|
|||||||
| Notka |
|
| Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#2611 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 2 216
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
wesołych i radosnych świąt bożego narodzenia!!!
dużo zdrowia, sił i pogody ducha dla zafasolkowanych, a dla strających się oczywiście tego samego plus szybkiego zafasolkowania:d
__________________
|
|
|
|
#2612 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 224
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
zdrowych wesołych świąt dziewuszki i miejmy nadzieje na mnóstwo fasolek w nowym roku
|
|
|
|
#2613 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 826
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
Kochane ja jestem kompletnie wyrwana z rzeczywistosci tutaj!!! Zajrzalam na chwilke zeby wam zyczyc wesolych swiat
Niestety choroba dalej mnie rozklada i nie poszlam na pasterke przez to bo jestem strasznie slaba a w nocy za nic nie moge spac. Przestalam brac ten paracetamol bo sie balam ze juz za duzo no i teraz sie mecze jak nie wiem. Smialam sie do mojego tz-a przez telefon ze jak wroce do domu to zamiast wypoczeta to bede zmeczona jak po miesiacu fizycznej pracy . Wygadalam sie o ciazy tylko mojej ukochanej przyjaciolce. Rodzinka musi sobie jeszcze poczekac ![]() Dziewczyny mam tylko takie szybciutkie pytanko. Bo moi rodzice maja najukochanszego kota na swiecie ktorego niestety nawet sie boje teraz dotknac . Oczywiscie trzymam sie z dala od kuwety ale czy od koteczka tez mam sie trzymac z daleka??? Dodam ze jak tylko go dotkne to zaraz ide umyc rece no i jesli chodzi o dom to on nie wchodzi na zadne kanapy ani lozka wiec wiem na 100% ze te miejsca sa czyste. Po prostu troszke sie stresuje bo wszedzie pisza zeby byc z dala od odchodow ![]() Uciekam kochane, czeka mnie kolejna bezsenna noc. Calusy |
|
|
|
#2614 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
Witam dziewczynki
niby czytać Wasze posty mogę ale jak już sama się rozpisałam (co było masakrą na telefonie) to już nie wysłało... Dlatego jestem dopiero dziś. Przede wszystkim chciałam Wam wszystkim życzyć Zdrowych i Wesołych Świąt!!!Niech zamiast spóźniających się @ przyjdą 2 kreseczki a te fasolki które już są w brzusiach niech rosną zdrowe .Sas, sama widzisz że nie było się czego bać Dobrze Ci poszło i to najważniejsze ![]() Chciałabym się wygadać więc mam ogromną nadzieję że przeczytacie to po Świętach bo nie chcę Wam popsuć tych szczególnych dni w roku swoimi smutami Przede wszystkim chciałabym odpowiedzieć na pytanie: ile czasu w tym siedzę. Otóż 1,5 roku trwa ten "związek" a prawdy dowiedziałam się po roku. Dość brutalnie się dowiedziałam... No i pół roku jest jak jest. Po roku byłam już za bardzo zaślepiona i zaangażowana w ten związek. Miałam ogromne plany. Znaczy mieliśmy, tak mi się wydawało. Mieliśmy sobie budować gniazdko. Wzięłam na siebie wszelkie sprawy organizacyjne i on nawet był wszędzie ze mną. Jeśli już wtedy było tak że się mną bawił to brak mi słów żeby tego człowieka nazwać. Nalatałam się po urzędach, załatwiałam pozwolenia, mapki, kurcze wszystko. Potem na jego życzenie poszukałam mieszkania do wynajęcia do czasu jak ukończymy budowę. Strasznie bolało jak się dowiedziałam że to wszystko na darmo Boli nadal. Pół roku a ja nadal mam zaśniedziały obwód i nie potrafię na to spojżeć z boku. Teraz widziałam się z nim 3 dni z rzędu. Niestety razem pracujemy i jest to nieuniknione. 3 dni z rzędu prosiłam, błagałam, groziłam a on nadal twierdził że spędzi święta ze mną. Mimo że już mi powiedział że jedzie do teściów. Niby tylko ich zawieźć ale jakoś nie chciało mi się wierzyć w to że zawiezie ich i wróci. Wstyd mi naprawdę ale nawet naplułam mu w twarz... Nie mogłam już tego jego gadania wytrzymać, pękała mi głowa od tych obietnic. Mówiłam mu że mnie tym rani, że jeśli się nastawię na to to znów mnie skrzywdzi więc niech spojży mi w oczy i powie prawdę. A on co? "będę i kropka". Przedwczoraj obudził mnie rano telefon. Dzwoniła jego żona, z jego numeru bo z jej bym nie odebrała. Oczywiście po to żeby mi nawtykać. Wprawić mnie w świąteczny nastrój... On jeszcze wczoraj dzwonił i mówił żebym czekała. A dziś? Tak jak myślałam. Samotność mi doskwierała próbowałam się czymś zająć żeby nie myśleć, żeby czas szybciej zleciał. Dzwoniła moja mama