Nietrafione, głupie, badziewne prezenty

[lezka81]

zgadzam się z rybką, dla mnie najważniejsza jest pamięć, choćby symboliczny drobiazg czy kwiatek i się cieszę

ale niektóre prezenty opisane w tym wątku to rzeczywiście makabra, jakieś używane rajstopy, majtki czy zużyte kosmetyki ja bym nigdy nie wpadła na pomysł, że można coś takiego dać w prezencie, nie wiem jak się dziewczynom udało zachować zimną krew w takich sytuacjach

natomiast wiele prezentów, które Wam się nie spodobały ja bym przyjęła z otwartymi ramionami, bielizna, skarpetki, czy różowa piżamka (oczywiście te nowe), różne kosmetyki, nawet te maskotki wazoniki i inne różności, drobne słodycze, toster no i książki (nawet jeśli nie w moim guście byłaby to jakaś odmiana)

i tak sobie myślę, że często są dobre chęci ale za mało wiedzy o naszych gustach, naprawdę trudno wybrać kosmetyk, perfumy, książki, bieliznę, ciuchy, jeśli nie znamy kogoś dość dobrze, wtedy niestety są duże szanse na nietrafiony prezent

generalnie to ja najchętniej wybierałabym prezenty dla siebie sama ale wtedy nie ma tej nutki niepewności i niespodzianki, no i zawsze doceniam, że ktoś w ogóle o mnie pomyślał

prezentów nietrafionych miałam w życiu sporo, ale wynikało to wyłącznie z tego, że każdy ma inny gust, były to np:
- perfumy (nie znoszę kwiatowych nut)
- ubrania (mi samej trudno dobrać coś odpowiedniego, często niewłaściwy rozmiar lub styl)
- zestawy kosmetyków (jakiś dezodorant plus balsam itp), które potem zalegały nieuzywane
- kolczyki (nie mam przekłutych uszu)
- zlota biżuteria (lubię tylko srebro i białe złoto)
- książki - wprawdzie uwielbiam czytać i przeczytałam, ale jedną pamiętam do dziś: książka sensacyjna o jakuza i zabójcach, pełna seksu i przemocy (a ja miałam może 16 lat)

[bowszystkotoiluzjajest]

no i mikolajki szkolne, ktoregos roku dostalam kubek z...James Deanem, taki niezyjacy aktor gdyby ktos nie wiedzial

Ja bym była zachwycona Uwielbiam gościa.

[jj4u]

no to ja dzisiaj dostałam od chłopaka torebkę, chciałam inna no ale niech mu bedzie bo ta jest calkiem ladna. A do tego wymyslil sobie ze kupi mi super 'sexy' komplet ala niegrzeczna uczenninca... nie dosc ze mi to nie potrzebne mam 18 lat i nie bebe miala kiedy mu sie pokazac top jeszcze jest na mnie za male.. jestem lekko przy kosci i to jest na mnie za male.. moze nie badziewne i glupie ale nietrafione...

[famka89]

W tamtym roku dostałam męską kurtkę z C&A rodzicie wiedzieli ,że często tam kupuje ,ale na tym ich wiedza się kończyła - nie chciałam ranić ich uczuć więc nic nie mówiłam - ale do dziś wisi w szafie

[n-nika]

ja dziś dostałam okropną piżame
mowilam mamie, ze chce sama wybrac jaką chce piżame, no ale kupila mi niespodziewanie, jest beznadziejna - rózowa w grochy

ehh.... moze ją sprzedam na allegro...

[srubka]

zaraz watek zacznie sie rozkrecac ja na szczescie w tym roku nie narzekam

[fanta1992]

Witajcie!!!

Z moim TŻ jesteśmy parą od prawie 3 lat.Chodzi o to że on często nie trafia w mój gust.....A mnie jest później ciężko....Z jednej strony zawszę męczyły mnie wyrzuty sumienia,że muszę go okłamywać....myślałam że jeśli powiem mu prawdę będzie lepiej....Nie jest.

