PRZECIWNICY POWIĘKSZANIA PIERSI-sztuczne cycki są obleśne :)

[truskawkowawiosna]

Napisane przez MyaDiva

Po przeczytaniu wszystkiego, widzę że powtórzyłam troszkę treść wypowiedzi moich przedmówczyń .
Truskawkowawiosna-jesteś osobą, która umie dyskutować. Bardzo trafni wszystko ujęłaś.
Co do powiększania kwasem-to tak jak piszesz wynik bardzo naturalny (i to chyba jedyna zaleta). No i to raczej nie powiększanie a kosmetyka . Większość z nas przed powiększaniem brała tą możliwość pod uwagę i pogłębiało ten temat. Tylko małym, dość jędrnym piersią można tym sposobem zmienić kształt-większość z nas nawet by się niekwalifikowała . Cena do efektu -bardzo wysoka. Efekt bardzo nie trwały(około 2 l.). Kwas najczęściej wchłania się nierównomiernie z piersi- np jedna pierś zrobi się mała szybciej niż druga albo dół piersi będzie jędrny a góra już nie. Jest to dobra metoda w przypadkach gdy pacjentka ma np niewielką asymetrię wielkości piersi, którą tym sposobem można skorygować.

pokazalam efekt po hialuronowym, aby pokazac cervezie, ze nie zawsze naturalne piersi wygladaja lepiej niz po zabiegu dla mnie osobiscie liczy sie efekt koncowy. jezeli ktos ma piekne, dlugie, blyszczace loki o pieknym kolorze, a ja potem dowiem sie, ze byly przedluzane (nie przygladam sie kazdemu z bliska), to nie zmienie zdania- wlosy beda nadal piekne i zawsze je wyzej ocenie niz rzadkie, plączace sie o mysim kolorze, ale naturalne mimo wszystko wiekszosc efektow po przedluzaniu mi sie nie podoba, bo wlasnie razi ta sztucznosc

a co do hialuronowego- wiem wlasnie, ze to nie jest dla kazdego i ta zbojecka cena w przypadku twarzy hialuronowy fajnie sie rozklada, ale skoro z piersiami jest inaczej, to nie dziwie sie, ze jednak kobiety wola pewniejszy efekt za podobne pieniadze (gdyby to bylo chociaz 5-6 tys a nie ok 12)

co do wszczepiania implantow, jestem pewna, ze mozna zrobic to tak, aby wygladalo to bardzo subtelnie i na pierwszy rzut oka nie daloby sie rozpoznac, ze to implanty. sama mam znajomą, ktora powiekszala piersi operacyjnie, tak do niej pasuja, ze bylam zdziwona, ze powiekszala (nie widzialam jej bez stanika, ale mi to do szczescia niepotrzebne), sa odpowiednio dobrane do jej sylwetki

Napisane przez listopadowa80

Przez długi czas faktycznie czułam, że coś we mnie siedzi, coś obcego, nienaturalnego. Myślę, że to była jak najbardziej naturalna reakcja po zabiegu i chyba większość z dziewczyn po op. powiększ. biustu miała takie odczucia. Teraz już się przyzwyczaiłam, nie czuję implantu - a raczej traktuję go jako coś mojego, naturalnego.
Czy sztuczne piersi są inne w dotyku? Owszem. Choć z czasem miękną i stają się prawie tak miękkie jak naturalne. To dużo zależy od rodzaju implantu (np. Eurosilicone czy Nagory są najbardziej miękkie) oraz spoistości żelu - ja akurat mam implanty o najwyższej spoistości żelu - zatem i najtwardsze (ale coś za coś - w przypadku takich implantów, gdyby doszło do ich uszkodzenia to jest małe ryzyko, że silikon rozleje się po tkankach). Moje piersi są nadal dość twardawe, ale z każdym dniem miękną, choć zapewne nigdy nie będą aż tak miękkie jak piersi naturalne. Ale mi to w ogóle nie przeszkadza - przed op. nie miałam praktycznie piersi - jedynie jakieś sflaczałe zalążki z brodawkami, a teraz z przyjemnością na nie patrzę- po prostu jestem szczęśliwa, że je posiadam (mimo iż za sprawą doskonałej ręki chirurga plastyka).
2 rzeczy żałuję: że z natury nie mam pięknych, naturalnych piersi (niestety nie było mi to dane)
oraz że tak długo zwlekałam z podjęciem decyzji o op. (i była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu)

Pozdrawiam serdecznie

P.S. Pytałaś czy wyczuwam implanty - zależy w jakiej znajduję się pozycji Jeśli leżę na boku to czasami czuję

tez bylam bardzo ciekawa tego czy sie to czuje powiedz mi tylko jedno, nie widzialam Twoich fotek przed a efekt po widze tylko w avatarku, piszesz, ze naprawde mialas malutkie piersi, teraz masz dosc duze jak na drobna sylwetke, nie wolalas mniejszych wkladek, aby miec piersi "srednie" albo takie "normalnie" male? zmiana wiec byla duza, troche jakby z XS przejsc w L albo XL, nie balas sie, ze zle bedziesz sie czula ze sporymi piersiami, gdy moglas wybrac troche wieksze od swoich? przyznam, ze na dobieraniu wielkosci implantow sie nie znam, a w sumie troche mnie to ciekawi

Napisane przez Samiii

ja od początku nie czułam implantów jako coś obcego - tzn w ogóle "ich" nie czułam - bo fizycznie nie czuje się tej wkładki. a psychicznie faktycznie, można czuć na początku jakąś zmianę, jakieś "coś"
dla mnie one od momentu kiedy się wybudziłam po zabiegu były całkowicie moje pełen entuzjazm
otóż to. dlatego mnie już nudzą te komentarze "idź do psychologa" itd... jesteśmy dorosłymi ludźmi, wiemy co dla nas lepsze.
i tak, dla mnie decyzja o zabiegu była najlepszą do tej pory podjętą
nie czuję się inną osobą, ale czuję się lepiej sama ze sobą. podejrzewam, że nikt z podobnym kompleksem tego nie zrozumie..

fajnie, ze decyzja, ktora podjelas okazala sie sluszna niestety czesto kobiety tak naprawde nie wiedza, czego chca i decyzja o operacji nie jest w pelni swiadoma, rozmawialam kiedys z pania, u ktorej od piersi sie zaczelo, potem juz tylko wyszukiwala elementow, ktore chce poprawic, ciagle byla z siebie niezadowolona...

a jak to jest? czy chirurg plastyk poleca pacjentce mimo wszystko konsultacje z psychologiem, czy to troche nietakt?

Napisane przez cerveza

To proszę wskaż mi linki do zdjęć, które Twoim zdaniem powinnam zobaczyć. Wzięłam losowo zdjęcia z wątku o powiększaniu piersi, nie czytałam po jakim czasie od zabiegu było wykonywane zdjęcie, nie sądziłam, że ich układanie trwa aż 2 lata. Jak na zabieg chirurgiczny jest to b. długo.

skoro sie na tym nie znasz, to skad mozesz wiedziec czy to dlugo czy krotko?

Jest to wątek przeciwników powiększania biustu, jeśli nie chcesz, nie musisz w nim uczestniczyć
I poka lepsze zdjęcia.

ja nie rozumiem jak mozna nazywac sie przeciwnikiem powiekszania biustu, w dodatku cudzych. rozumiem wyrazac opinie na temat wygladu tych piersi, ryzyka zwiazanego z operacja itp, ale z drugiej strony, czy te kobiety robia komus krzywde? tytul watku brzmi prawie jak protest

nie podobaja mi sie tatuaze, tunele, dziwne fryzury, ale skoro nikt mi tego nie narzuca, to dlaczego mialabym przekonywac kogos, ze to jest wstretne i brzydkie?

to troche jak z gustem muzycznym, nie jestem w stanie zrozumiec co pieknego jest w hip hopie, ale skoro inni dostrzegaja w tym cos fajnego, to nie bede ich przekonywac, ze na pewno sie nie znaja.

