Zmienia się w kalendarzu data i nie mówimy już, że ślub za 2 lata - PM 2011, cz.6

[lusesita23]

ewelika ja pisze mgr juz i cale szczescie, ze koncze te studia...a nawet nie wiedzialam ,ze sa jakies systemy pisania a co studiujesz i gdzie?

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

ale jakies dziwne te 5 krotszych...;p tzn moze i latwiej,ale potem jak np. pytali mnie o czym pisalam licencjat jak bylam na rozmowie to wiadomo-jeden temat i jedna praca.a tu jak?5 roznych tematow?czy powiazanych ze soba? nie czaje troche

[lusesita23]

a ja dam zdjeice ze swoim szczesciem a co;p jedyne sylwestrowe zrobione przez mam przed wyjazdem ogolnie widac czarnosc,ale zalozylam ta tunike i dla kamuflazu bolerka dwa;p ktore na miejscu zdjelam of kors

[e49b640a255e4f36f4ca0389c216c83b5b764891_6122d6f2c8cf5]

a mi coś się ubzdurało ze pracę licencjacką piszesz ale Ci dobrze ja też już by chciała robić magistra studiuje w Warszawie na UKSW ochronę środowiska i jednocześnie robię sobie technika farmacji. Każda praca jest o czym innym np. z jednego przedmiotu pisałam o największych katastrofach ekologicznych a z innego o rzepaku jako biopaliwie. z jednej strony to łatwiej napisać 5 prac o różnej tematyce po 20 stron niż jedną na prawie sto

[lusesita23]

Hmmm....mi sie akurat moja dfobrze pisalo jestem na dziennikarstwie i pisalam o Faktach. i u nas bylo minimum 50 stron.ja mialam 60, a mgr planuje na ok. 70;p

[goosia207]

Mustique STO LAT!

Napisane przez lusesita23

a ja dam zdjeice ze swoim szczesciem a co;p jedyne sylwestrowe zrobione przez mam przed wyjazdem ogolnie widac czarnosc,ale zalozylam ta tunike i dla kamuflazu bolerka dwa;p ktore na miejscu zdjelam of kors

Ładnie

[sonek]

Witajcie!
Dawno mnie u Was nie było. Wpadłam tylko powiedzieć, ze dzisiaj, czyli w dniu kiedy mogliśmy powiedzieć, że "ślub w przyszłym roku" oddałam TŻ pierścionek zaręczynowy!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!

Pewno normalnie pogodzilibyśmy się z TŻ i wszystko toczyło by się starym torem. Jednak ponieważ dziś jest pierwszy dzień nowego roku, który miał być dla mnie dużo lepszy niż ten, który minął - zerwałam te zaręczyny i zdania nie chce zmienić.

Wszystko przez to, że 2009 rok był najgorszym rokiem w moim życiu Przeżyłam wiele naprawdę ciężkich chwil. Aż o północy popłakałam się na imprezie sylwestrowej, częściowo z ulgi, że już minął, a częsciowo z żalu, że wszystko to co było złe w ogóle się wydarzyło i, że nie miałam na to zadnego wpływu a teraz jest to już tylko historią, która bardzo boli.

Kiedy te trudne chwile narastały, obiecałam sobie, że 2010 będzie lepszy ! A skoro TZ doprowadził mnie do łez..co ja mówie - do płaczu, niczym dziecko, to ja nie chcę z nim być.I nie chcę o nas walczyć.

"Czuje w sobie gniew,
w końcu nadsszedł dzien,
Czuję w sobie lęk,
Bezpowrotnie tracę Cie,
tonę w morzu łez,
(nie będzieszjuż ze mną!)"

Jestem uparta i jak sobie coś postanowie to to zrealizuje, nawet jeśli miałaoby bardzo boleć.

