|
|
#121 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 2 152
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Cytat:
Dopasowujesz swoje zachowanie pod chłopaka, starasz się go nie zdenerwować, nie wywoływać awantur, tylko szkoda, że robisz to własnym kosztem. Jak tak dalej pójdzie to on cie zdominuje. Na pewno nie stanie się to z dnia na dzień, ale powoli małymi kroczkami, nawet tego nie zauważysz. Uważam, że zasługujesz na przeprosiny w tej sytuacji tylko, że to powinno nastąpić wczoraj, ale może twój chłopak przez noc ochłonął, przemyślał swoje zachowanie i dziś rano cie przeprosi. Jeśli nie to po wczorajszym jego zachowaniu powinnaś wyciągnąć wnioski. |
|
|
|
|
|
#122 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Cytat:
Mój tż ma prawo jazdy ja nie. Przyjeżdża do mnie jakieś 3 razy w tygodniu. Na paliwo wydaje na same dojazdy do mnie 250-300zł miesięcznie, a kiedy czegoś naprawdę potrzebuję (żeby gdzieś mnie podrzucił) albo gdy jedziemy do niego i zamiast 2 kursów robi 4 jednego dnia, nigdy nie ma problemu. Nigdy nie wywinął mi takiej akcji. Nawet proponowałam, że dołożę mu do paliwa to powiedział, że chyba zwariowałam. Tak samo można powiedzieć: mój Tż ma już wyższe ja jeszcze nie to będzie mną pomiatał, mój Tż ma lepszą sytuację finansową ode mnie to ma prawo nie okazywać mi szacunku, mój Tż ma prawko i samochód to ma prawo pokazywać kto jest górą i odstawiać swoje widzi mi się... itd. itp. I w takim wypadku rozwiązaniami nie jest: zrobić wyższe, więcej zarabiać i zrobić prawko a zmienić faceta po prostu.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
|
|
|
|
|
#123 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Dziewczyny przeczytałam wasze posty, jest wiele rzeczy, do których chciałabym się odnieść, ale chyba po prostu nie dam rady tego wszystkiego zacytować...
Wasze słowa dały mi do myślenia, ale po kolei. Najpierw opiszę wczorajszą sytuację. Pojechałam z nim. Nie odzywał się w aucie, ja też nie. W sklepie wziął wózek i szedł z naburmuszoną miną obok mnie, parę razy zapytał czy ma wziąć ten czy ten sok, te czy te chipsy, taki czy taki ser i tyle. Wyszliśmy ze sklepu i rozmowa zaczęła się w aucie w drodze powrotnej. Powiedział, że czemu się tak zachowałam skoro wiem, jak on źle reaguje na moje nerwy. To jest fakt - on wręcz nienawidzi jak ja krzyczę albo się mocno wkurzam, wtedy on się zachowuje tak samo i awantura gotowa (jak wczoraj). Ustalaliśmy, że takiego zachowania nie będzie no i nie było aż do wczoraj, gdy usłyszałam tekst to jeżdżeniu z siatami autobusem ![]() Więc mówi do mnie: - dlaczego zaczęłaś od razu krzyczeć? Ja na to, że mnie nerwy poniosły, bo jest chyba niepoważny jeśli serio mówił o tym jeżdżeniu autobusem - pyta się po co myszką od kompa rzuciłam ja no to, że przecież nie rzuciłam w niego tylko tak po prostu bo tak mnie wyprowadził z równowagi jak nigdy wcześniej, a wie że ja potrafię być straszny nerwus- potem mówi, że strasznie go zirytowałam swoim pokazywaniem nerwów i złoszczeniem się, że mogłam normalnie zareagować. On się też zdenerwował. Ja spytałam "i co w związku z tym, każdy ma prawo się czasem zdenerwować, a ja nie będę puszczać koło uszu twojego chamstwa". Zamilkł. I była cisza cisza cisza... byliśmy już w domu, zakupy rozpakowane, on siada przed kompem z piwem w łapie i gapi się w te swoje samochody na jakimś forum Więc ja sobie siedzę przed swoim kompem i coś tam przeglądam, zaczęłam pisać na Wizażu ale od razu zaglądał co robię więc sobie darowałam.W końcu się odezwał - masz zamiar dalej się do mnie