Gorące zazdrośnice na mroźne wieczory-edycja III limitowana.

[26e36cd43f9cac15ad5746d34296336ad12aa2b1_614faa18a26c7]

Napisane przez szatanica1989

Nie martw się, mój też mnie teraz (znowu) wkurzył, przyjechała znajoma matki, 26 lat ma, z dzieckiem półrocznym, zapytałam go, czy ładna jest, a on "Tak dość a co? Nie jest brzydka. Jest sympatyczna " no to super, że sympatyczna. Napisałam: "A może tatusia dla małego szuka?", ale chyba w tym zachwycie nie załapał ironii, bo odpisał: "Ma tatusia jest po studiach, ale on nie jest miły :/ ona ciągle się śmieje i mały też". Aha, no to super, to ja nie będę przeszkadzać, niech się pozachwyca obcą babą a ja sobie poumieram tutaj

Eh... faceci. Ale pociesz się tym, że on ci nie powiedział wprost, że: nooo ona jest ładna, bardzo mi się podoba. Mój mi tak powiedział właśnie o koleżance nr.1

[Myszunia19]

Napisane przez jagaaaaa

ooo... mój tez tak robił...
trzymaj sie Kochana



ale sie uśmiałam... u mnie tak samo było.. tak samo!



zgadzam sie...

Myszunia19 - on do Ciebie pisze tak? nie możesz go jakoś zablokować? ja bym tak zrobiła.. nie chciałabym takiego człowieka w moim życiu..

zablokowalam to zalozyl kolejne konto.

[Lagunaaa]

Napisane przez szatanica1989

Ja bym Ci radziła dać sobie spokój z nim, nie ma sensu ciągle wracać do przeszłości, to nic nie daje. Jemu jest tak wygodnie, przy minimalnym nakładzie czasu i energii ma obok kobietę, właściwie czy on cokolwiek dla Ciebie zrobił, co mogłabyś uznać za staranie się, zabieganie o Ciebie??

Zrobil tyle ze sie ze mna spotyka, piszemy smsy, milo spedzamy czas, jest opiekunczy, czuly, kochany itp. ale to nie jest nic nadzwyczajnego bo to chyba normlane. Nie zrobil nic co by mnie powalilo na kolana.

[jagaaaaa]

Napisane przez Myszunia19

zablokowalam to zalozyl kolejne konto.

to zablokuj te wszystkie jego konta.. co za człowiek
a twój TZ wie ze on do Ciebie pisze?

[MadameButterfly6]

Dziewczyny a myslalyscie o swoich postanowieniach noworocznych? Ja sie wlasnie tak zastanawiam... Moj TZ powiedzial, ze jak mu o nich opowiem to pomoze mi ich dotrzymac Ale jak sie dowie to pewnie nie bedzie chcial Wiec, ekhm, moze ja zaczne

1. Musze schudnac. Nie tak radykalnie jakos, ale uksztaltowac moja sylwetke, zeby nie byc "otluszczona" tylko fit
2. Musze sie przylozyc do nauki, byc systematyczna, nie opuszczac zajec i byc z notatkami na biezaco i nie uczyc sie w ostatniej chwili.
3. Chce byc bardziej otwarta na nowe znajomosci, poznac wiecej ludzi, zaprzyjaznic sie z kims.
4. Chce sie uniezaleznic od TZ. Juz mi to wychodzilo nawet. Chce sie zajac soba i wypelniac sobie czas by o nim nie myslec.
5. Chce sie dowartosciowac. Dzieki temu moze minie moja zazdrosc.
6. Pragne podszlifowac moje jezyki, bo wiaze z tym kariere. Przylozyc sie do francuskiego, przypomniec rosyjski i angielski, a z czasem zabrac sie za hiszpanski albo wloski.
7. Musze odgonic tego lenia, zaczac wiecej wychodzic z domu zarowno ze znajomymi jak i samej. Wiecej spacerowac na swiezym powietrzu i zdrowiej sie odzywiac.

Jak mi sie cos przypomni to dopisze. A jak wygladaja Wasze postanowienia noworoczne?