Więc ten zabieg też nie ma sensu, wydawać takie pieniądze na 2 lata? I jeszcze piersi niesynchronicznie się kurczą...

to co w takim razie bys polecila kobiecie, ktora po prostu nie potrafi zaakceptowac siebie, mimo kochajacego meza, wizyty u terapeuty? nie kazdy ma tak silna osobowosc, zeby machnac na to ręką, ludzie maja rozny poziom wrazliwosci. sa kobiety tak zakompleksione na punkcie piersi (bo czesto slyszaly naprawde chamskie teksty, a nawet byly wysmiewane przez partnera, kwestionowano ich kobiecosc), ze nie sciagaja stanika push up nawet podczas seksu albo chowaja sie pod koldre i nie pozwalaja nawet wlasnemu mezowi dotknac. troche empatii kazdemu by sie przydalo

Taki wątek już jest - po co dublować? Jest dział mama z klasą, to pewnie jest tam o laktacji, co do badań też by się pewnie znalazło. To nie jest wątek "jak dbać o piersi" tylko "przeciwnicy powiększania biustu".

pewnie chcialas, zeby ten watek zamienilby sie w zwykle obgadywanie oblesnych, nadmuchanych balonow skoro przeciwnicy nie zawsze potrafia w kulturalny sposob przedstawic swoich argumentow przeciw powiekszaniu piersi, to nie dziwie sie, ze dziewczyny, ktora powiekszaly zwyczajnie sie bronią, bo potem wlezie do wątku osoba, ktora nie ma o tym zielonego pojecia i gotowa pomyslec, ze sa to jakies pustaczki, ktore celowo daja sie oszpecic

[cerveza]

Napisane przez truskawkowawiosna

skoro sie na tym nie znasz, to skad mozesz wiedziec czy to dlugo czy krotko?

2 lata to obiektywnie długo.

Napisane przez truskawkowawiosna

ja nie rozumiem jak mozna nazywac sie przeciwnikiem powiekszania biustu, w dodatku cudzych. rozumiem wyrazac opinie na temat wygladu tych piersi, ryzyka zwiazanego z operacja itp, ale z drugiej strony, czy te kobiety robia komus krzywde? tytul watku brzmi prawie jak protest

Nie ja zakładałam wątek.
Można być przeciwnikiem powiększania biustu, tak samo jak przeciwnikiem aborcji. I tak, właśnie w tym wątku wyrażam opinię na temat wyglądu tych piersi.

Napisane przez truskawkowawiosna

nie podobaja mi sie tatuaze, tunele, dziwne fryzury, ale skoro nikt mi tego nie narzuca, to dlaczego mialabym przekonywac kogos, ze to jest wstretne i brzydkie?

Ja nikogo nie przekonuję do niczego.

Napisane przez truskawkowawiosna

to co w takim razie bys polecila kobiecie, ktora po prostu nie potrafi zaakceptowac siebie, mimo kochajacego meza, wizyty u terapeuty? nie kazdy ma tak silna osobowosc, zeby machnac na to ręką, ludzie maja rozny poziom wrazliwosci. sa kobiety tak zakompleksione na punkcie piersi (bo czesto slyszaly naprawde chamskie teksty, a nawet byly wysmiewane przez partnera, kwestionowano ich kobiecosc), ze nie sciagaja stanika push up nawet podczas seksu albo chowaja sie pod koldre i nie pozwalaja nawet wlasnemu mezowi dotknac. troche empatii kazdemu by sie przydalo

Praca, praca i jeszcze raz ciężka praca nad własną samooceną. Pewnie, łatwiej sobie dać włożyć silikon pod cycek, niż odrobinę się wysilić i dojść do wniosku, że przecież rozmiar piersi nie ma znaczenia. Bo jakie ma znaczenie? żadne.

Napisane przez truskawkowawiosna

pewnie chcialas, zeby ten watek zamienilby sie w zwykle obgadywanie oblesnych, nadmuchanych balonow skoro przeciwnicy nie zawsze potrafia w kulturalny sposob przedstawic swoich argumentow przeciw powiekszaniu piersi, to nie dziwie sie, ze dziewczyny, ktora powiekszaly zwyczajnie sie bronią, bo potem wlezie do wątku osoba, ktora nie ma o tym zielonego pojecia i gotowa pomyslec, ze sa to jakies pustaczki, ktore celowo daja sie oszpecic

Nie? dlaczego? zaczęło się od tego, że jedna z dziewczyn uznała, że twierdzenie, iż powiększany biust wygląda nienaturalnie jest stereotypem i nie wiedziała skąd stereotyp ten się bierze. To jej pokazałam skąd i tyle. A dalszą dyskusję prowokowały już dziewczyny po operacjach.

[listopadowa80]

Napisane przez truskawkowawiosna

tez bylam bardzo ciekawa tego czy sie to czuje powiedz mi tylko jedno, nie widzialam Twoich fotek przed a efekt po widze tylko w avatarku, piszesz, ze naprawde mialas malutkie piersi, teraz masz dosc duze jak na drobna sylwetke, nie wolalas mniejszych wkladek, aby miec piersi "srednie" albo takie "normalnie" male? zmiana wiec byla duza, troche jakby z XS przejsc w L albo XL, nie balas sie, ze zle bedziesz sie czula ze sporymi piersiami, gdy moglas wybrac troche wieksze od swoich? przyznam, ze na dobieraniu wielkosci implantow sie nie znam, a w sumie troche mnie to ciekawi

Wiesz, ja liczyłam na okrągłe 325-350 cc Hp, ale jak poszłam na konsultację na pani dr to ona na mnie spojrzała i ...powiedziała, że w życiu nie 'wmontuje' mi okrągłych, bo nie chce mnie oszpecić. Jak widać po moich wymiarach i załączonym avatarze - jestem b. szczupła, mam wystające obojczyki i żebra. Pani dr kategorycznie zaleciła imp. anatomiczne - i ona patrząc na całą moją sylwetkę, oceniając ilość skóry i tk. gruczołowej piersi sama dobrała mi implanty - na początku stwierdziła, iż anatomy 380cc, ale po chwili, że sprobujemy 430cc. No i tak zostało. Całkowicie zdałam się na oko mojej pani dr - i kto na bieżąco czyta wątek o powiększaniu piersi ten wie, że "oko" dr Skwiercz jest idealne.

P.S. Zdjęć sprzed op. nie posiadam - pisałam o tym kilka postów wcześniej.
Mogę wkleić zdjęcia po op. (po 6 m-cach)

[truskawkowawiosna]

Napisane przez cerveza

Nie ja zakładałam wątek.
Można być przeciwnikiem powiększania biustu, tak samo jak przeciwnikiem aborcji. I tak, właśnie w tym wątku wyrażam opinię na temat wyglądu tych piersi.

tak samo beznadziejne porowanie jak silikony- a botoks

w przypadku aborcji kobieta decyduje o zyciu kogos, kto nie ma niczego do gadania, a kobieta, ktora decyduje sie na silikon w piersiach- nie zabija nikogo, nie sprawia mu bolu, nie widzisz roznicy?

jestem przeciwnikiem naturalnych futer, bo wiąże sie to z krzywdą zwierzat, z krzywda, na ktore one nie wyrazaja zgody, nie rozumiem dlaczego mialabys byc przeciwna temu czy jakas Zosia czy Kasia wszczepia sobie silikon, skoro zadna nie jest twoja rodzina czy dziewczyna

opinie wyrazasz, ale w sposob przesmiewczy i nie tylko ja to zauwazylam, a jak juz pisalam, nie podobaja mi sie na ogol efekty takiej operacji

Praca, praca i jeszcze raz ciężka praca nad własną samooceną. Pewnie, łatwiej sobie dać włożyć silikon pod cycek, niż odrobinę się wysilić i dojść do wniosku, że przecież rozmiar piersi nie ma znaczenia. Bo jakie ma znaczenie? żadne.