Wczoraj dostałam bransoletkę....Niestety nie trafioną....
1)fioletowa nie cierpię fioletu, przynajmniej nie na sobie mam tylko 1 fioletową rzecz sukienkę którą uwieram ok.3 razy w roku.
2)Miałam kiedyś podobną tyle że nie ze srebra i zamiast ostrosłupów były prostokąty. Oddałam kuzynce 5 letniej!!!!bo nie mogłam już patrzeć na tą bransoletkę.(Kupiła mi ją kiedyś mama)


Teraz sumienie mnie męczy bo wiem że on się starał, wiedział że chciałabym bransoletkę, kupił mi jeszcze szkatułkę na biżuterie, która też totalnie do mnie nie pasuje(jest metalowa z kwiatowym ornamentem)

Wiem,że się stara ale b.często nie trafia...mam mnóstwo drewnianych figurek, ulepionych z gilny aniołów....które najchętniej spakowałabym w pudła i out... ale nie chce go ranić...zwłaszcza teraz gdy tak bardzo wszystko przeżywa(rozwód rodziców).Według niego to najgorsze święta jeszcze ja go tym prezentem dobiłam

Dodam że ja lubie mu robić prezenty zawsze oprócz czegoś co mu kupie dostaje coś od serca( ksiązeczkę z bonami na spełnienie marzeń , kupony na wyjścia do kina, kolacje,masaże itp. w niej tym razem, też chciałabym coś takiego dostać, nawet nie chce żeby coś mi kupował......)


To skany prezentów sorry ze niewyraźne ale nie mogłam zrobić foto bo rozbiłam ostatnio wyświetlacz w aparacie.I jeszcze okładka ks.z bonami na spełnienie marzeń

Bym zapomniała....Głupio mi też dlatego że oboje jeszcze nie zarabiamy a ja wiem że kupę kasy wydał na te prezenty......

[nice6irl]

Napisane przez fanta1992

Witajcie!!!

Z moim TŻ jesteśmy parą od prawie 3 lat.Chodzi o to że on często nie trafia w mój gust.....A mnie jest później ciężko....Z jednej strony zawszę męczyły mnie wyrzuty sumienia,że muszę go okłamywać....myślałam że jeśli powiem mu prawdę będzie lepiej....Nie jest.

Wczoraj dostałam bransoletkę....Niestety nie trafioną....
1)fioletowa nie cierpię fioletu, przynajmniej nie na sobie mam tylko 1 fioletową rzecz sukienkę którą uwieram ok.3 razy w roku.
2)Miałam kiedyś podobną tyle że nie ze srebra i zamiast ostrosłupów były prostokąty. Oddałam kuzynce 5 letniej!!!!bo nie mogłam już patrzeć na tą bransoletkę.(Kupiła mi ją kiedyś mama)


Teraz sumienie mnie męczy bo wiem że on się starał, wiedział że chciałabym bransoletkę, kupił mi jeszcze szkatułkę na biżuterie, która też totalnie do mnie nie pasuje(jest metalowa z kwiatowym ornamentem)

Wiem,że się stara ale b.często nie trafia...mam mnóstwo drewnianych figurek, ulepionych z gilny aniołów....które najchętniej spakowałabym w pudła i out... ale nie chce go ranić...zwłaszcza teraz gdy tak bardzo wszystko przeżywa(rozwód rodziców).Według niego to najgorsze święta jeszcze ja go tym prezentem dobiłam

Dodam że ja lubie mu robić prezenty zawsze oprócz czegoś co mu kupie dostaje coś od serca( ksiązeczkę z bonami na spełnienie marzeń , kupony na wyjścia do kina, kolacje,masaże itp. w niej tym razem, też chciałabym coś takiego dostać, nawet nie chce żeby coś mi kupował......)


To skany prezentów sorry ze niewyraźne ale nie mogłam zrobić foto bo rozbiłam ostatnio wyświetlacz w aparacie.I jeszcze okładka ks.z bonami na spełnienie marzeń

Bym zapomniała....Głupio mi też dlatego że oboje jeszcze nie zarabiamy a ja wiem że kupę kasy wydał na te prezenty......