Dlatego jutro odwołuję salę, fotografa i zaczynam życie bez TŻ

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------

W tej chwili nie ma go w domu. Wroci okolo polnocy wraz z para naszych znajomych ktorzy beda u nas nocowac. Mamy dwa pokoje i tylko dwa łożka. Na pewno nei wpuszcze go do lozka, tylko wystawie poduszke i kołdrę w pokoju, w ktorym beda spac goscie. Sama zamkne sypialnie na klucz i niech robieco chce. Moze spac na podlodze, cokoliwek. .Juz mnie to nie obchodzi.

[lusesita23]

sonek zatkalo mnie mam nadzieje, ze to przemyslana decyzja i to wlasnie ma Cie uszczesliwic,ale mimo to przykro nie bede pytac:dlaczego, bo to bez sesnu...skoro tak postanowilas. nie pozostaje mi zyczyc nic innego niz to, zebys nie zalowala swojej decyzji...trzymaj sie kochana

[sonek]

Nie wiem czy mozna nazwac ta decyzje przemyslaną, ale tak podyktował mi rozum. Widocznei tak mialo byc. On w to nie wierzy, a ja traktuje tą decyzję bardzo poważnie. Najgrosze, ze mieszkamy razem i na pewnow ciagu dwoch dni sie nie wyprowadze. On o tym wie, i bagatelizuje moja decyzje. Dupek jeden!

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Powiem, ze nie chodzi tu o zadna zdrade, a jedynie o kłotnie o głupoty, ktora urosłam do wielkosci awantury. Powiedzielismy sobie kilka przykrych slow, doszlo do przepychanek... a dla mnie okazlo sie, ze to juz zbyt wiele. Tym bardziej, ze tak bardzo chcialam, zeby ten nowy rok zakonczyl pasmo niepowodzen w moim zyciu

[lusesita23]

Oj,a nie za ostro reagujesz?zerwanie zareczyn to przykra sprawa,ale mimo to chyba trzeba to wyjasnic, wytlumaczyc to drugiej osobie...ja jestem impulsywna, ale mimo to ze czesto z M. w klotniach doprowadzamy siebie do placzu to niegdy nawet przez mysl nie przeszlo zeby zerwac bez Niego nie ma zycia i juz...ale jesli do takiej sytuacji by doszlo, to chyba wolalabym to wyjasnic. Twoj TŻ mial taka szanse? mam nadzieje, ze poukladasz to po swojemu...

[sonek]

Zdaje sobie sprawe z tego, ze dzialam pod wplywem impulsu, ale ubiegly rok tak dal mi w kosc, ze musialam znalezc w sobie poklady sil, o ktorych nawet nie wiedzialam, ze istnieja. Tak bardzo chcialam, zeby wreszcie sie skonczyl, wierzac, ze ten nowy bedzie duzo lepszy. I tak bardzo sie rozczarowalam. Wiem, ze brzmi to infantylnie, ale przez te wszystkie wydarzenia z 2009 roku nauczylam sie jednego: trzeba stanac na nogi i zeby cos zmiec trzeba podjac wyzwania, ktore czesto na poczatku bardzo bola i to dlugo bola. Ale w koncu wychodza na dobre.

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Mam tylko nadzieje, ze los nie sprawi mi kolejnego psikusa... po powrocie z imprezy sylwestrowej śmiało zabawialiśmy się bez zabezpieczenia. Gdyby okazało się, że zaszłamw ciążę to chyba już całkiem zwątpię w to, że zła passa się odwróci. Nie chcialabym zostawac przy nim tylko ze wzgledu na dziecko.

[lusesita23]

Rozumiem Cie i wierze, ze to decyzja dla Ciebie najlepsza.mimo to...coz u nas w zwiazku tez nie jest zawsze kolorowo, zdarzaja sie klotnie i zdarzaja sie przepychanki.i zdarzy m isie powiedziec:nie kochasz mnie/nie szanujesz mnie/traktujesz mnie jak przedmiot. a raz kiedy M. byl pod wplywem alkoholu to go uderzylam wtwarz - chcualam go ocucic...ale mam nadzieje, ze to byl pierwszy i oststni raz, bo wyraz jego twarzy byl straszny ale przeciez nie bede z nim zrywac z tego powodu...czesto w zwiazkach zdarzaja sie kryzysy,ale mamy wlasnie po to swoich TŻ zeby wspierac sie w trudnych sytuacjach.

niech sie ulozy po Twojemu skoro tak postanowilas...