łatwiej wymądrzac sie na forum, gdy sie takich problemow nie mialo, prawda? najczesciej nawoluja do samoakceptacji osoby, ktore realnych powodow do kompleksow nie maja

skad pewnosc, ze one nie probowaly? ze nie chodzily latami do dobrych terapeutow, nie stosowaly sie do zalecen? nie mierz kazdego swoja miara, skad mozesz wiedziec co to sa glebokie kompleksy, skoro w zyciu ich nie mialas? sa kobiety, ktore piersi praktycznie nie maja i nie sa to po prostu male piersi, a nie maja problemow hormonalnych

http://www.betterbreastimplants.com/...lants15463.htm
http://www.betterbreastimplants.com/...lants17556.htm

jakbys miala takie piersi jak przed zabiegiem, to tez bys twierdzila, ze trzeba sie zaakceptowac? no chyba, ze masz wlasnie takie i sie zaakceptowalas, jezeli tak to

ja podziwiam kobiety, ktore w tej sytuacji potrafia i nie ma w tym ani odrobiny ironii z mojej strony

Nie? dlaczego? zaczęło się od tego, że jedna z dziewczyn uznała, że twierdzenie, iż powiększany biust wygląda nienaturalnie jest stereotypem i nie wiedziała skąd stereotyp ten się bierze. To jej pokazałam skąd i tyle. A dalszą dyskusję prowokowały już dziewczyny po operacjach.

dla mnie np. tak powiekszony biust wyglada fajnie, bardzo naturalnie http://www.betterbreastimplants.com/...plants3822.htm
http://www.betterbreastimplants.com/...lants23005.htm
http://www.betterbreastimplants.com/...lants23688.htm
http://www.betterbreastimplants.com/...lants17105.htm

czesto piersi opuchniete po hormonach wygladaja bardziej nienaturalnie

[cerveza]

Napisane przez truskawkowawiosna

tak samo beznadziejne porowanie jak silikony- a botoks

w przypadku aborcji kobieta decyduje o zyciu kogos, kto nie ma niczego do gadania, a kobieta, ktora decyduje sie na silikon w piersiach- nie zabija nikogo, nie sprawia mu bolu, nie widzisz roznicy?

A kobieta, która w 5. tc poddaje się aborcji farmakologicznej to komu sprawia ból? Chyba tylko sobie, bo czy zarodek wtedy czuje?

Napisane przez truskawkowawiosna

jestem przeciwnikiem naturalnych futer, bo wiąże sie to z krzywdą zwierzat, z krzywda, na ktore one nie wyrazaja zgody, nie rozumiem dlaczego mialabys byc przeciwna temu czy jakas Zosia czy Kasia wszczepia sobie silikon, skoro zadna nie jest twoja rodzina czy dziewczyna

Chyba mnie źle zrozumiałaś. Ja nie zabraniam nikomu przecież powiększać biust, ja zwracam uwagę na to, że lepiej się wygląda z biustem naturalnym niż powiększonym. Więc nie widzę sensu w oszpecaniu się.

Napisane przez truskawkowawiosna

opinie wyrazasz, ale w sposob przesmiewczy i nie tylko ja to zauwazylam, a jak juz pisalam, nie podobaja mi sie na ogol efekty takiej operacji

Taki mam styl pisania, co poradzę.

Napisane przez truskawkowawiosna

łatwiej wymądrzac sie na forum, gdy sie takich problemow nie mialo, prawda? najczesciej nawoluja do samoakceptacji osoby, ktore realnych powodow do kompleksow nie maja

Nie wiesz jak wyglądam, nie wiesz czy miałabym powody do kompleksów czy nie.

Napisane przez truskawkowawiosna

skad pewnosc, ze one nie probowaly? ze nie chodzily latami do dobrych terapeutow, nie stosowaly sie do zalecen? nie mierz kazdego swoja miara, skad mozesz wiedziec co to sa glebokie kompleksy, skoro w zyciu ich nie mialas? sa kobiety, ktore piersi praktycznie nie maja i nie sa to po prostu male piersi, a nie maja problemow hormonalnych

http://www.betterbreastimplants.com/...lants15463.htm
http://www.betterbreastimplants.com/...lants17556.htm

jakbys miala takie piersi jak przed zabiegiem, to tez bys twierdzila, ze trzeba sie zaakceptowac? no chyba, ze masz wlasnie takie i sie zaakceptowalas, jezeli tak to

ja podziwiam kobiety, ktore w tej sytuacji potrafia i nie mam w tym ani odrobiny ironii z mojej strony

dla mnie np. tak powiekszony biust wyglada fajnie, bardzo naturalnie http://www.betterbreastimplants.com/...plants3822.htm
http://www.betterbreastimplants.com/...lants23005.htm
http://www.betterbreastimplants.com/...lants23688.htm
http://www.betterbreastimplants.com/...lants17105.htm

czesto piersi opuchniete po hormonach wygladaja bardziej nienaturalnie

A skąd pewność, że próbowały?
BTW kobiety gonią za jakimś utartym kanonem cycatej Barbie, pytanie tylko po co? skoro można być chudym, mieć małe piersi i też wyglądać seksownie, jak np. Twiggy http://buttertoastboutique.files.wor...5/twiggy02.jpg

Też podziwiam kobiety, które potrafią kochać siebie takimi jakie są, a nie tylko dążyć do sztucznej doskonałości, która to dopiero odziera je z resztek kobiecości.

Spójrzmy na wybory Miss World - co tam podziwiamy, kobiety? Nie, moim zdaniem twory chirurgów plastycznych i mistrzów charakteryzacji.

[listopadowa80]

Napisane przez cerveza

A kobieta, która w 5. tc poddaje się aborcji farmakologicznej to komu sprawia ból? Chyba tylko sobie, bo czy zarodek wtedy czuje?



Chyba mnie źle zrozumiałaś. Ja nie zabraniam nikomu przecież powiększać biust, ja zwracam uwagę na to, że lepiej się wygląda z biustem naturalnym niż powiększonym. Więc nie widzę sensu w oszpecaniu się.




Taki mam styl pisania, co poradzę.




Nie wiesz jak wyglądam, nie wiesz czy miałabym powody do kompleksów czy nie.



A skąd pewność, że próbowały?
BTW kobiety gonią za jakimś utartym kanonem cycatej Barbie, pytanie tylko po co? skoro można być chudym, mieć małe piersi i też wyglądać seksownie, jak np. Twiggy http://buttertoastboutique.files.wor...5/twiggy02.jpg

Czy Ty w ogóle wiesz o czym piszesz

Też podziwiam kobiety, które potrafią kochać siebie takimi jakie są, a nie tylko dążyć do sztucznej doskonałości, która to dopiero odziera je z resztek kobiecości.

Większej bzdury nie słyszałam



Spójrzmy na wybory Miss World - co tam podziwiamy, kobiety? Nie, moim zdaniem twory chirurgów plastycznych i mistrzów charakteryzacji.

Nie oglądam chłamu

Dyskusja z Tobą nie ma najmniejszego sensu, ale żyj długo i szczęśliwie w swoim wyimaginowanym świecie, że wszystko co naturalne jest lepsze niż sztuczne. Że kobiety bez biustu są szczęśliwsze niż gdyby miały sztuczny biust, że lekiem na wszystko jest psychoterapia itp.

Tymczasem życzę Tobie Szampańskiej Zabawy Sylwestrowej i Szczęśliwego Nowego Roku!

[Samiii]

Napisane przez karolynka90

cerveza wrzucila pierzwsze lepsze zdjecia silikonowych biustow, ja tez nie interesuje sie tematem powiekszania piersi

to nie są pierwsze lepsze zdjęcia

Napisane przez cerveza

A skąd pewność, że próbowały?
BTW kobiety gonią za jakimś utartym kanonem cycatej Barbie, pytanie tylko po co? skoro można być chudym, mieć małe piersi i też wyglądać seksownie, jak np. Twiggy http://buttertoastboutique.files.wor...5/twiggy02.jpg

to ty widzisz w tym gonitwę ku byciu cycatą barbie! nie rozumiesz tego? dzizas to ty uważasz, ze my powiększamy biust zeby upodabniać się do jakichś "stereotypów" - a tak nie jest. większość z nas powiekszała biust, żeby normalnie żyć, bez podtekstów
jeśli Twoja percepcja nie pozwala na tak abstrakcyjne myślenie, to nie traćmy czasu