Gdybym była twoim facetem i starałabym się dobrać prezent jak najtrafniej, to swoim wybrzydzaniem zrobiłabyś mi wielką przykrość.
Być może twój facet nie trafił w twój gust dzisiaj, ale po 1. starał się, po 2. chciał zrobić ci miłą niespodziankę, po 3. spędził jakiś czas na wybieraniu prezentu dla ciebie, myślał o tym i zaangażował się w to, po 4. chce dla ciebie dobrze, myśli by spełniać twoje marzenia. Czy te 4 powody to nie jest wystarczający prezent pod choinkę? Czy sam fakt, że ktoś robi coś dla kogoś, by sprawić mu przyjemność, to już nie jest wiele? A poza tym - dziś prezent jest dla ciebie nieudany, za jakiś czas będzie inna moda/gust ulegnie małej odmianie, to być może wtedy prezent stanie się dla ciebie bardziej wartościowy.
Moim zdaniem - nie masz się czego czepiać. A twój problem jest kosmiczny. Nie oceniaj prezentów materialistycznie, naucz się na nie patrzeć sentymentalnie.

[wsiowy_gupek]

Napisane przez fanta1992

Witajcie!!!

Z moim TŻ jesteśmy parą od prawie 3 lat.Chodzi o to że on często nie trafia w mój gust.....A mnie jest później ciężko....Z jednej strony zawszę męczyły mnie wyrzuty sumienia,że muszę go okłamywać....myślałam że jeśli powiem mu prawdę będzie lepiej....Nie jest.

Wczoraj dostałam bransoletkę....Niestety nie trafioną....
1)fioletowa nie cierpię fioletu, przynajmniej nie na sobie mam tylko 1 fioletową rzecz sukienkę którą uwieram ok.3 razy w roku.
2)Miałam kiedyś podobną tyle że nie ze srebra i zamiast ostrosłupów były prostokąty. Oddałam kuzynce 5 letniej!!!!bo nie mogłam już patrzeć na tą bransoletkę.(Kupiła mi ją kiedyś mama)


Teraz sumienie mnie męczy bo wiem że on się starał, wiedział że chciałabym bransoletkę, kupił mi jeszcze szkatułkę na biżuterie, która też totalnie do mnie nie pasuje(jest metalowa z kwiatowym ornamentem)

Wiem,że się stara ale b.często nie trafia...mam mnóstwo drewnianych figurek, ulepionych z gilny aniołów....które najchętniej spakowałabym w pudła i out... ale nie chce go ranić...zwłaszcza teraz gdy tak bardzo wszystko przeżywa(rozwód rodziców).Według niego to najgorsze święta jeszcze ja go tym prezentem dobiłam

Dodam że ja lubie mu robić prezenty zawsze oprócz czegoś co mu kupie dostaje coś od serca( ksiązeczkę z bonami na spełnienie marzeń , kupony na wyjścia do kina, kolacje,masaże itp. w niej tym razem, też chciałabym coś takiego dostać, nawet nie chce żeby coś mi kupował......)


To skany prezentów sorry ze niewyraźne ale nie mogłam zrobić foto bo rozbiłam ostatnio wyświetlacz w aparacie.I jeszcze okładka ks.z bonami na spełnienie marzeń

Bym zapomniała....Głupio mi też dlatego że oboje jeszcze nie zarabiamy a ja wiem że kupę kasy wydał na te prezenty......

A mnie się ta bransoletka bardzo podoba, jest ładna i z chęcią bym taka dostała

[Cyska]

mnie tez sie ta bransoletka podoba, szkatulka tez ladna. Ja tez dostalam bizuterie nieco nie w moim guście... nawet bardzo;p

[wsiowy_gupek]

Ja dostałam pepsi w puszcze więc możecie sie schować

Pomijam fakt tego że nie pije tego typu syfu, troche dziwne 20 letniej kobiecie dawać pepsi w puszczce pod choinke....To już nie lepsza czekolada?

[nice6irl]

Napisane przez wsiowy_gupek

Ja dostałam pepsi w puszcze więc możecie sie schować

Pomijam fakt tego że nie pije tego typu syfu, troche dziwne 20 letniej kobiecie dawać pepsi w puszczce pod choinke....To już nie lepsza czekolada?

cooooooooooooo?
wybacz, ale naprawdę nie mogłam się powstrzymać.

Nie rozumiem sensu dawania takiego prezentu, faktycznie czekolada, bądź pralinki to byłoby lepsze rozwiązanie. Mogę spytać kto cię tak uraczył?

