Tegoroczny Sylwester - która z Was nigdzie się nie wybiera?

[Babilonka]

Napisane przez Martita 88

to co moze po małym?

na rozgrzewkę <Zdrówko>

[marlienkaa]

Wiefiulecka nie smuć się.

[drusia]

Napisane przez Babilonka

na rozgrzewkę <Zdrówko>

zdrowie pięknych pań z wizażu

[karolinaa]

Napisane przez Ellie00

Musze powiedziec ze ja wcale nie mam zlego samopoczucia z powodu spedzania samotnie sylwestra Wcale nie rozpaczam, nie zrzedze i jest ok a Wy??

ja też nie i niektórym się wydaje że ja jestem jakaś złośliwa albo co że się obraziłam bo nie podzielam entuzjazmu i tego szał ciał bo po prostu nie czuję potrzeby na siłę się bawić bo jest sylwester i co z tego ?? mnie nie dotyczy to osobiście jak np urodziny a zresztą imprezy urodzinowej też nie wyprawiam ostatnio z tego tytułu zaprosiłam koleżankę do kina i na pizzę i to odliczanie do 12 wydaje mi się naprawdę takie sztuczne , nieprawdziwe

[Karinkaa123]

Napisane przez skittless91

Mnie też przygarnijcie, proszę!
Zgłasza się kolejny strzelec do kolekcji miałam być u przyjaciółki ale.. w sumie lubię siedzieć w sylwka w domu (mam super widok na fajerwerki). Tym razem znowu siedzę z rodzicami w dresie - razem z mama przygotowaliśmy wyżerkę. Ale nie jest źle jak jest taka ekipa jak Wy w razie czego.
Babcia mnie wygania na sylwka gdzieś i mówi, że jakaś aspołeczna jestem

Miłej zabawy!!

Też "chwilowo" spędzam sylwestra w dresiku

Nie jesteś aspołeczna tylko wyjątkowa a poza tym jak zauważyłaś nie jesteś sama

[Kirsti]

A ja czekam na pizzę, która właśnie piecze się w piekarniku. Nie ma jak to tuczące żarcie
Wasze zdrowie

[monika192]

Napisane przez wiefiulecka

Ja się kompletnie rozkleiłam
Siedzę w dresiku, piję cole, wcinam orzeszki ziemne i chipsy na zmianę .
słucham Nelly Furtado

ja tez powoli to robie im blizej tych zasranych fajerwerkow tymbardziej mi sie chce plakac :P

[modanafikcje]

Napisane przez monika192

ja moze i bym miala dobry humor gdyby nie to ze ze chlopak ze mna zerwal i on sie tam bawi w najlepsze, a ja sobie wspominam czasy i jak to mialam nadzieje ze wyniknie z tego czegos cos wiecej mozliwe ze jest moze z inna jakas dziewczynom albo kreci z jakas kolezanka

dobrze Cię rozumiem..

[Wedelka]

Napisane przez wiefiulecka

Ja się kompletnie rozkleiłam
Siedzę w dresiku, piję cole, wcinam orzeszki ziemne i chipsy na zmianę .
słucham Nelly Furtado

nie martw się pamiętaj, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło rano obudzisz się wypoczęta, nie będziesz mieć kaca, co wyjdzie na zdrowie Twojemu organizmowi i cerze, włosom, paznokciom itp

[monika192]

Napisane przez modanafikcje

e tam, optymistą trzeba być! ja za to zakochana w górach jestem, mogłabym chodzić i chodzić staram się wyciągnąć rodzinkę na mały wypad, ale to lenie kanapowe

hahah tak jak i moi

[ankasz]

Napisane przez wiefiulecka

Ja się kompletnie rozkleiłam
Siedzę w dresiku, piję cole, wcinam orzeszki ziemne i chipsy na zmianę .
słucham Nelly Furtado

pogrubione + herbata (wiem wiem herbata+cola zabójcze połączenie) + sałatka warzywna

Jeszcze mam jakies ciasteczka wanioliowe i czekoladowe

[drusia]

Dziewczyny nie smućcie się.
Olały nas koleżanki, zostawili faceci, ale to jeszcze nie powód do zamartwiania się. Skoro nas olali to znaczy, ze nie są nas warci
Trzeba myśleć pozytywnie, za rok, każda z nas spędzi wymarzonego sylwestra (nie na wizażu).

[nieznajoma0]

Napisane przez monika192

ja tez powoli to robie im blizej tych zasranych fajerwerkow tymbardziej mi sie chce plakac :P

Napisane przez modanafikcje

dobrze Cię rozumiem..