Napisane przez truskawkowawiosna

opinie wyrazasz, ale w sposob przesmiewczy i nie tylko ja to zauwazylam, a jak juz pisalam, nie podobaja mi sie na ogol efekty takiej operacji

dokładnie

Napisane przez truskawkowawiosna

tez bylam bardzo ciekawa tego czy sie to czuje powiedz mi tylko jedno, nie widzialam Twoich fotek przed a efekt po widze tylko w avatarku, piszesz, ze naprawde mialas malutkie piersi, teraz masz dosc duze jak na drobna sylwetke, nie wolalas mniejszych wkladek, aby miec piersi "srednie" albo takie "normalnie" male? zmiana wiec byla duza, troche jakby z XS przejsc w L albo XL, nie balas sie, ze zle bedziesz sie czula ze sporymi piersiami, gdy moglas wybrac troche wieksze od swoich? przyznam, ze na dobieraniu wielkosci implantow sie nie znam, a w sumie troche mnie to ciekawi

fajnie, ze decyzja, ktora podjelas okazala sie sluszna niestety czesto kobiety tak naprawde nie wiedza, czego chca i decyzja o operacji nie jest w pelni swiadoma, rozmawialam kiedys z pania, u ktorej od piersi sie zaczelo, potem juz tylko wyszukiwala elementow, ktore chce poprawic, ciagle byla z siebie niezadowolona...

a jak to jest? czy chirurg plastyk poleca pacjentce mimo wszystko konsultacje z psychologiem, czy to troche nietakt?

widzisz, czasami biorąc pod uwagę anatomię pacjentki, lepiej włożyć większą wkładkę, aby naturalniej wyglądała
chodzi o szerokość klatki piersiowej, samej piersi, wkładka musi być do tego dopasowana

nie wiem czy plastyk poleca wizytę u psychologa - mi nie musiał bo ja wiedziałam doskonale po co do niego poszłam, byłam zdeterminowana i w pełni zdecydowana na zabieg
(natomiast same komentarze pt "idź do psychologa" ze strony roznych nie mających nic wspólnego z tematem osób są dla mnie nietaktem)


btw. Twiggy na zdjęciu z linka wygląda koszmarnie

[truskawkowawiosna]

Napisane przez listopadowa80

Wiesz, ja liczyłam na okrągłe 325-350 cc Hp, ale jak poszłam na konsultację na pani dr to ona na mnie spojrzała i ...powiedziała, że w życiu nie 'wmontuje' mi okrągłych, bo nie chce mnie oszpecić. Jak widać po moich wymiarach i załączonym avatarze - jestem b. szczupła, mam wystające obojczyki i żebra. Pani dr kategorycznie zaleciła imp. anatomiczne - i ona patrząc na całą moją sylwetkę, oceniając ilość skóry i tk. gruczołowej piersi sama dobrała mi implanty - na początku stwierdziła, iż anatomy 380cc, ale po chwili, że sprobujemy 430cc. No i tak zostało. Całkowicie zdałam się na oko mojej pani dr - i kto na bieżąco czyta wątek o powiększaniu piersi ten wie, że "oko" dr Skwiercz jest idealne.

P.S. Zdjęć sprzed op. nie posiadam - pisałam o tym kilka postów wcześniej.
Mogę wkleić zdjęcia po op. (po 6 m-cach)

przyznam, ze mi sie jakos nie bardzo podoba, bo piersi sa wyraznie okragle, w przeciwienstwie do naturalnych piersi, ale skoro Tobie sie podoba, czujesz sie z nimi dobrze, podobasz sie swojemu facetowi to najwazniejsze ale w bluzce Twoje piersi wygladaja naprawde fajnie

Napisane przez cerveza

A kobieta, która w 5. tc poddaje się aborcji farmakologicznej to komu sprawia ból? Chyba tylko sobie, bo czy zarodek wtedy czuje?

to nie jest temat do takich rozmawazan, dla niektorych morderstwo to morderstwo, nawet jesli ktos nie czuje bolu

Chyba mnie źle zrozumiałaś. Ja nie zabraniam nikomu przecież powiększać biust, ja zwracam uwagę na to, że lepiej się wygląda z biustem naturalnym niż powiększonym. Więc nie widzę sensu w oszpecaniu się.

nawet jesli ktos praktycznie nie ma piersi, jak na fotkach, ktore przytoczylam? jestem pewna, ze nie potrafilabys odroznic niektorych efektow po operacji od naturalnych piersi opuchnietych po tabletkach czy przy ciazy

Taki mam styl pisania, co poradzę.

to pracuj nad soba

Nie wiesz jak wyglądam, nie wiesz czy miałabym powody do kompleksów czy nie.

nie potwierdzilas, ze masz tak maly biust jak 2 panie, ktorych zdjecia pokazalam podajac linki, wiec zakladam, ze nie masz powodow do az tak wielkich kompleksow

A skąd pewność, że próbowały?
BTW kobiety gonią za jakimś utartym kanonem cycatej Barbie, pytanie tylko po co? skoro można być chudym, mieć małe piersi i też wyglądać seksownie, jak np. Twiggy http://buttertoastboutique.files.wor...5/twiggy02.jpg

czesc na pewno probowala, a czesc zdecydowala sie od razu na operacje, skoro one sa zadowolone, to chyba dobrze? ja tam nie przygladam sie specjalnie obcym biustom, a na pewno nie widuje ich bez stanikow- naprawde jest mi to obojetne, konkurencji nikt mi nie robi, nie czuje sie zagrozona

nie wiem jak seksowna moze byc kobieta wygladajaca jak chodzacy szkielet, wazaca 40 kg przy 165cm wzrostu- inspiracja dla rzeszy anorektyczek, tylko, ze jej chudosc byla dla niej naturalna, dla anorektyczek niestety nie, zeby tak wygladac glodza sie rujnuja swoje zdrowie i zycie, to nie jest oszpecanie sie? jezeli nie jest to chudosc naturalna a celowe glodzenie- to wszelkie sposoby na dązenie do niej i celowe jej eksponowanie to dla mnie oszpecanie i niszczenie swojego organizmu i proponuje wtedy konsultacje z psychologiem.

Też podziwiam kobiety, które potrafią kochać siebie takimi jakie są, a nie tylko dążyć do sztucznej doskonałości, która to dopiero odziera je z resztek kobiecości.

a ja podziwiam osoby chore, niepelnosprawne, ktore potrafia zaakceptowac ten stan rzeczy i cieszyc sie zyciem, ale na pewno osob, ktore poddaja sie operacjom nie bede uwazac za slabsze, leniwe- to ich cialo, ich decyzja, maja do tego prawo

a osoby nalogowo palace, pijace, cpajace to nie niszcza siebie? to jest niby mądre i potrzebne?

Spójrzmy na wybory Miss World - co tam podziwiamy, kobiety? Nie, moim zdaniem twory chirurgów plastycznych i mistrzów charakteryzacji.

jak dla mnie od lat nie ma tak naprawde na czym oka zawiesic, ladniejsze dziewczyny widuje na codzien

[cerveza]

Napisane przez Samiii

to ty widzisz w tym gonitwę ku byciu cycatą barbie! nie rozumiesz tego? dzizas to ty uważasz, ze my powiększamy biust zeby upodabniać się do jakichś "stereotypów" - a tak nie jest. większość z nas powiekszała biust, żeby normalnie żyć, bez podtekstów
jeśli Twoja percepcja nie pozwala na tak abstrakcyjne myślenie, to nie traćmy czasu

btw. Twiggy na zdjęciu z linka wygląda koszmarnie

A co jest nienormalnego w posiadaniu małego biustu?
Dlaczego rozmiar biustu ma mieć jakiekolwiek znaczenie ?