i była bardzo rozczarowana tym że nie przyjadę do nich na Wigilię... Stara się mnie zrozumieć i tłumaczyła że wie że chciałabym Święta spędzić z nim ale jego tu nie ma... a jeśli będzie to przecież ma telefon. A ja nie muszę się izolować od wszystkich bo książę jedzie. Koło godziny 15 zadzwonił. Krótko, zwięźle i na temat: "zostaję tu. tego się spodziewałaś, prawda? zakopałem topór wojenny na czas świąt dla dobra dziecka. Wracam po świętach, przepraszam." I to tyle co usłyszałam bo rozłączył się i nie odebrał już telefonu. Ze 3 razy odrzucił połączenie, nie odpowiedział na żadnego smsa. No i rodzice postawili na swoim. Tata nie zastanawiał się długo i przyjechał po mnie. Chociaż sama nie wiem czy mi teraz lepiej... Chyba wolałabym być sama i pomyśleć trochę nad sobą ![]() Cały czas nie daje mi spokoju jedna rzecz. Ja wiem, rozumiem naprawdę, mimo że dałam się wciągnąć w takie bagno to rozumiem jak to może wyglądać. Ale kiedy go poznałam potrafiłam go opisać tylko tak: skromny, spokojny i baaardzo ale to bardzo zakompleksiony. Wcześniej zanim coś więcej nas połączyło zwierzał mi się. Tłumaczył mi że jego małżeństwo nie jest udane bo wynikło z jego strachu przed samotnością. Tak powiedział. Że wyznaczył sobie granicę -30 lat. Nigdy nie miał szczęścia do kobiet. I że jeśli przekroczy tą granicę to będzie sam do końca życia. A ta kobieta była po prostu w odpowiednim miejscu i czasie. Twierdził że kochał ją przed ślubem, po ślubie bardzo się zmieniła i wszystko wygasło. Że jedyne co trzyma go jeszcze w domu to jego syn. Jak mu powtarzałam że powinien być szczęśliwy że ma rodzinę powtarzał zawsze to samo: nie jestem sam ze strachu przed samotnością i zamierzam z tym skończyć. Zrobiło mi się go żal, nie rozumiałam jak można takiego mężczyznę traktować tak jak opowiadał, jak można nie docenić takiego anioła w domu. No i ...zaczarował mnie A teraz mój anioł zamienił się w demona. I wiem-sama jestem sobie winna ![]() ![]() ![]() ![]() Koniec smutów bo to w końcu wątek o fasoleczkach i starankach więc się zamykam. Dziś jest mój 11dzień cyklu. Czyli prawdopodobnie owulacja. Jednak testy mówią inaczej. Ech...wiedziałam że kupiłam na allegro jakieś lipne Powiem tak: te kreski kontrolne już wychodzą jakieś jasne... wczoraj i przedwczoraj pojawiła się druga kreska ale tak blada że widoczna tylko pod światło. Stwierdziłam że coś z nimi nie tak więc dla próby zrobiłam ciążowy bo jest tej samej firmy i chciałam zobaczyć jak ta kreska kontrolna się zachowuje. I co? Była tak ciemna że hej! A dziś rano robiłam kolejny test owu i musiałam zrobić aż 2 bo na pierwszym to ledwie co zobaczyłam tą kontrolną kreskę. Na drugim była blada a obok niej jeszcze jaśniejsza testowa kreseczka. Czyli nie wiem, robić jutro test czy nie, oto jest pytanie. Mam dylemat bo jeśli wyjdą mi jutro 2 kreski to znaczy że owulacja będzie akurat wtedy kiedy nie ma mnie kto zapłodnić... Jeśli nie wyjdą to może chociaż dowiem się że problem polega na jakichś zaburzeniach jajeczkowania u mnie. Bo jak podliczyłam sobie (zaznaczam każdą przytulankę) prawdopodobne dni płodne w cyklach w których się staram to wyszło że w każdym powinnam zajść w ciążę bo akurat utrafiałam tak żeby nie za wcześnie ani za późno. I jak to możliwe żeby 5 razy się nie udało? Więc chyba od następnego cyklu wrzucam całkowicie na luz... Jeszcze teraz poczekam. Wczoraj była przytulanka (taka z orgazmem nawet i powiem że faktycznie wessało to chyba do środka bo na wyciek nasienia sobie poczekałam kilka ładnych godzin a dodam że nie leżałam ) no i teoretycznie jeśli plemniki żyją do 5 dni w śluzie rodnym to może coś z tego wyjdzie. Jeśli nie, idę do lekarza i badam prolaktynę. A potem niech się dzieje co chce. Nie będę nawet zaznaczać @ żeby się nie stresować liczeniem dni płodnych itd. Każda następna @ przyjdzie do mnie z zaskoczenia A może lepiej- nie przyjdzie Słyszałam że ginekolog przepisuje czasem jakieś leki na zbicie poziomu męskich hormonów i takie które pomagają się jajeczku wytworzyć jeśli jest z tym problem ale ja jakoś nie mam ochoty się faszerować tabletkami. Wystarczy mi opowieść mojej sąsiadki która miała już dziecko kiedy z jakiejś przyczyny usunięto jej część szyjki macicy. Chciała mieć drugie dziecko, bardzo chciała i nic. Lekarz mówił że nie zajdzie w ciążę. Zaszła i niestety poroniła chyba w 5tym