zdrada moralna.

[sweetish]

Napisane przez adam19

Racja!
no to moze jako facet sie wypowiem.....nie chce Cie tu dołowac ale jak ja bym dostawał takie pytania najpierw bym zadal kobiecie pytanie czy mi ufa, potem zapytal bym czy nie pokazuje jej wystarczajaco jak wazna dla mnie jest. jesli by mi powiedziala ze jest pewna tego co do niej czuje i wie dobrze kim dla mnie jest a zapodala by mi taki temat po raz kolejny to :zakonczył bym pewno po dluzszym czasie ten zwiazek bo bez zaufania to tylko meczarnia i tak sie poprstu nie da....nie znam powodu rozstania z ex ale jesli ona mu ufala i on jej to masz problem bo okazujac brak zaufania do tz sama pchasz swoje mysli w jej strone i nawet jesli do niej nie wroci a pewnie nie wroci zacznie w koncu szukac kogos kto bedzie ja przypominał i ufał! zaufaj a jesli faktycznie masz powody zeby nie ufac to daj sobie spokój.

Autorko, przeczytaj sobie 10000razy tę wypowiedź i zobacz, jak faceci patrzą na takie zachowania. Czy to nie jest wystarczajacy powod do tego, by przestac sie tak zachowywac?

[GothicLolita22]

Napisane przez Merys

Slowa mojego faceta, "nie ma takiej mozliwosci zeby rozmawiajac ze mna, rozmawial rowniez z byla".
Skoro nie potrafi nawet w chwili kiedy rozmawiacie odpuscic sobie rozmowe z byla, to cos jest nie tak. Szczerze ja bym nie byla taka wyrozumiala woz albo przewoz

Ja też tak myślę. Po cholerę rozmowa z byłą jak się jest już z kimś innym? Jak tak im się świetnie gada, to przecież mogli się w ogóle nie rozstawać?! :/

[irie18*]

Napisane przez GothicLolita22

Ja też tak myślę. Po cholerę rozmowa z byłą jak się jest już z kimś innym? Jak tak im się świetnie gada, to przecież mogli się w ogóle nie rozstawać?! :/

a to, ze sie z kims swietnie gada to wystarczający powód to tego, żeby być razem raczej do tego żeby się przyjaźnić/kumplować. no i oni to chyba właśnie robią, co w tym złego?

[Merys]

Napisane przez irie18*

a to, ze sie z kims swietnie gada to wystarczający powód to tego, żeby być razem raczej do tego żeby się przyjaźnić/kumplować. no i oni to chyba właśnie robią, co w tym złego?

Chcac czy nie chcac mozna byc zazdrosnym o bylego partnera, nawet jesli mu ufamy. Czasem obawy sa silniejsze od rozsadku. Skoro widzimy ze drugiej osobie to nie odpowiada, powinnismy to uszanowac. Nie musi rozmawiac z byla w tym samym czasie co z obecna. Nikt nie kaze mu zrywac znajomosci.

[hecate]

Napisane przez GothicLolita22

Ja też tak myślę. Po cholerę rozmowa z byłą jak się jest już z kimś innym? Jak tak im się świetnie gada, to przecież mogli się w ogóle nie rozstawać?! :/

Takie poglady to chyba glosza tylko nastolatki. Przynajmniej mam taka nadzieje...

Jak czlowiek ma lat nieco wiecej to rozstania chyba inaczej sie odbywaja, czasem nawet bez palenia mostow. Nie, nie furtki i wyjscia awaryjne a kulturalne rozejscie ale z zachowaniem kontaktu.
Bo czasem ten kontakt zachowac trzeba a czasem sie... chce.

I czasem z bylym sie swietnie gada, tak. Ale 'swietne gadanie' nie zawsze gwarantuje trwalosc zwiazku.
Po rozstaniu z moim bylym (najpowazniejszym) mieslismy dni, ze gadalismy dlugo (nie mowie o debilnym klikaniu na gg). Lekko, latwo bo sie znamy ale przez mysl mi nie przeszlo, ze chce do niego wracac...

Wiec blagam... bez generalizacji.

A taka zazdrosc i zaborczosc tylko zzera od srodka, jest slaboscia i nalezy z nia walczyc. I nie byla wam faceta odbije co same go wyploszycie takimi scenami.

[sweetish]

Napisane przez hecate

Takie poglady to chyba glosza tylko nastolatki. Przynajmniej mam taka nadzieje...