Napisane przez truskawkowawiosna

nie potwierdzilas, ze masz tak maly biust jak 2 panie, ktorych zdjecia pokazalam podajac linki, wiec zakladam, ze nie masz powodow do az tak wielkich kompleksow
czesc na pewno probowala, a czesc zdecydowala sie od razu na operacje, skoro one sa zadowolone, to chyba dobrze? ja tam nie przygladam sie specjalnie obcym biustom, a na pewno nie widuje ich bez stanikow- naprawde jest mi to obojetne, konkurencji nikt mi nie robi, nie czuje sie zagrozona

nie wiem jak seksowna moze byc kobieta wygladajaca jak chodzacy szkielet, wazaca 40 kg przy 165cm wzrostu- inspiracja dla rzeszy anorektyczek, tylko, ze jej chudosc byla dla niej naturalna, dla anorektyczek niestety nie, zeby tak wygladac glodza sie rujnuja swoje zdrowie i zycie, to nie jest oszpecanie sie? jezeli nie jest to chudosc naturalna a celowe glodzenie- to wszelkie sposoby na dązenie do niej i celowe jej eksponowanie to dla mnie oszpecanie i niszczenie swojego organizmu i proponuje wtedy konsultacje z psychologiem.

a ja podziwiam osoby chore, niepelnosprawne, ktore potrafia zaakceptowac ten stan rzeczy i cieszyc sie zyciem, ale na pewno osob, ktore poddaja sie operacjom nie bede uwazac za slabsze, leniwe- to ich cialo, ich decyzja, maja do tego prawo

a osoby nalogowo palace, pijace, cpajace to nie niszcza siebie? to jest niby mądre i potrzebne?

jak dla mnie od lat nie ma tak naprawde na czym oka zawiesic, ladniejsze dziewczyny widuje na codzien

Po pierwsze : nie anorektyczka, a osoba chora na anoreksję.
Widzisz, dla Ciebie Twiggy nie jest seksowna, bo masz w głowie kanon piękna w postaci kobiety o krągłych kształtach (tak przypuszczam) - dla mnie każda kobieta ma w sobie seksapil. Wiele kobiet wygląda jak Twiggy - listopadowa80 była przed operacją zdaje się podobnej postury, mi się taka figura podoba - jeśli jest naturalna, a nie jest wynikiem głodzenia. Celowe dążenie do wagi sprzecznej z naturą organizmu jest szpeceniem się, tu się zgodzę.

Co do Miss World - też tak uważam i również na co dzień widzę ładniejsze dziewczyny - naturalne, a nie wypchane chemią i ulepszaczami, niczym szynki w supermarkecie.

[listopadowa80]

Napisane przez truskawkowawiosna

przyznam, ze mi sie jakos nie bardzo podoba, bo piersi sa wyraznie okragle, w przeciwienstwie do naturalnych piersi, ale skoro Tobie sie podoba, czujesz sie z nimi dobrze, podobasz sie swojemu facetowi to najwazniejsze ale w bluzce Twoje piersi wygladaja naprawde fajnie

Bo jednak nie są to naturalne piersi, są może bardziej okrągłe niż naturalne - nie wiem, bo nie mam porównania, ale nie są też piłkowate. Jestem bardzo zadowolona z efektu, a mój tż jest szczęśliwy, że w końcu ja jestem szczęśliwa


truskawkowawiosna - fantastycznie się z Tobą dyskutuje, bo mimo iż masz odmienne zdanie cała dyskusja jest na poziomie. Brawo

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Cerveza - akurat moja postura nie wynika z odchudzania. I wiele bym dała, żeby przytyć. Tobie podoba się taka postura - mnie odrzuca, mimo iż chudość jest w modzie (czyli mogłabym powiedzieć, że jestem na Topie) - wcale nie jest seksowna.

[truskawkowawiosna]

Napisane przez cerveza

A co jest nienormalnego w posiadaniu małego biustu?
Dlaczego rozmiar biustu ma mieć jakiekolwiek znaczenie ?

a dlaczego pomalowane czy nie pomalowane rzesy maja miec znaczenie? a malujesz rzesy, prawda?

Po pierwsze : nie anorektyczka, a osoba chora na anoreksję.

to nie jest błąd w nazewnictwie cierpiacy na bulimie jest nazywany bulimikiem, nerwice- neurotykiem, takich skrotow rzadziej uzywaja lekarze psychiatrzy, ale na pewno to nie jest blad. a jak sie juz tak czepiasz, to powinnas napisac jadłowstret psychiczny albo Anorexia nervosa

widzac taka chudziutką dziewczyne na ulicy skąpo odzianą nie oburze się, nie pomysle "to obrzydliwe, a feeee", ale jesli ktos mnie zapyta czy taka sylwetka jest dla mnie seksowna, to powiem, ze NIE

chociaz dla mnie tzw seksownosc to cala kobieta, rowniez jej charakter, urok osobisty, sposob poruszania sie, mowienia

a niewielkie piersi mi sie podobaja bardziej niz duze i nie wynika to z zazdrosci, po prostu kwestia gustu.

Widzisz, dla Ciebie Twiggy nie jest seksowna, bo masz w głowie kanon piękna w postaci kobiety o krągłych kształtach (tak przypuszczam)

nie popadajamy w skrajnosci, to, ze nie kreca mnie wystajace kosci i brak miesni to nie znaczy, ze jestem fanka krąglych sylwetek. dla mnie nogi i rece Twiggy wygladaja niezdrowo, kojarza sie z osoba chora, Oswiecimiem czy wyniszczeniem przy nowotworach- takie skojarzenia ma chyba wiekszosc ludzi

- dla mnie każda kobieta ma w sobie seksapil.

kazda czyli te z powiekszanym biustem tez?

Wiele kobiet wygląda jak Twiggy -

wątpie czy wiele tak wyglada (blyskawiczna przemiana materii to rzadkosc w przyrodzie, mowie o wychudzeniu a nie szczuplosci), chociaz wiele by chcialo, szczegolnie nastolatek z kompleksami i sklonnosciami do anoreksji

listopadowa80 była przed operacją zdaje się podobnej postury, mi się taka figura podoba - jeśli jest naturalna, a nie jest wynikiem głodzenia. Celowe dążenie do wagi sprzecznej z naturą organizmu jest szpeceniem się, tu się zgodzę.

ale widzac taka osobe nie jestes w stani stwerdzic, jak jest naprawde, tak samo z piersiami sredniej wielkosci w dodatku w staniku i pod bluzka bez dekoltu, naprawde masz w oczach radar, ze wykrywasz od razu, ktora ma implanty, a ktora naturalne?

Co do Miss World - też tak uważam i również na co dzień widzę ładniejsze dziewczyny - naturalne, a nie wypchane chemią i ulepszaczami, niczym szynki w supermarkecie.

naprawde nie uwierze, ze nie odnosisz sie w tym momencie do nich bez pogardy, to czuc na kilometr, wybacz. naprawde nie rozumiem dlaczego czujesz sie lepsza od osob, ktorych w ogole nie znasz

[cerveza]

Napisane przez truskawkowawiosna

a dlaczego pomalowane czy nie pomalowane rzesy maja miec znaczenie? a malujesz rzesy, prawda?

Nie zawsze. I z powodu braku tuszu na rzęsach nie łapię deprechy.

Napisane przez truskawkowawiosna

kazda czyli te z powiekszanym biustem tez?

Oczywiście, że nie. Zapomniałam dopisać naturalna.

Napisane przez truskawkowawiosna

naprawde nie uwierze, ze nie odnosisz sie w tym momencie do nich bez pogardy, to czuc na kilometr, wybacz. naprawde nie rozumiem dlaczego czujesz sie lepsza od osob, ktorych w ogole nie znasz

A kto powiedział, że czuję się lepsza? Po prostu preferuję naturalność, zamiast tony tynku na twarzy i sztucznych wypełniaczy tu i tam.

[Immaginary]

A jednak pomimo początkowej bezstronności, muszę jednak wmieszać się w ten wątek.
Cerveza, sądze, że jeśli już czujesz potrzebę zamieszczania tak zaciekłej i bezwzględnej krytyki, to powinnaś najpierw dokładnie zapoznać się z tematem, któremu jesteś tak przeciwna. Wklejanie fotografii wykonanych tuż po zabiegu mija się z celem, bo przecież to oczywiste, że po KAŻDEJ operacji musi upłynąć kawałek czasu, nim efekt będzie zbliżony do normy. Ja po wstawieniu implantu do kręgosłupa, przez pierwsze pół roku czułam się sztywna jak kołek, skutkiem czego musiałam praktycznie zrezygnować z życia towarzyskiego, a plecy same w sobie wyglądały szkaradnie. Jednak patrząc na to z dzisiejszej perspektywy, uważam, że było warto, bo to wstawienie ciała obcego do kręgosłupa, pozwoliło mi uniknąć nie tyle bólu i ćwiczeń, co także problemów na tle psychicznym.
W Twoich wypowiedziach, widzę także kompletny brak empatii i zrozumienia. Fakt, że Ty pozujesz na osobę o na tyle silnym charakterze, by całkowicie olewać swoje defekty fizyczne, nie oznacza, że przez taki sam pryzmat masz patrzeć na pozostałe osoby. Każdy człowiek ma prawo czuć się przygnębionym z powodu małego biustu, garbatego nosa, czy odstających uszu, dla niektórych jest to nawet tragedia porównywalna z brakiem ręki czy nogi. I jeżeli dziewczyny miały możliwość skorzystania z dobrodziejstw nowoczesnej chirurgii plastycznej, co ostatecznie wyleczyło je z kompleksów i złego samopoczucia, to nie wiem nad czym tutaj debatować. Czym innym jest poprawianie ciała z powodu głupoty czy nadmiaru pieniędzy, a czym innym leczenie w ten sposób tragicznej samooceny. Amen.