miesiącu Lekarz stwierdził wtedy że jeśli już jakimś cudem uda jej się znów zajść w ciążę to skończy się tak samo. I co? Odpuściła. Pogodziła się z tym że nie będzie miała kolejnego dziecka i po jakimś czasie znów zaczęła zagryzać ogórki kiszone czekoladą Urodziła zdrowego chłopca ![]() ![]() ![]() Z wielu źródeł słyszałam też że służy temu wyjazd. Niekoniecznie gdzieś daleko ale zmiana klimatu też bardzo korzystnie wpływa na faloskowanie. Wiem kochane moje że nie popieracie mojej decyzji. Wiem że nie jesteście za. Wiem że wygląda to tak jakbym była zdesperowana i chciała go może przyciągnąć do siebie dzidziusiem. Ale to nie tak. Jeśli o niego chodzi to nic na siłę. Nie chce mnie-jego strata. Niech się męczy w swoim nieszczęściu. Z resztą ja już od dawna czuję że go straciłam. Nie czuję że się oddala, raczej jest już tak daleko że nie ma szans żeby wrócił. Dziecko w żadnym wypadku nie jest dla mnie kartą przetargową o nie Nie podzielacie mojego zdania ale ja jestem straszny uparciuch i wiem , po prostu wiem że powinnam mieć dziecko właśnie z nim bo inaczej będę do końca życia żałować. Temu bobaskowi będę mogła powiedzieć że jego tata (nawet kiedy z nami nie będzie) był i jest osobą którą kocham najbardziej na świecie i nigdy nie będę żałować tego że połączyliśmy nasze cechy w jednym ciałku-naszym największym dziele. To dziecko nigdy nie usłyszy ode mnie złego słowa na temat swojego ojca. A jaka będzie jego decyzja? Nie wiem, byleby dobrze przemyślana . Bo jeśli postanowi wziąc na siebie odpowiedzialność i zostać przy nas to oby nie po to żeby żałować potem i krzywdzić nas tak jak krzywdzi teraz tamtych. Bo ja już wtedy nie będę się zastanawiać, wybaczać. Nie będę taka jak jego żona. Dla mnie to żadna korzyść jeśli jest tylko materialna. Z innej paki trochę ale kurcze muszę to napisać: dziewczyny, jakakolwiek narośl na męskim sprzęcie=lekarz! Nie chcę straszyć ale ten wirus o którym wcześniej była mowa (HPV) właśnie powoduje powstawanie takich rzeczy !!! On działa jakoś tak że mutuje komórki i doprowadza do wyrastania różnie wyglądających "pypciów". Przeważnie wyglądają jak kalafiorki ale są też chyba gładkie bo zależy jaki typ wirusa więc nie ma reguły. Więc każdego faceta z czymś podejrzanym za ucho zaciągnęłabym do lekarza bo nawet jeśli byłby to niegroźny typ wirusa, tego nie wolno zaniedbać! Jak do tego nakłonić faceta? Wiem że z nimi ciężko jeśli o lekarzy chodzi więc proponuję taką oto metodę: zasiadamy razem przed kompem, wpisujemy w grafikę google HPV, Human Papilloma Virus lub kłykciny kończyste i gwarantuję Wam że każdy facet który zobaczy zdjęcia zaniedbanego wirusa i tego co się może z tego wykluć będzie tak biegł do lekarza że spalą mu się podeszwy. Proszę zbadajcie to dla własnego spokoju i przede wszystkim bezpieczeństwa. O ranyyy ale się rozpisałam Już sobie wyobrażam jak zanudzę Was wszystkie tym okopnie długim postem Jeszcze raz życzę wszystkim Wam Wesołych Świąt!!!!!
__________________
Why does it come as a surprise.
to think that I was so naive. maybe didn't mean that much. but it meant everything to me. |
|
|
|
#2615 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
Cytat:
Ale w necie znalazłam coś takiego więc Ci wklejam:Zdrowie kobiety w ciąży jest najistotniejszą kwestią w tym wyjątkowym okresie życia, ale w znacznej większości przypadków naprawdę nie ma potrzeby pozbywania się kota z domu. Jeżeli zachowasz podstawowe zasady higieny osobistej i zadbasz o właściwą formę kontaktów z kotem, nie musisz się obawiać. Pamiętaj jednak, że pewne czynności, jak sprzątanie kuwet, powinny być wykonywane przez innych domowników Kuchnia jest i będzie szczególnym miejscem. Nie wpuszczaj kota na blaty kuchenne, zwłaszcza tam, gdzie przygotowujesz jedzenie. Jeśli pupil ma kuwetę, trzymaj się od niej z dala. Poproś o jej sprzątanie innego domownika, abyś nie wystawiała się niepotrzebnie na działanie bakterii. Ważne jest też mycie rąk po każdym bliższym kontakcie z kotem. Kot nie musi być skazany na pobyt w jednym pokoju i brak czułości. Oznacza to jednak, że będziesz musiała zwracać wyjątkową uwagę na higienę. Z pewnością jest to lepszy wybór niż pozbywanie się z domu długoletniego przyjaciela i towarzysza. Pamiętaj o tym, aby myć ręce po głaskaniu kota, nie ryzykuj i przez kilka miesięcy powstrzymaj się od całowania kota.