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Oj, to juz nic nie rozumiem-skoro bylas na niego wsciekla to czemu sie "zabawialiscie"?dla odstresowania? hmmm...bez obrazy,ale cos mi sie wydaje, ze to troszke nieprzemyslane z Twojej strony.nic dziwnego, ze TŻ nie bierz epowaznie Twojej decyzji sorrry,ale tak to widac z tej strony.

[sonek]

boze, jaka to cholernie trudna decyzja

[goosia207]

Sonek Ty wiesz najlepiej jaka jest twoja sytuacja. Tylko to jest decyzja, która zmieni całe twoje życie, więc przemyśl ją dobrze

[sonek]

zabawialismy sie rano po powrocie z imprezy. Spalismy do 14.00. A klotnia byla po 19.00.

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

wiem wlasnie bardzo dobrze o tym, ze decyzja ta wywroci moje zycie do gory nogami i bardzo się tego boje. Ale w tej chwili jestem tak bardzo zrezygnowana i przygnebiona, ze wydaje mi sie, ze tak bedzie najlepiej. Latwiej byloby gdbysmy nie mieszkali razem. Zamknelabym drzwi z drugiej strony i juz nie wrocila... Wiem, ze on na pewno bedzie mnie przepraszal plakal itp, tylko, że ja juz mam dosc tego blednego kola.

[lusesita23]

sonek no skoro oddalas pierscionek to teraz troche glupio to cofnac to chyba nie na moj dzisiejszy stan, ze tak powiem. zycze szczescia w kazdym razie

[sonek]

ja swojej decyzji nie bede odwolywac. Na ta chwile nie chce z nim juz byc, nie dlatego, ze go nie kocham, tylko z bezsilnosci spowodowanej pasmem niepowodzen, ktore tak naprawde nie mialy zwiazku z TZ. W zasadzie to on za kazdym razem bardzo mnie wspieral. Tyle tylko, ze wraz z ta dzisiejsza klotnia czara sie przepelnila, nadzieja na lepsze jutro umarla. A wraz z nia nasze wspolne plany. Wiem, ze jestem rozzalona i do konca nie mysle racjonalnie. Wam latwiej to wszystko ocenic obiektywnie. Mam nadzieje, ze nie gniewacie sie, ze przyszlam z tym problemem do Was

[lusesita23]

kazde zerwane zareczyny to trudna decyzja wiadomo. ale tak mnie to wkurza jak nie wiem ,po co sie zareczac w w takim razie?przypomina mi sie moja przyajciolka ze studiow: z facetem byla 4 lata, mieszkali w akademiku, wszystko super, zareczyny wmarcu.we wrzesniu ona je zrywa. bo tak naprawd eich nie chciala, bo on jest dla niej jak kolega. bo nie ma tego czegos. czegos brakuje.i wlasciwie zaluje ze powiedziala tak.ale powiedziala. dla mnie zareczyny rowna sie malzenstwo.mowiac tak musisz byc pewna tego kogos-pewna uczuc, zgadzajac sie na wszystko:i na super rozmowy,seks i na brudne skarpetki,klotnie.znasz tego kogos i chcesz znim byc,a powod do zerwania to jedynie zdrada jak dla mnie.skro nie jestes pewna-powiedz mu to.

czy ja to jakos dziwnie rozumuje bo nie wiem?

przperaszam jesli kogos urazilam,ale musialam sie wygadac bo po prstu jest tyle nieprzemyslanych zwiazkow, ze szlag mnie trafia. ak,jestem choleryczka.i mozeto ja jestem w bledzie i ja bedetego zalowac,ale tak to widze.