[*wanilia*]

Napisane przez szatanica1989

Ja bym na Twoim miejscu pokazała klasę i ignorowała zachowanie matki i siostry. Albo powiedz im otwarcie, że ich komentarze są dla Ciebie bolesne i nie życzysz sobie, żeby mieszały się w to, co jest między Tobą a Tżtem.
Powiedz swojemu facetowi, że nie podoba Ci się zachowanie jego najbliższych, że boli Cię sposób w jaki się do Ciebie odnoszą. Przecież to facet w końcu, niechże podejmie męskie działania, jeżeli w ogóle mu zależy na Waszej przyszłości to chyba powinien to jakoś załatwić, załagodzić...

Ale przeciez ja mu to wszystko mówiłam. Nieraz powtarzałam ze mnie to rani ze chciałabym być akceptowana w Jego rodzinie to mi powiedział ze sama sobie piwa nawazyłam. Fajnie tylko ciekawe czym? Tym ze starałam sie zawsze byc super wporzadku w stosunku do nich? Czy tym ze kontrolowałam kazde słowo zeby nikogo nie urazić?
To facet ale pod wpływem dziwnej matki. I nie potrafiący sie od Niej uwolnić. Wczesniej mial z Nią gorszy kontakt. Po naszej kłotni oczywiscie ich stosunki sie polepszyly (wkoncu matka dopieła swego) i On sie Jej teraz słucha jak 4letnie dziecko. Tym bardziej ze jest jeszcze Jego siostra która to wszystko podkreca. I ja jestem sama. I nie wygram z Nimi.

Napisane przez E.J.

Święte słowa, ale najlepiej gdyby to zrobił On, facet, a nie ona, niedawno czytałam o tym w jakimś artykule, jego rodzinie będzie łatwiej przyjąc krytykę od niego bo to jest swój, łatwiej to przełknąc a od obcej osoby nie dośc, ze nie przyjma to jeszcze poczuja sie zaatakowani, obrazeni ect. On musi stanac na wysokosci zadania i On musi powiedziec siostrze, mamie, ze sobie tego nie zyczy, bo to rani *wanilia* na której mu zależy ect. i jego też rani bo chce by ja zaakceptowały ect.

Pogadam z Nim moze w ten sposob ze to On powinien z Nimi pogadac ale nie wiem czy da rade. Kurde przeciez chyba zdaje sobie sprawe jak mnie rani.

Napisane przez szatanica1989

Gorzej, jak on jest pipką i powie, że nie chce rozmawiać na ten temat z mamą i siostrą, ale ja bym nie dała za wygraną, albo sam pogada, albo razem, albo odchodzę i nie zaprzątam sobie głowy kimś, kto nie zachowuje się poważnie, przecież tak się na dłuższą metę nie da żyć w związku!

On teraz stal sie wlasnie taka pipka. Przez matke. Rozmowa razem nie wchodzi w gre. Przeciez ja bym sie chyba tam z Nimi pozabijała. Ale On pogada sam. Ale ja sama. Razem napewno nie bo przeciez jasne jest ze wezma Jego strone i ja sie nie bede niepotrzebnie wkurzać i płakać.

Nie wiem czy On nie moze zroozumiec ze to chodzi o moje samopoczucie tam? A poza tym przyjechała nasza przyjaciólka która wiudac tez ma gdzies..
Ciezko to widzę..

[szatanica1989]

Napisane przez Red Lipstick

szatanico oj jak mnie wkurzało, gdy mój tak kiedyś mi odpowiadal! Teraz na ogól na pytanie czy dana kobieta jest ładna odpowiada "nie wiem, nie przyglądam sie, nie analizuje tego" . I chyba tak jest najlepiej. Bo gdy mowi na fajna laske "brzydka" to wiem, że kłamie:-P. A jak odpowiada, że ładna to się złoszczę.

Dobra kochane, ja uciekam sie w koncu pouczyc, bo jak tak dalej pójdzie to obleje sesje . Ale mi sie nie chce!

Ja się tylko czasami denerwuję, a jak mam okres to bardzo się denerwuję jak o innych kobietach mówi, że są “sympatyczne” i “nie są brzydkie”



Ja też powinnam się teraz uczyć

[E.J.]

O nie! właśnie usuwałam historię i co zobaczyłam??? jak mój sobie dziewczyny na sympatii oglądał, niektóre to nawet niezłe laski zamorduje go chyba

[Myszunia19]

Napisane przez jagaaaaa

to zablokuj te wszystkie jego konta.. co za człowiek
a twój TZ wie ze on do Ciebie pisze?

tak wczoraj mu powiedzialam. moj TZ to taki hmmm inteligent. powiedzial ze ja musze sobie dac rade sama ze on mnie moze wspieracbo jak on to zalatwi yto to i tak za jakis czas wroci a to ja mosze wyrzucic ex z zycia i definitywnie zamknac za nim drzwi.