nie odzywać? Ja na to, że nie będę udawać że jest ok skoro nie jest. - po co się tak denerwujesz? Ja na to, że zachował się jak palant, w dodatku perfidnie i chamsko, a tekst o zasługiwaniu na jeżdżenie z nim był poniżej pasa - on na to: ja się nie chcę z Tobą kłócić A ja, że w takim razie po co mi mówi takie rzeczy, że jest niepoważny, że nie będzie mną pomiatał i co on sobie wyobraża właściwie... ogólnie powiedziałam mu to wszytko co wcześniej pisałam, dodałam też o tym że ja mam więcej obowiązków w mieszkaniu itd. że mnie nie docenia i że to chyba ja się powinnam zastanowić, czy on zasługuje żeby ze mną być.Znów była cisza, ja się poszłam kąpać, potem położyłam się do łóżka mimo że wcale nie chciało mi się spać. Leżałam i udawałam, że śpię Po jakiś 15 minutach on się położył koło mnie i oczywiście się przysuwa i przytula. Ja na to, żeby dał mi spokój, bo dzisiaj zrobił mi taką przykrość, że nie zasługuje na to żeby się przytulać Odsunął się i zaczął mówić, że poniosły go nerwy, że serio to on tak wcale nie myśli, to wszystko co mówił mówił pod wpływem nerwów, żebym tego nie brała do siebie, że przecież nie pozwoliłby żebym dźwigała te rzeczy w autobusie no i że przeprasza, że się tak chamsko zachował...Ja powiedziałam, że swoim zachowaniem udowodnił, że ma mnie gdzieś i że nie kocha mnie tak bardzo jak twierdzi. Powiedział, że żałuje, że przesadził i żebym mu wybaczyła, że nie chciał mi zrobić przykrości i tak dalej bla bla bla... Powiedziałam, że nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, przeprosiny przyjmuję, ale żal mam dalej. Rano jak się zbudziłam to znowu mnie przepraszał, powiedział że mi udowodni ze nie jest takim chamem, jak wczoraj. No i pojechał do pracy, ja wciąż czuję niesmak po wczorajszej sytuacji. Dzwonił do mnie, oczywiście jest miły i kochany, ale co z tego skoro mi dalej w głowie dudni to co wczoraj powiedział...? ![]() _________________________ ______ CO do naszego związku: nie było jakoś kolorowo, mieliśmy różne kryzysy, od czerwca jednak wszystko było idealnie, jakieś małe sprzeczki i tyle, poza tym wszystko tak jak powinno być. Ogólnie jest tak jak napisała szugarbejb - Tż to najbliższa mi osoba, przyjaciółka studiuje w innym mieście i nasze kontakty z biegiem czasu są coraz rzadsze, rodzice nigdy nie byli dla mnie wielkim oparciem, tutaj obecnie nie mam jakiejś bardzo dobrej koleżanki, bo rzeczywiście gdybym taką miała to nie zakładałabym wątku na Wizażu tylko z nią pogadała ![]() Jeśłi chodzi o obowiązki w domu to z racji, że Tż rzeczywiśćie ciężko pracuje, 5 dni w tygodniu od 8 do 18, co z dojazdami sprawia, że w domu jest o 19 - większość rzeczy jest na mojej głowie. Nasz pokój sprzątamy na zmianę w soboty, raz ja, raz on. Jednak wiadomo, że na tygodniu się kurzy albo coś się porozwala po pokoju więc zazwyczaj ja to sprzątam. On jakoś szczególnie nie bałagani więc w sumie w większości sprzątam po sobie Jednak właśnie to ja robię codziennie obiad, on tylko w weekend jak ma wolne interesuje się kuchnią i wtedy coś gotuje lub pomaga mi ugotować. Co mnie najbardziej wkurza - nigdy nie interesuje się praniem. Po prostu wrzuca brudy do kosza, ale żeby sam wpadł na to, że to trzeba wyjąć i posegregować i nastawić pralkę to jeszcze nigdy nie wpadł Tak samo jak wieszam pranie nigdy nie usłyszałam - to ja Ci pomogę albo zrobię to za Ciebie Już mu powiedziałam, że od Nowego Roku inaczej dzielimy obowiązki, bo ja nie jestem jego służącą i skoro myśli, że mam dwie lewe ręce to on będzie robił więcej rzeczy ![]() Ogólnie problemem jest to, że on