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

sonek to Ty sie nie gniewaj na mnie probuje Cie zrozumiec i szkodami cie.ale troche szkoda mi Twojego TŻ. i Ciebie tez. wolisz w takim razie rozne zyciowe niepowodzenia "zwalac" tylko na siebie? szkoda...dla mnie to krotka droga do obledu szkoda, ze to akurat na Twojego TŻ padlo, ze on przepelnil ta czare goryczy.jakby byl inny dzien niz 1.01 to bys nie zerwala? kurcze, a myslalam, zeto ja jestem impulsywna i nerwowa to bolu

[sonek]

Moj zwiazek rozni sie od zwiazku Twojej przyjaciolko tym, ze my chcielismy byc zawsze razem, tworzyc rodzine itop tylko, ze sa w zyciu chwile, kiedy zwykle "przepraszam" nie wystarczy. I nie chodzi mi tu o bukiet roz czy cos podobnego, tylko o rany, ktore bardzo dlugo sie goja, albo wcale.

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

wiem, ze to smiesznie zabrzmi, ale gdyby to bylo wczoraj to nie zerwalabym. Byc moze nie potrafie wytlumaczyc tego co czuje, co siedzi gleboko we mnie, a moze zrozumie to tylko ten, kto przeszedl to co ja. Osatkiem sil dotrwalam do konca 2009 tylko dlatego, ze gleboko wierzylam, ze w koncu to co zle musi sie zakonczyc. Gdzies gleboko w swiadomosci postanowilam sobie, ze 2010 rok to nowa droga, droga bez cierni. A okazalo ie, ze nie. Dlaczego wyznaczylam sobie taka granice? Moze dlatego, zeby sie totalnie nie zalamac sie i nie zwariowac z zalu i bolu. Dlaczego taka impulsywna decyzja? - Bo wiem jedno, zeby zyc lepiej trzeba do tego dazyc, a nie tkwic w miejscu i tylko narzekac i plakac w poduszke.

Kurcze, chyba strasznie to zagmatwalam.

[lusesita23]

sonek jest mi przyko, ze mialas tak okropny rok,ale nie rozumiem w jaki sposob przyczynil sie do tego Twoj TŻ, skoro pisalas, ze cie wspieral. i dlaczego rezygnujesz z niego w tym dazeniu do zmian. podjelas taka a nie innadecyzje,wiec raczej nie ma o czym dyskutowac.w kazdym razie oby bylo lepiej

dobranoc

[JennyAniolek]

Lenka
Sto lat ! Sto lat!
Wszystkiego najlepszego
z okazji urodzin
(dla Ciebie torcik, kwiaty i szampan)

A to siedem życzeń na ten Nowy Rok dla każdej z Was

ZDROWIA...
...życzę dziś Tobie,
okazja taka nie co dzień się zdarza,
aby wyrazić słowami,
co serce w ciszy co dzień powtarza.

SZCZĘŚCIA...
...życzę Ci również
takiego, jak Ty sama pragniesz,
bo dobrze, gdy będzie przy Tobie,
a Ty - czym ono jest - odgadniesz.

MIŁOŚCI...
...życzę Ci szczerze,
bo ona filarem jest życia.
Śpiew ptaków kochaj i ludzi,
a w każdym sercu Ty miłość wzbudzisz.

STU LAT...
... w miłości i zdrowiu,
niech towarzyszy Ci szczęście.
Twój bagaż życiowy - mądrość-
przykładem dla innych niech będzie.

SPEŁNIENIA MARZEŃ...
... najskrytszych,
niech będą realne i jasne.
Marzenia spełniają się często,
niech spełnią się też Twoje własne.

RADOŚCI...
... też życzę Ci tyle,
by Twoją twarz uśmiech zdobił.
A jeśli się czasem zasmucisz,
to tylko na krótką chwilę.

WYTRWAŁOŚCI...
...życzę Ci także,
w realizacji pragnień i celów.
Cierpliwą bądź i odważną
by rzeczy dokonać wielu.