[WhiteCherry]

a ja chciałam się Wam wyżalić, bo może mi ulży
wczoraj umarł mój ukochany piesek, którego miałam praktycznie całe życie (on miał około 16, a ja mam 20), więc odkąd pamiętam, noo całe dzieciństwo, od zawsze był.
płakałam co najmniej tak jakbym straciła bliską osobę, człowieka
i nawet teraz jak to piszę to mam łzy w oczach.

nie wiem, pewnie stwierdzicie że jestem żałosna bo to tylko zwierzę, ale jakoś nie mogę oswoić się z sytuacją, że już nigdy go nie pogłaskam, nie zobaczę nawet teraz mam wrażenie, że jak wstanę i przejdę do innego pokoju, to będzie gdzieś sobie leżał na dywanie

noo, musiałam się wyżalić.

i mnie coś naszło i słucham Paktofoniki :| a z reguły nie słucham takiej muzyki, no pomijając tylko ich kawałki.

[wiefiulecka]

Kurcze ja chciałabym byc taką duszą towarzystwa, która organizuje imprezę na 30 osób... ale ja nawet gdybym cos zrobiła to i taak by nikt nie przyszedł , bo u mnie by nie było "200litrów" wódy ...



jak tam już jakieś % u was? widzę, że tu wszyskie w dobrym humorze więc muszę się chyba przystosowac

[skittless91]

A postanowienia..
CHCĘ
* uczyć się w końcu do matury!!
* przestać jeść słodycze w tygodniu i ćwiczyć
* być bardziej otwarta na ludzi
* uwierzyć w siebie

w sumie postanowienia jak co roku, ale wierzę, że coś drgnie ku lepszemu

Za zdrowie pięknych Pań

[monika192]

Napisane przez modanafikcje

e tam, optymistą trzeba być! ja za to zakochana w górach jestem, mogłabym chodzić i chodzić staram się wyciągnąć rodzinkę na mały wypad, ale to lenie kanapowe

hahah tak jak i moi



ja moze i bym miala dobry humor gdyby nie to ze ze chlopak ze mna zerwal i on sie tam bawi w najlepsze, a ja sobie wspominam czasy i jak to mialam nadzieje ze wyniknie z tego czegos cos wiecej mozliwe ze jest moze z inna jakas dziewczynom albo kreci z jakas kolezanka



dobrze Cię rozumiem..




dzieki. dobrze ze chociaz mam ten internet bo chyba bym teraz patrzala w te glupie koncerty na tvp 1 czy polsacie albo patrzala w sciane hehehe;p

[Mint Breeze]

wróciłam

dziewczynki ja Wam dziś oferuje do jedzenia gołąbki, rybke, krokieciki, gyrosa na ciepło, szampana, chrupki.

ja właśnie otwieram pierwszego szampana
nalać komuś ??

i przy okazji chciała bym wznieśc toast za sylwestra na wizażu
dzięki Wam nie czuję się samotna

[Wedelka]

Napisane przez monika192

ja tez powoli to robie im blizej tych zasranych fajerwerkow tymbardziej mi sie chce plakac :P

oglądnij kilka odcinków californication. od razu humorek Ci sie oprawi

[bambooko]

Dziewczyny nie smućcie się.
Olały nas koleżanki, zostawili faceci, ale to jeszcze nie powód do zamartwiania się. Skoro nas olali to znaczy, ze nie są nas warci

[marlienkaa]

Ja za rok to napewno polecę na sylwestra na ibizę i wyszaleję się za wszystkie czasyXD

[vaurienne]

Też się przyłącze, a co!

Dziewczyny, nie smutajcie ;*. Nie ma się czym przejmować. Dzień jak dzień... Może nawet lepiej jest spędzić go w domu i pomyśleć o tym co zrobimy w 2010, aby był jak najlepszy .


WhiteCherry - trzymaj się mocno! Wcale nie przyszło mi do głowy, że jesteś wariatką, bo domyślam się co czujesz. Sama mam czworonożną podopieczną dwa lata młodszą, od dzieciństwa się razem użeramy i nie wyobrażam sobie jej braku teraz, jest dla mnie jak rodzina normalnie ;P.

[Kirsti]

Napisane przez drusia

Dziewczyny nie smućcie się.
Olały nas koleżanki, zostawili faceci, ale to jeszcze nie powód do zamartwiania się. Skoro nas olali to znaczy, ze nie są nas warci
Trzeba myśleć pozytywnie, za rok, każda z nas spędzi wymarzonego sylwestra (nie na wizażu).