na prawdę ciężko fizycznie pracuje i rzeczywiśćie jak wraca do domu to jest padnięty. Pracy nie zmieni, bo ma szansę na awans, poza tym dobrze zarabia i robi to, co kocha. Jednak wychodzi z założenia, że skoro on tak ciężko pracuje to ja jako studentka dzienna mogę się zająć domem, bo co w tym złego ![]() _________________________ ______ Kolejna rzecz - kilka dziewczyn tu pisze, że powinnam z nim zerwać. Hmm nie zrobię tego tylko dlatego, że Wy tak chcecie i waszym zdaniem Tż nie zasługuje na wybaczenie ja go znam najlepiej, to była pierwsza taka chamska akcja z jego strony, wczesniej nie wykazywał się takim egoizmem. Mam zamiar jeszcze z nim porozmawiać, zmienić trochę "zasady" no i obserwować go czy aby kolejny raz mi z takim czymś nie wyskoczy ale nie mam zamiaru kończyć związku z powodu jednej kłótni i waszych uwag jakby nie było to ja najlepiej znam sprawę i tżta więc zostawcie decyzję mnie ![]() ---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ---------- Chciałabym się odnieść jeszcze indywidualnie do kilku wypowiedzi, ale przejrzałam je jeszcze raz i zajęłoby to strasznie dużo czasu... ogólnie niektóre wasze posty są strasznie mocne, ale to chyba dobrze... ogólnie nadal zastanawiam się nad wieloma rzeczami, wasze wypowiedzi otworzyły mi trochę oczy. |
|
|
|
|
#124 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Vision, tak tylko jeszcze dopiszę - dobrze, że wypowiedzi Ci otworzyły oczy i.. dobrze, że Ci nadal dudni w głowie to co było wczoraj, bo może dzięki temu rzeczywiście będziesz miała siłę przeforsować pewne zmiany i naprawić tę sytuację... w końcu jakby nagle po przeprosinach wszystko było znowu cacy to lada moment wrócilibyście do starej normy i byłoby tylko gorzej, a w tej sytuacji jest szansa na poprawę.
W sumie to jak mówi stare przysłowie... amantium irae amoris integratio. I oby u Was tak było.
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
|
|
|
|
#125 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 100
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
nie przejmuj sie juz bo nie ma czym
takie klotnie- *******y zdarzaja sie prawie wszystkim. Pewnie jeszcze nie jedna przed wami nie ma sensu tego rozpamietywac bo po co. Teraz tylko wypada zyczyc wam milej zabawy dzsiaj!! |
|
|
|
|
#126 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Nikt Ci nie mówi, żebyś z nim natychmiast zrywała i radośnie wylądowała pod mostem w sylwestrowa noc. Ale nie powinnaś była jechać z nim na te zakupy, ani siedzieć przy kompie i rzucać uwagami tylko usiąść z nim na kanapie przy stole i poważnie porozmawiać. Ponieważ te teksty:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||
|
|
|
|
#127 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Jestem wciąż na dystans do niego i on to widzi, może odczuje bardziej, że zachował się fatalnie... Dzisiaj wieczorem jest ta impreza więc nie będzie okazji do kolejnej rozmowy, chyba że jakoś przelotem. Mimo wszystko mam zamiar się dobrze bawić
![]() I chciałabym aby w 2010 roku pewne rzeczy się zmieniły - przynajmniej mam postanowienia noworoczne ![]() Cytat:
Cytat:
Sam jest w miarę opanowany i nigdy niczego nie roztrząsa ani nie przeżywa tak jak ja...Cytat:
Teraz będzie do rany przyłóż, bo wie, że zawinił, ale zobaczymy za jakieś dwa tygodnie jak już ta sytuacja odejdzie w niepamięć... Edytowane przez visionAM Czas edycji: 2009-12-31 o 11:19 |
|||
|
|
|
|
#128 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Cytat:
Ja Ci koleżanko w takim razie współczuję. |
|
|
|
|
|
#129 |
|
Wiele hałasu o nic.