[cholernarejestracja]

Napisane przez szatanica1989

No nie łudzę się, że hormony są takie super i w ogóle, ale nie wiem czy nie będę zmuszona ich brać jeżeli chcę normalny cykl mieć :/ no i ciągle na gumkach żyć to też tak średnio, wiadomo, myślicie że np. plastry albo zastrzyki są lepsze?

Przecież plastry albo zastrzyki to to samo co tabletki, tylko inny sposób aplikacji ale i to i to to hormony.

Ja muszę brać tabletki, bo same globulki mnie nie przekonują, a mój TŻ uczulony na lateks ale w sumie zadowolona jestem - na początku brałam Harmonet, dwa opakowania, i było kiepsko. Potem zaczęłam brać Yasminelle, i już było ok - piersi mi trochę urosły, i zniknęła większość problemów z cerą, a miałam fatalną

Napisane przez szatanica1989

Nie martw się, mój też mnie teraz (znowu) wkurzył, przyjechała znajoma matki, 26 lat ma, z dzieckiem półrocznym, zapytałam go, czy ładna jest, a on "Tak dość a co? Nie jest brzydka. Jest sympatyczna " no to super, że sympatyczna. Napisałam: "A może tatusia dla małego szuka?", ale chyba w tym zachwycie nie załapał ironii, bo odpisał: "Ma tatusia jest po studiach, ale on nie jest miły :/ ona ciągle się śmieje i mały też". Aha, no to super, to ja nie będę przeszkadzać, niech się pozachwyca obcą babą a ja sobie poumieram tutaj

Po co wy tych swoich TŻ tak prowokujecie? Same szukacie powodów do kłótni. Odpowie że brzydka - źle, bo kłamie. Odpowie, że ładna - źle, bo mu się podoba. Odpowie że dość, i sympatyczna - źle. : | ja bym się wściekła. Po jaką cholerę w ogóle o to pytacie? Dajecie mu do zrozumienia, że jesteście zazdrosne o każdą kobietę w jego towarzystwie, bez sensu.

Napisane przez MadameButterfly6

Dziewczyny a myslalyscie o swoich postanowieniach noworocznych? Ja sie wlasnie tak zastanawiam... Moj TZ powiedzial, ze jak mu o nich opowiem to pomoze mi ich dotrzymac Ale jak sie dowie to pewnie nie bedzie chcial Wiec, ekhm, moze ja zaczne

1. Musze schudnac. Nie tak radykalnie jakos, ale uksztaltowac moja sylwetke, zeby nie byc "otluszczona" tylko fit
2. Musze sie przylozyc do nauki, byc systematyczna, nie opuszczac zajec i byc z notatkami na biezaco i nie uczyc sie w ostatniej chwili.
3. Chce byc bardziej otwarta na nowe znajomosci, poznac wiecej ludzi, zaprzyjaznic sie z kims.
4. Chce sie uniezaleznic od TZ. Juz mi to wychodzilo nawet. Chce sie zajac soba i wypelniac sobie czas by o nim nie myslec.
5. Chce sie dowartosciowac. Dzieki temu moze minie moja zazdrosc.
6. Pragne podszlifowac moje jezyki, bo wiaze z tym kariere. Przylozyc sie do francuskiego, przypomniec rosyjski i angielski, a z czasem zabrac sie za hiszpanski albo wloski.
7. Musze odgonic tego lenia, zaczac wiecej wychodzic z domu zarowno ze znajomymi jak i samej. Wiecej spacerowac na swiezym powietrzu i zdrowiej sie odzywiac.

Jak mi sie cos przypomni to dopisze. A jak wygladaja Wasze postanowienia noworoczne?

Nie mam postanowień noworocznych, z badań wynika, że to właśnie noworoczne najczęściej są porzucane/zapominane/nic z nich nie wychodzi

[Myszunia19]

a moje ostanowienia to:
- codzienne brzuszki- zeby miec ladny przuszek bo przytylam 10 kg i jestem z tego dumna
- skonczenie mieszkania
-panowanie nad zazdroscia ( bo moj TZ wogole czegos takiego nie uznaje, dla niego zazdrosc jest zła)
-panowanie nad złością czyli żadnych kłótni i krzykow na TZa dzieki Bogu ze jego chocbym jak sie starala to nie wyprowadze z rownowagi

[szatanica1989]

Napisane przez E.J.