Jak czlowiek ma lat nieco wiecej to rozstania chyba inaczej sie odbywaja, czasem nawet bez palenia mostow. Nie, nie furtki i wyjscia awaryjne a kulturalne rozejscie ale z zachowaniem kontaktu.
Bo czasem ten kontakt zachowac trzeba a czasem sie... chce.

I czasem z bylym sie swietnie gada, tak. Ale 'swietne gadanie' nie zawsze gwarantuje trwalosc zwiazku.
Po rozstaniu z moim bylym (najpowazniejszym) mieslismy dni, ze gadalismy dlugo (nie mowie o debilnym klikaniu na gg). Lekko, latwo bo sie znamy ale przez mysl mi nie przeszlo, ze chce do niego wracac...

Wiec blagam... bez generalizacji.

A taka zazdrosc i zaborczosc tylko zzera od srodka, jest slaboscia i nalezy z nia walczyc. I nie byla wam faceta odbije co same go wyploszycie takimi scenami.

hecaye- masz rację. W pełni sie z Tobą zgadzam, zwłaszcza z tymi słowami : A taka zazdrosc i zaborczosc tylko zzera od srodka, jest slaboscia i nalezy z nia walczyc. I nie byla wam faceta odbije co same go wyploszycie takimi scenami.

[cerveza]

Napisane przez hecate

Takie poglady to chyba glosza tylko nastolatki. Przynajmniej mam taka nadzieje...

Jak czlowiek ma lat nieco wiecej to rozstania chyba inaczej sie odbywaja, czasem nawet bez palenia mostow. Nie, nie furtki i wyjscia awaryjne a kulturalne rozejscie ale z zachowaniem kontaktu.
Bo czasem ten kontakt zachowac trzeba a czasem sie... chce.

I czasem z bylym sie swietnie gada, tak. Ale 'swietne gadanie' nie zawsze gwarantuje trwalosc zwiazku.
Po rozstaniu z moim bylym (najpowazniejszym) mieslismy dni, ze gadalismy dlugo (nie mowie o debilnym klikaniu na gg). Lekko, latwo bo sie znamy ale przez mysl mi nie przeszlo, ze chce do niego wracac...

Wiec blagam... bez generalizacji.

A taka zazdrosc i zaborczosc tylko zzera od srodka, jest slaboscia i nalezy z nia walczyc. I nie byla wam faceta odbije co same go wyploszycie takimi scenami.

nic dodać.

[ciabatka]

Napisane przez Merys

Chcac czy nie chcac mozna byc zazdrosnym o bylego partnera, nawet jesli mu ufamy. Czasem obawy sa silniejsze od rozsadku. Skoro widzimy ze drugiej osobie to nie odpowiada, powinnismy to uszanowac. Nie musi rozmawiac z byla w tym samym czasie co z obecna. Nikt nie kaze mu zrywac znajomosci.

Sama przecież wyżej pisałam, że w pewnym sensie rozumiem Autorkę. I zgadzam się ze zdaniem, że czasem obawy są silniejsze od nas. Ale bardzo wygodnym podejściem jest postawa: "nie mam racji, moje pretensje są irracjonalne, ale co z tego, nic z tym nie zrobię, facet ma to uszanować i się dostosować". Rozumiem, że gdyby Twój chłopak chciał, żebyś w każdy ostatni wtorek miesiąca trzy godziny spędzała na podskakiwaniu w miejscu, też byś to zrobiła, bo jemu na tym bardzo zależy, tak?

[klapoucha]

A po co wogole mu kontakt z byla?
Ja nie rozumiem, jak osoby, ktore byly sobie kiedys bliskie, rozstaly sie przez cos, mogly sie kumplowac... moze byc tak, ze poprzez takie rozmowy, zateskni za nia, albo stwierdzi, ze to byl blad, ze sie rozstali..
Moze porozmawiaj z nim na spokojnie i wytlumacz czemu Ci to przeszkadza.. Bo ja na Twoim miejscu pewnie tez czulabym niepokoj i nie chodzi o to, ze nie masz do niego zaufania.. Do niego mozesz miec, ale do bylej? ;p watpie, zeby On tolerowal to, zebys Ty pisala ze swoim bylym..
Chyba, ze to byl tylko przelotny zwiazek to zmienia cala sprawe

[Merys]

Napisane przez ciabatka

Sama przecież wyżej pisałam, że w pewnym sensie rozumiem Autorkę. I zgadzam się ze zdaniem, że czasem obawy są silniejsze od nas. Ale bardzo wygodnym podejściem jest postawa: "nie mam racji, moje pretensje są irracjonalne, ale co z tego, nic z tym nie zrobię, facet ma to uszanować i się dostosować". Rozumiem, że gdyby Twój chłopak chciał, żebyś w każdy ostatni wtorek miesiąca trzy godziny spędzała na podskakiwaniu w miejscu, też byś to zrobiła, bo jemu na tym bardzo zależy, tak?