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Zachodnniopomorskie
Wiadomości: 385
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Nie chcę być złośliwa mój tz pracuje od roku po 17 godz na dobę 5 dni w tygodniu + krócej soboty. Dwie posady w różnych miastach. Również praca fizyczna (2 warsztaty samochodowe). Nie uważam jednak aby to mogło usprawiedliwić jakikolwiek przejaw chamstwa z jego strony. Nie będe Ci udzielać rad abyś zerwała z TŻ, jednak uważam że trochę to za łagodnie wszystko przebiegło ( z Twojej storny oczywiście).
Życzę Ci aby więcej nie spotkała Cię taka przykrość i udanej imprezy sylwestrowej.
__________________
Na ochronę przed hałasem organizm zużywa ogromne ilości energii. |
|
|
|
|
#130 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Cytat:
Nie usprawiedliwiam jego chamstwa tym, ze ciężko pracuje. Uważam, że pomimo pracy powinien mi więcej pomagać, bo najwidocznie się rozhulał skoro uważa, że mam dwie lewe ręce
|
|
|
|
|
|
#131 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 100
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Cytat:
Bo mi owszem... Przeciez on ja przeprosil... nie wiem czy teraz powinna oczekiwac biegania z bukietem przez 4 miesiace? Owszem odezwal sie niefajnie, ale jestesmy tylko ludzmi i wydaje mi sie , ze kazdemu sie zdarza czasem cos walnac glupiego.. No chyba , ze tobie nigdy, jesli tak to gratuluje... |
|
|
|
|
|
#132 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Nie oczekuję latania za mną z bukietem... zresztą nie lubię kwiatów, wole czekoladki
a tak serio to po prostu ta sytuacja dała mi do myślenia i teraz chciałabym zobaczyć jak się będzie zachowywać
|
|
|
|
|
#133 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 8 516
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
No coż,dobrze że chociaż przeprosił.I teraz nie nadskakuj mu,zresztą w twojej wypowiedzi usprawiedliwiasz się tym,żeś nerwowa.No tak,robiłaś wszystko by jego nie wkurzyć noi masz
Życze powodzenia,nie zazdroszcze takiego faceta.
Edytowane przez madmuazelle Czas edycji: 2009-12-31 o 11:36 |
|
|
|
|
#134 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
Edytowane przez szugarbejb Czas edycji: 2009-12-31 o 11:44 |
||||
|
|
|
|
#135 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Do postanowień noworocznych na Twoim miejscu dodałabym też zrobienie prawa jazdy. Niestety, ale bez tego w dzisiejszych czasach człowiek jest w jakimś sensie kaleką
|
|
|
|
|
#136 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 100
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
ja nie mowie ze nic sie nie stalo , ale nie jestem zwolenniczka rozpamietywania.
Najlepiej napisac "zerwij z nim" albo "wspolczuje ci faceta" ... no bez przesady.... |
|
|
|
|
#137 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 278
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Cytat:
Powinna natomiast szczerze i na spokojnie z nim porozmawiać. Wytłumaczyć, ze ją zawiódł i uraził, ze z takim człowiekiem nie da się na dłuższą metę żyć, a tym bardziej planować przyszłości. No i oczywiście wspomnieć też o tym, ze TŻ nie docenia jej starań, a po rozmowie być bardzo czujna
__________________
Il n'est rien de réel que le reve et l'amour ♥ |
|
|
|
|
|
#138 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 543
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Zagubiona oczywiście, że prawo jazdy nie służy do pokazywania kto jest górą i ja się z twoim zdaniem zgadzam.