[wsiowy_gupek]

Chrzestna (35-38 lat)

[malgoskagc]

Napisane przez fanta1992

ksiązeczkę z bonami na spełnienie marzeń (...)

I jeszcze okładka ks.z bonami na spełnienie marzeń

A co to jest ta książeczka z bonami na spełnienie marzeń?

[garfieldek]

bransoletka ladna

Ja w te swieta nie narzekam

[och]

Napisane przez fanta1992

Witajcie!!!

Z moim TŻ jesteśmy parą od prawie 3 lat.Chodzi o to że on często nie trafia w mój gust.....A mnie jest później ciężko....Z jednej strony zawszę męczyły mnie wyrzuty sumienia,że muszę go okłamywać....myślałam że jeśli powiem mu prawdę będzie lepiej....Nie jest.

Wczoraj dostałam bransoletkę....Niestety nie trafioną....
1)fioletowa nie cierpię fioletu, przynajmniej nie na sobie mam tylko 1 fioletową rzecz sukienkę którą uwieram ok.3 razy w roku.
2)Miałam kiedyś podobną tyle że nie ze srebra i zamiast ostrosłupów były prostokąty. Oddałam kuzynce 5 letniej!!!!bo nie mogłam już patrzeć na tą bransoletkę.(Kupiła mi ją kiedyś mama)


Teraz sumienie mnie męczy bo wiem że on się starał, wiedział że chciałabym bransoletkę, kupił mi jeszcze szkatułkę na biżuterie, która też totalnie do mnie nie pasuje(jest metalowa z kwiatowym ornamentem)

Wiem,że się stara ale b.często nie trafia...mam mnóstwo drewnianych figurek, ulepionych z gilny aniołów....które najchętniej spakowałabym w pudła i out... ale nie chce go ranić...zwłaszcza teraz gdy tak bardzo wszystko przeżywa(rozwód rodziców).Według niego to najgorsze święta jeszcze ja go tym prezentem dobiłam

Dodam że ja lubie mu robić prezenty zawsze oprócz czegoś co mu kupie dostaje coś od serca( ksiązeczkę z bonami na spełnienie marzeń , kupony na wyjścia do kina, kolacje,masaże itp. w niej tym razem, też chciałabym coś takiego dostać, nawet nie chce żeby coś mi kupował......)


To skany prezentów sorry ze niewyraźne ale nie mogłam zrobić foto bo rozbiłam ostatnio wyświetlacz w aparacie.I jeszcze okładka ks.z bonami na spełnienie marzeń

Bym zapomniała....Głupio mi też dlatego że oboje jeszcze nie zarabiamy a ja wiem że kupę kasy wydał na te prezenty......

Zdecydowanie przesadzasz...to są bardzo gustowne prezenty, nie jakieś kiczowate i nie rozumiem tego, że nie jestes w stanie nosic fioletowego..przeciez to tylko dodatek, dany od serca, bransoletka ogolnie jest bardzo ladna, ja nie wiem jak wybrednym trzeba byc, zeby zrobic swoiemu TZtowi taka przykrosc...Wspolczuje dawac takim osobom prezenty bo nigdy sie nie dogodzi Nastepnym razem sama mu wskaz w sklepie co chcesz i bedzie git.
Ja w tą Wigilie nie narzekam, zreszta ja sie ciesze ze wszystkiego Babcia kazdemu dala jako dodatek maly recznik na Gwiazdke, kazdy dostal inny kolor i co, recznik zawsze sie przyda U nas zawsze sie kazdy ze wszytskiego cieszy bo samo dawanie prezentow jest mile, nikt nigdy nie wybrzydzal z powodu koloru etc.
No ale cola w puszce.... jakies granice jednak są...

[aaricia8]

Błyszczyk. Na pudełku napis "not for sale/tester". . .

[nice6irl]

Ja ogólnie też nie pamiętam takiego prezentu, któryby nie sprawił mi przyjemności. Ale może jestem człowiekiem, któremu po prostu łatwo dogodzić?