__________________
Why does it come as a surprise.
to think that I was so naive. maybe didn't mean that much. but it meant everything to me. Edytowane przez madziorka_82 Czas edycji: 2009-12-25 o 00:55 |
|
|
|
|
#2616 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Oslo, Norwegia
Wiadomości: 3 419
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
Witam kochane!!
u nas pierwsza wczoraj udana wigilia u nas rodzice tz jak zaczarowani, bardzo rodzinna atmosfera no i oczywiscie radosc z wiadomosci.postanowilam tez ze powiem moim przyjaciolkom w Polsce, bo w koncu to wigilia i zadzownilam do nich z zyczeniami plus nowina, radosci bylo a radosci ))Teraz znikamy do kosciolka na 13-sta bo to jedyna msza w j.polskim a rodzice nei mowia przeciez po norwesku. Zycze wam moje kochane, zeby wasze swieta byly tak piekne i w tak milej atmosferze jak nasze
|
|
|
|
#2617 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 110
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
Cytat:
Podstawa to unikać kontaktu z kuwetą. no i po przyjemnościach z kotkiem myć ręcę - ale to każdy człowiek musi robić nie tylko kobieta ciężarna ![]() ps u mnie rodzinka jeszcze nie wie. Ja jakoś nie mam weny żeby powiedzieć, a Młoda trzyma tajemnicę
|
|
|
|
|
#2618 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
dostałam pod choinkę... okres. niestety...pogodziłam się z tym że nigdy nam się nie uda. mam wyjątkowo smutne święta i wyjątkowego doła, bo już nic nie jest w stanie mnie pocieszyć. po prostu wiem że nigdy się nie doczekam.
|
|
|
|
#2619 | ||
|
Raczkowanie
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
Cytat:
I chyba to jest właśnie klucz do tych drzwi które wszystkie chcemy otworzyć. Mi też jest smutno i ciężko. Dziś leciała komedia "brzdąc w opałach" i po prostu nie mogłam oderwać oczu od tego malucha. Ale wszyscy dookoła mówią że kiedy odpuszczamy wtedy są największe szanse. Właśnie wtedy kiedy się poddamy. Dookoła znajome zachodzą w ciążę, te które właśnie nie chcą. Albo te które już się poddały. Wszyscy to potwierdzają. Ginekolog mówi o jakiejś blokadzie, że nawet kiedy jesteśmy zdrowe i nasi partnerzy też to nasze organizmy same to blokują. Do tego stopnia że może się spóźniać @. Byłam ostatnio w aptece i rozmawiałam z właścicielką-przemiłą kobitką i bardzo pomocną. Na pytanie o testy owulacyjne też powiedziała mi historię swojej przyjaciółki która długo się starała i nic. Kiedy się poddała, kupiła z mężem psa, przestała obsesyjnie myśleć o ciąży wtedy się udało. Więc może każda z nas, której jeszcze się nie udało poszuka sobie czegoś dla odwrócenia uwagi? Nie wiem, jakieś zajęcie, hobby, coś co działa odstresowująco i pochłania czas. Może to jest wyjście? Może wtedy dzidzia przyjdzie kiedy będziemy się tego najmniej spodziewały? Ciężko w to wierzyć, tym bardziej że ja też wpadłam w taką obsesję. Liczenie, testy, nacisk żeby akurat w ten dzień się poprzytulać. Temperatury sobie tylko nie mierzę bo szybko bym się w tym pogubiła i nie widzę w tym dla siebie sensu ![]() Więc co powiecie na takie postanowienie noworoczne: odpuszczamy, nie myślimy już o tym tak dużo, w łóżku myślimy o przyjemności swojej i partnera a nie o zapłodnieniu, kochamy się wtedy kiedy mamy ochotę a nie wtedy kiedy "musimy"? Ja jestem bardziej niż pewna że wszystkie będziemy szczęśliwymi mamami I jestem gotowa chociaż spróbować ---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ---------- Cytat:
Straciłabym kontrolę nad ustami albo przynajmniej zdradziłabym swoim zachowaniem że coś ważnego ukrywam ![]() A dzisiejszy test owu-znów blada kreska kontrolna i jeszcze słabsza testowa. 12 dzień cyklu. Zgłupiałam...
__________________
Why does it come as a surprise.
to think that I was so naive. maybe didn't mean that much. but it meant everything to me. Edytowane przez madziorka_82 Czas edycji: 2009-12-25 o 18:01 |
||
|
|
|
#2620 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
Wesolych swiat sloneczka
Madziorka... ja Cie rozumiem, trzymam tylko kciuki, zebys byla szczesliwa i niczego nigdy nie zalowala
|
|
|
|
#2621 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
Cytat:
__________________
Why does it come as a surprise.
to think that I was so naive. maybe didn't mean that much. but it meant everything to me. |
|
|
|
|
#2622 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
rano wyjazd do Krakowa i wylot.