Vision zobacz jak będzie wam się układało, poobserwuj. Na spokojnie powinniście porozmawiać i ustalić nowe zasady, które będą funkcjonować w waszym wspólnym życiu. |
|
|
|
|
#139 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 646
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
ja bym nie poszła na zakupy .. wypisała bym kartkę z numerami znajomych dała i powiedziała zadzwoń do wszystkich odwołaj i przeproś że nie chciało ci się na zakupy iść aby coś dla nich przygotować
edit: przeczytałam cały wątek .. i jesteś dla niego za miękka .. on się przyzwyczai do tego i będzie jak u mnie w domu że tata woła z pokoju zrób mi herbaty bo jestem taki zmęczony , zrób mi śniadanko .. co na obiad .. w dni wolne niech on ci robi jeść itp. żeby się nie rozleniwił Edytowane przez Ilena Czas edycji: 2009-12-31 o 12:47 |
|
|
|
|
#140 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
moim zdaniem dobrze vision zrobilas,ze wygarnelas mu,ze jest chamem i prostakiem
To plus dla Ciebie. I dobrze tez,ze nie dalas sie przytulac za mocno hehe bo niektorzy to "tak" lubia sie godzic w zwiazkach.Ja mysle,ze chlopak zobaczyl,ze niezle Cie tym wkurzyl, ale on wie,ze jestes slaba emocjonalnie i sprobuje tego ponownie, bo czuje,ze ma nad Toba wladze. Wlasnie to jest nahgorsze, kiedy nie mas wielu bliskich osob przy sobie oprocz Tz-a a on to wykorzystuje. Koszmar. Powinien Cie wspierac jeszcze bardziej a nie mowic, "ze nie zaslugujesz" i "ze d..Ci nie bedzie wozil". Przyjemniaczek. Oczywiscie Vision nie zerwie, to bylo do przeiwdzenia, a ja nikomu nie mowie,co ma robic, jedynie czasem oczy staram sie otworzyc i powiedziec,co ja bym zrobila (bo od tego tez jest forum). Smieszne tak, Vision, bo na innym watku o dziewczynie, ktora miala jechac na Sylwka z facetem razem gdzies, ktory ON proponowal a potem sie klocili mocno o to,czy jada czy nie jada, juz nie pamietam szczegolow tej fascynujacej klotni.... i z nia zerwal i inne jakies pokrecone akcje (zreszta- bardzo podobne do Twojej sytuacji teraz ) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=392743&page=6 skwitowalas to dosadnie, co sadzisz o nim i sytuacji. SZkoda,ze jak tylko sprawa dotyczy Ciebie samej masz klapki na oczach i bedziesz tkwic w zwiazku, w ktorym cierpisz. edit: a tak w ogole to przeczytaj swoje niektore posty na innych watkach jeszcze raz, przypomnij sobie, jaka jestes.... I nie badz klucha w zwiazku i ne daj sie wykorzystywac.
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know Maybe you just need one person Edytowane przez Ivi 1988 Czas edycji: 2009-12-31 o 12:39 |
|
|
|
|
#141 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 343
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
ja sądzę że i tak autorka jest dość stanowcza w swoim nieugięciu co do przeprosin jaśnie księcia
wiele innych dziewczyn od razu by wybaczyła po pierwszym rzuconym 'przepraszam' z jego strony. Stanie się twardą nie przyjdzie od tak, że od 01.01.10 nie ma obiadków i czystych gaci bo chłopak sie rozpuścił. To przychodzi powoli. Ona musi nauczyć się być stanowczą, a on, że jej dobroć to nie jest coś co mu sie należy lecz przywilej na który trzeba sobie zapracować. Wiem po sobie, że chyba bym zmiękła szybciej niż vision, więc gratuluję wytrwałości. Bo faktycznie, łatwo się mówi, rzuć chama! Jak on mógł, to toksyczny związek!Palant! Ale ludzie się unoszą i mówią sobie rzeczy przykre. I kwestia, by to się nie powtórzyło. I tu Twoja rola, autorko, by nie dać sobie na głowę nasrać. I Nikt nie powiedział, że nawet po paru latach związku, nie trzeba partnera "wychowywać".Życzę wytrwałości jeszcze większej i stanowczości w swoim postępowaniu, jak to moja mama mówi "krótko na smyczy go trzymać!" ale to pół żartem pół serio. Najlepszego w nowym roku!