O nie! właśnie usuwałam historię i co zobaczyłam??? jak mój sobie dziewczyny na sympatii oglądał, niektóre to nawet niezłe laski zamorduje go chyba

No już, nie denerwuj się :glaszcze: niech sobie popatrzy, w domu ma i tak lepszą.


Ja tam afery robić nie będę, że laska mu się sympatyczna wydaje, gdybym nie miała okresu spłynęłoby po mnie jak po kaczce. "Sympatyczna" to takie gejowskie określenie, znaczy tyle, że laska jest aseksualna, ale miła :P

[E.J.]

Napisane przez szatanica1989

No już, nie denerwuj się :glaszcze: niech sobie popatrzy, w domu ma i tak lepszą.


Ja tam afery robić nie będę, że laska mu się sympatyczna wydaje, gdybym nie miała okresu spłynęłoby po mnie jak po kaczce. "Sympatyczna" to takie gejowskie określenie, znaczy tyle, że laska jest aseksualna, ale miła :P

Dzięki tylko jakaś taka mało atrakcyjna się sobie ostatnio wydaje....

[szatanica1989]

Napisane przez cholernarejestracja

Po co wy tych swoich TŻ tak prowokujecie? Same szukacie powodów do kłótni. Odpowie że brzydka - źle, bo kłamie. Odpowie, że ładna - źle, bo mu się podoba. Odpowie że dość, i sympatyczna - źle. : | ja bym się wściekła. Po jaką cholerę w ogóle o to pytacie? Dajecie mu do zrozumienia, że jesteście zazdrosne o każdą kobietę w jego towarzystwie, bez sensu.

Oj cholerko, ja mam okres i dlatego czepialska jestem, normalnie to idziemy ulicą i np. mówię "ładna dziewczyna, nie?", a ocenia, czy tak czy nie, pytam ile w skali od 1 do 10 kiedyś się bał odpowiadać, a ja mu dałam do zrozumienia, że nic mu nie grozi za mówienie prawdy, przecież jest ze mną, to chyba mu się podobam, nie? Skoro patrzy, znak, że zdrowy facet, nie ma co się gorączkować. Ale dzisiaj mam okres, i należy mi się zrozumienie

[E.J.]

Napisane przez szatanica1989

Oj cholerko, ja mam okres i dlatego czepialska jestem, normalnie to idziemy ulicą i np. mówię "ładna dziewczyna, nie?", a ocenia, czy tak czy nie, pytam ile w skali od 1 do 10 kiedyś się bał odpowiadać, a ja mu dałam do zrozumienia, że nic mu nie grozi za mówienie prawdy, przecież jest ze mną, to chyba mu się podobam, nie? Skoro patrzy, znak, że zdrowy facet, nie ma co się gorączkować. Ale dzisiaj mam okres, i należy mi się zrozumienie

A zdarza się Wam Wizażanki tak, że tuż przed okresem jesteście dziwnie rozkojarzone, tak jakoś się Wam ciężej myśli? bo ja tam mam i mnie to wkurza ostatnio przez to zablokowałam bratu mojego faceta dostęp do neta bo źle wpisałam PIN i nie przyszło mi na myśl żeby do niego przedzwonic albo sms wysłac normalnie to bym pewnie tak zrobiła ale wtedy mam takiego ciężkotryba, ze chyba bym była w stanie wode spalic

[cholernarejestracja]

Napisane przez szatanica1989

Oj cholerko, ja mam okres i dlatego czepialska jestem, normalnie to idziemy ulicą i np. mówię "ładna dziewczyna, nie?", a ocenia, czy tak czy nie, pytam ile w skali od 1 do 10 kiedyś się bał odpowiadać, a ja mu dałam do zrozumienia, że nic mu nie grozi za mówienie prawdy, przecież jest ze mną, to chyba mu się podobam, nie? Skoro patrzy, znak, że zdrowy facet, nie ma co się gorączkować. Ale dzisiaj mam okres, i należy mi się zrozumienie

No dobrze, jak masz okres, to Ci wybaczam


E.J. - ja nie jestem rozkojarzona, ja jestem WŚCIEKŁA. Rzucam talerzami i piję litrami melisę ale za to wszystko mi z rąk leci, nie wiem czemu.