---
Wpadłam tylko na chwilkę. Nadrobię i odezwę się jutro. Teraz zmykam pod prysznic i spać. Boli mnie brzuch (przez @, w nocy przyszła ) i uszy a jeszcze rano muszę wstać, bo dziadkowie wracają do domu. Dobranoc

PS. Ślub już w przyszłym roku

[dottta]

Napisane przez T'ai

ale cichutko tutaj
wczoraj nasłuchałam się komplementów że bardzo ładnie tańczę w parach (tata mnie szkolił ostro )
I wszyscy nam mówili że ładna z nas para i widać u nas miłość

Dziś mama rozmawiała z ciocią, kuzyn (ten co miał zaręczyny w święta) robi wesele 28 sierpnia tego roku
Tak troszkę smutno mi się zrobiło że wszyscy przed nami i że znów będę uczestniczyć w tej głupiej zabawie pt "łapanie welonu"

A jak wasze postanowienia noworoczne? Ja tylko chciałabym znaleźć pracę przed końcem lutego. Wtedy kończy mi się umowa akurat.
Mam nadzieję że się uda!

ja planuję schudnąć to moje postanowienie

Napisane przez T'ai

Faktycznie Mustique kochana wszystkiego dobrego z okazji urodzin

Sto lat!!

Napisane przez lemon tree

Witam

Mogę się do Was Dziewczyny dołączyć?
My ślubujemy 27-08-2011

witaj

Sonek - współczuję.

[kaska87]

Napisane przez sonek

Wszystko przez to, że 2009 rok był najgorszym rokiem w moim życiu

dla mnie takie zwalanie naszych niepowodzeń na "kalendarz" jest coś dziwne

Napisane przez lusesita23

Rozumiem Cie i wierze, ze to decyzja dla Ciebie najlepsza.mimo to...coz u nas w zwiazku tez nie jest zawsze kolorowo, zdarzaja sie klotnie

kochana w każdym związku są kłótnie małe i duże, ale związek to nie tylko trzymanie się za rączkę i same słodkie chwile

Napisane przez sonek

boze, jaka to cholernie trudna decyzja

czyli jednak nie na 100% zerwałaś

Napisane przez sonek

ja swojej decyzji nie bede odwolywac. Na ta chwile nie chce z nim juz byc, nie dlatego, ze go nie kocham, tylko z bezsilnosci spowodowanej pasmem niepowodzen, ktore tak naprawde nie mialy zwiazku z TZ. W zasadzie to on za kazdym razem bardzo mnie wspieral. Tyle tylko, ze wraz z ta dzisiejsza klotnia czara sie przepelnila, nadzieja na lepsze jutro umarla. A wraz z nia nasze wspolne plany. Wiem, ze jestem rozzalona i do konca nie mysle racjonalnie. Wam latwiej to wszystko ocenic obiektywnie. Mam nadzieje, ze nie gniewacie sie, ze przyszlam z tym problemem do Was

jak to czytam to brzmi to jak użalanie się nad sobą i swoim nieszszęściem zwalając wszystko na okrutny świat
co do czerwonego skoro on był wsparciem to chyba dobrze kochana nie piszę tego złośliwie tylko po to by może to jeszcze raz przemyślała jest sens wsadzić do 9 lat z mężczyzną, którego kochasz i który Cię wspiera, bo się pokłóciliście? Ja się moim też sprzeczam-ok nie było u nas przepychanek-ale jakieś fochy a czasem poważne kryzysowe sprawy był ja sama kilka miesięcy temu miałam taki i chciałam odejść, ale wiem, że to przez to co się działo ale P. był ze mną i dopiero teraz to zauważyłąm i doceniłam. Ja w każdym bądź razie trzymam kciuki za Was i oby to się skończyło jak najlepiej dla Ciebie

a ja właśnie mam motyle w brzuchu bo P. ode mnie poszedł i przed chwilką dzownił, że już jest w domu i poza tym mi coś strasznie miłego powiedział

[madziares25]