Ale musiałam napisać... Madziorka - ja w przeciwieństwie do Cosmy- Cię nie popieram. Żyjesz wyobrażeniem o Nim. Trudno, czasem my kobiety popadamy w takie stany... Nie wiem za co kciuki trzymać... szczere by było, gdybyś ruszyła do przodu- wtedy bym je trzymała z ogromną siłą. Jednak... eh... wybrałaś stanie w miejscu. Twój wybór- mogę tylko życzyć powodzenia. Do napisania dziewczyny gdzieś około 3stycznia
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć" Szczęściara |
|
|
|
#2623 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Oslo, Norwegia
Wiadomości: 3 419
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
hej dziewuszki moje kochane!! Ale tu cisza... mam nadzieje, ze wasze swieta byly wesole
** caluje i czekam az sie pokazecie
|
|
|
|
#2624 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
Święta święta i już prawie po świętach.
![]() Pierwsze moje małżeńskie święta ![]() Dziś ugościłam naszych rodziców. I oczywiście obiecałam sobie, ze nie będę się przejadac, ale jak tu się oprzeć tym pysznościom. Serniczkom, schabikom, sałatkom... ech ![]() mam nadzieję, ze święta się Wam udały |
|
|
|
#2625 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
Madziorka_82 zacznij żyć dziewczyno, a nie czekasz na księcia który robi cię normalnie w konia! Musisz wstać i tak jak mówią dziewczyny zrobić krok do przodu. Powiedz mu głośno NIE i zrób coś dla siebie.
Dziecko powinno mieć mamę i tatę. Jesteś młoda i możesz ułożyć sobie życie z kimś kto JEST CIEBIE WART! Ten, z którym się spotykasz nie jest wart tego by całować twoje stopy!!! Ja trzymam kciuki byś otworzyła oczy i uwolniła się od niego. Warto pomyśleć nad zmianą pracy ---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ---------- Cytat:
I dieta idzie w dupsko!
__________________
|
|
|
|
|
#2626 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 923
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
Witam dziewczyny, robiłam wczoraj test ciążowy i wyszła mi bledziutka kreska. Oczywiście spać nie mogłam i dzisiaj z rańca zrobiłam test drugi raz (wiem poniosło mnie, mogłam poczekać, ale akurat wy wiecie jak to jest
) no i co?? mam znowu bladą krechę (ta kontrolna jest oczywiście bardzo mocna i wyraźna, za to testowa blada, ale widoczna)Wiem, że bladą krechę trzeba interpretować jako wynik dodatni, ale nie chce mi się wierzyć, ze w pierwszym cyklu starań (i to lichych ) zaszłam w ciążę!Czy któraś z was robiła test PINK TEST firmy HYDREX? bo może to jakaś lipa jest.... Boże, byłabym taka szczęśliwa, gdyby to się okazało prawdą... |
|
|
|
#2627 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: ♥ Mysłowice ♥
Wiadomości: 3 739
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
Witajcie kochane!
![]() Super,ze u Was świeta spokojne, u mnie wigilia zaczela si eplamieniem wracalismy do domku w nocy w 1 dzien swiat, maz nie chcial mnie zawozic do szpitala w ostrowie, bo im nie ufa wiec pedzilismy na slask, o 4 rano szukalismy szpitala zeby mnie zbadali, panstwowe pozamykane, maja w dupie pacjentki, przyjeli mnie w prywatnej klinice polozniczej i nawet grosza nie wzieli!! Okazalo sie,ze mam polip na szyjce i to chyba on podkrwawia(juz 3 dzien)dzidzia rosnie zdrowo (kregosupik i konczyny rosna prawidłowo i fikala sobie raz była u góry, raz na dole kamien z serca!!!!!), szyjka zamknieta, ale dostalam duphaston i biore 2 razy na dzien plus nospa forte i Cyclonamine na zapobieganie pekaniu naczyn krwionosnych , dzisiaj mam ten ostatni juz odstawic. Jutro dzwonie do mojego gina i bede go meczyc, ze ma mnie tez zbadac jutro,ostatnio jak bylam nie badal mnie z wziernikiem i nie wiedzial chyba!!!???o polipie, ehhh kochane co ja sie strachu najadlam, cala sie trzesłam ze strachu.aha lekarz kazal lezec wiec tylko na siku i jedzenie wstaje i jestem mega juz tym zmeczona,ale na razie nie moge nic robic,z reszta moge lezec byle dzidzia byla zdrowa. jeszcze dzisiaj opryszczka mi wyskoczyla...ale nie pierwszy i nie ostatni raz wiec tym si enie martwie przejdzie.Metriopolita gratuluje kreseczki kochana!!!! Bede do Was wpadac, kompa na szczescie moge na kolankach trzymac i pisac Sciskam Was bardzo mocno
__________________
♥♥♥ Olusia Filipek Adaś A baby is born with a need to be loved - and never outgrows it. ღ |
|
|
|
#2628 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 923
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
ale cichutko z rana, tylko carol i ja??