[szatanica1989]

Napisane przez E.J.

Dzięki tylko jakaś taka mało atrakcyjna się sobie ostatnio wydaje....

Ja przed okresem to się najbrzydsza na świecie czuję, ale mam też taki w trakcie cyklu etap, że wyglądam idealnie - lśniące włosy, cera, oczy, podobam się sobie normalnie dzisiaj jest wprost przeciwnie

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

I jestem maksymalnie wkurzona i drażliwa, wszystko mnie drażni, masakra
Jak jestem niemiła, to Tż zawsze mówi: “O, okres Ci się chyba zbliża” i mnie to tak wnerwia! Nawet jak to jego wina, że jestem niemiła, to zawsze tłumaczy to sobie, że to mój okres a nie jego partactwo

[E.J.]

Napisane przez cholernarejestracja

No dobrze, jak masz okres, to Ci wybaczam


E.J. - ja nie jestem rozkojarzona, ja jestem WŚCIEKŁA. Rzucam talerzami i piję litrami melisę ale za to wszystko mi z rąk leci, nie wiem czemu.

A to ja też tak mam i podobnie jak Szatanica - czuje się brzydka, gruba ect.a jeszcze dodatkowo jestem zawsze tak jakby napuchnieta czy cóś i to też mnie wkurza

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

Napisane przez szatanica1989

Ja przed okresem to się najbrzydsza na świecie czuję, ale mam też taki w trakcie cyklu etap, że wyglądam idealnie - lśniące włosy, cera, oczy, podobam się sobie normalnie dzisiaj jest wprost przeciwnie

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

I jestem maksymalnie wkurzona i drażliwa, wszystko mnie drażni, masakra
Jak jestem niemiła, to Tż zawsze mówi: “O, okres Ci się chyba zbliża” i mnie to tak wnerwia! Nawet jak to jego wina, że jestem niemiła, to zawsze tłumaczy to sobie, że to mój okres a nie jego partactwo

ta nawet dzień po skończeniu okresu to znak, ze sie zbliża i jest okres tuz, tuz

[szatanica1989]

Napisane przez E.J.

A to ja też tak mam i podobnie jak Szatanica - czuje się brzydka, gruba ect.a jeszcze dodatkowo jestem zawsze tak jakby napuchnieta czy cóś i to też mnie wkurza

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

ta nawet dzień po skończeniu okresu to znak, ze sie zbliża i jest okres tuz, tuz

Mi zawsze brzuch wywala jak balon dzisiaj mam spodnie odpięte cały dzień, porażka. Na szczęście do Sylwestra zejdzie, to już będzie trzeci dzień więc ból mi minie.

[Rebelious]

Napisane przez MadameButterfly6

Dziewczyny a myslalyscie o swoich postanowieniach noworocznych? Ja sie wlasnie tak zastanawiam... Moj TZ powiedzial, ze jak mu o nich opowiem to pomoze mi ich dotrzymac Ale jak sie dowie to pewnie nie bedzie chcial Wiec, ekhm, moze ja zaczne

1. Musze schudnac. Nie tak radykalnie jakos, ale uksztaltowac moja sylwetke, zeby nie byc "otluszczona" tylko fit
2. Musze sie przylozyc do nauki, byc systematyczna, nie opuszczac zajec i byc z notatkami na biezaco i nie uczyc sie w ostatniej chwili.
3. Chce byc bardziej otwarta na nowe znajomosci, poznac wiecej ludzi, zaprzyjaznic sie z kims.
4. Chce sie uniezaleznic od TZ. Juz mi to wychodzilo nawet. Chce sie zajac soba i wypelniac sobie czas by o nim nie myslec.
5. Chce sie dowartosciowac. Dzieki temu moze minie moja zazdrosc.
6. Pragne podszlifowac moje jezyki, bo wiaze z tym kariere. Przylozyc sie do francuskiego, przypomniec rosyjski i angielski, a z czasem zabrac sie za hiszpanski albo wloski.
7. Musze odgonic tego lenia, zaczac wiecej wychodzic z domu zarowno ze znajomymi jak i samej. Wiecej spacerowac na swiezym powietrzu i zdrowiej sie odzywiac.