Napisane przez kaska87

dla mnie takie zwalanie naszych niepowodzeń na "kalendarz" jest coś dziwne
kochana w każdym związku są kłótnie małe i duże, ale związek to nie tylko trzymanie się za rączkę i same słodkie chwile


czyli jednak nie na 100% zerwałaś

jak to czytam to brzmi to jak użalanie się nad sobą i swoim nieszszęściem zwalając wszystko na okrutny świat
co do czerwonego skoro on był wsparciem to chyba dobrze kochana nie piszę tego złośliwie tylko po to by może to jeszcze raz przemyślała jest sens wsadzić do 9 lat z mężczyzną, którego kochasz i który Cię wspiera, bo się pokłóciliście? Ja się moim też sprzeczam-ok nie było u nas przepychanek-ale jakieś fochy a czasem poważne kryzysowe sprawy był ja sama kilka miesięcy temu miałam taki i chciałam odejść, ale wiem, że to przez to co się działo ale P. był ze mną i dopiero teraz to zauważyłąm i doceniłam. Ja w każdym bądź razie trzymam kciuki za Was i oby to się skończyło jak najlepiej dla Ciebie

a ja właśnie mam motyle w brzuchu bo P. ode mnie poszedł i przed chwilką dzownił, że już jest w domu i poza tym mi coś strasznie miłego powiedział

Cześć dziewczynkiWłaśnie wróciłam z sylwestrowej eskapady do znajomych i teściów potem i dotarłam do domku,ojj jak się cieszę,że już po świętach i jest nowy roczek 2010.Z tej okazji po raz kolejny chciałabym złożyć Wam serdeczne życzonka noworoczne.Oby wszyściuteńko układało się po Waszej myśli
Jejku to był bardzo miły i sympatyczny Sylwester da mnieMam nadzieję,że cały tako Nowy Roczek.Cieszę się,że 2009 już za mną...Poza zaręczynami nie wydarzyło się wiele pozytywnego.Ale to już było.Pora ruszyć do przodu z marzeniamiJejku dziewczyny ,ślub w przyszłym rokuRozmawiałam dziś z TŻ nad datą ślubuWstępnie wymyślona przeze mnie miała być 11.06.2011,ale stwierdziliśmy,że sierpień to bardzo ładny miesiąc,a poza tym jeszcze 3 miesiące więcej na odłożenie by kaski było,więc stanęło
na: 20.08.2011 r.Hihihi.Ustaliliśmy,że zaklepiemy datę gdzieś w czerwcu,tuż po mojej obronie,ale nie wiem czy to nie za póżno będzie i spróbuję tż przekonać,żeby coś przyspieszyćObiecał mi,że w 2011 r.na pewno zostanę jego żoną,2012 nie bierzemy pod uwagę,bo skoro w tym roku ma się skończyć świat,to jeszcze roczek małżeństwa będziemy mieli do wykorzystaniahehe.
Mam nadzieję,że nam wszystkim uda się bezproblemowo i sprawnie przebrnąć przez przygotowania,wspierając się nawzajem.Buziaczki dziewczyny,idę spać.Jeszcze raz wszystkiego dobrego w Nowym Roczku

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

Boziu...zgodnie z moim noworocznym postanowieniem od jutra biorę się za pisanie pracy licencjackiej i nadrabianie zaległości...Nie chce mi siemmm:-(Ale mam motywację,bo im szybciej obronię,tym szybciej ruszymy do przoduBuziam gorrrrrrąco

[kaska87]

gratuluję wyboru daty my też się na 20.08 zastanawialiśmy, ale jednak musimy mieć 17 w naszej dacie i będzie 17.09 oby ten roczek minął tak samo szybko jak 2009 wtedy nim się obejrzymy,a już będzie nasz 2011 roczek

a mój P. jutro jedzie do Wro do pracy ale wróci ok 20:00 i dopiero we wtorek pojedziemy już razem

[dottta]

ale tu cicho tak nie normalnie

Byliśmy dziś na tej imprezie rodzinnej - wszyscy ignorowali mój pierścionek i zaręczyny (mimo że go jeszcze nikt z rodziny nie widział) - trochę mi przykro było no ale co tam Już kiedyś pisałam że mam rodzinę do bani Jedyne co usłyszałam to"ale ślub to chyba nie w tym roku, bo my już na jeden idziemy"