Np. ubrania lubię różnokolorowe i raczej osoby obdarowujące trafiają w gust. Z każdego nadprogramowego sweterka mam radochę W tym roku dostałam 2. Od mamy i siostry tż, bardzo fajne, kolory super i materiał niezły
Biżuterię też chętnie przyjmuję - zawsze się przyda, jak nie na codzień, to na ważniejsze okazje. Wiadomo, że niektóre rzeczy podobają się mniej, ale niekiedy akurat pasują do ubrania i mogę śmiało założyć.
Dla mnie naprawdę dziwne jest takie wybrzydzanie - co do koloru czy np. pochodzenia (np. bazarek). Bo tak jak pisałam wcześniej - każdy prezent ma znaczenie sentymentalne dla mnie, a dopiero potem liczy się jego użyteczność.

Pamiętam jak kilkanaście lat temu dostałam od babci jeden jedyny prezent pod choinkę. Miałam może z 12 lat i dostałam misia wielkości kubka, taką małpę, w połowie wykonaną z gumy, w połowie z jakiegoś dziwnego futerka. Jak na zabawkę, nie była przecudnej urody, a wręcz nawet straszyła. Ale mimo młodego wieku cieszyłam się jak głupia, że postawię ją sobie na półce i będę wiedziała, że to od mojej (dzisiaj już śp.) babci. Stała tam bardzo długo, 2 lata temu pozbyłam się jej wraz z innymi zabawkami (dopiero). Najbardziej cieszyło mnie w niej, że babcia była bardzo skąpą osobą, a mimo to coś mi dała. I do dzisiaj jakiś sentyment jest, chociaż rzeczy już dawno nie ma.

[oh Mandy]

a ja dostałam od ex TŻta :

na urodziny : ramkę taką paskudną, drewnianą, kupowaną przy mnie + dziwnie wywołane jego niezbyt ładne zdjęcia kazał mi to trzymać na biurku, a biedny nie wiedział, że wyjmuję to coś z szafki tylko na jego przyjścia hehe.

na mikołajki : 20 "srebrnych" cienkich bransoletek, mimo że doskonale wiedział, że ja noszę korale na szyję i nie mam ani jednej bransoletki...

na walentynki: jakieś serduszko, które się wsadzało do wrzątku i podobno świeciło , nie wiem, nigdy nie wypróbowałam

no i najlepsze - prezent na gwiazdkę - paskudny świecznik - plastikowy bożonarodzeniowy wieniec, który miał ogromną średnicę, do tego oczywiście świeczuszka z choinką I takie badyle plastikowe do wazonu, chyba to komplet z tym zielonym bożonarodzeniowym wieńcem, mimo że ja wazonu nie posiadam widział moją minę i tłumaczenie " a bo nie wiedziałem co Ci kupić...". Dodam, że ja się nalatałam za prezentem dla niego i kupiłam mu koszulkę za 50 zł + słodycze (miałam 15 lat, więc dla mnie to był spory wydatek wtedy )

[fanta1992]

Widzę że mnie nie zrozumiałyście...Zresztą i tak wogóle mnie nie znacie.......
Ja jestem wielką sentymentalistką, przecież ja go nie chciałam zranić ale stało się jednak tak, że przed świętami moja koleżanka z klasy na wigilijce dostała podobną i powiedziałam wtedy że mnie jest w moim stylu ale że jest bardzo ładna i że do Darii pasuje.I on się teraz obwiniał że mi się nie podoba.Przecież ja go nie chciałam skrzywdzić, skąd mogłam wiedzieć że kupił podobną.A mi bardzo na nim zależy bo on jest taki dobry chciałabym żeby był szczęśliwy a teraz jak tylko zauważa tą bransoletkę to widzę że się robi smutny...Nie chce żeby się smucił!!!Przytulam go ale w głębi duszy i tak czuje że mu tego nie wynagrodzę, nie cofnę czasu...Wiem że mogłyście mnie źle zrozumieć, ale macie może jakiś pomysł jak mogłabym to naprawić?
A co do innych rzeczy od niego chodzi mi o te figurki co poradzę że nie lubię takich rzeczy, przynajmniej nie u siebie w pokoju lubię mieć przestrzeń wokół siebie.Będę teraz zmieniać pokój więc figurki zawędrują do salonu a ze mną zabierze się tylko kilka tych najbardziej mi bliskich.Przecież nie każdy musi lubieć mieć pełno tego na półkach...Ja wole mieć na półkach książki może jakiś wazon.