Jak mi sie cos przypomni to dopisze. A jak wygladaja Wasze postanowienia noworoczne?

podobne
zresztą ja przez całe życie stawiam sobie co raz jakieś nowe cele, nie tylko z przyjściem Nowego Roku

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Napisane przez szatanica1989

Mi zawsze brzuch wywala jak balon dzisiaj mam spodnie odpięte cały dzień, porażka. Na szczęście do Sylwestra zejdzie, to już będzie trzeci dzień więc ból mi minie.

ja przed braniem tabletek okres przechodziłam wzorowo.
byłam bardziej nerwowa, ale bez przesady.
troszkę się czułam napompowana, ale tego się nie uniknie, bo to wina zatrzymania wody w organizmie.
bólów strasznych nie miałam, krwawienie niezbyt obfite.
BAJKA po prostu.

odkąd zaczęłam brać tabsy jest gorzej.

[MadameButterfly6]

Ja sobie co rok powtarzam : " on nowego roku szkolnego biore sie za nauke!" Taa...

Wiecie co? Miedzy mna a TZ jest tak jakos nijak. Beznadziejnie. Niby dzwonimy do siebie, ale nie mamy nawet o czym gadac Jak do niego dzwonie to slysze tylko zadzwonie pozniej, jade tramwajem, jestem na zakupach, mam duzo pracy. A jak sie go pytam co robi to albo sie uczy albo pracuje. Niby wiem, ze tak naprawde jest. Ale jest mi smutno. Ja tez nie mam ochoty na zadne czulosci i deklaracje. W sumie to nie, nie jest mi smutno. Jest mi obojetnie. Widze, ze chyba jemu tez. I nawet mi sie tego calego sylwestra odechcialo. Nie wiem moze jutro jak sie zobaczymy to bedzie inaczej. Pisalam mu wczoraj, ze przyjade w czwartek a nie w srode, to byl bardzo zawiedziony i smutno bo sie nastawil, ze spotkamy sie w srode. Jak mu dzis pisze, ze jednak przyjade jutro, to przyjal to bez zadnej euforii. Normalnie. Pytam sie go czy sie nie cieszy, to odp mi, ze sie cieszy, ale ma duzo pracy. Ehh tam. Oby nowy rok byl lepszy.

[Rebelious]

Napisane przez MadameButterfly6

Ja sobie co rok powtarzam : " on nowego roku szkolnego biore sie za nauke!" Taa...

Wiecie co? Miedzy mna a TZ jest tak jakos nijak. Beznadziejnie. Niby dzwonimy do siebie, ale nie mamy nawet o czym gadac Jak do niego dzwonie to slysze tylko zadzwonie pozniej, jade tramwajem, jestem na zakupach, mam duzo pracy. A jak sie go pytam co robi to albo sie uczy albo pracuje. Niby wiem, ze tak naprawde jest. Ale jest mi smutno. Ja tez nie mam ochoty na zadne czulosci i deklaracje. W sumie to nie, nie jest mi smutno. Jest mi obojetnie. Widze, ze chyba jemu tez. I nawet mi sie tego calego sylwestra odechcialo. Nie wiem moze jutro jak sie zobaczymy to bedzie inaczej. Pisalam mu wczoraj, ze przyjade w czwartek a nie w srode, to byl bardzo zawiedziony i smutno bo sie nastawil, ze spotkamy sie w srode. Jak mu dzis pisze, ze jednak przyjade jutro, to przyjal to bez zadnej euforii. Normalnie. Pytam sie go czy sie nie cieszy, to odp mi, ze sie cieszy, ale ma duzo pracy. Ehh tam. Oby nowy rok byl lepszy.

aby nie był gorszy!
grunt to iść do przodu

[szatanica1989]

Kobietki, przyszły rok będzie należał do nas

Damy radę, zobaczycie, poukładamy sobie związki, będziemy wzorowymi studentkami/uczennicami/matkami i będziemy wyglądać bosko

Nie mam konkretnych postanowień jeszcze, chcę być zdrowa i szczęśliwa, mieć jak najmniej problemów i więcej kasy

[KroplaDeszczu]

Napisane przez szatanica1989

Kobietki, przyszły rok będzie należał do nas

Damy radę, zobaczycie, poukładamy sobie związki, będziemy wzorowymi studentkami/uczennicami/matkami i będziemy wyglądać bosko

Nie mam konkretnych postanowień jeszcze, chcę być zdrowa i szczęśliwa, mieć jak najmniej problemów i więcej kasy