Nie wiem co ma piernik do wiatraka, naprawde.
Co innego byc choro zazdrosnym, szperac w rzeczach, czytac smsy, a co innego być zazdrosnym, w sposob ktory jest niegrozny dla zwiazku i podkresla to ze partnerom na sobie zalezy. W momencie kiedy ktoras ze stron nie reaguje na to ze bliskiej osobie moze byc z tego wzgledu przykro to jest totalnym ignorantem i ma gdzies jej uczucia. Nikt tutaj nie mowi o tym, zeby spelniac czyjes zachcianki bezmyslnie ( z reszta nie wiem po co w ogole tak idiotyczny przyklad), kazdy ma przeciez swoj rozum. Nie wiem o co Ci tak naprawde w tym poscie chodzilo, bo nijak ma sie to do tematu

[irie18*]

Napisane przez klapoucha

A po co wogole mu kontakt z byla?
Ja nie rozumiem, jak osoby, ktore byly sobie kiedys bliskie, rozstaly sie przez cos, mogly sie kumplowac... moze byc tak, ze poprzez takie rozmowy, zateskni za nia, albo stwierdzi, ze to byl blad, ze sie rozstali..
Moze porozmawiaj z nim na spokojnie i wytlumacz czemu Ci to przeszkadza.. Bo ja na Twoim miejscu pewnie tez czulabym niepokoj i nie chodzi o to, ze nie masz do niego zaufania.. Do niego mozesz miec, ale do bylej? ;p watpie, zeby On tolerowal to, zebys Ty pisala ze swoim bylym..
Chyba, ze to byl tylko przelotny zwiazek to zmienia cala sprawe

moze chca sie kumplowac wlasnie dlatego, że były sobie bliskie?? ciężko tak całkowicie wykopać kogoś ze swojego życia. rozmowa czy spotkanie raz na jakiś czas nie musi się przerodzić w romans

[klapoucha]

nie musi, ale moze

[irie18*]

może to sie teoretycznie przerodzić w romans każda rozmowa czy mesko/damska znajomosc. rozumiem, że bedac w związku przestajesz rozmawiać z innymi facetami i przekreślasz cala swoja przeszłość?

[klapoucha]

nie mówię, żeby on razu wogóle z nikim nie rozmawiać, ale to jest była.. Ty Irie18* np. całkiem jesteś obojętna gdy wiesz, że Twój Tż przyjaźni się z byłą?

[lilypad]

Napisane przez klapoucha

A po co wogole mu kontakt z byla?

Bo nie każdy chce palic za sobą mosty.
Są różni ludzie, różnie się rozstają - jeżeli obyło się bez inwektyw i za porozumieniem stron, że się wyrażę, to dlaczego od razu zrywac kontakt? Można się przyjaxnić z byłym chłopakiem, narzeczonym, mężem. To, że nie jest sie już razem wcale nie oznacza, że nie ma się wspólnych tematów do rozmów czy (w końcu z jakiegoś powodu sie z tym byłym partnerem było, nie?). I każdy dorosły człowiek powinien to zrozumieć.

[irie18*]

obecnie jestem świeżo po rozstaniu z moim tż, dla którego byłam pierwsza dziewczyna. Rozstaliśmy eis w przyjaźni i wiem, ze jakby mój przyszły,potencjalny facet strzelał mi fochy o rozmowy na gg czy wyjście raz na jakiś czas z byłym na kawę to by mi to bardzo przeszkadzało i nie uległabym jesli on chciałby żebym zerwała kontakt. Tak to jest ludzie w pewnym wieku zazwyczaj maja jakaś tam przeszłość związkowa i jak się kogoś bierze to z całym tym dobrodziejstwem inwentarza
oczywiście są pewne granice jakich się przestrzega, ale nie wydaje mi sie zeby rozmowy i okazjonalne spotkania te granice przekraczały
i nie wiem czym sie była dziewczyna( zakładam, ze już jakiś czas po rozstaniu, kiedy rany się zagoiły) od zwykłej koleżanki?