mam nadzieję, że coś mi naskrobiecie później, mam stresa, że to jednak niemożliwe i że zaraz dostanę @...... oby nie |
|
|
|
#2629 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 110
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
Dzień Dobry po świątecznie
![]() Carol to teraz Kochana wypoczywaj i nic się nie martw, aneczka też miała plamienia i wszystko jest ok metropolitan test powinno powtarzać się w odstępach co 2 dni, bo podobno ten hormon co dwa dni tak bardziej wzrasta. Ja trzymam kciuki, a pink-test to jeden z lepszych testów a u mnie z wiadomością było trochę śmiechu tzn mi się śmiać chciało jak zobaczyłam zdziwione miny mojej rodzinki. Siedzi sobie Oliwia i tak od niechcenia mówi że będzie miała siostrę albo brata, a tu w pokoju nagle cisza i prawie szczęki im poopadały. Generalnie wszyscy się cieszą, moja mama zaczęła się trochę martwić jak sobie poradzimy z kredytem itp, ale stwierdziła że nie było co czekać bo różnica wieku itp. Trochę ją uspokoiłam że jakoś to będzie Teściowa z koleji trochę mnie już niby wcześniej podejrzewała, bo kawy ostatnio u niej nie piłam. Generalnie ja miałam ubaw. ---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ---------- motylku co tam u Ciebie ??? właśnie o Tobie myślałam |
|
|
|
#2630 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Oslo, Norwegia
Wiadomości: 3 419
|
Cytat:
Lez kochana odpoczywaj, ja mam z kolei mnostwo sprzatania po swietach, tesciowie wlasnie pojechali, tz odwiozl ich na lotnisko i siedze chwilowo sama, ale musze posciel wyprac itp, ale chwilowo sie troche poobijam, nalezy mi sie!! carolciu, dbaj o siebie!! i lez bo nalezy sie!! i nie przejmuj sie bo nie warto, bedzie dobrze **********trzymam kciuki![]() ---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ---------- Cytat:
ja mialam blada kreske pierwszy raz a za trzy dni byla duzo ciemniejsza no i teraz nosze fasolke... ))))))))))wiec powtorz za dwa dni i bedziemy gratulowac
|
||
|
|
|
#2631 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 923
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
o rany, zrobię sobie w takim razie jeszcze jeden we wtorek albo środę i może z innej firmy, no nie?
a ostatni cykl miałam tylko 24 dni chyba, jakiś taki krótki, wcześniej nie wiem, bo nie staraliśmy się jeszcze i nie liczyłam. dzisiaj wypada 25 dc więc nawet licząc że mam ok 28 dni to jeszcze jest przed @ parę dni, dlatego nie chcę się napalać. ale mimo że tak wcześnie robiłam to i tak ta kreska wylazła więc może to fasoleczka |
|
|
|
#2632 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Mój Raj na ziemi
Wiadomości: 3 879
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
witajcie słonka moje
ja niestety też pod choinkę dostałam... okres w 41 dniu cyklu no cóż ale byłam tego pewna... chciałam tylko żeby się to wyjaśniło jak najszybciej... teraz już tylko niech się skończy i będzie ok. w tym miesiącu odstawiam termometr i nie liczę dni do @, tak więc Maggie nie wpisuj mi kolejnej @ bo się tylko będę nastawiać jak się spóźni choć jeden dzień... uwielbiam się przytulać z moim skarbem więc nie będę też liczyć kiedy dni płodne a kiedy nie, poprostu będziemy szli na żywioł bo mnie to już męczy... Gratulacje Metropolitan!!!!!!!! ale dla pewności powtórz jeszcze raz za kilka dni ale myślę, że możesz się już cieszyć świetny prezent gwiazdkowy
__________________
♥ ♥ ♥ ♥37/40♥
USG: 03.10 - 2090g szczęścia USG: 22.11 Wizyta: 28.11 |
|
|
|
#2633 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
Witam
Co u Was słychać? Ja dziś odkryłam że moje starania wcześniejsze to o kant tyłka rozbić... Dziś jest 14 dzień cyklu i dopiero dziś pokazały mi się 2 krechy na teście owulacyjnym (czyli niby made in china ale działa) a kalkulatory przewidywały owulację na 11 dzień. W związku z powyższym zakładam że starałam się zawsze nie wtedy kiedy trzeba. No to przynajmniej wiem że nie mam zatrzymanej owulacji. Teraz wg Waszych wskazówek będę te testy robić nadal i sprawdzę czy poziom tego hormonu spadnie czy nie. Kamień mi spadł z serca, naprawdę. Już się stresowałam jak test był cały czas negatywny że może coś mi się tam zatrzymało i nigdy nie będę mogła mieć dziecka. Metropolitan gratuluję