Kuzynka (która mnie wkurza) pochwaliła mi się że kupiła sobie super błyszczyk w promocji w Oriflame i też bym mogła "chociaż" jeden no to korzystając z okazji że druga kuzynka jest konsultantką zamówiłam od razu 5 z każdego po jednym Niech se nie myśli że ja jakaś gorsza

A Tż z mamą rozmawiał i ona się denerwuje że z kosztami do nich nie przychodzimy bo oni sami nie chcą się wyrywać Więc Tż niedługo pójdzie z pielgrzymką na poważne rozmowy

A od poniedziałku Dukan :brzyda l: ja mam jakieś 10kg (chciałabym 12kg ale to póki co marzenie ) a tż chciałby z 5 kg mimo że szczuplutki jest ale razem łatwiej bo mnie kusić jego jedzonko nie będzie.

Dobranoc

[kaska87]

no ja też czuję się jakoś nieswojo bo co wchodzę to marne 2-3 nowe wiadomośi, a zazwyczaj są to 2-3 strony

pograłabym w simsy, ale nie będę hardcorem bo jak je włączę to min. 2 godziny będę grać

[Mustique]

dziekuję za zyczonka w całości i każdej z osobna.. dzieki z apamięć... imprezka ma,łą była... bo jak to tak bez, co nie... trochę tak smutno.... no i z siostrą sobie dogryzałyśmy, że ja już 30 skończyłam, a ona dopiero 29... nie ma to jak pocieszająca siostrunia... teżecik też zadzwonił birdaja odśpiewał razem z kolegami aż sie zdziwiłam.. i powiedział że prezent w drodze... ciekawe co wymyuślił..


[1=e49b640a255e4f36f4ca038 9c216c83b5b764891_6122d6f 2c8cf5;16191149]no niestety na mojej uczelni mają jakieś głupie pomysły i wprowadzili jak to powiedział jeden z profesorów bardzo mądrych ,, piszemy tak jak na amerykańskich uczelniach''[/QUOTE]

dobrze że pisałam i magistra i licencjat po staremu .. fakt zasypali mnie na licencjacie pytankami.. było ich aż 9! ale wszystko da sie przezżyć. :ehem

SONEK- ważne że ty wiesz co chcesz i teraz jest ci lepeij niż przedtem... trzymam za pomyślność twojej decyzji... i kochana wpadaj do nas bardzo często...
...............
a u mnie cały czas sypie.. ale dzis nie jestem odłączona od rzeczywistośći... brat w końcu zmienił mi koła w samochodzie i dzis wyruszam na podbój galerii handlowych i mam zamiar zaliczyć posylwestrowe/ ponoworoczne wyprzedaże...

[kaska87]

cześć melduję się

P. już we Wrocku i za 10 minut zaczyna pracę i tak do 18:00

[butterfly20]

Helloł!!!

Wszystkim Dziewczynkom Życzę Szczęśliwego Nowego Roku!! (lekko opóźnione).

A Mustique dużo zdrówka,zdrówka i zdrówka i szczęśliwego rozwiązania

Lemon Tree witaj To już jesteśmy trzy z tą datą.
W Naszym przypadku tak się ułożyło,bo 27 to NASZ dzień (rocznicowy itp), 2011- bo 11 to Moja szczęśliwa liczba A sierpień bo 08- cyferki nieskończone

Głupie,ale wszystko ma swoją symbolikę
A datę wybraliśmy już z 2 lata temu

Sonek no nie wiem...moim zdaniem to dziwna decyzja,podjęta pod wpływem chwili,a nie na spokojnie. Myślę,że możesz jeszcze zmienić zdanie.

[kaska87]

a ja uznałam, że już czas wyłonić się z łóżka dlatego spadam pod prysznic coś zjem i chyba odpalę simsiki