[Merys]

Ale autorka ma pretensje o to, ze on swoją uwage podczas rozmowy z nią na gg, dzieli jeszcze na byłą. Przeszkadza jej to, ze nie skupia sie w pelni na tej rozmowie. Same wiecie jak wygląda taka rozmowa i przelaczanie sie miedzy okienkami...

[lilypad]

Napisane przez Merys

Ale autorka ma pretensje o to, ze on swoją uwage podczas rozmowy z nią na gg, dzieli jeszcze na byłą. Przeszkadza jej to, ze nie skupia sie w pelni na tej rozmowie. Same wiecie jak wygląda taka rozmowa i przelaczanie sie miedzy okienkami...

Podczas rozmowy na GG uwaga jest dzielona między dziesiątki rzeczy, bo nikt nie siedzi przy kompie wgapiając sie tylko i wyłącznie w okienko rozmowy. Gadu Gadu to z założenia miał być czasoumilacz a teraz jest to czasami jedyna droga komunikacji między partnerami. To jest dopiero chore.

Czy jesli będąc w knajpie spotkamy byłą mojego chłopa powinnam robić mu awanturę, bo zamienił z nia kilka słów nie poświęcając mi 100% swojej uwagi?

[ciabatka]

Napisane przez Merys

Nie wiem co ma piernik do wiatraka, naprawde.
Co innego byc choro zazdrosnym, szperac w rzeczach, czytac smsy, a co innego być zazdrosnym, w sposob ktory jest niegrozny dla zwiazku i podkresla to ze partnerom na sobie zalezy. W momencie kiedy ktoras ze stron nie reaguje na to ze bliskiej osobie moze byc z tego wzgledu przykro to jest totalnym ignorantem i ma gdzies jej uczucia. Nikt tutaj nie mowi o tym, zeby spelniac czyjes zachcianki bezmyslnie ( z reszta nie wiem po co w ogole tak idiotyczny przyklad), kazdy ma przeciez swoj rozum. Nie wiem o co Ci tak naprawde w tym poscie chodzilo, bo nijak ma sie to do tematu

Sama stwierdziłaś, że zazdrość jest czasem niezależna od rozsądku. Więc tu nie chodzi o to, że facet ma gdzieś jej uczucia, tylko ona wymaga od niego rzeczy absurdalnych, których nie ma prawa wymagać, a które wynikają z jej niekontrolowanych, nieuzasadnionych niczym obaw. Szczególnie, że podobno ogólnie nie jest zazdrosna o byłą, a przeszkadzają jej wyłącznie rozmowy z nimi obiema równocześnie. Chyba przyznasz, że to dość dziwne żądanie... Chłopak normalnie może rozmawiać z ex, ale kiedy napisze ona do niego, kiedy rozmawia już z Autorką, ma ją za każdym razem spławiać? Naprawdę już bardziej uznałabym za uzasadnione pretensje o jakikolwiek kontakt z byłą...

[klapoucha]

no to może Autorka wyczuwa różnice kiedy pisze tylko z nią, a jak pisze jeszcze z byłą..?
Inaczej jakbyś była w knajpie z chłopakiem i spotkalibyście jego byłą i rozmawiał by z nią, a o Tobie by na chwile zapomniał..

[Merys]

Napisane przez lilypad

Podczas rozmowy na GG uwaga jest dzielona między dziesiątki rzeczy, bo nikt nie siedzi przy kompie wgapiając sie tylko i wyłącznie w okienko rozmowy. Gadu Gadu to z założenia miał być czasoumilacz a teraz jest to czasami jedyna droga komunikacji między partnerami. To jest dopiero chore.

Czy jesli będąc w knajpie spotkamy byłą mojego chłopa powinnam robić mu awanturę, bo zamienił z nia kilka słów nie poświęcając mi 100% swojej uwagi?

Co innego zamiana kilku słow miedzy znajomymi, a nastepnie dalsze kontynuawanie rozmowy, a co innego kiedy siedzisz wlepiona w monitor, on odpisuje po kilkunastu sekundach (robotem nie jest, chyba ze pisze i mysli z predkoscia swiatla) tłumaczac sie tym ze rozmawia jeszcze z bylą... i to raczej nie jest kilka slow. Nie rozumiem, czy jest to dla faceta az takie wielkie poswiecenie i wysilek by w tym danym momencie rozmawiac tylko i wylacznie ze swoja kobieta?
Ciekawe jakby on zareagowal gdyby ona pisala z bylym w tym samym czasie co z nim, ba! w dodatku on nie wiedzialby o czym, a to tez jest irytujace. Nie zapytasz w prost o to "ej o czym ty gadasz z byłą?"
bo jest to nietaktowne, z drugiej jednak strony bedzie Cie strasznie ciekawilo o czym mozna tyle rozmawiac z byłym partnerem/ką. Chcac nie chcac mozna po jakims czasie sobie nakrecic paranoje
Nikt nie chce tutaj z nikim zrywac kontaktu.