Carol77-trzymam kciuki za zdrowie Twoje i fasoleczki. Motylek masz rację. Odstaw termometr, nie licz. Jak nie będziesz wiedziała kiedy jest termin następnej @ przestaniesz się wkręcać i stresować. No i może @ przyjdzie z zaskoczenia, co z tego. Wcale nie musimy się na jej nadejście jakoś specjalnie przygotowywać. A kto wie, może wtedy zamiast @ przjdą do Ciebie 2 kreseczki? Trzymam kciuki ---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ---------- Wiem ale jestem w okrutnym dołku finansowym A ze zmianą pracy to nie jest tak hop siup. Już dawno doszłam do tego że byłoby łatwiej gdybym nie musiała się z nim widywać. Ale poszukiwania nowej roboty idą kiepsko ![]() ![]() Rozsyłanie cv i przeglądanie ogłoszeń nic nie daje ![]() ![]() Z resztą, niedawno zatrudniła się u nas w firmie dziewczyna, która ostatnie czego chciała to u nas pracować. Musiała, nie znalazła nic innego przez rok Ja zanim trafiłam do tej firmy też szukałam bez rezultatu. Moje doświadczenie zawodowe to tylko to co przepracowałam tam-mało. Studiów nie ukończyłam. Czarno to widzę... na razie nikt inny mnie nie chce.Co do moich staranek-odpuszczam . Będę robić testy nadal dla samego sprawdzenia czy jestem zdrowa i czy pęcherzyk pęknie. A staranka jakiekolwiek? Nic na siłę. Jestem strasznie rozbita. Niech los sam zadecyduje. Jeśli kiedyś będę miała fasolkę to znaczy że tak miało być. Jeśli nie-trudno. Będę musiała się z tym jakoś pogodzić. I naprawdę ciężko jest mi to pisać Jednak wcale Was nie opuszczę. Będę tu regularnie zaglądać i trzymać kciuki za Was wszystkie No i już ryczeć mi się chce. Uciekam bo jak się nie wypłaczę to wybuchnę... Trzymajcie się dziewczynki
__________________
Why does it come as a surprise.
to think that I was so naive. maybe didn't mean that much. but it meant everything to me. Edytowane przez madziorka_82 Czas edycji: 2009-12-27 o 17:33 |
|
|
|
#2634 | ||
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
Cytat:
Cytat:
Ja trzymam kciuki byś była silna do końca. Chwilowo się też nie staram, ale jakoś nie mogę zostawić dziewczyn. Jakoś mnie przywiązały do siebie niewidzialną niteczką
__________________
Edytowane przez Pepus Czas edycji: 2009-12-27 o 22:16 |
||
|
|
|
#2635 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Kraina Marzeń
Wiadomości: 3 113
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
Cytat:
nie no przegiecie ![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
nie zostawiajcie mnie samej dziewczyny musi byc dobrze-ja wczoraj sie dowiedzialam, ze moja siostra cioteczna, ktora ma 36 lat i jest zonka od 7,5 roku w koncu zaszla w ciaze
|
||||
|
|
|
#2636 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 923
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
właśnie wróciłam z apteki, spać nie mogłam. naczytałam się wczoraj na necie o kobietach, które miały dodatni wynik a nie były w ciąży.
Kupiłam quick vue i pre-test. na obu baaardzo jaśniutka, delikatna kreseczka!!! na tym quick vue w sumie wyraźniejsza, ale zauważyłam że wszystkie te testy mają inaczej. słuchajcie, jak już 4 testy pokazują, to chyba musi być dzidziuś w moim brzuszku nie??? i tak nie mogę w to uwierzyć, od kiedy można robić badanie krwi na hcg? |
|
|
|
#2637 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Kraina Marzeń
Wiadomości: 3 113
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
SKARGI WNIOSKI ZAZALENIA ![]() LISTA STARAJĄCYCH SIĘ O DZIDZIĘ Macocha19 (Joanna, lat 21) - 11 cykl starań, kolejna @26.10.2009 ![]() Malwina24 (Malwina, lat 24) - 10 cykl starań, kolejna @06.11.2009 ![]() Maja82 ( Joanna, lat 27) - 3 cykl starań, kolejna @ 25.11.2009 ![]() Niunia1401 (Aneta, lat 26) – 12 cykl starań, kolejna@ 5.12.2009 -podejrzana Niutek (Ola, lat 31) - 27 cykl starań, kolejna @ ??.12.2009 Agncyb (Agnieszka, lat 24) - 2 cykl starań, kolejna @ 20.12.2009 aa2 (Asia, lat 27) - cykl jeszcze wstrzymankowy, kolejna @26.12.2009 Andzia121776 (Ania, lat 33) - 24 cykl starań, kolejna @28.12.2009 Olbka (Natalia, lat 27) - 3 cykl starań, kolejna @ ?29?.12.2009 Sas ( Monika, lat 25) - 3 cykl starań, kolejna @ 08.01.2010 Lisek15 ( Jola, lat 27) - 2 cykl starań, kolejna @ 16.01.2010 Agnieszka1980 (Agnieszka, lat 29) – 2 cykl starań, kolejna@ 