Co do szkatułki to rozmawiałam wczoraj z moim chłopakiem i on chciał żebym gdzieś ją trzymała w szafce bo martwił się o to że trzymam tak na wierzchu biżuterię i pieniądze...On jest taki kochany, tak bardzo o mnie dba i się troszczy.A ja po prostu jej nie chciałam bo wydawała mi się taka "za bardzo surowa i zimna"do mojego
wnętrza.

Dlatego czasem wolałabym żeby mi nic nie kupował tylko żeby mnie przytulił i pocałował

Ale przynajmniej zmieniłam jego ocenę tych świąt spędziliśmy je razem i jeszcze spędzimy...Długo rozmawialiśmy...ale nie umiem się przestać obwiniać,on o tym wszystkim wie i mnie pocieszał ale i tak czuję że go zkrzywdziłam i na niego nie zasługuje...


A co do tej ks. z kupnami jest zrobiona własnoręcznie z papierów wizytówkowych.Na każdej stronie są osobne 4 bony "Właścicieltego kuponu jest upoważniony do np. romantycznej kolacji masażu, kina, długiego spaceru, wielkiego przytulania,tanecznego wieczóru, dnia spędzonego jak chcesz,25 buziaków w wybrane przez ciebie miejsce,pikniku" itp. To wszystko wypisałam ręcznie i obok zrobiłam takie 4 miejsca do skreślenia(jak wykorzysta bon)
A na samym końcu napisałam że bony można zrealizować u Pauliny K w terminie od.... do..... Ale Piotrek uprosił mnie żeby na czas świąt zrobić promocje wszystko za free bo obawiał się że większość kuponów wykorzysta od razu i nic mu nie zostanie na później

[kaledonia]

Ja dostałam garnek do gotowania,trochę co prawda prezent nietrafiony,bo ja nie umiem gotować i na początku grymasiłam Po czasie doczytałam,że to nie zupełnie do gotowanai tylko do podgrzewanai zup,mrożonek itp,a wkład ceramiczny można używać też w mikrofali i piekarniku. Czyli jednak nie taki nietrafiony,dziadek wnuczkę dobrze zna

[malenstfo24]

Napisane przez fanta1992

Widzę że mnie nie zrozumiałyście...Zresztą i tak wogóle mnie nie znacie.......
Ja jestem wielką sentymentalistką, przecież ja go nie chciałam zranić ale stało się jednak tak, że przed świętami moja koleżanka z klasy na wigilijce dostała podobną i powiedziałam wtedy że mnie jest w moim stylu ale że jest bardzo ładna i że do Darii pasuje.I on się teraz obwiniał że mi się nie podoba.Przecież ja go nie chciałam skrzywdzić, skąd mogłam wiedzieć że kupił podobną.A mi bardzo na nim zależy bo on jest taki dobry chciałabym żeby był szczęśliwy a teraz jak tylko zauważa tą bransoletkę to widzę że się robi smutny...Nie chce żeby się smucił!!!Przytulam go ale w głębi duszy i tak czuje że mu tego nie wynagrodzę, nie cofnę czasu...Wiem że mogłyście mnie źle zrozumieć, ale macie może jakiś pomysł jak mogłabym to naprawić?
A co do innych rzeczy od niego chodzi mi o te figurki co poradzę że nie lubię takich rzeczy, przynajmniej nie u siebie w pokoju lubię mieć przestrzeń wokół siebie.Będę teraz zmieniać pokój więc figurki zawędrują do salonu a ze mną zabierze się tylko kilka tych najbardziej mi bliskich.Przecież nie każdy musi lubieć mieć pełno tego na półkach...Ja wole mieć na półkach książki może jakiś wazon.

Co do szkatułki to rozmawiałam wczoraj z moim chłopakiem i on chciał żebym gdzieś ją trzymała w szafce bo martwił się o to że trzymam tak na wierzchu biżuterię i pieniądze...On jest taki kochany, tak bardzo o mnie dba i się troszczy.A ja po prostu jej nie chciałam bo wydawała mi się taka "za bardzo surowa i zimna"do mojego
wnętrza.