Ja też nie mam żadnych postanowień, bo i tak nigdy ich nie dotrzymuje

[MadameButterfly6]

Hop hop kobietki gdzie jestescie? Pewnie wszystkie na Pierwsza milosc poszly

Do mnie dzwonil TZ pytal sie czy jestem na niego zla i dlaczego. Tlumaczyl mi, ze w pracy naprawde czasem nie ma jak rozmawiac i ze dzwoni jak tylko moze. Zebym przyjechala jutro ok. 16 to mnie odbierze z dworca i mamy isc na zakupy. Bo on beze mnie to nic nie kupi. Mowil mi, ze znalazl fajny plaszcz, ale chcialby, zebym ja go w nim zobaczyla zanim kupi i ocenila Kurcze jak mowie ze w czyms wyglada super i ze mi sie podoba to zawsze to kupi Ale chociaz dzieki temu wreszcie wyglada jak czlowiek I nie lazi w bluzach z kapturem i szerokich spodniach, bo ja tego nie znosze. Nawet ostatnio kupil razem ze mna piekna ciemnofioletowa koszule, zeby pasowala do moejj spodnicy

Kurde, zaczynam sie coraz gorzej czuc...

[oh Mandy]

Napisane przez szatanica1989

Kobietki, przyszły rok będzie należał do nas

Damy radę, zobaczycie, poukładamy sobie związki, będziemy wzorowymi studentkami/uczennicami/matkami i będziemy wyglądać bosko

Nie mam konkretnych postanowień jeszcze, chcę być zdrowa i szczęśliwa, mieć jak najmniej problemów i więcej kasy

Mam nadzieję, że tak będzie

Ja tak bardzo Kocham Swojego TŻ

[Myszunia19]

a ja az sie boje wieczoru ze znow na nk dostane wiadomosc od ex

[oh Mandy]

Napisane przez MadameButterfly6

Hop hop kobietki gdzie jestescie? Pewnie wszystkie na Pierwsza milosc poszly

Do mnie dzwonil TZ pytal sie czy jestem na niego zla i dlaczego. Tlumaczyl mi, ze w pracy naprawde czasem nie ma jak rozmawiac i ze dzwoni jak tylko moze. Zebym przyjechala jutro ok. 16 to mnie odbierze z dworca i mamy isc na zakupy. Bo on beze mnie to nic nie kupi. Mowil mi, ze znalazl fajny plaszcz, ale chcialby, zebym ja go w nim zobaczyla zanim kupi i ocenila Kurcze jak mowie ze w czyms wyglada super i ze mi sie podoba to zawsze to kupi Ale chociaz dzieki temu wreszcie wyglada jak czlowiek I nie lazi w bluzach z kapturem i szerokich spodniach, bo ja tego nie znosze. Nawet ostatnio kupil razem ze mna piekna ciemnofioletowa koszule, zeby pasowala do moejj spodnicy

Kurde, zaczynam sie coraz gorzej czuc...

Madamko, mam nadzieję, że po jutrzejszym spotkaniu będzie u Was znacznie lepiej

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

Napisane przez Myszunia19

a ja az sie boje wieczoru ze znow na nk dostane wiadomosc od ex

zablokuj możliwość wysyłania wiadomości nieznajomym.

[Myszunia19]

od nieznajomych? a gdzie to sie robi?

[Rebelious]

Napisane przez MadameButterfly6

Bo on beze mnie to nic nie kupi. Mowil mi, ze znalazl fajny plaszcz, ale chcialby, zebym ja go w nim zobaczyla zanim kupi i ocenila Kurcze jak mowie ze w czyms wyglada super i ze mi sie podoba to zawsze to kupi Ale chociaz dzieki temu wreszcie wyglada jak czlowiek I nie lazi w bluzach z kapturem i szerokich spodniach, bo ja tego nie znosze. Nawet ostatnio kupil razem ze mna piekna ciemnofioletowa koszule, zeby pasowala do moejj spodnicy

mój też nie może nic beze mnie kupić i jak mówię, że mi się podoba, to wtedy z czystym sumieniem może coś wziąć
chociaż wczoraj mu się bardzo spodobała właśnie biała bluza z kapturem (blee ja to wole swetry w paski) i dałam mu wolną rękę, bo nie miałam siły go przekonywać, żeby jej nie kupował

a co teraz ciekawego w Pierwszej Miłości? bo nie mam Polsatu i nie oglądam