Edytowane przez loottie Czas edycji: 2009-12-31 o 13:24 |
|
|
|
|
#142 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Cytat:
Cytat:
![]() Nie przypominam sobie też żebym w jakimkolwiek wątku pisała wprost "zerwij z nim" czy coś takiego.. za to pamiętam doskonale, że kiedyś pisałam, że bez sensu komuś dawać takie rady skoro nie zna się sytuacji dobrze, ani osoby która pisze. Opierając się na kilku postach nie można komuś powiedzieć "zerwij z nim" ![]() Cytat:
Poza tym czy ja gdzies napisałam, że nie jestem w tym związku szczęśliwa? poza wczorajszym zachowaniem nie mam nic do zarzucenia. Cytat:
![]() Cytat:
tak właśnie i ja myślę
Edytowane przez visionAM Czas edycji: 2009-12-31 o 13:29 |
|||||
|
|
|
|
#143 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 49
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Czytałam tutaj wasze rady i często piszecie o zerwaniu. Myślę, że po trzech latach (i wspólnym mieszkaniu) sama wie, czy chce takiego męża czy nie. Kłótnie sa w każdym związku. Jedni się kłócą mówiąc sobie "nie zasługujesz" a inni się kłócą "ty piz.., ty skur...". I co jesli takie słowa leca po ślubie, a przed slubem sie nie zdarzały? A tak zazwyczaj jest i jesli piszecie, że Wasz kochany nigdy by tak nie powiedział, to nie chwali się dnia przed zachodem słońca.
Jezeli sa to kłótnie, po których przychodzi wiele dobrych dni, tygodni. To jest ok. Ja bym się już sto razy rozwodziła po kłótniach, a mój mąz miałby do tego jeszcze wiekszy powód. |
|
|
|
|
#144 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Cytat:
![]() I mam podobne zdanie co Ty. Teraz mieszkamy ze sobą już w sumie hmm... 14 miesiąc Na początku było tragicznie, z czasem coraz lepiej, teraz to już zupełnie super, ale i tak wciąż mam wrażenie, że nadal się "docieramy". Kłótnie u nas są sporadycznie, zazwyczaj szybko się kończą, takiej awantury jak wczoraj to chyba ponad pół roku nie było![]() Mam nadzieję, że oczyści ona trochę atmosferę i da nam obojgu do myślenia... |
|
|
|
|
|
#145 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Cytat:
no ok,czasem nie mozna komus powiedziec,ze pachnie mu brzydko z buzi ale i tak wszyscy to wiedza droga vision, to Twoje zycie i sama o nim decydujesz. Mialam podobne sytuacje wczesniej i wiem,ze koncza sie jeszcze gorzej niz "jeden raz mu sie wypnsnelo,bo mial zly dzien". Nie, nie skonczy sie raczej na tym zlwaszcza,ze on pod wplywem emocji nie mowi sie az tylu okropienstw do ukochanej osoby. I to z jakiego powodu? Bo poprosilas o podwozke? A co to on, sasiad,ze nie musi? Skoro jestes taka z nim szczesliwa,to dlaczego przez niego placzesz i siedzisz sama w domu ,kiedy prosisz go o pomoc? czemu pojechal wtedy do kolegi, zostawil Cie sama? zebys zorganizowala WASZA inmrpezke. Ja tu wielkich nadziei nie widze,ale oczywiscie ja sie nie znam. Po prostu nie wyobrazam sobie miec takie sytuacje i dalej zyc z kims takim. CO bedzie pozniej jak przyjda dzieci, jak bedziesz go potrzebowac? W ogole co to za fochy niby, jak on Cie traktuje? jeszcze raz- inny to by przemyslal i tego samego dnia by Cie przeprosil, pomogl w zakupach a nie nadasany robil to,o co go prosisz. Dzieciak. Z dzieciakami nie wychodzi nic trwalego. I szczesliwego. |
|
|
|
|
|
#146 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#147 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Cytat:
Czasami lepiej policzyć do 10 zanim się coś zrobi. (życie w związku to nie tylko picie sobie z dzióbków, to także problemy i kłopoty, mniejsze lub większe) Ciekawa jestem ile z tych osób, które autorce wątku radziły "już, teraz, natychmiast, od razu go masz rzucić" same by tak zrobiły, jakby to ich TŻet się tak do nich odezwał (może go bolały zęby? może buty go cisnęły? może miał jakiś problem...? no ,ale spox, na wszystko to jest jedno panaceum: rzuć go, to magiczne słówko rozwiązuje wszystkie problemy )---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ---------- I prawidłowo. To Twoje życie.