Dlatego czasem wolałabym żeby mi nic nie kupował tylko żeby mnie przytulił i pocałował

Ale przynajmniej zmieniłam jego ocenę tych świąt spędziliśmy je razem i jeszcze spędzimy...Długo rozmawialiśmy...ale nie umiem się przestać obwiniać,on o tym wszystkim wie i mnie pocieszał ale i tak czuję że go zkrzywdziłam i na niego nie zasługuje...


A co do tej ks. z kupnami jest zrobiona własnoręcznie z papierów wizytówkowych.Na każdej stronie są osobne 4 bony "Właścicieltego kuponu jest upoważniony do np. romantycznej kolacji masażu, kina, długiego spaceru, wielkiego przytulania,tanecznego wieczóru, dnia spędzonego jak chcesz,25 buziaków w wybrane przez ciebie miejsce,pikniku" itp. To wszystko wypisałam ręcznie i obok zrobiłam takie 4 miejsca do skreślenia(jak wykorzysta bon)
A na samym końcu napisałam że bony można zrealizować u Pauliny K w terminie od.... do..... Ale Piotrek uprosił mnie żeby na czas świąt zrobić promocje wszystko za free bo obawiał się że większość kuponów wykorzysta od razu i nic mu nie zostanie na później

Nie martw się facetom ciężko ruszyć głową jeśli chodzi o prezenty, sama dostawałam przeróżne okropności póki nie zaczęłam mówić prosto z mostu, miesiąc przed różnymi okazjami jęczę, i przeglądam przy nim aukcje lub strony internetowe. Nigdy nie zapomnę okropnego babcinego stanika w kolorze brązu w duże kropy, o numer za małego. Nie ukrywałam, że jest okropny, wymienił następnego dnia na zgniło zielony za duży w obwodzie, w końcu zwrócili mu pieniądze albo serducho zegarek drewniany, na którym nie ma cyfr jest tylko 12i 6 wiedział, że nie znoszę takich zegarków, widział moją złość kiedy dostałam na rękę taki z cekinami teraz już nic nie zmienisz z tą bransoletką, skoro widział, że Ci się nie podoba, nawet gadanie przy nim, że "wiesz może nie jest taka zła, brat nawet powiedział, że gustowna i chce kupić podobną dla swojej dziewczyny" może nie pomóc, dużo cierpliwości trzeba i zapewnień, że jest wspaniały, że tak się starał, ale dopiero się poznajcie pomimo, że to już 3lata i jakieś niewypały się trafią

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nieprawda, facetom wcale nie jest ciężko ruszyć głową w sprawie prezentów To tylko my, kobiety, powtarzamy taki banał, skutkiem czego oni czują się rozgrzeszeni i kupują byle co. Z mężem od początku znajomości przykładamy dużą wagę do prezentów - na każdą okazję. I zarówno drobiazg na Mikołajki czy większy urodzinowy prezent musi być przemyślany, starannie wybrany. W ostateczności podajemy listę kilku/kilkunastu rzeczy, które chcielibyśmy otrzymać. Wówczas osoba kupująca ma ułatwienie, a osoba otrzymująca - niespodziankę.

Zresztą, szczerze mówiąc, kupienie prezentu dla osoby, którą się jakiś czas już zna i ponoć kocha nie powinno stanowić problemu Warto tylko pamiętać, że prezent nie kupującemu ma się podobać, a obdarowywanemu

Z prezentów nietrafionych dostałam 2 - podkład, który kompletnie nie pasuje do mojej cery i takiż błyszczyk. Doskonale wiem, że prezenty owe były dane na odwal się, i postanowiłam, że na rok następny zrobię dokładnie to samo. Jak Kuba Bogu.... W pewnych sytuacjach rzecz jasna. Ta powtórzyła się po raz kolejny, łącznie z inną mało kulturalną sytuacją i się lekko zniesmaczyłam

[Lynn]

Najgłupszym prezentem jaki dostałam był kawałek czekolady, taki 6 kostek Byłam dzieckiem jak to dostałam. Najlepsze jest to, że ta czekolada była od bardzo zamożnej rodziny, która zawsze mówila, że nie ma pieniędzy. Do dzisiejszego dnia nie umiem zrozumieć jak dorośli ludzie mogą mieć tupet dać dziecku na urodziny obgryzioną czekoladę

