere nie mogl zrozumiec, ze moj TZ woli spedzic czas ze mna niz z nim. I ze woli posiedziec ze mna i sie poprzytulac niz wylazic z nim na miasto na picie. I podobno ten kolega tak mu do wszystkich dupe obrobil, ze jest pantoflem, ze nigdzie go nie puszczam i ze on z nim nigdzie nie chce wychodzic...
Nie wiem, chyba zal mu dupe sciskal. Teraz ma "dziewczyne" ktora po 3 dniach znajomosci poszla z nim do lozka i ich zwiazek opiera sie tylko i wylacznie na seksie...

Ale Rebe, mnie tez by to wkurzalo jak moj TZ by wychodzil tak czesto i na tym spotkaniach ciagle pil i to w towarzystwie wolnych facetow. Juz sobie wyobrazam jakie tam teksty musza lecie i komentarza na temat innych lasek...

tak? ja nie wpadłam na to
oni sobie tam grają w karty i pierdzielą farmazony. niekoniecznie o dziewczynach, ale pewnie też.
to mnie akurat nie martwi tylko fakt, że coś coraz mniej czasu ma TŻ dla mnie, a coraz więcej dla nich.
wczoraj sobie zaplanowali cały tydzień, tylko że mój TŻ nic nie pamięta

[Lagunaaa]

Napisane przez kamila2006

całowalas sie z ex ex? to on znowu zdradzil ta swoja dziewczynę?!

nie z ex ex tylko z ex ex ex... z tym co pisalam w pierwszej czesci

[MadameButterfly6]

Napisane przez Rebelious

mój pijak się odezwał.
oczywiście nic nie pamięta z wczorajszego wieczoru.
może to i lepiej, bo należy mu się niezły ochrzan za niektóre zagrania i teksty
dzisiaj śmigam do koleżanki, a on planuje siedzieć w domu.

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------



tak? ja nie wpadłam na to
oni sobie tam grają w karty i pierdzielą farmazony. niekoniecznie o dziewczynach, ale pewnie też.
to mnie akurat nie martwi tylko fakt, że coś coraz mniej czasu ma TŻ dla mnie, a coraz więcej dla nich.
wczoraj sobie zaplanowali cały tydzień, tylko że mój TŻ nic nie pamięta

Ja widocznie mam zbyt bujna wyobraznie i zryta psyche Albo zbyt dobrze znam facetow

Skoro ma dla nich wiecej czasu niz dla Ciebie to pogadaj z nim o tym.

[Rebelious]

kamila, bo ex ex się pokłócił z dziewczyną i w tym samym czasie ex znalazł sobie jakąś nową laskę, a w końcu Laguna się wkurzyła, poszła z ex ex ex na imprezę i się z nim całowała, ale ex i ex ex oczywiście nic o tym nie wiedzą!


zamota z tymi exami

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Napisane przez MadameButterfly6

Ja widocznie mam zbyt bujna wyobraznie i zryta psyche Albo zbyt dobrze znam facetow

Skoro ma dla nich wiecej czasu niz dla Ciebie to pogadaj z nim o tym.

tego nie powiedziałam.
proporcje są zachowane jeszcze, mniej więcej.
ze mną się widzi 4 razy w tygodniu, z nimi raz, rzadziej dwa.

[kamila2006]

Napisane przez Rebelious

kamila, bo ex ex się pokłócił z dziewczyną i w tym samym czasie ex znalazł sobie jakąś nową laskę, a w końcu Laguna się wkurzyła, poszła z ex ex ex na imprezę i się z nim całowała, ale ex i ex ex oczywiście nic o tym nie wiedzą!


zamota z tymi exami

Rebel pomysl co bedzie jak w najblizszym czasie przybedzie jeszcze kilku exów i ja nie wiem jak Lagunam nam tu relacjonowac bedzie ja juz sie gubie.

moj ma dla mnie w grudniu mega duzo czasu (skonczyly mu sie mecze w okresie zimowym) widuje go 5 razy w tygodniu po praktycznie pol dnia. dzis odpoczywamy od siebie. poszedl na boisko a ja mam nauke styczen bedzie kiepski :/ sesja, nauka...