__________________
|
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#148 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Cytat:
Gdyby o każdą duperelę ludzie kończyli związek, ludzkość by wymarła Nieładnie i chamsko się chłopaczyna zachował, ale przyjmuję, że nie jest to norma dla niego Sama święta nie jestem, podejrzewam, że wiele tu wypowiadających się również nie - pierwszy mocniejszy PMS i chciałabym was w akcji zobaczyć ![]() Vision, baw się dzisiaj dobrze, a na olanie związku czas będzie zawsze - jeśli zajdzie taka potrzeba, czego absolutnie ci nie życzę |
|
|
|
|
|
#149 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Cytat:
szkoda,ze wtedy tez musi byc miejsce na chamstwo, egoizm i nieodpowiedzialnosc i brak szacunku ja. i to dwa razy. A daje wiele szans,za tzw "male grzeszki" typu bycie "niemilym" etc. Ale po tzw "wielkiej akcji" tego typu? i co? za kazdym razem jak bedzie nieco wkurzony, bedzie taki dla Vision? moim zdaniem w tej jednej sytuacji bylo az nadto chamsta. Wydaje mi sie,ze on juz od dlyzszego czasu to w sobie zbieral. I zbierac bedzie. Znam podobne typy, bo z nimi bylam. Czasem tak, to jedyne rozsadne wyjscie kiedy spotyka sie nakumulowane chamstwo w ukochanej osobie i totalny brak szacunku i troski a jakze |
|
|
|
|
|
#150 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 8 516
|
Dot.: Sylwester - TŻ i problemy....
Cytat:
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:18.




![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)


ja no to, że przecież nie rzuciłam w niego
tylko tak po prostu bo tak mnie wyprowadził z równowagi jak nigdy wcześniej, a wie że ja potrafię być straszny nerwus
Odsunął się i zaczął mówić, że poniosły go nerwy, że serio to on tak wcale nie myśli, to wszystko co mówił mówił pod wpływem nerwów, żebym tego nie brała do siebie, że przecież nie pozwoliłby żebym dźwigała te rzeczy w autobusie no i że przeprasza, że się tak chamsko zachował...
Jednak właśnie to ja robię codziennie obiad, on tylko w weekend jak ma wolne interesuje się kuchnią i wtedy coś gotuje lub pomaga mi ugotować. Co mnie najbardziej wkurza - nigdy nie interesuje się praniem. Po prostu wrzuca brudy do kosza, ale żeby sam wpadł na to, że to trzeba wyjąć i posegregować i nastawić pralkę to jeszcze nigdy nie wpadł
jakby nie było to ja najlepiej znam sprawę i tżta więc zostawcie decyzję mnie
takie klotnie- *******y zdarzaja sie prawie wszystkim. 





tak właśnie i ja myślę