[kolorowymis]

a ja jakies 3 lata temu dostalam oropnie pachnaca bluzke z paskudnego materialu... (chyba nie byla nowa bo bez metek) w tamtym roku okropnie powyciagany sweter (z doczepiona metka^^) a w tym roku juz nic (najlepsze ze bylam zawiedziona ze o mnie zapomnial ale jak sobie przypomnialam wczesniejsze prezenty to moze i dobrze sie stalo)
ogolnie bardzo duzo ubran podostawalam ale zawsze cos bylo nie tak albo za male albo z paskudenego materialu albo jeszcze cos innego..
od mamy w tym roku dostalam okropnie niebieski bardzo waski szalik z jedna rekawiczka
chociaz wie ze nie lubie takich szalikow malutkich... no ale schowa sie do szafy moze na druga gwiazdke sie da komus innemu ;D (wiem okropna jestem)
a co do tz-ta to chciala bym zeby mi kiedys cos od serducha kupil nawet jak by mi sie nie podobalo to sadze ze byla bym zadowolona (a tak zawsze mowi ze mam sobie cos wybrac... ze on nie ma gustu ;/ moze i niema ale to od niego wkoncu by bylo wiec ja osobiscie was nie rozumiem chociaz mzoe sie czepiam bo jak sie nie podoba to co z tym zrobic.. ;p )

[Smoky90]

Napisane przez dirt

majtki i skarpetki - dla mnie to zbyt osobista sprawa, żeby kupować to komuś w prezencie.

Podpisuję się pod tym. Dostałam raz od przyjaciółki różowe stringi... Co innego podarować bieliznę swojej drugiej połowie
Poza tym z kosmetyków- toniki do twarzy i perfumy, dostałam w zeszłym roku na urodziny jedno i drugie, oba kosmetyki oddałam siostrze, zapach perfumy był dla mnie zbyt ciężki, a toników nie lubię.

[mysia30]

Parę dni temu pod choinką znalazłam coś, co spowodowało, że długo siedziałam z rozdziawioną twarzą. Nie powiem od kogo dostałam, ale to ktoś z bliskiej rodziny, kto mnie zna dobre 10 lat.

Otóż patrzę, a to coś długości 30 cm, o średnicy ok 4 cm. Myślę: "wibrator!". "Cóż, szokuje, gdy dostaje się to przy reszcie rodziny, ale dam radę!".
To nie był wibrator... Niestety....
Ale długopis!!! Z logo firmy transpotrowej i jej adresem. Taki gadżet reklamowy, który ta osoba za darmo od nich dostała...
Poczułam się głupio, mam ponad 30 lat, a tu takie coś... Żenada.
Tej osobie kupiłam w prezencie drogi zestaw pachnących, trudno dostępnych kosmetyków... Nie warto było!

[aniolek_22]

Faktycznie, niektórzy urwali się z choinki z prezentami. Ja dostałam ręcznie robione, wełniane skarpetki... niedokończone, bo ktoś się nie wyrobił.

[martynatka]

wełniane ręcznie robione skarpetki brzmią sympatycznie na dlugie zimowe wieczory ale niedokonczone ? to juz nie bardzo..
wszelkiego rodzaju gadzety firmowe to wiadomo- na odczepnego czyli niby jakies checi są ale albo brak taktu albo pomyslu

[lily92920]

Moja mama dostała 4 opakowania takich samych perfum od dziadka na rozne okazje pod rząd i to jeszcze np. w takiej wersji:
1. sama perfuma
2. perfuma + balsam
3. zestaw tych samych perfum w roznych flakonach
3. perfumy+ żel pod prysznic+ balsam

Elizabeth Arden, ten sam zapach! Moja mama nie przepada za tym zapachem, ale mowi, ze nawet gdyby lubiła to i tak nie nadążałaby z jego zużyciem




Dla mnie głupim prezentem jest też kubek np. ze swoim zdjeciem. Mam kolezanke, ktora notorycznie poleca mi takie coś na rozne okazje dla teżeta. Sama dala wczoraj taki swojemu facetowi. Dla mnie bubel tak jak i poduszka ze zdjeciem dającego.