[Samiii]

Napisane przez truskawkowawiosna

kazda czyli te z powiekszanym biustem tez?

Napisane przez truskawkowawiosna

naprawde nie uwierze, ze nie odnosisz sie w tym momencie do nich bez pogardy, to czuc na kilometr, wybacz. naprawde nie rozumiem dlaczego czujesz sie lepsza od osob, ktorych w ogole nie znasz

przykre, ze czasami tak ciężko spojrzeć dalej niż za czubek swego nosa

Napisane przez cerveza

A co jest nienormalnego w posiadaniu małego biustu?
Dlaczego rozmiar biustu ma mieć jakiekolwiek znaczenie ?

a co jest nienormalnego w chęci posiadania większego?

Napisane przez Immaginary

Także kompletny brak empatii i zrozumienia. Fakt, że Ty pozujesz na osobę o na tyle silnym charakterze, by całkowicie olewać swoje defekty fizyczne, nie oznacza, że przez taki sam pryzmat masz patrzeć na pozostałe osoby. Każdy człowiek ma prawo czuć się przygnębionym z powodu małego biustu, garbatego nosa, czy odstających uszu, dla niektórych jest to nawet tragedia porównywalna z brakiem ręki czy nogi. I jeżeli dziewczyny miały możliwość skorzystania z dobrodziejstw nowoczesnej chirurgii plastycznej, co ostatecznie wyleczyło je z kompleksów i złego samopoczucia, to nie wiem nad czym tutaj debatować. Czym innym jest poprawianie ciała z powodu głupoty czy nadmiaru pieniędzy, a czym innym leczenie w ten sposób tragicznej samooceny. Amen.

[listopadowa80]

Napisane przez Immaginary

A jednak pomimo początkowej bezstronności, muszę jednak wmieszać się w ten wątek.
Cerveza, sądze, że jeśli już czujesz potrzebę zamieszczania tak zaciekłej i bezwzględnej krytyki, to powinnaś najpierw dokładnie zapoznać się z tematem, któremu jesteś tak przeciwna. Wklejanie fotografii wykonanych tuż po zabiegu mija się z celem, bo przecież to oczywiste, że po KAŻDEJ operacji musi upłynąć kawałek czasu, nim efekt będzie zbliżony do normy. Ja po wstawieniu implantu do kręgosłupa, przez pierwsze pół roku czułam się sztywna jak kołek, skutkiem czego musiałam praktycznie zrezygnować z życia towarzyskiego, a plecy same w sobie wyglądały szkaradnie. Jednak patrząc na to z dzisiejszej perspektywy, uważam, że było warto, bo to wstawienie ciała obcego do kręgosłupa, pozwoliło mi uniknąć nie tyle bólu i ćwiczeń, co także problemów na tle psychicznym.
W Twoich wypowiedziach, widzę także kompletny brak empatii i zrozumienia. Fakt, że Ty pozujesz na osobę o na tyle silnym charakterze, by całkowicie olewać swoje defekty fizyczne, nie oznacza, że przez taki sam pryzmat masz patrzeć na pozostałe osoby. Każdy człowiek ma prawo czuć się przygnębionym z powodu małego biustu, garbatego nosa, czy odstających uszu, dla niektórych jest to nawet tragedia porównywalna z brakiem ręki czy nogi. I jeżeli dziewczyny miały możliwość skorzystania z dobrodziejstw nowoczesnej chirurgii plastycznej, co ostatecznie wyleczyło je z kompleksów i złego samopoczucia, to nie wiem nad czym tutaj debatować. Czym innym jest poprawianie ciała z powodu głupoty czy nadmiaru pieniędzy, a czym innym leczenie w ten sposób tragicznej samooceny. Amen.

Otóż to

Amen

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

Napisane przez Samiii

przykre, ze czasami tak ciężko spojrzeć dalej niż za czubek swego nosa

[truskawkowawiosna]

Napisane przez listopadowa80

Dyskusja z Tobą nie ma najmniejszego sensu, ale żyj długo i szczęśliwie w swoim wyimaginowanym świecie, że wszystko co naturalne jest lepsze niż sztuczne. Że kobiety bez biustu są szczęśliwsze niż gdyby miały sztuczny biust, że lekiem na wszystko jest psychoterapia itp.

Tymczasem życzę Tobie Szampańskiej Zabawy Sylwestrowej i Szczęśliwego Nowego Roku!

jakie szczescie, ze zyjemy w wolnym kraju i nikt nie ma prawa narzucac nam tego, jak mamy wygladac a ja z okazji nowego roku zycze cervezie odrobiny empatii, bo sie bardzo przyda, praca nad tym jest latwiejsza niz wyleczenie sie z kompleksow

Napisane przez Samiii

to nie są pierwsze lepsze zdjęcia

to ty widzisz w tym gonitwę ku byciu cycatą barbie! nie rozumiesz tego? dzizas to ty uważasz, ze my powiększamy biust zeby upodabniać się do jakichś "stereotypów" - a tak nie jest. większość z nas powiekszała biust, żeby normalnie żyć, bez podtekstów
jeśli Twoja percepcja nie pozwala na tak abstrakcyjne myślenie, to nie traćmy czasu

obawiam sie, ze nie kazdy jest w stanie jednak spojrzec na te kwestie z innej perspektywy albo zwyczajnie nie chce nawet probowac, skoro przyjemniej jest kogos obrazic w bialych rekawiczkach

widzisz, czasami biorąc pod uwagę anatomię pacjentki, lepiej włożyć większą wkładkę, aby naturalniej wyglądała
chodzi o szerokość klatki piersiowej, samej piersi, wkładka musi być do tego dopasowana

no tak

nie wiem czy plastyk poleca wizytę u psychologa - mi nie musiał bo ja wiedziałam doskonale po co do niego poszłam, byłam zdeterminowana i w pełni zdecydowana na zabieg
(natomiast same komentarze pt "idź do psychologa" ze strony roznych nie mających nic wspólnego z tematem osób są dla mnie nietaktem)

wydaje mi sie, ze madry, doswiadczony lekarz, sam zasugerowalby niektorym pacjentkom konsultacje psychologa, gdyby mial podejrzenie, ze operacja wcale nie rozwiaze jej problemow, a sama jest malo stabilna emocjonalnie, a chyba tylko do dobrych lekarzy warto chodzic

Napisane przez listopadowa80

Bo jednak nie są to naturalne piersi, są może bardziej okrągłe niż naturalne - nie wiem, bo nie mam porównania, ale nie są też piłkowate. Jestem bardzo zadowolona z efektu, a mój tż jest szczęśliwy, że w końcu ja jestem szczęśliwa

no wlasnie sie tak nad tym zastanawiam, aby bylo dosc naturalnie, trzebaby uzyc o wiele mniejszego implantu, a w sumie nie kazdy chce isc pod noz, aby efekt byl nie do konca fajny. moim zdaniem Twoje nie sa pilkowate, maja fajny ksztalt, jednak mi osobiscie takie by nie odpowiadaly

truskawkowawiosna - fantastycznie się z Tobą dyskutuje, bo mimo iż masz odmienne zdanie cała dyskusja jest na poziomie. Brawo

milo mi przyznam szczerze, ze jeszcze kilka lat temu bylam osoba mniej tolerancyjna i bardziej ocenialam po pozorach, mierzylam kazdego swoja miara pozniej poznalam pare osob, ktore zmienily troche moje postrzeganie i cos takiego jak kilka cech wygladu na pewno mnie nie odrzuci od takiej osoby, tak, ze nie chcialabym nawet z nią dyskutowac

Cerveza - akurat moja postura nie wynika z odchudzania. I wiele bym dała, żeby przytyć. Tobie podoba się taka postura - mnie odrzuca, mimo iż chudość jest w modzie (czyli mogłabym powiedzieć, że jestem na Topie) - wcale nie jest seksowna.

czy Twoje wymiary, ktore masz w podpisie sa typowe dla Ciebie? jezeli tak, to moim zdaniem przy Twiggy jestes tluscioszkiem te kilka kg dla drobnej i niewysokiej kobiety robi czesto wielka roznice

[listopadowa80]

Truskawkowawiosna - są to moje typowe wymiary, nad którymi ubolewam. Owszem, przed ciążą ważyłam 50-52 kg, ale po porodzie tak mi waga 'zleciała' i już niestety na tym poziomie się zatrzymała.
Moje dziecko ma 5,5 roku; a ja już 3 miesiące po porodzie wyglądałam jak 'nasza szkapa'. I nie mogę przytyć.
Wiesz, najgorsze jest to, że niektórzy ludzie pytają czy nie jestem na coś chora...