[lilypad]

Napisane przez klapoucha

Inaczej jakbyś była w knajpie z chłopakiem i spotkalibyście jego byłą i rozmawiał by z nią, a o Tobie by na chwile zapomniał..

Zapomniał? Nie osłabiaj mnie
Niektórzy to naprawdę nie mają większych problemów Gdyby chłopak autorki nie powiedział jej, że rozmaiwa równocześnie z tą swoją nieszczęsną byłą dziewczyną to problemu by nie było, bo i skąd, prawda? Chłopina powiedział, szczery był a tu mu jeszcze ze zdradą moralną wyskakują No nie popłaca szczerość w dzisiejszych czasach.

Nie rozumiem, o co to wielkie halo.

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

Napisane przez Merys

Co innego zamiana kilku słow miedzy znajomymi, a nastepnie dalsze kontynuawanie rozmowy, a co innego kiedy siedzisz wlepiona w monitor, on odpisuje po kilkunastu sekundach (robotem nie jest, chyba ze pisze i mysli z predkoscia swiatla) tłumaczac sie tym ze rozmawia jeszcze z bylą... i to raczej nie jest kilka slow. Nie rozumiem, czy jest to dla faceta az takie wielkie poswiecenie i wysilek by w tym danym momencie rozmawiac tylko i wylacznie ze swoja kobieta?

Aha, czyli w tym przypadku była to znajoma, tak? Teraz to już w ogóle nie rozumiem, no ale może niekumata jestem
I szczerze współczuję, jeśli ktoś siedzi ze wzrokiem wlepionym w monitor czekając na pomarańczowe miganie na pasku zadań czy jak on się tam zwie. Poza tym, gdyby rozmawiał z koleżanką to już to kilkusekundowe opóźnienie byłoby dozwolone?

Napisane przez Merys

Nie zapytasz w prost o to "ej o czym ty gadasz z byłą?"
bo jest to nietaktowne, z drugiej jednak strony bedzie Cie strasznie ciekawilo o czym mozna tyle rozmawiac z byłym partnerem/ką. Chcac nie chcac mozna po jakims czasie sobie nakrecic paranoje
Nikt nie chce tutaj z nikim zrywac kontaktu.

A czemu nietaktowne? Jeśli jestem ciekawa - pytam. W końcu to MÓJ chłopak, nie żaden obcy więc co mam się krygować?

[klapoucha]

Widocznie nie byłaś nigdy w takiej sytuacji

Merys ma 100% racje. Bo dziwnie on by sie czuł gdybys pytała o czym z nią piszesz.. Rozumiem jakby czasem sie zdarzyło, żeby z nią pisał.. Ale tu chyba była mowa o tym, że często pojawia się taka sytuacja.

[lilypad]

Napisane przez klapoucha

Widocznie nie byłaś nigdy w takiej sytuacji

Merys ma 100% racje. Bo dziwnie on by sie czuł gdybys pytała o czym z nią piszesz.. Rozumiem jakby czasem sie zdarzyło, żeby z nią pisał.. Ale tu chyba była mowa o tym, że często pojawia się taka sytuacja.

Takiej czyli jakiej? Mój chłopak nie rozmawia ze swoja byłą? No na gadu gadu akurat nie, bo nie posiadają. Ale rozmawiają ze soba, niemal codziennie, bo razem studiują. Gdybym nie miała do niego zaufania to już dawno byłabym siwa.

I to też nie jest tak, że nie jestem zazdrosna. Bo bywam. Ale mam zaufanie. I wiem, że była jest byłą nie bez powodu.

No nie wiemy, czy często. Bo pierwszy post tego nie wyjaśnia - jest mowa o konkretnym wieczorze.
I powtarzam - jeśli jestem ciekawa o czym rozmawiają - pytam. Bo dlaczego mam nie pytać?

[klapoucha]

Chodzi mi o sytuację, w której zapomniał by na chwilę o Tobie.
No to gratuluje zaufania i podziwiam za to

[lilypad]

W ogóle to dla mnie trochę nielogiczne - mam prawo (w sensie: on musi się dostosować) zabronić mu kontaktów z były, ale nie mam odwagi (w sensie: nie zapytam, bo nie wypada) zapytać, o czym z nią rozmawia?
Warto zapytać - bo wtedy wiadomo, czy kontakty są na stopie koleżeńskiej czy nie. I nie ma wielkich problemów tego typu.