No własnie! Widocznie oni są jacyś ślepi, skoro nie widzą tego, że takie fajne babeczki z nas! Ja się właśnie dowiedziałam, że ta moja sąsiadka, która mówiła, że siedzi w domu i że mogę do niej przyjść, też gdzieś wybyła.

[Martita 88]

Dziewczyny!
W Sylwestra pijemy za zdrowie facetów, którzy nas zdobyli, kolesi, którzy nas stracili, debili, którzy nas rzucili i farciarzy, którzy nas poznają

[drusia]

Napisane przez marlienkaa

Ja za rok to napewno polecę na sylwestra na ibizę i wyszaleję się za wszystkie czasyXD

Lecę z Tobą, mogę ?

[Wedelka]

dzisiaj pozwolę sobie tylko na kieliszek szampana po 12 a teraz piję zimną wodę

[modanafikcje]

Pewnie Kobiety to organizmy niezniszczalne a co do jedzonka ja właśnie raczę się tortem wiadomo że dieta i te sprawy, ale sama go zrobiłam i tak mi się go żal zrobiło... leży taki samotny i smutny w lodówce

[wiefiulecka]

Napisane przez WhiteCherry

a ja chciałam się Wam wyżalić, bo może mi ulży
wczoraj umarł mój ukochany piesek, którego miałam praktycznie całe życie (on miał około 16, a ja mam 20), więc odkąd pamiętam, noo całe dzieciństwo, od zawsze był.
płakałam co najmniej tak jakbym straciła bliską osobę, człowieka
i nawet teraz jak to piszę to mam łzy w oczach.

nie wiem, pewnie stwierdzicie że jestem żałosna bo to tylko zwierzę, ale jakoś nie mogę oswoić się z sytuacją, że już nigdy go nie pogłaskam, nie zobaczę nawet teraz mam wrażenie, że jak wstanę i przejdę do innego pokoju, to będzie gdzieś sobie leżał na dywanie

noo, musiałam się wyżalić.

i mnie coś naszło i słucham Paktofoniki :| a z reguły nie słucham takiej muzyki, no pomijając tylko ich kawałki.

też mam psa prawie w tym wieku i doskonale CIĘ rozumiem, bo nie wiem co by było gdyby go zabrakło
ale lepiej, że odszedł niz miałby się męczyc, mojej kolezanki pies sie tak meczyl przed smiercia, ze ona sama mowila, ze wolalaby, zeby sie nie meczył.
nie wiem co powiedziec już...

[drusia]

Napisane przez WhiteCherry

a ja chciałam się Wam wyżalić, bo może mi ulży
wczoraj umarł mój ukochany piesek, którego miałam praktycznie całe życie (on miał około 16, a ja mam 20), więc odkąd pamiętam, noo całe dzieciństwo, od zawsze był.
płakałam co najmniej tak jakbym straciła bliską osobę, człowieka
i nawet teraz jak to piszę to mam łzy w oczach.

nie wiem, pewnie stwierdzicie że jestem żałosna bo to tylko zwierzę, ale jakoś nie mogę oswoić się z sytuacją, że już nigdy go nie pogłaskam, nie zobaczę nawet teraz mam wrażenie, że jak wstanę i przejdę do innego pokoju, to będzie gdzieś sobie leżał na dywanie

noo, musiałam się wyżalić.

i mnie coś naszło i słucham Paktofoniki :| a z reguły nie słucham takiej muzyki, no pomijając tylko ich kawałki.

Znam ten ból, strasznie przykra sprawa. Trzymaj się

[nieznajoma0]

Napisane przez WhiteCherry

a ja chciałam się Wam wyżalić, bo może mi ulży
wczoraj umarł mój ukochany piesek, którego miałam praktycznie całe życie (on miał około 16, a ja mam 20), więc odkąd pamiętam, noo całe dzieciństwo, od zawsze był.
płakałam co najmniej tak jakbym straciła bliską osobę, człowieka
i nawet teraz jak to piszę to mam łzy w oczach.

nie wiem, pewnie stwierdzicie że jestem żałosna bo to tylko zwierzę, ale jakoś nie mogę oswoić się z sytuacją, że już nigdy go nie pogłaskam, nie zobaczę nawet teraz mam wrażenie, że jak wstanę i przejdę do innego pokoju, to będzie gdzieś sobie leżał na dywanie

noo, musiałam się wyżalić.

Dobrze Cię rozumiem . Mój był u babci i był w wieku zbliżonym do Twojego.