[truskawkowawiosna]

Napisane przez cerveza

Nie zawsze. I z powodu braku tuszu na rzęsach nie łapię deprechy.

a jesli malujesz, to po co? przeciez to nie jest naturalne kazdy ma w sobie troche proznosci i nie rozumiem dlaczego czujesz sie lepsza od tych, ktore korzystaja z dobrodziejstw wspolczesnej medycyny czy kosmetologii.

Oczywiście, że nie. Zapomniałam dopisać naturalna.

na cale szczescie sa jeszcze ludzie, ktorzy potrafia spojrzec na czlowieka jak na calosc, a nie koncentruja sie tylko na dwoch ich elementach. to nie sa sztuczne piersi, mimo, ze zawieraja w sobie cos, czego nie wytworzyl organizm. osoby po ciezkich wypadkach czesto maja glebokie blizny na twarzy, ktore najczesciej wypelnia sie trwalymi wypelniaczami- to tez powiesz, ze maja sztuczna twarz?

A kto powiedział, że czuję się lepsza? Po prostu preferuję naturalność, zamiast tony tynku na twarzy i sztucznych wypełniaczy tu i tam.

to po co w takim razie sie depilujesz i malujesz? przeciez to nienaturalne granica jest miedzy tym co naturalne, a nie jest bardzo plynna i chyba nie mozesz pojac, ze kazdy moze to widziec inaczej.

mi sie nie podobaja dlugie, łopatowate tipsy, proste przedluzane wlosy z wyraznymi łaczeniami, mocna opalenizna solaryjna, ale nie wchodze na watki dziewczyn, ktorym sie to podoba i nie krytykuje ich upodoban w taki sposob, w jaki sama nie chcialabym, aby krytykowano moje.

Napisane przez Immaginary

A jednak pomimo początkowej bezstronności, muszę jednak wmieszać się w ten wątek.
Cerveza, sądze, że jeśli już czujesz potrzebę zamieszczania tak zaciekłej i bezwzględnej krytyki, to powinnaś najpierw dokładnie zapoznać się z tematem, któremu jesteś tak przeciwna. Wklejanie fotografii wykonanych tuż po zabiegu mija się z celem, bo przecież to oczywiste, że po KAŻDEJ operacji musi upłynąć kawałek czasu, nim efekt będzie zbliżony do normy. Ja po wstawieniu implantu do kręgosłupa, przez pierwsze pół roku czułam się sztywna jak kołek, skutkiem czego musiałam praktycznie zrezygnować z życia towarzyskiego, a plecy same w sobie wyglądały szkaradnie. Jednak patrząc na to z dzisiejszej perspektywy, uważam, że było warto, bo to wstawienie ciała obcego do kręgosłupa, pozwoliło mi uniknąć nie tyle bólu i ćwiczeń, co także problemów na tle psychicznym.
W Twoich wypowiedziach, widzę także kompletny brak empatii i zrozumienia. Fakt, że Ty pozujesz na osobę o na tyle silnym charakterze, by całkowicie olewać swoje defekty fizyczne, nie oznacza, że przez taki sam pryzmat masz patrzeć na pozostałe osoby. Każdy człowiek ma prawo czuć się przygnębionym z powodu małego biustu, garbatego nosa, czy odstających uszu, dla niektórych jest to nawet tragedia porównywalna z brakiem ręki czy nogi. I jeżeli dziewczyny miały możliwość skorzystania z dobrodziejstw nowoczesnej chirurgii plastycznej, co ostatecznie wyleczyło je z kompleksów i złego samopoczucia, to nie wiem nad czym tutaj debatować. Czym innym jest poprawianie ciała z powodu głupoty czy nadmiaru pieniędzy, a czym innym leczenie w ten sposób tragicznej samooceny. Amen.

pieknie napisane

Napisane przez listopadowa80

Truskawkowawiosna - są to moje typowe wymiary, nad którymi ubolewam. Owszem, przed ciążą ważyłam 50-52 kg, ale po porodzie tak mi waga 'zleciała' i już niestety na tym poziomie się zatrzymała.
Moje dziecko ma 5,5 roku; a ja już 3 miesiące po porodzie wyglądałam jak 'nasza szkapa'. I nie mogę przytyć.
Wiesz, najgorsze jest to, że niektórzy ludzie pytają czy nie jestem na coś chora...

nie widzialam zdjec Twojej sylwetki, ale z wymiarow nie wydaje mi sie, ze jest tak zle, a ludzie niestety czesto zamiast pomyslec, mowia...

widocznie masz taki typ budowy, szybki metabolizm itp pozostaje zaakceptowac albo walczyc specjalna dieta czy cwiczeniami silowymi

nie trzeba miec olbrzymiej niedowagi, aby wystawaly kosci (mostek, zebra, biodra)- mi tez je widac(to chyba taki typ budowy) mimo, ze proporcjonalnie waze wiecej niż Ty, nie jest to fajne, ale nikt idealny przeciez nie jest

a masz na punkcie swojej szczuplosci spory kompleks?

[cerveza]

Skoro już wszystkie prawie życzą mi empatii, to ja w takim razie życzę Wam pewności siebie i zaakceptowaniu swoich naturalnych wad, które dla innych mogą być zaletami.

[karolynka90]

Napisane przez listopadowa80

Truskawkowawiosna - są to moje typowe wymiary, nad którymi ubolewam. Owszem, przed ciążą ważyłam 50-52 kg, ale po porodzie tak mi waga 'zleciała' i już niestety na tym poziomie się zatrzymała.
Moje dziecko ma 5,5 roku; a ja już 3 miesiące po porodzie wyglądałam jak 'nasza szkapa'. I nie mogę przytyć.
Wiesz, najgorsze jest to, że niektórzy ludzie pytają czy nie jestem na coś chora...

a nie myslalas nad wizyta u dietetyka? moze moglby Ci pomoc przybrac na wadze?

[rapifen]

to sztuczne cycki mogą być obleśne a naturalne małe wiszące rodzynki są piękne bo są naturalne?:P
Ze wszystkim co sztuczne jest tak - jeśli dobrze imituję naturę, jest piękne, jeśli jest przesadne - za duże sztuczne cycki czy akryle na dwa metry - ładne nie jest.
Jakby powstał temat pt "bimbały z rozstępami wysuszonych czterdziestek są fe" to byłaby wojna...
-paznokcie - lakiery, akryl, żel
-tusz do rzęs
-farba do włosów
-podkład
-stanik push-up
-pomniejszanie piersi
-dieta
-solarium
-fitness
-depilowanie się
TO WSZYSTKO JEST POPRAWIANIEM NATURY!
moje piersi wyglądają mniej więcej tak https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...2&d=1253730232 a są naturalne.
mam się zabić? czy nie pokazywać facetowi bo są 'obleśne' ?
Ja nie rozumiem czegoś, ktoś zajeżdża dziewczyny na amen bo ich cycki są sztuczne czy dlatego że są brzydkie? Piersi Igi Wyrwał czy Ewy Sonnet pewnie też ktoś uważa za obleśne, a to 100% natury ;} tak źle i tak niedobrze.
No cóż widzę że na tym forum trzeba mieć C75 bo inaczej cie zatłuką.
Immaginary całkowicie ma rację.
Wiem co to są kompleksy i wiem że najlepiej je wyleczyć. Jeśli ktoś z natury jest gruby to ma się nie odchudzać, nie robić bypassu żołądka bo 'taka jego natura'? Czegoś tu nie rozumiem.
Kobiety od wieków 'oszukują' i 'poprawiają' naturę.