17.01.2010 LadyMK (Magda, lat 23) - 7 cykl starań, kolejna @ ?16?.01.2010 Maggie1983 (Magda, lat 26) - 8 cykl starań, kolejna @19.01.2010 Motylek85 ( Natalia, lat 24) - 3 cykl starań,kolejna @27.01.2010 Scio (Paulina, lat 23) - 4 cykl starań, kolejna @ (24).01.2010 Kasiula1208 (Kasia, lat 29) – staranka zawieszone do lutego 2010 Pepus (Beata, wiek top secret ) – staranka zawieszone do lutegoCosmaaaaaaa (Paula, lat 20) - staranka za pół roku-nasza Cosma chce, tylko TŻ jeszcze nie wie, że też chce ![]() Stara Panna (Joanna, lat 32) - staranka zawieszone II Kreseczki wysiusiane na naszym wąteczku :Edzia400 (Edyta, lat 32) – t.p 11.05.2010 Giovi13 (Joanna, lat 29) - t.p. 24.05.2010 Aneczka555 ( Ania, lat 25) - 6 cykl, t.p. 08.06.2010 Hanjah (Hania, lat 26) – 2 cykl, t.p. 21.06.2010 II kreseczki 20.10.2009 Jaszczka (Emilia, lat 27) - 5? cykl, t.p. ?? II kreseczki 28.10.2009 Linka24 (Ewelina, lat 24) - 4 cykl, t.p. 07.07.2010 II kreseczki 31.10.2009 LISTOPADOWA FALA ![]() Latko (Karolina, lat 24) - 4 cykl, t.p. 13.07.2010, II kreseczki 06.11.2009 Siala_Bala (Karina, lat 22) - 1 cykl, II kreseczki 07.11.2009 Anula_81 (Ania, lat 28) - 1 cykl, t.p.11.07.2010, II kreseczki 08.11.2009 Gosiaro (Gosia, lat 25) - 2 cykl, II kreseczki 13.11.2009 Carol77 (Karolina, lat 32) - 3 cykl, t.p.17.07.2010, II kreseczki 16.11.2009 Marlenka0505 (Marlena, lat 29) – 4 cykl, t.p.27.07.2010, II kreseczki 20.11.2009 ZACZYNAMY GRUDZIEŃ ![]() Kasia_Dublin (Kasia, lat 25) - 2 cykl, II kreseczki 14.12.2009 |
|
|
|
#2638 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 12 786
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
Cytat:
Test z krwi zrobiłam tego samego dnia co test ciążowy-był to 33. dzień cyklu, dwa dni po terminie @. Trzymam kciuki
|
|
|
|
|
#2639 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 923
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
hanjah, wiesz jak mnie korci żeby to badanie już zrobić... mam dopiero 26 dc no i żadnych , po prostu żadnych objawów ciąży. dlatego jestem w takim szoku. ale nie wiem czy za wcześnie nie jest.
|
|
|
|
#2640 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Mój Raj na ziemi
Wiadomości: 3 879
|
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ
Cytat:
co do odstawienia wszystkich metod planowania potomstwa to po prostu nie mam już siły na to... później tylko rozczarowania a w tym miesiącu i tak @ mnie zaskoczyła bo akurat nocowaliśmy u teściów i nie zmierzyłam rano temperatury a po południu dostałam okres tak z zaskoczenia i nawet przygotowana nie byłam więc żadnej tragedii nie ma bo i z tym dałam sobie radę,... no i mam nadzieję, że to trochę pomoże mi wyluzować no zobaczymy zreszta![]() Cytat:
![]() wpisz mnie ale po prostu bez daty kolejnej @:PCytat:
no ale i tak gratulacje jeszcze raz ogromne serio, najwspanialszy prezent jaki sobie można wymarzyć![]()
__________________
♥ ♥ ♥ ♥37/40♥
USG: 03.10 - 2090g szczęścia USG: 22.11 Wizyta: 28.11 |
|||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:52.




. Wygadalam sie o ciazy tylko mojej ukochanej przyjaciolce. Rodzinka musi sobie jeszcze poczekac 
. Oczywiscie trzymam sie z dala od kuwety ale czy od koteczka tez mam sie trzymac z daleka??? Dodam ze jak tylko go dotkne to zaraz ide umyc rece no i jesli chodzi o dom to on nie wchodzi na zadne kanapy ani lozka wiec wiem na 100% ze te miejsca sa czyste. Po prostu troszke sie stresuje bo wszedzie pisza zeby byc z dala od odchodow 
niby czytać Wasze posty mogę ale jak już sama się rozpisałam (co było masakrą na telefonie) to już nie wysłało... Dlatego jestem dopiero dziś. Przede wszystkim chciałam Wam wszystkim życzyć Zdrowych i Wesołych Świąt!!!
. Bo jeśli postanowi wziąc na siebie odpowiedzialność i zostać przy nas to oby nie po to żeby żałować potem i krzywdzić nas tak jak krzywdzi teraz tamtych. Bo ja już wtedy nie będę się zastanawiać, wybaczać. Nie będę taka jak jego żona. Dla mnie to żadna korzyść jeśli jest tylko materialna.
Już sobie wyobrażam jak zanudzę Was wszystkie tym okopnie długim postem 









przegiecie 
dziewczyny musi byc dobrze-ja wczoraj sie dowiedzialam, ze moja siostra cioteczna, ktora ma 36 lat i jest zonka od 7,5 roku w koncu zaszla w ciaze