[cerveza]

Napisane przez klapoucha

Chodzi mi o sytuację, w której zapomniał by na chwilę o Tobie.
No to gratuluje zaufania i podziwiam za to

A czego tu gratulować? zaufanie to PODSTAWA każdego związku, a nie jakiś rzadko spotykany bonus Może jakby autorka o tym wiedziała, nie zakładałaby tego bzdurnego wątku.

[lilypad]

Napisane przez cerveza

A czego tu gratulować? zaufanie to PODSTAWA każdego związku, a nie jakiś rzadko spotykany bonus Może jakby autorka o tym wiedziała, nie zakładałaby tego bzdurnego wątku.

No właśnie
Nie mam zaufania - nie wchodzę w bliższe kontakty, co tu dopiero mówić o związku

[mmm87]

Napisane przez Merys

Co innego zamiana kilku słow miedzy znajomymi, a nastepnie dalsze kontynuawanie rozmowy, a co innego kiedy siedzisz wlepiona w monitor, on odpisuje po kilkunastu sekundach (robotem nie jest, chyba ze pisze i mysli z predkoscia swiatla) tłumaczac sie tym ze rozmawia jeszcze z bylą... i to raczej nie jest kilka slow. Nie rozumiem, czy jest to dla faceta az takie wielkie poswiecenie i wysilek by w tym danym momencie rozmawiac tylko i wylacznie ze swoja kobieta?
Ciekawe jakby on zareagowal gdyby ona pisala z bylym w tym samym czasie co z nim, ba! w dodatku on nie wiedzialby o czym, a to tez jest irytujace. Nie zapytasz w prost o to "ej o czym ty gadasz z byłą?"
bo jest to nietaktowne, z drugiej jednak strony bedzie Cie strasznie ciekawilo o czym mozna tyle rozmawiac z byłym partnerem/ką. Chcac nie chcac mozna po jakims czasie sobie nakrecic paranoje
Nikt nie chce tutaj z nikim zrywac kontaktu.

Już pomijając fakt, że takie poważne rozkminy dotyczące rozmów na gg, są przezabawne (bo ja jestem pępkiem świata i mój facet nie może dzielić swojego zainteresowania pomiędzy dwa okienka ), to przecież on może odpisywać byłej w czasie, gdy dziewczyna akurat pisze coś do niego (chyba, że on też ma w tym czasie z podnieceniem wpatrywać się w ekran) i wcale nie musi być tych strasznych kilkunastosekundowych opóźnień.

[Merys]

Napisane przez lilypad

Aha, czyli w tym przypadku była to znajoma, tak? Teraz to już w ogóle nie rozumiem, no ale może niekumata jestem
I szczerze współczuję, jeśli ktoś siedzi ze wzrokiem wlepionym w monitor czekając na pomarańczowe miganie na pasku zadań czy jak on się tam zwie. Poza tym, gdyby rozmawiał z koleżanką to już to kilkusekundowe opóźnienie byłoby dozwolone?


A czemu nietaktowne? Jeśli jestem ciekawa - pytam. W końcu to MÓJ chłopak, nie żaden obcy więc co mam się krygować?

Ale sie czepiacie słowek... mialam napisac miedzy "byłymi"? A to była to juz "nieznajoma"
Takie osobiste pytanko jesli mozna? Czy nie przeszkadza Tobie, ze ktos w trakcie rozmowy Ci ją przerywa? Powodow takich rozmow na gg moze byc wiele. Od tego, że mieszkaja daleko, po takie, ze w trakcie tygodnia pracuja i nie maja zbytnio kiedy sie spotkac, badz sa zmeczeni.
Podczas rozmowy w takiej sytuacji chcialabym by MOJ facet skupil sie na mnie, bo rozmawiajac z kims rownolegle czasem ciezko podjac powazny temat.
Zrozumcie jedno, jej nie przeszkadza to ze on sie kontaktuje, rozmawia z byłą, tylko ze robi to w trakcie gdy ROZMAWIAJA. Nie mam pojecia dlaczego tak przeksztalcacie sytuacje. (Tego przykladu z zaufaniem i wzajemnym studiowaniem juz calkiem nie rozumiem bo jest to diametralnie inna sytuacja)
Pisze po raz Nty, nikt tutaj nie zabrania sie nikomu z nikim kumplować