Ach i jak będę mieć zapalenie wyrostka to kategorycznie sprzeciwię się operacji bo to 'takie nienaturalne...'
btw

skoro można być chudym, mieć małe piersi i też wyglądać seksownie, jak np. Twiggy http://buttertoastboutique.files .wor...5/twiggy02.jpg

dla wielu anorektyczek Twiggy z czasów świetności jest najseksowniejszą kobietą.
Cóż za porównanie.

[listopadowa80]

Napisane przez rapifen

to sztuczne cycki mogą być obleśne a naturalne małe wiszące rodzynki są piękne bo są naturalne?:P
Ze wszystkim co sztuczne jest tak - jeśli dobrze imituję naturę, jest piękne, jeśli jest przesadne - za duże sztuczne cycki czy akryle na dwa metry - ładne nie jest.
Jakby powstał temat pt "bimbały z rozstępami wysuszonych czterdziestek są fe" to byłaby wojna...
-paznokcie - lakiery, akryl, żel
-tusz do rzęs
-farba do włosów
-podkład
-stanik push-up
-pomniejszanie piersi
-dieta
-solarium
-fitness
-depilowanie się
TO WSZYSTKO JEST POPRAWIANIEM NATURY!
moje piersi wyglądają mniej więcej tak https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...2&d=1253730232 a są naturalne.
mam się zabić? czy nie pokazywać facetowi bo są 'obleśne' ?
Ja nie rozumiem czegoś, ktoś zajeżdża dziewczyny na amen bo ich cycki są sztuczne czy dlatego że są brzydkie? Piersi Igi Wyrwał czy Ewy Sonnet pewnie też ktoś uważa za obleśne, a to 100% natury ;} tak źle i tak niedobrze.
No cóż widzę że na tym forum trzeba mieć C75 bo inaczej cie zatłuką.
Immaginary całkowicie ma rację.
Wiem co to są kompleksy i wiem że najlepiej je wyleczyć. Jeśli ktoś z natury jest gruby to ma się nie odchudzać, nie robić bypassu żołądka bo 'taka jego natura'? Czegoś tu nie rozumiem.
Kobiety od wieków 'oszukują' i 'poprawiają' naturę.

Ach i jak będę mieć zapalenie wyrostka to kategorycznie sprzeciwię się operacji bo to 'takie nienaturalne...'
btw

dla wielu anorektyczek Twiggy z czasów świetności jest najseksowniejszą kobietą.
Cóż za porównanie.

A niektóre (niektórzy) i tak nie zrozumieją

[cerveza]

Napisane przez listopadowa80

A niektóre (niektórzy) i tak nie zrozumieją

I dalej będą preferować SWOJE naturalnie kształtne piersi

[northern_star]

Ja osobiscie byłam w szoku jak zobaczyłam załączone zdjecia.

Tak, to są sztuczne piersi. Według mnie wyglądają bardzo ładnie i naturalnie. Sama bym takie chciała

Osobiście nie rozumiem, jaki jest cel tego wątku - zwłaszcza na tym podforum. Są różne powody operacji plastycznych. Ja osobiście, gdybym miała taki biust jak kobiety "przed" na załączonych przeze mnie zdjęciach, też bym się na operację zdecydowała

[cerveza]

Ostatnio oglądałam program o nastolatce, która poddała się operacji powiększania piersi i implanty wsadzano jej przez pępek to był straszny widok i tym bardziej mnie dziwi popularność tego typu zabiegów.

[MyaDiva]

Napisane przez cerveza

Ostatnio oglądałam program o nastolatce, która poddała się operacji powiększania piersi i implanty wsadzano jej przez pępek to był straszny widok i tym bardziej mnie dziwi popularność tego typu zabiegów.

To nowa metoda, w Polsce jeszcze tych okropieństw nie robią.
Pisałaś , że nie zamierzasz mieć dzieci-czy to też po obejrzeniu filmu z porodu. Radzę jednak ogladać filmy z ogranicznikiem wiekowym "16" - po nich nie ma koszmarów

[cerveza]

Napisane przez MyaDiva

To nowa metoda, w Polsce jeszcze tych okropieństw nie robią.
Pisałaś , że nie zamierzasz mieć dzieci-czy to też po obejrzeniu filmu z porodu. Radzę jednak ogladać filmy z ogranicznikiem wiekowym "16" - po nich nie ma koszmarów

Nie - to po obejrzeniu Twoich piersi po ciąży i karmieniu skutecznie mnie zniechęciło.

Może jesteś odporna na tego typu przeżycia, dla mnie widok przedzierania się od pępka w górę do piersi i sposób w jaki chirurg to robił, do najprzyjemniejszych nie należał.

[listopadowa80]

Napisane przez cerveza

Nie - to po obejrzeniu Twoich piersi po ciąży i karmieniu skutecznie mnie zniechęciło.

Może jesteś odporna na tego typu przeżycia, dla mnie widok przedzierania się od pępka w górę do piersi i sposób w jaki chirurg to robił, do najprzyjemniejszych nie należał.

Tak? A gdzie Ty widziałaś piersi MyaDivy po ciąży i karmieniu. Coś ściemniasz koleżanko. Co najwyżej mogłaś je widzieć już po nieudanej op. u dr Sankowskiego.

Jeśli ruszają się filmy z operacji plastycznych (czy innych) to ich nie oglądaj - proste, prawda? Na nas takie filmy nie robią wrażenia, tym bardziej, że op. biustu - jakąkolwiek metodą, są jednymi z najmniej drastycznych operacji.

A co do piersi - jeśli myślisz, że ich wygląd zmienia się jedynie w wyniku ciąży i karmienia piersią to jesteś w błędzie. Jeszcze jest coś takiego jak starzenie się organizmu. Ale mało mnie obchodzi wygląd twoich NATURALNYCH piersi za kilkanaście lat

[rapifen]

No cóż, ja nadal nie rozumiem celu tego wątku. Miałam ohydne zęby i żeby poprawić sobie nastrój i wyleczyć kompleksy założyłam sobie aparat. Niestety miałam tak poważne stłoczenie że musiano mi wyrwać kilka zdrowych zębów. Też jestem obleśna bo zamiast 32 zębów które posiada dorosły człowiek, mam ich tylko 24? Jeśli moje piersi ulegną deformacji bądź będę musiała usunąć moje naturalne, bo zachoruję, nie zawaham się wstawić implanty. Po to jest postęp, rozwija się medycyna, żeby z tego wszystkiego korzystań. Nie miałam zamiaru całe życie straszyć ludzi moimi krzywymi zębami, ryczałam z tego powodu. I rozumiem że niektóre kobiety mogą ryczeć z powodu swoich piersi.

Cerveza no niestety ty chyba nie jesteś znawczynią tematu :p wkładanie implantów przez pępek to znana technika niestosowana w PL.

A i tak btw, bardziej od oglądania operacji plastycznych obrzydza mnie widok porodu. Niestety, nie skaczę z radości na widok rozcinanego krocza i od razu własne zaczyna mnie boleć. Istota porodu jest piękna, widok niekoniecznie ;}

[MyaDiva]

Napisane przez cerveza

Nie - to po obejrzeniu Twoich piersi po ciąży i karmieniu skutecznie mnie zniechęciło.

Może jesteś odporna na tego typu przeżycia, dla mnie widok przedzierania się od pępka w górę do piersi i sposób w jaki chirurg to robił, do najprzyjemniejszych nie należał.

Nie widziałaś moich piersi po karmieniu nie wiem po co zmyślasz. Choć niechcący przyznałaś właśnie, że naturalne piersi mogą być dla ciebie odrażające i niedozaakceptowania .

Właśnie znalazłam jeden z twoich postów, w którym piszesz że noszenie okularów odbiera ci 70% uroku . Ciekawe ile % uroku wg ciebie odbiera kobiecie brak piersi ? No tak pisałaś, że akurat to nie ma znaczenia

Przestań się pogrążać pisząc w tym temacie. Wypowiadaj się o dietach i środkach przeczyszczających-tam wiesz co piszesz. Zapewne wiesz, że anorektyczki niestety mają piersi w opłakanym stanie.