[Lagunaaa]

Napisane przez Rebelious

kamila, bo ex ex się pokłócił z dziewczyną i w tym samym czasie ex znalazł sobie jakąś nową laskę, a w końcu Laguna się wkurzyła, poszła z ex ex ex na imprezę i się z nim całowała, ale ex i ex ex oczywiście nic o tym nie wiedzą!


zamota z tymi exami

dokladnie z tym ze poszlam na impreze ze znajomymi i miedzy innymi byl tam ex ex ex a co do podkreslonego to nie mialo nic takiego miejsca

[paprif]

Napisane przez kamila2006

styczen bedzie kiepski :/ sesja, nauka...

Bardzo kiepski ...

Napisane przez jagaaaaa

i znowu mi źle.

chyba sie przyzwyczaicie do tej mojej zmiany co minucie.
teraz już chyba na pewno poszedł spać.

bo nie pisał przez jakiś czas to sie zapytałam czy jest..

cisza...

to napisałam jeszcze: nie no ja po prostu przestane pisać.......

i poszedł

Przestałabym się odzywać...

[Koszkaa]

A ja zadzwoniłam do mojego- nie odebrał
No to teraz czekam, ciekawe czy śpi i telefonu nie słyszy lub co bardziej prawdopodobne ma głos wyłączony (to jest opcja 1 najbardziej możliwa) czy gdzieś polazł i celowo nie odbiera
Uspokójcie mnie, że nic takiego się nie dzieje. Bo wnerw mi się włączył

[Rebelious]

Napisane przez Lagunaaa

dokladnie z tym ze poszlam na impreze ze znajomymi i miedzy innymi byl tam ex ex ex a co do podkreslonego to nie mialo nic takiego miejsca

wiem wiem, to tak z głowy było co ślina na język przyniosła

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

Napisane przez koszkaa

a ja zadzwoniłam do mojego- nie odebrał
No to teraz czekam, ciekawe czy śpi i telefonu nie słyszy lub co bardziej prawdopodobne ma głos wyłączony (to jest opcja 1 najbardziej możliwa) czy gdzieś polazł i celowo nie odbiera
Uspokójcie mnie, że nic takiego się nie dzieje. Bo wnerw mi się włączył

NIC TAKIEGO SIĘ NIE DZIEJE

[MadameButterfly6]

A mi jest smutno...

Przelamalam sie i napisalam TZ smsa, ze tesknie i w ogole i ze musimy sobie odbic i wynagrodzic te wszystkie ostatnie chwile.
Po czym on za jakis czas dzwoni i cos tam mi zaczyna nawijac o sylwestrze itp. Sobie mysle, super... Pozniej sie spytal, ze niby jak mamy sobie to odbic i ze co mialam na mysli. Odpowiedzialam mu, ze nic. I nam sie gadka nie kleila. Powiedzialam mu, ze mi smutno. A on ze widzi ze od dluzszego czasu mi smutno i ze mam sie juz nie smutac. I za zadzwoni niedlugo kontrolnie i sprawdzi, czy jestem smutna. Super, teraz to juz w ogole moze do mnie nie dzwonic...

Przesadzam?

[kamila2006]

Napisane przez Koszkaa

A ja zadzwoniłam do mojego- nie odebrał
No to teraz czekam, ciekawe czy śpi i telefonu nie słyszy lub co bardziej prawdopodobne ma głos wyłączony (to jest opcja 1 najbardziej możliwa) czy gdzieś polazł i celowo nie odbiera
Uspokójcie mnie, że nic takiego się nie dzieje. Bo wnerw mi się włączył

ja bym napisala smsa "odezwij sie Kotek jak bedziesz miał czas. buziaki" tyle. i czekała nic wiecej nie mozesz zrobic. nie narzucaj sie. on nie widzi potrzemy kontaktu ? dlaczego ty masz ją widziec?


Madame-przesadzasz. jak nie macie o czym gadac to do siebie nie dzwoncie bo z takiej marnej gadki to tylko cos niemilego moze wyniknac. dzwonic. zajmij sie czyms. ogarnij. idz na spacer. bylo zle- bedzie dobrze. musicie oboje sie starac. buziaki kochana ja wiem co pisze